Wali się ten świat zbudowany przeze Mnie.

04. 11. 21 r. Warszawa.

Trzeba to sobie powiedzieć uczciwie. Im więcej mamy problemów, tym częściej myślimy o Jegomościu. Boję się, że to błąd.

  • Tak naprawdę to ja nie wiem co On miał w tym neseserku. Był w sumie nieduży – przypominam sobie.
  • Wystarczy, że miał komputerek do przelewów.
  • ……. – buchnęłam śmiechem. Tego się u Ojca nie spodziewałam.
  • Idźmy z duchem czasów.
  • Zastanów się lepiej dokąd jedziesz ze swoją żonkązwraca się do Piotra.
  • Leżysz tam od dawna na tym chodniku …
  • A rozważ, że może Olę gdzieś odwozisz … 
  • ???!!! Oooo …. A tego nie braliśmy pod uwagę – spojrzeliśmy się na siebie.

Wieczorem.

Powaliła” nas dzisiaj pewna wiadomość. Po zawale Piotra dużo większą uwagę zaczęliśmy przywiązywać do jakości jedzenia. Mamy zaufanych dostawców, na których możemy liczyć. Z niektórymi się „zakumplowaliśmy”. I właśnie otrzymaliśmy bardzo smutną i szokującą informację. Nasz znajomy nagle, absolutnie nagle … odszedł. Po prostu osunął się na ziemię i „odszedł”.

  • Gdy się modliłem o 15.00, mówię do Ojca; przyjmij go do Nieba Ojcze. I wiesz co powiedział ? Nie mogłem się przestać śmiać.
  • Już się starał. Próbował przekupić świętego Piotra polędwiczkami.
  • ……. – roześmiałam się. Kupowaliśmy u niego głównie wieprzowe polędwiczki.
  • Wiesz, że Ojciec sobie jaja robi – Piotr szeptem.
  • Oczywiście – bo to rozmowa na w pół żartem i pół serio.
  • Ojciec mówi teraz …
  • Święty Piotr nie dał się przekupić.
  • (Mariusz) Zobaczył wtedy twoje zdjęcie na galerii zesłanych i powiedział …
  • „Znam go. Karmiłem go.”
  • Wkupił się w ten sposób, że ciebie karmił.

Niby śmierć jest śmiertelnie poważnym tematem, to jednak nie mogłam przestać się śmiać. Przyjmować śmierć na wesoło ? Nawet wierząc w Niebo jest to trudne.

  • Nie wiem, czy cię to zadowala …
  • Tak, Ojcze – Piotr ze śmiechem. 
  • Bardzo się cieszę.
  • Czyli ciebie też kupił teraz przez polędwiczki ?
  • Bo go nie znasz w sumie.
  • Cieszysz się, że jest, bo ci polędwiczki załatwiał ?
  • No właśnie …

Niby żart, a jaka mądrość. Faktycznie, lubiliśmy go. Ale nasza znajomość ograniczała się wyłącznie do zakupów, w rzeczywistości nic o nim nie wiedzieliśmy poza tym, że miał świetne mięso. Czy to wystarczy, aby sądzić, że jest dobrym człowiekiem ? To chce nam powiedzieć teraz Ojciec ?

  • Ooooj … Płytka to ocenapowiedział wolno Ojciec.
  • Ale niech już będzie.
  • Przed zakładem mamy tych, których się pozbyliśmyczyli takich jak Piotr, którzy się po ziemi wałęsają.
  • A wewnątrz jest aleja zasłużonych.
  • Hmm …
  • Ciekawe jak duża jest ta galeria przed bramą – pytam.
  • Oj, dłuuuga. Brakuje tylko jeszcze ciebie. Dłuuuga.
  • A aleja zasłużonych ?
  • Wiesz … To są ci znani, do których się modlisz.
  • ???!!!
  • Jest tam Mojżesz … A na zewnątrz są ci, którzy są passe.

  • A nie w podróży ?
  • No niech będzie w podróży służbowej … Nieudanej.
  • No jak to ? – śmieję się dalej.
  • A czego się spodziewałaś ?
  • No jak to ?! Metatron passe ?
  • A co to ! Imię zmienia jego wyczyny ?
  • Oceniamy nie za imię, tylko za to co uczynił.
  • Nooo, przecież wielkim prorokiem był w międzyczasie.
  • Spójrz na niego. A co teraz ?
  • Zapytaj go kiedy robił egzorcyzmy.
  • Hmm … – już nie chcę Ojcu przypominać, że jego niemoc jest przecież zaplanowana.
  • Teraz rozumiesz ?
  • Ale przekonał nas ten mięsożerny dostawca, że możemy przyjąć, wyjątkowo.
  • Mimo, że Piotr leży w galerii nielubianych.
  • Hmm…. A jednak Ojcze czekasz na niego.
  • I nie tylko Ja.
  • Widziałaś tamten bat ?

W tym momencie, z polecenia Świętego, niech będzie błogosławiony, przybył ANAFIEL JHWH Książę Chwały obdarzony zaszczytami, ozdobiony, cudowny, przerażający, wywołujący trwogę i – uderzył mnie sześćdziesięcioma biczami ognia, i spowodował, że zerwałem się [z Wielkiego Tronu] na nogi. (III Księga Henocha)

  • Ale Ojcze, przecież Twoje imię jest w nim.
  • Już zapomniałem.
  • Ten handlarz mięsem zawrócił Mi w głowie.
  • To jak może być przed bramą ? – śmieję się lekko.
  • Jest, popadł w niełaskę.
  • Powiedziałem; imię nie czyni.
  • Czyni to, co ty robisz.
  • Zobacz, ty piszesz codziennie nieutrudzenie.
  • Ale wątpliwości też mam – spoważniałam.

Spoważniałam, bo już nie byłam pewna. Piotr jest w wielkiej zażyłości z Ojcem, a jednak oceniany jest bardzo surowo.

  • Miło porozmawiać, kiedy rozmowa się nie klei. Miło, mimo wszystko.
  • Lubię te rozmowy.
  • Ja też uwielbiam.
  • Z tobą, Olu. Oluś ! To już wiesz.
  • Wiem …
  • Wali się ten świat zbudowany przeze Mnie.
  • No wali …
  • Widzisz co się dzieje ? Z tymi dziećmi Moimi ?
  • Szaleją, robią sobie krzywdę nawzajem.
  • I uważają, że to jest piękne.
  • Cieszą się swoją pseudowolnością.
  • A nie wiedzą, że głęboko brną w smołę.
  • I nie ma wyjścia, rozumiesz ?
  • Jest Mi smutno z tego powodu.
  • ……… – rozumiem.
  • No Ojcze, ciśnienie jest ogromne.
  • I narasta.
  • Płakać się chce, płakać się chce …
  • Nie martw się.

Wszystko się zbliża, bo musi się zbliżać.

29. 10. 21 r. Szczecin.

Siedzimy na kawie w czwórkę. Plotkujemy o świecie, ale widzę w pewnej chwili, że Piotr robi się na przemian czerwony i blady jak ściana. Kiedy córka z Krysią odchodzą i zostajemy na chwilę sami, szybko mówi …

  • Coś dziwnego się dzieje ze mną. Widzę jak nakładają na mnie sześcian. Mam rozpostarte szeroko ręce do góry i zsuwa się na mnie sześcian. To mój dom.

Jest tak tym przejęty i zszokowany, że myśl do mnie przychodzi … Czyżby o to chodziło Ojcu, gdy mówił o październiku ? Chciałam popytać, ale już nie dało rady.



01. 11. 21 r. Warszawa.

Wracamy do Warszawy rozmawiając o wszystkim, tylko nie o „październiku”. Mam w sobie jakąś żałość, że poza sześcianem nic się właściwie nie wydarzyło. Może ma on jakieś istotne znaczenie, a może to tylko kolejne widzenie. Późnym wieczorem widzę, że w TV jest „Pasja”. Nie mam siły oglądać jej w całości, cztery pod rząd nieprzespane noce robią swoje, no i ta żałość we mnie …

  • Ojciec do ciebie coś mówi …
  • Zapomniałaś o swoich wizjach ?
  • ……. – zapomniałam to może nie, ale w ogóle o nich w Szczecinie nie myślałam.
  • Proza cię dogoniła i zmęczenie.
  • To prawda.
  • Nie zapomnieliśmy, wszystko się toczy, dziecko Moje.
  • Pozornie o wszystkim zapomniałaś, a to wszystko się zbliża, bo musi się zbliżać.
  • Będzie ci dane widzieć zwycięstwo Ojca nad tym złem.
  • Tobie i Caviezelowi.

Podskoczyłam lekko, bo zaledwie przed chwilą skończyłam film. Widzę jak przeżywa, że zło się panoszy w pełni i w pełni go rozumiem. 


Siedzimy w ciszy.

  • Wiesz co ? Cały dzień słyszę tą piosenkę „How deep is your love” … 
  • Hmm ….
  • Czy ty Mnie kochasz ?
  • Nooo … kocham – Piotr zaskoczony.
  • Jak bardzo ?
  • Nooo … bardzo.
  • Ale jak bardzo ?
  • … Ojcze, o co chodzi ? – Piotr niepewnie.
  • Ciepło.

Ciepło … Jeśli Ojciec tak pyta, to ma w zanadrzu jakąś „niespodziankę”. Kolejna próba na „How deep is your love” – Jak głęboka jest twoja miłość.

  • Pewnie covid będziemy znowu mieli – strzelam.
  • Próba finansowa.
  • Nooooo, kiepsko to widzę – śmieję się lekko. To będzie rzeczywiście próba wielkiej wagi. 
  • Jak bardzo Mnie kochasz ?
  • Bardzo.
  • Wiesz, że łatwo powiedzieć takie słowa.
  • Kochasz Mnie bardziej od Oli i dzieci ?
  • Nooo … bardziej – Piotr się przestraszył.
  • Mogę coś chcieć od ciebie dla Siebie ?
  • Jestem dla Ciebie Ojcze do dyspozycji.
  • Stało się.
  • Przyjmuję to z wielką radością.

No to będzie się działo …



03. 11. 21 r. Warszawa.

  • Dzisiaj nad ranem widziałem morze czaszek. Wyglądało to jak wybrukowana droga, same gołe czaszki ludzi. I zobaczyłem gacka, a właściwie tylko jego rękę jak sięga do jednej, podnosi lekko i szponem ją głaszczę. Okropne. Te czaszki wystawały jak jajko.
  • …….. – gdzieś widziałam taki obraz, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie.
  • A co u Ojca ?
  • Po staremu.
  • Czekam i doczekać się nie mogę.
  • Nie czujesz tego mięsa zgniłego ?
  • Wyciąć nic nie da, bo psuje się od środka.
  • Na jakie wydarzenie Ojcze czekasz ?
  • Będzie pięknie.
  • … Tyle zła, a ja jestem do niczego, nie mam na nic siły.
  • Ojciec mówił, że twoja niedyspozycja też jest zaplanowana.
  • Podziwiałem twoje dokonania w przeszłości i będę podziwiać w przyszłości.
  • Hmm …. To morze czaszek było niesamowite … – Piotr się zamyślił.
  • On mnie słyszy ! Gacek mnie słyszy, wyłonił się … Ależ ohyda, wielki spłaszczony łeb i piłokształtne zęby …
  • Wysyłam zaproszenie dla nowych …
  • Zobaczyłem wizytówkę … Biedroń … Napisane… Sikorski … Wiele karteczek z nazwiskami … Na każdej jest odcisk palca gacka.
  • Zaproszenie do wizyty w jedną stronę.


Wieczorem.

  • Wiesz dlaczego to tyle trwa ?
  • Bo muszę zadbać, żeby cię nie bolało.
  • Jeśli ma boleć, to nie ciebie.

Wzruszyłam się.




Dopisane 22. 04. 2022 r.

Trochę bieżących informacji.

  • Ojcze, ta wojna, kiedy się skończy ?
  • Jeszcze trochę potrwa.
  • Jeszcze (Putin) pręży muskuły.
  • Stał się podejrzliwy, boi się o utratę życia, boi się jak i jego nauczyciela otruto (Stalin), nikomu nie wierzy.
  • Jaki będzie jego koniec ?
  • Jak każdego tyrana. Nie umrze w łóżku.

A zaczęło się od węża i jabłka.

28. 10. 21 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina. Cztery godziny rozmawiamy o firmie, normalnych sprawach, na koniec o wizjach. 

  • Ta twoja wizja z chodnikiem jest wyjątkowo dla mnie niejasna. Nie wiem co znaczy, że na chodniku. W normalnym życiu to niemożliwe, żebyś jechał na chodniku.
  • Odejdziesz w spokoju.
  • ?! Czyli jeśli odejdziesz w spokoju, to znaczy, że wszystko się ułoży – pocieszam Piotra, bo ciągle narzeka.
  • Gdybyś pytał dokąd jedziesz, jedziesz na spotkanie.
  • Zmierzasz na spotkanie.
  • …….. – nigdy bym na to nie wpadła.
  • Dlaczego chodnik, a nie ulica ?
  • Bo na drodze byś się zabił.
  • Ta firma nie ma prawa istnieć na drodze.
  • Nie ma tej agresji co na drodze, a na drodze jest agresja.
  • Żeby przetrwać i musiałbyś być bardzo brutalny i bezwzględny, a twoi pracownicy mają sielankę.
  • A na chodniku jest spokojniej, nie ma wyścigu piratów (drogowych).
  • Nikt z nim się nie ściga tam.
  • Chodzi o to, że odjechaliście stąd, gdzie długo leży, przez długie lata  …
  • A jak się to skończy, to zobaczymy.

Piotr prowadzi firmę w dość wąskiej dziedzinie i opiera się wyłącznie na przetargach. A w przetargach są zdrowe i proste zasady. Wygrywa najniższa cena  lub doświadczenie, a zapłata jest pewna, ponieważ przetargi to klient budżetowy i płaci zawsze. I to jest ten bezpieczny chodnik. 

Drugą opcją jest działanie na wolnym rynku, czyli sklepy, prywatne firmy, korporacje. A tam to już jest wojna. Prawdziwy wyścig „piratów”. 

  • A ten co zdradził ? Rozczarowanie ?
06. 05. 21 r. Warszawa. W firmie same problemy. Nasz główny podwykonawca otwarcie już współpracuje z konkurencją (z byłymi naszymi pracownikami), a to boli podwójnie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/31/jest-tajemnica-modlitwy/
  • To nauka.
  • To jest nauka jak pokrętna jest natura ludzka.
  • A był stworzony jako dobry. Tak działa zło.
  • A zaczęło się od węża i jabłka.

Zadumałam się głęboko. Ileż to z nas po drodze się gubi.

Wracamy do wizji o chodniku.

Piotr ma ją na płycie. Szuka jej jakiś czas i w końcu włącza. Słuchamy …

Tyle było dni, Do utraty sił, Do utraty tchu, Tyle było chwil, Gdy żałujesz tych. Z których nie masz nic. Jedno warto znać. Jedno tylko wiedz.

Że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy.
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy.

Pewien znany ktoś. Kto miał dom i sad . Zgubił nagle sens. I w złe kręgi wpadł. Choć majątek prysł. On nie stoczył się. Wytłumaczyć umiał sobie. Wtedy właśnie, że…

Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy.
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy.

  • To jest odpowiedź dokąd jedziesz. Tam jedziesz.
  • Więcej się nie dowiesz, dopóki nie zobaczysz.
  • Tyle ci pokazałem w wizjach, dlaczego mu nie tłumaczysz ?
  • Bo na przykład Ręce nie będą dosłownie przecież – mówię niepewnie.
  • A skąd wiesz ? Żebyś się nie zdziwiła.
  • Tyle krzyku było co niemiara.
  • Tatusiu, powiem Ci, nie trafiłabym bez Ciebie na to rozwiązanie – … myślę o chodniku.
  • Nie pierwszy raz
  • A mogę spytać o ten znak z AJ, znak diabła ?
  • A jak go rozpoznasz ?
  • Ale mi chodzi o ten znak na ludziach.
  • ……… – cisza.

Pytam nie po raz pierwszy i nigdy nie dostałam odpowiedzi. Jestem prawie pewna, że znak …

16 I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło 17 i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia. 18 Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć

to nie dosłowność, a symbolika. Prawie pewna, ale „prawie” czyni wielką różnicę, dlatego ciągle pytam. 

  • Nie mając nic jedziemy autem, pijesz kawę, ale … i to się kończy.
  • ……… – zastygłam.
  • Tak ?
  • I tak długo to trwało.
  • Kończy się wasza przygoda, fajne były te chwile, które były.
  • Oluś, to wszystko mija i kończy i będzie pięknie. Dla ciebie szczególnie.
  • Dłużej nie może to trwać, trzeba to zmienić, Ola.
  • Nooo … Nie może, ten świat czeka na zmiany, nie da rady tak dłużej – przyznaję. 
  • Ojciec kazał mi włączyć kolejną piosenkę; Świecie nasz.

Wsłuchaliśmy się uważnie, nieprawdopodobne jak trafne były te słowa.

Pytać zawsze, dokąd, dokąd ? Gdzie jest prawda, ziemi sól Pytać zawsze, jak zagubić. Smutek wszelki, płacz i ból. Chwytać myśli nagłe, jasne. Szukać tam, gdzie światła biel. W Twoich oczach dwa ogniki. Już zwiastują, znaczą cel. W Twoich oczach dwa ogniki. Już zwiastują, znaczą cel.

Świecie nasz, świecie nasz. Chcę być z Tobą w zmowie. Z blaskiem twym, siłą twą. Co mi dasz, odpowiedz!

Świecie nasz, daj nam. Daj nam wreszcie zgodę. Spokój daj, zgubę weź. Zabierz ją, odprowadź. Szukaj dróg gdzie jasny dźwięk. Wśród ogni złych co budzą lęk. Nie prowadź nas, powstrzymaj nas. Powstrzymaj nas w pogoni.

Świecie nasz, daj nam wiele jasnych dni. Świecie nasz, daj nam w jasnym dniu oczekiwanie. Świecie nasz, daj ugasić ogień zły. Świecie nasz, daj nam radość, której tak szukamy. Świecie nasz, daj nam płomień, stal i dźwięk. Świecie nasz, daj otworzyć wszystkie ciężkie bramy. Świecie nasz, daj pokonać każdy lęk. Świecie nasz, daj nam radość blasku i odmiany. Świecie nasz, daj nam cień wysokich traw. Świecie nasz, daj zagubić się wśród drzew poszumu. Świecie nasz, daj nam ciszy czarny staw. Świecie nasz, daj nam siłę krzyku, śpiewu, tłumu. Świecie nasz, daj nam wiele jasnych dni. Świecie nasz, daj nam w jasnym dniu oczekiwanie. Świecie nasz, daj ugasić ogień zły. Świecie nasz …

Kurcze … Rozbeczałam się.

  • A ty nie becz, dzisiaj Grechuta na topie. 
  • Teraz rozumiesz ?
  • Zaczynam lubić Grechutę.
  • Widzisz, że można na wszystko odpowiedzieć piosenką ?
  • Wszystko ci powie.
  • Bądź dobrej myśli.
  • …….
  • Anioł podniósł laskę, uderzy w Ziemię i wzbudzi te, co śpią.
  • ????????????!!!!!!!!!! – … wulkany ? Gacki ? 

Zapisałam szybko każde słowo bardzo uważnie. Zwróciłam uwagę na podniósł

  • Długo potrwa to podnoszenie ?
  • Już trąbią wszędzie.
  • Podniósł laskę, czyli nie będzie długo trzymał … I zauważ, te co śpią, to nie jeden – mówię do Piotra.
  • I co na to komisja europejska i TSUE ?
  • ………. – akurat wysłuchaliśmy w radio najnowszych wiadomości.  
  • Stworzona na wzór czyje ?
  • Na usługi czyje ?
  • Bo na pewno nie Moje.
  • Sami bożków sobie stworzyli i wymagają potem od tych, którzy wierzą we Mnie.
  • Czyli trzeba iść z nimi na wojnę ? – https://www.youtube.com/watch?v=s8OKvPA4-yo
  • Tylko.
  • Ojcze, mocne słowa – … mam na myśli Anioł podniósł laskę, uderzy w Ziemię. 
  • Mocne czasy.

Nawróci się wielu.

25. 10. 21. r Warszawa.

  • Wiesz, że chłopaki z pracy dali ogłoszenie na auto i dotąd było 1200 odsłon i nikt nie zadzwonił ? Są zszokowani, bo sprzedawali już kilkanaście aut i do tej pory nigdy tak nie było.
  • Chcesz wygrać z Ojcem ?
  • To zacznij grać znaczonym kartami i tak ci się nie uda.
  • A miałeś Ojcze pomóc – … przypominam sobie.
- Sprzedaj auto, bo będziesz miał plecak, sam będziesz go dźwigać. 
- Zabrać obraz Matki Boskiej, auto sprzedać, Ja pomogę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/02/11/dziwny-ten-matrix/
  • W sprzedaży ? W odpowiednim czasie.
  • ……..
  • Urbi et orbi … Miastu i światu, czyli to znaczy, że nie mogę go sobie zawłaszczyć … 
  • Ojciec nie uprzedzi nas kiedy ? Nie powie, że to ostatnia kawa ? – Piotr przekornie. 
  • Po co ? Przez zaskoczenie lepiej.
  • Tyle lekcji odrobiłaś już, tyle już wiesz …
  • Przypominam ci, że zabieram ci nie Piotra, ale mu ciebie w pełnej świadomości.
  • To jego będzie bolało, a nie ciebie.

Wołam Piotra, aby mu pokazać nową tablicę Glazersona. Przeoczona tablica … https://www.youtube.com/watch?v=87cSF0lP39k

Spojrzał, wzruszył ramionami i sobie poszedł. Oooook … Godzinę później oglądamy wiadomości w TV …

  • Ojcze, gotuje się na świecie, wszystko drożeje …
  • Ja ciebie nie rozumiem.
  • Przed chwilką pokazywałaś mu tablice rabina, a teraz pytasz ?
  • Wprowadzaj spokój, działaj rozsądnie i pragmatycznie.


26. 10. 21 r. Warszawa.

Słuchałam ks. W. Chrostowskiego. www.youtube.com/watch?v=fXAoZhPu9C4 Opowiadał dlaczego Hebrajczycy nie uwierzyli w Chrystusa jako Mesjasza. Izraelici nie chcieli przyjąć, że Bóg był zwykłym człowiekiem, bo Bóg to Bóg. Bóg i czlowiek ? Niemożliwe.  To samo pytanie postanowiłam zadać Ojcu.

  • Nie podobało się im, że nie pozwolił im handlować, że ich pouczał, że był biedny.
  • Wszystko im nie pasowało.
  • Gdzie ten zloty rydwan, gdzie złota szata ?
  • Chcą widzieć złoto, a nie dostrzegają Ojca.

Wieczorem.

Piotr się przyznał, że jego lewa ręka zaczyna czasami mrowieć tak ja to było przed zawałem. Mrowieje z powodu słabego przepływu krwi. Zmroziła mnie ta informacja …

  • Chyba będę musiał iść znowu na koronografię.
  • Hmm …. – … a to w mojej układance w ogóle nie pasuje.
  • Będzie musiał ? – pytam Ojca. 
  • Zdradzę wam tajemnicę.
  • Ty wytrzymasz do końca i ty wytrzymasz do końca – … do mnie.

W TV pada  informacja, że wróciło do Polski ponad 300 tysięcy ludzi.

  • Będzie więcej.
  • Taaak ? – zaciekawiło mnie to.
  • Dzisiaj czytałem, że dwie babki z Kalifornii chcą obywatelstwo polskie, bo nie chcą tam mieszkać.
  • Ciekawe … – przyznałam.

Córka podsyła nam „rewelację” …

  • Ciekawe, czy to prawda – zastanawiam się.
  • Oni wszyscy nie zdają sobie sprawy.
  • Kto ?
  • Ten zepsuty świat.
  • Było ciemno ?wizja z Dniami Ciemności.
  • Było.
  • Długo to trwało ?
  • Nie.
  • Było spokojnie ?
  • Tak.
  • Przecież musisz tą książkę wydać, więc spokojnie !
  • O Polskę niepotrzebnie się martwisz, bo jak pamiętasz Piotr wziął Polskę do góry.
  • Jest pod presją twój mąż, pod presją otoczenia.
  • Nie zapomnij o tym, zanim zaczniesz go pytać.
  • Wszyscy coś od niego chcą i Ja też. Nie zapomnij o tym.

Sprawdzam informację o A. Dziędze w internecie i podobne treści były już miesiąc temu. Jakoś nic się nie wydarzyło.

  • Nie sądzę, aby w październiku coś było.
  • Październik jeszcze trwa. Trzymasz kciuki ?
  • Trzymam Cię Ojcze za słowo … A będzie krzyż na niebie ?
  • Nawróci się wielu.

Jakiż musiałby to być krzyż, by wielu się nawróciło. Taki już nie wystarczy.

Twoja modlitwa jest Mi potrzebna.

23. 10. 21 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota, a w soboty zawsze liczę na długą rozmowę. Przeliczyłam się. Dopiero wieczorem …

  • Kiedy przeglądam takie rzeczy jak Księga Henocha (III), to bardzo czuję wtedy Ojca … To tęsknię za Tobą Ojcze – Piotr smutno.
  • Ja tęsknie za tobą bez przerwy.
  • …….. – łzy napłynęły nam do oczu. Ojciec jak taki mądry …
  • Czasami żałuję, że spadłem.
Będąc w kościele na porannej mszy usłyszałem; 
- Jest gotowy. 
Po chwili w jednej sekundzie, przynajmniej tak mi się wydawało, zobaczyłem ciekawą historię; Przed tronem Boga stało w rzędzie kilku wielkich aniołów, a za nimi kolejne rzędy. Z tego tronu biła niesamowita jasność i boskość. Nie widziałem Boga, ale wiedziałem, że tam siedzi. Jeden z aniołów, który stał po prawej stronie tuż obok tronu zaczął się od niego oddalać. Mijając kolejne rzędy zaczął się jednocześnie kurczyć, aż stał się tak małym, że sięgał jedynie stopy anioła, który stał na samym końcu w ostatnim rzędzie. Ten ostatni skrzydłem strącił tego, co się właśnie zmniejszył. W czasie spadania anioł zrozumiał, że właśnie stracił wszystko. Kiedy znalazł się na ziemi stał się człowiekiem. http://osaczenie.pl/wp/2016/05/06/upadajacy-aniol/ 
  • Dobrze się stało.
  • Kiedy czytam tą księgę, od razu różne rzeczy widzę. Ojciec mówi, że tam jest napisana prawda. Wiesz, że niektóre anioły nie są przychylni ludziom ? Są zazdrośni o Ojca.
  • Jeszcze ? Taki był właśnie Lucek i spadł – … upadły anioł.
  • Adam się nie pomylił co do istoty, tylko czasu.
  • ???!!! – powiedział to Ojciec tak nagle, że zaniemówiłam.

Jedyny Adam jakiego znam i  liczy się w naszej układance, to …

- Zbyt wiele wieków czekałem i teraz stanie się co ma się stać.  
Adam A. zobaczył łysiejącego mężczyznę, nad którym unosi się symbol przypominający wszystkowidzące oko Boga (Oko Opatrzności). Jego rola nie jest dokładnie znana, ale w 2019 roku zrobi on coś, co odmieni los wielu Polaków. To nie będzie polityk ani żaden celebryta, tylko zwykły człowiek będący w posiadaniu niezwykłej wiedzy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/31/nie-chce-juz-dluzej-czekac /
  • Wyprosiłaś. Wszystko miało być tu ….

  • A jest tu.

Kiedy Piotr rysował to na serwetce, zrozumiałam tylko tyle, że moje jęczenie przesunęło zdarzenie o jakiś czas. Jednak dalej się już nie da.

  • Adam dobrze powiedział.
  • Byłoby kiepsko, gdyby nic w październiku nie było.
  • Dlaczego ? Bo obiecałem ? Obiecanki cacanki ?
  • To poczekajmy.
  • Ojcze, zrobiłeś niesamowitą rzecz z tą wizją dla Anny.
  • Rewolucja. Małymi kroczkami do celu.
  • ……..
  • Muszę iść na egzorcyzmy – … a nie robił już ze dwa tygodnie.
  • Musisz ?
  • Chcę – poprawia się – Ojciec na mnie czeka.

Godzina później …

  • Ponarzekałem trochę do Ojca, że mnie gacki męczą strasznie. Czuję od nich straszną presję na głowę …
  • Na czym to polega ? – dopytuję.
  • Na przykład namawiają mnie do zabijania. Wiesz co powiedział wtedy Ojciec ?
  • Pomoże ci ksiądz Sapiecha, nie martw się.
  • ???!!! – oczy otwieram szeroko.
  • Dzisiaj wersja skrócona, ale trudno to było ?
  • Twoja modlitwa jest Mi potrzebna.


24. 10. 21 r. Warszawa.

Ciężka noc, nie tylko gacki, ale i koszmarni sąsiedzi, którzy urządzili sobie o 3 w nocy porządki i imprezę. Marzę już tylko o przeprowadzce.

  • Ten jegomość to chyba polecał dookoła świata najpierw – jestem w żalu.
  • Nieee, poleciał odwiedzić brata na Syriuszu.
  • …….. – buchnęliśmy śmiechem.
  • Masz jeść śniadania, tak wczoraj poczułem.
  • Słuchaj Piotra. Zapamiętaj na czas, gdy nie będziesz pamiętała.
  • ??? – to dla mnie nowość, zazwyczaj nie jem.
  • . Jestem zmęczony totalnie.
  • Gdybym ci dał większe możliwości, zacząłbyś krzywdzić.

Taaaa … Wczoraj Piotr był bliski wybuchu. Pamiętam dni, kiedy wybuchał. Bywał wtedy naprawdę niebezpieczny.

  • Nieważne kim jestem, bylebym działał roztropnie.
  • A co byś zrobił wczoraj ?
  • Zrobiłbym porządek po swojemu.
  • Tak jak byś chciał, to chodzą zegarki w Szwajcarii.
  • Oni muszą być sami z siebie inni.
  • To ciężka praca, ugór …

A Piotr chciałby użyć miecza, raz, dwa, trzy i po krzyku.


Wieczorem.

Oglądając TV w pewnej chwili Piotr się zapatrzył, zadziwił i odwrócił z miną mówiącą; a ja coś wiem, ale nie powiem. Tak mnie tym wkurzył, że wyszłam trzaskając drzwiami. Po chwili wróciłam, aby dokończyć film. Emocje mną targały nadal, ale nie zwracałam na Piotra już uwagi, skupiłam się na filmie. Nagle wybucham radością, bo kogoś tam zobaczyłam …

Wszystko dzieje się bardzo szybko i jestem kompletnie zdezorientowana. Stoję jak oniemiała i w myślach zadaję sobie pytania; skąd ci ludzie, co ja tu robię, po co to wszystko i w ogóle o co tu chodzi ???!!! Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Starszy mężczyzna wydaje się bardzo zorganizowany, nadzoruje pracą, jest zdecydowany i stanowczy, doskonale wie co się dzieje. Jednocześnie jest niesamowicie radosny, cieszy się z tego zlecenia, jest szczęśliwy, że się dzieje. Uważnie przygląda mi się z uśmiechem i chwytam jego wzrok, który jest bardzo … wszystkowiedzący. Takie odnoszę wrażenie. To, że się cieszy nie znaczy, że traci kontrolę. Ten wzrok mnie trochę dyscyplinuje i czuję, że nie mam możliwości się sprzeciwić. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/ 

Nie odważyłam się wcześniej napisać tego otwarcie. W tej wizji Ojciec nie był człowiekiem anonimowym. Nie wiem dlaczego, ale przybrał twarz pewnego aktora. I właśnie w tej chwili tą twarz widzę na ekranie telewizora ! Jakaś błogość mnie ogarnęła, a jeszcze kiedy aktor zrobił minę podobną do Ojca (w wizji), to prawie zachłysnęłam się powietrzem z radosnego śmiechu.

  • Wiesz dlaczego go wybrałem ?
  • No właśnie dlaczego ?
  • Żebyś, gdy go będziesz widziała, sobie o Mnie przypomniała.
  • Sobie przypomniała, kiedy nie będziesz pamiętać.
  • ……. ???!!!
  • Wszystko zaplanowane.
- Kiedy Ojciec przygotowywał chleb, to bardzo się cieszył – lubię o tym myśleć i rozmawiać. 
- Był bardzo zorganizowany, cieszył się, że w końcu to robi. Ale dlaczego powiedział Arab ? 
- Żeby było wesoło. 
- Dlatego puścił do mnie oko – śmieję się. 
- A więc widziałaś Mnie, widziałaś Moje oblicze. 
- ........ - uśmiecham się, gdyż w kościele o tym właśnie myślałam. Co prawda widziałam tylko w wizji, ale jednak ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/04/10/to-co-w-niebie-tak-i-na-ziemi/ 

Kręcę głową nie wierząc.

  • No to powiedz teraz co usłyszałeś i nie powiedziałeś …
  • Zobaczyłem oko w trójkącie i usłyszałem …
  • Czeka was gwałtowna zmiana.
  • Urbi et orbi.



Dopisane. 16. 04. 2022 r.

Wiesz dlaczego go wybrałem ? Żebyś, gdy go będziesz widziała, sobie o Mnie przypomniała.

Pięknie się złożyło (!), że te słowa piszę akurat dzisiaj, w Wielkanoc. Życzę wszystkim radości i wbrew wszystkiemu co się dzieje, zachowajmy spokój w swojej duszy, bo jak mówi Ojciec;

  • Będzie pięknie.

Zaszokują cię rzeczy, które nadejdą.

20. 10. 21 r. Warszawa.

Spieszymy się na mszę, do kościoła jedziemy łamiąc wszelkie przepisy. Nie uszło to uwadze Ojca …

  • To jest pęd do wiary.

Na kawie … Na granicy z Białorusią się zaognia …

  • Nie możesz czegoś zrobić ? – mam pretensje do Piotra, w sumie nie wiadomo dlaczego do niego.
  • Chcesz samemu sobie robić, czy zdajesz się na Mnie ?
  • Tak jak sąd (NIP) ?
  • ……. – zamyśliłam się.
  • Nie martw się, fala zmieni wszystko.
  • …….. – martwię się ogólną sytuacją, a Piotr firmą.
  • Poczekaj jeszcze trochę, pokazałem, że nie spadniesz.
  • Zarządzaj umiejętnie.
  • Taaaa … Muszę pożyczyć od Ojca pieniądze.
  • Nie mam, przecież widziałeś, że chodzę na boso.
  • Możemy spieniężyć łopatę i grabie.
  • Ja kopię, Mój Syn grabi.
  • Czyni to wielką robotę.
  • ………. – roześmiałam się, a Piotr nie.
  • Daj sobie spokój z pożyczkami, samo się rozwiąże.

Wieczorem.

Słuchamy debaty unijnej w Brukseli przeciwko Polsce, „nóż się otwiera”, daję słowo …

  • Ale zobaczyłem teraz ! – Piotr się aż cofnął.
  • Polska została oderwana od ziemi. Podnoszę ją do góry, a Ojciec chwycił Polskę od spodu jeszcze i ją podniósł wyżej i niebo się zamknęło. A wtedy poszły gromy na pozostałe tereny Europy. Coś strasznego !
  • Odechce im się wszystkiego – Piotr zaczął mrużyć jedno oko tak szybko i gwałtownie, że się roześmiałam na całego. Komiczne to było. 
  • Kiedy, Ojcze. Kiedy ?!
  • Silenzio.
  • Widzisz ? Teraz na włoski przeszliśmy.
  • Ojcze, ale kiedy ?!
  • …….. – mrugnął znowu.
  • Żebyś wiedziała od Kogo.
  • Czyli rzucił Polskę o ziemię …
  • Co ty gadasz ! Tu jest ziemia jak leży – zaczyna jeszcze raz i pokazuje …
  • Tu jest niebo, ja podniosłem Polskę do góry i w tym momencie wyszły ręce z Nieba i zabrały ją wyżej.
  • Ahaaaa …
  • Kiedy zamknęło się niebo i Polska była na górze, wtedy walnęły pioruny w ziemię, po Polsce była dziura. Wszędzie waliły pioruny. Polska była cały czas w niebie. Całe państwo, całe z granicą – mówi przejęty.
  • Rozumiem …
  • Coś ochroni ten kraj i coś walnie w tych lewaków !
  • To jest fantastyczne co mówisz. Myślałam, że Polska spada i spadając idą gromy.

  • Ojcze, długo będziemy czekać ?
  • Silenzio.
  • Coś się takiego stanie, że przeszły przeze mnie aż dreszcze – wzdrygnął się.
  • …….. – zamyśliłam się.
  • Ola, co zrobisz jak skończysz książkę i ją wydasz ?
  • .. ???
  • Jedno zdanie powiem.
  • Chcę do Domu.
  • To jest Moja łaska dla ciebie.
  • ……..
  • Piotr, powitaj nowy dzień, jutrzenka, tak jak było w Gdyni.
  • ???!!!
  • Według wyliczanki powinny przyjść najpierw chmury (Dni ciemności) – wtrącam się niepewnie.
  • To też. Na razie zrobimy tak, że ten paszport będzie najcenniejszy.
  • Zrobimy tak, żeby ona (Polska) nie potrzebowała ich.
  • To oni ją będę potrzebować.

Słysząc to, mogłam spokojnie pójść spać.



21. 10. 21 r. Warszawa.

Miałam na dzisiaj sprytny plan. Rano mszę obejrzę w TV, a na 11.00 pójdę do kina na najnowszego Bonda. Po obudzeniu zaczęłam się poważnie wahać. W końcu stanęło na tym, że poszliśmy jak zwykle na mszę na 7 rano, a z Bonda nici. Myślałam o tym, gdy nagle ksiądz mówi …

  • Błogosławię was za wybory …

Ups… To do mnie zapewne. Piotr się nachyla …

  • Ojciec pokazał mi, że ten główny gacek, taki gacek-matka nie jest już schowany pod ziemią, tylko krąży nad ziemią, jest ogromny. On wypuszcza swoje pomniejsze gacki … – … i zrobił wielkie oczy.

Trwała msza, więc ucichliśmy, ale na kawie wróciliśmy do rozmowy …

  • To co powiedziałeś, to tak jakby gacek został spod ziemi uwolniony. A pamiętasz jak krzyczał; dopóki on jest nie przejdziemy ? To jak to ma się do tego co widziałeś ?
Piotr w tym momencie przypomniał sobie wizję sprzed kilku tygodni, którą szczerze mówiąc zignorowałam. Widział gacki wychodzące z podziemi galerii handlowej „Arkadia”. Wychodzili na powierzchnię jak żołnierze, jeden za drugim. W pewnym momencie dowódca się zatrzymał i wstrzymał ręką pozostałych. Powiedział coś dziwnego; 
- Dopóki on jest, nie przejdziemy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/15/nie-tylko-modlitwa-jest-wazna-ale-przyjmowanie-chrystusa-jest-wazne/ 
  • Pomyśl… Co by było, gdyby go nie było ?
  • Hmm … Taaa …
  • To dlatego jestem tak oblepiony zewsząd, abym nie mógł działać.
  • Do czasu, gdy wybuchniesz.

Ojciec nawiązuje do pewnej dawnej wizji, która dopiero teraz się urzeczywistnia.

Dzisiaj rano miałem dziwną wizję. Jestem na ostatnim piętrze wielkiego wieżowca, albo wieży. Trzymam na ręku małego, trzyletniego chłopca, blondynka. Widzę, że przez ściany przedostają się jakieś dziwne roboty jak talerze, jak tylko dotykają ściany, ona się dematerializuje. Jeden rozwaliłem ręką, ale zaraz pojawiły się trzy następne. Kazałem chłopcu schować się pod kołdrę i mnie posłuchał, był bardzo grzeczny. Wziąłem kij baseballowy i zacząłem te talerze rozwalać. Ale robi się coraz gorzej, pojawia się ich całą chmara. Chwytam chłopca na rękę i nie wiem jakim cudem spadam na same dno wieży, chowam się do kanałów podziemnych i myślę, że mnie tam nie znajdą… ale się mylę, pojawiają się za mną jakby mnie wyczuli. Nie wiem co już robić, ale w pewnym momencie dochodzi do mnie, że to ja sam też jestem bronią. A wtedy całe moje ciało zostaje otoczone złotą zbroją, nawet chłopczyk, którego miałem na ręku został otoczony moją zbroją… Wyleciałam jak proca znowu ku górze, przebiłem dach wieży i dopadłem do robota matki, która wysyłała te mniejsze. Rozłożyłem ręce i wybuchnęła ze mnie energia, która zniszczyła wszystko… 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/18/wszystko-ma-sens-co-pcha-swiat-ku-dobremu/
- Co się dzieje Ojcze ? 
- Piotra atakuje armia. Armia ciągle się zwiększa. 
- Będą atakować, aż będą wszyscy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/17/posylam-cie-miedzy-wilki/
Spodziewaj się huku przy twoim nazwisku. 
Wypłyniesz na powierzchnię, rozwiniesz swoje ogromne skrzydła.
Dmuchniesz te gacki i polecisz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/17/iskra-to-wiele-skladowych/

Rzeczywiście musi być coś na rzeczy, ponieważ Piotr obecnie jakby został „przymulony”. Nie ma siły na egzorcyzmy, słabiej słyszy, mniej może. Zrobił się bardziej sensytywny. Dzisiaj na przykład obudziłam się z bólem głowy. Piotr siadł przy mnie na łóżku, dotknął mnie ręka i zaraz prawie padł.

  • Poczułem jak twój ból przechodzi na mnie, strasznie mnie to osłabiło.

Zadziwiające, ale kiedy to powiedział, faktycznie moja głowa była uwolniona. Zastanowiło mnie to do razu.

  • Ojcze, daj mi trochę tego co ma Piotr .
  • Masz intuicję, wielki dar.
  • Czy ja wiem … – pomyślałam.
  • Byłaś w Niebie, przy chlebkach.
  • Wiesz jak tam było ?!!! – radośnie mówię szybko do Piotra.
  • Aseptycznie. Czyściusieńko, mimo, że sprzątaczek tam nie ma.
  • Tak ! – … bo było całkowicie mlecznie biało.
  • I twój mąż nie myje – choć tak bardzo chce.
  • Chciałbyś myć u Mnie schody ?
  • Chciałbym.
  • Musiałbym zwolnić Pasikową.
  • ……. – roześmiałam się. Pasikowa to bohaterka żartów któregoś z kabaretów.
  • Pióra sobie możesz ubrudzić.

Wczorajsza wizja dotycząca Polski ciągle tkwi mi w głowie. Ciekawa i nieziemska …

  • Dzisiaj powtarzamy ?
  • Tak !
  • Do znudzenia.
  • Hmm … Ojciec chce, żeby Polska była na uboczu Unii, ale żeby tak się stało, to muszą Polskę jakoś odseparować … – myślę głośno.
  • Na swoją zgubę. Strącą światełko.
  • A czy Chiny rzeczywiście szykują się do wojny ?
  • Chcą swoje. (Tajwan) to przykrywka, macają jak zareaguje świat.
  • Wszystkich sąsiadów chcą pognębić, a Rosja to prawdziwy cel.
  • Chcą więcej dla siebie, dalej im mało.
  • Jeszcze nie wiedzą jak to zrobić. (Tajwan) to będzie sprawdzian.
  • A Polska ?
  • Polska będzie bardziej potrzebna Unii, niż Unia jej.
  • A czy w Polsce wybuchnie bomba atomowa ?
  • Nie trwóż się, zostaw to Nam.
  • Widziałaś Mojego Synka ?wizja.
  • Kawkę Mu zrób, ale nie Inkę, to duży chłopczyk.
  • Posiedzicie sobie, dasz Mu pischingera, ale nie za dużo, bo przytyje.

I w bek. Beczałam śmiejąc się.

  • Polska będzie na peryferiach, które będą centrumParlament Europejski. Rezolucja w sprawie Polski (interia.pl)
  • ……..
  • I jak tam z audi ? Są chętni ? – zmieniam temat, aby przestać beczeć.
  • O dziwo nie. Jest ogłoszenie i nikt nie dzwoni, jak zaczarowani.
  • Będzie ci jeszcze potrzebne.
  • Dlaczego ?
  • Zaszokują cię rzeczy, które nadejdą.
  • Hmm .. Musisz dojechać nim do przemiany swojej, tak mi się wydaje.
  • Jestem już tak zmęczony … W ostatnich dniach ciągle mi przypominają tą wizje jak wybucham. Wszystkie gacki idą na mnie hurtem, aż nie mam siły oddychać i nagle wybucham i gonię ta matkę gacków, dziwne … A chciałem tylko Ojca chronić.
  • Do końca opiekuńczy.




Dopisane 12. 04. 2022 r.

  • Zaszokują cię rzeczy, które nadejdą.

Ciekawe dzisiaj rano padło zdanie.

  • Za kilka tygodni nic nie będzie podobne do tego co (obecnie) znamy.

I tak jak wojna przyćmiła wirusa, tak to coś przyćmi wojnę.

Od dłuższego czasu Polska jest unoszona do góry i pokazywana jak świeci (oddziałuje) na inne kraje. Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że nigdy nie było tak w historii, by tak głośno o Polsce mówiono na całym świecie jak to się dzieje obecnie. Mówiono dobrze. Ta wizja autentycznie się wypełnia, a to jeszcze nie koniec.

Czekaj do godziny finałowej.

19. 10. 21 r. Warszawa, część 3.

Największe jednak wrażenie zrobił na mnie ten fragment …

AJ; 14; 14 Potem ujrzałem: oto biały obłok – a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego, miał złoty wieniec na głowie, a w ręku ostry sierp. 15 I wyszedł inny anioł ze świątyni, wołając głosem donośnym do Siedzącego na obłoku: «Zapuść Twój sierp i żniwa dokonaj, bo przyszła już pora dokonać żniwa, bo dojrzało żniwo na ziemi!» 16 A Siedzący na obłoku rzucił swój sierp na ziemię i ziemia została zżęta.

  • Wooooow !!! – niby to czytałam, a jednak zatarło się w pamięci.
  • I co teraz ? – pytam.
  • Nie wiem, może …. Ojciec coś przygotował, nie wiem … – Piotr bezradny i zaskoczony.
  • Nie róbcie zgaduj zgadula, zobaczysz.
  • …….. – uszło ze mnie powietrze, bo jak to przełożyć na naszą rzeczywistość ?
  • Jak twoja głowa ?
  • Lepiej.
  • Ale mogło być jeszcze lepiej.
  • Zajawka, czyli może być coś w najbliższych dniach ?
-To taka „zajawka” na nadchodzące dni. 
-Uuu, może coś być ?
- Nie może, a będzie. To jest większa pineska. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/04/swiat-sie-kotluje/ 
  • Nie baw się czasem, nigdy ci to na zdrowie nie wychodziło dziecko.
  • …….. – szybko myślę co by tu jeszcze popytać …
  • Czemu Ojciec śpiewa piosenkę „Umówiłem się z nią na dziewiątą” ?
  • Spytaj Ojca, nie mnie.
  • Przeczytaj tekst piosenki … – Piotr nalega.

Czytam. Pierwsza, druga, siódma …

  • Czekaj do godziny finałowej.
  • Ale tak dosłownie na 9.00 ? – dopytuję na wszelki wypadek.
  • Nie jest na 9, to jest taki termin. Powiedział Ojciec, żebyś tekst sprawdziła.
  • Wszystkie wizje pokazuję tobie, a nie jemu.
  • Z Rękami, Jegomościem i z chmurkami (Dni ciemności).
  • Najważniejsze wizje.
  • Ale ta wizja z przepaścią jest wyłącznie dla mnie.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/07/nie-baw-sie-w-jasnowidza/
  • Żebyś wiedziała, że jesteś na granicy zaufania.
  • Żebyś nie popadała w fantastykę.
  • Dlatego jesteś na bosaka, żebyś lepiej to czuła.
  • Żebyś się lepiej zagłębiała, bo w butach nie czujesz dobrze.
  • Hmm …. – jest to teraz bardziej jasne, ale nie powiem, że łatwiejsze.
  • Na granicy zaufania …?
  • Tak, o to chodzi.
  • A co to znaczy zdjąć buty, mam słuchać intuicji ?
  • Masz ją bardzo dobrze rozwiniętą, nie sugeruj się innymi.
  • I myślę, że mam być uczciwa w tym co piszę.
  • Naduczciwa byłaś przy covidzie.
  • To powinno cię było uwiarygodnić, a dla niektórych było zwątpienie.
  • Ale pisz szczerze.
  • To niemożliwe, aby moje wizje były według harmonogramu, po kolei.
  • Nie są po kolei.
  • Bo Jegomość musi być przed Rękami. Ręce cię zabierają , a przy Jegomościu byłeś …
  • Mówisz to sama od siebie, czy intuicyjnie ?
  • Hmm…. – zawahałam się.
  • Pragmatycznie ?
  • Pragmatycznie.
  • A intuicyjnie ?
  • Aaaa …
  • Chyba się pokrywa, nie ?
  • Tak.
  • To odpowiedź sugerowana.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Bo to niemożliwe.
  • Nie ma rzeczy niemożliwych. Co czujesz ?
  • Kiedy wszedłeś do pokoju, byłeś sobą, wydaje mi się.
  • Żaden inny, nie ? No to masz odpowiedź.
  • Taki jak jest teraz. Tylko był spokojny.
  • Nooo, tak więc to niemożliwe, aby był po. Przy Jegomościu byliśmy wszyscy.
  • Po lodziku.
  • Po lodziku.
  • A do lodzika jeszcze ho, ho, ho ….
  • Do lodzika jeszcze ho, ho, ho ? – trochę jestem zawiedziona, bo przecież już ponoć leci.
  • A skąd wiesz z jakiej odległości leci ? Może się zepsuje ?
  • Zobacz jakie ceny paliwa, może zabraknie ?

Roześmiałam się. Ojciec sobie żartuje, a ja z niemocy włosy sobie wyrywam, tak bardzo chcę to rozwikłać.

  • To co ze świętami ? Tak do świąt będzie lecieć ?
  • Ty tak zawsze poważnie ? Na żartach się nie znasz ?
  • …….. – śmiech.
  • Ty ! … – nachylam się do Piotra.
  • Nie wiadomo czego się trzymać – mówię szeptem.
  • Zaufania. Pełnego zaufania.
  • Może to za rok będzie ? W 2022 … ?
  • ……..
  • Czyli dziewiąta, Ola. Wiesz co to jest „9.00” ?
  • Kiedy jesteś w aucie i jesteś tak ...
  • Zakręcona, Ojciec pokazuje wizję ze śmieciami.
  • Ahaaaa … To w tym roku nic się nie wydarzy, za mało czasu zostało – jestem tego już pewna.
  • Nie wiem. Ja już nic nie wiem ! Nie wiem dokąd jedziemy, co można żnąć … – Piotr kompletnie zniechęcony.
  • Wydaje mi się, że Dni Ciemności muszą być najpierw. W tej wizji oglądaliśmy to we trójkę … Bożee … Zmęczyłam się tym kombinowaniem – poczułam się wyczerpana.
  • Skoro umówiliśmy się na 9.00, to będzie na 9.00.
  • Może kawka ?
  • ???
  • Powiem szczerze Ojcze, jestem skołowana. Chyba za dużo tych zagadek. Tata chce nas wykończyć, jeszcze ta wizja z Pietą … Głowa mnie boli.
  • Dzisiaj Ojciec dał mi bardzo ładne słowa …
  • Dobrego dnia ci życzę i będę przy tobie.
  • … Mam problemy finansowe bardzo duże.
  • …….. – nic nowego.
  • Jak twoja głowa ? – Piotr pyta.
  • Znacznie lepiej.
  • Zbliża się do ideału, a wiesz kiedy będzie ideał ?
  • Kiedy będzie znać odpowiedzi.
  • …….. – roześmiałam się. Zanim Ojciec to powiedział, miałam w głowie kłębek myśli i każda bez odpowiedzi.
  • Dzisiaj widziałem film jak ten facet spiłował krzyż – Ściął krzyż w Zielonej Górze. „Opiłowywanie katolików” – o2 – Serce Internetu
  • To jest to, co widziałaś w wizji.
  • Krzyż w sedesie.
  • Sama słyszałaś otwierane wrota, to czego się spodziewałaś ?
  • Niemoc Piotra też była zaplanowana.
  • Kiedy spektakularnie coś się dzieje ?
  • Powiem ci kiedy.
  • Kiedy zło sięga apogeum.




Dopisane 10. 04. 2022 r.

Nie są po kolei.

Chronologicznie, a jednak nie po kolei. Nie po kolei, ponieważ wizja z Chmurami obejmuje więcej niż wojnę na Ukrainie. W trakcie realizacji tej wizji, będą się realizować pozostałe wizje. I jeszcze mała sugestia. Lepiej się zaopatrzyć się w klimatyzację. Już tak fajnie latem jak dotąd to raczej nie będzie. Nadchodzą gorące lata. 

Czas trochę pożnąć.

19. 10. 21 r. Warszawa. Część 2.

  • Mogę o coś spytać ? Według wizji ten Metatron zejdzie, ale … – zabrakło mi słowa.
  • Czymś się objawi.

No właśnie … Co znaczy zejdzie ? Tak dosłownie ? Jak to rozumieć … ?

  • Czym się objawi ?
  • Zobaczysz.
  • Wiesz o co mi chodzi … – zwracam się do Piotra, ale odpowiada Ojciec. 
  • Wiem. Zobaczysz.
  • Ten krzyż przewrócony (ścięty), to był ten krzyż w toalecie.
  • ???!!!

Ojciec odnosi się do poniżej opisanego wydarzenia, które stało się symbolem dzisiejszych czasów.

Zielonogórscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o zniszczenie krzyża na jednym z tamtejszych osiedli. Około 16.45 w poniedziałek zauważyliśmy, że nasz krzyż leży na ziemi. Myśleliśmy, że są to prace konserwacyjne – podkreślił w „Głosie Regionów. Interwencja” na antenie TVP3 jeden z parafian. https://regiony.tvp.pl/56480714/sciety-krzyz-w-zielonej-gorze-na-takie-akty-wandalizmu-nie-ma-naszego-przyzwolenia

=

To mężczyzna w sile wieku. Lat około 55 - 60. Lekko siwy, luźna, biała, raczej biedna koszula, mocno zmęczona twarz. Bardzo przejęty, mam wrażenie, że zaraz się rozpłacze. Wprowadza mnie do tej toalety i otwiera jedną z kabin. Co widzę ? Sedes jest wyrwany od podłogi i leży przewrócony na boku. W dziurze, która po nim została stoi krzyż. Duży, drewniany, solidny krzyż ... To jest tak zaskakujący widok, że zaniemówiliśmy. Trudno mi było zrozumieć skąd krzyż w takim miejscu. Oboje stoimy w milczeniu wpatrując się w niego przez długą chwilę … http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/26/trzy-dni-ciemnosci/

  • I to są nadchodzące dni ciemności.
  • I dlatego on cię zawołał „Zobacz” ! I pokazał ci to.
  • To jest właśnie indoktrynacja tych złych. Diabły.
  • Zniszczyć chrześcijaństwo chcą.
  • Tak się zastanawiam, ta koleżanka siedziała przerażona i mówiła Metatron nadchodzi. Ale co to jest ten Metatron, co to będzie, czym to będzie ?
  • To już Ojca tajemnica, dowiesz się.
  • Chciałbym mieć takie znajomości.
  • A ten miecz, który wypłynął dzisiaj ?
  • Symbolika.
  • Ty to skojarzysz, ale większość powie „O, jaka ciekawostka… „
  • …….. – zamyśliłam się. Znaleziony miecz pod górą proroka Eliasza … I to teraz … Czy to nie dziwne ?  …
  • Czyli trzęsienia ziemi spowodują wulkan. Tak wynika ze słów Ojca, Trochę potrząśnie, a potem bum ! … – analizuję. 
  • Niech sobie zrobi te zęby do końca – Ojciec się roześmiał.

Na dniach Piotr ma ostatnią wizytę u dentysty. I to się też kończy …

  • Jak tam twoja głowa ? – pyta mnie Piotr.
  • Przemija, ale nie do końca.
  • Powiedz mi jeszcze raz. To kiedy Ojcze my wyjeżdżamy ? – męczy mnie to niemiłosiernie. 
  • Ty odjechałeś z miejsca, gdzie leżałeś.
  • Może jedziesz do innego miejsca ?
  • A tam będę dalej leżał ?
  • Chyba dosyć się należałeś.
  • Czas trochę pożnąć.
  • ???!!!! – wybałuszam oczy.
  • Pożnąć ? Dobrze słyszałeś ? … Żniwa zrobić ?
  • Tak, w czasie twojego leżenia zboże wyrosło, musisz pożnąć.
  • ???!!! – dziwne słowo.
  • Ojciec mi pokazuje sierp.
  • Zboże ? A nie chwasty ?
  • Zboże, piękny ten sierp … – Piotr się zapatrzył.
  • Czas pożnąć, Mały.
  • Mały ? – dziwię się. 
  • Ojciec z Synem zasiał, pożnij.
  • Ale chleb już gotowy.
  • Pożnij !
  • ???!!!

W ewangeliach często jest mowa o zbożach i żniwach. Czas zebrać plony. Ale czego plony ?

M;26 Mówił dalej: «Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. 27 Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. 28 Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarnko w kłosie. 29 A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz zapuszcza się sierp, bo pora już na żniwo».

Nie wiem, czy Piotr dobrze usłyszał. Żąć, czy żnąć ?… Chyba żąć według słownika. Szukam tego słowa także w Biblii i jednak żąć. Ale wyraźnie Piotr ciągle mówi żnąć … 

9 Odliczysz sobie siedem tygodni. Gdy zacznie sierp żąć zboże, rozpoczniesz liczyć te siedem tygodni.

Księga Joela; 4 12 «Niech ockną się i przybędą narody te na Dolinie Joszafat, bo tam zasiądę i będę sądził narody okoliczne. 13 Zapuśćcie sierp, bo dojrzało żniwo; pójdźcie i zstąpcie, bo pełna jest tłocznia, przelewają się kadzie, bo złość ich jest wielka». 14 Tłumy i tłumy w Dolinie Wyroku [znajdować się będą], bo bliski jest dzień Pański w Dolinie Wyroku.

 CDN … 

Wszechobecny, więc jestem tutaj !

18. 10. 21 r. Warszawa.

Siedzimy sobie na kawie … W tle słuchamy refren piosenki „Never give up” … Nigdy się nie poddawaj … 

  • Never give up … powtarza Ojciec.
  • … Wiśta wio, łatwo powiedzieć … – palnął Piotr, a kiedy palnął, to po szybkiej refleksji buchnęliśmy śmiechem. Ojciec ma z nami skaranie boskie, mówiąc uczciwie. Ciągle jesteśmy wątpiący … 

Piszę właśnie na blogu o swojej wizji z Jegomościem. Powróciły emocje. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/18/czy-moze-byc-cos-zlego-kiedy-ja-jestem/

  • A właściwie przed czym się ukrywałaś ? – pyta Piotr.
  • Wbrew pozorom, żeby ci nie zabrali męża.
  • Jesteś z nim nie związana, a zszyta. Chroniła rodzinę całą jak lwica.
  • Hmm …. – uśmiecham się. Idealne wytłumaczenie.
  • A jednak się nie udało.
  • Ale to nie z twojej winy.
  • Od początku miał nad tobą gigantyczną przewagę, patrzył przez ściany, z każdej strony cię obserwował.
  • Jak „wielki brat” … – pomyślałam. Byłam bez szans.
- Wiesz co to znaczy ? Ten jegomość pokazał, że gdziekolwiek się schowamy, to i tak wie gdzie jesteśmy. Był bardzo spokojny, oczy otworzył szeroko dopiero, gdy ciebie zobaczył. Ten ukłon był tak niesamowity, że ryknęłam płaczem, bo wiedziałam już wszystko. Pokłonił się aż do ziemi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/18/czy-moze-byc-cos-zlego-kiedy-ja-jestem/
  • Twój płacz Mnie bardzo ujął.
  • To czego w końcu chcesz ?
  • Chcesz jedno i drugie ?

Wzdycham ciężko, bo nie jest to możliwe. Nie mówię tego głośno, aby Piotra nie urazić, ale mówię w myślach …

  • Niech Twoja wola Ojcze się dzieje.
  • Rodzina zastąpi ci męża.
  • Nieuchronne stanie się.
  • Czy ty wiesz co dla ciebie przygotowałem ?
  • To co było ci pokazane, było pokazane w pełnej twojej świadomości, a to co się stanie, nie będzie w świadomości.
  • Jak to możliwe ?
  • Magic.
  • A tak się spytam nieśmiało …
  • O pana Tau, czy idzie ?
  • …….. – Piotr przymknął oczy na potwierdzenie naśladując co widzi. 
  • Ale pamiętaj, zanim on przyjdzie z prawej na lewo, mija trochę czasu.
  • ???!!! – zaskoczenie.

Nie myślałam, że to ważne. Nie rozumiem dlaczego Piotr z prawej, znalazł się po lewej mojej stronie. W wizji stało się to jak dla mnie bardzo szybko, a jednak według Ojca po jakimś czasie.

To było dla mnie i piękne i zarazem przerażające, bo właśnie zrozumiałam, że nadszedł definitywny koniec. Koniec, koniec, koniec !!! Trzy razy słyszałam to słowo w swojej głowie. Na nic była ta ucieczka, odnaleźli nas. Piotr, który dotąd stał po mojej prawej stronie, znalazł się raptem po lewej. Spojrzeliśmy się na siebie ze smutkiem, wydawał mi się odmłodniały. Był jakiś taki zrezygnowany, pogodzony, spokojny, pokiwał głową smutno i powiedział …
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/

My goood ! Już nie będę analizować, tylko czekać. Głowa mnie boli od tego ciągłego analizowania. Nic nie wydaje się pewne.

  • Ojciec mówi do mnie …
  • Nie wydawaj więcej na siebie. Ogranicz wydatki.
  • To co masz, wystarczy.
  • Uuuu …. A to ciekawe – pomyślałam i znowu „główka zaczęła pracować”. Nie mam sił do siebie …



19. 10. 21 r. Warszawa.

  • Ciągle się zastanawiam, czy ten nasz wyjazd z chodnika to czasami nie nasze bankructwo.
  • Co cię martwi ?
  • Razem jesteście, razem będziecie tonąć.
  • Ważne, że razem.
  • Kochany mąż … – zażartował Ojciec.
  • ……. – zamyśliłam się. Nie wierzę, że o bankructwo chodzi. A gdyby nawet, to nie pierwszy raz bylibyśmy na samym dnie.
  • Czego się boisz ? – pyta mnie Piotr.
  • To nie ona się boi, ale to co w jej środku, przed tym co nadchodzi nieuchronne.
  • Hmm … – jak zwykle Ojciec ma rację.
  • Załóżmy się, że będziesz szczęśliwa i że nawet na nie (pieniądze) nie spojrzysz …
  • …….. – Ojciec mnie zaskoczył.
  • Ooook – i wyciągam niepewnie rękę.
  • To się zakładamy.
  • ……… – Piotr też wyciąga i „przecina” jak to przy zakładaniu się robi.
  • Raaany … – myślę sobie … Założyłam się z Bogiem. Przyjęłam to na spokojnie, chyba przez narastający ból głowy.
  • A o co ? O przekonanie.

Od kilku godzin boli mnie głowa, zaczyna coraz mocniej, marzę teraz już tylko o łóżku.

  • Mam problemy i biorę pieniądze, które odłożyłem – … Piotr zrezygnowany.
  • Pozbywasz się swoich schowków, czyli będziesz skazany na Mnie.

Wieczorem.

Dziwna sprawa. Kiedy mam migreny, boli mnie lewa strona głowy. Dzisiaj bolała mnie prawa strona głowy i żadne migrenowe tabletki mi nie pomogły. Dopiero za namową Piotra ketonal pomógł i około 20.00 jestem w stanie myśleć normalnie. Siedzimy na kanapie …

  • Próbowałem ci ten ból zlikwidować, ale nie wiem dlaczego nie miałaś w głowie jak zwykle czarno, ale czerwono. Nie rozumiem tego.
  • Hmm …. – też nie rozumiem.
  • Usłyszałem głosem Edzia, abyś wzięła ketonal.
  • O wszystko pytaj się Piotra, tam głos Mój znajdziesz.
  • I swojej intuicji.
  • Ojciec mówi do ciebie …
  • Wiesz, że jesteś studentką ?
  • Studiujesz o Mnie, o Biblii … Co wystudiowałaś o Mnie ?
  • Czysty egoizm, lubię słuchać o Sobie …
  • …….. – uśmiecham się słabo.
  • Nie mam już słów Ojcze … – bo co mam powiedzieć ? Że jest niesamowity ? Niesamowity to już za mało.
  • A Wszechwiedzący, Wszechmocny, Wszechobecność ?
  • Wszechobecny, więc jestem tutaj !
  • Hmm … – i to jest za mało.
  • Martwisz się o twoją Polskę ? 

Martwię i to bardzo.

Debata w PE po wystąpieniu Morawieckiego. Azmani: Wzywamy szefową KE do odrzucenia krajowego planu odbudowy Polski. Podczas wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim nt. wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego, szef największej frakcji w izbie – Europejskiej Partii Ludowej – dziękował Donaldowi Tuskowi za organizację prounijnych demonstracji w Polsce. „Polska to znacznie więcej niż PiS, Węgry to znacznie więcej niż Orban, a Słowenia to znacznie więcej niż Jansa; obywatele tych krajów, którzy cierpią z powodu autorytarnego dryfu swoich rządów, ufają UE” – mówiła podczas debaty szefowa frakcji socjalistów i demokratów w PE Iratxe Garcia Perez. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8274122,debata-pe-perez-weber-azmani-keller-morawiecki-prawo-unijne-tsue.html

  • Będzie lepiej i nie martw się, że będzie na uboczu Unii.
  • Na rubieżach.
  • Tak jak mówiłem, żeby nie łączył Gowina z PIS-em, tak mówię, żeby nie łączył Polski z Unią, bo brud stamtąd będzie przenikał do Polski.
- ... Ktoś mi pokazuje, żebym nie łączył Gowina z PIS-em. 
- Nie trzyma się jabłek, które się psują. Nie trzyma się kogoś, kto cię atakuje w trudnych chwilach. 
- Ale nie dadzą rady sami – martwię się. 
- (PIS) Będzie dużo bardziej mocniejszy, zdecydowany. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/27/wstawaj-i-chwyc-za-bron/ 

Oglądamy w TV wiadomości o odkryciu miecza.

https://www.youtube.com/watch?v=VwsZ7OC45nE.   

Niedawno odkryto i także z oceanu wielki krzyż. 

  • Ciekawe znaki. To coś będzie się działo ! – Piotr zdecydował.
  • A jakże !
  • A co ?
  • Cuda, cuda … Przecież pisałaś.
  • W Europie będzie coraz gorzej, aż do wielkiego wybuchu.
  • Wiesz co będzie ?
  • Pamiętasz swoją koleżankę schowaną ?

  • A wyobraź sobie ich wszystkich.
  • Nadchodzi Mój gniew.
  • Sędzia jest jeden.
  • Narzędzie na Ziemi też jest.
  • Wizja cię nie myli.
  • Wyobraź sobie twojego męża, któremu wszystkie zakazy zostały odwołane i ma wolną rękę.
  • Co zrobisz ?
  • Hmm … Kiedyś próbowałabym go powstrzymać, a teraz nic nie zrobię.
  • Pamiętasz meteoryt ?
  • Trochę potrząśnie, a potem bum !
  • To będzie takie 3 dni ciemności w cudzysłowie, a potem co ?
  • Musimy się trzymać harmonogramu.
  • Ale Jegomość jest na końcu – zauważam.
  • I mało tego, już leci … – zauważam. 
  • Nie spina ci się ?
  • Nooo nie – przyznaję.
  • Czyli trzymamy się harmonogramu ? – upewniam się.
  • Wszystko się wypełni, Ola.
  • Widziałaś ten parlament ? Wiesz co się stało ? Oni się wszyscy ujawnili. Ojciec mi to pokazał. Po co jechał, lepiej byłoby się zamknąć. Ale tu jest wojna o to, czy chcesz pieniądze, czy chcesz Boga.
  • Taaak.
  • Pytanie jest proste. I jest odpowiedź prosta. Chcesz pieniądze, czy chcesz Boga. Zobacz jak to pokazał, pokazał jak robale wychodzą z ziemi.
  • Ta debata w parlamencie była dobra.
  • Pokazała co chcesz, obnażyła ich.
  • I co na koniec ?
  • ???

CDN …




06. 04. 2022 r.

Przeanalizujmy.

Z dzisiejszej perspektywy widać, że te słowa sprawdziły się idealnie.

- Nie trzyma się jabłek, które się psują. Nie trzyma się kogoś, kto cię atakuje w trudnych chwilach. 
- Ale nie dadzą rady sami – martwię się. 
- (PIS) Będzie dużo bardziej mocniejszy, zdecydowany.

Ta debata w parlamencie była dobra. Pokazała co chcesz. Obnażyła ichi to się sprawdziło. Proponuję ten artykuł przeczytać do końca https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8274122,debata-pe-perez-weber-azmani-keller-morawiecki-prawo-unijne-tsue.html 


Będą uciekać do niej (Polski) – sprawdza się na naszych oczach, choć nie sądziłam, że będzie chodzić o wojnę. Niewykluczone, że to nie koniec tej ucieczki do Polski, może coś jeszcze się zdarzyć.


Będzie lepiej i nie martw się, że będzie na uboczu Uniii to się dzieje.

A reszta ciągle przed nami …

Świat się kotłuje.

17. 10. 21 r. Warszawa.

Wracamy do Warszawy. Połowa października i nie czuję, żeby cokolwiek miało się zdarzyć. Jedziemy w ciszy. Piotr nagle szturcha mnie w ramię, uśmiecham się, bo wiadomo co to znaczy …

  • Ojciec cię pozdrawia.
  • Wracamy.
  • ……… – i Piotr zamilkł na dobre …
  • To wszystko ? – pytam zawiedziona. 
  • Świat się kotłuje.
  • To prawda.
  • Ale z naturą nikt nie wygra, żadna broń ją nie zatrzyma, żadna nie zatka ….
  • Zobaczyłem dziurę w wulkanie.
  • Natomiast jest wielka powódź, która potrafi to wyczyścić.
  • …….. – kiwam głowa ze zrozumieniem. „Brud” na świecie jest wszędzie.
  • To taka „zajawka” na nadchodzące dni.
  • Uuu, może coś być ?
  • Nie może, a będzie.
  • To jest większa pineska.
- Ten wulkan (Wyspy Kanaryjskie) tak jak pineska. 
- Pojęcie, definicja wulkanu dopiero się pojawi. 
- Wulkan to się dopiero obudzi, Oluś. Wybuchnie, zasłoni i zgaśnie. 
- Szybko zgaśnie i to będzie prawdziwe ostrzeżenie dla ludzkości. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/17/czas-oddzielic-ziarno-od-plewa/ 

Czyli większy zwiastun … Wybuch wulkanu na Wyspach Kanaryjskich miał być ostrzeżeniem przed czymś wielkim. To była żółta kartka. Według dzisiejszych słów czeka nas większa pineska, czyli mocniejsze ostrzeżenie.

  • Pamiętasz jak Ojciec powiedział, że wirus sam się zrobił ?
- Ciekawe, czy to wyczyn ludzi, ten wirus – Piotr w zamyśleniu. 
- Sam się zrobił. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/03/pieczec-zostala-przelamana/
  • Już całkiem by te obrazy palili i obrażali.
  • Pamiętasz jak wyśmiewali Maryję ?
  • …….. – trudno to zapomnieć.
  • Mówiłeś, że już jesteśmy w tym aucie, tak ci powiedziano.
  • Tak, powiedziano, że wstałem bez powodu, sam z siebie.
  • Hmm …. A jak w tym roku nic nie będzie ?
  • Jeszcze nie widziałem osoby, która by była tak zdegustowana mężem, że jest.
  • ……. – roześmiałam się zawstydzona.
  • Źle się czuję, czymś się zatrułem w Szczecinie.
  • Warszawskie powietrze ci służy.
  • Czyli ?! Nie możemy wyjeżdżać, choć Pieta pokazuje, że wyjeżdżamy – próbuję to rozgryźć.
  • Widzisz co zapisane jest ?
  • . Ojciec pokazuje jak rozkłada wielki rulon papirusu …
  • To musi się wypełnić.
  • Musi wyjechać, a ty razem z nim.
  • Hmm…. A tak w sumie to gdzie to jest zapisane ? …. – … bo na pewno nie w Biblii.
  • U Ojca w notesie.
  • …….. – buchnęliśmy śmiechem.
  • Po to, żeby przepisał do pamiętnika.
  • Dojedziesz do Warszawy, wszystko ci odejdzie. Zobaczysz.
  • A dlaczego Szczecin mu nie służy ?
  • Miejsce jego jest tam gdzie ….
  • Widzę Pałac Kultury.
  • Wszystko jest tam ! przygotowane.
  • Wooow, czyli to w Warszawie się zdarzy ?
  • Kiedy wyjedzie, to już nie będzie jego miejsce.

Wzdycham ciężko myśląc, że wizje bywają mocno zagmatwane, ale najgorsze, że z czasem …

  • Zacierają się w głowie moje wizje, już tak nie pamiętam dokładnie – żałuję głośno.
  • Hmm … Widzisz tego Jegomościa jeszcze ? – pytam Piotra.
  • Nie wiedzę tego gostka.
  • Tylko nie gostka !
  • Pan Jegomość, Pan Tau …
  • Pan Tau ? – pytam, bo któż to taki ?
  • Nie wiesz ? To taki czeski film.

Szukając w internecie zwróciłam uwagę na zdanie http://www.nostalgia.pl/pan-tau ;

  • Tau … Tak samo nazywa się litera hebrajska X, ta ze zdjęcia Jezusa – przypominam Piotrowi.
  • ……… – spojrzeliśmy się na siebie.
Odkąd zrobiłam zdjęcie Chrystusa w „naszym kościele”, ciągle na nie patrzę i analizuję. Ciągle zastanawiam się co znaczy ten duży X, czy to przypadek, czy błąd zdjęcia ? Raczej to niemożliwe. Myślę, że w takim akurat zdjęciu wszystko ma swoje odpowiednie znaczenie. Dzisiaj włączam Discovery Historia i rozpoczyna się film „Tajemnice chrześcijaństwa – Wezuwiusz”. W pewnej chwili słyszę, że pierwsi wyznawcy Jezusa, którzy byli żydami posługiwali się X jako symbolem swojej wiary. W religii chrześcijańskiej krzyż tau τ często łączony jest z osobą Jezusa Chrystusa, bądź też z duchowością Tau. Jej pierwotna forma przypominała X, bądź + i była często używana jako osobisty podpis czy znak pieczętujący dokument lub własność. „Mój podpisw Hi 31,35 dosłownym tłumaczeniu brzmi „moja tau”. https://pl.wikipedia.org/wiki/Tau 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/25/pieczec-chrystusa/
  • Ojciec jest … Nie mam słów … – wzdycham. Każdy szczegół nie jest przypadkowy.
  • Czyli już wiesz, Jegomość jest od Ojca.

Długą chwilę jedziemy w ciszy. Obserwuję kłębiące się chmury, które przypominają mi oczywiście Ręce Ojca.

  • Myślisz, że gdzieś w kosmosie jest taka druga Ziemia ?
  • . Oczywiście. Widzę ją. Tam jest mnóstwo zieleni, też wody, jeziora, przyroda …
  • A ludzie ?
  • Nieee, tam są istoty na nogach, ale głowy bardziej zwierzęce, mają swój dziwny język jak delfiny … Całkowicie są zjednoczeni z przyrodą, energią tej „Ziemi”, tam nie ma zła, tam nie ma gacków … Tylko dobro, wszechobecna miłość.
  • To dość nudne … – próbuję zażartować.
  • Tam nie ma gacków – powtarza w zadumie.
  • Hmm … Czyli tam, gdzie nie ma diabła, tam jest tylko miłość.
  • Są bardzo zespoleni z Bogiem.
  • A inne planety ?
  • Są różne, czasami je zwiedzam.
  • I nic nie mówisz ?!!! – wkurzył mnie.
  • ……… – machnął ręką, że mu na tym nie zależy.
  • Ojcze, to jest wielkie marnotrawstwo, że Piotr nie zapisuje tego, nie przekazuje dalej.
  • Sugerujesz, że tego, którego wybrałem to pomyłka ?
  • Hmm …. Sugeruję tylko, że to marnotrawstwo – mówię już niepewnie. Tyle wiedzy umyka bokiem.
  • A któż w to uwierzy ?!
  • Hmm … Pewnie nikt, ale fajnie sobie tak posłuchać.

Wieczorem.

Przeczytałam z rozbawieniem pewien fragment wywiadu z Clarksonem Kryzys na Wyspach. Clarkson: Przeprowadźmy się do Polski (msn.com) Czytając; w Polsce najlepiej zaczęłam się śmiać, że prorokuje jak Ojciec, który mówił, że tu będzie najlepiej. Czytam Piotrowi na głos …

  • Oby się nie zepsuło. Ciekawe jak długo to potrwa – Piotr skwitował.
  • Będzie tylko lepiej.




Dopisane 04. 04. 2022 r.

  • To jest większa pineska.

Według wczorajszego widzenia Piotr uważa, że krótko po świętach wybuchnie duży wulkan w Azji. Czy to jest ta „większa pineska” ? Nie wiem.


Wszyscy prawdopodobnie jesteśmy zdruzgotani ostatnimi wiadomościami z Ukrainy Brytyjski minister o Buczy: Nie sposób uwierzyć własnym oczom (msn.com)

  • Są ofiarą na nowy początek.