Jesteśmy z tobą, pamiętaj.

25. 06. 25 r. Warszawa r.

Dzisiaj bez kawy, nie było na to czasu. Za to wieczorem … Zadzwoniła córka. Ponieważ ma urodziny, jeszcze raz złożyliśmy jej życzenia, a zaraz potem …

  • Pozdrawiamy cię z okazji urodzin, buty to od Nas.

Natychmiast zapłakała. Rano, ledwo wstała, zauważyła to, czego dawno nie miała.

  • Masz pozdrowienia od całego zespołu.
  • Tak kazali mi powtórzyć.
  • ……. – po drugiej stronie słuchawki nadal słyszałam łkanie.
  • Pamiętaj o swoich wizjach, nie były ci dane na darmo.
  • Pomyśl o tym basenie.
  • Pokazali mi, że kąpałaś się w super warunkach, widzę piękne białe domy, luksus.
  • Miałaś wizję z basenem ? – nie pamiętam.
  • No wtedy, gdy wszyscy klaskali i mówię; to mogę iść na basen ? – nadal łka cicho w słuchawkę.
Córka zadzwoniła rano i wzruszając się mocno opowiedziała o swojej nocnej wizji. Ludzie z mojej firmy byli w auli, wszyscy. Ja byłam ubrana prawie na galowo. Gdy weszłam, zaczęli klaskać. Podeszła do mnie kierowniczka i wręczyła mi bukiet kwiatów. Mówi do mnie … Gratuluję, że odchodzisz z pracy. ??? … To ja mogę iść na basen ? Teraz jesteś już przecież wolnym człowiekiem, możesz robić, co chcesz. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/09/11/ktos-cie-uwalnia/ 
  • Słyszę … Ananiasz też pozdrawia ! …. Tak krzyczy …
  • … Nie rozumiem – przestała płakać.
  • Ananiasz to osoba, która pomogła Pawłowi pozbyć się ślepoty … – tłumaczę jej szybko, choć i tak nie ma pojęcia, o czym mówię.
  • Bo ja ciągle się o to modlę, bo mnie cały czas oczy bolą – rozpłakała się znowu …

Wooow … Ale się porobiło … Od kilku lat córka narzeka na swoje oczy, ponieważ warunki, w których pracuje, spowodowały, że ma poważną suchość oka. Wszystko to mija, kiedy jest na urlopie. Gdy wraca do pracy, problem powraca jak bumerang. Lekarz stwierdził stanowczo, że tylko zmiana miejsca pracy może jej pomóc.

  • Jesteśmy z tobą, pamiętaj.
  • Nigdy nie zapominaj i zawsze jesteśmy z tobą. Nie zapomnij.
  • . Czuję to ostatnio mocno, pomagają mi w drobnych sprawach – płacze nadal. Czas zmienić temat, bo się rozklei kompletnie.
  • Rozmowa nasza jest nagrywana – Piotr nagle.
  • ??? … Skąd wiesz ? – pytam.
  • Ktoś słucha ? – córka.
  • Nagrywa.
  • No to nie chce mi się gadać – córka od razu się uspokoiła.
  • A dlaczego nie ? Może się ktoś nawróci ? – żartuję. 
  • Chwała na wysokości Bogu, a na Ziemi pokój ludziom dobrej woli.
  • …. A i tam są ludzie dobrej woli.
  • I teraz pozdrawiamy wszystkich paczuli.
  • ……… – roześmialiśmy się w trójkę.

Długo jeszcze rozmawialiśmy o różnych sprawach. Na koniec …

  • Gdy koleżanka zadzwoniła do mnie z życzeniami, powiedziałam jej, że miałam sen, że jest w ciąży, prawie się rozpłakała. Nie powiedziałam, że tata tak powiedział.
  • No i dobrze … – zdenerwowałam się.
  • Przeczytaj przypowieść o Sa…muelu. Tak słyszę …

Sprawdzam od razu, jest !

Żyła kiedyś kobieta o imieniu Anna, która nie mogła urodzić swojemu mężowi syna. Modliła się więc żarliwie w świątyni do Boga, aby obdarzył ją dzieckiem, a ona wtedy odda to dziecko na służbę Bogu. Bóg wysłuchał jej próśb i urodziła syna. Nadała mu imię Samuel, co oznacza „dany przez Boga”. Gdy chłopiec podrósł, zgodnie z obietnicą przyprowadziła go do świątyni i oddała pod opiekę kapłanowi Helemu. Bóg upodobał sobie Samuela, ponieważ Samuel służył mu wiernie i był uczciwy oraz sprawiedliwy. Pewnej nocy, kiedy Samuel spał, usłyszał wołanie:
– Samuelu, Samuelu!
Samuel przetarł oczy, wstał i z półotwartymi oczami pobiegł do Helego.
– Oto jestem Panie, słucham, czego chciałeś? – zapytał sennie.
– Nie wołałem cię, Samuelu – odpowiedział Heli. – Idź spać.
Samuel wrócił do ciepłego łóżka i zaraz zasnął.
Ale za chwilę znowu usłyszał wołanie.
– Samuelu, Samuelu!
Znów wstał i pobiegł do Helego.
– Oto jestem Panie, słucham, czego chciałeś? – zapytał drugi raz.
– Przecież cię nie wołałem – odpowiedział Heli. – Śpij.
Samuel nie wiedział, co ma myśleć. Przecież wyraźnie słyszał wołanie. I to dwa razy. A Heli mówi mu, że go nie wołał. Wolno wrócił do łóżka i położył się. Tym razem nie mógł już zasnąć. Zastanawiał się, czy słyszał coś, czy jednak mu się przesłyszało. Rozmyślał tak, kiedy usłyszał wołanie po raz trzeci.
– Samuelu, Samuelu!
Teraz był pewien. Nie spał i słyszał wyraźnie, że ktoś go woła. Szybko wyskoczył z łóżka i pobiegł do Helego.
– Oto jestem Panie, słucham, czego chcesz? Wiem na pewno, że teraz mnie wołałeś. – powiedział.
– To nie ja cię wołałem – odpowiedział Heli. – Zdaje mi się, że to Bóg cię woła. Wróć do łóżka i poczekaj, aż głos znowu cię zawoła. A potem odpowiedz: Mów Panie, bo sługa Twój słucha.
Samuel zrobił tak, jak mu kazał Heli. Kiedy głos znowu go zawołał, odpowiedział:
– Mów Panie, bo sługa twój słucha.
Wtedy Bóg przemówił do niego i powołał go na swojego proroka. Samuel z radością posłuchał Boga. Dobrze wypełniał powierzone mu zadania, a cały Izrael słuchał jego słów, ponieważ ludzie wiedzieli, że sam Bóg przemawia przez Samuela.

Zwracam uwagę, że w tej opowieści jest kilka elementów, które dobrze znamy z własnego doświadczenia. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.