Przyjdzie Królestwo Moje.

21. 06. 24 r. Warszawa.

  • Usłyszałem w nocy takie zdanie …
  • Należysz do nas.
  • To odpaliłem od razu … Do nikogo na tym świecie nie należę. Ja należę do Boga.
  • Hmm … Myślisz, że to gacki ? – dopytuję.
  • Nie wiem. Ale tak powiedziałem i czuję, że Ojciec był zadowolony.

Mając nadzieję, że porozmawiamy dłużej, próbuję się od razu dowiedzieć dlaczego Maryja mówi po aramejsku i prosi o modlitwę za pokój …

  • Widzę wybuch, grzyby na Bliski Wschodzie. Widzę 3 grzyby, w pobliżu Izraela. Widzę cyfry rzymskie III. Nie wiem, czy chodzi o 3 kwartał, czy marzec, a może 3 jednak bomby. Nie wiem.
-Iran uderzy bronią atomową … – nagle w zamyśleniu.
- ??? … A gdzie ?
-… Chyba na południu Izraela, jakoś tak … – wziął mój zeszyt i zaznaczył.
- Początek końca. 
-To będzie jedna bomba ? 
-Pierwsza. Iran na Izrael, Izrael na Iran, na tamten kierunek kilka bomb, tak widzę. Mnóstwo ludzi zginie. Armagedon na Bliskim Wschodzie … Wszyscy będą przerażeni, że tak to się posunęło …
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/08/27/taki-czas-nadchodzi/ 

Dużo czytałam o Fatimie, ale  dopiero teraz zwróciłam uwagę na pewien szczegół.

Kolejnego mistycznego doświadczenia dzieci doznały rok później. Był 13 maja 1917 roku, dzieci jak zwykle doglądały trzódki i bawiły się na łące. Nagle zobaczyły błyskawicę. W obawie przed burzą zaczęły zaganiać owce w kierunku domu. Kiedy przechodziły obok wielkiego dębu, nieopodal rozbłysnął kolejny piorun. To wtedy, dokładnie nad drzewem, miała objawić się im „Pani w białej sukni, promieniująca jak słońce”.

Zauważyłam, że ostatnio w mediach usilnie się próbuje podważyć prawdziwość Fatimy, ale ten szczegół utwierdził mnie jeszcze bardziej, że Fatima to prawda.

-Technologia. Czy zauważyłaś, że zanim się stało, to iskrzyło ? 
-Właśnie, ale dlaczego ? – pytam od razu. 
-Żebyś wiedziała, że Święte nadchodzi. Maryja ci to oznajmiła, inaczej ci tego nie mogła pokazać. 
Czyli nie tylko sygnał, że w święto maryjne ma coś się wydarzyć, ale i zwiastun przyjścia z jednego wymiaru do drugiego. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/09/04/czas-na-zmiany-2/ 



22. 06. 24 r. Warszawa.

Po mszy na kawie …

  • Co sądzisz o dzisiejszej homilii ?

(Mt 6, 24-34) Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego – miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie! Dlatego powiadam wam: Nie martwcie się o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom podniebnym: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was, martwiąc się, może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się martwicie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele polne, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, ludzie małej wiary? Nie martwcie się zatem i nie mówcie: co będziemy jedli? co będziemy pili? czym będziemy się przyodziewali? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie martwcie się więc o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie martwić się będzie. Dosyć ma dzień każdy swojej biedy”.

Mimo porannej migreny, zamyśliłam się nad pytaniem Ojca. Może jestem dzisiaj zgryźliwa, albo zmęczona bólem, ale …

  • Ojcze, to utopia. Nie da się nie myśleć, kiedy ma się małe dzieci na przykład. Trzeba planować co jutro. Kiedy ma się firmę, też trzeba planować co jutro. Nie da się inaczej …
  • Ty jakoś przeżyłaś pod opieką …
  • ………. – kręcę głową, że nie da się, ale już się nie odzywam.
  • Ciężko znaleźć złoty środek między duchowością, a materializmem, a z tym drugim będzie znacznie gorzej.

Zamyśliłam się. Wizje i te słowa zapowiadają jedno; będzie kryzys i to duży. Niewielu znajdzie ten złoty środek. Znam jednak takich, co im gorzej z materializmem, tym bliżej Boga.

  • Naprawdę tak uważasz, że może zmienić wynik meczu ? – Ojciec mnie zaskakuje. 
  • Nieee, żartowałam.
  • A gdzie nauka ?

Wczoraj oglądaliśmy mecz Polska-Austria. Widząc co się dzieje, ochrzaniłem Piotra za to, że nie chce pomóc Polakom. Tak to sobie wykoncypowałam w głowie, że jeśli zmienia pogodę, to może zmienić wynik meczu. Wkurzył się na mnie straszliwie. 

  • Bo Ojcze nie mogę się pogodzić z tym, że od razu ich skreślił.
  • Za dużo widzi.
  • Wiedziałem, że przegrają – przyznał Piotr i machnął ręką zrezygnowany.

Wczoraj przeczytałam o Kozłowskiej. https://teologia.deon.pl/sw-faustyna-i-feliksa-kozlowska-blizniacze-objawienia/ Zdołowało mnie to poważnie. Jak to rozumieć ? Wczytując się uważnie nie mam wątpliwości, że miała widzenie demoniczne. Próbuję się dowiedzieć dlaczego, po co, a tylko cisza.

  • Za mało czytasz, co masz zapisane.
  • Za mało czytasz w księdze Henocha jak zbudowane jest Królestwo Niebieskie.
  • To była pigułka gorzka, a teraz coś słodkiego na twoją duszę.
  • Ojciec cię kocha bardzo, po wsze czasy. Błogosławię ci.

Piotr się rozejrzał dookoła, mało ludzi dzisiaj w Arkadii, początek lata ?

  • Wiesz, co widzę ? Niesamowite … – oczy mu się zaiskrzyły.
  • Widzę małe dzieci, chór, stoją w dwóch rzędach. Śpiewają … – przymknął oczy i się zasłuchał.
  • Pięknie … Mają w rękach takie białe patyki z gwiazdkami na końcu. Widzę jak z góry na nich spływa światło. 8-10 osób. Mają białe kołnierzyki. To chyba święta… Zima, bo widzę wielkie zaspy. Renifer nadchodzi, ciągnie Mikołaja … Dzwoneczki rozbrzmiewają. Coś się stanie w tym roku …
  • I to jest prawdziwy koniec
  • Eeeetam … A może to za rok ? – machnęłam ręką z rezygnacją.
  • Ktoś czekał na to zwątpienie.
  • Oj, Ojcze …. – westchnęłam z żalem.
  • Nasz, który Jestem w niebie.
  • Święć się Imię Moje,
  • Przyjdzie Królestwo Moje,
  • Będzie wola Moja jako w Niebie, tak i na Ziemi.
  • Chleba waszego powszedniego dam wam dzisiaj …

Buzię rozdziawiam, łzy w oczach. Jakie to piękne usłyszeć „Ojcze nasz” inaczej, z ust samego Ojca …

  • Dlatego taki uśmiechnięty jestem, kiedy Mnie ubierasz.
  • Bo wszystkim się przejmujesz, a Ja się uśmiecham.
-Moje dziecko … Twoja sprawiedliwość nie może wytrzymać na tym świecie. 
-Jeszcze troszkę się pomęczysz. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/22/nic-nie-dzieje-sie-bez-woli-ojca/

Po południu siadam do komputera, by pisać.

  • Pamiętasz jak ubierałaś chłopca, a on się cieszył ?
  • Taaaak – ciągle mam to w głowie.
  • To jest ten czas, ubierasz Ojca słowami.