23. 06. 24 r. Warszawa.
„Dzisiaj dzień Ojca”, usłyszałam w TV. Natychmiast Ojcu składam życzenia taki swojskie, osobiste …
- Ojcze, ale tak naprawdę Święto Ojca jest 1 sierpnia … – przypominam sobie.
- A co to ? Nie mogę mieć więcej ? Pierwszy sierpnia to takie minimum …
- …….. – roześmiałam się.
Piotr zaczyna raptem szybko oddychać , osunął się na siedzeniu …
- Ale dziwnie się poczułem … Moja dusza chciała wyjść … Nie zdajesz sobie sprawy, jakie to dziwne uczucie … A u Ojca na Górze jest jakaś impreza, tam chciała iść dusza moja …
- …….. – poczułam się dziwnie, bo nie wiem, czy on na poważnie.
- Dzień Ojca, to zabawa na całego. Tata ma dzisiaj humor … – żartuję.
- Niedziela, dziecko …
- Dziecko ty Moje … Wiecznie walcząca.
- ……… – serce mi się ścisnęło.
Nasłuchałam się wczoraj o Medjugorie … Wkurzyłam się trochę, nie powiem. Ksiądz mówi, że Bóg jest cały czas w pokorze przed człowiekiem (!), prosi go o miłość … Noż kurza stopa … Naprawdę ?!!! To po co piekło ? Miłość, pokora i nic więcej ? A gdzie sprawiedliwość ?
- Denerwujesz się tym wszystkim, a przecież Ja jestem.
- Krzywdząc Mnie krzywdzą siebie.
- Zapominają o Mnie.
- Myślą, że wolność im wszystko da, a ona im wszystko zabierze.
- I kiedy się ockną, dla wielu będzie za późno.
- Pogrąża w depresji ich to zło, ale mogą iść i poprosić, a gdy pójdą po alkohol, po środki chemiczne, to zabijają siebie, zabijają najbliższych.
Ojciec nawiązuje do naszej rozmowy sprzed chwili o sytuacji w Żurominie.
Co się dzieje w Żurominie? Wystarczy pójść na cmentarz. Tylko w Żurominie po narkotykach i opioidach zmarło już 100 młodych ludzi. Na cmentarzu można znaleźć dużo grobów młodych osób. Jak relacjonują mieszkańcy, w mieście olbrzymim problemem są narkotyki, w tym fentanyl.
- A mają tak prosty krok do Ojca, ale nie zrobią tego.
- Wielu krzyczy; pomóż !
- Pomogę, a kiedy znowu poczują się w siodle, powiedzą znowu „róbta, co chceta”.
- A gdzie przykazania Ojca ?
- Są dla tych, którzy chcą ich przestrzegać, wyśmiani przez tych, co ich wyśmiewają.
24. 06. 24 r. Warszawa.
Szokująca informacja i czuję od razu, że to nieprawda, oskarżenia są wymyślone.
Diecezja w Portsmouth potwierdziła, że egzorcysta ks. Piotr Glas został oskarżony o popełnienie 10 przestępstw seksualnych wobec małoletnich.
- Ojcze, jest winny molestowania ?
- Jest tak samo winny jak ty. Za dużo prawdy mówi. Oddany Bogu.
25. 06. 24 r. Warszawa.
- Ojcze, atakują Twojego żołnierza – próbuję jeszcze raz porozmawiać o ks. Glasie.
- Bo takie czasy.
- Chcą go wybrudzić, rzucają brud na tego czystego człowieka.
- Niech ten okręt Wielkiej Brytanii zatonie.
- Wooow … – ciarki przechodzą.
- …. Czuję respekt do Ojca – Piotr prawie szeptem.
- Ciekawe … Jeśli Moja cząstka jest w każdym człowieku, to dlaczego atakujesz innych ?
- ……. – Piotr się zmieszał.
- Poznasz cwaniaka po jego czynach.
- … Może powinnam prosić Ojca o zmiłowanie dla ludzi ? – przyszło mi do głowy.
- Mam ci opowiedzieć to, co kiedyś miałem… Zobaczyłem, że leci coś w stronę Ziemi. Ludzie wołają; zatrzymaj, zatrzymaj ! Spojrzałem na to i powiedziałem; nie.
-Jeśli to wszystko jest zaplanowane, to po co się modlić, jeśli i tak się zrealizuje ? Po co się modlić, jeśli się tego nie zmieni ? -Czy pogoda się zmienia ? -Tak. -Tak i wszystko może się zmienić. Ale jednak Apokalipsa się akurat nie zmieni. -Jedni mogą pójść jedną drogą, a drudzy inną drugą. -Czyli modlitwa nic nie zmieni, co zapisane ? -Jeśli modlisz się o deszcz, to będzie deszcz – ale jest znacząca różnica modlić się o przysłowiowy deszcz, czyli doraźne rozwiązywanie problemów, a modlić o odwołanie Apokalipsy. A jeśli będę się modliła, żeby nie było Apokalipsy ? -To dla ciebie nie będzie – … bo na przykład mogę już nie żyć, albo ją przeżyć. -A ilu jest modlących ? -A gdybym się modliła, żeby dla innych nie było ? -To za mało. Modlić się za innych to piękne, ale czy oni to zrozumieją, że mała Ola się modliła ? -Grzesiek dalej będzie bił swoją żonę, tyle, że dłużej – p. s. Piotr nazywa ogólnie tych „Grześkami”, którzy leją swoje żony. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/22/chce-ci-powiedziec-ze-losy-tego-swiata-sa-przypieczetowane/
„Niedziela, dziecko …
Dziecko ty Moje … Wiecznie walcząca.”
Dziękuję za te słowa, które odbieram też do siebie ❤️
„Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!” Mt14.28
Myślałam, o tym, że ja też tak wychodzę ze swojej w miarę bezpiecznej i stabilnej łódki na głos Jezusa, a jak już idę po tych falach to się zastanawiam, po co ja głupia wyszłam, nie lepiej mi było siedzieć w tej łódce! – i tak myślałam – wychodzę żeby walczyć, najbardziej z samą sobą, że strachem przed falami, walczyć mocą Bożą..że życie nie jest po to, żeby sobie siedzieć bezpiecznie w znanym miejscu, że Bóg wzywa nas w nieznane, by przekraczać nasze granice.
We wpisie z 23.06.2024 jest komentarz do
Mk 4.35-41:
„przeprawa przez jezioro była pomysłem samego Jezusa, a więc to jakby On sam wprowadził uczniów w sam środek burzy.
Wiara, ocalona w chwilach życiowych burz, ostatecznie jest mocniejsza.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/22/nic-nie-dzieje-sie-bez-woli-ojca/#comment-42350
„Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!»”
Mt14.30
„[Chodzi o to], abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu.”
Ef4.14
„Wszystko bowiem, co z Boga zostało zrodzone, zwycięża świat. A TYM ZWYCIĘSTWEM, KTÓRE ZWYCIĘŻYŁO ŚWIAT, JEST NASZA WIARA. Bo kto zwycięża świat, jak nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?”
1 J5.4-5
I jeszcze jeden fragment o tym, czy Jezus podlegał próbom wiary:
„On, istniejąc w postaci Bożej,
nie skorzystał ze sposobności,
aby na równi być z Bogiem,
lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi.”
Flp2.6-7