14. 06. 21 r. Warszawa. Część II.
Dzisiaj jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje. Na blogu dochodzę do chwili, kiedy jest mowa o lutym;
- Pamiętasz gwiazdę z wczoraj ? Właśnie słyszę trąby. Straszne trąby … ! – Piotr gwałtownie chwyta się za uszy i je pociera. - Strasznie głośne ! – muszą być głośne, bo widzę jak na jego czole pojawiają się żyły. - Ile ich słyszysz ? Co najmniej dwie. Strasznie brzmią … Może to jest coś głębszego niż trąby ?!!! - … Ciekawe, to jakiś znak dla nas ? - Nie, 26 (luty). http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/12/musisz-byc-ostrozny/
- Ojciec powiedział wczoraj wieczorem. - W lutym zapraszam ciebie do Siebie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/14/noe-jest-z-twojej-rodziny/
Wskazana data w wizji Anny to 26 luty. I w tym dniu rozbrzmiały trąby. Przypadek … ?
Kilka godzin nad tym myślałam, aż w końcu chyba mi ktoś w mózgu jakąś klepkę otworzył …
- Posłuchaj tych słów uważnie; zapraszam ciebie do siebie … Zapraszam … Jak to brzmi ?
- Noooo … Normalne zaproszenie ? – wzruszył ramionami nie do końca rozumiejąc o co mi chodzi.
- No właśnie … Czy te trąby to nie było po prostu zaproszenie, Ojcze ? Tak jak dzwony w kościele dzwonią zapraszając na mszę ?
- A był gdzieś ?
- No właśnie ! Nie był !
- A jak ma odbyć się ślub, wysłane zostało zaproszenie, tylko długo wcześniej.
- Właśnie ! – odkrycie roku.
- Zobacz jak Ojciec bawi się słowem – jestem pod ogromnym wrażeniem.
- Tylko nie bawi ! – zażartował.
- Przepraszam … ! – wtrąca się Piotr – Te ręce to zaproszenie ?
- A jak chcesz polecieć, jak nie za uszy ?
- Noooo, na rydwanie na przykład ? … Jak Eliasz – teraz ja się wtrącam.
- Na to trzeba sobie zasłużyć.
- Czyli dobrze to rozszyfrowałam ?
- Dobrze. Czyli zostało wysłane zaproszenie.
- Wiesz, że się stanie, tylko nie wiesz kiedy.
- Dwa razy eureka.
- ……… – śmieję się. Dwa dzisiaj odkrycia.
- Czyli to w tym roku ?
- Nie bawmy się lepiej w daty.
- Pamiętaj, że było zaskoczenie, prawda ?
- Tak, te „ręce” to był pełny szok, kompletne zaskoczenie, nikt tego się nie spodziewał.
Słuchamy w TV o wprowadzaniu w Europie paszportów covidowych.
- Ty też musisz zrobić sobie test, jeszcze nas pozarażasz ! – Ojciec zażartował.
- My nie używamy masek.
- ……… – roześmialiśmy się szczerze.
- A co z tymi szczepionkami, Ojcze ? – pytam już na poważnie.
- Nie zagłębiaj się myślami, bo nie ma odpowiedzi jednej.
16. 06. 21 r. Warszawa.
Na kawie jeszcze raz opowiadam o wizji z „rękami.” Jeszcze raz to przeżywam mocno.
- Machałeś tymi nogami jakbyś był w panice.
- Okazał się cienki bolek. Bolkowizna ! Cykor !
- …….. – roześmiał się Piotr na krótko, zawstydził na długo, aż mi szkoda go było.
- Był zaskoczony tą sytuacją. To był wielki szok dla tych ludzi, darli się strasznie … Ze strachu, przerażenia. Takiego szoku to nie widziałam w żadnym filmie nawet … – bronię go.
- To co ? Robimy ten test ?
- …….. – uśmiecham się. Test na wirusa przed zabraniem do nieba, tylko Ojciec może tak żartować.
- Hmm… Byłam zachwycona wszystkim. I te ręce !… Coś fantastycznego… Błagam, niech to nie skończy się tylko na wizji … !
- No masz ci los, szantażujesz Mnie.
- Nie chcę cię martwić – Ojciec zwraca się do Piotra.
- Ktoś wysyła cię w zaświaty.
- ………
- Znowu miałem tą wizję z barem w niebie. Przyszedłem z pieniążkiem i taki obdartus barman mnie wpuścił i pozwolił się napić łyka wody z rzeczki. Potem poszedłem sobie pod drzewo, usiadłem i widziałem dwoje ludzi, którzy do mnie idą …
- Zapewne widziałeś Ojca i Syna …
Kiedy się już obudziłem miałem wizję. Widziałem Niebo, byłem w Niebie! Widziałem jak przed tronem stoją szeregi aniołów ze skrzydłami, stali tak, jak się witało kiedyś cesarza w Rzymie. To był wielki plac, cały biało – złoty. Czekali na kogoś. Anioły śpiewały, na fanfarach trąbiły, były olbrzymie! Zobaczyłem to i pomyślałem, że ta impreza to nie dla mnie, ja tego nie lubię. Skręciłem w bok i zobaczyłem mały sklepik, coś jak sklepik. Za ladą stał też anioł, wyglądał jak ten z filmu z Travoltą… Taki… cwaniak, brakowało mu tylko papierosa w ustach… Miałem takie wrażenie… Dałem mu monetę, żeby kupić oranżadę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/25/stworca-wszystko-przygotowal/
-
Co sądzisz o przegranej Netanjahu jednym głosem ?
Benjamin Netanjahu rządzący Izraelem od 12 lat został odsunięty od władzy zaledwie jednym głosem. Oddała go ciężko chora posłanka Partii Pracy Emilie Moatti. Kobieta przyjechała do parlamentu karetką i zagłosowała, leżąc na podłodze. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,27197196,benjamin-netanjahu-oddalony-od-wladzy-jednym-glosem-oddala.html
Roześmiałam się. Normalnie nie zwróciłabym na to żadnej uwagi, ale od dłuższego czasu śledzę co się dzieje w Izraelu ze zrozumiałych powodów i ten jeden głos przegranej zwrócił moją uwagę szczególnie.
- To jest twoje dzieło Ojcze zdecydowanie. Ciekawe tylko dlaczego …
- Hmm … – Piotr się zagapił.
- On jest jak faryzeusz, wszystko dla siebie … Czy on nie był łapówkarzem ? – Piotr niepewnie.
- Był o to posądzany – przyznaję.
Niezwykłe … Usadzenie Natenjahu właśnie w taki sposób musiało boleć podwójnie.
- Covid był ci potrzebny. Te szumy nie bez powodu.
- Wow …. – Piotr ma szumy w uszach, których nie może się pozbyć.
- Ale dużo ludzi ma Covid – zwracam uwagę.
- Ale nie takie.
- Hmm … Ciekawe dlaczego … – myślę głośno.
- Pomogą ci przejść … Tak ktoś mówi teraz … – Piotr się dziwi.
- Dziwne … A czy to prawda, że Ziemia podnosi swoją wibrację ?
- Wielu ludzi o tym mówi. No coś się (przecież) dzieje …
- Widziałaś ten samochód ?
I teraz nas Ojciec zaskoczył. Oboje to oglądaliśmy godzinę temu w zadumie …
- Myślisz, że tak było kiedyś, ale kamer nie było ?
- ……… – niesamowite, jednak się dzieje coś na świecie niepokojącego i to widać na własne oczy. https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/dziury-w-ziemi-pojawiaja-sie-coraz-czesciej/60543y9
- Czyli masz szumy … Ojciec mówił, że muszą cię przygotować do przejścia, bo twoja głowa tego nie wytrzyma. Sam wiesz, że przesłona istnieje naprawdę, ona musi być technologicznie jakoś stworzona … Ciekawe jak … – szukam logicznego wyjaśnienia.
- Wyobrażasz sobie wywiad rzeka ?
- Siedziałbym, zadawałabyś Mi pytania …
- Nie miałbym czasu siedzieć na tronie …
Dopisane 28. 09. 2021 r.
Jeszcze jedno wyjaśnienie co znaczy liczba mnoga Elohim. Watykanista Simone Venturini.
Słowo Elohim oznacza nie tylko „Bóg”, ale także „anioły, bogowie, boskie istoty”. Biblia hebrajska zaświadcza o używaniu tych słów prawie wszędzie. Gramatycznie, liczba pojedyncza Elohim to El (אֱל) lub Eloah (אֱלֹהַּ), chociaż te dwa ostatnie słowa zwykle nie są formami używanymi w Biblii. Dlaczego więc akurat liczba mnoga? Ponieważ liczba mnoga jest sumą wszystkich znaczeń Elohim! Ponieważ właściwym imieniem Boga Izraelitów NIE jest Elohim, lecz Jahwe (por. Księga Wyjścia 3). Możemy zatem przypuszczać, że imię Yahvè zasymilowało wszystkie znaczenia Elohim, tak jak Elohim zasymilował imię Yahvé. Dowodem na to jest rozdział 2 Księgi Rodzaju, w którym zawsze znajdujemy wyrażenie „Yahvè Elohim”, które można przetłumaczyć jako „Pan Bóg” lub „Pan bogów”, czyli Najwyższy Bóg, jedyny Bóg. Pisząc imię Boga, autor Księgi Rodzaju miał zapewne na myśli Boga Najwyższego, jedynego Boga, sumę wszystkich bogów, aniołów i mocy niebieskich. Krótko mówiąc, prawdopodobnie miał na myśli Yahvé, kiedy pisał Elohim.
- Coś się dzieje …
Niewątpliwie. Ważna informacja z wczoraj.
- Kalifornia zniknie pod wodą wraz z jej aniołami.
- ???!!! Zginie z 8 milionów ludzi … Albo 80 … – Piotr dokończył.
- Ile !!!???
- Widzę cyfrę 8 i coś dalej …
- Największe branie jednorazowe od czasów wojny.
- Dzieje grzechów tam są mocne.