24. 08. 24 r. Jadąc do Warszawy …
Po ciszy w Szczecinie liczyłam na rozmowę, ale się przeliczyłam. Dojeżdżając do domu Ojciec do mnie nieoczekiwanie …
- W zdrowym ciele, zdrowy duch, popraw cholesterol.
Odebrałam wyniki, mam podwyższony, jest się czym martwić.
- Broń boże nie statyny, lecz roślinne …
- … ???!!! … – no zatkało mnie, że Ojciec tak dosłownie i wprost. Statyny bierze Piotr, jest na nie skazany niestety.
Wróciliśmy do Warszawy, rozpakowujemy się chwilę i słyszymy, że w łazience z wielką siłą leci woda z kranu. Znowu ! Bez słów spojrzeliśmy się na siebie. W łazience nawet jeszcze nas tam nie było. Siadam chwilę na krześle zmęczona podróżą, było po 23.00 i … łapię się nagle za rękę czując mocne pieczenie. W zgięciu łokcia zauważam wyraźne ślady, pod palcami wyczuwam zadrapanie i opuchliznę …
p.s. Zdjęcie zrobione 4 dni później.
- No to mamy naprawdę problem … – kiwam głową w zadumie pamiętając o wodzie z kranu.
Zapatrzyłam się na te ślady po pazurach, bo to już czwarty raz, jeśli dobrze liczę. Zawsze mnie to zastanawia, jak oni to robią. Byłam ubrana w długie rękawy, ręce trzymałam zgięte, a mimo to zdołali zadrapać nie uszkadzając swetra.
- To z okazji waszej rocznicy – … rocznicy ślubu.
Dochodzi 24.00. Jesteśmy zbyt zmęczeni, aby rozmawiać o tym dłużej.
25. 08. 24 r. Warszawa.
Piotr bardziej pod wrażeniem wczorajszych zdarzeń niż ja sprawdza mi rękę co godzinę.
- Co za sukinsyny ! – mruczy pod nosem.
- Panoszą się wszędzie, nawet w domu.
- A chodzi o to, aby Piotra zmobilizować.
- Taaaak ??? Hmm … Ale to nie gacki chcą cię zmobilizować do modlitwy. To byłoby dość głupie z ich strony.
- Raczej Kto do tego dopuszcza.
- No właśnie ! – …. i mam pretensje to Piotra, że trzeba go mobilizować.
- Dzisiaj miałem wizję … Siedzę przy stole z Putinem i on mi zabiera baterię od telefonu i wykorzystuje do swojego telefonu i dzwonienia. Potem mu ją zabieram z powrotem.
- Hmm…. Bateria to energia … Brak twoich egzorcyzmów daje im energię. Dlatego Ojciec chce cię zmobilizować.
- … Atakują jego żonę ! …
- … Taaak…To baaaardzo dobry sposób – pomyślałam.
- Ojcze, a co tam u Ciebie ? – pytam, bo dawno nie rozmawialiśmy.
- Ojcze Nasz, któryś jest w Niebie …
- … Wasz związek to związek karmiczny …
- … ??? …
27. 08. 24 r. Warszawa.
Piotr przychodzi do domu z wieściami.
- Wszyscy w firmie odczuwają działanie gacka. Pracownikowi zepsuły się dwa komputery, jeden po drugim. Dwa dyski zapasowe mu też poszły, stracił swoje dane i teraz siedzi nad odzyskaniem …Księgowa mówi do mnie rano …
- Nie mogłam wejść do firmy, jakaś energia mnie od tego odpychała.
- … Mówię ci … Ktoś nam źle życzy cały czas … A wiesz co ja miałem dzisiaj ? Otwieram auto i widzę na moim siedzeniu kluczyk od starego garażu. To znaczy, gdy go wziąłem do ręki, miałem informację, że to od garażu. Jak on się znalazł na fotelu ? Nie mam pojęcia !
- Wcale mnie to nie dziwi, naprawdę.
- … Dzisiaj miałem też fajne widzenie. Idę i niosę w rękach wielki garnek z zupą. Zupa cały czas się gotuje, niosę to dla ludzi, dla was …
- … Bo ciągle nas karmisz … Dosłownie i niedosłownie. Przekazujesz słowa Ojca, to też pokarm.
- To jest przedłużenie gniazda.
Przedłużenie dawnej wizji …
Kilka miesięcy temu Piotr miał ciekawą wizję … -Zobaczyłem obraz mężczyzny trzymającego gniazdo, a w gnieździe ptaka pilnującego małe pisklaki. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/31/duch-swiety/
Dzisiaj wiem, że szczegóły wizji są ważne, więc dopiszę.
Liściaste drzewo stoi nad przepaścią. Na jednym z konarów jest duże gniazdo. W gnieździe, a raczej na obrzeżu gniazda jest gruba puchata papuga falista, patrzy na dwa pisklaki, które się przeciągają zadowolone. Całe gniazdo obejmuje rękoma mężczyzna, uważnie patrzy na gniazdo. To obraz naszej rodziny.
Szukając w swoim dzienniku wg „gniazdo” natrafiłam na ciekawe słowa Adama.
Wczoraj natrafiłam na proroctwa niejakiego Adama–Człowieka. „Natrafiłam” to raczej niewłaściwe słowo. Szukałam czegoś w internecie i ciągle wybijało mi właśnie to nazwisko (pseudonim), więc zaintrygowana zaczęłam go studiować. Kiedyś już o nim pobieżnie czytałam, ale dzisiaj jestem pod wrażeniem. Czytając czułam energię Ojca i po raz pierwszy mam wrażenie, że to jest prawdziwe. Szczególnie zainteresowały mnie słowa dotyczące „namaszczonego”. http://adam-czlowiek.blogspot.com/p/adam-czowiek.html 11 listopad 2010. Orle biały w złocistej koronie, ochraniaj swoje gniazdo. Karm i ochraniaj w twoim gnieździe tego, którego Bóg już namaścił, aby stał się przewodnikiem narodu w walce i zwycięstwie. Jemu Bóg da siłę i moc słowa. Kiedy przyjdzie czas Namaszczony w imieniu Króla królów da świadectwo Jego Królestwa w Rzeczypospolitej i umocni naród. Wszystko leży w waszych rękach. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/17/codziennie-masz-niebo/
Czytam Piotrowi na głos …
- Miałem taką wizję z białymi orłami. Siedziały na szczycie i się rozglądały uważnie na świat pod spodem …
- Ciekawe … – wdycham i żałuję, że nie mówi o wszystkich wizjach, jakie ma. Każda z nich jest ważna, jak się okazuje.
- A wiesz co widzę z Tuskiem ? Przy nim jest więcej diabłów teraz. Jeden wyszedł zza jego pleców, uwidocznił się. Wyszedł z jego cienia. Dziwne, bo oni są silniejsi, gdy są niewidoczni. Wiesz dlaczego on tak często mówi bzdury ? Zaprzecza sam sobie ? Bo to one mu podpowiadają i mieszają w głowie.
p.s. Donald Tusk a Krzysztof Wesołowski. Burza w sieci po „błędzie” premiera – Wydarzenia w INTERIA.PL ???
p.s. The best of Mr Tusk ; https://www.youtube.com/watch?v=Iw-fz-Vpczk