18. 11. 21 r. Warszawa.
Jedziemy do Szczecina i co pół godziny słuchamy w radio wiadomości. Słuchamy, czy nad granicą się uspakaja. Białoruś: Grupa migrantów wraca do Iraku. Specjalny rejs – Wydarzenia w INTERIA.PL
- Jeśli Polska będzie dalej tak uparta, to Unia będzie miała nas dosyć i faktycznie będziemy na peryferiach – przypominam sobie.
- Co jest bardzo dobrym wyjściem.
- Z dala od tego brudu.
Piotr spał tylko jedną godzinę. Oczy ma przekrwione ze zmęczenia, ale mimo to jedziemy dość szybko. Jedziemy i narzeka na firmę, na gacki, na ludzi, na pogodę, na wszystko.
- Laluś i płaczek, ciągle narzeka.
- Wstyd dla całego Nieba.
- … Wnoszę oficjalny protest. Sam Ojcze go wybrałeś – żartuję.
- Sam się pchał.
- Wstyd dla Nieba straszny, nie uważasz ?
- Hmm ….
- A ty zachowujesz się jak prawdziwa żona – … że niby go bronię.
- No bo Ojcze wiedziałeś kogo wybierasz – mówię już całkiem poważnie.
- Miał iść kto inny, widziałeś ?
- Stali tam piękni i wysocy … ? – Ojciec mówi bardzo powoli.
- …….. – Piotr się nie odzywa czując podstęp.
- No pożal się jeszcze.
- No ciężko mi.
- Czemu jest ci ciężko ? Bo rozmyślasz.
- Czemu rozmyślasz ? Bo masz powody.
- Jest dręczony nieustannie przez grupę czerwonych oczu.
I na to nie ma mocnych, trzeba przeczekać. Ale ile jeszcze … ?
- Co się dzieje Ojcze ? - Piotra atakuje armia. Armia ciągle się zwiększa. - Będą atakować, aż będą wszyscy. - Jeeeezu ! – wyrwało mi się. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/17/posylam-cie-miedzy-wilki/
- Ojciec jest niesamowity – Piotr w zadumie.
- To, że Ojciec się zniżył do nas, do naszego poziomu … Te rozmowy są niesamowite – wtóruję.
- Ty już wiesz jak Ja żartuję.
Wiem … Czy Ojciec „puszczał” już komuś oko ? Nie wiem, ale wiem, że dzięki temu te rozmowy są bardzo ludzkie, bardzo normalne, nauka przystępna i dla każdego. Pewnie o to właśnie chodzi.
20. 11. 21 r. Szczecin.
Rozmawialiśmy baaardzo krótko dzisiaj, ale jakże treściwie. Córka pyta …
- Skoro muzułmanin wierzy w Allaha, ale jest bardzo wierzący, dobry, czy idzie do Nieba ?
- Nie, do Allaha.
- …….. – roześmiałam się z tak szybkiej i konkretnej odpowiedzi i zaraz spoważniałam.
Przecież Allah to islamskie imię Boga ! A więc … ? Postanowiłam popytać później.
21. 11. 21 r. Warszawa.
- Wczoraj trochę rozmawiałem z Ojcem, powiedział mi …
- Ta fala będzie wielka.
- Zrobimy wielką sprawę, to jest da Mnie bardzo ważne.
- Zrobimy to razem, ale to dla Mnie.
- Aby chwałę Ojca zobaczyć.
- …. Hmm … Wczoraj słuchałam wywiadu, gdzie ksiądz żalił się na to, co się dzieje w Kościele. Powiedział także zdanie, że czekamy na proroka, który to wszystko uporządkuje – https://www.youtube.com/watch?v=dD8nu0FeutM
- Jesteśmy wyjątkowo zgodni.
- Ty czekasz i Ja czekam.
- I „Arab” czeka.
- …….. – widząc, że rozmawiamy …
- Ojcze, Kodeks Hammurabiego … Dlaczego ?
- Przyjdą czasy, że nadejdzie kodeks Hammurabiego – Ojciec nagle. - Oko za oko, kara za grzech. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/19/wszystko-moze-sie-zdarzyc-1/
- Nastanie i już.
- Jeśli człowiek sam może być uwolnimy od obowiązków moralnych, to sprawiedliwość jego będzie moralna ?
- Bez zahamowań człowiek jest brudny.
- … To znaczy, że musi się coś wydarzyć na świecie, co spowoduje, że będzie wprowadzony drakoński porządek … – przyszło mi do głowy.
- …….. – zastanawiam się, czy pytać …
- Ojcze, czy muzułmanin po śmierci spotka się z chrześcijaninem w Niebie ?
- A kim jest Allach ?
- Noooo Bogiem według nich.
- A widziałaś wśród Moich imion to imię ?
- ……. – kurcze, już zaczęłam wątpić, ale to niemożliwe …
- Przecież są mieszane rodziny, w której są jednocześnie i chrześcijanin i muzułmanin i żyd nawet … I co … Nie spotkają się w Niebie ?
Wczoraj widziałam zwiastun jakiegoś filmu, w którym właśnie taką historię pokazywano. I tak sobie pomyślałam … Kiedy umiera ktoś w rodzinie, po drugiej stronie jest witany także przez kogoś z rodziny. Kiedyś wszyscy z jednej rodziny spotkamy się po drugiej stronie. Jak to jest w takim razie, kiedy w rodzinie mamy kilka religii naraz … ?
- Są tak samo w Niebie.
- Wielu z nich jest prawych.
- Następnym razem urodzą się Warszawie … – zażartował Ojciec.
- A co się dzieje z chrześcijaninem, który przechodzi na islam ?
- I odrzuca Chrystusa ?
- …. Noooo tak … – mówię zaskoczona.
- Jeśli odrzuca w sposób świadomy, idzie na poniewierkę.
- …. A co znaczy poniewierka ? – pytam nieśmiało, aby nie przeginać struny.
- ……. – … cisza.