08. 04. 23 r. Szczecin.
- Niedługo się przekonamy jaki będzie efekt naszego zakładu.
- Tak kazał ci przekazać Ojciec – Piotr szybko, gdy byliśmy sami.
- O 4 rano obudziłem się i zobaczyłem przy łóżku gacka. Facet ciemny, skulony, jakby kucał. Po plecach zobaczyłem, że był wielki, z dwa metry. Chichotał, ale ten chichot był okropny, jak ocieranie metalu o metal, śmiał się cały czas. Ohydnie wyglądał, przykucnięty, ręce mu zwisały – wzdrygnął się na samo wspomnienie.
- …. Cholera ! Przecież to Cień ! – zdenerwowałam się, że był tak blisko.
- ……….. – machnął ręką, żeby się tym nie przejmować.
- A wiesz kogo spotkaliśmy w sklepie ? – Piotr zwiększył oczy wymownie.
- Tego z mojej wizji o bonanzie !
Miałem dzisiaj wizję. Byłem w jakieś hali, części hali i widzę mężczyznę. Przyglądam mu się bliżej i poznaję kolegę z podstawówki. On w tej chwili jest szefem kardiologii w szpitalu. Mówię do niego; co ty tu porabiasz? Jestem zdziwiony. Chwilę rozmawiamy o przeszłości i mówię, że miałem zawał. W ogóle to go nie zainteresowało. Mówię … Różnica między nami taka, że ty masz włosy, a ja nie mam. A on na to … Jak ty młodo wyglądasz. ………. – zapaliła mi się w głowie czerwona lampka . W wizji o Jegomościu pomyślałam to samo. I nagle zaczęło grać radio, które stało na podłodze. Nie wiem skąd się tam znalazło. Piosenka z „Bonanzy”, śpiewał na cały głos „Bonanza”. On stał i gapił się w to radio jak zaczarowany, był cały podekscytowany, a mnie to nie ruszyło. Nic go nie interesowało poza tą piosenką, byłem zaskoczony. Bonanza i bonanza, słuchaliśmy. I koniec wizji. wbrew pozorom, to ważna wizja. Masz tu trzy informacje jednocześnie. Bonanza1. «bogata żyła złota»2. «źródło wielkich korzyści» 3. «nieoczekiwane, niezwykłe zdarzenie» https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/04/29/duch-swiety-dziala/
Od podstawówki go nie widział na żywo i tak nagle ? Jeśli bonanza zwiastuje zdarzenie, tak i to spotkanie nie może być przypadkowe. Żeby było zabawniej i typowo po Ojcowemu, spotkał go w „Rajskim ogrodzie” ! Zaczynam się obawiać, że zakład z Ojcem jednak przegram.
11. 04. 23 r. Warszawa.
Nic się nie działo nadzwyczajnego w święta, nawet rozmów nie mieliśmy. Cisza taka, jakby Nieba nie było. Ale dzisiaj w nocy, nie wiem która to była godzina, miałam krótką wizję. Zobaczyłam czarną torbę, teczkę / aktówkę, piękna była, doskonałej jakości, aż świeciła z tej doskonałości … Ni to męska, ni to damska. Usłyszałam …
- Teraz na ciebie pora.
… i się obudziłam lekko przestraszona.
Kiedyś Ojciec powiedział do Piotra…
- Wiecznie z teczką nie będziesz chodził.
01. 01. 23 r. Szczecin.
Moja migrena minęła, zaczęła się u córki. Zasnęła w ciągu dnia, ale równo o 15.00 została obudzona krótką wizją.
- To była bardzo krótka wizja. Zobaczyłam teczkę z dokumentami, jeden na wierzchu miał taki napis … Ja Piotr (...) zawieszam swoją działalność.
- Uuuu … To musi być ważne ! – wiem natychmiast.
Pierwszy dzień w roku, godzina 15.00 … To przekaz. Zawieszenie, to nie zamknięcie jeszcze, ale jednak znaczy wyłączenie z życia codziennego, nie tylko zawodowego. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/06/to-sa-zmiany-zmiany/
13. 04. 23 r. Warszawa.
Wieczorem oglądaliśmy film „Włamanie” – https://www.filmweb.pl/film/Włamanie-2018-808172 poprawność polityczna na każdym kroku. Z czasem absurdalność tego scenariusza tak zirytowała Piotra, że w pewnym momencie nie wytrzymał …
- Ktoś, kto to napisał, miał chyba zajoba !…
- ………. – roześmiałam się, nie powiem.
- Byłbyś świetnym krytykiem filmowy, krwawy Eduard, znasz to prawda ?
- ……… – zmroziło nas, już nic nie mówiliśmy, ale filmu nie dokończyliśmy.
- Powiedz Oli, niech nie lekceważy swoich wizji.
- Czekam na niektóre chwile bardzo, bo chcę zobaczyć wszystkie zęby i podniebienie twojego syna …
- Widzę minę suma, tak rozdziawi buzię ze zdziwienia.
- Największy niedowiarek tego domu.