Przyjdziesz dzisiaj ?

17. 11. 24 r. Warszawa.

  • Miałem fajną wizję. Jestem w domu, w moim pokoju są dwa Napary i Edziu.

Mieliśmy w swoim życiu dwa rottweilery. Pierwszy był tak wspaniały pod każdym względem, że nie namyślając się zbyt długo, drugiego też nazwaliśmy „Napar”. Magia imienia chyba zadziałała, bo drugi pies też okazał się wspaniały. Na tyle ciężko przeżyliśmy jego odejście, że na trzeciego psa już się nie zdecydowaliśmy. 

Dzwoni córka.
-Śnił mi się Napar – … nasz ostatni pies. Wyglądał przepięknie, bardzo szlachetnie, miał mądre spojrzenie. Cały błyszczał, był bardzo poważny … Mówię do niego … Co ty tu robisz Napciu ? … Byłam zdziwiona, bo wiedziałam, że nie żyje przecież. Stał przede mną tyłem, a przodem do ludzi jakichś, odgradzał mnie od ludzi, chyba bronił i pilnował. Kiedy ludzie odeszli, odwrócił się do mnie spokojnie, przybliżył i wtulił się we mnie … – rozpłakała się teraz na całego. 
-I to koniec … Hmm ….Przyjaciel. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/04/27/jestes-tu-na-5-minut/ 
  • Jeden Napar, ten pierwszy był oparty o parapet, wyglądał przez okno, gapił się w Niebo, był cały wyprostowany, w napięciu jakby. Drugi stał przed oknem i to samo, patrzył się w niebo. Mówię do Edzia …
  • Tato, uważaj na psy !
  • Daj mi spokój, rozmawiam z Andrzejem – p.s. członek dalszej rodziny, który również nie żyje.
  • Rozmawiał telefonicznie, widziałem długi kabel telefoniczny … I tyle … Dziwne, co ? Widziałem 4 trupy żywe …
  • Nie mów tak, trupy ….  – wzdrygnęłam się.
  • No, ale widziałem, co ma to znaczyć ?
  • Hmm … Patrzyli w niebo ? Czekali ? ….Hmm … Czekali na kota ! – raptem oświecenie.
  • On też już nie żyje, ale jeszcze się nie zorientował – śmieję się głośno, cudowna wizja.
  • Faaaktycznie, ale dlaczego rozmawiał z Andrzejem ?
  • Hmm …. Psy, Edziu, to rodzina, żyli razem. Andrzej to też ktoś z rodziny, ale z dala … Dlatego rozmawiał przez telefon … Łączył ich sznurek telefoniczny – śmieję się dalej.
  • Kapitalna wizja …
  • Z tego wynika, że oni są w domu cały czas – Piotr zdziwiony.
  • Wcale mnie to nie dziwi, wcale …. – kiwam głową ciągle chichocząc.

  • . Ktoś mi znowu powiedział w nocy, że jesteśmy podsłuchiwani. Znowu ! ..
  • Ojcze, kto nas podsłuchuje ? Oprócz Nieba oczywiście ? – dodałam szybko. 
  • …. Moim zdaniem jakieś służby, widzę czarne garnitury, czarne okulary …
  • Czy to jest dla nas niebezpieczne ?
  • A czy Ojciec był przerażony ?… w wizji.
  • Wprost przeciwnie, był bardzo rozbawiony. 
Jestem w rodzinnym mieszkaniu. Stoję na środku mieszkania, nagle spod podłogi wyłania się łódź podwodna. Nieduża, jakby na kilka osób, czarna łódź podwodna. To wygląda tak, jakby pod podłogą była woda i wynurza się ta łódź rozwalając podłogę. Otwiera się właz i wyłania się głowa mężczyzny. Mężczyzna w średnim wieku z pięknymi siwymi włosami, bujną czupryną, z siwą, piękną, bujną brodą. Szczerze mówiąc pomyślałam, że wyskoczył jak królik z cylindra. Takie miałam skojarzenie, bo zrobił to dość szybko, figlarnie. Był uśmiechnięty od ucha do ucha, rozbawiony nawet. Miał na głowie wieniec z lauru, zapatrzyłam się na niego oszołomiona, bo widok wręcz nieziemski …. Zeus jakiś, czy co … Oparł się rękoma o właz i mówi … 
-Jesteście podsłuchiwani. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/10/18/pros-a-bedzie-ci-dane-2/

Zamyśliłam się … Jeśli faktycznie podsłuchują, w znaczeniu, że czytają blog, to może przez Klatu ? Czarne garnitury to prawie jak „men in black”. Przesłałam analizę zdjęć Klatu do różnych istotnych osób odpowiedzialnych za badania UFO, nawet do NASA i kompletnie żadnego odzewu. Pytając Ojca skąd takie milczenie, powiedział jedynie …

  • Tabu.

Tak więc, jeśli ktoś się zainteresował blogiem, to myślę, że przez Klatu. Zdjęcia są jednoznaczne. Żaden fake, żadna sztuczna inteligencja. 

  • Od jakiegoś czasu ciągle mam pewne widzenie – Piotr przerywa moje zamyślenie. 
  • Jestem daleko w kosmosie. Płynę w kosmosie, jakoś tak dziwnie, jedną nogę mam lekko zgiętą. Lekko odwracam głowę do tyłu, żeby sprawdzić, co na Ziemi. Mam bardzo czujne oczy. Kontrolują, co się dzieje na Ziemi. Gdy zobaczyłem, że wszystko w porządku, przesunąłem się dalej w kosmosie, …
  • Chodziło ci o to, co się dzieje na świecie, czy u nas w domu ?
  • Obejrzałem się, by sprawdzić, co w domu głównie, potem na świecie. Gdy zobaczyłem, że jest w porządku, przede mną rozstąpiła się przesłona, wpłynąłem w nią jak w otwarte drzwi, w światło i ona gwałtownie się za mną zatrzasnęła, kurtyna się zamknęła.
  • ……. – wzruszyłam się bardzo.
  • Ola, nie martw się. Baba z wozu, koniom lżej.
  • Ja jestem. „Nie becz głupia” – … zanucił Ojciec piosenkę.
  • Że jak to widzę … Dziwak jestem …. Ojciec znowu tańczy …. – Piotr pokazuje, że w stylu reggae.
  • Wczoraj się pomodlił .., z różańcem, wiesz Ola ?
  • Przyjdziesz dzisiaj ?
  • Przyjdę.
  • Będę czekał.


Córka zadzwoniła podczas naszego spaceru.

  • Byłam właśnie na mszy, na sam koniec ksiądz zamilkł, zamyślił i po chwili …
  • Paruzja, paruzja … Tak długo czekamy na przyjście Chrystusa i doczekać się nie możemy …
  • I jakby się ocknął i skończył. A ! Przed tym zgasły świece, nagle ! Musieli zapalić znowu.
  • . No tak … Ojciec przez z niego przemówił … 

Byłam tak pod tego wrażeniem, że stanęłam i zapisałam. Idąc dalej …

  • Ola, nadchodzi ta wielka chwila, czy nie ?
  • ……… – przystanęłam.
  • Oooo, niewątpliwie tak – wszystkie znaki na to wskazują, pomyślałam jeszcze.
  • . Widzę księgę apokalipsy … Ktoś mi ją otwiera przed oczami, jest tak mniej więcej w 1/3 otwarta … Jest złota, złote kartki ma …
  • A widzisz może numer ?
  • . 73 … Strona 73 ? …. Nie wiem.
  • To za mało, ale trzeba sprawdzić.

Już w domu … Wchodzę na stronę https://biblia.deon.pl/index.php i sprawdzam. Apokalipsa nie ma 73 rozdziałów. Żaden rozdział nie ma 73 wersetów. Więc jak to rozumieć ? Sprawdzam dalej, ale inaczej; 7 rozdział, 3 werset. Treść nie ma żadnego sensu. Zaczynam od początku, otwieram główną stronę jeszcze raz … Gapiąc się na nią coś mnie tknęło … Zaczęłam liczyć wszystkie księgi, apokalipsa jako ostatnia jest na miejscu 73. A jednak … Biblia składa sie z 73 ksiąg, nie wiedziałam. 

11 przemyśleń nt. „Przyjdziesz dzisiaj ?”

  1. Anonim pisze o podziale duszy i jednej z jej form jest dusza duchowa.

    Pismo Święte wyraźnie pisze o trójpodziale istoty człowieka (dopiero pisząc to uświadomiłam sobie ze ten trójpodział pokrywa się z istotą Trójcy Świętej na wzór i podobieństwo).

    Człowiek składa się z trzech części. Ciała, duszy i ducha. Duch i dusza nie są pojęciem tożsamym.

    Duch to najgłębsza część człowieka, za jej pomocą łączymy się z Bogiem.

    Natomiast dusza to nasza osobowość, to łącznik między duchem a ciałem. Dusza odpowiada w nas za to co niematerialne.

    Tylko w człowieka Bóg tchnął swojego ducha. I tym się różnimy od zwierząt.

    J4:24
    Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie»

    1 Tes 5:23
    Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony DUCH wasz, DUSZA i CIAŁO bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa.

    1. Używam tutaj filozoficznego pojęcia duszy jako formy ciała. Każda forma jest niematerialna, czyli różna od materii w znaczeniu filozoficznym. Niematerialność nie oznacza tutaj nieśmiertelności. Innymi słowy: każdy byt ma formę, to znaczy składa się z materii i formy. W przypadku bytów ożywionych forma jest nazywana duszą, czy czynnikiem ożywiającym. Jednak tylko dusza ludzka jest duchowa czyli nieśmiertelna.

    2. A dziś było czytanie o duszy:

      „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?” Łk9.24-25

      Użyte tu słowo życie gr psuché oznacza też duszę.
      http://biblehub.com/greek/5590.htm

      W kontekście żydowskim dusza była postrzegana jako zasada życia dana przez Boga, integralna dla tożsamości osoby i jej relacji ze Stwórcą – odrębna tożsamość osoby czyli indywidualna osobowość .

      „Dusza jest nieśmiertelna, lecz jeżeli nie uczy się mimo wyboru, zabrana jest jej tożsamość”

      https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/02/133/

      „Kto straci swoją duszę ( tożsamość) z mojego powodu, ten ją zachowa. ”

      Czyli nauką jest utrata ego , aby siebie wypełnić Bogiem..

      W Septuagincie gr psuché tłumaczy hebr. nefesz i jest użyte dla ludzi i zwierząt:

      „Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe ( dusze ) różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak:” Rdz1.24

      Natomiast duch z 1 Tes 5:23 to pneuma hebr. ruach wyraża obecność i dzieło Boga w życiu wierzących, odnosi się do Ducha Świętego.

      http://biblehub.com/greek/4151.htm

      W Septuagincie użyte to słowo pneuma również do zwierząt:

      „Wszelkie istoty, w których było tchnienie życia ( duch-pneuma ), przyszły po parze do Noego, do arki.” Rdz7.15

      W 45 min. ks A Muszala opowiada jak zbudowany jest człowiek opierając się właśnie na 1 Tes 5:23 :
      https://youtu.be/Gcc39PRgEkE?si=kRWHD-6N8441tur7

    1. Dawno temu pomyślałam sobie, że to osoby związane ze środowiskiem żydowskim. Ktoś kto czeka na Mesjasza, a wlasciwie bardziej na Eliasza.

        1. Zdania są podzielone.

          Czy nasze zwierzęta są w niebie?
          Pisze: „Konie, koty, psy, jelenie, delfiny i wiewiórki — a także nieożywione stworzenia — będą beneficjentami śmierci i zmartwychwstania Chrystusa”. Biblia rzeczywiście potwierdza, że ​​w niebie są zwierzęta.

          https://thenewirmonews-com.translate.goog/will-we-see-our-pets-in-heaven-a-christian-perspective/?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=rq#:~:text=He%20writes%2C%20“Horses%2C%20cats,there%20are%20animals%20in%20Heaven.

        2. Co Biblia mówi o duszy zwierząt?
          O tym, że zwierzęta mają dusze świadczy tekst z Księgi Mądrości /11,24; 12,1/: „Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia (…) bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie”. To samo jest w Księdze Koheleta /3,19- 21/: „Los synów ludzkich jest ten sam co i los zwierząt (…)

        3. O ile pamiętam w apokalipsie jeździec przybywa na białym koniu.

          I ujrzałem Bestię i królów ziemi, i wojska ich zebrane po to, by stoczyć bój z Siedzącym na koniu.

          A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach – wszyscy odziani w biały, czysty bisior.

          1. W rozumieniu potocznym przez duszę rozumie się zwykle duszę duchową i nieśmiertelną, właściwą człowiekowi. To doprecyzowanie jest istotne. Chroni bowiem przed nieporozumieniem i zarazem przed fałszywym rozumieniem duszy w odniesieniu do zwierząt.

            Należy mieć na uwadze, że klasyczna filozofia i teologia rozumieją duszę jako formę ciała, czyli zasadę określającą, że dany zbiór atomów (względnie cząsteczek elementarnych) stanowi ten a nie inny organizm żywy.

            Zgodnie z tą definicją rozróżnia się trzy zasadnicze rodzaje duszy:

            – duszę wegetatywną, właściwą roślinom, czyli elementarna zasada życia,

            – duszę sensytywną (zmysłowo-emocjonalną, czyli psychiczną), właściwą zwierzętom, oraz

            – duszę duchową, stanowiącą o władzach duchowych jak wolna wola i rozum.

            Są to nie tylko rodzaje, lecz zarazem stopnie zasady, którą jest dusza. Według filozofów i teologów chrześcijańskich człowiek łączy w sobie świat materialny oraz wszystkie rodzaje duszy i jest dlatego nazywany „mikrokosmosem”. Innymi słowy: człowiek jest organizmem żywym o trzystopniowej duszy, przy czym dusza duchowa, która jest nieśmiertelna, odróżnia go od wszystkich innych stworzeń cielesnych, w tym od zwierząt.

            Tym samym jest jasne: jedynie człowiek, jako stworzenie wyposażone w duszę duchową czyli nieśmiertelną, żyje po śmierci, to znaczy jego dusza trwa po śmierci.

            Osobną kwestią jest ostateczny los wszystkich innych stworzeń materialnych, które nie mają duszy duchowej czyli nieśmiertelnej. Wiadomo, że te stworzenia kończą swój byt wraz ze śmiercią i rozkładem organizmu do pierwiastków i atomów, które następnie służą jako budulec dla następnych stworzeń, także dla ciał ludzkich. Ostatecznie chodzi o kwestię, co się stanie z materią na końcu świata. Według teologii katolickiej, całe stworzenie, także materia, jest przeznaczona do istnienia uwielbionego dla chwały Bożej. Oznacza to, że nic stworzonego przez Boga nie ulega unicestwieniu, lecz przemianie w „nowe niebo i nową ziemię” (Księga Apokalipsy 21). W tym znaczeniu świat materialny, w tym także zwierzęta, będą stanowiły „nowe stworzenie”, jednak jako świat materialny, nie duchowo-nieśmiertelny w znaczeniu trwania zasady duchowej, która jest stworzona na obraz Stwórcy w wolności woli oraz zdolności rozumu. Można powiedzieć, że w świętych w niebie po zmartwychwstaniu trwać będzie także świat dusz wegetatywnych i sensytywnych, oczywiście w sposób przemieniony, „przebóstwiony”, czyli wypełniony i udoskonalony przez życie łaski pochodzące od Boga.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.