15. 03. 23 r. Warszawa. Część 2.
Wieczorem.
Rozmawiamy oczywiście o Piecie. To siódma na mojej liście absolutna niespodzianka.
-216 dni – powtarzam w zadumie. -Ale w międzyczasie dojdzie dla ciebie do dziwnych zaskakujących sytuacji i rozwiązań. -Masz działać rozsądnie. -Będzie sporo rzeczy się działo, bo któż jak nie Ja … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/03/04/niebo-to-matematyka/
Tyle o niej dyskutowaliśmy …
- Ale numer, co ?! – Piotr pod wielkim wrażeniem.
- Przyjechał do firmy, a potem zadzwonił, że coś specjalnego ma dla mnie i wysyła mailem zdjęcie. Zamurowało mnie, facet przecież nie mógł mieć żądnego pojęcia o Piecie … Zaproponował, że dla mnie ją odrestauruje i sprzeda.
- A jak to Ojciec ocenia ?
- Że to mocniejsze niż meteoryt.
No właśnie, ten nieszczęsny meteoryt, a właściwie data, która się nie sprawdziła. Co prawda jak sięgam pamięcią, pytając o tą datę Ojciec nigdy jej nie potwierdził. Już to powinno mnie zastanowić. Najbardziej chciałabym się dowiedzieć, dlaczego w ogóle Piotr ją usłyszał. Kolejna próba dla nas ? Jakaś zdołowana jestem …
- Chwila smutku u ciebie ? Ja nie widzę.
- Ponoć Ojca nie słyszysz, nie rozumiem …
- ……… – uśmiecham się.
- To kiedy Ojcze ta asteroida ?
- Zanim dokończyłaś zdanie, zobaczyłem fragment z „Jurassic Park”, ten moment jak komputer mówi; nie znasz magicznego słowa …
Oczywiście, że pamiętam. Śmieję się.
- Ojciec jest niesamowity, wykorzystuje całe spektrum różnych obrazów – Piotr pod wrażeniem.
- To po co ci powiedziano datę ?
- … Nieeee wiem …
- …. Gacki się szykują, by ci przeszkadzać.
Piotr zaraz egzorcyzmy robi, otrzeźwiło nas to natychmiast.
Po egzorcyzmach.
- Podziękowałem Ojcu w trakcie modlitwy za; ‘Uczyniłem i zachowam, podtrzymam i uratuję’.
-Gdy brałem opłatek, usłyszałem … -Uczyniłem i zachowam, podtrzymam i uratuję. -Tak jest zapisane w księdze, tak powiedział Ojciec, gdy Metatron był atakowany przez inne anioły. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/24/nie-namawiaj-nie-przekonuj-zostaw/
- Chwała Tobie Słowo Boże.
- …….. – spojrzeliśmy się tylko na siebie.
- Gdyby ta Pieta był u Krysi, chroniłaby ten dom po wszech czasy.
- … No to trzeba kupić … – podjęłam decyzję.
16. 03. 23 r. Warszawa.
- Rano w kościele byli młodzi ludzie, którzy odprawiali różaniec. Zaskoczony byłem. Nie jest tak źle z tym światem jeszcze Ojcze, prawda?
- Prawda, nieprawda.
- Ale masz ludzi, którzy się modlą.
- Mam was …, wybuchowa para.
- … Zawsze Ojciec mnie ratuje z opresji.
- Więc jesteś Mi coś winny.
- Zgadza się …
- Miej cierpliwość dla nich, widzisz jak jest na tym świecie.
- Bądź im życzliwy. Nie zawsze racja po twojej stronie jest dobra, pamiętaj.
- Przegrać, to też wygrać.
- Codziennie robię egzorcyzmy.
- Nad nieprzyjaciółmi swoimi najbardziej.
Cisza, długa …
- Chciałabym pozdrowić Ojca.
- Przyjęto.
- … I Chrystusa … ! – przypomniałam sobie za późno.
- Jako w jednym.
- …. ??? …. – od razu mnie to zaskoczyło. Znowu ta Jedność.
- … I Maryję … – jeszcze sobie przypomniałam i byłam ciekawa jaka padnie odpowiedź.
- A i ty masz pozdrowienia z Samej Góry.
- …. Masz ochronę przy sobie, wiesz ? – Piotr zaskoczony.
- Archanioł Michał jest przy tobie … Wołasz go codziennie ?
- … W modlitwie „… przywróć utracony porządek” na końcu jest do Michała … A tak w ogóle … To gdzie On był, gdy dostałam w głowę ? – przypomniałam sobie i spytałam na w pół żartem i pół serio jednak.
- ………. – cisza.
- …. Banki upadają, lepiej teraz nie wygrywać w lotto – żartuję.
- Dziękuję, że Mnie wyręczasz.
- Dziękuję, że masz do Mnie zaufanie.