05. 04. 23 r. Szczecin. Część 2.
Wieczorem.
Wczoraj oglądałam https://www.youtube.com/live/0rmld85sHgY?feature=share Kiedy pan powiedział „kamieniołom”, oczy mi się zaświeciły.
Chodzę sobie po ulicach i zdumiona jestem wielością ludzi, ogólnym harmiderem. Wszędzie stoją jakieś stragany, samochody na poboczach, wszędzie ludzie i tylko handel. Jestem tym przytłoczona, bo nie widzę ani śladu miejsca, które by pamiętało Chrystusa. I tak stoję bezradna na jakiejś bocznej uliczce prowadzącej w górę i wtedy odwracam głowę w prawo i widzę kamienne wzniesienie, wzgórze pokryte nielicznymi drzewami. Całość stanowi jakby część kamieniołomu. Bardzo charakterystyczny kamieniołom, bo bok tego wzgórza był ścięty i sprawiał wrażenie urwiska. Przyglądam się temu uważnie i widać, że jest bardzo stare … Wtedy ktoś mnie w głowie uświadamia, że to tutaj zginął Jezus. Właśnie na tym wzgórzu. Pokazuje mi, że dzisiaj jest nie do rozpoznania. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/28/godzina-pietnasta-a-ty-dzien-oceniasz/
Dzisiaj obejrzałam https://youtu.be/JrsNGN47dIA?t=185 Piękna opowieść o Jerozolimie. W pewnym momencie profesor mówi, że Nie jedzie się do Jerozolimy, ale wstępuje (!) się do Jerozolimy. Iść do góry, Alla. Wstępowanie pod górę, to nie tylko chodzi o ukształtowanie samej Jerozolimy (leży na wzgórzach), ale o symbol pielgrzymki i wtedy … znowu coś mnie tknęło.
Właśnie zrozumiałam, dlaczego w mojej wizji stałam na ulicy, która ostro prowadziła w górę, wznosiła się. Pamiętam, że wtedy pomyślałam sobie nawet; kurcze, nie chce mi się tam wdrapywać i zatrzymałam się w miejscu.
Ojciec kiedyś spytał, czy chciałabym zwiedzić Jerozolimę ….
-Chciałabyś zwiedzić Jerozolimę ?
-No tak.
-To zwiedzisz.
-Będziemy mieli przewodnika ?
-Przewodników. Będą was wozić, weź zapas chusteczek.
-I tak skończy się twoja historia na planecie Ziemia.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/?s="Chciałabyś+zwiedzić+Jerozolimę"
-Mówi się, że droga Krzyżowa w Jerozolimie nie jest prawidłowa – przypominam sobie.
-Miasto się pozmieniało, ale gro jest zachowanych.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/01/wkrotce-uwolnimy-tajemnice-z-tego-ciala/
Wygląda na to, że właśnie ją trochę pozwiedzałam, że rzeczywiście tam byłam …To tak, jak z moim synem. Powiedziano mu, że na swoje urodziny będzie w domu. I był, ale inaczej … Caaaały Ojciec …, chciałoby się powiedzieć.
Wychodząc z kawy zadzwonił nasz syn. Złożyliśmy mu życzenia, potem jakieś gadki – szmatki, a na koniec
…… Miałem dzisiaj sen. Byłem w domu i tam zobaczyłem kartkę. Coś było napisane, ale nie pamiętam. Usłyszałem głos, że jestem na statku dłużej, aby dłużej być w domu… To było tak wyraźne … Byłem w domu, a jak się obudziłem to nie byłem – … był i zdziwiony i wzruszony zarazem.
Postawiło nas to do pionu natychmiast. A więc był w domu ! Ale inaczej ! Ojciec mu to dał … ! – cieszymy się jak dzieci.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/14/nieuchronnie-idziemy-do-finalu/
W wizji chodziłam po ulicy Starej Jerozolimy, zatrzymałam się, spojrzałam w bok i zobaczyłam wzgórze, pozostałość po kamieniołomie … Wskazali mi prawdziwe miejsce ukrzyżowania Chrystusa.
Widzę golgotę i dwoje ludzi na krzyżu i Jezusa pośrodku. Niebo jest całe czarne… Gigantyczne pioruny. Widzę Jezusa jak jest skonany… Oni Go zatłukli, cały jest we krwi… A potem pojawia się w Górze małe światełko, które rozbłyska nad tym wszystkim i rozświetla całe niebo… I pojawia się zielona trawa… ……. – mowę mi zabrało. Zielona trawa pojawia się często przy wizji Nieba. Słyszę, że to wzgórze czaszki. Obok tych krzyży widzę dużą, ludzką czaszkę. Zwykłą, normalną czaszkę… Ale jest wielka… – Piotr robi wielkie oczy… Wzgórze, na którym ukrzyżowano Jezusa nazywano „wzgórzem czaszki” i naukowcy sądzą, że to dlatego, że było podobne do czaszki. Hmm… Widzę oczodoły… – Piotr zdziwiony. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/12/kiedys-to-niebezpieczne-slowo-znaczy-nigdy/
- I „216” będzie jak z Jerozolimą – śmieję się.
- Będzie i nie będzie.
- Źle ci było ? Chcesz coś dodać ?
Przygoda z Jerozolimą przypomniała mi dobitnie, że nie trzeba gdzieś być fizycznie, aby tam być. Być duchem jest równie ważne, jak być fizycznie. Tak też jest prawdziwie … Hmm … Taka to jest ta słynna „alchemia” Nieba.