Ja jestem otwarty, ale oni odwracają się ode Mnie.

24. 10. 20 r. Warszawa.

Wieczorem. Siedzimy i rozmawiamy oglądając jednocześnie TV.

  • Fajną rzecz miałem dzisiaj rano. Obudził mnie bardzo czysty głos kobiety. Zaczęła się modlić „Ojcze nasz”. No to ja zacząłem się modlić razem z Nią i ona wtedy przestała, a ja skończyłem za Nią.
  • Czysty głos ? To Maryja – … jestem przekonana wcale się nie dziwiąc. Już mnie nic nie dziwi chyba.

W wiadomościach słyszymy, że prezydent Duda ma Covid.

  • Wielu ludzi życzy mu śmierci – Piotr mruczy pod nosem.
  • Czy ten naród zasługuje na niego ?
  • Czy nie lepszy ten Trzaskowski, który by ich wykończył, a oni by się cieszyli ?
  • Bo Ja ci mówię, że nie zasługują.
  • Wygrał, bo ma zwolenników takich jak ty.

Kolejne wiadomości dotyczą palenia kościołów w Chile.

  • Są kraje, gdzie Mnie nie potrzebują. Mają już innego bożka.
  • Diaspora też ulega szatanowi.
  • Ja jestem otwarty, ale oni odwracają się ode Mnie.
  • … Co myśli Ojciec, gdy widzi palące się kościoły ?
  • Płacze.

Słysząc Diaspora zaglądam do internetu.

Diaspora – słowo pochodzenia greckiego, oznaczające rozproszenie członków danego narodu bądź grupy etnicznej wśród innych narodów lub też wyznawców danej religii wśród wyznawców innej, nadawane konkretnym grupom przez naukowców lub też w wyniku autodefiniowania. Nazywa się tak również społeczność rozproszonych osób oraz geograficzną przestrzeń zamieszkiwaną przez taką społeczność. Jako klasyczne wymienia się diaspory grecką, ormiańską oraz żydowską. Początkowo pojęcie wiązano z historią Żydów, a później z innymi rozproszonymi ludami o wspólnej religii i kulturze. Z czasem stało się ono na tyle wieloznaczne, że obejmować zaczęło wszelkie duże i przez to zauważalne społeczności imigrantów, w tym także migrantów sezonowych i uchodźców.

I myślę sobie … Ale Ojciec jest mądry ! Kraje, ale i sami ludzie, którzy z niektórych krajów wyemigrowali.



26. 10. 20 r. Warszawa.

Oglądam w TV relację z protestu kobiet i ataki na kościoły. https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1494522,strajk-kobiet-gdzie-protesty-w-warszawie.html Piotr wpatruje się w telewizor na stojąco. Nic nie mówi, ale widzę, że mu żyłka na czole się pojawiła, a więc jest wściekły.

  • Ojcze, pomóż zrobić mi z tym porządek.
  • Zrobisz, ale nie tak jak ty myślisz.
  • Wywołasz wszechobecny strach.
  • ……… – nastawiam uszy, bo może się dowiem w jakiż to sposób … Ale nic.
  • Ojcze, masz jakiś pomysł na moją wagę ? – zmieniam temat, bo zrobiło się śmiertelnie poważnie.
  • Przejść … Długo w tej skórze nie będziesz.
  • Wow…. Niedługo umrę ?! – wyrwało mi się ze strachem.
  • Tobie coś powiedzieć !
  • ……… – roześmiałam się.

Piotr siadł do komputera, aby się uspokoić. Coś tam oglądał i …

  • Travolta wyłysiał.
  • Raźniej ci ?
  • ……… – roześmiałam się znowu. Celna riposta. Dogaduje innym nie widząc siebie. 

Znowu oglądamy TV. Zaczynam się denerwować, bo otoczyli mój kościół !

  • Cholera, protesty narastają – nie wierzę w co widzę.
  • Mają narastać.
  • Dlaczego ? – dziwię się.
  • Efekt będzie większy.
  • Wyobraź sobie jak to wszystko zostanie zdmuchnięte.
  • To wymaga ofiary, ale inaczej.

Piotr już się szykował, aby tam iść …

  • Trzeba coś zrobić …
  • Czekaj na swoją kolej.
  • Będzie wesoło. Ten chleb będzie jednym smakował, innym nie.
  • Cieszy mnie twoja wizja z Hanką. On przyjdzie i zrobi w końcu porządek.
  • Przyjdzie czas i ci pozwolę.



 

Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Paląc kościoły palą siebie.

20. 10. 20 r. Warszawa.

Wirus na całego, a my na kawie.

  • Co tam u Tatusia ? – zagaduję, bo czekam i czekam, a tu ani słowa.
  • Kąpię się.
  • Tak z rana ?
  • W końcu mamy pandemię.
  • …….. – roześmiałam się. Uwielbiam takie rozmowy, choć dzisiaj było bardzo krótko.

Wieczorem.

Siedzimy przed TV w ciszy oglądając wiadomości o wirusie.

  • Rozwija się pandemia, co dzieci ?
  • Taaak – Piotr wzdycha ciężko.
  • A to co ja zrobiłem wczoraj coś da ? – pyta mając na myśli wczorajsze intensywne egzorcyzmy.
  • Nie zniknie, bo Ojciec chce wirusa – wypaliłam zniecierpliwiona.
  • A od kiedy to żebro jest mądrzejsze od mężczyzny ?
  • ……. – pytanie mnie zaskoczyło, aż w końcu się roześmiałam.

Dzisiaj pisałam na blogu zdanie, nad którym trochę się „zawiesiłam” i zamyśliłam. Musiał to Ojciec widocznie widzieć.

- A skąd to wiesz, żebro ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/21/nauka-bywa-bolesna/
  • A ja ci mówię, że coś to da – Piotr się upiera.
  • Coś tam podmuchałeś, ale wróci.
  • To co będzie ?
  • Powiem co będzie.
  • Albo wróci LGBT, zniszczenie chrześcijaństwa i nauk Ojca, albo będzie po Mojemu.
  • Wyśmiewają się z Mojego Syna, wyśmiewają z Maryi, parodiują Mnie, czy mogę to zostawić ?!!!
  • Wyśmiewają Maryję, koronę sobie nakładają, czy mogę to zostawić ?!!!
  • Palą kościoły– … https://stacja7.pl/ze-swiata/dwa-koscioly-katolickie-splonely-w-stolicy-chile/

  • Paląc kościoły palą siebie.
  • Więc dobrze powiedziałeś, że się uzbraja wirus.
  • Będą szukać gdziekolwiek pocieszenia.

Zamilkliśmy. Pada informacja o śmierci lubianego i znanego aktora Dariusza Gniatowskiego.

  • Szkoda go …

W głosie Piotra wyczuwam wyraźny żal i od razu jak bumerang powraca w mojej pamięci pewne zdanie Ojca …

- Ale jeżeli będą ofiary niewinne, kiedy się na nie patrzy boli po stokroć mocniej. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/21/nauka-bywa-bolesna/ 
  • Boli Mnie co innego. Że prześmiewają się z Mojego Syna.
  • Wyobraź sobie, że to Ja zszedłem i dałem się przybić …
  • Już wiesz co w Moim głosie brzmi ?!!!
  • Groźba – pomyślałam. Zabrakło mi odwagi, aby się odezwać.
  • Nie mogą zapomnieć tej lekcji.
  • Ci, którzy niedawno chodzili do kościoła, teraz Go wyśmiewają.
  • Przykład Hołowni. Chcesz takiego prezydenta ?
  • Szykuj rózgę i miecz !
  • Słyszę wagina i Maryja … Słyszę wyraźnie … – Piotr trochę zbladł.
  • Świętokradztwo !

Trwoga ogarnia, ale zdaję sobie sprawę, że po prostu nie ma innego wyjścia. I nie mam już nic do powiedzenia. Niech się dzieje według woli Ojca.


Zadzwoniła córka.

  • Dzisiaj rano obudził mnie twój głos tato. Mówiłeś do mnie …
  • Trzeci koń apokalipsy wyjechał”.
  • Oooo ! – od razu mnie to zaciekawiło.
  • A nie możesz sprawdzić, czy rzeczywiście ? – pytam Piotra, gdy się rozłączyła. 
  • …… – zapatrzył się przed siebie.
  • Masz rację ! – zaskoczony.
  • Ledwo ruszył, wyszedł ze stajni dopiero co …
  • …….. – zmartwiliśmy się.

Zajrzałam do komputera i czytam o papieżu;

https://wpolityce.pl/kosciol/523072-papiez-wspiera-zwiazki-partnerskie-dla-lgbt-co-powiedzial

Jeszcze tego brakowało … Piotr się wściekł, dosłownie.

  • Ale on jest nie za ślubami ! – czytam uważniej.
  • Ojcze, co Ty na to ?
  • Na tym polega apokalipsa.
  • Piszesz i nie wiesz co piszesz ?
  • Hmm …. A czy strzała papieża i strzała konia zarazy to jedno ?
  • Ze strzałami dobrze odgadłaś.

Wielu wizję z Fatimy traktuje dosłownie, ale trzeba sobie powiedzieć jasno, że nikt strzałami w dzisiejszych czasach wojen nie prowadzi, więc strzała ma tu wydźwięk głównie metaforyczny. Papież zabity strzałą może znaczyć dosłowne zabójstwo papieża, może znaczyć upadek Watykanu, upadek chrześcijaństwa i może być symbolem czasów ostatecznych. Konkluzja jest taka, że to jest ten papież, za którego rozpoczęła się apokalipsa. Czy za jego kadencji może się też skończyć ? Tego nie wiem.

  • Upadek Kościoła postępuje.
  • Tak naprawdę czekajmy na falę.
  • Papież to ofiara antychrysta – kiwam głową ze smutkiem.
  • On jest opisany w Fatimie.
  • A jednak ! – cieszę się.
  • Słaby to duchowny, który uległ.
  • Prawdziwy duchowny oddałby życie



Dopisane 19. 04. 2021 r.

Jak wiemy ostatecznie Papież Franciszek przeciwstawił się, aby błogosławić związki partnerskie. To spowodowało z kolei, że wielu duchownych sprzeciwiło się papieżowi. Rozłam w Kościele jest bardzo widoczny.

Warto wrócić jeszcze raz do pierwotnej wypowiedzi papieża;

https://fakenews.pl/spoleczenstwo/co-powiedzial-papiez-franciszek-o-zwiazkach-partnerskich/

Upadną królowie i państwa.

18. 10. 20 r. Warszawa. Część II.

Dojeżdżając do głównego dworca w Poznaniu zauważyłam na peronie sporo ludzi oczekujących na nasz pociąg.

  • Ojcze, żeby nikt tu nie wszedł, prosimy – zaczęła skomleć.
  • Ponoć jestem bez emocji.
  •  Wow … Na pewno Ojciec ma emocje, ale zna doskonale naszą naturę – zaczęłam się tłumaczyć.
  • No popatrz … Wy nie jesteście od tego, a ciągle Mnie oceniacie jaki jestem.
  • No cóż, czemu nie… Lubię posłuchać.

Przez 15 minut siedzieliśmy jak na szpilkach, dzięki Bogu (dosłownie zapewne) nikt do nas nie wszedł. Piotr zadowolony zaczął się wygłupiać …

  • Udał Ci się anioł, którego posłałeś, Ojcze.
  • To znajda. Syna mam jednego, a to znajda.
  • Wziął Mnie na litość …
  • ……… – roześmialiśmy się wiedząc, że tylko sobie żartujemy.
  • Zaadaptowałem go, kręcił się koło Mojej rodziny.
  • Hmm … – spoważniałam.
  • Ojcze, mówisz o Swojej rodzinie. Rodzina to jesteś TY i Twój Syn. Ktoś jeszcze ?
  • I wszyscy ludzie.
  • Ojcze, mnóstwo ludzi ma wizje o paruzji i wniebowzięciu.
  • Co mam ci powiedzieć ? Mają i już.
  • ………. – buchnęłam śmiechem. Ojciec znowu jak człowiek, jak człowiek …

Stanęliśmy na jakieś stacji. Równoległe do nas stanął Intercity do Krakowa. Naliczyłam 5 wagonów i może 10 osób na cały pociąg.

  • Uuuu, ale straty dla PKP – patrzę na to ze smutkiem.
  • Nie do odrobienia.

I w ten sposób znowu rozmawiamy o wirusie.

  • Skończy się wtedy, kiedy uznam za stosowne.
  • Jak widzisz marsze narastają, marsze głupoty – … p. s. marsze antycovidowe.
  • Co do ciebie … – do Piotra.
  • Zabiorę cię wnet.
  • A co potem ?
  • A potem sam zobaczysz.
  • … Wiesz co widzę ? Wielką falę, która zmywa wirusa… Będzie potop !
  • Nieeeee, nie o to chodzi. Fala to Ojciec. I wszystko co się z tym wiąże. To ta fala, o której tak często mówiłeś.
  • Dobrze zrozumiałaś słowa Ojca.

Zamyśliliśmy się.

  • Ojciec cię pyta …
  • Z wszystkich kwiatów jakie byś wybrała ?
  • Oczywiście lilie ! – śmieję się czując podstęp, bo lilie to Jezus.

  • Zanim to powiedziałaś, Ojciec mi powiedział do ucha …
  • Poczekaj, czy powie lilie.
  • …….. – śmieję się niezbyt szczerze, bo poczułam się trochę nieswojo. Konspirują między sobą, a ja nic nie słyszę …
  • A ty, które miecze wolisz ?
  • Oby były skuteczne.
  • Samurajskie ! – wyrywam się.
  • W Niebie inna jest technologia.

Wieczorem.

Oglądamy przepiękne widoki ze Szwajcarii.

  • Ojciec mówi …
  • Weź swoją żonkę i pokaż jej.
  • Eee … Ale chyba nie będzie na to czasu – myślę logicznie. Przemiana, kaptur i takie tam …
  • Dlaczego psujesz Mój marketing ?
  • ……… – roześmialiśmy się głośno.
  • Nie pojedziemy teraz, bo pandemia się pogłębia.
  • Musi, bo tak jest zapisane.
  • Widzę jak skokowo będzie rosnąć. Taka sinusoida, raz spada i od razu rośnie ….
  • Ci co myślą, że się już nie zarażą
  • Wow …. – zmartwialiśmy.

Powiało grozą. Czyżby można się zarazić nie raz ?


Piotr leży wykończony. Narzeka na bóle głowy, które przytrafiają mu się coraz częściej. 

  • Szkoda Mi ciebie, ale musisz trwać i dotrwać.
  • … Obudził mnie dzisiaj wielki ból dłoni, tam gdzie gwoździe, nie mogłem tego opanować. Okropny ból – pokazuje mi swoje dłonie.
  • Nie martw się, nie tak przewidziałem twoją przemianę.
  • ……… – widziałam jak Piotr głęboko westchnął. Poczuł wielką ulgę.
  • A od czego mam bóle głowy ?
  • Wiele masz od swoich wielbicieli i wielbicielek.
  • Głowa czysta to boli.

Wczoraj słuchałam ks. Glasa, który kolejny raz zasugerował, że Dzienniczek Faustyny nie jest odkryty do końca, że istnieją oryginały. https://www.youtube.com/watch?v=0eEVWq2Inig

  • Ojcze, czy faktycznie Dzienniczki Faustyny nie są w pełni odkryte ?
  • Przecież to jest prawdziwa, szczera książeczka, co tam ukrywać ?
  • No właśnie, tak czułam.
  • ………
  • Ten koń wojny ciągle krąży, widzę go – Piotr nagle.
  • Upadną królowie i państwa.

Zaglądam do Glazersona.

Kod Biblii mówi o reinkarnacji ? To dopiero ciekawostka …




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/ …………

Przebudzenie będzie straszne.

18. 10. 20 r. Warszawa.

Wracamy pociągiem. Siedem godzin jazdy strachu, że ktoś nam do przedziału wejdzie z covidem.

  • Wczoraj pisałam o wirusie niesamowite słowa …
- Ojciec mówi, że tej pandemii nie zatrzymają. 
- Ale długo nie potrwa. Ojciec ją zatrzyma. 
- Dostaną lekarstwo z Nieba. Ktoś przyjdzie. 
- Tak jak ci co trzymali laski na pustyni i trzymali węża, ci nie umarli. 
- Żadnego leku nie znajdą. Nie zdążą… Jak wymyślą, będzie już inny. 
- Lekarstwo jest we Mnie. Przypomną sobie o Mnie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/17/przypomna-sobie-o-mnie/
  • Wiesz jak wirusa widzę ? Jak mi go pokazują ? On w tej chwili ma miecze i nimi kłuje, ale on się już przezbraja. Widzę na razie kulki z kolcami, to one kłują. Ale kolejne kulki się formują i one nie mają już mieczy, ale trójzęby metalowe i ta kulka się szybko obraca wokół siebie i tnie co popadnie. Widzę krew w środku jak przy eboli. Wewnętrzne krwawienia.

  • Czyli … Jak to rozumieć ? Będzie bardziej śmiertelny ? Bo na razie jest łagodny stosunkowo. W Polsce ? Na świecie ? – chcę wiedzieć więcej.
  • Wszędzie. Będą puste domy stały, aż przyjdzie moment i wszystko opadnie nagle.
  • Hmm …. A Polska wyjdzie z tego ?
  • Kto, Trzaskowski ?!
  • …….. – aż się cofnęłam. Oczywiście nie chodzi o samego Trzaskowskiego, ale o to co sobą prezentuje.
  • Ci, którzy krzyczą i obrażali Maryję ?
  • Nigdzie na świecie tak nie obrażano Maryi.
  • … To prawda …

Kiwam głową w zadumie zdając sobie sprawę, że w Polsce wirus będzie mocny. Maryja ubóstwiona i poniżona … Tylko u nas …

  • Komu chcesz dać to powietrze ? Im ?!!!
  • Tym, którzy Mnie zabili, obrażali Mego Syna, który cierpiał za nich też ?
  • Po kolei zetrę ich z powierzchni.

Zaniemówiliśmy. Ostre słowa …

  • Widzę jakby Bóg był w rozterce …
  • Widzisz ? On chce stworzyć nowy dekalog !
  • Bingo ! – pomyślałam.

Wczoraj pan Trzaskowski ogłosił program swojego nowego ruchu. Jedno słowo spowodowało, że pomyślałam, iż sobie właśnie nagrabił.

Znajdziemy to, co nas łączy, stworzymy dekalog wspólnej Polski, dekalog wartości, pragnień, marzeń, które są wspólne dla Polek i Polaków – powiedział w sobotę Rafał Trzaskowski podczas inauguracji swojego ruchu „Wspólna Polska”. https://www.wnp.pl/parlamentarny/spoleczenstwo/trzaskowski-stworzymy-dekalog-wartosci-ktore-sa-wspolne-dla-polek-i-polakow,102410.html

  • Człowiek nie ma pojęcia o czym mówi ! Słowo „dekalog” przynależy do Jednego.
  • On, czy jego żona chce dekalog. Ta marionetka !
  • Wow … – zatkało mnie.

Po Ojca słowach zrozumiałam, że to nie on, a jego żona motywuje go do takiego, a nie innego działania. Wcale nie byłabym zdziwiona … 

W wywiadzie Małgorzata Trzaskowska poparła pomysł „tęczowego piątku” w szkołach i przedstawiła swój pomysł na „wychowanie obywatelskie”, które miałoby być alternatywą publicznej edukacji.
– Część tych szkód [w edukacji] można naprawić z poziomu samorządu. Można wprowadzić wychowanie obywatelskie, które sprawi, że dzieci będą bardziej świadome tego, jak działa państwo i społeczeństwo. PiS próbuje z pomocą Kościoła zmienić szkołę tak, żeby kształtować konkretnie sformatowanych wyborców, a nie niezależnych, zdolnych do samodzielnej refleksji obywateli. Musimy to zatrzymać, bo inaczej efekt tych działań będzie niszczący dla polskiej przyszłości. To muszą być różnorodne działania – powiedziała Trzaskowska.

Mam duży żal do Kościoła jako potężnej instytucji wpływającej na opinię części społeczeństwa. Uznaję otwarte powiązanie polskiego Kościoła z władzą za zaprzeczenie wartościom, których miał być wzorem: skromności, empatii, pomocy słabszym. Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet, gdy protestowali niepełnosprawni czy mamy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię. Widzę też, że wielu znajomych wokół nas zerwało relacje z Kościołem. A ci, którzy je utrzymują, robią to często tylko z powodu presji starszego pokolenia – stwierdziła była urzędniczka warszawskiego ratusza. https://www.tvp.info/48297287/trzaskowska-mam-do-kosciola-zal-a-znajomi-chodza-pod-presja-starszych-wieszwiecej

  • Widzę ostry miecz jak błyszczy. Jest tak ostry, że tylko na niego patrząc można się skaleczyć.
  • To są dusze, które idą na zatracenie.
  • Nic nie osiągnie. Pociągnie trochę na dno.
  • Widzę nagą paradę, która idzie za nim, on topi tych ludzi.
  • Encyklika diabła.
  • …….
  • Jeśli jest wirus, to ta świeca świeci pod kopułą nadal ?

  • Świeci dla tych, którym ma świecić. Chroni, których ma chronić.
  • Jak z tą laską. Jak wąż ugryzie, dotknie laski – … i uwierzy.

Księga wyjścia ; 4;1 Na to powiedział Mojżesz: «A jeśli nie uwierzą i nie usłuchają słów moich, mówiąc, że Pan nie ukazał mi się wcale?» 2 Wówczas Pan zapytał go: «Co masz w ręku?» Odpowiedział: «Laskę». Wtedy rozkazał: «Rzuć ją na ziemię». A on rzucił ją na ziemię, i zamieniła się w węża. Mojżesz zaś uciekał przed nim. 4 Pan powiedział wtedy do Mojżesza: «Wyciągnij rękę i chwyć go za ogon». I wyciągnął rękę i uchwycił go, i stał się znów laską w jego ręku. 5 «Tak uczyń, aby uwierzyli, że ukazał tobie Pan, Bóg ojców ich, Bóg Abrahama Bóg Izaaka i Bóg Jakuba».

  • On też jest chroniony, żeby zwiódł jak najwięcej.
  • Przebudzenie będzie straszne.
  • Ale jaką lekcją muszą przejść, żeby się przebudzić ?
  • ……..
  • Powiedziałeś, że widzisz Ojca w rozterce ? – … to naprawdę ciekawe. Ojciec się waha ?
  • Tak mi się wydaje, ale Ojciec mi teraz pokazał jak ty na mnie kiedyś patrzyłaś badawczo, bez emocji.
  • Aaaaa …. – przypomniałam sobie to bezcenne dla mnie doświadczenie.
Kończąc swoje myśli poczułam dziwną rzecz. Kątem oka zauważyłam przezroczystą powłokę, która powoli się na mnie zsuwała, aż w końcu znalazłam się w jej całkowitym wnętrzu. Obserwowałam Piotra jak na kogoś zupełnie obcego będąc za tą przezroczystą przesłoną, jak w kloszu. Zadziwiające odczucie… Poczułam się tak, jak musi się czuć Homiel, kiedy nas obserwuje…
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/03/zakazany-owoc/ 
  • Ty się nie dziw, że bez emocji. Ma tyle ludzi pod kontrolą i to od tysięcy lat …
  • I wiele planet. Zna ich na przestrzał – Piotr dodał.
  • Jakbym miał wszędzie płakać, byłaby ciągle ulewa.
  • ……… – roześmialiśmy się.



Dopisane 15. 04. 2021 r.

Spytałam Ojca niedawno, czy szczepionki załatwią sprawę wirusa.

  • Godzina 15, a ty dzień oceniasz ?

Czyli to się okaże na sam koniec.

Szczepionka Pfizer. Izrael przekazuje najnowsze doniesienia. Pojawiają się nowe doniesienia ws. szczepienia preparatem firm Pfizer/BioNTech. Według obserwacji prowadzonych w Izraelu, osoby zaszczepione tą szczepionką mogą nie być w pełni chronione przed zakażeniem tzw. południowoafrykańskim wariantem koronawirusa. Szczepionka Pfizer. Izrael przekazuje najnowsze doniesienia – WP Wiadomości 

Zło dobrem zwyciężaj.

11. 10. 20 r. Warszawa.

Piotr nie spał pół nocy, bo nawiedzali go chyba wszyscy, którzy go nienawidzą. Jest bardzo zmęczony i mocno tym sfrustrowany. Chciałby się im po swojemu „odwdzięczyć” … 

  • Zło dobrem zwyciężaj.
  • Dziękuję ci Ojcze za wskazówkę.
  • Piotr, to jest w tobie.
  • Wystarczy, że sięgniesz w głąb siebie.
  • Pamiętaj ! Zło dobrem zwyciężaj.
  • Hmm … Żeby to było takie proste … – pomyślałam.
  • Dla ciebie to wielkie wyzwanie działać dobrem. Kiedy ciebie ktoś atakuje, od razu wyciągasz swój miecz – … czyli od razu rusza do boju. Piotr nie należy do tych, którzy nastawiają policzek.
  • Twoja przegrana to twoja wygrana. Teraz rozumiesz ?

Siedzimy sobie na kawusi w domu, dzisiaj niedziela.

  • Ojcze, mam takie zdanie ….
  • A Jezus przyjdzie – Ojciec przerwał mi w pół zdania.

Wzdycham. Chciałam zapytać o zdanie, które dzisiaj pisałam na blogu …

- Nadchodzi przełomowy moment dla życia Ziemi, a w zasadzie dla jej mieszkańców. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/11/nadchodzi-przelomowy-moment-dla-zycia-ziemi/ 
  • Nooo, ale to już paruzja ? – próbuję jeszcze raz.
  • A Jezus przyjdzie do was.
  • Aaaa … „Do was” … Znaczy do ludzi ?
  • Do ludzi jeszcze nie.
  • Do ciebie na chwilę – … do Piotra.
  • Do ciebie na dłużej – … do mnie.
  • …….  – rozdziawiłam buzię szeroko próbując to ogarnąć.
  • To dlaczego słyszałeś paruzja ? – pytam Piotra nie rozumiejąc i z wyczuwalnym zniecierpliwieniem.
  • A czy dla was to nie jest ?
  • ???!!!
  • Ojciec ma cię wyciągnąć spod skały, ale kiedy to będzie ? …. Aaaaa … Dajmy z tym spokój ! – powiedziałam zrezygnowana, zmęczona i machnęłam ręką. Nie ma sensu pytać. Co dla Ojca jest oczywiste, dla na stanowi istną szaradę.
  • Czyżbyś się obrażała ?
  • Aaaaa…. – chciałam już przyznać rację – Nie chcę dostać w głowę – śmieję się.

Miałam jeszcze jedno pytanie, które mnie zanurtowało.

- Powołam ciebie jak powołałem Mojego Syna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/11/nadchodzi-przelomowy-moment-dla-zycia-ziemi/

Tym razem wolałam zapytać już tylko Piotra.

  • W którym to momencie Ojciec powołał Syna ? Jak myślisz ?
  • Nie wiem.
  • Może jak brał chrzest w Jordanie ? Tam zobaczył Ducha Świętego …
  • Wcześniej.
  • Jeśli wcześniej, to chyba nie jest opisane.
  • ……..
  • Jezus przyjdzie do ciebie, a mnie przeprowadzi – Piotr nagle.

Spojrzałam na niego uważniej. Jeśli tak to ma wyglądać dosłownie … to byłoby niesamowite. I te wszystkie wizje, które mają ludzie na całym świecie rzeczywiście by się sprawdziły. Ale czy tak będzie … ?


Kiedy Piotr odprawiał egzorcyzmy, ja sprawdzałam powołanie Jezusa. Myliłam się, że wcześniejsze powołanie nie jest opisane.

1 Wyspy, posłuchajcie Mnie! Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. 2 Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie.


Po egzorcyzmach.

  • Chyba faktycznie coś będzie. Podczas modlitwy usłyszałem Ojca jak mówił, żeby uderzyć w dzwon.
  • …….
  • Eliasz, Henoch zostali wzięci … A co się z tobą działo na Górze, kiedy umierałeś jak zwykły człowiek ? – przyszło mi do głowy.
  • To pytanie bez odpowiedzi.
  • Tkwiłeś w kredensie jako figurka… czyli odstawiony na przeczekanie.



12. 10. 20 r. Warszawa.

  • Miałem wizję – krzyczy Piotr tuż po obudzeniu.
  • Przed naszym domem pojawił się Edziu. Stanął pod schodami i tylko powiedział …
  • Wybierasz się w daleką podróż.
  • Ciekawe dlaczego nie wszedł – zastanawiam się.
  • Był w wyjściowym garniturze …
  • Czyli to ważna informacja … – zamyśliłam się. Miałam dziwne wrażenie, że jest to odpowiedź na wczorajszą rozmowę.


14. 10. 20 r. Warszawa.

Od kilku dni Piotr nie ma siły na odprawianie egzorcyzmów. Kiedy tylko opowiada o problemach w firmie, to łzy ma w oczach … z bezsilności. Coraz częściej łapie się za serce i myślę czasami, że w końcu dostanie zawału. Strasznie mi go szkoda i nie wiem jak mogę pomóc.

  • Gacki są bardzo inteligentnie, osaczają mnie z każdej strony.
  • Wszystko ma swój początek i datę końcową.
  • Ale kiedy ten koniec ?! – chciałam krzyknąć widząc jak się męczy.
  • Cały miecz skoroduje od tego płaczu, na wszystko narzekasz.

Wczoraj pisałam;

- Podczas egzorcyzmów widziałem Maryję, miała piękną chustę na głowie, chustę z gwiazdami. Była bardzo wysoka. Pan Bóg pokazał mi też, że gdyby epidemia zakończyła się teraz i nagle, niczego by się ludzie nie nauczyli. Od razu zaczęliby żyć po staremu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/13/ojciec-lubi-slowa-pisane/

To miałoby sens, ponieważ Ojciec mówił o nadchodzącym brzasku.

- Brzask nadchodzący widzę i dalej się cieszy.
-  Pokazał jak palcem łapie promień słońca… – Piotr naśladuje Homiela. 
- Tak czekałem na brzask… Brzask przejdzie w świt, a świt przejdzie w dzień. 
- Co znaczy ten brzask ? – pytam. 
- Zmiany, zmiany ! Wielkie jak katedra ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/28/tak-czekalem-na-brzask-brzask-przejdzie-w-swit-a-swit-przejdzie-w-dzien/ 


Dopisane 11. 04. 2021 r.

  • A Jezus przyjdzie do was.

Przyznam szczerze, że wszystkie dotąd słowa mówiące o przychodzącym Jezusie przyjmowałam z niedowierzaniem. Ale kilka dni temu coś się wydarzyło, co mogę uznać jako zwiastun lub zapowiedź naszej „paruzji”. Widziałam Jezusa, rozmawiałam z Nim, ale wszystko odbyło się na razie w wizji. Właściwie nie była to wizja zwyczajowo napełniona symbolami, ale bardziej widzenie. Proste, wyraźne i długie. Gdybym się nie obudziła, to pomyślałabym, że wszystko stało się w tej rzeczywistości.


Nieciekawie dzieje się na Wschodzie. Fragment wczorajszej rozmowy … 

Żeby zrozumieć ludzi, muszę tego doświadczyć jak boli.

08. 10. 20 r. Warszawa.

Zmianę pogody odczuwam dosłownie w swojej głowie, czuję jak powoli  rozrasta się migrena. Twardo jednak siedzę na kawie.

  • Brzask przyjdzie w twojej głowie.
  • ……… – uśmiecham się od ucha do ucha.
  • Głowa boli, co ? Ciężkie to życie …
  • Wiem, bo schodzę tutaj.
  • Wiem co znaczy boląca głowa, bolące nogi.
  • Żeby zrozumieć ludzi, muszę tego doświadczyć jak boli.
  • Wtedy mam inne patrzenie.
  • A ty się nie martw – do Piotra.
  • Wszystko się dobrze ułoży.
  • Dla ciebie, dla twojej córki, którą bardzo lubię.
  • Dla twojego syna, który jest bardzo dobry.
  • …….. – słuchałam tego jak najpiękniejszej muzyki.
  • Masz jakiś pytanie mądre, kolejne ?
  • Oooo … – czuję się nagle otrzeźwiona i na gwałt szukam w głowie jakiegoś pytania.
  • Wsłuchaj się co się dzieje dookoła.

Chyba rozumiem co Ojciec chce mi przekazać. Wczoraj błąkając się po internecie zwróciłam uwagę na wypowiedź jakieś osoby na YT, która zwróciła z kolei uwagę na to, że wzrosła liczba osób mających wizje o nadejściu mesjasza. Wnikając w to głębiej rzeczywiście natrafiłam na proroctwa różnych ludzi mówiących w euforii o szybkim nadejściu Jezusa. To były osoby z USA, Wielkiej Brytanii, nawet sami Żydzi. Istna plaga pomyślałam, a potem przypomniałam sobie własne wizje o uchylających się drzwiach. Musiałam przyznać rację, że coś się jednak dzieje. Zadziwiające … Poza tym wszyscy czekają na jakieś wielkie wydarzenie, zadziwiające …

  • Widzisz jeszcze konie ?
  • …….. – Piotr uniósł oczy ku górze …
  • Czarny koń stoi u wyjścia stajni, jest na granicy stajni i naszego świata. Jest jeździec, ma brązowo – czarne rękawice, skórzane ! – … mówi zdziwiony.

Czarny to głód. Nie sądzę, abyśmy tego doznali jeszcze w tym roku.


Wieczorem.

Piotr pada z nóg. Jest cały blady.

  • Jestem wykończony.
  • Tą drogę musisz sam przejść.


09. 10. 20 r. Warszawa.

Jestem zaniepokojona stanem zdrowia Piotra. Serce  bolało go przez pół nocy, ale gdy rano wstał, wydawał się uzdrowiony. Na wszelki wypadek kawę spędzamy w domu.

  • Ciekawe co jeszcze się zdarzy … – zagaduję. 
  • Staruszek jest kreatyyyywny ! Na pewno ma jakieś pomysły !

Wybuchłam śmiechem. Tylko on mógłby sobie na to pozwolić. 

  • Kreatywny !?
  • ………. – Piotr poczuł się nieswojo. 
  • Co Ojciec na to, że jeszcze ktoś nazwał się Eliaszem ? – …. jeden z oglądanych wizjonerów na YT.
  • A bo to jeden ?
  • Człowiek nie ma pojęcia z czym to się wiąże. To wielka odpowiedzialność – Piotr kiwa głową w zadumie.
  • Oni są głupsi niż ty. Staruszek ci to mówi ! I to kreatywny !
  • . Ojcze, mam nadzieję, że Cię nie obraziłem – Piotr wydukał.
  • Na głupiego nie ma co się obrażać.
  • Ja ci dam staruszek !
  • Mogę być młodszy od ciebie ! I gdybym chciał z blond włosami !
  • ……….. – roześmiałam się szczerze.

Wracamy do wydarzeń z nocy. Piotr czuł się tak źle, że naprawdę byłam gotowa dzwonić na pogotowie. Gdy łapię za telefon, rozum podpowiada mi, że przecież nic stać się z Piotrem nie może, co uniemożliwiłoby przeprowadzenie AJ do końca. Wszystkie wizje jakie dotąd oboje mieliśmy są jednoznaczne. Tłumaczę to Piotrowi i chyba skutecznie, ponieważ szybko się uspakaja. 

  • To wszystko przez problemy w firmie. Rzuciłbym wszystko w cholerę !
  • I kto tu jest stary narzekający ciągle ?
  • Działaj za to coś nabroił w swoim życiu.

Córka miała dzisiaj bardzo ciekawą wizję.

Widać, że i ona nieustannie jest obserwowana.




Dopisane 07. 04. 2021 r.

  • Ja ci dam staruszek !

Ciekawe … Akurat wczoraj oglądając pewien film usłyszałam zdanie; Bóg Ojciec domaga się zaprzestania malowana swoich wizerunków jako starca. https://youtu.be/TYcWKf-SthQ?t=667 Zainteresowało mnie samo zdanie, ale i komu było przekazane. Chodzi o Eugenię Ravassio, o której już pisałam wcześniej; http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/17/chcialbym-dzien-dla-siebie/ 

Bóg skierował do siostry Ravasio szczególną prośbę o namalowanie obrazu wg Jego wskazań. Orędzie to zawiera zachętę, aby rodziny posiadały wizerunek Boga, który jest kochającym Ojcem, gotowym udzielać wielu łask.
Nie wierzcie, że jestem owym strasznym starcem, którego ludzie przedstawiają na swoich obrazach i w swoich książkach! Nie, nie, nie jestem ani „młodszy” ani „starszy” od Mego Syna i Ducha Świętego!”.

Bez ciężkiej pracy ciężko wychować piękne owoce.

30. 09. 20 r. Warszawa.

Córka miała wizję;


Na kawie.

Przyglądam się Piotrowi, jest w pięknej marynarce, którą bardzo rzadko nosi.

  • Ładnie wyglądasz, tak mógłbyś iść do Nieba – żartuję.
  • Oooo nie. Ubiór nie ma znaczenia. Liczy się wnętrze.
  • Mogę zapisać ?
  • Papier nie jest tego warty.
  • Każde słowo jest warte – śmieję się i zapisuję.

To taka „pokerowa zagrywka” Ojca, że niewarte. Przecież to słowo Ojca !

  • Z Tatusiem nie wygrasz. Myśli, słyszy, widzi każdy twój ruch zanim zrobisz. Z Tatusiem w szachy nie wygrasz – Piotr się śmieje.
  • To manipulacja.
  • To prawda.
  • Z szachami może nie, ale warcaby nie umiem.
  • Akurat ! – myślę w duchu.
  • Ta kwadryga to tak dosłownie ? – dręczy mnie to od wczoraj.
  • Zobaczysz albo nie zobaczysz.


01. 10. 20 r. Warszawa.

  • Ojcze, czy smok i jeździec to jedno ?
  • Absolutnie nie. Nie łącz ich razem w jedno.
  • I nie interesuj się światem podziemia.
  • Nie wyjdzie ci to na dobre.
  • Pisz o złych, że niszczą, że to jest konkretny, namacalny wróg.
  • A poza tym tej klepsydry nie da się zatrzymać.
  • A dlaczego korona ?
  • Może chodzi o władzę … – Piotr.
  • … Widzę jeszcze dwóch na Górze. Jeden, ostatni jest w stajni, ale trzeci już w blokach, czeka na sygnał.
- Widzisz jeszcze konie ?  
- … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr. 
 - Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją.  
- A co w stajni ?  
- … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/19/czujcie-sie-wyroznieni/


02. 10. 20 r. Szczecin.

Jestem trochę zatrwożona informacją, że koń głodu niedługo ze stajni ruszy.

  • Będą problemy z aprowizacją.
  • Aprowizacja to zaopatrywanie w żywność – przypominam sobie.
  • Nie tyle „jak”, ile „co”.
  • Ale to jeszcze czas.
  • Pamiętaj, że jeszcze w lakierkach musisz pochodzić wizja o złotych lakierkach.
  • Pamiętaj, że masz opiekę Wiekuistego.

Zmartwiłam się jeszcze bardziej. Transport nie będzie stanowił problemu. Nie będzie co wozić, to będzie problem. To co musi się stać ? I to globalnie ?

Pomyślałam, że może jednak przygotować jakieś zapasy. Koń wojny już krąży … Dojdzie El Calderon … Może coś jeszcze, o czym nie wiemy 
… Kup tą mąkę i cukier. 
- Nie powiedziałem mąkę, powiedziałem zapasy. 
- ………. – wkurzyłam się na Piotra, bo przekazuje słowa Ojca po swojemu. Zapasy to przecież nie tylko mąka i cukier ! 
- Róbcie powoli. 
- Zapasy ?!!! – pytam jeszcze raz dla pewności. Tak będzie źle, Ojcze ? 
- Skoro będziesz w lakierkach, to chyba nie tak źle. 
- Ale jak będzie źle, to inflacja wielka będzie, pieniądze nie będą wiele warte. 
- Oderwij się od tej pragmatyki, bo do tej pory Ojciec cię karmi. Brakuje wam czegoś ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/13/ciezkie-czasy-nadchodza/


03. 10. 20 r. Szczecin.

Będąc w Szczecinie nasze rozmowy są bardzo krótkie.

  • Bez ciężkiej pracy ciężko wychować piękne owoce.
  • Pan Bóg musi ciebie wyczyścić – do Piotra.
  • Duchowo i fizycznie.
  • Mam dosyć tego, żeby cię brudzono.
  • Mam dosyć tego brudu.
  • Tak postanowiłem.
  • Nadszedł czas całkowitego przebudzenia.



Dopisane 30. 03. 2021 r.

Jestem raczej pewna, że brak żywności spowodowane będzie kataklizmami. Oto fragment rozmowy sprzed 3 dni.

  • Kataklizmy zostaną czymś wywołane..
  • (Ludzie) Zostaną pozbawieni złudzeń, że są panami siebie.
  • Oddadzą Ojcu to co jest Mu należne.

I jeszcze jeden fragment z proroctwa;

Żywności zacznie brakować, jak nigdy wcześniej człowiek tego nie doświadczył, [a] letnia Wiara powiększa lęk i niepewność. (…) Módlcie się, dzieci Chrystusa Króla, nadejdzie nowa zaraza, która niesie ze sobą ból i przerażenie; młodzież nie uważa ani nie wynagradza, będzie cierpieć jako pierwsza. Módlcie się, dzieci Chrystusa Króla. Och, ludzkości! Oczekujecie, że wrócicie do normalności z przeszłości – [jest to] wielka rozbieżność z nadchodzącą rzeczywistością. https://revelacionesmarianas.com/libros/es/2019.pdf

Przekroczony został rubikon.

28. 09. 20 r. Warszawa.

Poranna wiadomość. Skradziono służbowe auto użytkowane przez jednego z pracowników. Stało pod jego domem i bach ! Nie ma.

  • No to mamy jeden problem więcej – … jakby było ich mało.
  • I jeden problem mniej.
  • Oooo… – … a o tym nie pomyślałam.
  • Ojciec chce powiedzieć, że zdejmuje mi z głowy jeden problem. Samochód był leasingowany. Mniej aut, mniej problemów. Dzisiaj w kościele mówiono o Hiobie. Nagi przyszedłem, nagi odchodzę. Wiedziałem, że to do mnie …
  • To lekcja dla ciebie.
  • Ojciec ma do mnie żal, że ciągle odkładam pieniądze, że sobie lekceważę co mówi.
  • Oddałem ci Swoje imiona.
  • To jest zobowiązanie Moje. Musisz wiedzieć.
  • Kiedy Ojciec powiedział o imionach, to poczułem wielką odpowiedzialność – szepcze.
  • Bóg mi dał Swoje Imiona ! Zaufał mi, a ja sobie robię wątpliwości.
  • …….
  • Ojciec pokazał mi teraz strzały idące w moim kierunku. Pokazał jak ręką je wszystkie zebrał i odrzucił.
  • Hmm… Zaczynasz od nowa.
  • Nie zawiedź mnie Mały.
  • Już wiem co znaczy mieć imiona Ojca, odpowiedzialność.
  • Dzisiaj jest święto wielkie.
  • Kazałem wywiesić flagi zwycięstwa, bo wreszcie zrozumiałeś.
  • U progu bramy zrozumiałeś.
  • Ty nie jesteś Piotrem.
  • Jesteś Moim imieniem.
  • Pamiętaj ! … 
  • Z Kimkolwiek będziesz mówił, cokolwiek robił … pamiętaj, że jesteś Moim imieniem.
  • … Jaki powinien być Piotr ? – pytam.
  • Świadomy.
  • A co razi Ojca w tobie najbardziej ?
  • Lekkoduch, „dzisiaj nie mam ochoty” – …. na egzorcyzmy.
  • …….. – nie dałam rady utrzymać  powagi dalej, roześmiałam się głośno. Czysta prawda … Nie wiem jednak, czy jego lekkie podejście to taka natura, czy forma obrony.
  • Nie mogę zawieść Ojca. Już wiem co znaczy nie tego od ciebie oczekuję.
  • …….. – ręce mi opadają, przecież tyle o tym rozmawialiśmy.
- Starszy mężczyzna z siwą brodą w długiej szacie lekko kroczył po ziemi, właściwie lekko się nad ziemią unosił. Ja szedłem przed nim i zamiatałem szybko ścieżkę, po której On szedł. Nie chciałem, by trafił na jakąś przeszkodę, bo szedł boso. W pewnym momencie zobaczyłem wystający z ziemi bolec, dopadłem do niego i próbowałem go wyrwać, ale tkwił bardzo głęboko, a widzę, że On się zbliża. Położyłem się więc na nim, by staruszek mógł przejść bezpiecznie. Kiedy podszedł spojrzał na mnie i powiedział; 
- Nie tego od ciebie oczekuję. i przeszedł bokiem.  
http://osaczenie.pl/wp/2016/05/08/nie-tego-od-ciebie-oczekuje/
  • Niewiasto notuj, nie komentuj.
  • Czyli mamy świadomość, czyli wiesz kim jesteś.
  • Nie puste słowo.
  • Pokazał mi teraz, że wszystkie imiona wokół mnie się układają jak żydowska chusta, jak rabini mają. Taki szal.
Talit – https://pl.wikipedia.org/wiki/Talit
  • Wszystko jest na tobie.
  • Przekroczony został rubikon.
  • Co to znaczy ?
  • Nie ma odwrotu.
  • Widzę olbrzymią bramę, zmienia kolory, z metalu w złoto. Stoję milimetry przed bramą. Brama się otwiera, a tam słońce. Metr za bramą nie ma nic, nie ma podłogi. … – zawahał się.
  • Wiesz co widzę ? Jak w tym filmie o Indiana Jones, jest taka niewidzialna kładka nad przepaścią… To jest taka próba ! Robię krok i stoję na tym czymś przezroczystszym, ale nie spadam – https://youtu.be/MxPdqbmYi8U?t=232
  • Byłeś młody, jesteś stary.
  • Święto nastało.
  • Ten co miał zrozumieć, zrozumiał.
  • Brama otworzona, bramę otwarto.

Wsłuchuję się uważnie, notuję dokładnie i coś sobie przypomniałam. Dzisiaj Jom Kippur ! Dzisiaj jest święto wielkie.

Jom Kipur (pl. Dzień Pojednania) to jedno z najważniejszych świąt żydowskich o charakterze pokutnym, obchodzone dziesiątego dnia miesiąca tiszri (wrzesień/październik). W Jom Kipur, mimo że wypada w różne dni tygodnia, obowiązuje całkowity zakaz pracy i ścisły post. Zgodnie z tradycją, w tym dniu Mojżesz zszedł z góry Synaj z tablicami kamiennymi na znak wybaczenia Izraelitom grzechu bałwochwalstwa, który popełnili w związku ze złotym cielcem. Tego dnia w czasach Świątyni Jerozolimskiej arcykapłan dokonywał rytualnego oczyszczenia z grzechów całego ludu Izraela. Na wybranego kozła ofiarnego przenosił symbolicznie winy Izraelitów i strącał go z wysokiej skały. Jom Kipur był też jedynym dniem w roku, kiedy arcykapłan mógł wejść do Najświętszego Miejsca Świątyni. Po upadku Świątyni, święto przeniosło się do synagogi czyli małej Świątyni. W Dzień Pojednania w synagogach panuje poważny i podniosły nastrój, a większość przychodzących ubrana jest na biało.

- Słyszę Jom Kippur. 
- To we wrześniu, i co z tym ? 
- Słyszę. Jestem podenerwowany, coś się zbliża. 
- Jom Kippur się zbliża. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/02/przyjdzie-mistrz-ktory-to-skonczy/
  • Brama się otworzyła, bo stanąłeś przed bramą.
  • Otworzyła się na gospodarza.
- A co zrobisz jak Ja cię wykąpię w Jordanie i odmłodniejesz ? 
- To po co ta operacja serca była ?
-  To było dobre na tamten czas, a Jordan na nowy czas. 
- Musisz wyglądać jak otworzą dla ciebie bramy wiedzy, mądrości, roztropności, miłości, dobroci i Ja to zwielokrotnię. 
- Każda brama otwarta, każda w tobie, a Ja ją zwielokrotnię. 
- Ale to tylko tak teoretycznie, prawda ? 
- Skąd wiesz, skąd wiesz … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/17/ja-w-ciebie-ty-we-mnie/

Wieczorem.

Poranną rozmowę mam ciągle w pamięci. Piotr chyba również, gdyż …

  • Ciągle widzę te wrota. Brama jest otwarta.
  • Mieni się.
  • Ona wisi w przestrzeni, bokiem nie da się przejść, bo tam jest jakieś pole energetyczne, które blokuje – przygląda się z uwagą.
  • To jest brama do czego ? – pytam.
  • Do Niebios.
  • Tą samą bramą przechodzą zmarli ? – pytam dalej.
  • Nie. Otwierają się niezwykle rzadko.

Po egzorcyzmach.

  • Znowu się ta brama otworzyła. Po bokach stali dwaj heroldowie. Mieli długie trąby i jak się brama otwierała to trąbili. Mieli dziwne ciuchy. Do kolan spódnicę jak rzymscy żołnierze, byli cali biali. Jeden mi się przyglądał i uśmiechał.

  • Na pewno coś się stanie ze mną, za dużo jest znaków.
  • Lepiej nie – przestraszyłam się.
  • Tyle piszesz i nie chcesz finału ?
  • Coś stracisz, coś zyskasz.
  • Co to będzie, że ja zniknę ?
  • Do Domu wrócisz na rumakach.
  • ?! Ale jak to ?! Tak dosłownie ?!
  • Przyjedzie kwadryga i zabierze.
  • Ale tak dosłownie ?!!! – pytam jeszcze raz, bo wierzyć się nie chce.
  • Ojciec pokazał, że nie ma do ciebie siły.

Kwadryga antyczny rzymski wóz dwukołowy, zaprzężony w cztery konie znajdujące się obok siebie (rodzaj rydwanu). Powożona z pozycji stojącej, używana była głównie do wyścigów oraz jako wóz służący podczas pochodów triumfalnych w trakcie różnych uroczystości.

Myślę tylko o jednym … Piotr faktycznie żyje jakby w dwóch światach jednocześnie. A kwadryga ? Uwierzę jak zobaczę, choć trzeba przyznać, że przecież kiedyś to się już zdarzyło … 

Im bardziej myślą, że Mnie nie ma, tym bardziej jestem.

24. 09. 20 r. Warszawa.

  • Miałem wizję. Jechaliśmy pociągiem wzdłuż morza. Patrzę przez okno i widzę, że zbliża się wielka fala. Przeskoczyła falochron i uderzyła tylko w nasz wagon. Fala spowodowała, że pociąg wyskoczył z szyn i nie mogliśmy dalej już jechać.

  • Czyli zdarzenia, które będą tylko nas dotyczyć, ale wykoleił jednak cały pociąg … Ciekawe. Podobny sen miałeś odnośnie 2012 roku … – przypominam sobie.

Kiedy świat oszalał na punkcie 2012 roku oczywiście poprosiłam Piotra, aby to po swojemu sprawdził.

  • Też jechałeś pociągiem wzdłuż morza.
  • Taaaaa … I wtedy zobaczyłem, że morze jest spokojne, a ludzie się opalają. Wiedziałem, że nic nie będzie. A teraz wywróci się wagon, czyli coś będzie się działo.
  • Tak, ale ta fala znaczy zupełnie coś innego przecież … Fala to Ojciec … – zamyśliłam się.
  • Czy te dwa słońca będą naprawdę ? – wracam do wizji pani Ani.
  • Najbardziej zaangażowana, więc można na nią przerzucić część informacji.
  • Dostaje wskazówki bezpośrednio od Ojca.
  • Nie lekceważ jej.
  • …….. – pomyślałam, że się ucieszy, gdy to przeczyta.
  • Homiel mi mówi …
  • Pochowałem twoje grzechy przed Ojcem. ale oczekuję rewanżu.
  • A co ?
  • Egzorcyzmy.


26. 09. 20 r. Warszawa.

W Etiopskiej Księdze Henocha natrafiam na taki fragment.

Apokalipsa Noego 106. 1 Po [paru] dniach syn mój Matuzalem wziął dla swojego syna Lamecha żonę, która zaszła od niego w ciążę i urodziła syna. 2 Ciało jego było białe jak śnieg i czerwone jak kwiat róży, a włosy na jego głowie [były] białe jak wełna(…) miał piękne oczy. Kiedy otworzył swe oczy, napełnił cały dom jasnością jak słońce, tak że cały dom był nad wyraz jasny.

Kiedy urodził się Piotr, również był cały biały jak śnieg. Tak bardzo był „paskudny”, że ludzie odwracali się od niego nie wiedząc co powiedzieć i dziwiąc się skąd u kobiety o czarnych jak heban włosach takie dziecko. Ciągle słyszę o tej historii przy rodzinnych spotkaniach, więc kiedy to przeczytałam, to aż mnie cofnęło.

  • To zadziwiające, że na to natrafiłam i to u Henocha.
  • To szczegół, który urozmaici ci twoją koronkę.

Słysząc, że Piotr słyszy, wyjmuję zeszyt, aby to zapisać.

  • Ojcze, zabieram się do pisania.
  • Że też nie zauważyłem.
  • ……… – roześmiałam się.

Siedzimy na kawie, a jeszcze przed chwilą byliśmy w kościele. Wybraliśmy opcję opłatka do ust, mimo pandemii.

  • Co Ojcze wolisz. Hostię na rękę, czy do ust ?
  • …….. – cisza.
  • Podczas ostatniej wieczerzy Chrystus podawał do ręki.
  • Nie myl chleba powszedniego od Chleba.


Rozmowa zeszła na możliwości Piotra co do uzdrawiania.

  • Ja takiego daru nie mam.
  • Jedyne co chcę, żeby Mnie prosić.
  • Lubię, kiedy Mnie prosisz, a ty umiesz prosić.
  • Chciałabyś zakończyć swoją ziemską wędrówkę ?
  • …….. – Ojciec zaskoczył mnie.
  • Chyba już dosyć – mówię cicho.
  • Swoje przeżyłaś.

Dzisiaj czułam się dziwnie rozbita. Siedząc przy kawie prosiłam w duchu o dobre słowo.

  • Powiedz jej, że spełnia Moje oczekiwania.
  • Powiedz jej, że kiedy zaśnie, ktoś będzie przy niej.
  • Więc nie płacz, bo nie ma powodu.
  • . Zobaczyłem jak ktoś przykłada swoją dłoń do twojej dłoni. Kładzie na twojej …

Patrzę na Piotra uważnie …

  • Minął rok, ale jakoś nie widzę, abyś się przemienił – uśmiecham się, ale mówię tak celowo. Mała prowokacja.
  • Zagadka twojego męża „co dalej” wkrótce się rozwiąże.
  • Ciekawa jaka to zagadka … – Piotr zaciekawiony.
  • Zagadka kim jesteś, a nie kim chciałbyś być. Rozwiąże się.
  • … Zobaczyłem jak wchodzę w mgłę, a jak wracam mgła się rozchodzi … Boję się co z tobą będzie jak odejdę. Ten świat cię zje, nie dasz rady.
  • A Ja się nie liczę ?! Czy co ?!

Kupiłam dwa piękne swetry, bo były niedrogie. Jeden rozmiaru L i jeden M na poprawienie humoru.

  • Masz je ode Mnie.
  • L jest ode Mnie, bo znam twoje troski… moje gabaryty, nad którymi nie mogę zapanować. 
  • A M od Mojego Syna.
  • ………. – wzruszyłam się bardzo.
  • Ojciec mnie rozumie. Też jest chyba kobietą – zażartowałam. 
  • Nie jest kobietą.
  • Tatuś jest Istotą.
  • Im bardziej myślą, że Mnie nie ma, tym bardziej jestem.
  • Jestem ponad wszystko i wszystkich.



 

Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Patrz z ufnością w Niebo.

22. 09. 20 r. Warszawa.

  • Rano znowu usłyszałem Matuzalem.
  • ……… – ręce mi opadły. Nie jestem w stanie w internecie wykrzesać o nim nic więcej. 

Siedzimy przy kawie, która szybko się kończy …

  • To co ? Dzisiaj niczego nie zapiszemy ?
  • Czasami tak bywa.
  • ……… – roześmiałam się.
  • Przeżywam tę chwilę, kiedy Mały z córką zmawiali się, aby Mi cukier podprowadzić.
  • ????!!!!! – … tego się nie spodziewałam.

Wygadałam się wczoraj córce, że Piotr ma zniknąć na 14 dni, a ona jak to ona… podeszła do tego dowcipnie i z dystansem. Zadzwoniła do Piotra i mówi …

  • Kiedy Ojciec się odwróci na chwilę, to podprowadź z Nieba trochę cukru, bo ten cukier na pewno nie tuczy.

Wszyscy się z tego śmieliśmy. To było naprawdę zabawne.

  • Ojciec użył słowa podprowadzić ?
  • A nie może być ?
  • Chcieli podprowadzić Moje słodycze !
  • Twoje Ojcze są na pewno najlepsze na świecie.
  • Bo bez syropu ? Niebiańskie ?
  • Jak raz zaczną, to będę musiał cerbera postawić.
  • Ta mała ma apetyt niepohamowany.
  • ……… – śmieliśmy się przez chwilę.
  • Matuzalem to piękne imię, które ma podwójne znaczenie.
  • ………. – zastygłam.
  • Znajdź drugie znaczenie tego słowa, a dojdziesz do celu.
  • Będzie to samo, a inaczej się nazywa.

Wieczorem.

Oglądamy batalię w Brukseli o prawa LGBT. Wojna między prawicą a lewicą wybuchła na całego …

  • Im bardziej zepsuty świat, tym łatwiej światłość się przebije.
  • Obudzi się światło w człowieku, jego natura.

Zabieram się za Matuzalema, ostatni raz mam nadzieję. Gdyby nie wyraźna wskazówka Ojca, nigdy nie przyszło by mi do głowy, aby sprawdzić co znaczy samo słowo „Matuzalem”. Rzeczywiście jest kilka znaczeń …

https://www.ancient-hebrew.org/names/Methuselah.htm

https://www.abarim-publications.com/Meaning/Methuselah.html#.X2oQU7dR02w

http://www.grazingsheep.com/artp/duch/old/imiona_stw.htm

1. Hebrajskie Metuszelach; etymologia imienia nie jest jasna, najczęściej jest ono tłumaczone jako „mąż włóczni” bądź „mąż strzały” lub „człowiek boga Szelacha”.

2. Matuzalem (którego imię oznacza „kiedy umrze, to przyjdzie”) był jedną z osób z „pobożnej” linii rodowej od Adama (poprzez jego syna Seta) do Noego (wnuka Matuzalem), w przeciwieństwie do linii „bezbożnej” zstąpienia od Adama przez Kaina. W ten sposób Matuzalem był także jednym z odległych przodków Jezusa poprzez Dawida.

3. Matuzalem pochodzi od [hebrajski], muth, korzeń, który znaczy „śmierć”(p.1); i od szalach, które znaczy „przynieść”, lub „wysłać”. Imię Matuzalem znaczy, „jego śmierć przyniesie”(p.2). Ojciec Matuzalema otrzymał proroctwo Wielkiego Potopu i dowiedział się, że jak długo jego syn żyje, kara potopu będzie wstrzymana; ale jak tylko umrze, potop będzie zesłany, przyniesiony. I istotnie, tego roku kiedy Matuzalem zmarł, potop nadszedł. Jest interesującym, że życie Matuzalema było symbolem miłosierdzia Boga w odwlekaniu kary potopu. Dlatego jest trafnym, że czas jego życia jest najdłuższym w Biblii – mówiąc o rozciągłości miłosierdzia Boga. Warto zauważyć, że w roku śmierci Matuzalema wysłano coś bardzo dużego – powódź. Imię Matuzalem może być proroctwem, że w dniu jego śmierci „jego śmierć ześle” potop.



23. 09. 20 r. Warszawa.

Gapię się na kawę i piankę mleka grubości 3 cm. Sama pychota. Gapię się ze smutkiem, bo czuję, że to niedługo minie.

  • Pamiętaj, że to przeminie szybko i przemija – … Piotr przerywa moje myśli.
  • Patrz z ufnością w Niebo, dosłownie.
  • Dosłownie ?
  • Ojcu chodzi o Niebo.
  • Nie tylko, powiedział dosłownie. Pamiętam, że miały być jakieś znaki na niebie.
  • … Wiesz, że Ziemia obraca się z prędkością około 1600 km na godzinę ? – Piotr ni stąd, ni zowąd. 
  • Szybko.
  • Żeby miało przyciąganie.
  • Kto to wymyślił ? – pytam głupio.
  • No Kto … Ojciec personalnie.
  • Czyli jakaś fizyka musi być.
  • Konkretnie jakaś.
  • ……. – uśmiałam się.
  • Wczoraj w Wiadomościach bardzo dużo czasu poświęcono przesileniu jesiennemu, mówili zrównanie nocy i dnia. Czy to trzecie przesilenie, o którym mówił Ojciec ? To właśnie to ? Mija 3 lata od śmierci Edzia … – macam jak zwykle.
  • Ile chcesz czekać ? Wszyscy już tupią piętami.
  • ………
  • Słyszę … Niebezpieczeństwo ze strony Chin.
  • Hmm …. – podnoszę z ciekawości brwi.

Przed wyjściem rzuciłam tylko okiem na artykuł; Chińskie Siły Powietrzne Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLAAF) opublikowały w sobotę film zatytułowany „The God of War H-6K Goes on the Attack!” przedstawia bombowce odrzutowe Xian H-6K, zwane God of War, przeprowadzające symulowany atak rakietowy dalekiego zasięgu na coś, co wydaje się być amerykańską bazą lotniczą Andersen na Guam. „Jesteśmy obrońcami bezpieczeństwa powietrznego ojczyzny; mamy pewność i zdolność, aby zawsze bronić bezpieczeństwa ojczyzny ”- napisały chińskie siły powietrzne w krótkim opisie filmu. 


Przychodzę do domu i widzę maila.

Przypomina mi to …

- Ojcze, chciałbyś coś powiedzieć co mogłabym zapisać ? 
- Będą dwa słońca i będzie pięknie. 
- Szkoda, że nie dla wszystkich, bo nie zrozumieją tego. 
- Ehueh ana, Mały. Ehueh ana. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/30/czlowiek-sie-doskonali-przez-upadek/

Wysłałam odpowiedź i dostałam kolejny mail. 

O dwóch słońcach mam jeszcze jedną rozmowę;

- Kiedy słońce wzejdzie 2 razy, na 3 dzień po tym zdarzeniu Nas odwiedzisz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/21/i-ja-do-was-przychodze-tak-jak-wy-do-mnie-przychodzicie/
- Przejmiecie wszystko? – Piotr się przeraził, że ktoś mu zabierze, co jego. 
- Bez skrupułów. 
- Kiedy? 
- To słońce, które poszukujesz jest wyznacznikiem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/26/i-chrystusa-nauka-trwala-do-pewnego-czasu-sila-nie-w-ilosci-a-jakosci/ 




Dopisane 24. 03. 2021 r.

  • Im bardziej zepsuty świat, tym łatwiej światłość się przebije.

Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, że Kościół upada, proszę sobie posłuchać … https://www.youtube.com/watch?v=RqGiwMy_hQM