20. 08. 21 r. Warszawa.
- Dzisiaj rano przypomnieli mi ciążę Nike.
- Dzisiaj znowu przypomnieli mi o Nike – Piotr wzrusza ramionami jednoznacznie dając do zrozumienia, że nie ma pojęcia dlaczego. - Była naga, miała miecz i głaskała się po brzuchu. Miała przepiękną skórę, aksamitną i opaloną... Piękna kobieta... - westchnął, a mi się śmiać zachciało, bo nie byłam pewna, czy mam być zazdrosna, czy też nie. Może czas na USG i sprawdzić kogo ma urodzić … – żartuję. - Wiesz co słyszę … ? - Ta Viktoria jest zdrowa i przyniesie chwałę zwycięstwa. - Bo kogo mogę powinąć jak nie zwycięstwo ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/25/nie-wymowisz-imienia-ojca-ktore-jest-w-innych-swiatach/
- Hmm … Kto się narodził ?
- Zwycięzca narodzi się. Na nowo.
- Powiedziała jestem taka dumna i szczęśliwa. To jest czysta metafora. Ktoś urodzi się … Nowy po przemianie.
- Kiedy to ? To już dwa lata odkąd „urodziła”. I jakoś właściwie niewiele się zmieniło – nie mogę się powstrzymać.
- „Teraz” należy do tej rodziny.
- „Później” należy do Ojca i świata.
Wieczorem.
Piotr leży na sofie, zemdlony po ciężkim dniu …
- Czuję, że to będzie szybko ze mną.
- Jak odejdziesz, to w Polsce będzie naprawdę gorąco. Dopóki jesteś, to jest znośnie.
- Ten kraj jest uprzywilejowany, nie widzisz tego ?
- Zobacz co jest na południu – … a tam dochodzi do 40 stopni.
- No to może … – wpadłam na pomysł.
- Kiedy odejdziesz, to może ja będę mogła prosić o pogodę ?
- Poproś tego, który przyleciał helikopterem.
- Myślisz, że cię wysłucha ?
- Na pewno z nim wszystko załatwisz. Co myślisz ?
- ……… – śmiech z mojej strony był szczery. Jegomość był nieprzejednany.
- Nic się nie da z nim załatwić.
- Miej więcej wiary. Człowiek spokojny, opanowany.
- Robił, bo musiał. Takie odniosłaś wrażenie.
- Nawet nie spróbuję – śmieję się dalej.
- Czyżbyś wątpiła w swoje umiejętności ?
- Byłam nikim dla niego.
- Po prostu umiał grać.
- …….. – śmieję się szczerze. Przecież to tylko wizja, a rozmawiamy jak o prawdziwym człowieku.
- Lubię tak rozmawiać.
- Ja też, ja też … – … zamyśliłam się wkrótce.
- To co ? Poprosisz tego Jegomościa ?
- Ale to szycha.
- W twoich oczach, czy w Moich ?
- W moich.
- A w Moich ty jesteś szychą.
- ?! – nie wiedziałam co powiedzieć.
- Czy to w tym roku będzie faktycznie ? – pytam jeszcze raz.
- Syna masz ?
- Mam.
- Wizję miałaś z rękoma ?
- No taaaak ….
- Czemu Mi nie pozwalasz, co do Mnie należy ?
- Jaaaaa ???!!! – moje zdziwienie sięga zenitu. Ja nie pozwalam ?
- Nie walcz o niego.
- Aaa…. O to chodzi … – westchnęłam.
- A walczysz ? Jak ? – Piotr się zainteresował.
- To między nami jest.
- Cokolwiek się stanie, stanie się dobrze.
- …….. – zamyśliłam się.
- Słyszę gacki, są wokół mnie. Gadają …
- Oklejamy cię z każdej strony.
- Hmm… Jak to jest możliwe, że ich słyszysz, kiedy z Ojcem rozmawiasz ?
- Mam wąski kanał dopuszczony, żebyś mogła pisać. Tak mi się wydaje …
Oglądamy w TV w jakimś programie płatki śniegu spadające na ulicę …
- U mnie też był taki śnieg – przypominam sobie wizję.
- To jest odpowiedź kiedy.
- Aaaa… To jest na jego zniknięcie, czy helikopter ? – dopytuję.
- When the smoke is going dawn …
- Hmm … A co to znaczy ? – http://www.popolsku24.pl/piosenka,scorpions-when-the-smoke-is-going-down.html
- Czyli powinno być lada moment od jesieni, bo na razie mamy lato. Może wojna wybuchnie …
- … Ojciec zrobił minę jakby chciał ci powiedzieć, że nie ma do ciebie siły.
- No bo nie wiem, czy mówimy teraz o naszych sprawach, czy globalnych.
- Naszych.
Dopisane 19. 12. 2021 r.
Dzisiaj jeszcze nie o Trevignano, ale o obecnej sytuacji. Fragment z wczorajszej rozmowy.
- Zobacz co się dzieje na tym świecie, Ojcze – Piotr wzdycha.
- Obrażają Mego Syna.
- Obrażają Maryję.
- To zauważam.
- I się zaczęło to co Ola opisuje.
- Powoli się rozkręca.
- Mało było ludzi co Ola widziała ?
- Mało – przytakuję wiedząc, że chodzi o wizję z dniami ciemności.
- Już tego nie robili.
- Dura lex, sed lex.
Słowo klucz; rozkręca się powoli. Czyli, najciekawsze to jeszcze przed nami.
Oczyszczenie bolesne i skuteczne wydaje się niezbędne. Cokolwiek będzie się działo, musi się dziać, ponieważ diabeł przestał się już nawet ukrywać,
Władze dwóch dużych i znanych hiszpańskich miast wyeksponowały satanistyczne symbole w ramach „świątecznych” dekoracji. Komercjalizacja świąt Bożego Narodzenia i oderwanie ich od porządku kalendarza liturgicznego być może jeszcze kogoś oburzają, ale na pewno już nie dziwią. Z zaskoczeniem i oburzeniem spotkała się jednak tegoroczna „świąteczna” akcja w Grenadzie i Saragossie. Na ulicach tych dwóch miast położonych w południowej i północnowschodniej Hiszpanii zawisły świecące dekoracje poprzedzające święta Bożego Narodzenia. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby krzyże na neonach nie były… odwrócone. https://dorzeczy.pl/religia/239386/hiszpania-odwrocone-krzyze-zamiast-dekoracji-swiatecznych.html
Francja. Św. Michał Archanioł ma zniknąć z placu Sąd administracyjny w Nantes postanowił 16 grudnia, aby miasto Les Sables d’Olonne w Wandei w ciągu pół roku usunęło figurę świętego Michała Archanioła znajdującą się na Place Saint-Michel, w dzielnicy Saint-Michel, obok Rue Saint-Michel i kościoła Saint-Michel – podaje portal famillechretienne.fr. https://www.onet.pl/informacje/kai/francja-sw-michal-archaniol-ma-zniknac-z-placu/4v0n30g,30bc1058
Kolejny sportowiec do listy, pływak 37 lat:
https://sport.interia.pl/plywanie/news-nie-zyje-olimpijczyk-michal-rokicki,nId,5721349
Może trochę obok tematu, ale opisujecie tu różne swoje doświadczenia, to podzielę się także swoim.
Od tygodnia odmawiam Nowennę Pompejańską. Ponieważ jest to modlitwa niezwykle wymagająca skupienia, zdecydowałam znaleźć dla niej czas w miarę odpowiedni. W moim przypadku są to godziny wczesnoranne. Zaczynam codziennie o 4:00 od odmówienia dwóch tajemnic. Potem przerwa na szykowanie do pracy i ostatnią tajemnicę odmawiam w drodze na przystanek, a kończę w tramwaju. Ledwie tydzień minął i się zaczęło. Problemy z sercem i ogólnym samopoczuciem, nieporozumienia w pracy, w domu, nawarstwiane problemów.
Dzisiaj w trakcie jazdy do pracy, pan motorniczy tak dla lepszej mojej koncentracji (bo zazwyczaj jest cicho), urządził sobie dyskotekę. W drodze powrotnej z kolei, kiedy również się modliłam, pewna młoda dziewczyna usiadła niedaleko mnie i prowadziła na pół wagonu bezsensowną rozmowę przez telefon.
Dawno temu zauważyłam odmawiając różaniec w domu, niezwykłą aktywność sąsiadów w kwestii nagłych napraw, czy remontów: wiercenie, stukanie, pukanie – ogólnie zakłócanie ciszy i to właśnie w tym momencie. Tak po prostu. Ni stąd ni zowąd. Częste, choć nie zawsze obecne zjawisko.
Wygląda wiec na to, że choć sami nie zdajemy sobie na co dzień z tego sprawy albo nie myślimy o tym, to ta modlitwa naprawdę ma ogromną moc.
Ma ogromną moc, ale porusza też gacki do działania, co widać zresztą też u Pani. Ja jestem po dziewięciu Nowennach Pompejańskich i wiele razy „zły” dawał o sobie znać, nawet brudnymi myślami, właśnie w czasie odmawiania, żeby tylko zagłuszyć modlitwę.
„Obrażają Mego Syna.
Obrażają Maryję.”
I dlatego my musimy Im wynagradzać m.in. przez pierwsze soboty i piątki miesiąca.
Byłam w sobotę na takim czuwaniu wynagradzającym za grzechy i zazwyczaj siedzę na wprost ołtarza, tak że mogę sie wpatrywać w obraz Maryji i wystawiony Najświętszy Sakrament. Ale tym razem nie było miejsca i trafiło mi się miejsce w bocznej nawie, gdzie nie było wcale widac ołtarza z czego byłam bardzo niepocieszona. Ale naprzeciw mnie ze 3m wisiał obraz Jana Pawła II, mniej więcej taki:
https://www.pigmejka.pl/product-pol-21713-Obraz-Papiez-Jan-Pawel-II-recznie-malowany-37x47cm.html
tylko, że bez tych czerwonych plam na rękach.
I teraz nie wiem, czy to moja wyobraźnia czy nie.. Wpatruję się w ten obraz Jana Pawła i widze w nim Jezusa, potem widzę właśnie rany po gwoździach na rękach papieża, jak w obrazie wyżej, chociaż ich nie było. Potem widzę Jezusa w cierniowej koronie i czerwonym płaszczu jako wyszydzonego Króla. A na koniec biała szata papieża jest jakby nasączona krwią, to jest jakby czerwona mgiełka krwi na rękawach, kojarzy mi się z krwawym potem. I stoi jakby po kolana w krwi.
Mi się to kojarzy z wyszydzeniem i męczeństwem kapłanów, a może i samego papieża.
Tak dziś pomyślałam,że to napiszę, bo przecież dla Pani Oli jest ważny Jan Paweł II.
Pięknie to ująłeś Adallu.
To właśnie o to chodzi, aby pokornie wypełniać Świętą Wolę Boga Wszechmogącego, jemu zaufać i modlić się i prosić o to, aby tylko nie swoją wolę pełnić. Jeśli zaczniemy robić to po swojemu, to wtedy prędzej czy później możemy usłyszeć to co usłyszał Piotr apostoł.
Dużo zdrówka Adallu na duszy, ciele i umyśle – aby zawsze był jego komplet. Pozdrawiam.
Właśnie o tym mówi w końcówce swej homilii abp. Ryś.
https://www.youtube.com/watch?v=fzd2ndgwMqE
Czy jestem święty. Oczywiście. Wszystko staram robić się zgodnie z czystym intencyjnie sumieniem.
Słucham innych ale nie znaczy to że się zgadzam z tym co mówią i piszą. Jestem blisko Boga widzę to i cieszy mnie to. Czy jednak nie idę za ostro do przodu. To dobra wyjściowa dla syfiarstwa, łatwiej im coś przykitrać, przeforsować i łyknę jak pies tabletkę na odrobaczenie razem z żarciem w taki sposób że nie będę wiedział o tym że łyknąłem.
Zadufanie pewność i moje racje. Tik Tak. Tik Tak. Nabrzmiałem świętością. Czy to dobrze, a dobrze a jakże.
Czy coś powinienem u siebie zmieniać, szarpać się, chodzić do spowiedzi. Nie. Myślę że Dobry Tato mnie rozumie
i kocha. Więc co robić żeby mnie nie skołowano, bo ten co to robi, ma odemnie o wiele więcej inteligencji i łatwo mnie może w coś wkręcić. Hmm. Jak serwisować sumienie. W jaki sposób się uprawiać by mieć je zdrowe.
ks.prałat Marian Rajchel – Jak nam się ochronić przed fałszywymi prorokami, zwodzicielami i SOBĄ ?
!!! SOBĄ !!!
https://www.youtube.com/watch?v=JjgKjRQb_oI
Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie.
Hmm. Tak ostro do swojego umiłowanego ???
W jakich okolicznościach mojego życia Jezus mógłby wypowiedzieć do mnie takie słowa: „Zejdź mi z oczu szatanie!”.
To trudne pytanie.
Starajmy się i bądźmy zawsze cisi i pokornego serca, no bo co to tak właściwie znaczy i czy chciałbym tak usłyszeć to jak Piotr ?
https://deon.pl/wiara/komentarze-do-ewangelii/zejdz-mi-z-oczu-szatanie-mt-16-21-27,102417
Po co to piszę, bo Wszyscy jesteśmy mistycznym ciałem Chrystusowym i każdy głos nawołujący do pokory skromności i cichości powinien wybrzmiewać od rana w naszych sumieniach.
Hagielu, Anaelu wspierajcie mnie, moją rodzinę i Wszystkich którzy się do Was zwracają.
Z ANIOŁEM DO NOWEGO ŚWIATA
https://www.e-bookowo.pl/imagesdb_522e73fcda7c40db4316d458afcb01b6.pdf
p.s. wiem że punktów tym tekstem sobie tutaj nie nabiłem,
ale dzisiaj z rana tym kursem właśnie mnie niesie –
20 bm. 07 :49 to to zamieszczam.
Proszę też, bez żadnych aluzji, bo do nikogo personalnie nie kieruję tych słów … po coś jednak je tutaj zamieszczam ???
Po co, Tato to wie …