19. 05. 22. r. Warszawa.
- Może Piotr zrobić deszcz ?
- A pompy przygotowane ?
- Pamiętasz jak lało ?
- Dlatego pytam najpierw.
- Pytać to za mało, musisz prosić.
Piotr mimo braku zgody zaczął działać po swojemu …
- Dużo ryzykujesz.
- Między suszą, a powodzią – powiedział nazbyt spokojnie Ojciec, co sprawiło, że Piotr natychmiast przestał.
- Czyli mam robić deszcz jak Eliasz i sprawdzać, czy idzie ? – mnie pyta nie wiem dlaczego.
Nie odpowiedziałam. Już sama nie wiem. Ostatnie manewry z deszczem zakończyły się prawie Krystyny zawałem.
- Ciekawe dlaczego klimę mam zrobić ,będzie gorąco, kiedy już mnie nie będzie ?
- Jest tylko jeden taki co może zmienić pogodę – zażartowałam.
- I to się nie zmieni, ale „kara Mustafa” musiała być.
Roześmiałam się. Za jego nonszalancję w bawieniu się pogodą, za karę zalało nam dom.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/04/jak-sie-oddajesz-to-oddajesz-sie-na-przepadle/
20. 05. 22 r. Warszawa.
Stoimy na ulicy, liczę pieniądze, czy starczy mi na kwiaty.
- Wyszłaś za biedaka, a tyle bogactw na świecie.
- Jesteśmy bogaci.
- Inni mają wszystko i mają nic.
- Ale, że mają nic, muszą to zrozumieć.
- Musieliby oddać bogactwo swoje, żeby uwierzyli.
- A ty nie musisz oddawać, bo masz nic.
21. 05. 22 r. Warszawa.
- No właśnie, umarł – powiedziałam z żalem.
- Zaplanowane.
- Czy już poszedł do Nieba ? Jest już na Górze ?
- … Wiesz co widzę ? Stoi przed bramą i rozmawia z jakimś facetem z wąsami i brodą, białą … Nie chce go wpuścić, ale rozmawiają … Chyba go wpuści, bo się uśmiecha pod wąsem, pogroził mu palcem … Powiedział tak karcąco …
- No, no … !
No i oczywiście przypomniałam sobie o Mariuszu. I słysząc o mężczyźnie z białą brodą przed bramą przypomniałam sobie o córce.
- Tak mnie głowa bolała, że już witałam się ze Świętym Piotrem przed bramą – powiedziała całkiem poważnie.
- Cieeekawe, Ja cię nie widziałem.
Buchnęliśmy wtedy śmiechem, bo to znaczy, że nie był to jej czas jeszcze.
W kolejce za warzywami Piotr wdał się w rozmowę ze starszym mężczyzną. Zaczął on głośno złorzeczyć Putinowi . Na kawie widzę, że Piotr „odpływa” i się na coś szykuje …
- Co robisz ?
- A chciałem zająć się Putinem.
- Zostaw go, on jest narzędziem, spytaj się najpierw Ojca.
- Nie rób sam. Nie posłałem cię, żebyś walczył z ludźmi.
- Posłałem cię, abyś walczył ze Złym – …. czyli gackiem, który na Putina wpływa.
Ludzie stoją w kolejce także do lotto, dzisiaj maksymalna wygrana.
- Może zagramy ? – Piotr zainteresowany.
- Chcesz Audi 8 ? Będę musiał ci wysłać 15 ochroniarzy.
- Ty jeździsz starym, Ola starym …
- Czyż to nie piękna bajka ?
- Ale bym zrobiła książkę za te pieniądze ! – rozmarzyłam się.
- Dlaczego byś ? Zrobisz.
W oddali widzę grupkę ludzi z flagami LGBT …
- Szkoda, że nic nie robisz – mówię do Piotra odnośnie braku egzorcyzmów.
- Ale Ja robię.
- Chyba, że i Mnie chcesz zmobilizować.
Cytuję te słowa mojemu synowi tłumacząc, że źle się dzieje na świecie. A on jak zwykle wielkie ma wątpliwości …
- Ojciec mówi, żebyś go na siłę nie przekonywała.
- To jest kwestia czasu i zdarzeń, będą tak namacalne.
Czasami zastanawiam się dlaczego akurat w planie Ojca znalazła się Ukraina. Powyższe słowa dały mi niejako też odpowiedź. Nie tylko chodziło o poświęcenie Rosji – Ukrainy Matce Bożej, może upadek Putina, ale też o zrealizowanie Wizji Jana. Jak zrobić globalny głód ? Pojawił się symbol nadchodzącego głodu.
W Charkowie wojska rosyjskie całkowicie zniszczyły jedyne na Ukrainie Narodowe Centrum Roślinnych Zasobów Genetycznych. „To instytucja czysto naukowa, która została celowo zniszczona, wycelowano dokładnie w miejsce, w którym przechowywany był bank zasobów genowych roślin” – powiedział naukowiec. Bank, który ma starożytną historię, przetrwał nawet podczas okupacji niemieckiej, ale nie przetrwał wojska rosyjskiego. „Z przykrością muszę powiedzieć, że w nazistowskich Niemczech, kiedy cała Ukraina była pod okupacją, Niemcy nie zniszczyli tej kolekcji, ale raczej starali się coś uratować, ukryć, bo wiedzieli, że ich potomkowie będą tego potrzebować. Bo to kwestia bezpieczeństwa żywnościowego dla każdego kraju.
Wszystko z Góry jest zaplanowane, krok po kroku, nawet prezydent Zelenskyy musiał być na swoim miejscu, a nie kto inny. Przypominam sobie …
- Czy Jan powróci ?……… – Piotr się zapatrzył. - On już jest. - Wszyscy są, wszyscy czekają . - … Zobaczyłem szachownicę i poustawiane pionki. - Żeby zrobić szach mat. To będzie wygrana partia. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/28/pomoge-ci-zdarzeniami-ktore-przycmia-wszelkie-watpliwosci/