Jestem bardzo ludzki.

18. 11. 24 r. Warszawa.

Na kawie dzisiaj nasze rozmowy krążą zdecydowanie przy ziemi, Piotr przypomina sobie Oleksego.

  • On przed śmiercią mówił o Bogu, o Niebie, nawrócił się.
  • Pamiętam, Miller się z niego naśmiewał … – widziałam to na własne oczy w TV.
  • Znam faceta, który był jego dobrym kolegą. Kiedyś powiedział o Oleksym, że to był bardzo dobry człowiek mimo, że komuch. Pomagał ludziom po cichu … Ciekawe dokąd poszedł …. – Piotr się zadumał.
  • Do Walhalli się udał.

Ktoś mnie kiedyś spytał w mailu, dokąd po śmierci pójdą komuniści. Bycie komunistą to zdecydowanie za mało, aby oceniać człowieka. Mamy sąsiadów o głośnym dość nazwisku z czasów komunizmu. Niedawno przyznali w krótkiej rozmowie, że oni już tylko czekają na „spotkanie z Bozią”. I jak tu ich oceniać ? Nie mam bladego pojęcia. W takim przypadku osąd pozostawiony Ojcu jest dość wygodnym rozwiązaniem, muszę przyznać.


Próbuję porozmawiać o wyborach prezydenckich w Polsce, ale Ojciec nie uważa tego za ciekawe …

  • Dobra kawa ? Ładny ciuszek ? Dobrze się w nim czujesz ? – p.s. nowy płaszcz.
  • Bądź pozdrowiona za swoją cnotliwość.
  • ??? …
  • Są różne cnoty człowieka, to nie tylko cnotliwość. Niezłomność, wiara …

Wieczorem.

Dostaliśmy rachunek za prąd większy o 50 procent w stosunku do ostatniej faktury. 730 zl.

  • W firmie ludzie też już narzekają. Ograniczają wydatki. Coraz więcej firm ludzi zwalnia, jakiś pogrom. Ten  „Kiosk” to chyba coraz bliżej – Piotr kiwa głową w zamyśleniu.
  • A ile właściwie ludzi stało do tego kiosku ?
  • Nie widziałem końca, mnóstwo .., starzy, młodzi.
  • A ty kupowałeś … To znaczy, że ty będziesz. Sam widzisz, w tym roku nic się nie wydarzy jeszcze … Będziesz na miejscu.
  • Ojciec mówi ….
  • Będzie tam, gdzie mam być.
  • A nie wiesz, gdzie jest „tam”.
  • . Chciałabym się nauczyć mówić jak Ojciec, tak pięknie – pomyślałam tylko.
  • Zauważ, kot zaczął odchodzić w październiku – Piotr robi oczy znacząco.
  • Czyli nie na sucho październik, jak mówiłaś ?
  • ……… – milczę, bo co tu powiedzieć.
  • Futrzak odszedł, wszystkie niesnaski odchodzą, jakie by nie były.
  • Futrzak ? – uśmiecham się, fajne określenie.
  • Zdrowie jest najważniejsze – p.s. alergia. 
  • … Ojcze, a czy bolała Cię kiedyś głowa ? – pytam, bo mam właśnie migrenę.
  • Na okrągło, gdy oglądam, co się dzieje na tym świecie.
  • . Bądź dobrej myśli …
  • Październik to nie tylko kot. „W każdej chwili możesz zostać wzięty” ! – przypomniałam sobie nagle.
  • … !!! … – Piotr się aż wyprostował, też zapomniał. 

Chwila ciszy …

  • I masz rację … Blisko Ziemi jest gigantyczny statek kosmiczny, w środku ma mniejsze, one mają takie owalne okna, prawie kwadraty, ma w sobie zielony kolor … Może to od jakiegoś kryształu ? Nie rozumiem. Jest olbrzymi, większy od planety naszej …
  • Chcą przejąć Ziemię ? – pytam z ciekawości. Krąży taka teoria po internecie. 
  • Nieee …. – i skrzywił się z takim grymasem zażenowania, że wybuchłam śmiechem.

Zadzwoniła córka, wyjeżdża jutro na Kanary, rozmawialiśmy dość długo. 

  • Mam wrażenie, że piekło jest puste, a diabły wszystkie na Ziemi ! – walnęła na koniec. W myślach przyznałam jej rację.
  • Ona się zmienia. Nabiera zdolności telepatycznych i widzi przyszłość – powiedział Ojciec, gdy sie rozłączyła.
  • Dodatkowo ma dwóch przewodników, którzy ją prowadzą – dodał Piotr zapatrzony w jakiś punkt.
  • Prowadzą ją przez tą trudną drogę, bo to jest trudna droga, gdy się czuje.