Zaufaj losowi, rób swoją codzienność.

18. 03. 23 r. Warszawa.

  • Kwiecień niedługo.
  • Niedługo … – powtarzam jak echo.
  • Czy chciałabyś, by się stało, co w zeszycie zapisane i męża nie ma ?
  • ……… – nie wiem, co powiedzieć.
  • A co zrobisz, kiedy on zniknie ?
  • …….. – nie wiem, co powiedzieć tym bardziej, że pamiętam słowa Ojca, że wcale w kwietniu zniknąć nie musi.
-Czy Ja go zabiorę ?
-Ja go zmienię. 
-Pierwsze oznaki zobaczysz w lutym. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/05/27/modlitwa-jest-bardzo-silna/ 
  • Co będziesz czuła ?
  • Hmm … Będę dumna ?

Przypomniałam sobie moje uczucie widząc jak ręce wyciągają Piotra z tłumu. Darłam się na cały głos, ale w tym glosie było tyle dodatkowych emocji, tyle też euforii, że w końcu się dzieje … Zaskoczenie, szok, radość … Nie wiem, czy można znaleźć jedno słowo, które by tak wiele emocji zawęziło do jednego.

  • Czy jesteś w stanie się poświęcić ?
  • Bo to poświęcenie.
  • Wiesz, że jak on wróci, to nie będzie już do końca ten sam Piotr ?
  • Od razu zobaczysz różnicę.

Od razu zobaczysz różnicę” miałam skojarzenie z Jegomościem. To tam zauważyłam różnicę. 

-A co myślisz o przejściu z jednego boku na drugi ?
-A może jedno jest częścią drugiego ? 
Prawdziwa zagwozdka. Gdy przeszedł na moją lewą stronę, był młodszy. Czyżby to było po przemianie ? Truuuudne to wszystko. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/31/wyrzekaja-wszystkiego-co-boga-dotyczy/

Przypadkowo” trafiam w dzienniku na dawne słowa, które mogą mieć tu znaczenie.

-A no koniec z moich dłoni wybuchło światło jak reflektory. Skierowały się ku Górze i tam zobaczyłem krzyż, Jezusa wiszącego i nad Nim Ojca. Te reflektory światła to jak podczas bombardowania Londynu, tak to wyglądało … Jak się skończyła ta wizja ? Zaczęła znikać …. Starzeję się Ojcze – narzeka po wszystkim zmęczony. 
-A Ja cię uczynię wiecznie młodym. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/05/uczynie-cie-wiecznie-mlodym/
  • Weźmiesz go do Siebie, Ojcze ?
  • Jak nie, jak tak … ?
  • Ojcze, ale ja tak na poważnie …
  • Pokazałem ci w wizjach.

Pokazał, ale znowu zachodzę w głowę, jak to się stanie i kiedy … A może to symbolika, a może nie zauważę, a może to nie tak dosłownie … Może i może …


Pijemy kawę w Arkadii, nagromadziło się sporo ludzi …

  • Wszyscy jedzą, piją i nie zdają sobie sprawy, co w przestrzeni się rozgrywa.
  • Ale życie w nieświadomości to też błogosławieństwo.
  • Dużo bardziej dla człowieka jest trudniejsze świadomość, że coś nadchodzi, niż same wydarzenie.

Hmm … Pomyślałam o tych, którzy czekają na karę śmierci. Czekanie – udręka.

Rozejrzałam się dookoła jeszcze raz, każdy pogrążony w swoich myślach i sprawach, nieświadomość faktycznie może być błogosławieństwem. Nie wiedzieć, że na przykład walnie jutro meteoryt, to wielki dar.

  • Masz Ojcze rację …
  • Rozumiemy się bez słów.
  • Nie jesteś Moim sługą, jesteś Moim przyjacielem.
  • Walczysz o Mnie zażarcie.
  • ………. – wzruszyliśmy się.
  • Wiem, że kochasz Mnie bardzo.
  • Łatwiej ci się żyje, skoro wiesz, a wiele ci do życia nie trzeba.
  • Ja też cię bardzo kocham.
  • To była twoja nagroda w Niebie przy chlebkach, żebyś wiedziała.
  • Bo uczestniczysz w przygotowaniu chlebków, to pisanie to też te chlebki.
  • I nie zastanawiaj się jak to technicznie się stanie.
  • Bo jak ci powiem jak, to nie będziesz zaskoczenia.
  • A przecież wiesz, że lubię … – … zaskakiwać.
  • …….. Zobacz … Ojciec przygotował niesamowitą historię … Wysłał swojego „człowieka” na Ziemię, wcisnął w skórę człowieka, dał mu kilka żyć, aby prowadził ludzi, a teraz ściągnął nawet inne cywilizacje, aby byli świadkami tego, co ma się zdarzyć właśnie tutaj …
  • To może dlatego ci zieloni mówili; to nie może być on ? – Piotr przypomina.
  • Bo nie mogli uwierzyć, że w tym takim ciele i tu jesteś.
  • Ładnie to powiedziałaś.
  • Przylatują, bo nie wierzą.
  • Nieeeesamowita historia, ale na to trzeba spojrzeć jakby z góry, spojrzeć oczami Ojca – zadumałam się.

Cisza.

  • Ojcze, nieciekawie dzieje się na rynku – Piotr już o codzienności.
  • Zaufaj losowi, pamiętasz ?
  • Rób swoją codzienność.

Wiosna się budzi. Planujemy iść jutro na dłuższy spacer.

  • Nie daj się zwieść pogodzie.
  • Miodzik pomaga, ale nie ratuje.
  • Ratuje zdrowy rozsądek.

I oczywiście przypomniałam sobie o Jadwidze.

25 przemyśleń nt. „Zaufaj losowi, rób swoją codzienność.”

    1. Nie sądzę, ponoć corocznie jest ta bakteria, uaktywnia się ponoć przez wysokie temperatury.
      Problem z Odrą też się zaczyna.

  1. Mi wczoraj wieczorem też przytrafiło się coś bardzo dziwnego . Jako że w tym tygodniu muszę bardzo wcześnie wstawać do pracy to po prostu wieczorem czuję się bardzo zmęczony wczoraj miałem jeszcze niespodziewany wyjazd i jak wróciłem było bardzo późno , gdy już się położyłem to cały czas słyszałem słowa utworu zespołu Metallica „Enter Sandman”. Słucham każdego rodzaju muzyki ale dlaczego akurat ten utwór. Myślałem że tą muzykę słyszę od sąsiadów. Zbadałem sprawę i wszędzie było cicho. Jak zamknąłem oczy to znowu to słyszałem . Dzisiaj sobie to przetłumaczyłem no i byłem trochę w szoku.

        1. Ta piosenka „Enter Sandman” wg mnie nawiązuje do dzisiejszego psalmu 139.

          Oczywiście interpretacja tej piosenki wg zamierzeń autora jest inna ale my tu patrzymy przez Ojca szkło powiększające.

          „Opatul się dobrze, by było Ci ciepło
          I nie myśl o grzechu
          Dopóki nie nadejdzie piaskowy dziadek”

          „Jak nieocenione są dla mnie myśli Twe, Boże, jak jest ogromna ich ilość!
          Gdybym je przeliczył, więcej ich niż piasku; gdybym doszedł do końca, jeszcze jestem z Tobą.”

          Sandman to Ojciec, którego wiedza i mądrość jest nieskończona. Próbując Go poznać to tak jakbyś na pustyni chciał przebrać cały piasek.

          „Śpij z jednym okiem otwartym
          Obejmując czule poduszkę

          „Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza,
          zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć.
          Gdzież się oddalę przed Twoim duchem?
          Gdzie ucieknę od Twego oblicza?”

          Czuwaj, bo Ojciec wszystko o Tobie wie i ciągle na ciebie patrzy.

          „Opuść światłość
          Wejdź w ciemność
          Weź moją dłoń
          Wyruszamy do Nibylandii.”

          „Jeśli powiem: «Niech mię przynajmniej ciemności okryją i noc mnie otoczy jak światło»: sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje:

          Tu mi przyszedł z pomocą ks A. Muszala z dzisiejszym filmem: „Akt wiary ciemny”:
          https://youtu.be/5a6Su94aokI?si=YzW__L9-NPuCFUgy

          „Wiarę, jako środek, można porównać do północy. Nadmierne światło, płynące z niej, jest dla duszy ciemnym mrokiem. Dusza musi się opróżnić z wszystkiego, co tylko jest w jej mocy; musi być oderwana i w ciemnościach. Musi iść jak ślepiec trzymając się ciemnej wiary jako przewodniczki i światła, nie opierając się na żadnej rzeczy, która poznaje, smakuje, czuje, czy wyobraża sobie.”
          (św. Jan od Krzyża, Droga na Górę Karmel )

          „Zauważ, że wszystko, co wielkie i piękne w Biblii, odbywa się w nocy.
          W nocy Izrael wyszedł z ziemi egipskiej.
          W nocy narodził się w ludzkim ciele Syn Boży.
          W nocy spożył wieczerzę ze swymi uczniami.
          W nocy powstał z grobu… Ty też znajdziesz Go w nocy.”

          Psalm ten jest również bardzo dobrą modlitwą przed spowiedzią i jest odpowiedzią na to „wiem, że mogę nie dostać rozgrzeszenia, ale Ojciec kazał mi iść” bo ten mrok, którego się boisz On zamieni w światłość

          „Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce;
          doświadcz i poznaj moje troski,
          i zobacz, czy jestem na drodze nieprawej, a skieruj mnie na drogę odwieczną!”
          https://youtu.be/84p5bFCMpPE?si=m34-ZgXQ36UQdC2Z

          I jest tu też odpowiedź dla mnie, bo po wczorajszej dyskusji miałam sen. Nad morzem na skalistym brzegu siedział mężczyzna ok 50-60 lat, a na morzu zbliżał się sztorm. I on tak siedział niewzruszenie patrząc na morze ale ostrzegał innych by się oddalili od brzegu i ludzie odeszli. I nagle wielki szum i niespodziewanie wielka fala, która go porwała. W tym samym momencie porwało i mnie. Nie widziałam go tylko pomyślałam: ocalił innych, a siebie nie ocalił. Mimo ostrzeżeń byłam zaskoczona szybkością i wielkością tej fali, która mnie nieoczekiwanie porwała i nie miałam nad tym żadnej kontroli, po prostu mnie pochłonęła i obudziłam się z wrażenia.
          Obudził mnie szum tej fali, a to burza była na prawdę i szum wiatru i deszczu, więc pomyślałam, że to dlatego ten sen.
          Jak wstałam myślę, no to sobie wykrakałam śmierć Kościoła, pójdę na dno razem z tym Titaniciem.

          Ale jak później czytałam ten psalm 139 to na fragmencie:
          „Jeśli powiem: «Niech mię przynajmniej ciemności okryją i noc mnie otoczy jak światło»: sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje”
          zobaczyłam siebie unoszącą się w tej fali i uczucie, że ona mnie ogarnia zewsząd ale mnie nie zabija, nie boję się, po prostu nie mam żadnej kontroli nad sobą. Może to ta wiara ślepa, że nie wiesz gdzie i po co cię porywa?
          W każdym razie kojarzy mi się też jako spowiedź z oświeceniem sumień, które może być symbolizowane jako przebicie włócznią boku Jezusa tuż po Jego śmierci.

          „Panie, przenikasz i znasz mnie

          Ty ogarniasz mnie zewsząd
          i kładziesz na mnie swą rękę

          Gdzież się oddalę przed Twoim duchem?

          Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce”

          https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=972#P5

          1. Wspaniałe i ciągle zadziwiające są pomysły Ojca 🙂 Niby po tych kilku latach człowiek powinien sie przyzwyczaić, a jednak ciągle zaskakuje 🙂

          2. I ciągle co dzień Ojciec dokłada nowe ziarenko piasku i im więcej Go poznajemy , tym bardziej uświadamiamy sobie, jak jest niepojęty. Bo czym są te nasze wiadereczka piasku w porównaniu z pustynią.
            Wczoraj jeszcze mi takie ziarenko dorzucił. Rano zaspana zaglądam do ” liturgia na dziś” i pierwsze, co rzuca mi się w oczy to, że jest wspomnienie św. Józef z Arymatei czyli tego, który ofiarował grób przygotowany dla siebie, na pochówek ukrzyżowanego Jezusa. Odmawiam cały miesiąc tajemnicę „śmierć Pana Jezusa na krzyżu” i na zakończenie miesiąca i tej tajemnicy ( od nowego miesiąca zmiana tajemnic różańcowych) taka kropka nad „i” – złożenie Jezusa w grobie.

            Ojciec lubi muzykę i może przez to wskazuje nam na tą biblijną, psalmy. Do tej pory czytałam tylko urywki psalmów z czytań.

            Wczoraj był psalm 90

            „Synowie ludzcy, wracajcie!”

            Jest to zestawienie ludzkiej skończoności z Boską nieskończonością.
            Wracajcie do Mnie, do nieskończoności!
            https://youtu.be/x036B_Y8Se8?si=Hl6f2po6umAFMB8i

            A dziś psalm 97 :
            „Obłok i ciemność wokoło Niego,
            sprawiedliwość i prawo podstawą Jego tronu
            Ogień idzie przed Jego obliczem
            i pożera dokoła Jego nieprzyjaciół.
            Jego błyskawice świat rozświecają,
            a ziemia patrzy i drży.”

            Św Jan od Krzyża porównuje Boga do Słońca:
            „Im bardziej bowiem ktoś zbliżyłby się do słońca, tym większe mroki i cierpienie sprawiłby jego blask na skutek słabości i nieudolności wzroku ludzkiego.”
            Im bliżej człowiek Boga, tym bardziej wchodzi w ciemność, bo blask Boży go oślepia.
            https://youtu.be/-9NhzK1V8ZI?si=tZNfkNbm3hP9v7NJ

            I znów o tej ciemności..

            „Opuść światłość
            Wejdź w ciemność
            Ziarenko piasku”

  2. Wczoraj jeszcze myślałam o tej Piecie, że to chyba jest wyznacznik czasu ujawnienia sie Piotra i w ogóle wyznacznik chronologii wydarzeń, tzn. Piotr ujawni sie dopiero po ” śmierci ” Kościoła, co też nawiązuje do Ap11 czyli dwóch świadków.

    I dzis rano szykuję się do pracy i myślę sobie, że jak „zabiją” Kościół i Piotr sie nagle pojawi to będzie jak ” wejście smoka”.
    „A po trzech i pół dniach
    duch życia z Boga w nich wstąpił
    i stanęli na nogi.
    A wielki strach padł na tych, co ich oglądali.” Ap11.11

    Wejście smoka? – przeciez to gdzieś było i sprawdzam zagryzając śniadanie:
    „Prawdziwe „wejście smoka”, co ?
    Powiem więcej, na horyzoncie widzę wielki trójkąt z okiem Boga …
    Nie ma przypadkowości, wszystko zaplanowane.”
    https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/17/nie-ma-przypadkowosci-wszystko-zaplanowane/

    I w tym wpisie „Nie ma przypadkowości, wszystko zaplanowane” jest akurat ta sama grafika „ręce Boga”, co w dzisiejszym wpisie.

    1. „dopiero po ” śmierci ” Kościoła,,
      ,,że jak „zabiją” Kościół ,,

      Kościół nie umrze .
      Naiwne jest takie myślenie i oczekiwanie tego .
      Trzeba naprawdę bardzo krótko widzieć żeby tak twierdzić .
      Czas zrzucić swoje ograniczone myślenie ,czas trochę się douczyć i przerwać wygodne schematy .
      Pewna epoka dobiega końca …krótko trwała bo Pan Bóg już nie pozwoli aby Jego Syn był tak poniewierany i bezczeszczony.
      Dla niektórych Kościół się zmieni i bardzo ich zadziwi …bo myśleli ,że wszystko już pojęli a tymczasem to wszystko było tylko kłamstwem przez ,, jacyś ludzi ,, powiedzianym .
      Kościół Pana Naszego Jezusa Chrystusa i bramy piekła nie przemogą .
      Kościół się nie kończy …Prawdziwy Kościół się budzi i trudno się niektórym z tym pogodzić
      Oj niewygodna to Prawda dla niektórych szczególnie dla tych co datę ,,stypy,, po Kościele już zaplanowali .
      Módlcie się ,żebyście do nich nie należeli .
      Do tych ślepych i głuchych i zatwardziałych w swoich wygodnych przekonaniach .
      Byłam ..widziałam …doświadczyłam i doświadczam wciąż .to zawsze są wyjątkowe chwile .
      https://fb.watch/mJImfbsXSE/

      Kościół żyje bo w Kościele jest życie .

      1. Kościół jest ciałem mistycznym Chrystusa.

        „Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować.” J15.20

        Trzy zapowiedzi męki i zmartwychwstania Chrystusa i reakcja uczniów:

        1. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie, że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie” Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki.

        2. Podróżowali przez Galileję. Jezus mówił do swoich uczniów: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi, ci Go zabiją, lecz zabity trzeciego dnia zmartwychwstanie.” Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: „O czym to, rozprawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli. W drodze bowiem posprzeczali się między sobą, o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich.”

        3. „Oto idziemy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom i będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie.” Wtedy zbliżyli się do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli: „Nauczycielu, użycz nam, abyśmy w Twojej chwale, siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie.” Jezus im odparł: „Nie wiecie, o co prosicie…Kielich mój pić będziecie.” Gdy Dziesięciu pozostałych to usłyszało, poczeli się oburzać na Jakuba i Jana. A Jezus rzekł do nich: „Kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie sługą waszym… Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu.”

        1. Jestem w jednej grupie, gdzie codziennie wysyłają religijne cytaty. Dziś przesłali takie nawiązujące do tego:
          „Wszyscy jedzą, piją i nie zdają sobie sprawy, co w przestrzeni się rozgrywa.
          Ale życie w nieświadomości to też błogosławieństwo.
          Dużo bardziej dla człowieka jest trudniejsze świadomość, że coś nadchodzi, niż same wydarzenie.”

          „Wszelka wiedza jest pożyteczna tylko jeśli służy naszemu pragnieniu nieba; jest bezwartościowa, a może nawet zgubna, jeśli nas wikła w doczesności i zatrzymuje na rzeczach przemijających, a nie prowadzi do nawrócenia” Małgorzata Borkowska OSB

          Z mojej diecezji, która liczy 249 parafii przyjęto na ten rok akademicki do seminarium 5 osób. To jest naturalna śmierć Kościoła, co z tym robisz?
          Modlę się w 7 Margaretkach za księży, jestem w apostolacie Margaretki i zakładam nowe, modlę się za 1 księdza w anielskiej misji za kapłanów codziennie 1 dziesiątką
          https://www.siostryodaniolow.pl/amwk ( tu szczegóły można się zapisać ), składałam ofiary pieniężne za nowenny za kapłanów, modlimy się w apostolacie w każdy pierwszy czwartek miesiąca o nowe powołania. Nie piszę o tym, żeby się chwalić ale żeby ciebie zachęcić. Kiedyś proponowałam tu żeby założyć wspólną Margaretkę za kapłana, najlepiej za takiego, którego nikt nie lubi, ale jakoś nie było odzewu.

          Czy Bóg nie dał zapowiedzi śmierci Kościoła? – dał tylko nikt nie chce tego słuchać. Oprócz 3 tajemnicy fatimskiej np. to:

          „Jezus wybawił was od szatana w chwili jego tryumfu:
          «To jest godzina szatana i mocy ciemności»
          Mój Syn Jezus darował wam na zawsze życie w tej godzinie, w której umarł na krzyżu.
          Przez swoją śmierć wyzwolił was wszystkich od śmierci.
          Mój Kościół, którego jestem Matką, żyje życiem Chrystusa i został dziś powołany do przejścia tą samą drogą co On.
          Czego się boicie?
          Świata, który wylał na was całą swą nienawiść? Szatana, któremu udało się przeniknąć do wnętrza Kościoła i zebrać ofiary nawet wśród Pasterzy? Błędu zagrażającego Kościołowi lub grzechu, który coraz bardziej go zaciemnia? Szerzącej się niewierności?
          Ta godzina, Moi najmilsi synowie, jest również dla Mojego Kościoła godziną szatana i mocy ciemności.
          l Także Kościół zostanie ofiarowany – jak Chrystus na Krzyżu – i wezwany, aby umrzeć dla zbawienia i odnowy świata.
          Dla was ta godzina oczyszczenia jest przede wszystkim godziną cierpienia. Może tego się boicie?
          A jeśli to z myślą o tej właśnie godzinie Ojciec od wieków każdego z was z osobna powołał? A jeśli to dla tej godziny wasza Mama z Nieba od dawna was wybrała i na nią
          przygotowywała?
          Żyjcie w pokoju ducha i bez strachu, nawet wśród niepokojów i zagrożeń tego czasu.
          Powtarzam wam: nie patrzcie stale w przyszłość, zadając sobie pytanie, co się stanie. Żyjcie jedynie chwilą obecną, z całą ufnością i oddaniem się Mojemu Sercu.
          Święta Noc, 24.12.1976
          S.Gobbi ” Do kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej”
          http://mocmodlitwy.info.pl/files/ks_Stefano_Gobbi_Do_kaplanow_umilowanych_synow_Matki_Bozej.pdf

          1. Jestem pod ogromnym wrażeniem
            Jak ? Zorganizować dzień , życie żeby wszystko pogodzić i powielać wiedzę KK.Pani wypowiedzi ? Jakże bogaty zasób wiedzy , ciekawa jestem jak Pani trafiła tu na bloga ? Czas – jest dziś jednostką monetarną której nie da się kupić i zamienić , biegnie bez względu na wydarzenia !

          2. https://news.fsspx.pl/2022/10/rekordowa-liczba-kandydatow-w-seminariach-bractwa-sw-piusa-x/
            Bo nam chłopaki uciekają .
            Przynajmniej jako Księża tradycyjni mają szacunek wiernych .Bo wierni tradycji katolickiej wiedzą ,że Księży nikt nie zastąpi .
            Za to w naszych diecezjach znaleźli już rozwiązanie .i nie potrzeba im tyle powołań .
            Świeckie osoby ,mężczyźni i kobiety a niedługo i inne płcie lgbt zastąpią księży .
            I będzie wesoło .
            Psuje tylko ten trend ta Tradycja Katolicka.
            Ale niedługo papież zakaże i będzie git .
            Na siłę wypchnie takie osoby jak ja które tak ukochały Mszę Świętą Trydencką do Bractwa sw. Piusa X .
            Wyrzuci Święych Kapłanów pod pretekstem nieposłuszeństwa nowym pomysłom pojednania protestancko islamskiego …a to zrobi wszystko pod hasłem różnorodności w kościele .gdzie miejsca dla Tradycji nie będzie .
            Wszyscy w tym nowym Kościele ciesząc się z tego pobiegną w błogich pląsach z wyciągniętymi rękoma po opłatek rozdany przez byle kogo na pamiątkę uczty i zatańczą w rytm disco wysławiając matkę ziemię i licząc ślad węglowy .
            …dla takiej wiary Pan Bóg nie da powołań dla Swoich Synów .w takim kościele .
            No i jeszcze takie słowa Kardynała Wyszyńskiego,gdzieś tam zasłyszane , że jedna kobieta w prezbiterium udaremnia 40 powołań kapłańskich .
            Może po prostu my kobiety zacznijmy modlitwę za kapłanów od zostawienia ich w spokoju i wyjdźmy z tego prezbiterium i zejdźmy z tych ambon i zajmijmy nasze miejsca w ławkach po odpowiedniej stronie kościoła skupione na modlitwie .
            U nas w parafii mieliśmy dziewczynę czytającą .w sumie to przychodziła tylko czytać .żadne dodatkowe modlitwy ,nic ją nie interesowało .
            Modliliśmy się o ministranta chłopaka lektora .
            Bo kiedy ona była żaden nie czytał tylko ona .
            Pewnego dnia przestała przychodzić ..i co nastąpiło .
            Najpierw nieśmiało zaczęli chłopcy czytać .zaczęło ich przychodzić coraz więcej .potem przyszli też takie małe chłopaki .chyba zaraz po pierwszej komunii albo nawet przed .wszyscy zgłosili się tak sami z siebie .
            Radość dla nas to wielka bo mamy takie nasze małe powołania .
            Myślę ,że proboszcz też to zauważyl .
            Bo zapanował taki ład w naszym kościele .
            Ale taki kościół jak nasz już jest nie modny .Bo
            Kościół nie jest tylko tam gdzie jest dwoch albo trzech .
            Kościół założył Jezus Chrystus jest jego głową Kościół jest tam gdzie jest wiara .Wiara ta dana przez Chrystusa w źródle objawienia jakim jest Pismo Święte i Tradycja
            Wykładnikiem tej Tradycji jest Kościół Jeden Święty Apostolski Powszechny .
            W ciągłości Tradycji jest Życie Kościoła Świętego.
            Gdy zabraknie Tradycji to już nie będzie Kościół Katolicki .
            Będzie to nowy twór w fazie agonii .
            Więc czekajmy na owoce .

          3. „Nie piszę o tym, żeby się chwalić ale żeby ciebie zachęcić ,,
            Jeśli chodzi o mnie to nie trzeba mnie zachęcać bo już dawno mam to w swoich ,,obowiązkach,, względem kościoła .
            Może tylko z tą Margaretką nie przesadzam i nie pcham się do każdej pozostawiając siebie w rezerwie .
            Z Woli Bożej mam tylko jednego Kapłana w środę .i w każdy inny dzień tego szczegolnego też z Woli Bożej powierzonego .
            I w każdej sekundzie współczucie dla tych Księży po których widać jak ich wiara gaśnie .Za nich modlę się bardzo często i gorliwie .

          4. „Zorganizować dzień , życie żeby wszystko pogodzić ”

            „Nie chodzi o ilość, o spędzanie długich godzin w Mojej obecności, kiedy obowiązki czyjegoś stanu życia wymagają czegoś innego. To, czego pragnę, to chwile czystej adoracji i miłości, ofiarowane Mi przez proste, dziecięce serce. Podobnie jak matka znajduje tę samą radość z powodu małego polnego kwiatka, ofiarowanego przez jej dziecko, jak z bukietu kwiatów, tak i Ja znajduję radość z jednej chwili ofiarowanej Mi z miłości. Zacznij zatem ofiarowywać Mi to, co możesz. Zobaczysz, że SPRAWIĘ,
            ŻE BĘDZIESZ DOKŁADAŁ CHWILĘ DO CHWILI, AŻ PODARUJESZ MI TYLE ADORACJI I MIŁOŚCI ILE OD CIEBIE PRAGNĘ. Zbyt wiele dusz zniechęca się, gdy usiłują się modlić. Błędnie mniemają, że jeśli nie mogą podjąć się czegoś większego, to lepiej nie brać na siebie niczego. I tak oto porzucają modlitwę i pozostawiają Mnie samego, oczekującego choćby na chwilę ich obecności, pociechę dla Mojego Serca.
            PODARUJ MI CHOĆ CHWILĘ adoracji i miłości, a JA JĄ POMNOŻĘ i sprawię,
            że będziesz Mi mógł podarować godziny adorowania i miłowania wtedy, gdy stanie się to możliwe w twoim życiu i kiedy cię o to poproszę. Zbyt wiele dusz próbuje czynić za dużo i kończy, nie robiąc niczego. Lepiej zaczynać od tego, co małe, powierzając Mi to niewiele, i ufając, że to przyjmę i pomnożę ku Mojej chwale i ku chwale Mojego Ojca (In Sinu Jesu, s. 322).
            https://youtu.be/S5tooTwJzT4?si=vc45D4WcjHDpdpLK

            Bóg jest Panem czasu i wszystko jest łaską.
            Nie odmawiam 7 Margaretek dlatego, że to sobie zaplanowałam, Maryja mi to zleciła jako zadanie akurat dla mnie w pewnym momencie mojego życia i tak samo dostałam łaskę czasu na wypełnienie tego.
            Pierwszą Margaretkę zaproponowano mi za księdza, u którego odbyłam spowiedź generalną. I pierwsza moja reakcja to była: ale jak to ? – mam się za niego modlić codziennie do końca jego życia?! I mimo, że ten ksiądz wiele mi pomógł, to mialam opory, żeby to przyjąć ale czułam, że to Maryja mnie do tego zaprasza, i że nie powinnam odmawiać. Okazało się, że ta pierwsza moja Margaretka została założona w niedzielę Miłosierdzia Bożego i w rocznicę mojego chrztu. Tak jak dzień chrztu jest dniem narodzenia do życia w wierze i stania się dzieckiem Bożym, tak przez tego księdza przez spowiedź generalną Bóg odrodził moją wiarę.

            „Twoje sprawy są nie tylko twoje, a twoja droga jest równoległa do drogi tego, za którego się modlisz. Jeśli nie byłoby podobieństw wasze drogi by się rozeszły. Spotkania i trwanie wspólne nie są przypadkowe. ” A.Lenczewska

            Mądrość jest darem Ducha Świętego, który zdobywa się na modlitwie i w obcowaniu z Bogiem.
            Duch Święty ewidentnie tu na tym blogu Oli krąży, to On odpowiada. Czy ja ślęczę nad szukaniem cytatów do odpowiedzi? – albo mam doskonałą pamięć i pamiętam, co gdzie i kiedy przeczytałam lub usłyszałam? – to jest jak błysk rozjaśniający ciemność i hasło w głowie.

            Rozważając życie Jezusa, Jego życie wchodzi w twoje i moje życie i daje nam odpowiedzi i podpowiedzi. Dlatego czy warto rozważać chronologię przyszłych wydarzeń na podstawie pasji Jezusa? – jeśli to jest pretekst do rozważania o Nim, to warto.

            „I nie sądź, że tracisz czas zatrzymując się by Mnie kochać, wpatrywać się we Mnie, uwielbiać Mnie, wypowiadać Mi siebie. To właśnie nazywa się modlitwą myślną i przewyższa swą doskonałością wszelkie inne zajęcia.”
            G.Bossis

            Ostatnio nam duchowe przynaglenie, żeby modlić się psalmami, tak jak robili to Maryja z Jezusem. Codziennie słuchać psalmu ( najlepiej kilkakrotnie) z liturgii, żeby to Słowo z psalmów zapadało w duszę i w odpowiednim momencie dawało odpowiedzi i rodziło dobre czyny.
            https://youtu.be/aipvo2Ze0ss?si=XPa95b_SrP09lZZM

          5. Dla mnie najpiękniejsza modlitwa psalmami jest na Mszy Świętej .
            Mam taki modlitewnik .z 1861roku
            Tyle lat a Msza Święta jest w nim taka sama jak te w których uczestniczę każdej niedzieli .
            Niezmienna ,Wieczna ,Nadprzyrodzona i Mistyczna .
            Dla mnie ta stałość tej Mszy Świętej, to poczucie bezpieczeństwa …to wszystko jest niesamowite .
            W 1861 roku została tak pięknie opisana .
            Chciałabym się tak szczerze tym opisem z wami podzielić .Tym co ja osobiscie już od lat każdej niedzieli przeżywam sercem dla Chwały Pana Boga .

            ,,Wykład Mszy Świętej, to tekst: Modlitw w czasie jej zawsze używanych ,i obrządków zachowanych ,jako pobudka do nabożnego znajdowania się na tej najświętszej ofierze .,,
            (Przygotowanie kapłana ,wyjście do ołtarza i rozpoczęcie Mszy Świętej.)
            Kapłan pierwej się przez modlitwę sposobi do godnego odprawiania najświętszej ofiary : pierwej w swoim zakątku modli się ,wzywa Boga o łaskę, odmawia swoje pacierze kapłańskie ,odmawia przed Bogiem intencyą na którą ma Mszę Świętą ofiarować ,i w tej intencyi idzie do zakrystii ,tam ręce umywa na znak ,że bez plamy na duszy ,przystąpić do ołtarza powinien ,bierze ubiór przepisany do Mszy Świętej,a przy braniu każdego aparatu odmawia przepisane modlitwy ;
            jest więc w ciągłej modlitwie .
            Obrawszy się bierze kielich ;oddaje pokłon Ukrzyżowanemu w zakrystyi ,a w tym pokłonie dopraszać się w sercu o błogosławieństwo Jezusa Chrystusa do odbycia godnie tej najświętszej sprawy ;
            idzie do ołtarza z tą skromnością ,powagą ,i nabożeństwem ,jak Jezus Chrystus na kalwaryją ,bo ma tęz samą ofiarą złożyć Ojcu Niebieskiemu . Tam przyszedłszy ,po oddaniu pokłonu ,wstępuje na stopnie ołtarza ,stawia na ołtarzu kielich ,idzie do mszału i otwiera go ,wraca na środek z złożonymi rękoma i schodzi przed stopnie ołtarza ,gdzie ma zacząć Mszę Świętą.
            Oddawszy głęboki pokłon ,lub przykleknawszy ,jeżeli jest w ołtarzu Najświętszy Sakrament ,z rękami złożonymi ,w tej naturalnej postaci żebraka ,czującego swoją niegodność ,głęboko upokorzony ,łącznie z ludem modlić się zaczyna .Zaczyna na zaś od prośby ,aby go Bóg sądził ,ale nie tak jak ludzie ,którzy opacznie cudze sprawy tłumaczą,lecz jako sędzia sprawiedliwy ,znający skrytość serca ; przeto przemawia :
            ,,Znawco serca mojego nie kładź mnie w liczbie narodu przewrotnego ,miej miłosierdzie nademną ,i nie potępiaj mnie z nim ,i nie daj mi wpaść w ręce złośliwego ,,
            A znosząc te pokorną prośbę, już jak pewny cieszy się nadzieją opieki Boga nad sobą ,przeto znów przemawia :
            ,,Czemusz się smucisz duszo moja ! miłosierdzie Boga większe ,jak twoja nieprawość ,On szczerze nawróconego nigdy od siebie nie oddali ,On zna moje uczucia ,że tu z miłości przychodzę .
            Otóż, chociazem grzesznik ,zbliżę się do Boga miłosierdzia złoże mu błagalna ofiarę! przeto wstąpię na stopnie ołtarza ,do Boga ,który uwesela niewinność ,uwesela i szczerą pokutę ,i.t.p.
            W ten uczuciu odmawia cały Psalm :Judaica me.
            łącznie z ludem wyobrażonym przez Ministranta .A choć przejęty ufnością w miłosierdziu Boga ,kończy Psalm ten oświadczeniem :
            ,,Więc wstąpię na stopnie ołtarza ,bo Bóg miłosierny ,, nie śmie jednak jeszcze swej nogi posunąć na stopnie ołtarza ,lecz pierwej wyznaje ,że ta jego nadzieja zasądza się na zasługach Jezusa Chrystusa, i że niemi wsparty ,mimo swej niegodności ,zbliży się do Boga ; przeto jeszcze mówi :,,W Imię Boże !On mi dopomoże ! czyli : Nasza pomoc w Imię Pańskie ! to jest , chociaż z siebie niegodny , ale mego Zbawiciela , którego Ministrem jestem , zasługami wsparty , Jego wiarą i miłością ożywiony ,odważne się i wstąpię , bo On sam przezemnie tę ofiarę sprawować będzie. Tu tak przemawia jak Święty Piotr i Jan , wchodząc do kościoła jerozolimskiego , gdy ów czterdziestoletni kaleka wyciągnął rękę po jałmużnę, a Sw. Piotr stanąwszy powiedział mu : nie mam pieniędzy , ale mam coś lepszego ,co nie ja , ale Jezus Chrystus ukrzyżowany przezemnie dać Ci może . W imię Jezusa Chrystusa wstań i chodź . i ten ozdrowiał . Nie Piotr go uzdrowił ,ale Jezus Chrystus przez Piotra .Tak i tu kapłan : ja nie godny , ale nie idę mojem imieniem ! ja posłaniec w Imię Pana mojego ! A lud powtarza : tak jest , chociażesz grzesznik ,ale w Imię Pańskie idź , bo on stworzył niebo i ziemię .On wszechmocny ! Jak gdyby rzekł : nie zwiedzie cię twoja nadzieja ,że przez zasługi Jezusa Chrystusa staniem się godnymi zbliżyć do Boga !To chce lud wyrazić ,odpowiadając :Który stworzył niebo i ziemię ; On ,jako wszechmocny ,przemieni twe serce , On w niem żal wzbudzi ; a Ojciec niebieski miłosierny ,skoro w oczach łzy zobaczy ,wszystko nam przebaczyć raczy – otóż w Imię Pańskie przystąpmy do złożenia Mu ofiary .
            I wśród tych uczuć jeszcze nie wchodzi na stopnie ołtarza ,jeszcze go jego grzechy zatrzymują ; chciałby je pierwej żalem serdecznym i łzami pokutnemi zgładzić ,nim przystąpi do ołtarza ; przeto głęboko upokorzony w obliczu Boga , Świętych i ludu wszystkiego wyznaje ,że jest grzesznikiem ,błaga Boga o datowanie ,a Świętych wzywa o przyczynienie się za sobą ,i wzorem owego celnika ,który także nie śmiał wejść do świątyni i oczu podnieść ,głęboko pochylony bije się w piersi , na oznaczenie żalu wewnętrznego ,aby tak do łaski został przyjęty ,jak ten celnik w łasce usprawiedliwiony, wstąpił na stopnie ołtarza .
            Te uczucia zawiera spowiedź powszechna : ,,Confiteor,, mówione przez Kapłana .Wierni upokorzeniem Kapłana zmiękczeni, pragnąc , aby ten pośrednik w łasce stanął przed Bogiem , i złożył za nich i za siebie miła Bogu ofiarę , takie z swej strony zanoszą do Boga prośby , aby się Bóg nad ich Kapłanem zmiłował i darował mu grzechy .
            To znaczy :,, Misereatur tui,, itd.
            ,,Niech się nad tobą zmiłuje Bóg wszechmogący a opuściwszy grzechy twoje , niechaj cię doprowadzi do żywota wiecznego ,, Na co Kapłan odpowiada Amen. t.j. Niech Bóg miłosierny to ,o co go prosicie łaskawie dać i sprawic raczy,, .
            (c.d.n.) jeśli Pani Ola pozwoli .

  3. Wczoraj czytałam listy do Hebrajczyków rozmyślając o tym jaką drogę przeszłam (albo na jakiej byłam) gdy w 2019r do Was trafiłam albo raczej (to pewne), Ojciec mnie tu przysłał. Dziś mogę powiedzieć, że zmieniam się dla niego i przystępuję w październiku do spowiedzi generalnej, o którą poprosiłam księdza dzięki któremu spojrzałam na KK inaczej i zwróciłam się do Boga, a było to gdy nagle zmarła moja mama. I jest to ksiądz, który wydaje się aż nierealny w swojej wierze i wiem, że mogę nie dostać rozgrzeszenia, ale Ojciec kazał mi iść, bo już ma chyba dość mojego rachunku sumienia i daje znać, że to czas właśnie. Sama prośba o spowiedź generalną była jakby poza mną i tak się to stało – samo! Wiem, że Ojciec tym tak pokierował i to co czytam na Waszym blogu dodaje mi sił. Dziś wydarzyło się coś przezabawnego. Jako, że jestem fanką muzyki i uwielbiam zespół Queen, słuchałam w drodze do pracy ich muzyki i trafiłam na utwór którego nigdy nie słyszałam i nie mogłam uwierzyć…
    My soul brother. Dedykuję Wam tą piosenkę, słowa wyświetlają się na filmiku. Dziękuję, że jesteście i pozdrawiam Was.

    https://www.youtube.com/watch?v=biTEw6knPFY

    1. „prośba o spowiedź generalną była jakby poza mną i tak się to stało – samo! ”
      Miałam podobnie. Choć najpierw miałam wielkie pragnienie takiej spowiedzi, to nie składało się to. A póżniej, że tak powiem Ojciec wziął mnie z zaskoczenia. Po takiej spowiedzi wylewa sie morze łask. Po tej spowiedzi czułam się jak umiłowana córka Ojca, jak królewna, a musze powiedzieć, że nie mam takiego doświadczenia z domu rodzinnego, żeby być ukochana córeczką tatusia.

      A które listy do Hebrajczyków?

Możliwość komentowania jest wyłączona.