28. 09. 24 r. Warszawa.
Po mszy, po zakupach, na kawie Ojciec zaskakuje mnie prostym pytaniem …
- Czyli myślisz, że czarne mają znaczenie ?
- … ??? … – gorączkowa myśl o co chodzi …
- Buty ! Tak, ewidentnie musi mieć znaczenie.
- Jakaś twoja propozycja ?
- Na dół, bo czarne ? Taki symbol ?
- No na pewno jest inaczej. Od kiedy u was nic nie jest planowane ?
- Hmm …. Rewelacja z tymi butami. Taka drobna rzecz jak buty… Ciekawa ta intensywność, 4 razy w ciągu miesiąca. Dziwne … – myślę głośno.
Jestem na etapie poprawiania mojego dziennika i czytam dzisiaj coś, co pasuje do butów idealnie …
-Będziemy dawać się coraz więcej, abyś był coraz bliżej Nas.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/11/27/5971/
- Jak myślisz Oluś …
- …….. – prostuję się.
- Czy w październiku może być śnieg ?
- … ??? … Raczej nie – spoglądam na pogodę za oknem, piękne słońce.
- Czy coś się stanie w październiku z twoją rodziną, a przede wszystkim z twoim mężem ?
- Uruchom swoją intuicję.
- … Nooo… Niestety nic nie czuję – … choć pierwsza myśl to „nie”.
Intuicja przychodzi nagle i jest jak trzepnięcie energii w głowę lub w splot słoneczny. Gwałtowne i nagłe uczucie lub gwałtowna i nagła myśl. Kiedy próbuję uruchomić swoją intuicję na siłę, nic z tego nie wychodzi. Włącza się logika, rozsądek i zostaje już tylko zgadywanka.
- A gdy nic nie czułaś, coś się stało ?
- Hmm … Wypadek ! Nic nie czułam, że Piotr będzie miał wypadek z tramwajem. Nic, a nic … – przyznaję po namyśle.
- Czy pogodzisz się z tym, jak się coś stanie ?
- … Tak.
- Musisz się pogodzić.
- … No właśnie, przecież nie mam wyjścia – pomyślałam.
- Żydzi się natną … Słyszę Przypowieść o Filistynach … Widzę arkę, Żydzi nieśli arkę i myśleli, że arka im pomoże, a wcale nie …
W Starym Testamencie Filistyni są postrzegani jako „źli faceci”, długoterminowi wrogowie Izraela, od czasu, gdy spotkali się po raz pierwszy. To nie odwaga Filistynów pokonała Izraela; to odmowa Boga, aby pozwolić Jego ludowi manipulować Nim, aby im pomóc, bez wcześniejszego pokutowania za swój grzech i wołania do Niego o pomoc. Nie czcili Go ani nie byli Mu posłuszni, więc pozwolił im upaść w porażce. Z rozważanych przez nas Pism musi być oczywiste, że Filistyni reprezentują moc wroga, którą Pan pozwala na dyscyplinowanie i karcenie Jego ludu, gdy ten grzeszy przeciwko Niemu.
- Oni wtedy przegrali. Dlatego ktoś mi mówi, że z drugiej strony mają Iran ..
- Czyli przegrają ?
- Widzę bomby jądrowe …
- Wcale nie byłabym zdziwiona. Pamiętaj, że ta wojna jest zapisana, więc tylko czekać. Zresztą … To się może wszystko wydarzyć, kiedy ciebie nie będzie.
- Co było, gdy go nie było ? Gacki szalały, hulaj dusza …
- ……… – doskonale to pamiętam, gdy Piotra nie było.
- Moi ludzie nie dadzą rady beze mnie.
- No i jak to będzie Ojcze w takim razie ? – pytam.
- Zapomniałem, że nie zaplanowałem. Myślisz, że się urodziłem wczoraj ?
- … Urodziłem ? – roześmiałam się …
- Pocieszna jest twoja żona.
- Bo może być tak Ojcze, że nie zniknie dosłownie, a zaśnie albo wizja jakaś … I będzie po prostu …, jakby w rozkroku. W dwóch światach naraz …
- Czyli w szpagacie ? Wyobrażasz to sobie ? Zadziwiają Mnie córko twoje plany.
- ……… – zamilkłam.
- Chwila w kościele z Małym, co czułaś ?
- Bliskość.
Byliśmy na mszy w kościele Świętego Krzyża o 8 rano i było kilka osób zaledwie, ale aż trzech księży. Siedzieliśmy prawie przed ołtarzem i kiedy się modliliśmy, to najgłośniej, niestety.
- Fajnie było … Sam na sam, prawie.
- Ci księża to są księża !, nie urzędnicy.
- Każdy z nich miał stanowczość, ale i ciepło.
- Tak, ale najlepiej się czułam w Częstochowie.
- To był wyjazd dla ciebie, przecież wiesz.
- I co czułaś od Maryi ?
- …….. – zastygłam, czyli to prawda.
- Bliskość ? Co ci przekazała ?
- … ??? …
- Nieuchronność.
- Przekazała ci to, co przekazała Anneliese Michel.
- ……… – łzy napłynęły do oczu.
Do Anneliese Michel mam dziwną słabość.
Sama Anneliese wyznała, iż doznaje objawień Najświętszej Marii Panny oraz Jezusa Chrystusa, którzy według niej podtrzymywali ją na duchu i zapewniali o tym, że zostanie świętą. Twierdziła także, że nawiedzały ją dusze zmarłych osób. Anneliese mówiła, że cierpi za kapłanów, w szczególności za tych, którzy nie wierzą w istnienie osobowego Szatana, oraz za młodzież niemiecką. Z zeznań ks. Ernsta Alta, kierownika duchowego Anneliese Michel, wynika że dziewczyna dobrowolnie przyjęła na siebie cierpienia związane z opętaniem, jako pokutę za grzechy innych ludzi (cierpienie ekspiacyjne). Cierpienia, jakich doświadczała, powodowały jednak, że pragnęła końca udręk i dlatego poddawała się egzorcyzmom. https://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel
- Nie martw się i chciała od ciebie zgody.
- Sama wiesz, co chciała, bo Ja nie wiem, nie słuchałem.
- ……….. – uśmiecham się, to oczywisty żart.
- Wiesz po co był ten wyjazd ?
- To był wyjazd na twoje „tak”.
- Zobacz jak Bóg cię kocha, że pyta cię o pozwolenie.
Przepisując słowa z zeszytu do komputera ponownie zapłakałam. Zapłakałam też wtedy, gdy zapisywałam słowo w słowo. Nie przewidziało mi się to więc wszystko i opisałam to Piotrowi jeszcze raz.
- Bardzo trudno to opisać. Stoję wśród ludzi, naprzeciwko obrazu i raptem ogarnia cię odczucie, że ktoś nawiązuje z tobą kontakt telepatyczny. Wzrok kierujesz dokładnie w jeden punkt koło obrazu i jesteś pewny, że tam jest Maryja. Prawdziwy człowiek, ale niewidoczny. I słyszę Jej słowa, zdanie …
- To co, zaczynamy ?
- Szczerze mówiąc nie od razu powiedziałam tak. Spytała tak po prostu, tak zwykle. W tym zdaniu był spokój, radość, ale i powaga. I jakaś gotowość. I wtedy ludzie zaczęli się modlić na cały głos, silna wytworzyła się energia, nigdy w żadnym kościele tego nie widziałam aż tak. Ciarki przeszły mnie po skórze. To jest szalenie trudne wytłumaczyć tą chwilę … Jedno jest pewne, tam faktycznie bywa Maryja ….
- Suma summarum chodzi tylko o jedno …
- O ratowanie tych dzieci.
- … Ludzie nie zdają sobie sprawy jak niesamowicie potężny jest Ojciec. Razem wszyscy jesteśmy jak jeden pyłek.
- … Myślisz, że się nadaje ?
- Jeśli go Ojcze wybrałeś, to na pewno się nadaje. A poza tym …, nadaje się … – kiwam głową w zamyśleniu.
- Dlaczego ?
- Nie boi się. Wiesz, że podobne rozmowy prowadziliśmy w 2017 roku ? Czytam teraz dziennik i widzę jak wiele Ojciec mówił o twojej „podroży”. Ale wtedy nie byliśmy na to gotowi zupełnie. Potrzebne były te 7 lat przygotowania.
- To dlatego Ojciec powiedział do Jezusa; on nie jest jeszcze gotowy – Piotr przypomina sobie.
- To zaczynajmy …
- Uważasz patrząc na twarz Piotra, że można go szanować ? Budzi respekt ?
- O tak.
- A jeśli będą się śmiać, to będą się śmiać przez łzy.
- Co myślisz, może być okrutny ?
- … Może.
Przeczytałam kiedyś wypowiedź pewnego zakonnika, że nikt nie widział Maryi w Klasztorze Częstochowskim, nigdy się tam ludziom nie objawiła. Ale jednak swoją obecność w Częstochowie wielokrotnie potwierdzała poprzez liczne uzdrowienia i nawrócenia. Osobiście jestem pewna, że Najświętsza Maryja „przychodzi” do klasztoru i ma tam swoje ulubione miejsce, specjalne „drzwi” … Jeśli ktoś będzie w tej kaplicy kiedyś osobiście, coś podpowiem … Proszę skierować swój wzrok w to miejsce …