21. 09. 20 r. Warszawa.
- Wczoraj Ojciec mi powiedział, żebym schudł 4 kilo w ciągu 2 tygodni.
- Cztery ?! Nie da się u ciebie ! – prychnęłam.
- Da się. Masz dużo do dźwigania jeszcze.
- Dużo ?
- Bardzo dużo, więc schudnij. Widzę twoje żyły.
- ……. – zmartwiłam się.
- Szukałam wczoraj kilka godzin Przypowieści Matuzalema, ale nie ma czegoś takiego. Za to u Henocha są 3 przypowieści. Może to to samo ? – pytam z nadzieją w głosie.
- Przypowieść Henocha to Przypowieść Henocha.
- Gdyby było łatwo, to bym ci nie mówił.
Wzdycham zrezygnowana. Tak bardzo chciałabym coś znaleźć, czuję się bezradna.
- … Widziałaś w wiadomościach co mówili o zbiorach ? – Piotr przerywa.
Śmieliśmy się wtedy oboje. Przed pałacem prezydenckim odbyły się dożynki. Rolnicy dziękowali Bogu za dobre plony, dobrą pogodę. Mówili pełni entuzjazmu …
- … Na początku była susza, a potem deszcz i teraz mamy urodzaj !
- ……..
- To dla ciebie informacja, żebyś uwierzył … – kiwam głową w zadumie.
- Co by było, gdybyś wykorzystywał pełnię swoich możliwości ?
Siedzimy chwilę zamyśleni …
- Chyba Ojciec faktycznie mnie weźmie do Góry …
- Taaaak ?
- Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni …
- ????!!!!! – … gały wytrzeszczam.
- Siedząc przy stole zniknę, rozpłynę się chyba … Widzę to teraz …
- Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci.
- Czyli …. że będziesz „kapturem” ? Przy stole ? Na oczach rodziny ? – wierzyć mi się nie chce. Pewnie to symbolika jedynie …
- To może nie jeździjmy przez rok do Szczecina ? – rzucam pomysłem.
- To w końcu chcesz, czy nie chcesz, żeby się działo ?
- ……. – przełykam ślinę.
- Co innego zobaczyć, a co innego doświadczyć …
- Niedoceniany odejdzie.
- Powiedz im wszystkim, że za 14 dni wrócisz.
- Powoli się rozpłynę …
- Przywołał Ojciec Henocha.
Nie wiem co powiedzieć, ręce mi drżą …
Wieczorem.
Siedzimy sobie przed TV ospali …
- Wiesz co ? Ja naprawdę jestem tym Henochem.
- ……….. – wybuchłam śmiechem.
Musiał źle zrozumieć mój śmiech, bo się obraził. A chodzi mi tylko o to, że cały czas się przed tym bronił, a tu raptem otwarcie się przyznaje …
- Dzisiaj Maryja mi powiedziała w aucie …
- Pamiętaj, że ty nie jesteś Piotrem.
- ……. – mina mi zrzedła.
- Ojciec pyta, czy chcemy odwiedzić miejsca, gdzie był Jezus.
- Noooo tak … – odparłam zaskoczona.
- Odwiedzimy wszystkie stacje Chrystusa.
Stacje … Co za niezwykłe określenie. Nie tylko dotyczy drogi krzyżowej, ale stacja to przecież przystanek, czyli miejsce, gdzie „przystanął”, czyli gdzie był …
Siedzimy jeszcze jakiś czas w ciszy, jestem lekko sparaliżowana …
- Wiesz, że tutaj jest ciekawiej niż na innych planetach ? Bardziej się dzieje, tam jest wszystko poukładane.
- Aaaa…. To dlatego Ojciec tak lubi Ziemię – pomyślałam.
Ostatnim „rzutem na taśmę” zajęłam się jeszcze raz Matuzalemem. Jeśli przypowieść to inaczej wizja, może powinnam szukać Wizji Matuzalema ? W „2 Księdze Henocha” Matuzalem otrzymuje podczas snu dwie wizje. Jedną z nich jest;
Kiedy nadszedł czas odejścia Matuzalema, Pan ukazał mu się w nocnym widzeniu i rzekł do niego: „Słuchaj, Matuzalemie, jestem Panem, Bogiem twojego ojca, Henocha, chcę, abyś wiedział, że dni twego życie dobiegły końca, a dzień twego odpoczynku się zbliżył. Zawołaj Nira, drugiego syna Lamecha, i ubierz go w szaty waszego uświęcenia. Spraw, aby stał przy moim ołtarzu i powiedz mu wszystko, co się stanie w jego dniach, ponieważ czas zniszczenia całej ziemi, każdej ludzkiej istoty i wszystkiego, co żyje na ziemi, jest coraz bliższy. Gdyż za jego dni nastanie wielkie zamieszanie na ziemi, bo każdy zazna zazdrościć bliźniemu, a ludzie będą grzeszyć przeciwko ludziom. Naród będzie prowadził wojnę przeciwko narodowi. Cała ziemia będzie wypełniona krwią i wielce złym zamieszaniem. Co więcej, oni porzucą swego Stwórcę i będą kłaniać się temu, co jest umocowane na niebie, temu, co porusza się na ziemi i falom morza. A przeciwnik uczyni się wielkim i będzie zachwycony ich uczynkami, które Mnie prowokują.
Cała ziemia zmieni porządek, każdy owoc i każde ziele zmieni swe nasiona, ponieważ przewidują czas zniszczenia. Wszystkie narody zmienią się na ziemi z powodu mego płomienia. Wtedy wydam rozkaz. Otchłań wyleje się na ziemię, a wielkie magazyny wody z nieba spadną na ziemię w wielkiej masie, zgodnie z pierwszą masą.
Cały układ ziemi zginie i ziemia będzie trzęsła się i od tego dnia zostanie pozbawiona swej siły. Wówczas zachowam syna twojego syna Lamecha, jego pierwszego syna, Noego. Z jego nasienia wzbudzę inny świat, a jego nasienie będzie istniało na zawsze, aż do drugiego zniszczenia (!), kiedy ponownie ludzkość popełni grzech przed moim obliczem „.
Pamiętam rozmowę …
- Czy Bóg karze za życia, czy po śmierci?
- Musisz rozgraniczyć co jest nauką, a co karą. Często kara jest nauką.
- Potop to kara Boska?
- Tak ludzie to nazywają, ale to było odnowienie. Zepsute kłosy zrobiły miejsce na nowe.
- Bóg nie karze, Bóg uczy i daje nadzieję. A nadzieją jest Jezus Chrystus. To jest nadzieja i nagroda. Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy.
- Ty to wiesz, ale inni mówią, że Bóg jest niesprawiedliwy. Apokalipsa to kara ?
- Wróć do potopu.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/05/bog-nie-karze-bog-uczy-i-daje-nadzieje-a-nadzieja-jest-jezus-chrystus/
- Ciekawe kiedy ta pieczęć była zerwana ostatnio, może jak był biblijny potop?
- Twe słowa mylić nie mogą. Z Bogiem nie ma żartów.
- On kocha swoje dzieci, ale nie pozwoli, by klepać Go po głowie.
- Obdarzył ludzi wielką miłością, dał Siebie, dał Syna, a to jest więcej niż Siebie.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/06/ten-cykl-niedlugo-sie-skonczy-nie-zdajecie-sobie-sprawy-z-wiedzy-jaka-macie-z-powagi-sytuacji/
- Co do potopu... Co sądzisz o dzisiejszy świecie ? O technologii, o odwracaniu się od Boga ? O księżach, którzy nakładają wilczą skórę ? Przecież to się nie zmieniło od środka.
- Czyli mam rację ? - pytam niepewnie.
- Coś stać się musi, żeby wstrząsnąć tym światem.
- …..... To będzie chyba planetoida, coś bardzo dużego... Ktoś mi właśnie przypomniał moją wizję z dzieciństwa, jak widziałem jak coś uderza w ziemię... - Piotr się przestraszył.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/01/co-moje-wrocic-do-mnie-musi/
- Poczułem, że będzie na ziemi wielki potop.
- On oczyści wszystko.
- Ooook. To trzeba będzie w góry uciekać.
- Ty nie uciekaj, pan Bóg sam weźmie cię do swojej łodzi i ludzi twoich.
- Nie o zasługi chodzi, ale o czystość i niewinność.
- Ludzie muszą wiedzieć, że ten potop od Ojca będzie.
- I będą wiedzieć.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/24/nie-porownuj-ich-zdania-z-moim-slowem/
Historia się powtórzy. Z małymi korektami … Ale czy o tą „przypowieść” Matuzalema chodzi ? Nadal nie wiem.