30. 07. 24 r. Warszawa.
Na kawie.
- Ojciec tańczy …
- Ojcze, chyba nie tańczyłeś, gdy była olimpiada – mówię ze smutkiem.
- I na to znajdzie się wyjście.
- … Spuszczenie bomby chyba, bo nic innego – pomyślałam.
- Nie tak, jak myślisz. Musimy to zrobić inteligentnie.
- … Ciekawe jak … – pomyślałam.
- Wiesz Ojcze, że naprawdę cię kocham ? – Piotr niespodziewanie.
- Wiem o tym –… krótko i mocno, aż się Piotr roześmiał.
- Nie zapomnij o kremie nivea.
- … Lubię cię – … do mnie.
- ……… – zaśmiałam się, bo to takie fajne, normalne …
- Masz w Naszym Domu swoje miejsce … W siódmym Domu …
- Oooo … – wzruszyłam się.
- Spytałem po cichu Ojca, jak długo będę pił tą kawę jeszcze … I zobaczyłem Jana Pawła II jak ci czyta z ręki …
Obejrzałam video Wieczorne rozmowy cz. XXIX – Tajemnica objawienia w Garabandal (youtube.com)
- Ojcze, dlaczego tyle objawień jest takich dziwnych ?
- Bo nie zawsze są prawdziwe.
- Hmm … No tak, ale po co są w ogóle ?
- Ludzie potrzebują czasami lekarstwa.
31. 07. 24 r. Jadąc do Szczecina.
Mijamy muzeum sztuki nowoczesnej …
- Wiesz, że tam jest cały dział poświęcony LGBT …? – Piotr.
- To muzeum to hashimoto …
- … Co to ? – Piotr zaskoczony.
Stan ten może prowadzić do niedoczynności tarczycy, czyli niedoboru hormonów: tyroksyny i trijodotyroniny. Objawy choroby Hashimoto obejmują m.in. wzrost masy ciała, kołatanie serca, obniżenie nastroju, uczucie zimna, nadmierne wypadanie włosów, problemy z suchą, łuszczącą się skórą.
- Twój plan został nagrodzony – … Ojciec po długiej przerwie.
- Taaaak ?
- Bóg dba o Swoich ludzi.
Zanim wyjechaliśmy z Warszawy, miałam pewien plan. Zaniosłam kwiaty pod krzyż Chrystusa, jak robię co tydzień. Nie mogłam wyjechać tego nie robiąc. Odbywała się akurat msza, a ściśle mówiąc właśnie rozdawano komunię … Można by powiedzieć, że „załapałam” się w ostatniej chwili i taka to była nagroda. Komunia jest nagrodą, warto zapamiętać. Nigdy w ten sposób nie pomyślałam.
Słuchamy w radio wiadomości o Trumpie … „Czy Harris pokona Trumpa? Joe Biden oświadczył, że nie będzie się ubiegał o fotel prezydenta na kolejną kadencję. Czy Kamala Harris ma szansę pokonać Donalda Trumpa?”
- Moim zdaniem wygra, poczułem identyczną sytuację, jaką mieliśmy w Polsce, gdy Trzaskowskiego zamiast Kidawę wzięli do wyborów. Oni myśleli, że z nim wygrają … To samo będzie w USA, oni myślą, że z Harris wygrają … Mylą się … – kiwa głową zadowolony.
"Jechałem wzdłuż szerokiej rzeki. Płynie po środku statek, taki do tankowania paliw. Zbliża się do wypłynięcia w morze. Ciągnął za sobą na platformie wielkiego TIR-a na 3 osiach, cały jest pomarańczowy. Pojawiła się fala, nie duża i ta platforma zaczęła się kołysać, tir wpadł do wody. Obserwowałem to z auta, pomyślałem, że głupcy źle ją zabezpieczyli … To była wielka, płaska platforma..."
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/21/zblizamy-sie-do-finalu/
Podają kolejną informację … Jezioro Mikołajskie. Tragiczne doniesienia. Znaleziono ciała – Wydarzenia w INTERIA.PL
- Dziwne, co ? – Piotr zamyślony.
- A pamiętasz to jezioro w USA ? – … „Archiwum niewyjaśnionych spraw. Sprawa jeziora Lanier„.
- Kobietę ktoś ciągnął na dno za nogę … Ciekawe, czy to prawda – zastanawiam się głośno.
- A ty pamiętasz grzyby ?
- Wooow …..
Ojciec mi przypomniał dawne zdarzenie … Kiedyś pojechaliśmy do lasu w okolicach Polic. Trafiliśmy do miejsca, które wyglądało jak z horroru. Mgła, cisza, zero ptaków, za to pełno grzybów, a o to nam chodziło.
Coś wisiało w powietrzu i tak dziwnie przytłaczająca była atmosfera, że cały czas się rozglądałam za Piotrem. Chodziłam powoli między drzewami i raptem słyszę tuż za uchem, jakby ktoś z tyłu nachylił się do mnie …
- Wynoś się stąd !!!
Zdecydowany, męski głos kogoś dosyć młodego, może 30-40 lat. Bałam się obejrzeć, stanęłam jak wryta w ziemię, zdrętwiałam … Po chwili nabrałam trochę odwagi, obróciłam się i wzrokiem poszukałam Piotra, krzyknęłam, że się wynosimy. Też miał chyba dosyć tego miejsca, bo nawet nie pytał, tylko biegiem do samochodu …
Całą powrotną drogę omawialiśmy ten głos. Skąd się wziął w lesie ? W okolicy w czasie wojny mieścił się obóz koncentracyjny, może to jedna z ofiar ? Nie wiem.
- W tym lesie to chyba było pierwszy raz moje spotkanie z duchem. Potem w zamku … W mieszkaniu, moje wizje, no i Edziu oczywiście ! Sporo tego było …. – sama jestem zdziwiona.
- To jest bardzo nieprzyjemne jednak. A teraz nam ktoś wodę włącza … Ojcze, ktoś odkręca nam wodę ?
- Chcesz powiedzieć przesuwa ?
- …….. – roześmiałam się, co za precyzja !
Nasz kran to nie kurek, ale wajcha, którą trzeba przesuwać w prawo lub lewo. Trzeba użyć też siły, aby leciała gorąca woda. I ktoś ten kran nam faktycznie ostatnio przesuwa. Za pierwszym razem Piotr zawołał mnie do łazienki zdenerwowany, że zostawiłam kran włączony. Nawet się nie broniłam, bo zgłupiałam w tym momencie. Przyznałam mu rację w końcu, bo już sama nie byłam pewna, czy to ja, czy nie ja … Za drugim razem to ja Piotra oskarżyłam, bo tym razem byłam pewna, że to nie ja.
Ale za trzecim razem byłam już pewna jednego, że to żadne z nas. Przeszłam koło łazienki do pokoju, była cisza. Wracając po 2 minutach stanęłam przy drzwiach łazienki zaskoczona hałasem. Otwieram drzwi i widzę, jak z wielkim hukiem leje się z kranu gorąca woda. Na maksa, pełno pary w środku …
- A te buty wczorajsze ?
- Ktoś ci śpiewa tą piosenkę „Da da da”. Tylko, że zamiast „da”, jest „ja”.
Śmieję się, ale zaraz refleksja. Piosenka „Da da da” jest niemiecka. „Ja” po niemiecku to „tak”. Czyli można rozumieć to w dwojako, ale wychodzi na jedno. To gest z Nieba.
Jedziemy, rozmawiamy z Ojcem o różnych błahych sprawach, gdy na koniec Ojciec mówi tak, że koniecznie musiałam to zapisać …
- Ja se tak mówię …
- Ty se tak pytasz …
- My se tak jedziemy …
- …….. – śmiech.
- Ojcze, a możemy porozmawiać o objawieniach maryjnych ?
- Absolutnie nie.
- A dlaczego nie ?
- Bo Piotr prowadzi, za każdym razem musi się zagłębić psychicznie.
- Rozumiem.
- Ale ty masz zawsze ostatnie pytanie, za godzinę zapomnisz.
- Pamiętasz jak niosłaś kawy ? – …. na wynos na naszą podróż.
- Tak.
- Chwila trwa i (już) nie trwa.