08. 04. 22 r. Warszawa.
Jutro sobota. Harmonogram; kościół, zakupy …
- Jutro kawa ?
- Tak.
- A i ten harmonogram musi się skończyć. Awizuję.
- ??? … – podnoszę swoje czułki wysoko. Awizuję, czyli zapowiadam.
- Ale są jeszcze święta.
- Coś się stanie ze mną niedługo.
- …….. – z niemocy oczy unoszę do góry, już nie chcę tego słuchać.
- Ojcze, a co będzie teraz pierwsze ? – mam na myśli moje wizje. Która z nich.
- Dziecko, święta będą. Będziemy świętować.
Wieczorem.
Oglądamy film „San Andreas”.
- Ciekawe, czy faktycznie tam domy tak runą, jak w tym filmie.
- … Chyba tak … – Piotr w zamyśleniu.
- Usłyszałem słowa z muzyki; A mury runą, runą, runą …
- Hmm … – pokiwałam głową w zadumie.
- Koło telewizora stoi wysoka postać, ma z 3,5 metra – Piotr nagle.
- Powiedziałem … Pokaż się, żeby cię Ola zobaczyła …
- Nie jest na to gotowa.
- Hmm … – jestem zawiedziona, bo chyba już jestem.
09. 04. 22 r. Warszawa.
No więc jesteśmy na tej sobotnie kawie, która potrafi trwać ponad godzinę. Pisałam właśnie o żniwach …,
-Czas trochę pożnąć. -Pożnąć ? Dobrze słyszałeś ? … Żniwa zrobić ? -Tak, w czasie twojego leżenia zboże wyrosło, musisz pożnąć. -Ojciec mi pokazuje sierp. Zboże, piękny ten sierp … – Piotr się zapatrzył. -Czas pożnąć, Mały. - Mały ? – dziwię się. -Ojciec z Synem zasiał, pożnij. Pożnij ! https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/08/
… chciałam dopytać, jednak Piotr wchodzi mi w słowo …
- Wczoraj ci nie mówiłem, ale ta szczupła postać, która stała, nie miała włosów – Piotr zdziwiony.
- Nie miała ? – rzeczywiście ciekawe.
- Może nie miała włosów, żeby ci było raźniej – zażartowałam.
- Na wszystko jest odpowiedź Ola, choć pytałaś o żniwa.
- ??? !!! … No właśnie, żniwa …
I cisza. Nie dostałam odpowiedzi.
„Nadszedł czas ŻNIW! Upadnijmy na kolana…I ks. Piotr Glas.” https://www.youtube.com/watch?v=MrXfIbWol9s&t=7s
Patrząc na nasze kawy zaczęliśmy wspominać jak przez kilka lat w soboty bywaliśmy u Grycana. Bywaliśmy, dopóki nie doszło do zawału.
- Wtedy też nas ostrzegał Ojciec, że ten harmonogram się zmieni i się zmienił całkowicie – przyznaję zaskoczona tym odkryciem.
- Te kawy się skończyły i te też się skończą. Niebawem.
- Niebawem … – powtarzam jak echo. Niedawno już to słowo padło w kontekście wojny na Ukrainie.
- A z okazji urodzin mogę spytać co dalej z wojną ? - Wojna się niebawem zakończy. - Wow … A jak się skończy ? - Rozejmem. Nikt nie wygra. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/31/tu-twa-droga-dobiega-konca/
- I choć nigdy nikt nie zdefiniował co znaczy niebawem, to przyjmij to dosłownie, Ola.
- Jeden odchodzi, drugi przychodzi.
- Ojcze, „Mały, czas żnąc”, co to właściwie znaczy ?
- Niebawem się przekonasz.
- Niebawem … – westchnęłam.
- A czy to niebawem odnośnie wojny to tak samo traktować ? Dosłownie „niebawem” ?
- ……. – cisza.
- Czy Jackowski ma rację …
- Nie ma ! – Piotr przerwał mi gwałtownie.
- Że z Polski będą uciekać ?
- Będę uciekać, ale do Polski.
Obserwując gwałtowny napływ szukających pomocy w Polsce Ukraińców, dawne słowa nabierają znaczenia. Może to zwiastun zaledwie, ale się dzieje.
- Słyszę … Czterech Jeźdźców Apokalipsy, teraz usłyszałem - … Człowiek będzie szukał wsparcia nie w pieniądzu, a u drugiego człowieka. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/28/czterej-jezdzcow-apokalipsy-modlitwa-to-ratunek-dla-ludzi/
- Masz pozdrowienia od Boga.
- Taaaak ? – ucieszyłam się, ale od razu na coś zwróciłam uwagę.
- Od Boga ? Tak dosłownie usłyszałeś ?
- Napisz z dużej litery.
Pozdrowienia nie od Ojca, ale od Boga, jakby nagle te pozdrowienia nabrały bardziej majestatycznego znaczenia. Większej wagi. Boga !!!
- Nerwusek z twojej Oli. Wszystko chce wiedzieć.
- … W kwietniu nic się ze mną nie stanie – Piotr machnął ręką.
- Te święta będą normalne ? Sam mówiłeś, że widziałeś Jezusa przy stole.
- Widziałem … – rozkłada ręce bezradnie.
- Ojcze … A właściwie, to dlaczego „Arab” ?
- Śniady. Przecież wiesz, że lubię żarty.
- Chciałabyś „Polak” ?
Buchnęłam śmiechem.
Wieczorem.
Zwróciłam uwagę na ten tytuł.
„Bóg jest z nami” – z tym błogosławieństwem Cyryla, patriarchy moskiewskiego, rosyjscy żołnierze gwałcą Ukrainę. Dyplomatyczną grę, zamiast nazwania po imieniu zbrodniarzy, prowadzi również Watykan. Niesie to ze sobą niebezpieczeństwo legitymizacji struktur, które sakralizują to, co demoniczne: mordowanie ludzi. Na naszych oczach niszczona jest wiarygodność chrześcijaństwa jako takiego. Gwałć, zabijaj, torturuj. „Gott mit uns” znów przeraża świat [Opinia] – WP Wiadomości
- Co będzie jak ten świat się skończy ?
- To ciekawe pytanie, a się skończy.
Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/ …………