Chcesz, czy nie chcesz ?

18. 07. 24 r. Warszawa.

Rano byliśmy na mszy. Pobudka o 6.00.

  • Jutro też wypada iść do kościoła, jutro piątek.
  • Co to za słowo „wypada” ? Wypada ?!!! Wypada ?!!!
  • Chcesz, czy nie chcesz ?
  • Wypada to ci ząb poklejony … Wypada !!! – … Ojciec mocno zdegustowany.
  • Specyficzne poczucie humoru ma twój mąż.
  • Powiedz „chcesz”, efekt ten sam, ale jak brzmi !
  • …. Ojcze, co dalej ? – Piotr zawstydzony.
  • Jeeezu, zaczyna … Nawet Ja mówię „Jeeezu” …
  • …….. – nie wytrzymałam. Buchnęłam śmiechem.
  • Będzie jak będzie.
  • Ojcze … A co sądzisz o takich zgromadzeniach ? – pytam, gdy się uspokoiłam. https://x.com/MontseEWTN/status/1813711885730005083 https://x.com/FrAquinasOP/status/1813721803837366485
  • .
  • A nie pachnie jakimś sekciarstwem ? Ja mam mieszane odczucia.
  • A ileż powinno ich być, aby nie była sekta ?
  • Ileż ich powinno być, powiedz Ola ?
  • Hmm … Dobre pytanie – pomyślałam.
  • Aleksandra, powierniczko Moja …
  • Pamiętaj … Nigdy, ale nigdy nie zapominam o tobie.
  • Będę trzymał cię przy Sobie.
  • ………. – tak się wzruszyłam, że cicho załkałam.

Rozmawiamy o wojnie w Ukrainie.

  • Tak walczyłaś o Żeleńskiego, nie wiesz wielu rzeczy.
  • To ja się już nie włączam.
  • Wreszcie.


19. 07. 24 r. Warszawa.

  • Czuję się jak w tej wizji w kominie … Zasłaniam się przed gackami, tak ze mnie życie sączą … Słyszę teraz tytuł filmu „Uciec, ale dokąd” …

  • To prawda, nie ma gdzie uciec. Zobacz, co się dzieje wszędzie …
  • Nawet nie ma jak spać z tego gorąca – Piotr dalej.
  • Zgadza się …
  • Masz dobre warunki, łóżko mogło być lepsze, ale w sumie warunki masz dobre – … bo mam klimatyzację.

Przypomniałam sobie wczorajsze video https://www.youtube.com/watch?v=810Rl7RMYDM

  • Ojcze, prorocy się kłócili z Tobą, a Eliasz to już szkoda gadać – machnęłam ręką.
  • Czy Chrystus też dyskutował z Tobą Ojcze ? Sprzeczał się z Tobą Ojcze ?
  • Nie mógł.
  • …???…
  • Tak zbudowane jest Królestwo Niebieskie.
  • Bóg nie mógł się kłócić sam ze sobą.
  • To na dole się sprzeczają i tworzą chaos.
  • Wooow …. – nie spodziewałam się aż takiej odpowiedzi.
  • Bóg mówi do mnie …
  • Coraz poważniej wyglądasz. Budzisz coraz większy respekt.
  • To prawda – przyznaję patrząc na Piotra.


20. 07. 24 r. Warszawa.

  • W nocy o 3 miałem wizję. Ktoś palcem wskazuje na jakiś dokument, na dokumencie jest mój podpis. I słyszę głos kogoś od tego palca; podpis demona.
  • To bzdura jakaś, podpuszczają cię … – machnęłam ręką.
  • Nie wierz w to. Nic cię ode Mnie nie rozdzieli.
  • Byłeś, jesteś i zawsze będziesz Moim synem.
  • . Hmm … Moim synem … – powtarzam jak echo.
  • Ojciec tak do każdego, ciebie też nazywa „moją córką” … Codziennie mam kogoś przy sobie w nocy … Jestem wykończony.
  • To ktoś dobry ?
  • No jak może być dobry ?
  • Twój mąż jest kompletnie nielubiany.
  • Na Górze ?
  • Na dole.

Moje pytanie nie jest całkowicie bez sensu. Księga Henocha mówi wyraźnie, Metatron lubiany na Górze nie był.

  • Ale nad ranem miałem coś fajnego. Stoję na brzegu morza i widzę z daleka kulę światła, która wydaje się większa od słońca. Ta kula światła się zbliża po morzu, a nawet przenika wodę, bo jest jakby gazowa, no nienamacalna po prostu. Biała, ale nie taka biała bez żadnych wzorów. Miała na sobie zarysy jak Ziemia ma zarysy kontynentów. W każdym razie zbliżała się do mnie szybko i nie wiem jak to się stało momentalnie zrobiła się mała i wtopiła w moja głowę przez skroń.

 Próbuję się dowiedzieć co znaczy ta kula, ale się nie dowiedziałam.

CDN …