Bez zahamowań człowiek jest brudny.

18. 11. 21 r. Warszawa.

Jedziemy do Szczecina i co pół godziny słuchamy w radio wiadomości. Słuchamy, czy nad granicą się uspakaja. Białoruś: Grupa migrantów wraca do Iraku. Specjalny rejs – Wydarzenia w INTERIA.PL

  • Jeśli Polska będzie dalej tak uparta, to Unia będzie miała nas dosyć i faktycznie będziemy na peryferiach – przypominam sobie.
  • Co jest bardzo dobrym wyjściem.
  • Z dala od tego brudu.

Piotr spał tylko jedną godzinę. Oczy ma przekrwione ze zmęczenia, ale mimo to jedziemy dość szybko. Jedziemy i narzeka na firmę, na gacki, na ludzi, na pogodę, na wszystko.

  • Laluś i płaczek, ciągle narzeka.
  • Wstyd dla całego Nieba.
  • Wnoszę oficjalny protest. Sam Ojcze go wybrałeś – żartuję.
  • Sam się pchał.
  • Wstyd dla Nieba straszny, nie uważasz ?
  • Hmm ….
  • A ty zachowujesz się jak prawdziwa żona – … że niby go bronię.
  • No bo Ojcze wiedziałeś kogo wybierasz – mówię już całkiem poważnie.
  • Miał iść kto inny, widziałeś ?
  • Stali tam piękni i wysocy … ?Ojciec mówi bardzo powoli.
  • …….. – Piotr się nie odzywa czując podstęp.
  • No pożal się jeszcze.
  • No ciężko mi.
  • Czemu jest ci ciężko ? Bo rozmyślasz.
  • Czemu rozmyślasz ? Bo masz powody.
  • Jest dręczony nieustannie przez grupę czerwonych oczu.

I na to nie ma mocnych, trzeba przeczekać. Ale ile jeszcze … ?

- Co się dzieje Ojcze ? 
- Piotra atakuje armia. Armia ciągle się zwiększa. 
- Będą atakować, aż będą wszyscy. 
- Jeeeezu ! – wyrwało mi się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/17/posylam-cie-miedzy-wilki/

  • Ojciec jest niesamowity – Piotr w zadumie.
  • To, że Ojciec się zniżył do nas, do naszego poziomu … Te rozmowy są niesamowite – wtóruję.
  • Ty już wiesz jak Ja żartuję.

Wiem … Czy Ojciec „puszczał” już komuś oko ? Nie wiem, ale wiem, że dzięki temu te rozmowy są bardzo ludzkie, bardzo normalne, nauka przystępna i dla każdego. Pewnie o to właśnie chodzi.



20. 11. 21 r. Szczecin.

Rozmawialiśmy baaardzo krótko dzisiaj, ale jakże treściwie. Córka pyta …

  • Skoro muzułmanin wierzy w Allaha, ale jest bardzo wierzący, dobry, czy idzie do Nieba ?
  • Nie, do Allaha.
  • …….. – roześmiałam się z tak szybkiej i konkretnej odpowiedzi i zaraz spoważniałam.

Przecież Allah to islamskie imię Boga ! A więc … ? Postanowiłam popytać później.



21. 11. 21 r. Warszawa.

  • Wczoraj trochę rozmawiałem z Ojcem, powiedział mi …
  • Ta fala będzie wielka.
  • Zrobimy wielką sprawę, to jest da Mnie bardzo ważne.
  • Zrobimy to razem, ale to dla Mnie.
  • Aby chwałę Ojca zobaczyć.
  • . Hmm … Wczoraj słuchałam wywiadu, gdzie ksiądz żalił się na to, co się dzieje w Kościele. Powiedział także zdanie, że czekamy na proroka, który to wszystko uporządkuje – https://www.youtube.com/watch?v=dD8nu0FeutM
  • Jesteśmy wyjątkowo zgodni.
  • Ty czekasz i Ja czekam.
  • I „Arab” czeka.
  • …….. – widząc, że rozmawiamy …
  • Ojcze, Kodeks Hammurabiego … Dlaczego ?
- Przyjdą czasy, że nadejdzie kodeks Hammurabiego Ojciec nagle. 
- Oko za oko, kara za grzech. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/19/wszystko-moze-sie-zdarzyc-1/
  • Nastanie i już.
  • Jeśli człowiek sam może być uwolnimy od obowiązków moralnych, to sprawiedliwość jego będzie moralna ?
  • Bez zahamowań człowiek jest brudny.
  • To znaczy, że musi się coś wydarzyć na świecie, co spowoduje, że będzie wprowadzony drakoński porządek … – przyszło mi do głowy. 
  • …….. – zastanawiam się, czy pytać …
  • Ojcze, czy muzułmanin po śmierci spotka się z chrześcijaninem w Niebie ?
  • A kim jest Allach ?
  • Noooo Bogiem według nich.
  • A widziałaś wśród Moich imion to imię ?
  • ……. – kurcze, już zaczęłam wątpić, ale to niemożliwe …
  • Przecież są mieszane rodziny, w której są jednocześnie i chrześcijanin i muzułmanin i żyd nawet … I co … Nie spotkają się w Niebie ?

Wczoraj widziałam zwiastun jakiegoś filmu, w którym właśnie taką historię pokazywano. I tak sobie pomyślałam … Kiedy umiera ktoś w rodzinie, po drugiej stronie jest witany także przez kogoś z rodziny. Kiedyś wszyscy z jednej rodziny spotkamy się po drugiej stronie. Jak to jest w takim razie, kiedy w rodzinie mamy kilka religii naraz … ? 

  • Są tak samo w Niebie.
  • Wielu z nich jest prawych.
  • Następnym razem urodzą się Warszawie … – zażartował Ojciec.
  • A co się dzieje z chrześcijaninem, który przechodzi na islam ?
  • I odrzuca Chrystusa ?
  • . Noooo tak … – mówię zaskoczona.
  • Jeśli odrzuca w sposób świadomy, idzie na poniewierkę.
  • . A co znaczy poniewierka ? – pytam nieśmiało, aby nie przeginać struny.
  • ……. – …  cisza.

Jak możesz klęknąć, to klęknij.

16. 11. 21 r. Warszawa.

  • Chciałbyś mieć zaczarowany ołówek ?
  • Że niby czarowałbym co chcę ? …. – Piotr zrozumiał po chwili. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaczarowany_ołówek
  • Nie Ojcze, nie chcę.
  • ……..
  • Nie martw się o Polskę, jest oddzielona i umieszczona do Nieba.
  • Modlitwy robią swoje ? – pytam.
  • Olbrzymia siła.
  • Mogę o coś spytać Ojcze ?
  • Pytaj.
  • W orędziu Maryja mówi, że tylko opłatek na klęcząco. Jak to w końcu jest ? – https://www.youtube.com/watch?v=QOGMqqfX3_Y
  • A jak nie możesz przyjąć to co ?
  • To jest ideał, ale ważne jest (samo) przyjęcie i czystość serca.
  • Jak możesz klęknąć, to klęknij.
  • A jak nie możesz, to przyjmij z czystością serca i pokorą.

Wieczorem. 

Piotr nagle …

  • O 15.00 miałem przepiękne widzenie. Chciałem się pomodlić i poprosiłem o chwilę spokoju. I wtedy Maryja uderzyła czymś w ziemię i wszystkie gacki się pochowały.
  • Ciekawe … Czym uderzyła ?
  • To było coś błyszczącego, jakaś laska rzeźbiona.
  • Czyli nie drewniana, jeśli błyszczała ?
  • Nie. Ale nie miecz, nie wiem co to było. I wtedy miałem spokój. Widziałem tylko gacki, ich czerwone oczy. Byli w kształcie psów …
  • ……… – spojrzałam na Piotra uważniej.

Pisząc dzisiaj na blogu miałam pewien dylemat.

- Posyłam cię między wilki. 
- To się tyczy twojego pisania chyba – Piotr do mnie. 
- Taaaak ? – zmartwiłam się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/17/posylam-cie-miedzy-wilki/

Nie wiem do końca co Ojciec miał na myśli, czy gacki, czy ludzi. A może jedno i drugie ? Widzenie Piotra wydaje się odpowiedzią.

  • Mały, zabije twój dzwon.
  • ???!!!
  • Już naprawdę niedługo.
  • Czy każdy ma swój dzwon ? – Piotr.
  • Każdy kto zasługuje.
  • …….. – zapatrzyliśmy się w telewizor i wiadomości z granicy.
  • Prosiłem o pomoc dla Polski.
  • A ty nic nie możesz zrobić ? – mam pretensje do Piotra.
  • Wpuścić Piotra na granicę, to jak wpuścić Aresa.
  • ………. – idealnie powiedziane.
  • Codziennie wciska Polskę do Nieba.
  • … Widzę pioruny … Takie orzeźwiające pioruny jak biją w różne kraje w Europie … Z Polski wychodzą … Uderzają w Hiszpanię, Włochy, Niemcy … Te pioruny jodują powietrze, dają im na nowo szansę życia …

  • Putin ma swojego opiekuna, wielkiego demona, 10-metrowego wilka, a Łukaszenka to klaun. Tak mi to pokazali. Z wielką głową jak balon. Głowa jest wielka, bo ma wielkie ambicje, ale to jest klaun – mówi w zamyśleniu.
  • Łukaszenka, widzisz dalej co z nim będzie ?
  • Uleci lekko do góry i mu głowę rozsadzi, pęknie. Głowa mu eksploduje, tak widzę …
  • Ciekawe co to znaczy …
  • Nie wiem.
  • Tak, czy siak, koniec jego kiepski.
  • Może nie wytrzyma napięcia.
  • Może … Widzę jak jego głowa pęka.
  • A Putin, myślisz, że wywoła wojnę ?
  • Nie chce. Bawią go zwycięstwa bez wojska.
  • Wszędzie, gdzie wchodzi z wojskiem, wszędzie przegrywa. Bawi się Europą, bo wie, że jest zepsuta, moralnie zepsuta. Gardzi nią.
  • A Polaków nie lubi, ale uważa, że to jest sól.
  • Sól ? – pytam zaciekawiona.
  • Że jesteśmy konkretni. On wie o tym, że jesteśmy nieprzejednani. Za dobrze go znamy.
  • Pamiętasz konia wojny ?
  • Teraz o nim nie myślę … Nagrywasz to ? …. Ktoś mi powiedział, że mnie nagrywasz.
  • ……. – roześmiałam się z żalem, bo to koniec rozmowy.

W TV Obserwujemy co dzieje się nad granicą z Białorusią.

  • Ciekawe po co to wszystko .. – pytam sama siebie.
  • Ojciec chce, aby naród się zwarł w szeregi. Aby ujawnili się niektórzy po której stronie stoją. Tak usłyszałem.
  • ???
  • Ojcze, audi w tym roku nie sprzedamy – próbuję zagadać.
  • Ty swoje, a Ja swoje, a macanki niedozwolone.
  • ……. – zaśmiałam się. Chciałam wymacać daty.



Dopisane 08. 05. 2022 r.

Nie chce. Bawią go zwycięstwa bez wojska.

Eksperci obserwujący przebieg wojny właściwie jednogłośnie twierdzą, że „operacja specjalna” zdecydowanie nie wygląda tak, jak to sobie Putin wymyślił. To nie miała być wojna, a szybka akcja. Przeliczył się tym razem myśląc, że będzie jak zawsze. Wszystko go zaskoczyło. Najlepszych informacji dostarcza sam Łukaszenka. Z najnowszego wywiadu https://www.wprost.pl/swiat/10709611/lukaszenka-o-wojnie-na-ukrainie-mam-wrazenie-ze-ta-operacja-przeciaga-sie-w-czasie.html wiele można się dowiedzieć.

Chcę jeszcze raz podkreślić: Mam wrażenie, że ta operacja przeciąga się w czasie – czyli nie tak sobie panowie obaj to wyobrażali. 

On najprawdopodobniej nie chce globalnej konfrontacji z NATO. Wykorzystajcie to. Wykorzystajcie to i zróbcie wszystko, aby do tego nie doszło. W przeciwnym razie, nawet jeśli Putin nie będzie tego chciał, wojsko zareaguje.


Wilki / psy z czerwonymi oczami.

Według legend, zwłaszcza brytyjskich, jego pojawienie się to bardzo zły omen. Osoba, która widziała wielkiego, czarnego psa musi się przygotować na to, że ona lub ktoś jej bliski w krótkim czasie pożegna się z życiem. https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/piekielny-czarny-pies-dziwny-zwiastun-smierci/k1p23ky   Łukaszenka skrytykował działania Rosji. Rzecznik Putina już zareagował (msn.com)

Na umieranie nikt nigdy nie jest za młody.

13. 11. 21 r. Warszawa. Część 2.

Obraz pokryty pajęczyną … Bo ludzie zapomnieli o Ojcu … Jakież to piękne i adekwatne porównanie.

Coś mnie zanurtowało …

  • Część cię wyśmieje … Dlaczego będziesz wyśmiewany, skoro pokażesz oblicze Ojca ? – … trudno mi to zrozumieć.
  • Drzwi są właściwie otwarte.
  • Czy sądzisz, że taki dyrektor NIP pójdzie za nim ?
- Czuję dyrektora jak mi przesyła wiązki energii. 
- Mentalnie bardzo aktywny, a jako diabeł przychodzi mu to z dużą łatwością. 
- Dlaczego to robi ? 
- Nienawidzi cię. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/06/wyjdziesz-w-swiat/
  • Wielu jest takich dyrektorów.
  • Hmm …. – to prawda… Trudno, aby gacek chciał iść za Piotrem.
  • Wielu będzie chciało cię poznać i wielu będzie cię nienawidzić – Ojciec do mnie.
  • Taaaaak ? – zmartwiłam się.
  • Dziwisz się ?
  • Dziwię. Jeśli pokażesz Ojca, to się dziwię. Bo jak mogą nienawidzić po czymś takim.
  • To później.
  • … Później … – zamyśliłam się. Pokazanie Ojca będzie później, czyżby najpierw książka ? Jak to rozumieć ?

Piotr zaczyna pocierać swoje uszy …

  • Edziu mi coś zaczyna mówić …
  • Kiedy to zrobisz, będę cały szczęśliwy.
  • Ale co mam zrobić ?
  • Zobaczysz.

Od wielu miesięcy żyjemy w świecie samych zagadek i przyznam uczciwie, że jesteśmy tym lekko zmęczeni. 

  • W mojej wizji z Jegomościem nie widziałam was wyraźnie, tylko syna. Był absolutnie zaskoczony tym co się dzieje, największy niedowiarek z nas wszystkich.
  • Będzie taka chwila, gdy będziesz miała czas na połajanki.
  • Połajanki ? – pierwsze słyszę. https://sjp.pwn.pl/sjp/polajanka;2504090.html
  • Pewnie od słowa łajać. Nie mogę się doczekać w takim razie, kiedy mu wygarnę co myślę o jego niedowierzaniu i wiecznych kpinach.
  • Kiedy to będzie ?!!! – Piotr machnął ręką z rezygnacją, bo według niego nie wiadomo kiedy, a może nigdy.
  • Problem w tym, że to już niedługo.



15. 11. 21 r. Warszawa.

Rozmawiamy o zapasach. Robić, nie robić i słowo za słowem znowu zeszło na Mariusza.

  • Dlaczego Mariusza Ojcze wziąłeś tak szybko ? Taki młody był jeszcze w sumie … – pytam.
  • Na umieranie nikt nigdy nie jest za młody, pamiętasz ?

Oooo tak. To było pierwsze zdanie, które mną naprawdę potrząsnęło. I pierwsze, po którym upewniłam się, że nie mógł to powiedzieć człowiek.

- Dlaczego ludzie umierają tak młodo ? – zwrócił się do mnie. 
- Skąd mogę wiedzieć ?  
- Wiesz co przed chwilą usłyszałem ? 
- Jak to … usłyszałeś ?! 
- No, przy uchu. 
- Nigdy nie jest się zbyt młodym, by umrzeć. 

Wow… Nigdy nie jest się zbyt młodym, by umrzeć ? Ciarki przechodzą, ale czyż nie jest to prawda? 
http://osaczenie.pl/wp/2016/03/16/strategia-dzialania-zla/
- Dlaczego umierają młodzi ludzie ? 
- Bo taką drogę wybrała jego dusza, nikt nie jest za młody by umrzeć.
-  Ci, którzy umierają, są w planie boskim. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/11/nikt-nie-jest-w-stanie-przeciwstawic-sie-stworcy/
  • Dzisiaj byłem w kościele i znowu była ta kobieta, która się tak modli bardzo. Ale jedno mi się nie podoba w niej. Kiedy ludzie sobie składają „pokój z tobą”, ona w ogóle nie reaguje, w ogóle się nie odwraca. To nie ładnie, według mojej oceny – Piotr lekko zażenowany.
  • Hmm … A Jak Ojcze Ty ją oceniasz ? – pytam, bo to w sumie ciekawe.

Rzeczywiście, bardzo osoba rozmodlona, codziennie rano na mszy, a jednak kompletnie na nikogo nie zwraca uwagi, jakby nie istnieli. 

  • Generalnie dobrze. Musi się uczyć, tak jak i wy.
  • No widzisz …. – skwitowałam to krótko.
  • Mam ci coś do powiedzeniaOjciec do mnie.
  • Twój syn jest skryto zakonny.
  • Przyjdzie moment, że sam ciebie będzie o wszystko zagadywać jako jedyne źródło.
  • Przyjdzie taki moment, do tego sporo czasu.
  • …….. – zafrapowało mnie te „sporo czasu”. Poczułam mętlik w głowie, bo myślałam, że to niedługo.
  • Do tego czasu daj mu spokój. Sam do ciebie przyjdzie.
  • Niech trzyma w swoich rękach te cugle, jak myśli, że trzyma.

Mój jedyny syn dał nam wczoraj wykład roku. Stwierdził autorytatywnie, że życie człowieka zależy od samego człowieka, to on trzyma swoje życie w cuglach. Krzyczeć mi się chciało, że się myli, ale machnęłam ręką. I teraz Ojciec nawiązał do cugli … 

  • W tym momencie słowa; „to co ci zabrałem, jemu oddam obficie„a te słowa wczoraj mu podczas naszej rozmowy też przypominałam …
  • Nie mają dla niego żadnego znaczenia.
Syn właśnie wyjechał. Jesteśmy kompletnie zdziwieni tempem zaistniałych wydarzeń. Modląc się Piotr zadał proste pytanie; dlaczego ? 
- To co tobie zabrałem, jemu oddam obficie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/27/nie-to-trucizna-co-wchodzi-do-ust-lecz-to-co-wychodzi/
  • Wiesz kiedy zacznie pytać ?
  • Wiesz kiedy pewni artyści stają się sławni ?
  • Kiedy umierają.
  • Po odejściu.
  • ……… – kiwam głową, zrozumiałam wszystko.
  • Widzę pokój i mój pusty fotel. On się gapi w ten fotel i się zastanawia …
  • Hmm … – bardzo wymowne …

  • Dlaczego nie płaczesz ?
  • Bo w to nie wierzę zbytnio.
  • Dlaczego nie płaczesz ?
  • Przecież rozmawiasz ze Mną …

A to inna sprawa, …. i się wzruszyłam.


Wieczorem.

  • Nie uważasz, że lekko przygasły wulkany ?
  • …….. – postawiło mnie to do pionu. 
  • Przygasły, ale nie zgasły.
  • No właśnie o tym myślałam dzisiaj. Lawa na Kanarach ciągle płynie jednak …
  • Płynie spokojnie, ale nie na to czekamy.
  • Twój syn cię wyśmiał 
  • Hmm … – zakpił sobie ze mnie; gdzie ten twój wybuch wulkanu !
  • My go też wyśmiejemy.



Dopisane 06. 05. 2022 r.

Natrafiłam na to wczoraj; https://www.youtube.com/watch?v=zKhH-hJNn08&t=2s Nie będę komentować, ale przetoczę fragment rozmowy.

  • To Chrystus powiedział ponoć.
  • Który to Chrystus ?

Dostałam też mail, w którym przypomniano pewną rozmowę …

Rozmowa pochodzi z 2016 r. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/25/ciagle-jest-wielu-ktorzy-wierza/

Po Warszawie chodzę  zazwyczaj piechotą i widzę na własne oczy, że w mieście przybyło sporo ludzi, wszędzie słyszę język ukraiński. Można byłoby powiedzieć, że te słowa spełniają się na moich oczach, ale pytam Ojca dla pewności …

  • Najciekawsze przed nami.


Nie uważasz, że lekko przygasły wulkany ?

Piotr znowu twierdzi, że wulkan na Pacyfiku się wydarzy, ciągle widzi wielką falę. Przypominam sobie też niedawne słowa Ojca …

- Za kilka tygodni nic nie będzie podobne do tego co (obecnie) znamy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/12/ 

Mijają cztery tygodnie od tych słów, więc teoretycznie mamy jeszcze czas. Podkreślam jednak, że nie wiem na 100%, czy chodzi rzeczywiście  o wulkan. W tej chwili łączę na razie puzzle.

Jeszcze jedna rozmowa z 2016 r do układanki.

- Natura wszystkich przywoła do porządku. 
- Kataklizm jakiś się szykuje ? 
- Rzucą karabiny, zamienią na motyki, żeby kopać i rośliny uprawiać, bo z głodu będą umierać. 
- Ale nim zajmą się motyką, to minie mnóstwo czasu. 
- To się mylisz, zmiany będą raptowne. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/20/wojna-w-imie-boga-jest-przeciwko-bogu/

 

Tak niewiele Ojciec chce …

11. 11. 21 r. Warszawa.

Mam migrenę …

  • Widzę u ciebie czystą głowę pełną światła, pozornie jałową, ale ona będzie czysta. Widzę kielich światła, będziesz miała dostęp do wiedzy …
  • Hmm …. Dlaczego Ojciec czekał, aż będziesz dojrzałym mężczyzną ? A nie na przykład 30 lat.
  • Wyobrażasz sobie 50-60 latków, którzy słuchają 20 – latka ?
  • Hmm … Jezus był młody, a ci co go atakowali, faryzeusze byli już dojrzali. Oni w Niego nie wierzyli też z czysto ludzkich pobudek – teraz zrozumiałam.
  • Widzisz gdzieś Jegomościa ? Może zawrócił ? – żartuję.
  • Zapewniam cię, że pojawi się w odpowiednim czasie.
  • Nie bądź zniecierpliwiona, później będziesz płakać.
  • Pozwól Ojcu działać według Jego planu, a nie wedle twojej zniecierpliwionej chwili.
  • …….. – zrobiłam się czerwona.
  • Komu bije dzwon, ten ma.
  • Jemu zabiły dzwony na Górze, jeszcze na dole nie zabiły.
- Nie przypominam sobie kiedy ostatnio biły te dzwony, a jestem bardzo długo. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/28/dwaj-swiadkowie-apokalipsy/ 

  • Czas obudzić tą Ziemię, wstrząsnąć.
  • Powiedzieć gdzie jest Ojciec, Komu cześć oddawać.
  • Tak niewiele Ojciec chce …

Wieczorem.

Oczy Piotra są jakby miał gorączkę, albo co najmniej płakał przez tydzień.

  • Tak wygląda jego dusza.
  • Kiedy będą się pytać kim jesteś, mów zawsze; oto jestem.
  • A nie „ehue ana” ? – przypominam sobie.
  • Kiedy cię spytają, czy jesteś tym, kim jesteś.
- Ojcze, chciałbyś coś powiedzieć co mogłabym zapisać ? 
- Będą dwa słońca i będzie pięknie. 
- Szkoda, że nie dla wszystkich, bo nie zrozumieją tego. 
- Ehyeh ana. Ehueh ana. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/30/czlowiek-sie-doskonali-przez-upadek/ 
  • Podoba Mi się twoje nowe imię.
  • „Oto jestem”.
  • Oto jesteś” co robisz dzisiaj ?
  • Ola, robiłaś obiad dla „Oto jestem”.
  • Ładnie się nazywasz.
  • Ma część Mojego imienia …
  • Ja jestem. To Moje imię.
  • Szanuj to imię.


12. 11. 21 r. Warszawa.

Ciężko jest. Covid, który nie chce umrzeć, niepewność przy granicą z Białorusią, niepewność wojny, kryzys …

  • Ale się porobiło – wzdycham.
  • Nie porobiło. To się dopiero porobi.
  • Wow … Ojcze i co Ty o tym wszystkim myślisz ?
  • Nie myślę, Ja działam.
  • Wiedziałam, że tak powiesz Ojcze – śmieję się.
  • Oluś, miałem to przećwiczone.


13. 11. 21 r. Warszawa.

Siedzimy sobie na kawie. Piotr narzeka na kręgosłup, na serce, na alergię, na brak siły … Końca nie ma na co narzeka.

  • Zadawałam już to pytanie, ale nie mam odpowiedzi. Dlaczego jednym z dwóch świadków jest Mojżesz ?
- Ojcze czytam AJ. Kim są ci dwaj świadkowie ? 
- Czy chodzi ci o Mojżesza i Eliasza ? ?! 
... Nieee wiem.... - mówię szczerze. 
- Chodzi mi o tych dwóch świadków... 
- Czy ty Mnie słyszysz ? - Ojciec przerywa mi w pół zdania. 
- Czy ci chodzi o Mojżesza i Eliasza ? 
- ?! - zgłupiałam. Nic nie rozumiem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/28/dwaj-swiadkowie-apokalipsy/ 
  • ……… – Piotr się zasłuchał, aż w końcu złapał za głowę …
  • Nie zadawaj mi tego pytania. Straszny nacisk poczułem na głowę, aż mi się słabo zrobiło.
  • ……… – zamyśliłam się, trzeba spytać inaczej.
  • Czy Mojżesz jest wśród ludzi teraz ? – … jako człowiek.
  • Jest na Górze.
  • … A jednak … – pomyślałam. Eliasz na dole, Mojżesz na Górze.
  • Mówię ci, żebyś był wśród ludzi na tym małym poletku.
  • A wybuchniesz, kiedy dam ci siłę.
  • Część cię wyśmieje, część będzie się bała, ale bardzo wielu pójdzie za tobą.
  • … Wiesz co zobaczyłem ? Scenę z ukrzyżowania, kiedy ten złoczyńca mówi do Jezusa weź mnie ze sobą i On mówi, że zaraz będzie w Królestw Mego Ojca … Faktycznie on tam jest. Zobaczyłem jak idzie, on ma tam swoje łóżko nawet, złote …
  • Musisz skończyć swoją książeczkę.
  • Słuchaj się go, bo daje prawdziwe ziarna … słowa jak ziarno.
  • Czasami nie mam siły – Piotr szczerze.
  • Przecież jesteś „Oto jestem”.
  • Oto jestem” wybuchnie na cały świat i pokaże prawdziwe oblicze Ojca.
  • Więc już wiesz jakie jego imię.
  • Oto jestem”.
  • Moje imię „Ja jestem”, a on „Oto jestem”.
  • Widzisz, że Moje imię w nim jest ?
  • Mały zdejmie pajęczynę i pokaże oblicze Me memu światu.
  • . Ściągam pajęczynę z obrazu … Tak zobaczyłem.

CDN … 

To, co się dzieje w Niebie, jest połączone z Ziemią.

08. 11. 21 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Podczas modlitwy Ojciec mi powiedział, że będzie gorzej.
  • Powiedz dokładnie – upieram się.
  • Powiedział …
  • Będziesz dociśnięty.
  • Poczułem, że będzie tak, że mi oddechu zabraknie.
  • Hmm … Nie pierwszy raz  – pomyślałam.
  • Wiesz, że jesteś od Ojca ? Patrzy na nas teraz …
  • Patrzę na ciebie, bo Olę znam jak własną kieszeń.
  • Patrzę to na ciebie, strasznyś łobuz.

Jeśli łobuz, to nic dziwnego, że zostanie przyciśnięty.



09. 11. 21 r. Warszawa.

  • Boli mnie serce, wczoraj w garażu o mało nie zemdlałem. Do tego gacki mnie gryzą, mam szumy i jeszcze wielkie problemy w firmie … Każdy czegoś chce ode mnie … Dalej tak nie pociągnę, chyba wykituję niedługo.
  • …….. – słucham tego nadwyraz spokojnie. Jego „wykitowanie” nie miałoby teraz żadnego sensu.
  • Całe szczęście, że to idzie wszystko na ciebie.
  • A co by było, gdyby nie szło ?
  • Już wojny by były.
  • Hmm … Przypominam sobie konia wojny, który krąży po świecie.
- Wiesz, że ten jeździec od wojny już krąży ? Nakręca głowy ludzi do wojny. 
- Ciekawe, a jak ? 
- Przygotowuje, podszeptuje. Rzuca taką mgłę na nich jakby chciał im umysł zaciemnić ... To będą trzej główni gracze … - Piotr zamyślony. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/08/chocbys-szedl-ciemna-dolina/ 
- Ten koń wojny ciągle krąży, widzę go – Piotr nagle. 
- Upadną królowie i państwa. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/17/upadna-krolowie-i-panstwa/ 
  • Stanie się coś z granicą ? – … granica z Białorusią.
  • Podczas mszy usłyszałem …
  • Nic nie rób, samo się rozejdzie.
  • ……. – ogarnęła mnie ulga.
  • Ojciec wczoraj ewidentnie pomagał mi pisać, miałam bardzo lekkie pióro, jak się to mówi.
  • Dorobek wiedzy, bardzo Mi na nim zależy.

Chciałabym porozmawiać z Ojcem więcej, jednak Piotr ledwo siedzi i ledwo mówi i oczywiście narzeka.

  • Czy będziesz gderać, czy wytrzymasz ?
  • A mogę gderać i wytrzymać ? – Piotr całkiem serio.
  • Ola ! Wesołek !Ojciec nie wierzy co słyszy …
  • Ale tak naprawdę wszystko wygląda inaczej.


10. 11. 21 r. Warszawa.

  • Miałem ciekawą wizją nad ranem. Jestem w poczekalni, leżę na siedzisku i czekam. Widzę szklane okno i szklane drzwi. Spojrzałem tam tylko i więcej na nie zwracałem uwagi. To poczekalnia albo na dworcu, albo lotnisko. Nie wiem. Miałem przy sobie dwie torby, jedna moja stara i druga nowsza. Wychodzę gdzieś na chwilę i zaraz wracam i dziwię się, że nikt nie ukradł tych toreb. Ktoś podaje mi dwa długie bilety. Jeden jest w świat, widzę tam napisane USA, Kanada, a drugi to taki bilet przesiadkowy. Napis; Wadowice. Tam mam przesiadkę, zanim polecę dalej. To musi być ważne, bo ktoś moją głowę schylił, żebym dokładnie to zobaczył. No i co to znaczy ?

  • Hmm … Wadowice to symbol papieża. A to papież powiedział; poświęcona kapturowi. Hmm … Docelowo lecisz w świat, ale najpierw przez Wadowice … Urbi et orbi. Czyli, zanim polecisz musi być przemiana w kaptur. Hmm …. Ale jak ma to przebiegać ta twoja przemiana, to nie mam pojęcia. 
  • …….. – zadumaliśmy się oboje.
  • Ojcze, co znaczy ta wizja ? – Piotr.
  • Jaśniej się nie da.
  • Czyli chodzi o przemianę ? – pytam dla pewności.
  • O rozpoczęcie.
  • Tylko jak to się to stanie, ty Mi powiedz …
  • Popatrz na niego, nie da się go zmienić.
  • Jak chcesz go zmienić ?
  • …….. – spojrzałam i naprawdę nie mam pojęcia.
  • … Słyszę „ludy, ludy …” … Tak mówił Edziu … – Piotr zdziwiony.

Chwytam za telefon i dzwonię do Krysi, czy rzeczywiście tak mówił,.

  • Tak mówił Edziu jak się czemuś bardzo dziwił – potwierdza zaciekawiona dlaczego pytamy.
  • I to jest odpowiedź dla ciebie – Ojciec do mnie.
  • On jest tam, a się dziwi.
  • Faktycznie mówił to zawsze, kiedy się bardzo dziwił – Piotr powtarza jak mantra.
  • Coś się stanie na dniach.
  • Eeeee tam ! Na dniach ! – prychnęłam nie myśląc.
  • Akurat na dniach, 10 lat to może się stanie – … pomyślałam.
  • Brak wiary jest zrozumiały.
  • Czekasz w blokach startowych, aż skorodowały.
  • No właśnie …. – pomyślałam. Przecież piszę ! 
  • Twoje pisanie jest jak gra na fujarce.
  • Można fałszować i można grać pięknie.
  • Ojciec pokazał jak masz lekkość pisania, kiedy tobą kieruje.
  • Wiem doskonale kiedy to się dzieje. Kiedy czytam te teksty, to nawet to czuć, czuć energię.
  • Wtedy razem pracujemy, całkiem ła(d)nie.
  • …….. – uśmiechamy się oboje. Często między sobą tak mówimy, nie ładnie, a łanie.
  • Jest jakiś wielki anioł, nie wiem kto to, chce się do ciebie dostać, ale Ojciec mu nie pozwala.  Ojciec przezywa go „muchomor”. W rzeczywistości ma inne imię. On chce się zbliżyć, do twojej energii …
  • ……. – nie wiem co powiedzieć. Piotr potrafi naprawdę zaskoczyć.
  • Ojcze, czy możemy tak porozmawiać szczerze jak Ojciec z córką ?
  • . Zrobił wielkie oczy – Piotr się śmieje.
  • Myślałem, że zawsze rozmawiamy szczerze.
  • ……. – trochę się zmieszałam, ale brnę dalej.
  • Dlaczego, kiedy mówisz Ojcze, że coś będzie na przykład w październiku, to nic nie ma ?
  • To, co się dzieje w Niebie, jest połączone z Ziemią.
  • Nie musisz tego widzieć, ale skutek zobaczysz za jakiś czas.
  • Czy widzisz skutek, że Nike była w ciąży ?
  • Czy widzisz skutek, że dzwony biły w Niebie ?
  • Nie widzisz.
  • Hmm ….. – to prawda.
  • Ale … Ojcze, tak mówiąc szczerze … Zawsze możesz powiedzieć, że dzieje się w Niebie. Nie jestem w stanie tego zweryfikować.
  • I to jest Moja przewaga, a ty masz Mi wierzyć.
  • ……. – poczułam ulgę po tych słowach. 
  • Jesteś bardzo zaangażowana.
  • Nie ma skrawka części w tobie, która by nie była zaangażowana i oddana.
  • Dlatego tak to wszystko przeżywam – mówię otwarcie.

Piotr odwozi mnie do domu, jedzie zdecydowanie za szybko, zaczyna mi pulsować gwałtownie w głowie. Włącza do tego chóralną muzykę, którą wczoraj nagrał i chciał się pochwalić. W pewnej chwili myślałam, że głowa mi eksploduje, więc szybko ją wyłączam …

  • Głowa mnie boli – tłumaczę.
  • Wiesz co powiedział Ojciec ?
  • Jest takie stare powiedzenie …
  • Baba z wozu, koniom lżej, później sobie posłuchamy.
  • ……. – buchnęliśmy śmiechem.
  • Widzę tu męską sztamę – żartuję.
  • Zawsze cię pilnuję, zawsze jestem przy tobie.

Nawróćcie się synowie …

07. 11. 21 r. Warszawa.

  • Nad ranem słyszałem ciągle; oto jestem, ja pójdę. Może Ojcu chodzi o to, żebym tak ciągle nie narzekał. Ale powiedział mi, że mi pomoże w biznesie, bo naprawdę to teraz jestem na tym etapie, że o mało nie spadam z krawężnika.
  • Ale nie spadłeś – przypominam mu o chodniku. Był blisko, ale odjechał.
  • Ciągle o tym zapominam … Wczoraj przed snem grałem sobie na telefonie i Ojciec mówi, żebym przerwał i zaczął czytać „Henocha”. No to ja na to, że zaraz skończę grać i przeczytam i wtedy się wkurzył i kazał natychmiast mi przerwać.
  • ……. – ręce załamuję. Jak na moje oko, to za dużo sobie pozwala.
  • Hmm …. Ciekawe … Dlaczego ta III Księga jest tak ważna ? Są przecież 3 Księgi Henocha.
  • Ta jest napisana bardziej przystępnie.
  • Hmm …. To fakt … Tamte są uważane za jakieś sience fiction.

Jesteśmy na kawie już dość długo i widzę, że dzisiaj rozmowa jest skąpa … Coś mnie jednak dręczy od wczoraj i muszę spytać … 

  • Ja wiem, że dzisiaj Ojciec nie chce rozmawiać, ale mam tylko jedno pytanie. Czy to zwiastowanie jest ważne ?
- Ale numer !!! …. Dokładnie za 9 miesięcy jest Wielkanoc ! 
- Licz od dzisiaj. 
To niedziela … Dzień zmartwychwstania ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/07/zapowiadam-ci-zwiastowanie-panskie/
  • Zwiastowanie zawsze jest najważniejsze.

Hmm … I dalej nic nie wiem. Tak na dobrą sprawę już samo to, że rozwiązanie wypada  na Wielkanoc i to w Dzień Zmartwychwstania, to już wydarzenie. Nic nowego nie musi się wydarzyć.


A ponieważ zapadła cisza, zaczynam opowiadać Piotrowi o włoskim serialu „Suburra” emitowanym przez Netflix. A wiadomo, że jeśli Netflix, to serial na dzisiejsze czasy. Czyli pokazano i homoseksualizm i narkotyki i przede wszystkim fatalną stronę Watykanu.

  • Pokazali tam, że księża są zepsuci, skorumpowani, biznesmeni, którzy nawet na uchodźcach zarabiają.
  • Słyszę …
  • Nawróćcie się synowie …
  • Hmm … – a może ten serial to nie tylko wymysł scenarzysty, a prawda ?
  • Moje słowo powiedziane nie wraca puste, lecz przynosi działanie.

Rozmawiamy o Mariuszu.

  • Z tym Mariuszem to ciekawa rzecz. Zobaczyłem, że jego dusza leciała do góry, ale zderzyła się jakby z taflą lodu, taki szklany sufit, który chronił Niebo. I wtedy Ojciec do mnie mówi …
  • To co robimy ? Wpuszczamy go ?
  • Czy na te chwile, które go spotkałeś, był dobrym człowiekiem ?
  • Dla mnie był.
  • To co, wpuszczamy go ?
  • Tak.
  • I wtedy lód się otworzył, to znaczy zrobił się otwór i Mariusz w sekundę przeleciał przez niego do góry i otwór się zamknął. To znaczy, nie widziałem jak się zamyka, ale nagle ten niby lód był zamknięty.

  • Ciekawe … – coś mnie zastanowiło.
  • Pozwoliłem być ci sędzią.
  • ???
  • Spółka z o.o.
  • Z ograniczoną odpowiedzialnością, bo nie wszystko widzi.
  • Czyli … Gdyby nie ty, to nie byłby na Górze ?
  • No coś ty ! – Piotr gwałtownie się żachnął.
  • Chodzi mi o to, że nie był do końca czysty ? Dobry ? – dopytuję. 
  • Pamiętasz go ?
  • Zobaczyłem twarz Georga Michaela ?
Włączając poranne wiadomości usłyszeliśmy nowinę, zmarł George Michael. 
- Szkoda go… – Piotr nie mógł w to uwierzyć, bardzo lubił jego muzykę. 
- Nie martw się o niego. On już jest... – Homiel pokazał jak stoi pośrodku pokoju i ktoś szczotami czyści go z brudu. 
Już ?! Tak szybko ?! Piotr był zdziwiony, że ledwo odszedł, a jest już oczyszczany. Wygląda na to, że zanim wejdzie do Nieba, jeśli wejdzie, musi przejść jakąś kwarantannę, jak po skażeniu radioaktywnym ... Teraz zrozumiałam, że nie bez powodu "czyściec" pochodzi od słowa czyścić.  
- Nie wdawaj się w technikę, na piekło nie zasługuje mimo jego brudów. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/26/i-chrystusa-nauka-trwala-do-pewnego-czasu-sila-nie-w-ilosci-a-jakosci/
  • Został wyprany ze swych słabości i jest na Górze.
  • Piłsudski patriota, a jednak nie jest na Górze.
  • Ojcze, to co trzeba zrobić takiego, że się nie idzie do Góry ?
  • 10 przykazań, łamać je.
  • Ooook. Ale …. Wielu świętych było mordercami, nie przestrzegali przykazań, a jednak są na Górze … Co decyduje o tym, że się trafia do Góry ?
  • …….. – cisza.

To tajemnica Ojca, bo tylko Ojciec widzi wszystko. 


Wieczorem.

Jestem po odmawianiu Koronki.

  • Słuchaj, ja nie rozumiem. Dlaczego w modlitwie trzeba pewne zdania powtarzać po kilka razy, nawet po 10 razy ?
  • …….. – Piotr zapatrzył się w sufit.
  • To jak podłączenie do prądu. Tak mi pokazali. Ojciec chce ciągle tego słuchać, otrzymywać energię.

Tak się szybko poddajesz ?

06. 11. 21 r. Warszawa.

Intryguje mnie sprawa „zsiadłego mleka”.

  • Ciekawe, co to znaczy to zsiadłe mleko …
  • Sera z tego nie będzie.
  • ……. – podskoczyłam.
  • Jeeezu, wczoraj o tym myślałam, że zsiadłego można ser zrobić. Co to znaczy w takim razie, że nie będzie z tego sera ?
  • Czekaj, a zobaczysz …
  • Hmm … Mleko się ścina na koniec swojego „życia”, czyli co … Koniec życia Franciszka się zbliża ?
  • Nie potrafię ci udzielić odpowiedzi w tym momencie.
  • Nie potrafię … – pomyślałam z czułością. Przecież to niemożliwe.
  • Ojcze, czy to jest antychryst ?
  • Tak się szybko poddajesz ?
  • ……. – uśmiecham się, czyli raczej nie antychryst.
  • A Ojcze, co byś powiedział o Putinie ?
  • ……… – Piotr się zamyślił.
  • Krwiożerczy, pokazali mi rosiczkę. Widzę krew przy nim, z jego ciała wychodzą chwytaki, jakie ma rosiczka.
  • Hmm … – zaskoczył mnie.

  • A przywódca Chin ?
  • Pokazali mi tego faceta z filmu  „Thor”
  • Zakłamany, fałsz, wszystko dla swojego celu robi.

Zamyśliłam się nad tymi obrazami, które wydają się baaardzo adekwatne. Jeśli miałoby dojść do starcia dwóch tytanów, to właśnie w kolejce oni są pierwsi. Swoją drogą … W ciekawy sposób Niebo przekazuje Piotrowi informacje, same rebusy i szarady.

  • Mam ci przekazać, że wszystkie trzy twoje wizje się wypełnią.
  • Trzy ? – jestem zdziwiona.
  • Zostały ci objawione, bo jesteś tego warta.
  • Ale trzy ? Miałam ich więcej …

Ale po chwili ktoś w głowie mnie oświecił, że były trzy bardzo ważne i jakby trzy uzupełniające te ważne. Dni ciemności oznaczają, że nadchodzą trudne, ciężkie czasy. Przed nami nie tylko wojna, która jest zapisana, ale i zapowiadany kataklizm (wizja z wulkanem). Zejście Metatrona, Chrystus, Ręce, Jegomość … To wszystko jest ze sobą powiązane.

  • CDN …
  • Czyli będziesz miała następne.
  • To nie jest koniec, twoje życie będzie się dalej toczyć.
  • ???!!!
  • Chyba rzeczywiście coś z Franciszkiem się stanie … Zobaczyłem przed nim krzyż, a potem za nim. Co może znaczyć ? Może niesie swój krzyż … ? – Piotr się zamyślił.

Zadzwoniła córka, porozmawialiśmy, pożartowaliśmy …

  • Fajne dzieci urodziłaś.
  • To dzięki tobie Ojcze.
  • Ja nie mam nic z tym wspólnego ! – Piotr przekazał to w taki sposób jakby był obruszony. Myślę jednak, że był rozbawiony.
  • Ale, że są takie dzieci jakie są, to dzięki Ojcu. I puściłabym na koniec oko – żartuję.
  • To Mój przywilej.
  • Hmm …. – rozmarzyłam się, bo tak się cudownie rozmawia …
  • Ratzinger … Słyszę wyraźnie Ratzinger …
  • Co z nim ?
  • Chyba odejdzie.
  • Odchodzi.

Wieczorem.

Pracowałam nad tekstem na blog i zastanowił mnie poważnie ten fragment …

- I ostatnie, które mnie głęboko zastanowiło … 
- Klęknijcie narody. Chrystus nadchodzi. Gdy to powiedział, oglądaliśmy akurat film „Dzień zagłady”. https://www.youtube.com/watch?v=VNtsVP42bOE 

- Czy to będzie tak jak w tym filmie ? 
- Bezpośrednio przed nadejściem będzie zwiastowanie.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/02/bezposrednio-przed-nadejsciem-bedzie-zwiastowa
  • Pamiętasz Gabriela ?
  • Nie … A coś było, faktycznie …
  • …….. – ręce mi opadły …
- Co to znaczy zwiastowanie pańskie ? 
- A co ? – zaciekawiona wychylam głowę z kuchni. 
- Zobaczyłem anioła, stał tutaj – i machnął ręką wskazując na kąt w pokoju. 
- Był duży pod sufit. Pytam; kto ty jesteś ? 
- Teraz twoim przewodnikiem i opiekunem. 
- A ja głupio … Jutro wyjeżdżam do Krakowa. 
- To pojedziemy razem. 
- Jeszcze podróży trochę wykonasz. 
- Kim ty jesteś ? 
- Gabriel. 
- ???!!! 
- Zapowiadam ci Zwiastowanie Pańskie. …….. – szczęka mi opadła. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/07/zapowiadam-ci-zwiastowanie-panskie/ 
  • Ojcze, sam widzisz, nie warto mu pokazywać, uwierz mi.
  • Nie wierzę.
  • Ojcze, uwierz, on wszystko olewa.
  • Załóż jego skórę.
  • Zobaczysz co ty będziesz pamiętać.
  • Codziennie musiałbym cię ratować.
  • Aaaa, to rozumiem.

Ciągle zapominam jaki ciężar nosi na sobie Piotr. Ja żyję tylko Niebem, ale on na to pozwolić sobie nie może.

  • … Słuchaj, chyba coś w przyszłym roku będzie się działo. Zobacz, Gabriel już był …
  • Nie wierzę w daty – Piotr twardo.
  • Hmm … – przyznaję mu w duchu rację.

Czasami mam wrażenie, że Ojciec na tyle, ile jest możliwe, celowo zmienia linię czasu, abyśmy nigdy nie byli pewni.

  • Postępuj wedle tego, co czujesz i nie bądź załamana i rozczarowana.
  • Rób swoje.
  • Wiem, że masz setki pytań, ale notuj to, co ci dane jest wiedzieć.
  • Kurcze, wszystko się jakoś spina ze sobą … – jestem trochę zatrwożona.
  • Ojciec cię trzyma za rękę i mówi tak …
  • Moje dziecko, krzywdy ci nie dam zrobić.
  • Pytam się o tą twoją wyliczankę, czy się zgadza.
  • Krzywdy jej nie dam zrobić – powtórzył
  • …….
  • Ojcze, pewien ksiądz twierdzi, że kremacja to diabelstwo.
  • Zapytaj się Edzia co o tym sądzi.
  • ……. – a jemu to obojętne. Jest w Niebie i cały szczęśliwy …

Ciekawą historię opowiedziała nam córka …

Diabeł się wścieka, wiele osób nawróciło się i powróciło do Kościoła [WIDEO, ZDJĘCIA] – Region – Radio Szczecin

Będzie dobrze … Kiedyś …

05. 11. 21 r. Warszawa.

Wczoraj potrząsnęła nami informacja o śmierci Mariusza, dzisiaj jest już spokojniej.

  • W sumie, to ma super. Nie będzie musiał tego co nadchodzi przeżywać – skwitowałam.
  • Ty się nie martw o niego. On ma dobrze.
  • To nie znaczy, że wszyscy, którzy odchodzą mają dobrze.
  • Pamiętaj o morzu czaszek.
  • Hmm …. Czyli to było piekło ?

Piotr źle się czuje, przeziębienie.

  • Twój stan zdrowia jest taki sam ja stan twojego auta.
  • Tu przecieka, tam przecieka. Tu coś stuka, tam coś stuka.
  • Ale ciągle jeszcze jeździ, Ola.
  • Ola, to zużycie materiałów.
  • Wiesz co tu widzę ? Jaka jest szansa ?
  • Wymiana auta.

Piotr się cieszy, że nowe auto w drodze, ale nie zrozumiał. To nie o auto chodzi. Chodzi o nową osobę.


W internecie przyciągnęło moją uwagę jedno zdjęcie, słynne zdjęcie. https://www.youtube.com/watch?v=iqZzE6ryk3M

Ten gwiezdny festiwal świateł, zwany gromadą kulistą, został sfotografowany przez @NASAHubble i zawiera gęsto upakowaną kolekcję kolorowych gwiazd w pobliżu serca Drogi Mlecznej. Obszary przestrzeni, w których gaz i pył międzygwiazdowy pochłaniają światło gwiazd, mogą utrudnić obserwacje. Ale teleskopy kosmiczne, takie jak Hubble, @NASAChandraXray i nasz wkrótce wystrzelony @NASAWebb Space Telescope pomagają nam opowiedzieć historię naszego wszechświata.

Patrzę na nie dłuższą chwilę …

  • Noż … To niemożliwe, aby Ojciec nad tym wszystkim panował ! …
  • Dużo gwiazd ?
  • No dużo !
  • I co w związku z tym ?
  • Jak to obejmujesz wszystko Ojcze ? Nie da się …
  • Sama mówiłaś, że to matrix.
  • …….. – zatkało mnie.
  • Przyjdzie moment, że będą się przyznawać do ciebie wszyscyzwrócił się Ojciec do Piotra.
  • Mi to obojętnie.
  • Ale będą się przyznawać.

Słowa skierowały nas na Jegomościa. Przypominam sobie jego ukłon i poczucie nieubłaganego nadchodzącego końca.

  • Zapomnisz o Piotrze.
  • Moja w tym głowa. Nie dam cię skrzywdzić.
  • Każda twoja łza jest dla Mnie cenna.
  • Masz wielkiego stronnika w Niebie.
  • A kogo ?
  • Edzia.
  • Uuuuuu … – wzruszyłam się.

Wieczorem.

Wspominamy Mariusza. Trudno nam uwierzyć, że już go tu nie ma.

  • Niesamowicie czuję jego energię, on się ciągle śmieje, lata sobie. Mówi mi, że był przed naszym domem … Śmieje się od ucha do ucha …

Piotr zagapił się przed siebie i był tym widokiem chyba mocno poruszony. Widziałam jego źrenice, które wodziły za czymś lub kimś, czego ja zobaczyć nie byłam wstanie. 


Wiele się dzieje w Polsce i chciałam trochę popytać.

  • Biden spotkał się z papieżem i ponoć papież mu powiedział, że jest dobrym katolikiem – https://wpolityce.pl/kosciol/572101-czy-papiez-powiedzial-bidenowi-ze-jest-dobrym-katolikiem
  • …….. – Piotr się skrzywił.
  • Wiesz co zobaczyłem ? Dziwne … Bidena zobaczyłem całego w strupach, które mu zewsząd wyłażą, czyli taki zepsuty jest chyba, ale papież … Zobaczyłem w nim zsiadło mleko. Białe mleko, ale zsiadłe … Nie wiem co to oznacza.

A to zagwozdka. Już nie świeże mleko, ale zsiadłe. Starość ? Ale przecież nawet zsiadłe mleko jest dobre, ser można z niego zrobić … Tak sobie kombinuję w myślach.

p.s. W Biblii również jest odnośnik do zsiadłego mleka.

Księga Hioba; 10;10 Czy mnie nie zlałeś jak mleko, czyż zsiąść się nie dałeś jak serowi ?„Zlałeś” – Wlg: „udoiłeś”. „Serowi” – powstanie człowieka z nasienia przyrównuje Hiob do tworzenia się sera z mleka.


I druga sprawa, która rozpaliła cały naród; 

Śmierć 30-letniej Izabeli, która była w 22. tygodniu ciąży, wstrząsnęła opinią publiczną. Kobieta zmarła w szpitalu w Pszczynie, a lekarze mieli przyjąć „pozycję wyczekującą”, nie decydując się na przeprowadzenie aborcji. Prokuratura w Katowicach, która bada sprawę, ustaliła, że podczas rutynowych badań u pacjentki wystąpiło m.in. ogólne zakażenie organizmu. Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Smierc-ciezarnej-30-latki-w-Pszczynie.-Prokuratura-ujawnia-szczegoly

  • Kurcze, Ojcze … – nie wiedziałam jak zacząć. Po ludzku byłam po stronie tej kobiety, ale co na to Ojciec ?
  • A może miała odejść … ?
  • A może miała żyć ? … – mówię niepewnie. A może, gdyby usunięto płód, nie doszłoby do jej zgonu ?
  • Gdyby miała żyć, to by żyła.
  • A może to jest po to, by obrońcy uciśnionych (kobiet) mogli krzyczeć jeszcze bardziej ?
  • ……… – nie mam już nic do powiedzenia.
  • Poskarżyłem się Ojcu dzisiaj, że nie daję już rady. Myślałem, że mi coś powie miłego, a Ojciec mi oko puścił – Piotr czuł się rozżalony.
  • Oj głupiś ty … Pokazałem ci oko, to znaczy, że będzie dobrze.
  • Kiedyś …
  • …….. – roześmialiśmy się. Chciałoby się, aby było dobrze już jutro, pojutrze, a to kiedyś …

Wali się ten świat zbudowany przeze Mnie.

04. 11. 21 r. Warszawa.

Trzeba to sobie powiedzieć uczciwie. Im więcej mamy problemów, tym częściej myślimy o Jegomościu. Boję się, że to błąd.

  • Tak naprawdę to ja nie wiem co On miał w tym neseserku. Był w sumie nieduży – przypominam sobie.
  • Wystarczy, że miał komputerek do przelewów.
  • ……. – buchnęłam śmiechem. Tego się u Ojca nie spodziewałam.
  • Idźmy z duchem czasów.
  • Zastanów się lepiej dokąd jedziesz ze swoją żonkązwraca się do Piotra.
  • Leżysz tam od dawna na tym chodniku …
  • A rozważ, że może Olę gdzieś odwozisz … 
  • ???!!! Oooo …. A tego nie braliśmy pod uwagę – spojrzeliśmy się na siebie.

Wieczorem.

Powaliła” nas dzisiaj pewna wiadomość. Po zawale Piotra dużo większą uwagę zaczęliśmy przywiązywać do jakości jedzenia. Mamy zaufanych dostawców, na których możemy liczyć. Z niektórymi się „zakumplowaliśmy”. I właśnie otrzymaliśmy bardzo smutną i szokującą informację. Nasz znajomy nagle, absolutnie nagle … odszedł. Po prostu osunął się na ziemię i „odszedł”.

  • Gdy się modliłem o 15.00, mówię do Ojca; przyjmij go do Nieba Ojcze. I wiesz co powiedział ? Nie mogłem się przestać śmiać.
  • Już się starał. Próbował przekupić świętego Piotra polędwiczkami.
  • ……. – roześmiałam się. Kupowaliśmy u niego głównie wieprzowe polędwiczki.
  • Wiesz, że Ojciec sobie jaja robi – Piotr szeptem.
  • Oczywiście – bo to rozmowa na w pół żartem i pół serio.
  • Ojciec mówi teraz …
  • Święty Piotr nie dał się przekupić.
  • (Mariusz) Zobaczył wtedy twoje zdjęcie na galerii zesłanych i powiedział …
  • „Znam go. Karmiłem go.”
  • Wkupił się w ten sposób, że ciebie karmił.

Niby śmierć jest śmiertelnie poważnym tematem, to jednak nie mogłam przestać się śmiać. Przyjmować śmierć na wesoło ? Nawet wierząc w Niebo jest to trudne.

  • Nie wiem, czy cię to zadowala …
  • Tak, Ojcze – Piotr ze śmiechem. 
  • Bardzo się cieszę.
  • Czyli ciebie też kupił teraz przez polędwiczki ?
  • Bo go nie znasz w sumie.
  • Cieszysz się, że jest, bo ci polędwiczki załatwiał ?
  • No właśnie …

Niby żart, a jaka mądrość. Faktycznie, lubiliśmy go. Ale nasza znajomość ograniczała się wyłącznie do zakupów, w rzeczywistości nic o nim nie wiedzieliśmy poza tym, że miał świetne mięso. Czy to wystarczy, aby sądzić, że jest dobrym człowiekiem ? To chce nam powiedzieć teraz Ojciec ?

  • Ooooj … Płytka to ocenapowiedział wolno Ojciec.
  • Ale niech już będzie.
  • Przed zakładem mamy tych, których się pozbyliśmyczyli takich jak Piotr, którzy się po ziemi wałęsają.
  • A wewnątrz jest aleja zasłużonych.
  • Hmm …
  • Ciekawe jak duża jest ta galeria przed bramą – pytam.
  • Oj, dłuuuga. Brakuje tylko jeszcze ciebie. Dłuuuga.
  • A aleja zasłużonych ?
  • Wiesz … To są ci znani, do których się modlisz.
  • ???!!!
  • Jest tam Mojżesz … A na zewnątrz są ci, którzy są passe.

  • A nie w podróży ?
  • No niech będzie w podróży służbowej … Nieudanej.
  • No jak to ? – śmieję się dalej.
  • A czego się spodziewałaś ?
  • No jak to ?! Metatron passe ?
  • A co to ! Imię zmienia jego wyczyny ?
  • Oceniamy nie za imię, tylko za to co uczynił.
  • Nooo, przecież wielkim prorokiem był w międzyczasie.
  • Spójrz na niego. A co teraz ?
  • Zapytaj go kiedy robił egzorcyzmy.
  • Hmm … – już nie chcę Ojcu przypominać, że jego niemoc jest przecież zaplanowana.
  • Teraz rozumiesz ?
  • Ale przekonał nas ten mięsożerny dostawca, że możemy przyjąć, wyjątkowo.
  • Mimo, że Piotr leży w galerii nielubianych.
  • Hmm…. A jednak Ojcze czekasz na niego.
  • I nie tylko Ja.
  • Widziałaś tamten bat ?

W tym momencie, z polecenia Świętego, niech będzie błogosławiony, przybył ANAFIEL JHWH Książę Chwały obdarzony zaszczytami, ozdobiony, cudowny, przerażający, wywołujący trwogę i – uderzył mnie sześćdziesięcioma biczami ognia, i spowodował, że zerwałem się [z Wielkiego Tronu] na nogi. (III Księga Henocha)

  • Ale Ojcze, przecież Twoje imię jest w nim.
  • Już zapomniałem.
  • Ten handlarz mięsem zawrócił Mi w głowie.
  • To jak może być przed bramą ? – śmieję się lekko.
  • Jest, popadł w niełaskę.
  • Powiedziałem; imię nie czyni.
  • Czyni to, co ty robisz.
  • Zobacz, ty piszesz codziennie nieutrudzenie.
  • Ale wątpliwości też mam – spoważniałam.

Spoważniałam, bo już nie byłam pewna. Piotr jest w wielkiej zażyłości z Ojcem, a jednak oceniany jest bardzo surowo.

  • Miło porozmawiać, kiedy rozmowa się nie klei. Miło, mimo wszystko.
  • Lubię te rozmowy.
  • Ja też uwielbiam.
  • Z tobą, Olu. Oluś ! To już wiesz.
  • Wiem …
  • Wali się ten świat zbudowany przeze Mnie.
  • No wali …
  • Widzisz co się dzieje ? Z tymi dziećmi Moimi ?
  • Szaleją, robią sobie krzywdę nawzajem.
  • I uważają, że to jest piękne.
  • Cieszą się swoją pseudowolnością.
  • A nie wiedzą, że głęboko brną w smołę.
  • I nie ma wyjścia, rozumiesz ?
  • Jest Mi smutno z tego powodu.
  • ……… – rozumiem.
  • No Ojcze, ciśnienie jest ogromne.
  • I narasta.
  • Płakać się chce, płakać się chce …
  • Nie martw się.

Wszystko się zbliża, bo musi się zbliżać.

29. 10. 21 r. Szczecin.

Siedzimy na kawie w czwórkę. Plotkujemy o świecie, ale widzę w pewnej chwili, że Piotr robi się na przemian czerwony i blady jak ściana. Kiedy córka z Krysią odchodzą i zostajemy na chwilę sami, szybko mówi …

  • Coś dziwnego się dzieje ze mną. Widzę jak nakładają na mnie sześcian. Mam rozpostarte szeroko ręce do góry i zsuwa się na mnie sześcian. To mój dom.

Jest tak tym przejęty i zszokowany, że myśl do mnie przychodzi … Czyżby o to chodziło Ojcu, gdy mówił o październiku ? Chciałam popytać, ale już nie dało rady.



01. 11. 21 r. Warszawa.

Wracamy do Warszawy rozmawiając o wszystkim, tylko nie o „październiku”. Mam w sobie jakąś żałość, że poza sześcianem nic się właściwie nie wydarzyło. Może ma on jakieś istotne znaczenie, a może to tylko kolejne widzenie. Późnym wieczorem widzę, że w TV jest „Pasja”. Nie mam siły oglądać jej w całości, cztery pod rząd nieprzespane noce robią swoje, no i ta żałość we mnie …

  • Ojciec do ciebie coś mówi …
  • Zapomniałaś o swoich wizjach ?
  • ……. – zapomniałam to może nie, ale w ogóle o nich w Szczecinie nie myślałam.
  • Proza cię dogoniła i zmęczenie.
  • To prawda.
  • Nie zapomnieliśmy, wszystko się toczy, dziecko Moje.
  • Pozornie o wszystkim zapomniałaś, a to wszystko się zbliża, bo musi się zbliżać.
  • Będzie ci dane widzieć zwycięstwo Ojca nad tym złem.
  • Tobie i Caviezelowi.

Podskoczyłam lekko, bo zaledwie przed chwilą skończyłam film. Widzę jak przeżywa, że zło się panoszy w pełni i w pełni go rozumiem. 


Siedzimy w ciszy.

  • Wiesz co ? Cały dzień słyszę tą piosenkę „How deep is your love” … 
  • Hmm ….
  • Czy ty Mnie kochasz ?
  • Nooo … kocham – Piotr zaskoczony.
  • Jak bardzo ?
  • Nooo … bardzo.
  • Ale jak bardzo ?
  • … Ojcze, o co chodzi ? – Piotr niepewnie.
  • Ciepło.

Ciepło … Jeśli Ojciec tak pyta, to ma w zanadrzu jakąś „niespodziankę”. Kolejna próba na „How deep is your love” – Jak głęboka jest twoja miłość.

  • Pewnie covid będziemy znowu mieli – strzelam.
  • Próba finansowa.
  • Nooooo, kiepsko to widzę – śmieję się lekko. To będzie rzeczywiście próba wielkiej wagi. 
  • Jak bardzo Mnie kochasz ?
  • Bardzo.
  • Wiesz, że łatwo powiedzieć takie słowa.
  • Kochasz Mnie bardziej od Oli i dzieci ?
  • Nooo … bardziej – Piotr się przestraszył.
  • Mogę coś chcieć od ciebie dla Siebie ?
  • Jestem dla Ciebie Ojcze do dyspozycji.
  • Stało się.
  • Przyjmuję to z wielką radością.

No to będzie się działo …



03. 11. 21 r. Warszawa.

  • Dzisiaj nad ranem widziałem morze czaszek. Wyglądało to jak wybrukowana droga, same gołe czaszki ludzi. I zobaczyłem gacka, a właściwie tylko jego rękę jak sięga do jednej, podnosi lekko i szponem ją głaszczę. Okropne. Te czaszki wystawały jak jajko.
  • …….. – gdzieś widziałam taki obraz, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie.
  • A co u Ojca ?
  • Po staremu.
  • Czekam i doczekać się nie mogę.
  • Nie czujesz tego mięsa zgniłego ?
  • Wyciąć nic nie da, bo psuje się od środka.
  • Na jakie wydarzenie Ojcze czekasz ?
  • Będzie pięknie.
  • … Tyle zła, a ja jestem do niczego, nie mam na nic siły.
  • Ojciec mówił, że twoja niedyspozycja też jest zaplanowana.
  • Podziwiałem twoje dokonania w przeszłości i będę podziwiać w przyszłości.
  • Hmm …. To morze czaszek było niesamowite … – Piotr się zamyślił.
  • On mnie słyszy ! Gacek mnie słyszy, wyłonił się … Ależ ohyda, wielki spłaszczony łeb i piłokształtne zęby …
  • Wysyłam zaproszenie dla nowych …
  • Zobaczyłem wizytówkę … Biedroń … Napisane… Sikorski … Wiele karteczek z nazwiskami … Na każdej jest odcisk palca gacka.
  • Zaproszenie do wizyty w jedną stronę.


Wieczorem.

  • Wiesz dlaczego to tyle trwa ?
  • Bo muszę zadbać, żeby cię nie bolało.
  • Jeśli ma boleć, to nie ciebie.

Wzruszyłam się.




Dopisane 22. 04. 2022 r.

Trochę bieżących informacji.

  • Ojcze, ta wojna, kiedy się skończy ?
  • Jeszcze trochę potrwa.
  • Jeszcze (Putin) pręży muskuły.
  • Stał się podejrzliwy, boi się o utratę życia, boi się jak i jego nauczyciela otruto (Stalin), nikomu nie wierzy.
  • Jaki będzie jego koniec ?
  • Jak każdego tyrana. Nie umrze w łóżku.