04. 03. 24 r. Warszawa.
- Ojcze …. – zaczynam przy kawie.
- Co, szukasz kontaktu ? Chcesz siatkę zakładać ?
- …. ??? …. – roześmiałam się, gdy zrozumiałam, że chodzi o siatkę kontaktów.
- Ojciec teraz tańczy, widzę to.
- Nie dziwię się, fajna muzyka – … swing.
- Tańczę, zechcesz do kółka ?
- Wy pracujecie, Ja tańczę.
- Naprawdę Ojciec tańczy – Piotr naśladuje Ojca ruchy … Muzyka się skończyła.
- A teraz siedzi w fotelu i pali cygaro.
- Jestem lekko spocony, mam tyle lat, człowieku !
Cudownie rozmawiać właśnie w ten sposób, wyobrażać to sobie ….
-Mam tyle grzechów – Piotr zaczyna. -Zostały ci odpuszczone. -Bo już nie mogę wytrzymać. -Wszystko słyszysz ? -Nie, wydaje ci się. -Tak jak siedzę w fotelu, czytam gazetę i palę cygaro. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/27/zlamiemy-ich/
- Jakim ja cudem jeszcze żyję, cała moja rodzina to zawałowcy.
- Ile jest cudów na świecie ? – … do mnie.
- Siedem ?
- To on jest ósmy.
- Kto ustala prawa ? Ja ustalam prawa.
- Jak myślisz … Dlaczego Ja tańczę w takt muzyki ?
- A może jestem zadowolony ?
- A może to twój różaniec rozwinięty ponad miarę ?
- … Ponad miarę ? – Piotr mnie pyta.
- „Ojcze nasz” mówię po aramejsku kilka razy – przyznaję.
- Jestem zadowolony dlatego, bo zadałaś sobie trud i wróciłaś do czasów Mojego Syna, dlatego.
- ……… – wzruszyłam się.
- Robisz ponad miarę i doceniam to.
- Zadałaś sobie trud, to bardzo cieszy Ojca i nie tylko Ojca, Młodego też.
- …….. – wzruszyłam się bardziej.
- Mówienie po aramejsku masz we krwi, język twoich przodków.
- … ??? …
05. 03. 24. warszawa
Nie było dzisiaj porannej kawy, nie było rozmów, ale wieczorem ….
- Ojcze, proszę Cię o pomoc. Nie mam pieniędzy, a mam kontrakt do zrobienia … – Piotr wprost.
- Prosić możesz, zrobię co mogę.
- ………. – już się duszę ze śmiechu cicho …
- Pieniędzy nie mam. Sam widziałeś, że jestem na boso.
- Mogę ci dać pokrzepienie.
- Nie mam pieniędzy odłożonych, tak żyję jak ty.
- My też jesteśmy biedni.
- Ooo przepraszam … Ale złotą karocę macie – wtrącam się ze śmiechem.
- Ooo przepraszam … Jest opieczętowana i schowana na Górze, bo gdyby była na dole, to by komornik zabrał.
- ………. – śmieję się głośno.
- U nas w sklepach też dają na zeszyty …
- … Nie pogadasz na poważnie dzisiaj z Ojcem …
- Taaak, taaak Ola, u Nas nie ma łatwo.
Rozmowa w tym duchu swobody bardzo nas rozanieliwiła. Głowy w chmurach mamy przez chwilę. Na ziemię sprowadzają nas wiadomości z sejmu …
- Zobacz, lewaki rządzą – mówię do Piotra.
- Do czasu. Przyjdzie miotła oświecenia, nadzieja dla tych, którzy wierzą.
- Zobaczyłem wielkie światło ….
- Zacznie się sacrum, skończy profanum.
Miotła oświecenia skojarzyła mi się z tzw. „oświeceniem sumień”.
- Wiesz, że te twoje oczyszczenie Franciszka chyba coś daje ? Ostatnio bardzo ostro się wyraził o gender, jakby otrzeźwiał nagle …
Papież Franciszek wyraził opinię, że ideologia gender jest „najokropniejszym zagrożeniem”, ponieważ „znosi różnice”. Mówił o tym w piątek podczas audiencji dla uczestników międzynarodowego sympozjum w Watykanie pod hasłem “Mężczyzna-kobieta, podobieństwo Boga.
Ideologia gender jest obecnie jedną z najniebezpieczniejszych ideologicznych kolonizacji. Wykracza daleko poza sferę seksualną – ocenił papież Franciszek w wywiadzie dla argentyńskiego dziennika „La Nación” .
- Ojciec cię pyta, czy masz jakieś życzenie. Pokazuje listę, menu i masz powiedzieć Mu „sam na sam” jakie masz życzenie, to spełni. Zanim zaśniesz, pomyśl.
- Wybierz mądrze.
No i się zdenerwowałam. Chciałabym poprosić o mieszkanie, ale czy to jest mądre ? Czy mam prosić o coś, co i tak jest zaplanowane ? Na przykład o Jegomościa ? Czy to jest mądre ? Muszę pomyśleć i poprosić o coś, czego w menu nie ma. Leżałam w łóżku i kombinowałam, pomyślałam o złotej karocy i w końcu zasnęłam.