10. 02. 24 r. Warszawa. Część 2.
Nie chcąc męczyć go bardziej rozmawiamy tylko o firmie. Wczoraj odezwał się nasz prawnik, który oznajmił, że dostał drogą mailową (!) informację, iż w poniedziałek jest rozprawa. Piotr nic o rozprawie nie wie. Prawnik wkurzony, a gdyby tak nie odebrał maila, to co ? Ciekawe, że rozprawa ma odbyć się on-line, czyli po prostu przez internet.
- Czy to nie dziwne z tym sądem ? – Piotr zamyślony.
- Wcale, jeśli zbliża się koniec, to sąd musi się zamknąć. Tak myślę … Chyba nie jesteś im potrzebny jako świadek, bo sprawa jest jasna, dlatego robią on-line – … co nawet dla mnie jest mocno dziwne.
Przyszłość firmy jest dla mnie prawdziwą zagadką. Piotra nie będzie, syn nie chce, ja się nie nadaję w ogóle … Nie mam pojęcia co dalej z firmą …
- Ojcze, czy nasz syn będzie szefem ?
- Powiedz Mi, nadaje się ?
- Nie.
- Ale nadaje się do innych rzeczy.
- Ludzie są jak cukierki. Co jeden, to inny smak.
- Oczywiście dawne cukierki … – …. bo dzisiaj to trucizna.
- Ojcze, to jaka jest przyszłość firmy ?
- Do samochodu.
- … ??? ….
- Tego ze śmieciami, oddałem ci wszystko w wiaderku, dokumenty itd. To i firmę.
- Ale ja się nie nadaję zupełnie. Jeśli mi oddasz, to będzie raczej koniec tej firmy.
- Dlaczego koniec ? Musi istnieć.
- Pamiętasz ? To nie jego firma, to Moja firma.
- No to już nie wiem … – … poddaję się.
- …. Coś leci na Ziemie, widzę to … Meteoryt, spadnie .. – Piotr nagle.
- Coś spadnie na pewno ! Duży, wytworzy się duża fala … Pacyfik … A może Atlantyk.
- Raaaany … To różnica, możesz zobaczyć ?
- Nie wiem, a może na dwa ? …. Zmęczony jestem bardzo … Ogromna fala będzie, to widzę.
-Zbliża się katastrofa … Widzę wielkie tsunami fal na kilometr … Widzę szaleńczo uciekające ptaki. .. Meteoryt uderzy w ocean … – patrzył przed siebie, zmarszczył brwi i opisywał co widzi. -Tak wygląda przyszłość, a jeszcze mamy teraz. -Ten meteoryt zaleje, a małe podpalą ziemię. -A Polska ? -Może być wyspą. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/05/czy-odejscie-do-lepszego-swiata-nie-jest-przyjemne/
Piotr wyciągnął przed siebie dłonie, przyglądał się im uważnie …
- Ale dziwne … Widzę wokół rąk energię, taką poświatę … Złota jest …. To złoto tak świeci, aż jest białe … – zbladł mocno.
- Słyszę chyba Chrystusa …
- Powrócisz do Nas, wrócisz.
- …. ??? A dlaczego Chrystus ? – pytam szeptem.
- Bo nikt nie przyjdzie do Ojca, jak nie przez Chrystusa.
- Musisz być czysty, wyczyszczony z grzechów, pokorny …
- … Widzę siebie całego złotego … Wielkie skrzydła.
18. 07. 20 r. Warszawa. -Ten namaszczony musi być z Polski, musi być czysty. - Wyczyszczony. - Nie możesz stanąć przed obliczem brudny, masz być czysty. Zostaniesz wezwany, za twojego życia będzie ci przekaz dany. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/12/nawet-do-najlepszego-wina-czasem-nalezy-dodac-mirry/ https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/19/czujcie-sie-wyroznieni/
- Cieszę się, że nie kupiłeś auta.
- Byłeś kuszony bardzo i bardzo się cieszę, bo Ja go prosiłem, aby nie kupował.
A więc to była próba … Miejsce, które jest naszym nowym biurem, wcześniej należało do człowieka, który handlował autami. Handlował Mercedesami i żeby było ciekawiej także Audi. Miał do sprzedania auta nie nowe, ale w doskonałej formie i z małym przebiegiem. Długo przekonywał Piotra, aby kupił i w pewnym momencie miałam wrażenie, że się Piotr powoli łamie. Przypominałam mu wtedy słowa Ojca i to go otrzeźwiało.
- Wszystko co dostajesz, dostajesz od Mnie.
- Możesz być poszkodowana – do mnie.
- Ale Ja ci mówię, jesteś zachwycona.
- Wiesz, że to marność nad marnościami na 5 minut, prawda Ola ?
- Prawda … – wzdycham.
-Co ty na to, że Ja ci dam to auto, a ty go nie weźmiesz sam z siebie ? -Co ty na to ? -Noooo, nie wezmę -To do miłego zobaczenia.… -To zaczyna być horror – Piotr ma już dosyć ciągłych sprawdzianów, egzaminów i prób … -Ty nie znasz definicji horroru.…. -Co ty na to …Dam ci wszystko, co najlepsze, a ty nie weźmiesz ? https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/14/4255/
Przypomniałam sobie o ziołach …
- Ojcze, istnieje jedno zioło na każdego raka ?
- Tak, zioło królewskie.
- Maroko ?
- …….. – przymknął oczy.
- Ale samo ziele to jedno. Widzę, że to ziele uciera się moździerzem, trzeba go przygotować, ubijanie …
Krysia ma operację na oko, więc nasze plany wyglądają tak; jedziemy teraz w środę i pod koniec lutego drugi raz, a potem dopiero na Wielkanoc..
- To jedna z ostatnich jazd ?
- Korzystajcie.
- Potem co będzie ?
- Nie będzie już tego, Piotr odejdzie z tego świata.
- Nie martw się, będziesz do tego świetnie przygotowana, a jaki materiał będziesz miała publicystyczny, dowodowy !
- Czy pojedziemy do Kazimierza jeszcze ? – Piotr.
- Przecież Kazimierz leży w szpitalu.
- ………. – stęknął, nie dowie się. Nie o tego Kazimierza mu chodziło.
Głowa mnie boli. Dzisiaj się dowiedziałem, że Kazimierz miał udar. Leży nieprzytomny, jest w ciężkim stanie … Kurcze … Kilka dni temu rozmawiałem z nim … – kiwa głową, że jest na to wszystko bezradny.
Kazimierz to człowiek, od którego mamy Pietę. Jego córka miała zająć się renowacją.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/07/nauczyciel-idzie/
Rozmowę kończymy mocnym akcentem …
- Czy poświęcanie związków homoseksualnych jest złe ? – pytam.
- Czy przykazania zawarte w arce są po to, żeby je obchodzić ?
- Kościół został ugruntowany na prawach boskich, a nie ludzkich.
- Taaaak … A jeśli ten z walizką to był gej ? Co wtedy Ojcze ? Tylko Ty Ojcze możesz rozwiązać jak powinno być – mówię czekając na odpowiedź, ale zapadła tylko cisza.
- … Widzę inne nacje z różnych światów. Oni się mnie boją, nie wiem dlaczego. Ten zielony tłumaczy, że oni nie chcieli tak wtargnąć, że to przez przypadek … A ten meteoryt co leci … Wiesz kto mi to pokazał ? Ten kanciasty …
- ……… – no teraz to myślałam, że z krzesła spadnę.