To życie jest pełne bólu.

20. 02. 21 r. Warszawa.

Budzę się rano i boli mnie głowa, znowu !!! Nie mam już siły. W aucie siedzę cicho, bo mi się gadać nie chce. Za to Piotr cały czas  swojej przeszłości i o swoich wizjach.

  • Ty na mnie w ogóle nie zwracałaś uwagi ! Siedziałaś w tym aucie jak zaczarowana …
  • ……… – w duchu dziwię się, że mówi o tym, o czym akurat pisałam …
Siedzimy sobie na tej sofie, szczęśliwi, że razem … 
- Będzie to majstersztyk was rozdzielić, tak jesteście połączeni.
-  …….. – spojrzeliśmy na siebie ze smutkiem, bo wiemy, że to nieuniknione. 
- Łezka to tobie się zakręci (Piotrowi), nie tobie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/02/20/za-wszystkich-ludzi-umieralem/
  • Ojciec cię pyta …
  • Jak głowa ? Ćmi ?
  • No ćmi … – uśmiecham się, bo to idealne słowo na ten ból. 
  • Do auta wytrzymasz ?
  • Auta ? – zaskoczenie. 
  • Widzę śmieci … Słyszę …
  • Last…wa…gen, lastwagen ? – Piotr  dziwi się wolno wypowiadając każdą sylabę. 

Płakać mi się chce. Lastwagen to po niemiecku ciężarówka, dostawczy samochód. Ojciec wykorzystuje niemiecki dając mi w ten sposób znak, że to na pewno On i że to słowa do mnie od Niego. W wizji ze śmieciami był to właśnie ‚lastwagen”.

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/
  • To zależy – wykorzystuję okazję.
  • A jak lastwagen będzie za 100 lat, to nie wiem, czy wytrzymam.
  • Nie będzie za 100 lat.
  • ……… – oczywiście, że nie będzie. Z tymi 100 lat mocno przesadziłam.
  • Wspomnij o Chrystusie w listach swoich. Ostatnio nie piszesz.
  • ………. – zbaraniałam. Czyżby faktycznie za mało ? Bardzo mi się głupio zrobiło.

Chciałam dalej rozmawiać z Ojcem, bo to jak miód na serce i kości,  ale Piotr jak zwykle tylko o swoich sprawach. Zaczął narzekać jaki ten świat mocno wredny jest  …

  • Ciekawe, czy Eliasz też tak gderał – nie wytrzymałam.
  • Jeszcze gorzej. Wszystko mu wisiało, stary ekshibicjonista !
  • ……… – buchnęłam takim szalonym śmiechem, że zapomniałam o migrenie.

Czyli to prawda … Eliasz zaś, owładnięty mocą Pana, nagi, tylko z przepaską na biodrach, biegł przed jego zaprzęgiem aż do bram miasta.
Księga Królewska 18;46; Eliasza zaś ogarnęła moc Pana, bo przepasawszy swoje biodra, biegł przed Achabem aż do wejścia do Jezreelu.

  • Ten to był szalony ! Ale nigdy nie był zły.
  • Piotr też nie jest zły.
  • To prawda, że Eliasz chciał popełnić samobójstwo ?
  • Nie raz. A wszyscy cytują tego proroka.

Właśnie sobie uświadomiłam, że o Eliaszu właściwie nic nie wiem.

Postać Eliasza to skomplikowana mozaika i fascynująca opowieść: wielki mąż Boży walczący z samym królem i wskrzeszający umarłych, a także zwyczajny człowiek, przeżywający swoje kryzysy i gotowy zrezygnować ze swojej misji. https://stacja7.pl/prorocy-od-a-do-z/eliasz-prorocy-a/

ELIASZ – charyzmatyczny prorok, cudotwórca, a zarazem kruchy psychicznie człowiek, walczący z pokusą wielkości, dramatycznie przeżywający swoje powołanie. Jego służba Bogu stała się wzorcowa dla wszystkich, którzy mają powołanie kapłańskie. Wbrew temu, co powszechnie sądzi się o ludzkich słabościach jako przeszkodach w realizacji celów powołania, okazuje się, że są one ułatwieniem dla objawienia się Bożej mocy. https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4817138/eliasz-kiedy-nie-chce-mi-sie-zyc-czyli-depresja-powolanego

  • To życie (na ziemi) jest pełne bólu.
  • Czy chciałabyś, aby ciągle było lato ?
  • Gdzie jest nauka ?
  • Gdyby cię nigdy głowa nie bolała, zrozumiałabyś Tego, który tak cierpiał ?
  • ??? .. – łzy mam w oczach. Nagłe otrzeźwienie.
- Cierpienie to dogmat Chrystusa. 
- Im bardziej cierpisz, tym bliżej Chrystusa. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/11/smrod-diabla-zostawil-swoj-znak/ 

Zrozumiałam, że cierpimy nie dlatego, bo Chrystus cierpiał. A dlatego, by zrozumieć jak bardzo cierpiał. I to jest wielka różnica. Powiedzmy sobie szczerze … Nie doznając własnego bólu, nie zrozumiemy czyjegoś bólu.

  • Ponoć UFO nazywa Ziemię planetą bólu i łez.
  • Cierpienia i radości.
  • Pięć minut radości po całym dniu bólu dużo bardziej cieszy niż cały dzień radości.
  • Wtedy człowiek bardziej to docenia.
  • ………. – niesamowite jak Ojciec potrafi wszystko wytłumaczyć.

Jedziemy po zakupy, chcę zakupić świece, ale ból głowy powoduje, że coraz mnie mam na to ochoty. Choćby ciemność miała nastąpić już jutro, nie mam na zakupy po prostu siły.

  • Mam kupić teraz te świece ? Czy mam jeszcze czas ? – pytam z nadzieją.
  • Nie przejmuj się tym Moje dziecko, na wszystko zdążysz.

Po egzorcyzmach.

  • Podczas Modlitwy poczułem na własnej skórze co znaczyło nosić koronę cierniową. Poczułem na głowie rany, dziury, które miał Chrystus. To musiał być straszny ból – Piotr był blady jak ściana.

No właśnie, poczuć znaczy zrozumieć.


Siedzimy oglądając TV. Newsy o wirusie zatrważają, liczba chorych rośnie zwłaszcza w Warszawie.

  • Ma wielki instynkt przetrwania, jest prawie jak „Obcy” – … „Obcy Nostromo”, jeden z ulubionych i często oglądanych przez Piotra filmów.
  • Podczas egzorcyzmów pytam Ojca, czy mam iść jutro rano do kościoła ?
  • Rekomenduję twoją obecność.
  • Tam jest twoje miejsce.
  • Ojcze… – chcę zagadać.
  • Słucham tego profesora i jestem przerażona. Jak Ty to zrobisz z Piotrem, żeby się Żydzi przekonali, to nie wiem … – https://www.youtube.com/watch?v=EnP9qdFaFj8&t=577s
  • Też będę rekomendować.

Wieczorem dzwoni jeden z pracowników. Ma wirusa. Gorączka ponad 38 stopni. Poczułam dziwny niepokój.


#Carbonia, 17/2/2021, Colle del Buon Pastore (Wzgórze Dobrego Pasterza)(…) Nadszedł czas, aby ludzkość obojętna wobec swego Boga Stwórcy zrozumiała: że jedynym i prawdziwym Bogiem jest Pan Jezus Chrystus! Ten człowiek nie może żyć bez Boga! To życie należy do Boga i musi powrócić do Boga! Szatan przejął kontrolę nad Moimi dziećmi, tymi, którzy mu się oddają, tymi, którzy milczą, nie broniąc prawdy. Nadchodzi Bóg Najwyższy, aby wszystko w Sobie odnowić: …niebo będzie grzmiało, będą wstrząśnięci wielką mocą Boga! Jego sprawiedliwość będzie wielka dla tych, którzy nie pokutują, Tych którzy nie powrócili do Niego! Czas Apokalipsy dobiega końca, wkrótce wszystko przyśpieszy, jedno po drugim, bez wytchnienia, człowiek znajdzie się na miejscu w obliczu świata, którego już nie rozpoznaje. Światłość świata nagle się pojawi, przeniknie ciemność i wszystko będzie tak, jak Bóg z góry określił od najdawniejszych czasów. (….)

Patrz przez analogię.

14. 02. 21 r. Warszawa.

Pisałam dzisiaj ….

i jeśli trzy dni należy traktować dosłownie, a nie symbolicznie … o zapasach warto pomyśleć na poważnie. Ojciec wykorzystuje naturę do pokazania znaków, więc jeśli miałoby dojść do zaciemnienia nieba na kilka dni, to właśnie najprościej przez wybuch super wulkanu. Jednak, czy tak będzie ? Nie wiem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/02/14/bog-jest-ale-ja-tez-jestem/
  • Gdy będzie ciemno, czy prąd będzie działać ? – pytam głupio, a może wcale nie głupio.

Pamiętam pewien „sądny dzień” w Szczecinie, kiedy przez kilkanaście godzin nie było prądu. Z czasem nic już nie działało. Nie było ogrzewania, kanalizacji, wody, pozamykano sklepy. Mały nastał armagedon.

Rozpoczęło się o godz. 3.30 we wtorek, 8 kwietnia 2008 roku. W nocy. Do awarii doszło na linii energetycznej Krajnik-Glinki zasilającej miasto. Na Lewobrzeżu nie było prądu do godz. 18. To była największa awaria sieci energetycznej od czasów zakończenia II wojny światowej. https://gs24.pl/blackout-w-szczecinie-13-lat-od-awarii-pradu-stulecia-zobacz-zdjecia-i-wideo/ar/c1-9848468

  • Może przestać.
  • To i gazu nie będzie, zimno będzie.
  • Ciebie to nie dotyczy.

Czytam opis 3 dni ciemności w wizji Ojca Pio. Zwracam uwagę na kilka słów …

Ta katastrofa przyjdzie na ludzkość jak przebłysk światła, w chwili, gdy wschód poranku zostanie zastąpiony ciemnościami! Od tego momentu, nikomu nie wolno opuścić domu lub wyjrzeć przez okno. Ja Sam, przybędę pośród grzmotów i piorunów. Słabsi powinni zawierzyć się Mojemu Najświętszemu Sercu. Nastanie wielki chaos z powodu całkowitych ciemności, które okryją ziemie i wielu, wielu zginie od przerażenia i rozpaczy.

U Ojca Pio ma być poranek, u mnie była 15.00. Kiedy w Polsce jest 15.00, w Los Angeles jest 7 rano. Jednak, czy to ma jakiś związek ? Pewnie nie.

Nikomu nie wolno opuścić domu lub wyjrzeć przez okno. I to jest ciekawe. W wizji faktycznie siedzieliśmy skuleni pod oknem i baliśmy się nawet ruszyć, a tym bardziej wyglądać przez okno. Czekaliśmy, aż wszystko się skończy. 

Ja Sam, przybędę pośród grzmotów i piorunów. Cóż to znaczy ? Czy to ta mała paruzja ?

…wielu zginie od przerażenia i rozpaczy.W mojej wizji na ulicy widziałam kilku zaledwie ludzi. Dziwiłam się, że było ich tak mało. Może to jest ta przyczyna …



16. 02. 21 r. Warszawa.

Miałam do publikacji przygotowany tekst, który zakończyłam zdaniem;

Jest wiele scenariuszy 3 dni ciemności, ale to wizje Faustyny i Ojca Pio wydają się bardzo prawdopodobne. Gdybyśmy mieli kierować się jedynie logiką, jak może wyglądać faktycznie ten czas biorąc pod uwagę fakt, że nie o święcone świece tu chodzi ?

  • Krew też nie była poświęcona.

Ale zdarzyło się coś dziwnego nad ranem, co zupełnie zmieniło moje plany. Jestem już przebudzona i widzę w głowie scenę zabijania zwierząt w Egipcie. Było to doznanie krótkie, ale otrzeźwiające. Takie nagłe scenki z Biblii muszą coś znaczyć, więc zaczęłam się naprawdę głęboko zastanawiać. Czy faktycznie ta krew nie była poświęcona ? Przeczytałam jeszcze raz tekst w Biblii ;

12;1 Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: 2 «Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! 3 Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. 4 Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć. 5 Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. 6 Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu.7 I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać.

Choć nie ma tu słowa „poświęcenie” to jednak … 

Jezus został pojmany i stracony w Paschę, według żydowskiego kalendarza – tego samego dnia wszyscy Żydzi poświęcali baranki, żeby pamiętać tego baranka w 1500 r.p.n.e., który sprawił, że Śmierć przeszła obok (Pascha – hebr. פֶּסַח najprawdopodobniej: przejść nad, ew. przejście, pominięty, oszczędzony). Pamiętaj ofiary Abrahama, że jednym z tytułów Jezusa było: https://dobra-nowina.thelife.today/2017/04/12/passover-sign-of-moses-znaczenie-paschy-mojzesza/

A więc krew tych dosłownie poświęconych zwierząt była w rozumieniu hebrajskim właśnie poświęcona. I Ojciec zwrócił mi na to uwagę. Kiedy Piotr przekazywał mi te słowa, powiedział to w formie pytającej, na co wcześniej nie zwróciłam uwagi. I to był błąd. Powinno być …

  • Krew też nie była poświęcona ?

A to zupełnie zmienia postać rzeczy. Pytam się Piotra dla pewności…

  • Powiedz mi, bo nie daje mi to spokoju…
  • Daj mi święty spokój, już z rana pytasz ! – wkurzył się mocno, ale zaraz sam zaczął…
  • Widzę strzał w 10.
  • Really ?! – robię wielkie oczy.
  • A jaka jest różnica między świecami poświęconymi, a nie poświęconymi ?
  • A jaka jest różnica między chrztem, a nie chrztem ?
  • Wow…. A jakie ma to znaczenie, że mają być poświęcone ?
  • A jakie miało znaczenie, że były naznaczone drzwi ?
  • Patrz przez analogię.
  • …….. – no po prostu nie mogę w to uwierzyć … !
- Fala wszystkich zabijała, ale cielce zostały ofiarą. 
To była ofiara, dlatego ominęło ich dzieci. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/08/modlitwa-dla-ojca-jest-bardzo-wazna/ 

Nie tyle uwierzyć w te święcone świece, ale w to, że Ojciec zwrócił mi na to uwagę ! Nie chciał, żebym popełniła błąd. Jestem tak wzruszona tym faktem, że płakać mi się chce.

  • Spodziewałaś się, że tak Bóg powie ?
  • Trzy dni mają być nagle, ludzie nie zdąża poświęcić – myślę głośno.
  • Dlatego będzie pomór.
  • Ojcze, wielu ludzi nic nie wie o trzech dniach ciemności. Nawet chrześcijanie.
  • Którzy ludzie ?
  • Napisz co masz napisać i nie zadawaj pytań.
  • Noe nie zadawał tyle pytań, tylko robił co mówiłem.
  • Kto chce, będzie wiedział.
  • Kto nie chce, to nie.
  • Wiesz jak w Stanach szerzy się grzech ?
  • Prawdziwa Gomora.

W takim razie może faktycznie zacznie się w USA ? Ojciec Pio mówi jeszcze; Nie wolno wam wychodzić na zewnątrz. Zaopatrzcie się w wystarczającą ilość pożywienia. Moce natury zostaną wstrząśnięte i deszcz ognia napełni ludzi przerażeniem. Miejcie odwagę! Jestem pośród was.’’ … Przecież to w USA ma dojść do wielkiego kataklizmu naturalnego …

Rozmawiamy cały czas siedząc przy kawie . …

  • Fajnie sobie tak siedzimy, pijemy, a czas leci.
  • Ojcze, w wizji Ojca Pio są słowa; Ja sam przyjdę. Co to znaczy ?
  • Czy Pio to autoryzował ?
  • ??? No chyba tak …
  • No to będzie.
  • Ale to jest ta mała paruzja ?
  • ……… – nie ma odpowiedzi.

Faustyna również opisuje 3 ciemności.  „Napisz to, że nim przyjdę jego Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki: zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym”.

Gdyby tak połączyć Ojca Pio i Faustynę razem …

Czy … Ja sam przyjdę =ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela” … ??? 

Umiłowana ta Ziemia Moja.

07. 02. 21 r. Warszawa.

Wracamy ponownie PKP, przed nami prawie siedem godzin jazdy, ale na szczęście jest spokojnie. Niewielu ludzi, pewnie z powodu pogody i Covida. Liczę oczywiście na rozmowę, ale nie wiem jak zacząć …

  • … Ciekawe, czy Ojciec nie jest tobą rozczarowany patrząc czasami na ciebie. Jesteś taki normalny …
  • No wiem … Jestem nikim …
  • Jeśli jestem w tobie, to znaczy, że Ja jestem nikim ?
  • A czy mogę być mądrzejszy ?
  • Niebawem i to się zmieni.
  • Ale powiedz swojej żonie, żeby na miłość boską nie pytała co znaczy niebawem.
  • …… – roześmiałam się, bo o to właśnie miałam spytać.
  • Dziękuję Ojcze za tą niesamowitą wizję …
  • Przyjęto.
  • Nie bądź taka nerwowa i wyczekująca.
  • Spokojnie rób, co masz robić.
  • . Ojciec ci śpiewa „Piękne są te dni, których jeszcze nie znamy” …
  • …….. – uśmiecham się.

Jeśli ta wizja zwiastuje konkretne wydarzenia, no to piosenka pasuje jak ulał. Piękne, bo się będzie działo.

  • Ciekawe, kiedy to wszystko ….
  • Nie macaj, to pole minowe, znowu będzie wybuch.
  • Hmm …. – wybuch, gdy saper się myli.
  • Ale z sądem było po kolei, co ?
  • Oooo tak … ! – natychmiast się ożywiłam.

Ojciec przypomniał nam cały proces sądowy, który trwał 3-4 lata. Już o tym zapomnieliśmy, a przecież dla nas to najlepszy dowód, że słowa się Ojca wypełniają łącznie z datami.

  • Gdzie w takim razie tkwi problem ? Czy to my źle interpretujemy teraz, źle słyszymy, czy coś się zmienia po drodze ? – próbuję zrozumieć.
  • Źle interpretujecie, nie macaj.
  • Oczekuj zdarzeń, które cię zaskoczą.

Piotr zaczyna roztrząsać sprawy firmowe, opowiada o przetargach, pracownikach, słucham tego do czasu …

  • Powiedz mi … Jak ty możesz ciągle myśleć o firmie, a nie o Bogu ? Przy tym co masz, co ci jest dane … – nie mogę tego pojąć.
  • Nigdy tego nie zrozumiesz, ale tak ma być.

Hmm … Tak ma być … No ktoś musi o firmie myśleć, a Piotr potrafi doskonale łączyć te dwa światy, czego ja chyba już nie jestem w stanie.


W weekend opowiadałam znajomym o przypadku Andrzeja Duffka i reakcja była taka, że żadna. Myślę, iż temat pogody byłby dla nich ciekawszy.

  • Naprawdę nie wiem co mogłoby pewnych ludzi skłonić do myślenia.
  • Ty ich uczysz latania, a oni pełzają – …. tak są przy ziemi, czyli przyziemni.
  • Nie nauczysz kogoś latać, kiedy on tylko pełza.
  • ………. – rozdziawiam buzię zaskoczona. Pięknie powiedziane.
  • Ojciec kocha Ziemię – Piotr nagle.
  • Skąd wiesz ?
  • Bo tak powiedział.
  • A jak powiedział dosłownie ?
  • Umiłowana ta Ziemia Moja.

  • … Czy ty nie możesz od razu dosłownie mówić ?! – byłam wkurzona.
  • Jest chyba różnica między „kocha ziemię”, a „Umiłowana ta Ziemie Moja” !

Tyle razy uczulałam Piotra, aby nie przetwarzał usłyszanych słów Ojca, a przekazywał dosłownie. Zupełnie inaczej brzmią słowa Ojca powtarzane słowo w słowo, a inaczej po własnej modyfikacji. Oryginalna wersja ma niesamowity ładunek energii, którą wyczuwam natychmiast.

  • Tak więc nie powinnaś się niczym przejmować, ani twoja córka.
  • A Edziu mówił prawdę.
  • I przy okazji coś usprawnił.
Wchodzę do mojego pokoju w domu u Krysi, a tam Edziu klęczy i naprawia kaloryfer. Był wkurzony, że się zapowietrzył. Mówię do niego … 
- Dziadku, przyjechałam z bagażami tu się przespać. 
- Już twojego łóżka tutaj nie ma. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/12/wiesz-co-to-wiara/ 

Niebywałe ! W wizji uderzał w kaloryfer, bo chciał go naprawić. W rzeczywistości w tym kaloryferze grzeją tylko dwa żeberka, to znaczy grzały, bo po tej wizji zaczęły grzać cztery. Po kilku latach usterki ! Same z siebie, to znaczy dzięki Edziowi. Jak to jest w ogóle możliwe ?!!!

Ojciec mówi nie przejmować się, ale to nie takie proste ….

  • Ojciec mówi, że finanse przyjdą z Góry, ale to nie może być spadek, ja naprawdę nie mam od kogo.
  • Ale masz męża.
  • Ale mąż też nie ma.
  • Ale ma Ojca, jako i ty masz.
  • …….
  • Szkoda, że nie mam więcej wiedzy … – pomyślałam głośno.
  • Źle ci ? Twoja żona uważa, że jesteś czasami nienormalny.
  • ……. – roześmiałam się. Rzeczywiście, czasami tak mówię, gdy mnie zirytuje.
  • A tyś najczystsze złoto ukryte.

Milczymy długą chwilę, zadzwoniła córka. Kipi radością, ponieważ udało się jej schudnąć kolejne kilo. Wystarczyło odrzucić żelki, cukierki, czekoladki itd. …

  • Kiedyś żelki były przepyszne – Piotr się rozrzewnił.
  • Kiedyś to Chrystus chodził po wodzie.
  • No właśnie, jak to się stało, że chodził ? – już uszy nastawiam, bo może się dowiem.
  • A jak się stało, że różaniec znalazł się na szyi ?
  • ……. – zbaraniałam.

Dwa dni temu otrzymałam ciekawy mail z ciekawą historią …

Chcieć to móc, móc to chcieć.

30. 01. 21 r. Warszawa.

Tak się porobiło, że każde 10 dkg więcej na mojej wadze to wielki krok do wkurzenia na cały dzień. Ojciec mnie pociesza …

  • Uwierz Mi, w sobotę w Niebie też tyją.
  • ………. – roześmiałam się głośno i uspokoiłam. Jak niewiele trzeba, aby być szczęśliwym.

Wieczorem.

Oglądamy film o pałacu Putina, można się wkurzyć jeszcze bardziej. https://www.youtube.com/watch?v=1KVu_p7Xfl0

  • Ciekawe, gdzie taki pójdzie później … – zastanawiam się głośno pamiętając, że kiedyś Ojciec ochrzcił go mianem „barbarzyńca”.
- Nawet wschodni barbarzyńca uwikłany jest w inne sprawy barbarzyńcą nazwał Homiel Putina. Barbarzyńca człowiek nieokrzesany, dzikus. http://sjp.pl/barbarzyńca Patrząc na znaczenie tego słowa, można powiedzieć, że pasuje jak ulał. Dodatkowo sprawa Ukrainy wciąż nierozstrzygnięta. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/11/jak-proroctwo/ 

  • Hmm … Ale to po śmierci, za życia wydaje się on nie do ruszenia …
  • Dlaczego Góra nie ingeruje w życie ? – Piotr nagle.
  • Jak to nie ingeruje ! – patrzę na niego zdziwiona. Mam wrażenie, że w naszym życiu nie robią niczego innego. 

Słuchamy „On my way” Sinatry z polski tekstem i pada zdanie; żyłem jak chciałem. 

  • U nas powinno być; żyłem jak musiałem.
  • ……… – roześmialiśmy się.
  • Zobaczyłem dzięcioła jak puka w moje czoło …
  • Czyli chcą ci powiedzieć; puknij się w łeb – śmieję się.
  • Masz mózg, to myśl.

Wysłuchałam bardzo ciekawej audycji; https://www.youtube.com/watch?t=2&v=NyUZf6QXwyc&feature=youtu.be

Piotr także wysłuchał co nie co i się przeraził, że ludzie po śmierci osądzani są za intencje (!), a nie za efekty.

  • To mam przerąbane – powiedział smutno.
  • Czy chciałbyś być dobry ?
  • No tak.
  • To bądź.
  • Czyli …. ?
  • Chcieć to móc, móc to chcieć.


31. 01. 21 r. Warszawa.

Przepiękna pogoda, kupiliśmy kawę na wynos i pojechaliśmy w puste miasto. Rozmawiamy o pracowniku, który się „wypisał” z naszej firmy …

  • Zadzwonił do mnie wczoraj przez przypadek, przeprosił i rozstaliśmy się w zgodzie. Ja mu życzę jak najlepiej …
  • Zobacz Ola ! Ale się uczy po wczorajszych twoich słowach !… że za intencje.
  • Twe intencje też wiemy.
  • ……… – roześmiałam się.
  • Uczy się. Hitlerowi też będziesz dobrze życzył ?
  • Uuu … – … i tu zaskoczenie.

Czyli … Jeśli myśli, słowa mają swoją energię i wywołują jakiś skutek, nie każdemu należy życzyć dobrze. Na „dobrze” niektórzy muszą sobie zasłużyć. Nigdy też nie wolno życzyć komuś źle, bo to już gackowe działanie. Czyli… Albo dobrze albo w ogóle.

  • Ciekawe co Bóg robi teraz.
  • To co wy, piję kawę i rozmyślam co dalej.
  • Dobrze wczoraj napisałam tej babeczce ? – … odpowiedź na pewien mail.
  • Powiem później.
  • To znaczy, że źle – zmartwiłam się.
  • I to jest twój problem, wiesz za Mnie.
  • No to przepraszam.
  • Raptem zmieniasz ton ?
  • Ty jesteś jak twój mąż, nagle życzy dobrze. Prawdziwa …
  • Wiesz co zobaczyłem ? Trzęsący się tyłek … – Piotr rozbawiony.
  • Czyli prawdziwa trzęsidupa – skończyłam za Ojca i ryknęliśmy śmiechem.

Wieczorem.

  • Widzisz ? Ojciec wszystko słyszy i notuje i ocenia za intencje – Piotr nie może przestać o tym myśleć.
  • Nie musi notować. Wszystko pamięta.
  • Ojciec słucha i ocenia i Ja mogę … nie musi. Wszechmocny …

Oglądamy jakiś film, Piotr patrzy w bok…

  • Zobaczyłem wielką księgę, otwartą, tak dużą jak twoje biurko… Bardzo gruba księga… i rabina, który ją czyta … Albo zakonnika … Nie wiem… Ich strój się zmienia, raz widzę mnicha, raz rabina, na przemian… To chyba ja ! – robi wielkie oczy.
  • Musisz się pozbyć swoich ziemskich przyzwyczajeń.
  • No jak mam to robić ? Mam firmę zamknąć ? A kto będzie zarabiał ? No jak ?! – Piotr nie mógł ukryć swojej irytacji.
  • …….. – skuliłam się czekając na jakiś grzmot, ale panowała cisza.
  • Powiedz coś jeszcze o tym zakonniku.
  • To stary zakonnik, miał brodę i czarny czepek….
  • A może to rabin ? Też mają czepek.

  • Co sądzisz o królowej Saby ?
  • Ja ???!!! To ty mnie teraz pytasz ? – upewniam się.
  • Ojciec cię pyta.
  • Aha …. Czy ona faktycznie wiedziała o Chrystusie ?
  • Była mądrzejsza niż się wydaje … I nawiedzona … – duchem, czyli wiedziała.

Takie pytania „znienacka” naprawdę mogą zaskoczyć i człowiek głupieje. Przypominam sobie, że już o tej osobie kiedyś rozmawialiśmy.


Piotr niby się nie przejmuje, ale kiedy nadchodzi cisza, myśli zapewne o tym co i ja.

  • Obawiam się, co nadchodzi
  • Niepotrzebnie. Sam to zaplanowałem.

Na koniec dnia oglądalny film dokumentalny, w którym ktoś uchwycił latający spodek UFO. Znowu !

  • Czemu tak to jest ? Dlaczego oni tu są ? – pytania cisną mi się do głowy.
  • Poczekaj na Mojego Syna, on ci wszystko wytłumaczy.
  • Będzie mówił o UFO ? – jestem zdziwiona.
  • Ma przekazać to, co ma przekazać.
  • A ty masz wiedzieć to, co masz wiedzieć.



Dopisane 22. 06. 2021 r.

  • Była mądrzejsza niż się wydaje … I nawiedzona 

Według Wiki; Jedna z legend głosi, że królowa Saby przyniosła Salomonowi te same dary, które później Mędrcy przekazali Chrystusowi. W średniowieczu chrześcijanie czasami utożsamiali królową Saby z sybillą Sabba.

Nie ma żadnych historycznych i naukowych dowodów, aby Królową Saby utożsamiać z Sybillą, której przepowiednie możemy dzisiaj przeczytać w internecie;

Królowa Saby, Michalda, żyła około 875 roku p.n.e. Odwiedzała ona króla Salomona i opowiadała mu swoje wizje, które dotyczyły przyszłości świata, a które kazał on swojemu kronikarzowi je spisywać. Sama Michalda tak mówiła do króla: „Mądry Salomonie, zawołaj tu pisarza swego, niech on spisuje w księgi, to co ja mówić będę, a księgi te niechaj pozostaną aż do końca świata, żeby ludzie sprawdzić mogli iż nie ma kłamstwa w ustach moich.” https://wspolczesna.pl/przepowiednie-krolowej-saby-koniec-swiata-jest-juz-blisko/ar/5720346

Przepowiednie Królowej Saby Michaldy według większości źródeł pochodzą z 875 roku przed narodzeniem Jezusa Chrystusa. Historia mówi, że w tym roku odwiedziła króla Salomonam by opowiedzieć mu o swoich wizjach, które dotyczyły losów świata. Król Salomon za każdym razem kazał je spisywać swojemu kronikarzowi. I tak z różnych tłumaczeń i przekładów przepowiednie Królowej Saby ukazały się w Polsce w tomiku pod tytułem: Mądra Rozmowa Królowej ze Saby z Królem Salomonem i zostały wydane przez Warszawską Drukarnię w 1916 roku. Królowa przewidziała między innymi narodziny i męczeńską śmierć Jezusa, konflikty o globalnym zasięgu, ogromny postęp technologiczny, pojawienie się Napoleona, ale także wybuchy wojen w Europie. W swoich przepowiedniach Królowa Saby zaznacza jednak, że Bóg będzie ludzi napominał ukazując im znaki na niebie, „ale ludzie pozostaną zatwardziali w grzechach, a serce ich pozostanie nieczułe na dobro i cnotę”, czytamy.  https://viva.pl/ludzie/newsy/przepowiednia-krolowej-saby-o-koncu-swiata-124351-r1/

Nie mamy dowodów, ale Poczekaj na Mojego Syna, on ci wszystko wytłumaczy. Jaka jest prawda to pytanie na mojej osobistej liście pytań do J. Czy królowa mówiła o Chrystusie ? Niewykluczone według słów Ojca, ale pewne jest, że Chrystus mówił o królowej;

MT 12; 42 Królowa z Południa16 powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.


Dla bardziej zainteresowanych;

https://www.nexto.pl/upload/publisher/Armoryka/PDF/public/proroctwo_krolowej_saby_demo.pdf

https://www.sbc.org.pl/dlibra/publication/154341/edition/151317/content

 

Lubię zaskakiwać.

21. 01. 21 r. Warszawa.

Piotr długo nie był w kościele, co jest dość niezwykłe jak na niego.

  • Dostałem dzisiaj 3 hostie naraz. Musiały się jakoś skleić – mówi do mnie ze śmiechem.
  • Dzisiaj hurtowo, dawno cię nie było.

Brytyjska odmiana wirusa pojawiła się też w Polsce. Zaczyna nas to trochę martwić.

  • Głowa do góry !
  • Rozmawialiśmy o pandemii, no to mamy.
  • Gdybyśmy ją zdjęli, pani Lempart i inni na głowę by nam skoczyli.

Rzeczywiście, ledwo trochę cieplej się zrobiło, ledwo pokonała wirusa znowu na ulice wyszła / li.



23. 01. 21 r. Warszawa.

Etiopia. Masakra chrześcijan przed świątynią. Reakcja polskiego MSZ. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że w starożytnym mieście Aksum w Etiopii doszło do masakry. Wojska rządowe miały tam wymordować 750 chrześcijan. Do zbrodni doszło przed kościołem Matki Bożej z Syjonu, w której – według lokalnej tradycji – ma być przechowywana Arka Przymierza. https://wiadomosci.wp.pl/etiopia-masakra-chrzescijan-przed-swiatynia-reakcja-polskiego-msz-6600028675173248a

Druzgocące, a świat obserwuje w milczeniu. Rozmawiamy o tym, gdy …

  • Mój Syn to powiedział … – … przewidział.

Oczywiście nie powiedział o tej akurat masakrze, ale o prześladowaniach w ogóle.

Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.” Mt 5,11-12 (BW). Raport o prześladowaniu chrześcijan na świecie przygotowała organizacja Open Doors. Z danych za rok 2020 wynika, że wysokiego lub skrajnego poziomu prześladowań doświadczyło 309 mln chrześcijan na świecie. To wzrost takich przypadków względem roku 2019 o 19 procent. Jako źródło narastającej agresji wobec wyznawców Chrystusa eksperci wskazują rosnący w siłę radykalny islam oraz coraz bardziej śmiała działalność organizacji ekstremistycznych. To zjawiska widoczne szczególnie w Afryce. W Azji za prześladowania odpowiadają w głównej mierze reżimy komunistyczne, zaś w Europie – odradzający się ruch lewicowy. https://www.pch24.pl/ogrom-przesladowan-chrzescijan-poraza–w-2020-roku-doswiadczylo-ich-az-309-milionow-osob,81532,i.html?fbclid=IwAR18wnGsXYOOcNUXJu9qKnyJPEpGH-1ZGZYsz2gqqwsGW1JSz65A0BdFQRA

  • Jak będę stary, to chyba zacznę pić, takie rzeczy się dzieją straszne.
  • A kiedy będziesz stary ?
  • Jak będę miał 969 lat ! – rzucił liczbą, która mu przyszła do głowy.
  • Czyli jesteś jednak Henochem.
  • …….. – roześmiałam się.

Boli mnie głowa od rana. Już w środku nocy zaczęła i najgorsze, że to czwarty taki dzień z rzędu. Boję się brać codziennie tabletki.

  • Emilię Rose” Maryja zapytała, czy chce wziąć to na siebie.
  • …….. – unoszę brwi ze zdziwienia. 

I tak oto ponownie wracamy do Anneliese Michel. Jej osobiste zapiski i dzienniki http://newage.pingwin.waw.pl/dokumenty/Goodman%20Felicitas%20D.%20-%20Egzorcyzmy%20Anneliese%20Michel.pdf tylko potwierdzają prawdziwość jej doświadczeń.

Jest w pełni świadoma co przechodzi i co się dzieje. Słowa, które padają w filmie to prawdopodobnie(!) kompilacja słów Maryi i Jezusa, które zostały przez nią zapisane. Prawdopodobnie też na potrzeby tego filmu zebrano je w całość i przypisano tylko Maryi. I pewnie dlatego Ojciec powiedział Emilie Rose, a nie Anneliese Michel. Osobiście nie jestem zwolennikiem tworzenia świętych taśmowo jak czyni to Watykan, ale miano świętości za jej wybory i poświęcenie po prostu się jej należy.

  • A ty masz wielu przeciwników.
  • Ale wiedziałem kogo Ja biorę.
  • Mnie też bolało jak Jego bolało.
  • ……. – gardło mi się ścisnęło. Przestałam jęczeć.
  • Ojcze, luty idzie.
  • No idzie.
  • ………. – śmiejemy się. Jak zwykle niezwykle „precyzyjna” odpowiedź.
  • Nie dogadasz się ze Mną w sferze czasu, choć prawdą jest, że Maryja podała dokładnie.

Oooo !!! Ojciec najwyraźniej słuchał naszą wczorajszą rozmowę. Oglądałam https://www.youtube.com/watch?v=Rd2m8J_ge40 Opowiadano o Fatimie i padło zdanie, że Maryja już pół roku wcześniej podała konkretną datę zjawiska znanego jako; cud słońca. Pół roku wcześniej ! Konkretną datę, która się sprawdziła. Nam też sprawdził się „17 październik”, czyli … Jednak daty czasami się sprawdzają. Myliłam się więc pisząc …

Kiedy ma być coś 9. 04. 2019 to zapewne nie będzie. Jedyne prawdziwe daty to te, które Ojciec określa jako; wkrótce, niedługo, potem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/22/urodzisz-sie-na-nowo/
  • Przecież wiesz, że lubię zaskakiwać.
  • Przecież Mnie znasz.
  • Ale powiedziałeś luty, Ojcze.
  • Do niego, nie do ciebie.
  • Cieszcie się, że jesteście … razem.

Ta przerwa między słowami znowu mi uświadomiła, żebym nie była taka niecierpliwa i cieszyła się każdą wspólną sekundą.

  • Słyszę teraz … Stary człowiek i morze”.
  • Hmm… Może chodzi o falę ? Morze to fale – … nic więcej nie przychodzi mi do głowy poza oczywistym.

Przydarzyło nam się dzisiaj rano coś ciekawego. Piotr trzyma auto w podziemnym garażu złożonym z 30 może odrębnych boksów. Główne wejście do garażu jest na autopilot, więc każdy posiadacz swojego boksu ma też swój autopilot. Jeśli ktoś nie ma tego „klucza”, to nie wjedzie. Nie wiem jak inni, ale Piotr ma tylko jeden taki autopilot, więc pilnuje go jak oka w głowie. Ma stałe swoje miejsce w aucie, to znaczy leży sobie w schowku tuż przy skrzyni biegów. Leży sobie od niepamiętnych czasów. Leżą tam też pieniądze, drobne na parking i takie tam małe różności. Potrzebowałam kilku monet, więc sięgnęłam do schowka. Wyciągnęłam dwie dwuzłotówki omijając pilota. Piotr obserwował to czujnym wzrokiem, obym tylko nie zrobiła mu krzywdy.

Odwróciliśmy na chwilę głowę w bok i zaraz z powrotem do schowka, a … pilota nie ma. Zgłupieliśmy. Oczywiście Piotr na mnie z hukiem, że gdzieś pilota zgubiłam, ale to niemożliwe, nawet go nie dotykałam. Po 10 minutach pobieżnych poszukiwań wszystko z auta wyciągnęliśmy, prawie z siedzeniami włącznie i nic. Nie ma. Miałam już swoje podejrzana, ale Piotr nie chciał w to wierzyć. Bardzo się zmartwił. Wracaliśmy z zakupami kombinując jak się dostać do garażu. Dojeżdżając Piotr zmrużył oczy jakby nie wierząc co widzi … Przed budynkiem stał człowiek, od którego ten garaż wynajmujemy, a nie widzieliśmy go kilka lat. Przypadek ?!!! On nas wpuścił, bo miał jakimś cudem swojego autopilota przy sobie. Od niego dostaliśmy namiary na administratorkę budynku i zamówiliśmy nowego pilota, a na wszelki wypadek zamówiliśmy dwa. I na tym się skończyło.

Znowu „kradną” nam rzeczy !

Dzisiejsza historia przypomniała mi wydarzenie na dzień przed Bożym Narodzeniem. Zniknęło sitko do młynka, które leżało w swoim miejscu od zawsze. Zamiast gotować przeszukaliśmy całą kuchnię przetrząsając każdą szufladę z osobna i robiąc przy okazji porządki. Krysia zaczęła płakać, że ma początki alzheimera. Nie mogliśmy na to patrzeć i czułam podskórnie, że coś się święci. Kiedy po kilku długich godzinach już o tym zapomnieliśmy, bo Piotr pojechał do sklepu kupić nowy, wieczorem Krysia otwiera szafkę, a sitko leży sobie jak gdyby nigdy nic ! Tam, gdzie szukaliśmy go kilkanaście razy. W miejscu, w którym był od zawsze. Magia …

Noe jest z twojej rodziny.

18. 01. 21 r. Warszawa.

Opowiadam Piotrowi, że wczoraj ewidentnie mielimy „gościa”.

Przed snem zauważam przemykające pod ścianą cienie, jednak ze zmęczenia niedospaniem i podróżą nie jestem pewna tego co widzę. Myślę sobie w duchu „może to gacki, a może nie ?” i wtedy rozlega się wyraźne uderzenie w stół. Nie brutalne, że skóra cierpnie, ale takie … eleganckie, spokojne. Na potwierdzenie.

Pijemy kawę. Piotr kręci się jakiś taki zawstydzony.

  • O co chodzi ? – nie wytrzymuję.
  • Ojciec powiedział mi wczoraj wieczorem …
  • W lutym zapraszam ciebie do Siebie.
  • ????!!! Eeeetam … – bagatelizuję na wszelki wypadek.
  • No właśnie, może mi się przewidziało, tyle razy słyszałem, że „jutro”, „zaraz„ , a potem nic …

Właśnie „na wszelki wypadek” staramy się od jakiegoś czasu daty lekceważyć, nie przywiązywać się do nich zbytnio … Aby potem nie przeżywać, że się nie sprawdziło. Ot taka strategia przetrwania …


Wieczorem.

Oglądamy film „Pojutrze” (znowu!). Myślę sobie … Nie to, że wirus, to jeszcze w TV co chwila filmy katastroficzne. Depresja u ludzi murowana. Oglądamy więc znudzeni, bo ileż razy można …

  • Ciekawe, czy Ojcu ten film się podoba … – zagaduję.
  • I tak i nie. Czego innego będą się bać.
  • A czego ?
  • Zobaczysz.

Uśmiecham się, bo znowu nie dostałam konkretnej odpowiedzi, ale zaraz sobie coś pomyślałam Zobaczysz. Czy tylko w przenośni ? A może i dosłownie, na własne oczy ?

- Wielka chwila nadchodzi, na którą czekam od dawna. Jesteś tego świadkiem. 
- Nie na darmo pokazano ci chleby, a możesz opisać jak wyglądały ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/20/wielka-chwila-nadchodzi/
- Tyle pisałaś o AJ i się dziwisz ? 
- Kiedy miało się to stać ? Za 60 lat ? Jesteś świadkiem, świadkiem ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/09/konik-z-jezdzcem-sieje/
Będziesz świadkiem tych wydarzeń, które nadejdą. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/16/nie-zdajesz-sobie-sprawy-co-nadchodzi/
  • Czy możemy pozwolić, by taka Wielka ! – zaznaczył wyraźnie Ojciec – … Brytania w sposób usankcjonowany zabijała ludzi ?
  • I taka Holandia ?! Jak myślisz ?
  • Oooo … !!! – jestem zaskoczona.

Dużo miejsca w naszych mediach zajmuje niewiarygodna wręcz historia Polaka, który decyzją brytyjskiego sądu został odłączony od aparatury podtrzymujące jego życie.

Sędzia Justice Cohen przychylił się do wniosku University Hospitals Plymouth NHS Trust, aby konsul RP nie mógł odwiedzać w szpitalu odłączonego od aparatury Polaka. Decyzją sądu polski urzędnik nie może również pomagać polskiemu lekarzowi w badaniu pacjenta na odległość za pomocą wideo. Jak argumentował brytyjski sędzia, podtrzymując swoją decyzję z 15 grudnia o odłączeniu Polaka od aparatury nawadniającej i podającej pokarm, kontynuowanie leczenia podtrzymującego życie nie leży w „najlepszym interesie” mężczyzny. https://dorzeczy.pl/kraj/169131/brytyjski-sad-zakazal-wizyty-konsula-rp-u-polaka-umierajacego-w-angielskim-szpitalu.html

  • Przy tym Polaku widzę dwa anioły … – Piotr się zapatrzył.
  • Prosiłam Ojca o pomoc w tej sprawie… – przyznaję. Ale może Ojciec ma inne plany ? Może chce pokazać ludziom do czego ten świat właśnie zmierza ?

Dwa anioły przypomniały mi inną podobną historię.

Przeczytaj tę niesamowitą, prawdziwą historię anioła wysłanego przez Boga, aby opiekował się chorą dziewczynką w szpitalu. Ta historia jest absolutnie prawdziwa i została udokumentowana w wielu miejscach. To zdjęcie przedstawia świecący obraz anioła stróża uchwyconego przez szpitalną kamerę bezpieczeństwa. Nie ma wątpliwości, że Bóg zawsze czuwa nad nami i odpowiada na modlitwy tych, którzy Go błagają.

  • Mam ci przekazać, że wezmę cię do sześcianu, żebyś żadnego bólu nie doznała. W sześcianie jest bezpiecznie.
  • ……… – patrzę na niego spod oka, bo on tak na poważnie ? Dosłownie ?
  • A jeśli z tym lutym to prawda ? Gdzie ty będziesz ? … Zwróć uwagę, że tak naprawdę to nie wiadomo o który luty chodzi.
  • Kartki ci nie prześle.
  • I będzie ci powiedziane gdzie jest, abyś ukończyła to swoje dzieło i będziesz wykańczała obrazowo.
  • Wow ! – oboje się „obudziliśmy”.
  • Chyba będziesz miała zdjęcia ! – Piotr zrobił wielkie oczy.

Czy to możliwe ? Ale przecież jedno zdjęcie już mam ! I tak sobie myślę, że gdyby Faustyna miała dzisiejszy telefon, też miałaby zdjęcie. A tak miała obraz. Jakie czasy, takie dowody.

  • Ojciec mówi, że …
  • Noe jest z twojej rodziny.
  • ?! Hmm … Oczywiście. To jest wnuk Henocha – … jeśli Piotr to Henoch.
  • Prawnuk !
  • Aaaa tak, pomyliłam.
  • A było to tak dawno i niedawno …
  • … Ojciec powiedział teraz, że mój pracownik to ostatnia osoba powiązana z dołem. Odsuwają ich wszystkich ode mnie.

I tego się nie spodziewaliśmy. Z dołem ?!!! Kto by pomyślał … I nagle mnie oświeciło. Kiedyś Ojciec powiedział, żeby się nie martwić pracownikami, bo …

- Marcin odchodzi. Dostał nową ofertę pracy, gdzie dają mu służbowy samochód i wyższą pensję.… Mój najlepszy człowiek odchodzi – Piotr był podłamany. 
- ??? – dzwonek zadzwonił mi w głowie.
-  Przypominasz sobie słowa Homiela, że ludzi rozdysponuje przed końcem ? Zaczęło się ? 
- Nie wiem, ale szkoda, że zaczynają od tych najlepszych. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/28/bylo-tak-jak-mialo-byc-i-bedzie-jak-ma-byc/

 

Nie wierzysz we Mnie, pomrzesz w grzechu.

06. 01. 21 r. Warszawa. Część II.

Zawsze popadam w zadumę przygotowując takie filmiki.  Mnie samą zaskakują niektóre słowa, których potwierdzenie znajduję też w innych źródłach … Na przykład; 

  • Bóg coś objawi, swoją łaskę dla ludzi. Bóg pozwoli zobaczyć.

I jeszcze te słowa … 

  • Chylę się przed Nowym Światem, ale jednocześnie prześlę im zarazę.
  • Zarazę i kataklizm.
  • To już za chwilkę.

Co prawda kataklizm się jeszcze nie zdarzył, ale ostatnio dość często mówi się o Kalifornii w różnych orędziach, co też jest zastanawiające …

  • Ciekawe z tym proroctwem o Ameryce …
  • Ameryka doświadczy bólu, nie nadąży lizać ran.
  • Wow… To pewnie i dolar upadnie – przyszło mi do głowy.
  • To nieistotne.
  • Chcesz dom ? Mam się tym zająć ?
  • Tak Ojcze ! – śmieję się. Słynne „zajmij się”.
  • On nie może mieć, ty tak jako rekompensata.
  • ?! Mam zagrać w totka ?
  • Chcesz Mi pomóc ?
  • ……. – roześmiałam się.

Kiedy syn był u nas w mieszkaniu stwierdził uroczo, że żyjemy w prawdziwej ruderze. Siedzę teraz na tej samej sofie, na której on siedział. Patrzę na ściany, na które on patrzył i rozumiem dlaczego tak powiedział. Spojrzałam na otoczenie jego oczami i musiałam przyznać mu rację. Mieszkanie zdecydowanie jest w opłakanym stanie, a ponieważ jest wynajmowane, nic z tym nie robimy. Rozglądam się dookoła i tylko wzdycham  …

  • Miałabyś i ten dom i nawet ten płot.
  • Ale gdybyś miała, straciłbym go.
  • Hmm …. … rozumiem. Żegnaj egzorcyzmy, żegnaj modlitwy, byłby zwykłym człowiekiem.
  • To nie byłoby AJ ? – dopytuję.
  • Byłoby, ale inaczej niż Ja chciałbym.
  • Będziesz żyła obietnicą.
  • Jaką ?
  • Tą, którą ci dadzą co będzie potem …
  • Dlatego kiedyś w przyszłości zaśniesz z uśmiechem i ładnie spłyniesz jak on na tej fali.
  • ? – zastanawiam się której …
  • Pierwszej.
  • Prawda Ojcze, po zawale wszystko się uzdrowiło samo, nic nie poczułem, bardzo przyjemne to było.

Ojciec operuje hasłami, które coś znaczą. I fala, II fala, lakierki, kaptur … Wszystko to coś znaczy i musimy każde znaczenie mieć ciągle w pamięci. Gdyby nie pamięć nie bylibyśmy w stanie zrozumieć Ojca. Pierwsza fala to doświadczenie związane z zawałem. Cała z tym związana historia; sam zawał, szpital, rehabilitacja, powrót do normalności, który trwał z 3 lata. Kiedy Ojciec mówi; ładnie spłyniesz jak on na tej fali znaczy to tyle co łagodne, powolne dochodzenie do zdrowia. Tak będzie wyglądała moja śmierć, moje odchodzenie … Powolne i łagodne.

  • Zanim to nastąpi, będziesz miała sporo pracy.
  • Z tą pracą, z twoją córką, z rodziną twojego syna, która się mocno rozbuduje.
  • … To znaczy, … że będę długo żyła bez ciebie. Sama – … wyrwało mi się po szybkiej kalkulacji.
  • Będziesz bardzo zajęta tym co napłodziłaś.
  • Słyszę … promocja…
  • Aaaa już rozumiem – kiwam głową.
  • Będziesz miała bardzo duże oparcie w faktach.
  • Wow … Co Ojciec zrobi takiego ? … – zżera mnie ciekawość.


13. 01. 21 r. Warszawa.

Wieczorem.

  • Wczoraj podczas egzorcyzmów pokazali mi kino. Ludzi siedzących na widowni, były już rozsunięte kotary, obejrzeli już reklamy i czekają na film. Wszyscy już czekają.

  • Czyli … Przedstawienie czas zacząć ? Czekają tylko na rozpoczęcie ? Czyli to już „zaraz” ?
  • O ile projektor się nie zepsuje.
  • O !!! Ojcze, porozmawiajmy ! Tak mało zapisuję ostatnio – ożywiłam się natychmiast.
  • Mało chwil, dużo serca.
  • … To kino … Czyli może się zacząć lada moment, nawet jutro ? – drążę dalej. 
  • Może być i dzisiaj.
  • Ahaaa…  słysząc dzisiaj już wiem, że jednak kiedyś, ale w niedługim czasie, bo na pewno nie dzisiaj. Na dzisiaj jest już po prostu za późno.
  • Wczoraj też gacki wyciągałem z ziemi i wrzucałem je do piekła. Wyglądały jak długie glizdy. Kiedy was czyściłem, to każdemu robiłem nad głową ochronną tubę. Chciałem też zrobić twoim rodzicom, ale dostawali gorączki, zaczęli się pocić. Krople z nich ściekały, to ich zostawiłem …

Przysłuchuję się jego słowom. Dla niego to jest tak normalne co dziwi, że nawet się nie zastanawia nad tym co widzi. Pocili się … Czyli tej ochrony nie chcieli, bronili się przed tym, nie wierzą.

  • Przez most tylko ty przeszedłeś, reszta spadła.
  • To są dobrzy ludzie, ale są z tego świata.
  • No właśnie. Uważa się, że wystarczy być dobrym człowiekiem, aby uzyskać zbawienie. Nie wystarczy być dobrym, aby być zbawionym ? – pytam jeszcze raz dla pewności.
  • A wierzysz w Mojego Syna ?
  • Wierzę.
  • A był człowiekiem.
  • Powiedział; nie wierzysz we Mnie, pomrzesz w grzechu.

Nie wierzyć w Syna, to nie wierzyć w Ojca. Bo przecież … Mój Syn jest Mną, Ja jestem Nim. Kiedy to zrozumiemy, jasne stają się słowa, że przez wąskie drzwi przejdzie naprawdę niewielu.

Połączysz się ze swoim Ja i spełni się wszystko.

19. 09. 20 r. Szczecin.

  • Cały czas słyszę Matuzalem, mam ci to przekazać – Piotr rzuca w krótkiej przerwie, kiedy jesteśmy sami. Nie mam jednak możliwości dopytać po co i dlaczego to słyszy.


20. 09. 20 r. Warszawa.

Wracamy do W-wy. Nad ranem miałam ciekawą wizję, która nie daje mi spokoju … 

  • Jestem w jakimś obcym mi mieszkaniu, jest kilka osób, których nie znam. Na coś wszyscy czekamy, ale nie wiem na co. Pytam się kogoś kto stoi obok …
  • To gdzie jest ten mesjasz ?
  • A tu ! … I ten ktoś pokazuje mi ręką drzwi na końcu krótkiego korytarza. Drzwi do pokoju. Jasne drzwi. Rozumiem tym samym, że to za tymi drzwiami w pokoju jest mesjasz. I pomyślałam wtedy …
  • Czyli już jest …

  • Hmm… No widzisz … Nie widziałaś go, nie wiadomo kto to jest – Piotr przytomnie.
  • Nie widziałam, ale już jest. Czeka … I to mnie uspokoiło w tej wizji.

Opowiadając Piotrowi doszło do mnie, że ta wizja musi być odpowiedzią na moje niecierpliwe dociekania. Tyle czekania, tyle padło słów … Rabini też nieustannie wyznaczają kolejne daty …

  • Dowiedz się kiedy otworzą się te drzwi …
  • Nic nie słyszę … Ale Ojciec mówi …
  • Masz gorszy dostęp do Góry, bo jesteś przykryty diabłami.
  • Jeden na drugim na tobie siedzi, powiedz jej.

To już nie pytam. Mija godzina.

  • Ta wizja z drzwiami to jest wizja ? – myślę o tym cały czas. A może to zwykły sen ? Albo podświadomość … ?
  • To jest odpowiedź.
  • Dla ciebie, że miał być, a nie ma.
  • Dziękuję … – wzruszam się natychmiast.
  • Pracujesz nad tym, musisz mieć odpowiedź, żeby nie stracić wiary.
  • ………
  • Znowu słyszę Matuzalem.
  • Matuzalem, wnuk Jareda.
  • Przepowiedział prawdę o przyszłym Mesjaszu, poszukaj.
  • Wow …
  • Przypowieść Matuzalema, nie zniechęcaj się, poszukaj.
  • Wow…. – nie zniechęcaj się, czyli łatwo znaleźć nie będzie.
  • Napisał o przyszłości swojego Ojca, co się stanie.
  • To twoje drugie Ja jest za drzwiami – do Piotra.
  • Wow…. – dziwię się po raz trzeci w ciągu 5 minut.
  • Do kogo bym tak przychodził jak nie do ciebie ?
  • Ojciec mi przypomniał ten warsztat z mechanikiem. Jak się przebrał za tego faceta w łachach, najgorszy miał samochód, taki jest Ojciec … Niepozorny … 
Wtedy starszy mężczyzna podchodzi do Piotra i głośno mówi …  
- Zrób pan coś z tą pogodą !  
- Ja ???!!!  Piotr kompletnie zaskoczony prawie krzyknął.   
- No pewnie ! Pan ! No co pan !   
- Jak to ja ?! – rozejrzał się dookoła, wszyscy patrzyli tylko na nich i się przysłuchiwali.  
- A kto inny ? Przecież pan może.  
- Zmienić pogodę ? No co Pan !   
- Przecież wiesz.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/22/7780/  
  • Połączysz się ze swoim Ja i spełni się wszystko.
  • Pan Bóg cię poinformował.

Mija kolejna godzina.

  • Chcesz pałac ? … Ojciec cię pyta.
  • A dasz Ojcze ?
  • A chcesz ?
  • Nie.
  • A co chcesz ?
  • Hmm… Coś przestronnego.
  • Bungalow ?
  • Może być.
  • To tak będzie.
  • !!!??? … – … i nie wiem, czy to tak na poważnie, czy żart.
  • Ta wizja była bardzo krótka, niewyraźna, mogłabym ją przeoczyć.
  • Ale była istotna.
  • .. Znowu słyszę girlandy.


Cały wieczór poświęciłam nad Przypowieścią Matuzalema. I pojawił się problem. Matuzalem nie napisał żadnej księgi, w każdym razie nic na ten temat nie znalazłam. Jedyne przypowieści to „Księga Przypowieści” w 1 księdze Henocha. Czy o to chodzi ? Według tych ksiąg to Henoch sam spisał co widział i przekazał księgi synowi.

1 A teraz, synu mój Matuzalemie, opowiedziałem ci to wszystko i spisałem dla ciebie. Wszystko ci objawiłem i dałem ci księgi, które to wszystko zawierają. Zachowuj, synu mój Matuzalemie, księgi, jakie [otrzymałeś] z ręki twego ojca, abyś mógł przekazać [je] ostatniemu pokoleniu.

108. 1 Inna księga, którą Henoch napisał dla swego syna Matuzalema i dla tych, którzy przyjdą po nim i będą zachowywać prawo w dniach ostatecznych.

Pojawił się kolejny problem, ponieważ wg Ksiega_Przypowiesci_Henocha_1_Hen_37_71.pdf „Księga przypowieści” powstała na przełomie pierwszego wieku przed Chrystusem i pierwszego wieku po ChrystusieA więc długo, długo po Henochu … Dalej według tego opracowania;

Mówiąc o „przypowieściach” w Księdze Henocha należy rozumieć je bardziej jako „wizje” – tak zresztą zostały opisane w 37,1. Wizjoner otrzymuje trzy objawienia mądrości. Treść tych wizji Henoch ma przekazać tym, którzy żyją na ziemi. Henoch ma więc możliwość wejrzenia w tajemnice stworzenia w perspektywie zapowiadanego sądu, dzięki czemu będzie potrafił wytłumaczyć i właściwie zinterpretować czasy, w których żyje.

Księgę Przypowieści należy zaliczyć do grupy apokalips, które cechują się podróżą pozaziemską wizjonera oraz kosmiczną lub polityczną eschatologią. Henoch otrzymuje wyjaśnienie wizji od aniołów, którzy towarzyszą mu w jego podróży niebieskiej. W księdze obecny jest także dualizm polegający na przenikaniu się dwóch światów: duchowego i ziemskiego, z czego można wnioskować o istnieniu walki między tymi dwiema rzeczywistościami. Pozornie dostrzegalny dualizm czasu sugerowałby, że po rzeczywistości ziemskiej, nastanie niebiańska. W Księdze Henocha oba te światy są jednak do siebie analogiczne. Wszystko w wizji Henocha dzieje się paralelnie zarówno w rzeczywistości niebieskiej, jak i ziemskiej.

Henoch nie tylko mówi o dwóch światach równolegle współistniejących, ale mówi też o Synu Człowieczym, który na koniec dni wymierzy sprawiedliwość. Ciekawe, ale czy o to chodzi Ojcu ?

Coraz bliżej końca …

03. 09. 20 r. Szczecin.

Jedziemy słuchając radia.

  • Czy wirus się rozwinie dalej ? – pytam.
  • … Słyszę …
  • Nowiczok.
  • ???!!! … – przed chwilą w radio podano, że Nawalny został otruty nowiczokiem. Śmiertelna trucizna, bardzo niebezpieczna, która w organizmie może pozostawić ślady do końca życia.
  • Ojciec chce powiedzieć, że wirus może być bardziej śmiertelny ?
  • … Pokazał mi, że teraz tylko drapie skórę, a nie chwyta za gardło. 
  • Wirus się uzbraja.
  • Wow ….

Przygotowując nowy tekst na blog, przyszła pora na słowa o tajemniczych dźwiękach wokół ziemi.

Aaaale numer ! Ojciec mi pokazał te dźwięki co się rozgrywały parę lat temu wokół ziemi, te niewytłumaczalne ! – Piotr rozdziawił szeroko buzię, widok dość rzadki ostatnio. Myślałam, że nic już go nie dziwi dlatego patrząc na niego dziwię się samym widokiem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/05/

Przypomniałam je teraz Piotrowi ….

  • No niesamowite są.
  • Coraz bliżej końca, co ?
  • Szechina.
  • Ojciec mówił, że to się przestawiła maszyna. Wiesz, o którą maszynę chodzi …
  • Pamiętam do dzisiaj. Niesamowite to było ! Zajmowała 1/4 całego nieba, wszechświata, była ogromna ! Miała osłonę w kolorze pistacjowym. Taką owalną obudowę.
  • Czyli kopułę.
  • Dokładnie ! Nieprzezroczysta była.
  • Hmm… To skąd wiesz, że tam była maszyneria jakaś ?
  • Wiedziałem. Czułem to, ona też myślała.
  • Ooook. Kto stworzył ten mechanizm ?
  • Ten, który oko ci puścił.
  • Czyli Ojciec … Ciekawe z jakich materiałów jest zbudowana …
  • Nie przesadzaj ! – pogroził mi palcem.

Słysząc „maszyneria” widzę w głowie metal, śrubki, rurki, spawy i takie tam… Jestem córką inżyniera, więc samo przychodzi, dlatego pomyślałam, że jak mechanizm to i konstrukcja.

  • Jeśli to dźwięki z kosmosu, to powinny być słyszane wszędzie chyba tak samo …
  • A skąd wiesz, że to z kosmosu ?
  • A skąd wiesz, czy przesłona nie jest od ciebie o metr ?
  • ………. – nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. Ani Piotr. Spojrzeliśmy tylko na siebie.

Długa przerwa w ciszy.

  • Słyszę „You wants to be a millionaire„? …… Nie wiem o co chodzi.
  • Ale ja wiem – pomyślałam. Z upodobaniem oglądamy ten program w TV i Ojciec to wykorzystał zadając nam proste pytanie …
  • Chcesz być milionerem ?
  • Czemu niiiii – zażartował Piotr.
  • Co byś zrobił z tymi pieniędzmi ?
  • Mieszkanie bym kupił żonie.
  • Plany ambitne.
  • Zabezpieczyłbym rodzinę.
  • Przyzwoity jesteś. A co myślisz o zmianie samochodu ?
  • Nie mówię nieeee – roześmiał się.
  • ……….. – spojrzałam na Piotra z politowaniem, zapomniał o książce !
  • Fajna rozmowa.
  • Fajnie jest poznać twoje plany.

Wyczułam w tym smutek, Ojciec był rozczarowany.


Wieczorem.

Dołączyła do nas córka, spragniona rozmowy jak zwykle ma mnóstwo ciekawych pytań.

  • Będę dobrym asystentem mamy ?
  • Już jesteś.
  • Jestem ?
  • Wedle zasady. Nie… mierny, ale wierny.
  • ………. – buchnęliśmy śmiechem. PIS-owi stawia się zarzuty, że wobec swoich ludzi kieruje się zasadą; mierny, ale wierny. Ojciec wykorzystał ten slogan zmieniając jedno słowo; nie-mierny,.

Dobrze się nam siedziało i rozmawiało. Pełno śmiechu.

  • Jeszcze przez chwilę będą się tobą cieszyć, a potem My będziemy się tobą cieszyć.
  • A dużo cię nie docenia, bo nie wiedzą.
  • Są ślepi i głusi.
  • ……….
  • Dzisiaj naprawdę zmęczony jestem – rzeczywiście jest bardzo blady.
  • Nie mniej niż wczoraj i nie bardziej niż jutro.



Dopisana 04. 03. 2021 r.

  • Coraz bliżej końca, co ?

Oprócz wulkanów dzieje się coś jeszcze …

Prąd Zatokowy (Golfsztrom), drastycznie zwalnia i jest najsłabszy od 1000 lat. To on może doprowadzić do katastrofy, która dramatycznie zaostrzy pogodę w Europie. Prąd Zatokowy jest częścią systemu prądów oceanicznych (AMOC), które kształtują klimat części Europy i wschodniego wybrzeża USA. To siła napędowa, która w obiegu dostarcza ciepłą i słoną wodę z tropików na chłodną północ. Analizy AMOC niemieckich, brytyjskich i irlandzkich ekspertów ujawniły jego drastyczne spowolnienie, związane ze zmianą klimatu. Wszystko przez emisję gazów cieplarnianych. Eksperci ostrzegają, że do 2100 r. AMOC może osłabnąć nawet o 45 proc. To niemal krytyczny punkt dla ludzkości. Już w 2018 r. alarmowano, że prąd oceaniczny od połowy XX wieku zwolnił o 15 proc. Osiągnięcie punktu krytycznego spowoduje niszczycielskie warunki pogodowe – np. ekstremalny mróz zimą w Europie. Dla wschodniego wybrzeża USA oznacza to wzrost poziomu morza i równie katastrofalne skutki. Prąd Zatokowy a pogoda w Europie. Naukowcy biją na alarm (wp.pl)

Wiele jest znaków, o których nie wiesz.

04. 06. 20 r. Warszawa. Część II. 

Wieczorem.

Jesteśmy uspokojeni i jednocześnie podekscytowani rozwiązaniem, jakie Ojciec zaplanował i wprowadził w życie. Mogłabym powiedzieć; to jest właśnie „cały Ojciec”. Wszechmogący i wszech-nieprzewidywalny.

  • Czy był w domu ?
  • No był.
  • Czyli Mały nie jest głuchy ?
  • Chciałem powiedzieć łysy – Piotr chichocze.
  • Nie obrażaj siebie. Obrażając siebie, obrażasz Mnie.
  • Kończę ustawiać wszystkie figury. Twój syn też w tym jest.

  • Uspokoiliście się ?
  • Taaak ! – ciągle się cieszymy.
  • Że słyszyszdo Piotra.
  • A twoja wiara nie jest zachwiana …do mnie.
  • No nie jest.
  • Bo nigdy nie była.
  • Wiedziałam, że musi być jakieś inne rozwiązanie … – wzdycham z wielką ulgą.
  • ……..
  • Dochodzimy do finału finałów.
  • Bo finałem był sąd.
  • Finałem było poznanie Piotra i Oli.
  • Wszystko przygotowane, nawet z trąbami czekają na sygnał.
  • … Pokazał Ojciec teraz 3 aniołów po jednej stronie i 3 po drugiej stronie, stoją z takimi długimi trąbami jak heroldzi.
  • Hmm … Ojcze, co to będzie ? – pytam.
  • Dla ciebie pięknie.
  • A dla Piotra ?
  • Nim się nie przejmuj.
  • No jak mam się nie przejmować …
  • Zanim pozwolę ci odejść wszystkie sprawy swoje załatwiszdo Piotra.
  • Nie ma sprawy ! – cieszy się.
  • Nie ma sprawy, a może i nawet więcej.
  • Cieszy mnie to, że się nie stawiasz.
  • Wreszcie mówisz jak pozostała szóstka.
14. 09. 13 r. Warszawa; 
- Znowu widziałem wielki tron /fotel, na którym siedział starszy mężczyzna, miał białe włosy, brodę, długą jasną szatę. Przed nim stało siedem wielkich filarów w biało pastelowym kolorze, wiedziałem, że w każdym z nich była istota / wartownik, czekali wyprostowani. Bóg wziął do ręki ostatni filar stojący z jego prawej strony, w którym byłem ja, przyglądał się mi uważnie przez chwilę, a ja wyciągałem ręce do przodu i czyniłem pokłony.  

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/21/chwal-imie-pana/ 


Jestem wzruszona dzisiejszym dniem, a jeszcze się nie skończył.

Zadzwoniła moja mama. Okazało się, że znowu  jest w szpitalu. Przewróciła się uderzając czołem o kant chodnika. Pozszywali ją w szpitalu i zostawili na dwa dni w celu dalszej obserwacji.

  • Dziwne … Twoja mama też ma ostatnio same przewracanki – zauważam.
  • Mówiłeś, że mam Michała przy sobie, bo gacki atakują. A może ta energia rozproszyła się na naszą rodzinę ?
  • Michał ciągle cię pilnuje, widzę – Piotr przytakuje. 
  • Swój swego.
  • Żeby uderzyć w ciebie, atakują twoją rodzinę.
  • Do pracy rodacy !
  • Musisz dzisiaj koniecznie egzorcyzmy zrobić – wypycham Piotra z pokoju, bo już myślał, że ma dzisiaj wolne.

Przychodzi po godzinie i wygląda dość niewyraźnie. Unika mojego wzroku. Nie to nie, wzruszam ramionami. Ale nie wytrzymałam …

  • No o co chodzi ?!
  • Ojciec mi powiedział …
  • Musi Mój Syn przyjść do Oli, sama nie odejdzie.
  • …….. – patrzę się na Piotra uważnie czując na plecach przechodzące ciarki.
  • To znaczy, że trzymałabym się ciebie kurczowo do końca i nie pozwoliła ci odejść ?
  • No tak … A tak przyjdzie Jezus i będziesz miała głowę zajętą.
  • Hmm … To ma sens, ma sens … – przyznaję szczerze.

Zadzwoniliśmy do syna ponownie, ale jego emocje znacznie opadły. Trzeźwość do niego przyszła i nie był już tak skory do euforii i przyznania się, że był w domu.

  • _ Przecież nie byłem, a to był tylko sen.

Próbowaliśmy mu tłumaczyć co się stało, ale jakoś zbyt przekonany nie był … Po prostu jeszcze nic nie wie, nic nie rozumie.


Przeczytałam nowe orędzie.

#TrevignanoRomano, 3/6/2020 / (…)Nadal jestem tutaj, aby was edukować na temat tego, co napotkacie, na temat wszystkiego, co jest przygotowane dla tej ludzkości i na temat spotkania z Antychrystem, który wkrótce objawi się jako wybawiciel. Dzieci, wszystko upada, bóle będą wielkie. Jeśli nie pozwolicie Jezusowi wejść w wasze serca, nie będziecie mogli mieć pokoju, miłości i radości i stawić czoła trudnym chwilom. Dzieci, być może jeszcze nie zrozumieliście, że jesteście na początku Apokalipsy! Módlcie się za Kościół tak mi drogi, aby wkrótce narodził się na nowo w jedności i miłości Boga. (…)”

  • Kurcze, jeszcze ciebie wezmą za Antychrysta.
  • Nie. Więcej wiary niewiasto.
  • Mogą Piotra nazywać tak ci, co noszą kolorowe flagi.


05. 06. 20 r. Warszawa.

Niewątpliwie coś wisi w powietrzu. Nawet „prorocy z YT” mówią o jakiś wydarzeniach.

  • Znajdą Piotra ? – myślę o Hebrajczykach. 
  • Już znaleźli, ale nie wierzą.
  • !!!???? – wyprostowaliśmy się gwałtownie.
  • Wiedzą gdzie, ale nie mogą uwierzyć.
  • Jak oni na to wpadli ?!!! 
  • Cuda!! Wiele jest znaków, o których nie wiesz.
  • Oni też się uczą.
  • Z tego znienawidzonego kraju, gdzie był holocaust.
  • Oni się dowiedzą, że my wiemy ?
  • Czyli, czy będziesz wiedziała, że oni wiedzą, że ty wiesz ?
  • …….. – Piotr się roześmiał.

Byłam baaardzo ciekawa w jaki sposób trafili na Piotra.

  • Miałem wizję. Jechałem autem, ale obserwowałem to z góry. Czyli byłem w aucie i jednocześnie widziałem to z góry. Auto wjeżdża w mgłę. Jak mgła się rozchodzi, auta nie ma. Dziwne …
  • A przecież nie pijesz.
  • A co to znaczy ?
  • Tu ci nie pomogę.
  • Stenotypistko Pana Boga.

Na koniec dnia natykam się w internecie na wypowiedź jakiegoś pastora. Dr F. Kenton Beshore, prezes Światowego Towarzystwa Biblijnego.

Malachiasz przepowiedział, że zanim rozpocznie się Ucisk, Eliasz powróci: „Oto poślę wam proroka Eliasza, zanim nadejdzie wielki i straszny dzień Jehowy. I zwróci serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom; abym nie przyszedł i nie uderzył ziemi przekleństwem ”Mal 4: 5-6). Eliasz może pojawić się w czasie „pokoju i bezpieczeństwa”. Wykona swoją pracę, ale naród Izraela nie odpowie na jego posługę. Zamiast tego podpiszą przymierze z Antychrystem i poniosą konsekwencje.

Ciekawe …



Dopisane 16. 12. 2020 r.

  • Już znaleźli, ale nie wierzą.

Kompletnie zapomniałam o tej rozmowie. Wydawało mi się to niemożliwe i do dzisiaj bym wątpiła, gdyby nie …

- Homiel śpiewa „Co ja tutaj robię, co ty tutaj robisz…” 
- W Kabale też to jest opisane. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/05/nie-ma-konca-nie-ma-poczatku-jest-ciaglosc/