Nie wiesz co planuję.

17. 06. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj do Warszawy i to pociągiem. Budzę się o 5 i jestem już wykończona. Odcinek Szczecin – Poznań w remoncie, więc jedziemy inną trasą co powoduje, że cała podróż będzie trwała prawie 7 godzin. Przeraża mnie ta myśl, ale pociąg jedzie wzdłuż Odry i widoki są tak piękne, że szybko o tym zapominam.

  • Patrz jak tu ładnie, zielono wszędzie.
  • Mi też się podoba.
  • Przypominasz sobie to drzewo ?
  • ……… – gorączkowo zaczęłam szukać w głowie o jakie drzewo chodzi.
  • Zdjęcia robiłaś.
  • Aaaa… To drzewo ! …

Zwyczajowo jadąc przez Poznań mijaliśmy po drodze Krzyż. Niedaleko od tej stacji stoi na polu samotne drzewo. Jest tak rozłożyste i piękne, że wygląda jak drzewo z bajki. Celowo czekam przy oknie na moment, aby go zobaczyć i kiedy tylko mogę to robię zdjęcie.

  • Lubiłem te chwile. Połączenie z Górą i naturą.

Zrobione zdjęcie o świcie z jadącego pociągu bardzo przypomina mi rozmowę …

- Miałem wizję z „Drzewem Życia”. Stało na wzniesieniu. Powiedziało 
- … Nie dam ci co chcesz, lecz to co potrzebujesz. 
- Hmm… A skąd wiesz, że to „Drzewo Życia” ? 
- Powiedziało, że się tak nazywa. 
Słuchałam tego piąte przez dziesiąte, zaspana byłam. Ale zaraz sobie zdałam sprawę, że przecież to ważne. Pobiegłam po zeszyt i zaczęłam notować. 
- Czym jest to drzewo ?
- Ojciec żywy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/09/dla-wielu-ludzi-juz-mnie-nie-ma/ 

Wzruszyłam się. Nie liczyłam na jakąkolwiek dzisiaj rozmowę, a Ojciec wspomniał o drzewie, które z jakimś rozrzewnieniem podziwiałam przez lata. Połączenie z Górą … A może to drzewo podświadomie przypomina mi Niebo … ?


Pociąg jest właściwie pusty. Przez wirusa oczywiście.

  • Mało ludzi w pociągu, cały świat stanął na głowie …
  • Na głowie to dopiero stanie.
  • Najlepsze przed nami.

Piotr włącza komputer i czyta nowości. Najwięcej oczywiście o Trzaskowskim. Poczułam lęk.

  • Mam ci przekazać, że masz się nie martwić.
  • Pan Bóg szykuje duże ku ku.

Dojechaliśmy do Świebodzina. Miało być krótko, a tu ogłaszają, że awaria lokomotywy i mamy 60 minut postoju. Z siedmiu godzin jazdy robi się już osiem. Jezuuu …

  • Dobrze, że siedzisz.
  • Wszędzie gnasz, nie pędź tak Mały.
  • Nikt nie widzi jak pracowałeś przy tym domu, ale Ja widziałem.

Piotr robił porządki po remoncie i rzeczywiście dawno tak nie harował.


Widzę reklamę w internecie, że nadchodzi Dzień Ojca.

  • Kiedy jest Dzień Ojca ?
  • Codziennie.
  • ……….. – roześmiałam się.
  • Ciesz się, że jesteś w mieście Chrystusa.
  • Faktycznie, tutaj jest największa statua Chrystusa w Polsce – Piotr przypomniał.
  • To powinno ją widać – rozglądam się przez okna, ale nic nie widać.
  • ………
  • Będzie wojna ? – chcę skorzystać z okazji, że możemy spokojnie porozmawiać.
  • Tak niewiele zostało, żeby zobaczyć.
  • Wstrząs to wstrząs.
  • Czyli to musi być coś nagłego, krótkiego, a wojna trwa …
  • Nie mówi się wstrząs mózgu, a wstrząśnięcie mózgu.

Ogłaszają kolejną godzinę czekania.

  • Ojciec pokazuje, że jesteś jak żaglówka.
  • Najpierw martwa cisza (żagiel zwisa), a jak dmucham to żagiel się napina.
  • ……… – uśmiecham się. Jestem naprawdę już bardzo zmęczona, ale kiedy tylko Piotr przekazuje jakieś słowo od Ojca, od razu we mnie życie wchodzi.
  • Ten drugi wszedł już w Piotra ? Ojcze ?
  • No co Ojcze ? Nie przyszła pora, a ty ciągle w dzwony bijesz.
  • Ojciec nas tak ochrania, kochany jest – Piotr się rozczulił.
  • A gdyby nie ochraniał, to nie jestem kochany ?
  • Ojcze, łapiesz mnie za słówka.
  • To Mój przywilej, to Moje prawo tak mówić.
  • ……….. – Piotr się nachylił i szepnął…
  • Ojciec jest teraz bardzo poważny.
  • Musisz się nauczyć, że to co czynię jest dla dobra, które widzę do przodu.
  • Nie wiesz co planuję.
  • Ciekawe, czy Ojciec planuje, żeby Duda wygrał …
  • Walcz o niego, a Ja będę rozważał.
  • A może nie chcę, aby wygrał …
  • A może chcę, żeby się przebudzili … lewacy.
  • A może posunęli się za daleko – … PIS.
  • A może po to, aby obnażyć ich bardziej – … tym razem PO.
  • Trzeba pogonić owce, aby się wzięli do roboty.
  • One też muszą myśleć.
  • Pies pasterski zagania, ale czy mają być takimi bezmózgowcami ?

Pomyślałam, że raczej nie ma sensu prosić o Dudę, jeśli Ojciec ma od dawna zaplanowane kto wygra.

  • Kiedy prosisz, to się modlisz.
  • Kiedy rozmawiasz, to się modlisz.
  • Dałabyś wiarę, że twój mąż będzie prorokiem i to największym ?
  • A będzie.
  • A jeszcze przed chwileczką dwóch groszy byś nie dała.

Roześmiałam się. Z racji tego, że w przedziale byliśmy sami Piotr leżał rozwalony na siedzeniu, tak bardzo wszystko było mu już obojętne. Patrząc na niego myślałam sobie; i to ma być prorok ???!!!

  • Jaki chciałabyś mieć swój dom tutaj ?
  • ……… – pytanie mnie zaskoczyło.
  • Przestronny… A tak w ogóle jak dasz Ojcze, to taki będzie.
  • No nic nie mogę się od ciebie dowiedzieć.
  • … To zależy gdzie ma być ten dom. W Warszawie, czy w Szczecinie.
  • A co w tej Warszawie będziesz chciała robić sama ?
  • Sama ? – zmroziło mnie.

Mija trzecia godzina od kiedy pociąg stoi. Wreszcie dojechała lokomotywa, pociąg przesunął się o 3 metry i znowu stoi.

  • Zobacz ! Zobacz! – Piotr krzyknął. Spojrzałam za okno. Wcześniej drzewa zasłaniały widok, a teraz widać.


Wieczorem.

Dojechaliśmy do Warszawy o 16.30. Dopiero wtedy włączyłam swój komputer, aby spokojnie popracować. Wpisałam tekst na blog, potem przeczytałam maila … Rzeczywiście wyjątkowo późno opublikowałam dzisiaj tekst, ale ręce mi opadły z wrażenia, gdy przeczytałam ostatnie zdanie …

Nieprawdopodobne … Autorka maila nie mogła tego przecież wiedzieć, że akurat dzisiaj będę pisać …

- Myślę, że będzie jak na pustyni. 
- Będą wodę pić zachłannie … jak to na pustyni. 
- I będzie im się chciało. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/17/ja-w-ciebie-ty-we-mnie/

Musiał ją Ojciec natchnąć, aby to napisała, ponieważ widać tutaj niesamowitą synchronizację czasową.  To nie może być przypadek. Ojciec pokazuje w ten sposób jak często uczestniczy w naszym życiu, ciągle daje znaki Swojej obecności.

  • Swoje zadanie wypełnisz co do joty.
  • Twoje pisanie nabierze tempa.
  • Chwalebne chwile trwają nieskończenie długo w ludziach żyjących w Bogu, w oczach Ojca.
  • Co znaczy żyć w Bogu ?
  • Spójrz na dekalog.
  • Nic więcej nie wymagam.

Jest już późny wieczór. Zapisuję notatki z zeszytu do komputera. Piotr leży na sofie zmęczony.

  • Chyba muszę iść na chwilę do Nieba… – przerywa nagle milczenie.
  • Że co ?
  • Ojciec powiedział …
  • Mały, musisz wpaść do Mnie na chwilę.
  • A kiedy to się stanie ? – dopytuję. 
  • Bardzo niedługo.
  • A jak to ma się stać ?
  • Techniczną stronę zostaw Ojcu.

Zbliża się, co ma przyjść.

11. 06. 20 r. Szczecin.

Wracamy do Szczecina. Piotr się wierci i wierci …

  • Nie będziesz się śmiała ? Ale nie będziesz ?
  • Będę ! – nie wytrzymałam.
  • Widzę trzy statki powietrzne UFO jak lecą w takim trójkątnym szyku. Jeden i dwa za nim. Czuję ich, że się zbliżają … Są z dziwnego metalu, ale dla ludzi są niewidoczne, mają taką ochronną barierę z metr oddaloną od metalu. To taki kamuflaż. Czuję ich myśli …
  • Są źli ? – zaciekawił mnie.
  • Hmm … Obserwatorzy. Pytam ich mentalnie gdzie oni są ?
  • Wszędzie
  • … Dziwne, co ? – … i zamyślił się.

Faktycznie dziwne. Dziwne, że widzi coś takiego, kiedy ja nic nie widzę. Może to wizja … Piotr czuł się z tym bardzo nieswojo jakby się wstydził, że to widzi. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że jego opis zgadza się z relacjami wielu świadków, którzy widzieli UFO na własne oczy.

Ostatnio dużo rozmawiamy o UFO, co też jest dziwne. Pojawia się więc pytanie. Ojciec kiedyś powiedział …

- Niebo to pojęcie ludzkie, ale to nie jest koniec drogi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/23/niebo-to-nie-jest-koniec-drogi/ 
  • Zauważ, że w Niebie nie ma innych nacji oprócz ludzi, a przecież istnieją inne cywilizacje. Kiedyś Ojciec powiedział, że Niebo jest dla ludzi. W takim razie czy UFO ma swoje Niebo ?
  • Dużo jest drzwi w Niebie pilnowanych przez aniołów.
  • Nie na darmo są pilnowane.
  • … Hmm.. To Oni tam na Górze mają mnóstwo roboty ! Pilnować tak każdego … 
  • O to się nie martw.
  • A są  tam też tacy niesubordynowani, którzy na przykład próbują przez te drzwi przejść ?
  • Dostaniesz odpowiedź, wiesz od Kogo ?
  • … A powie mi ?
  • Powie ci dużo rzeczy, o które nie pytasz.

Deszcz pada, więc Piotr jest skupiony na jeździe, mam mnóstwo czasu na rozmyślanie.

  • Fatima to trzy części. Której części Fatimy dotyczy apokalipsa ?
  • Może być tylko jedna.
  • Tej, której nie podano.
  • Wszystko inne się wypełniło.
  • Kurcze, ale III Tajemnica to wielka apokalipsa, zalane oceany, ogień …
  • Ale będzie stopniowo.
  • Hmm … 
  • Wkrótce stanie co się stanie i żadna żarówka nie rozświetli ciemności jaka nastąpi.

Dreszcze przechodzą na samą myśl. Mam nadzieję, że tego nie doczekam.

  • Chcielibyście razem przyjść do Mnie na kawę ?
  • Noooo … !!! – roześmialiśmy się oboje.
  • Ojcze, ale na złego konia postawiłeś – Piotr zaczyna.
  • Nie było lepszego.
  • Co drugi byłby lepszy.
  • A nie każdy ?
  • ……. – uśmiecham się. Co drugi to już pycha, bo zawsze jest ktoś, kto jest gorszy.
  • Muszę kończyć.
  • Mam zebranie, muszę posłuchać.
  • W Krakowie ? – zażartowaliśmy. W radio podano informację, że w Krakowie zaczyna się procesja Bożego Ciała.
  • Wszędzie.


13. 06. 20 r. Szczecin.

Dzisiaj pisałam na blogu o 3 dniach ciemności.

Słysząc „ciemność” natychmiast miałam skojarzenie z 3 dniami ciemności. Doświadczenie nauczyło mnie już, że te trzy dni ciemności nie muszą znaczyć ciemności dosłownie. W niebiańskiej symbolice ciemność to także wszystko co dotyczy diabła i jego królestwa. 

- Te 3 dni ciemności będą ? 
- Jeśli zapisane to się spełni. 
- Poszukaj, a znajdziesz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/wirus-dostana-lekarstwo-z-nieba/ 

- A kiedy to będzie ? 
- Idzie butami siedmiomilowymi do ludzi – … czyli szybko. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/13/ja-jestem-2/ 

Z wcześniejszych rozmów wynikałoby, że albo w czerwcu miałoby się coś wydarzyć, albo w grudniu, albo kiedyś, jeśli taka będzie wola Ojca. Siedzimy sobie razem na porannej kawie w ogrodzie …

  • Czy coś będzie się działo w czerwcu ?
  • Tak.
  • Gdzie ?
  • Tutaj.
  • Tutaj ? W Polsce ? – podskoczyłam na krześle.
  • Widzę wielkie światło.
  • Wpłynie na cały świat.
  • Zbliża się, co ma przyjść.
  • Wow … – zaniemówiłam.

Po chwili próbuję dowiedzieć się coś więcej. 

  • To będzie krzyż na niebie ?
  • Absolutnie nie. Nie te czasy.
  • …….. – no i zwątpiłam. Nie krzyż ? To co ? 
  • Widziałem światło w formie kulistej.
  • Hmm … Jak to połączyć z III Tajemnicą Fatimską ?
  • Nie wiem – wzrusza ramionami.
  • Źródło było niedoprecyzowane.
  • A czy Ojciec mógłby powiedzieć coś więcej ?
  • A czy o wirusie powiedziałem coś więcej ?
  • Mówiłem myjcie ręce.

No właśnie … Kiedy Ojciec zaczął nakazywać, aby myć ręce miałam naprawdę mieszane uczucia. To dość niezwykłe usłyszeć cos takiego prosto z Nieba. Zapisałam te słowa, bo przecież były to słowa samego Ojca, ale w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy Piotr dobrze usłyszał. Kilkukrotnie Ojciec powtarzał myjcie ręce, no to myliśmy nie rozumiejąc dlaczego. Nie zdawałam sobie sprawy, że w przyszłości te słowa będą miały taką siłę rażenia. Niby nic, „myjcie ręce”, a teraz jest to kwestia życia lub śmierci. Z czasem okazuje się, że Ojca niedomówienia,  niedoprecyzowania mają swój głęboki sens. Dla mnie to jeszcze jedna bardzo pomocna i skuteczna lekcja; każde tu zapisane Ojca słowo ma swoją wagę i znaczenie. 


Siedzieliśmy na tarasie, kawka na stoliku, śpiewające ptaszki, cisza, słońce … cudnie.

  • Teraz mówię, że tak siedzieć to oaza spokoju.
  • Wow … – jeśli Ojciec mówi takie słowa teraz to znaczy, że ta oaza spokoju może długo nie potrwać.
  • Znowu widzę uskok Andreas.
- Jaki kraj ucierpi najbardziej ? 
- Ten, w którym największe zepsucie. 
. Zobaczyłem jak ten cały but kalifornijski spada do wody.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/10/wytrzymaj-to-dla-mnie/ 
  • Czerp powietrza z tego spokoju.
  • Walczysz jak Joanna Dark, za wszelką cenę.
  • Córko, niedługo inaczej zaczniesz to dostrzegać.
  • I twoje pismo nabierze tempa.
  • To nie będzie krzyż i to nie będzie 3 dni ciemności.
  • Wow … więc co ? – myślę szybko.
  • Przestań z niewiedzy swojej być sfrustrowana.

Frustracja i bezsilność mnie ogarnia wtedy, kiedy nie mogę połączyć pewnych wątków. Wydawałoby się, że wszystko mam już poukładane, a wystarczy jedno słowo Ojca i ta układanka jest nic nie warta. Trzy dni ciemności; Jeśli zapisane to się spełni. Ale wygląda na to, że to nie spełni się w tym roku; To nie będzie krzyż i to nie będzie 3 dni ciemności. Więc co ?

  • Widzisz Ojcze ? Bez Ciebie ani rusz. Nie da się zrozumieć.
  • Czyli ? Musisz być blisko Piotra.
  • A ty kapturem to kiedy będziesz ?
  • To pytanie do Ojca. Muszę ci najpierw poduszkę przygotować.

Kiedy o „poduszce” zaczęła być mowa, nasza rozmowa zeszła na ewentualne konsekwencje ewentualnej katastrofy w USA.

  • Strasznie może polecić dolar. Ojcze, to w co inwestować ? – Piotr się zaniepokoił.
  • W wiarę.
  • W Moje słowo, a ty je słyszysz.

Wieczorem.

Piotr postanowił nocować u Krysi, żeby w jakiś sposób zadośćuczynić jej samotności. Zadzwonił do mnie późnym wieczorem …

  • Ale miałem !!! – szepcze do telefonu.
  • Siedzę sobie spokojnie w pokoju i słyszę w głowie …
  • Emisariusz, emisariusz.
  • Zacząłem nawet palcem dłubać w uchu, żeby przestać słyszeć. I usłyszałem wtedy Ojca.
  • Wszystko ci zwracam i dokładam nowe.
  • Będziesz Moim generałem.
  • Porządek zrobisz i wrócisz.
  • ………. – zaniemówił na chwilę.
  • Strasznie się wzruszyłem po tych słowach – … i chyba wzruszony był nadal. Ledwo mówił.
  • Po jakichś kilku minutach widzę jak po skosie z sufitu spływa anioł. Był wielki ! W długiej szacie, miał kręcone krótkie dość włosy. Biały jak cholera ! Wyciągnął jakiś rulon, rozciąga go i zaczyna coś czytać. Gapię się na niego co on tu robi. Czytał, ale nie wiedziałem o co Mu chodzi. Coś tam bąkał pod nosem.

  • ……… – zaczynam się dusić ze śmiechu. Jego sposób opisywania nie mieści się w żadnym kanonie niebiańskiej literatury.
  • On coś ci chyba oznajmił, jak anioł zwiastowania. Ale jaka jest różnica między emisariuszem, a zwiastowania ? Ten i ten to wysłannik Boga – już myślę głośno.
  • Niespodziewane rzeczy się staną, zaskoczenie.
  • Hmm, a jaka jest różnica ?
  • … Emisariusz przynosi ostateczny dokument, konkretne informacje … Tak mi teraz pokazano.
  • ………. – nie wiedziałam co powiedzieć. Ojciec mówił o czerwcu i chyba o to wydarzenie chodziło.
  • Jesteś Mi potrzebny w samotności.
  • Zostaw dziewczyny i wracaj.
  • Już teraz każdy dzień jest cenny.



Dopisane 24. 12. 2020 r.

Mój Syn i Ja to jedno … Pewnego dnia wśród nas narodził się Bóg. 

Świętujmy więc. Najlepsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia 2020 r.

Chrystus wszędzie jest prawdziwy.

07. 06. 20 r. Warszawa

Niedzielny poranek.

  • Mam dla ciebie odpowiedź odnośne tego obrazu jeszcze.
  • Obraz dziewczynki i obraz, który ty widziałaś jest prawdziwy.
  • ………. – zamurowało mnie.

Obraz dziewczynki … Kiedy Akiane namalowała obraz, miała zaledwie 8 lat. Namalowała Chrystusa, bo takiego zobaczyła Go w swojej wizji.

  • Ale moje zdjęcie odzwierciedla wygląd Jezusa z całunu. A u niej ma krótsze włosy.
  • Jest prawdziwy według tego co ci pokazano.
  • Chrystus wszędzie jest prawdziwy.
  • Ale dlaczego są krótkie ?
  • Trendy mody – … roześmiał się Ojciec.
  • Hmm … Chyba mam rozwiązanie. Przy chlebach wiek Jezusa oceniałam na 24 – 25 lat. Jeszcze przed wszystkim … Przed naukami.
  • Patrząc na to co mówisz, to Piotr nie jest nawet w przedszkolu.
  • …….. – roześmialiśmy się.
  • No to nie wiem – rozkładam ręce.

Czekam więc na Jozue.


Msza w domu. Modlitwę „Ojcze nasz” Piotr kończy …

  • Chroń nas od złego i Trzaskowskiego.

Tak mu się to jakoś zgrabnie powiedziało, że buchnęłam śmiechem.

  • Takiej modlitwy się nie spodziewałem.
  • Modliłeś się jak Pawlak – p. s. z filmu „Sami swoi”.

Dziękuję Ci, Panie, że moją ręką pokarał Kargula, i przysięgam na wszystko, co ma moc nade mną, że drogi do domu nie zaślepię i po ziemię wrócę. Żeby kości nasze nie szukali się po świecie. A na całe Kargulowe plemię i pole spuść, dobry Panie, wszystkie plagi egipskie.


Podczas mszy wspominano papieża JP II.

  • Dlaczego to Jan Paweł II powiedział mi osobiście o kapturze ?
  • To powiedział papież pielgrzym.

Wieczorem.

Zaraz po egzorcyzmach Piotr wyciąga moją saszetkę z dokumentami i wkłada tam zdjęcie Jezusa.

  • Kazali ci włożyć.
  • Dziwne …  Dlaczego ? – pomyślałam.
  • Wszędzie Ja.
  • Na razie rozmawiamy przez pośrednika, niedługo bezpośrednio.
  • ……… – poczułam lekkie mrowienie w brzuchu. Ze strachu.
  • Modlisz się do Mnie i się Mnie boisz ?
  • Chyba nie jesteś zdziwiona, było ci to zapowiadane …
  • …….. – kiwam głową, że i owszem, ale to nadal takie dziiiiwne …

A poza tym te słowa są raczej podobne do Ojca, niż do Jezusa. Zauważyłam, że Chrystus przemawia w nieco inny sposób. I zauważyłam, że Ojciec nieustannie utożsamia się ze Swoim Synem.  

- A Mój Syn i Ja to jedno. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/15/moj-syn-i-ja-to-jedno/ 
  • Jak to będzie ?
  • Pięknie będzie.
  • To w tym roku jeszcze ?
  • Niebawem.
  • Modlisz się do Mnie i się Mnie boisz ?
  • Podchodź do Mnie z sercem.
  • … Będzie mi głupio. Ja nie jestem jak Faustyna, mogę pozostać sobą ? – mówię niepewnie. 

Czytając Faustynowy „Dzienniczek” zastanawiałam się często skąd ona czerpała tak nabożne słowa. Może prosto z niebiańskiego słownika, no bo skąd, jeśli skończyła zaledwie kilka klas szkoły podstawowej… Żeby rozmawiać i pisać jak ona, musiałabym najpierw skończyć chyba teologię. I z tego względu wydaje mi się, że w żaden sposób nie nadaję się do takich rozmów.



08. 06. 20 r. Warszawa.

Przygotowałam nowy tekst na blog i coś zauważyłam.

- Kiedyś one cie karmiły, teraz ty je karmisz, na koniec twojej drogi. 
- Wielki cykl się zamyka. 
https://www.youtube.com/watch?v=cpA3oFtDRFE 
  • Czyli musisz najpierw pozamykać cykle ?
  • Chcesz fajerwerków bez przygotowania ?
  • Tyle piszesz, a nie rozumiesz.
  • Zobacz, Ojciec lubi dreszcze emocji do ostatniej chwili.
  • Inaczej byłaby nuuuda.


Wieczorem.

Śledzę sondaże i włosy mi stają dęba widząc, że szanse pana Trzaskowskiego urosły bardzo niebezpiecznie. 

  • Idę robić egzorcyzmy, ojczyzna wzywa – Piotr wstaje ociężale.
  • Rób, rób ! Zobacz, walczysz i tak nic nie daje – stękam.
  • To mam robić, czy nie ?
  • Rób ! – nalegam śmiejąc się głośno. 
  • Masz dobry humor od kilku dni – zauważa. 
  • ………. – wzruszam ramionami.
  • Masz dobry humor od syna, ktoś mi podpowiada.
  • Tak ! – ciągle się cieszę, że był w domu, choć według niego nie był. 
  • Wiara nie zgasła ?
  • Nie ! Wręcz przeciwnie.
  • To dlaczego twierdzisz, że walka nic nie da ?
  • ………. – zmieszałam się. 
  • Dlaczego go osłabiasz ?
  • To tak jak z Adamem i Ewą.
  • Myślisz, że nie dałbym im tego jabłka ?
  • Dałbym, ale wtedy, gdy Ja tego bym chciał, a nie kiedy oni chcieli.
  • Nie zdali tej próby.

  • Wow … Grzech pierworodny ? – pomyślałam.
  • Dlaczego nie chcesz, aby Piotr przeszedł próbę ?
  • Niech robi swoje.
  • To jest lekcja wiary, jak z twoim synem.
  • I tak jest z twoim Trzaskowskim, od którego cię głowa boli.
  • Piszesz i piszesz i co z tego wynika ?



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Niedługo ten świat się zmieni.

06. 06. 20 r. Warszawa.

Poszliśmy do „naszego” kościoła. Akurat rozpoczynała się msza. Z powodu epidemii ławki zaznaczono kartkami i tam gdzie była kartka, tam można było usiąść. W jednej z ławek obok kartki zauważyłam obrazek Maryi. Jedyna taka ławka w całym wielkim kościele i ta ławka była już nasza, tam usiedliśmy. Pięć minut później Piotr szepcze mi do ucha …

  • Ojciec mówi …
  • Jesteś ubrany na niebiesko. Zobacz Maryję …

Faktycznie, kolorystycznie byli ubrani identycznie. Msza trwa dalej. Dzisiejsze czytane dotyczyło historii o wdowie oddającej swój ostatni grosz.

Ł 21; Gdy stali w świątyni, Jezus zwrócił uwagę na bogatych ludzi wrzucających pieniądze do skarbony świątynnej. 2 Zauważył też pewną biedną wdowę, która wrzuciła tylko dwie małe monety. 3 —Posłuchajcie!—rzekł Jezus. —Ta biedna wdowa dała więcej niż wszyscy bogacze razem wzięci! 4 Oni bowiem wrzucili tylko część tego, co mieli w nadmiarze, ona zaś oddała wszystko, co miała na życie.

Piotr nachyla się do mnie ponownie …

  • Ojciec pyta mnie … 
  • Pieniążek masz ?
  • Mam.
  • Ile jej dasz ?

I w tej chwili wyłoniła się zakonnica zbierająca datki. Mimo, że msza wybuchnęliśmy śmiechem, cichym śmiechem. Lekcja zaczyna się znowu… Piotr przewrócił oczami, bo mimo, że miał 100 zł chciał na tacę przeznaczyć 5 zł. Musiał to teraz skorygować.

  • A teraz spokojnie, bez skrupułów możesz wziąć obrazek.
  • Obrazek jest twój. Biznesowo ci powiem, że zapłaciłeś.
  • Zwróć uwagę kto cię naprowadził. Twoje oczy i uszy.

To był impuls. Mój wzrok padł dokładnie na ten obrazek i już wiedziałam gdzie mamy usiąść.


Godzinę później na kawie …

  • W kościele usłyszałem coś jeszcze. Coś będzie z UFO.
  • To jest zdarzenie, które wstrząśnie światem.
  • Hmm…. A gdzie w tym wszystkim Eliasz ?
  • Zobaczysz.
  • ………
  • Wyglądam na starego ?
  • Na takiego, z którym należy się liczyć ze względu na wiek …
  • Widzę jak Ojciec się cieszy i zaciera ręce.
  • Wiem dlaczego. Z taką twarzą naprawdę będą cię słuchali.

Przechodziła murzynka z białym chłopakiem, trzymali się za ręce … Piotr się skrzywił, jego oczy nie są przyzwyczajone do takiego widoku.

  • Jak ty możesz być tym prorokiem to ja nie wiem … – śmieję się głośno.
  • A jestem ? – zrobił minę pełną wątpliwości.
  • Imion w nim wiele dałem i zostawiłem i żadne mu nie odbiorę.
  • Mało tego dodam nowe.
  • Tym nowym imieniem jest Piotr ?
  • Nie mówimy o ziemskich.
  • Nie ujmę, a dodam i nikt Mnie od tego nie odciągnie i nie powstrzyma.

O ! nie odciągnie i nie powstrzyma… To mnie zaciekawiło. Dla mnie jest to raczej niepojęte, że w ogóle istnieje taka możliwość, aby ktoś mógłby odważyć się sprzeciwić Ojcu i to w Jego Domu ! 

  • Na pewno Ojciec jest otwarty na dyskusje i spory, na każde słowo, nawet sprzeciwu – Piotr widzi to inaczej.
  • Nie na każde.
  • Podtrzymam i zachowam – … imiona.
  • Ktoś z Tobą Ojcze w ogóle dyskutuje w Niebie ? – nadal jestem zdziwiona.
  • A nie ?
  • No nie wiem, może słuchają tylko i robią …
  • Nuuudy – zażartował Ojciec.

I tak sobie siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Przypomniałam sobie wczoraj o Akiane i jej słynnym obrazie.

W wizji o chlebach widziałam młodego mężczyznę z krótkimi dość włosami i w jarmułce. Pamiętam jak przeszła przez moją głowę myśl, że skądś Go znam. Widząc ten obraz po latach ponownie, już byłam pewna. „Mój ” Jezus z wizji był bardzo podobny do Jezusa z tego obrazu, jedynie  wydawał się może trochę młodszy.

  • Dlaczego Jezusa w tej wizji widziałam w tak krótkich włosach, a na zdjęciu ma włosy zupełnie inne ? Dlaczego się tak różnią ?
  • A czy poznali Go, gdy zmartwychwstał ?
  • ……… – westchnęłam. To za trudne, aby zrozumieć.
  • Dostaniesz odpowiedź bezpośrednio od Jozue.
  • Czy ci to pasuje ?
  • ……… – roześmiałam się. Pasuje, ale to jest tak niewyobrażalne … 

Wieczorem.

Awantura w sejmie o wybory. Denerwuję się …

  • Twój patriotyzm wkrótce nie będzie miał znaczenia.
  • Tak wielkie zmiany nadchodzą.
  • Nikt nie będzie się zajmował co kto powiedział, będą patrzeć tylko w jedno źródło.
  • Nie myśl już regionalnie.
  • Spojrzysz na to wszystko globalnie.
  • Niedługo ten świat się zmieni.
  • Ujawnią się siły rządzące tym światem.
  • Bóg pozwoli zobaczyć.

Nie sądzę, aby tymi siłami miał być jakiś rząd światowy, jak twierdzą to inni. Może w końcu objawi się antychryst, bo kiedy oglądam przedwyborcze przepychanki i wszech panujący jazgot nienawiści, to mam wrażenie, że sam diabeł chodzi po ulicy.  

  • Proście o Andrzeja.
  • Wow … Prosimy w takim razie – jestem zatrwożona. Byłam pewna do teraz, że jego wygrana jest już przesądzona.
  • A co z Moją wolą ?
  • ……. – jestem naprawdę zaskoczona. Myślałam, że plan jest taki, że Duda wygra.
  • A czy Twoja Ojcze wola nie jest zgodna z naszymi planami ?
  • Chleby są czymś lepszym niż Duda.

Chleby to wydarzenia, może nawet kara, dekalog, który ma zostać przywrócony skutecznie. Czyli coś takiego jak właśnie epidemia, wojna, jednym słowem wstrząs, który przywróci przedwiecznie ustalony porządek. 

  • To nie będzie Dudy ?
  • Proś, a będzie ci dane.



Dopisane 18. 12. 2020 r.

  • To jest zdarzenie, które wstrząśnie światem.

Czy oświadczenie izraelskiego urzędnika dot UFO jest takim wydarzeniem ? https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-12-09/byly-szef-izraelskiego-programu-kosmicznego-kosmici-istnieja-usa-i-izrael-maja-z-nimi-kontakt/

Chyba jeszcze nie, choć można to uznać za „niezły” początek. A tymczasem; https://www.youtube.com/watch?v=onEXmLX2ZZQ&feature=emb_logo    … i wczorajszy mail. 

Wiele jest znaków, o których nie wiesz.

04. 06. 20 r. Warszawa. Część II. 

Wieczorem.

Jesteśmy uspokojeni i jednocześnie podekscytowani rozwiązaniem, jakie Ojciec zaplanował i wprowadził w życie. Mogłabym powiedzieć; to jest właśnie „cały Ojciec”. Wszechmogący i wszech-nieprzewidywalny.

  • Czy był w domu ?
  • No był.
  • Czyli Mały nie jest głuchy ?
  • Chciałem powiedzieć łysy – Piotr chichocze.
  • Nie obrażaj siebie. Obrażając siebie, obrażasz Mnie.
  • Kończę ustawiać wszystkie figury. Twój syn też w tym jest.

  • Uspokoiliście się ?
  • Taaak ! – ciągle się cieszymy.
  • Że słyszyszdo Piotra.
  • A twoja wiara nie jest zachwiana …do mnie.
  • No nie jest.
  • Bo nigdy nie była.
  • Wiedziałam, że musi być jakieś inne rozwiązanie … – wzdycham z wielką ulgą.
  • ……..
  • Dochodzimy do finału finałów.
  • Bo finałem był sąd.
  • Finałem było poznanie Piotra i Oli.
  • Wszystko przygotowane, nawet z trąbami czekają na sygnał.
  • … Pokazał Ojciec teraz 3 aniołów po jednej stronie i 3 po drugiej stronie, stoją z takimi długimi trąbami jak heroldzi.
  • Hmm … Ojcze, co to będzie ? – pytam.
  • Dla ciebie pięknie.
  • A dla Piotra ?
  • Nim się nie przejmuj.
  • No jak mam się nie przejmować …
  • Zanim pozwolę ci odejść wszystkie sprawy swoje załatwiszdo Piotra.
  • Nie ma sprawy ! – cieszy się.
  • Nie ma sprawy, a może i nawet więcej.
  • Cieszy mnie to, że się nie stawiasz.
  • Wreszcie mówisz jak pozostała szóstka.
14. 09. 13 r. Warszawa; 
- Znowu widziałem wielki tron /fotel, na którym siedział starszy mężczyzna, miał białe włosy, brodę, długą jasną szatę. Przed nim stało siedem wielkich filarów w biało pastelowym kolorze, wiedziałem, że w każdym z nich była istota / wartownik, czekali wyprostowani. Bóg wziął do ręki ostatni filar stojący z jego prawej strony, w którym byłem ja, przyglądał się mi uważnie przez chwilę, a ja wyciągałem ręce do przodu i czyniłem pokłony.  

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/21/chwal-imie-pana/ 


Jestem wzruszona dzisiejszym dniem, a jeszcze się nie skończył.

Zadzwoniła moja mama. Okazało się, że znowu  jest w szpitalu. Przewróciła się uderzając czołem o kant chodnika. Pozszywali ją w szpitalu i zostawili na dwa dni w celu dalszej obserwacji.

  • Dziwne … Twoja mama też ma ostatnio same przewracanki – zauważam.
  • Mówiłeś, że mam Michała przy sobie, bo gacki atakują. A może ta energia rozproszyła się na naszą rodzinę ?
  • Michał ciągle cię pilnuje, widzę – Piotr przytakuje. 
  • Swój swego.
  • Żeby uderzyć w ciebie, atakują twoją rodzinę.
  • Do pracy rodacy !
  • Musisz dzisiaj koniecznie egzorcyzmy zrobić – wypycham Piotra z pokoju, bo już myślał, że ma dzisiaj wolne.

Przychodzi po godzinie i wygląda dość niewyraźnie. Unika mojego wzroku. Nie to nie, wzruszam ramionami. Ale nie wytrzymałam …

  • No o co chodzi ?!
  • Ojciec mi powiedział …
  • Musi Mój Syn przyjść do Oli, sama nie odejdzie.
  • …….. – patrzę się na Piotra uważnie czując na plecach przechodzące ciarki.
  • To znaczy, że trzymałabym się ciebie kurczowo do końca i nie pozwoliła ci odejść ?
  • No tak … A tak przyjdzie Jezus i będziesz miała głowę zajętą.
  • Hmm … To ma sens, ma sens … – przyznaję szczerze.

Zadzwoniliśmy do syna ponownie, ale jego emocje znacznie opadły. Trzeźwość do niego przyszła i nie był już tak skory do euforii i przyznania się, że był w domu.

  • _ Przecież nie byłem, a to był tylko sen.

Próbowaliśmy mu tłumaczyć co się stało, ale jakoś zbyt przekonany nie był … Po prostu jeszcze nic nie wie, nic nie rozumie.


Przeczytałam nowe orędzie.

#TrevignanoRomano, 3/6/2020 / (…)Nadal jestem tutaj, aby was edukować na temat tego, co napotkacie, na temat wszystkiego, co jest przygotowane dla tej ludzkości i na temat spotkania z Antychrystem, który wkrótce objawi się jako wybawiciel. Dzieci, wszystko upada, bóle będą wielkie. Jeśli nie pozwolicie Jezusowi wejść w wasze serca, nie będziecie mogli mieć pokoju, miłości i radości i stawić czoła trudnym chwilom. Dzieci, być może jeszcze nie zrozumieliście, że jesteście na początku Apokalipsy! Módlcie się za Kościół tak mi drogi, aby wkrótce narodził się na nowo w jedności i miłości Boga. (…)”

  • Kurcze, jeszcze ciebie wezmą za Antychrysta.
  • Nie. Więcej wiary niewiasto.
  • Mogą Piotra nazywać tak ci, co noszą kolorowe flagi.


05. 06. 20 r. Warszawa.

Niewątpliwie coś wisi w powietrzu. Nawet „prorocy z YT” mówią o jakiś wydarzeniach.

  • Znajdą Piotra ? – myślę o Hebrajczykach. 
  • Już znaleźli, ale nie wierzą.
  • !!!???? – wyprostowaliśmy się gwałtownie.
  • Wiedzą gdzie, ale nie mogą uwierzyć.
  • Jak oni na to wpadli ?!!! 
  • Cuda!! Wiele jest znaków, o których nie wiesz.
  • Oni też się uczą.
  • Z tego znienawidzonego kraju, gdzie był holocaust.
  • Oni się dowiedzą, że my wiemy ?
  • Czyli, czy będziesz wiedziała, że oni wiedzą, że ty wiesz ?
  • …….. – Piotr się roześmiał.

Byłam baaardzo ciekawa w jaki sposób trafili na Piotra.

  • Miałem wizję. Jechałem autem, ale obserwowałem to z góry. Czyli byłem w aucie i jednocześnie widziałem to z góry. Auto wjeżdża w mgłę. Jak mgła się rozchodzi, auta nie ma. Dziwne …
  • A przecież nie pijesz.
  • A co to znaczy ?
  • Tu ci nie pomogę.
  • Stenotypistko Pana Boga.

Na koniec dnia natykam się w internecie na wypowiedź jakiegoś pastora. Dr F. Kenton Beshore, prezes Światowego Towarzystwa Biblijnego.

Malachiasz przepowiedział, że zanim rozpocznie się Ucisk, Eliasz powróci: „Oto poślę wam proroka Eliasza, zanim nadejdzie wielki i straszny dzień Jehowy. I zwróci serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom; abym nie przyszedł i nie uderzył ziemi przekleństwem ”Mal 4: 5-6). Eliasz może pojawić się w czasie „pokoju i bezpieczeństwa”. Wykona swoją pracę, ale naród Izraela nie odpowie na jego posługę. Zamiast tego podpiszą przymierze z Antychrystem i poniosą konsekwencje.

Ciekawe …



Dopisane 16. 12. 2020 r.

  • Już znaleźli, ale nie wierzą.

Kompletnie zapomniałam o tej rozmowie. Wydawało mi się to niemożliwe i do dzisiaj bym wątpiła, gdyby nie …

- Homiel śpiewa „Co ja tutaj robię, co ty tutaj robisz…” 
- W Kabale też to jest opisane. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/05/nie-ma-konca-nie-ma-poczatku-jest-ciaglosc/

Nieuchronnie idziemy do finału.

01. 06. 20 r. Warszawa.

Poszliśmy na kawę mimo wirusa, ponieważ trzeba korzystać z normalności dopóki jest to możliwe. Wczorajsza rozmowa ciągle tkwi w naszych głowach.

  • Ojcze, co z Azją ? Ludzie tam nie wierzą w Boga.
  • Nie trzeba ich przekonywać. Oni dokończą swoją drogę.
  • Hmm … – czyli nigdy chyba tak naprawdę nie poznają Boga. Nie ma na to po prostu czasu.
  • Ojciec mówi do mnie stale …
  • Mój Mały, Mój Mały …
  • Ciągle to słyszę … – Piotr się wzruszył.

Przypomniałam sobie wczorajszy film dokumentalny; Alpejskie opowieści o przetrwaniu odc 3. https://www.telemagazyn.pl/film/alpejskie-opowiesci-o-przetrwaniu-2711431/ Przepiękne krajobrazy, przepiękne zdjęcia, ale kiedy zobaczyłam to ujęcie …

serce mi się ścisnęło. Ojciec wielokrotnie porównywał Piotra do owczarka, który pilnuje stada owiec.

- Ale mnie Ojciec nazwał owczarkiem. 
- Dobry pasterz dba o swojego owczarka, bo wie co mu zawdzięcza. 
- Zobaczyłem jak owczarek wchodzi w przesłonę i zamienia się w człowieka…
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/10/niewazne-jak-sie-zaczyna-wazne-jak-sie-konczy/

Patrząc na to w zachwycie usłyszałam w głowie …

  • Teraz rozumiesz ?

Mój Mały, Mój Mały … Tęsknota Ojca do Swojego „owczarka” jest olbrzymia.

- Ale po co to wszystko… ! No nie rozumiem… 
- A może Ja tęsknię tak bardzo i chcę z tobą być ? 
- Może żyć bez ciebie nie mogę ? ……. – zaniemówiliśmy. 
Piotr się rozpłakał za kierownicą, łzy po jego policzkach kap, kap… 
- Ale to niemożliwe…! 
- Mały, Ja tęsknię za tobą, więc nie porzucaj Mnie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/31/nie-chce-juz-dluzej-czekac/
- Nic nie może się równać z trwałością naszej przyjaźni. 
- Powiem ci coś więcej. 
- Jesteśmy stworzeni dla siebie. Nie możemy żyć bez siebie. 
- Przekaż to kałamarzowi.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/24/zeby-spelnilo-sie-co-zapisane/

Wieczorem.

  • Podczas egzorcyzmów Ojciec powiedział, że chleby zostały rozesłane. Zobaczyłem jak są rozmieszczone wokół ziemi. Czekają na sygnał …
  • Taaak ? Miałam się zająć logistyką, myślałam, że to książka … – jestem zdziwiona.

Zaskakujące … Może te chleby to wszystko razem ? Epidemia, katastrofy, wojna, książka… ? Chleb to dekalog. 

- Rozważanie co to będzie to wtórne. 
- Chleb musimy dać. 
- Was to nie dotknie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/02/prawda-nie-psuje-humoru/  
- Albo zniszczenie wszystkiego albo ofiary dla tych nielicznych.
- I to nie jest koniec. 
- To jest początek naprawiania. 
- To jest ten chleb, który przygotowaliśmy. 
- Początek. Przywróć co ? 
- Odwiecznie ustalony porządek – wzdycham ciężko. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/10/wytrzymaj-to-dla-mnie/ 


02. 06. 20 r. Warszawa.

Oglądam poranną mszę. Po raz pierwszy naprawdę się wzruszyłam. Mszę prowadzili trzej bardzo młodzi księża i robili to z takim namaszczeniem, że aż dziwne. Na koniec temu, który błogosławił świat, zaczęła trząść się broda. Jeszcze trochę, a by się rozpłakał. Bardzo mnie to wzruszyło. Może prowadził mszę po raz pierwszy ?

  • Ale to był widok ! – opowiadam Piotrowi.
  • Na dobry początek … – … dnia.

Za dwa dni urodziny syna …

  • Ojcze to niemożliwe, żeby zdążył. Wszystko tam zamknięte, lotniska, porty… No wszystko …
  • No i ?
  • No nie da się.
  • No i ? Ale Ja tak mówię.
  • Wszechmogący.
  • …….. – boimy się cieszyć.


04. 06. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj urodziny syna, a go nie ma. Nie mogę uwierzyć, że słowa Ojca się nie sprawdziły. Siedzimy oboje jak struci …

  • To musi być coś innego. Może źle Go zrozumiałeś ? Pamiętam jak byłam podłamana, że w 2019 nic się takiego nie wydarzyło, liczyłam każdą minutę do końca, a później się dopiero okazało, że się działo, ale my jeszcze tego nie widzieliśmy.
  • Bronisz Ojca.
  • No bronię … – jestem rozżalona. Ta nauka wiele mi wtedy dała. Wierzyć do końca.
  • Ale tu ewidentnie go nie ma – Piotr zdecydowanie.
  • Zapamiętaj tą chwilę.
  • To jest ostatnia chwila, kiedy będziesz miał wątpliwości.
  • To ostatnia chwila twoich wątpliwości.
  • …….. – nie odzywam się. Piotr ma przecież rację.
  • Bóg wychodzi ci naprzeciw, żebyś dobrze to zakończyła.
  • Powoli przechodzimy do finału twojego pisania.
  • W finale znajdziesz wszystkie odpowiedzi.
  • Nie od Piotra, a ty wiesz od Kogo.
  • Wiem… – ale się nie odzywam. Nie wyobrażam sobie tego.
  • ………
  • Ojcze, ale jak wytłumaczyć synowi tą sytuację ? – nie wytrzymuję. Zapewniałam go solennie, że na urodziny będzie, bo powiedział to sam Bóg !
  • Zostaw to.
  • Tu nie ma pomyłki.
  • A skąd wiesz, czy będzie w tym domu ?
  • A skąd wiesz, że nie zawita na chwilę u Mnie ?
  • Hmm … – tego nie braliśmy pod uwagę.
  • Jeśli Ojciec ma to wytłumaczyć, to przez jakąś wizję – myślę głośno.

Rozmowa z Ojcem jest na kilku poziomach naraz. Zawsze musimy brać pod uwagę to, że Jego słowa mogą być metaforą, a nie dosłowne. Chciałoby się dosłownie, ale czasami nie o to chodzi …

  • Nieuchronnie idziemy do finału.
  • Kończy się ta przygoda, twoja się zaczyna.
  • Przestaniesz być suchym odbiorcą, będziesz aktywna.
  • Ale żeby wydać książkę, trzeba mieć pieniądze – mówię przytomnie.
  • Damy ci pieniądze, damy ci wszystko, zabiorę ci męża.
  • ………. – zbladłam.
  • Z Kim innym będziesz obcowała.

Wychodząc z kawy zadzwonił nasz syn. Złożyliśmy mu życzenia, potem jakieś gadki – szmatki, a na koniec …

  • … Miałem dzisiaj sen. Byłem w domu i tam zobaczyłem kartkę. Coś było napisane, ale nie pamiętam. Usłyszałem głos, że jestem na statku dłużej, aby dłużej być w domu… To było tak wyraźne … Byłem w domu, a jak się obudziłem to nie byłem – … był i zdziwiony i wzruszony zarazem.

Postawiło nas to do pionu natychmiast.

  • A więc był w domu ! Ale inaczej ! Ojciec mu to dał … ! – cieszymy się jak dzieci.

CDN …

Ostatni raz podaję rękę.

31. 05. 20 r. Warszawa.

Wyjeżdżamy ze Szczecina w dobrej formie. Ostatnio to rzadkość.

  • Nad ranem miałem niesamowitą wizję. Szykowała się wojna między Izraelem a Turcją. Zobaczyłem wojska po jednej i drugiej stronie. Wielu też rabinów. Podchodzę do jednego od tyłu, nachylam się do jego ucha i pytam …
  • Czy jesteś najstarszy z nich wszystkich ?
  • On kiwa głową. Jest w białej chuście, stary bardzo, biała broda, białe włosy. Mówię do niego coś w dziwnym języku, nie mam pojęcia co, nie dali mi tego usłyszeć …
  • ……… – Piotr zamilkł na chwilę.
  • Aaaaa…. Powiedział teraz Ojciec, że powiedziałem „Zostaw to mi” … No to powiedziałem, a wtedy ten rabin zamarł, przestraszył się i  wycofali się z tej wojny. Wszystko się zatrzymało, jakby zastygło w kadrze.
  • Może powiedziałeś coś po aramejsku, albo hebrajsku. Bardzo ciekawa wizja, trzeba przyznać, ale co oznacza ?
  • Nie wiem, tak ci mówię, że widziałem.

Jedziemy szybko, jakiś czas się nie odzywamy.

  • Kościół nigdy nie uzna tego co zapisuję.
  • Kościół już dawno zszedł z drogi.
  • Chowając (pedofilów) i wierząc w Chrystusa już w tym momencie zszedł z drogi.
  • Hmm… Pedofilstwo w Kościele to nie jest nowa sprawa.
  • Zanim to powiedziałaś zobaczyłem płonące stosy.
  • Aaaa… Inkwizycja ! To dopiero było straszne … ! – przyznaję.
  • Czyste diabelstwo dla swojej władzy.
  • A krucjaty ? – przychodzi mi na myśl.

Ale odpowiedź nie pada. I nie musi. Jest takie zdanie Ojca …

- Najgorsze co Mnie boli, to wojny religijne. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/29/rzadzi-diabel-i-krolestwo-jego/ 

To jest odpowiedź.


Opowiadam Piotrowi, że jakoby sam Jezus powiedział, iż wojska we Francji już się szykują do wojny i do zaatakowania Polski. https://www.youtube.com/watch?v=f9SQ43O3Ucs

  • Przecież to kompletna bzdura ! Ojcze, prawda ?
  • Na jakim tle ? Po co ? O ziemię ?
  • Ziemia na wschodzie leży odłogiem, więc o co ?
  • Ale jak to jest, że on słyszy raz prawdę o namaszczonym, a raz taką bzdurę jak wojska francuskie ?
  • Jak każdy z nich.
  • Ale to ponoć Jezus mówił …
  • Nie przypominam sobie, a pamięć mam dobrą.
  • ……… – uśmiecham się.
  • To nie Jezus teraz do ciebie mówi, a Ojciec. Jezus nie jest taki… dowcipny.
  • Przecież to jedno.
  • . Puścił do ciebie oko – Piotr ze śmiechem.
  • Jezus nie żartuje, jest poważny.
  • A jaka jest Maryja ?
  • Dam ci numer telefonu i zadzwonisz.
  • …….. – roześmialiśmy się wszyscy. Zrozumiałam również, że co za dużo to nie zdrowo. Muszę mieć granice.

Po przyjeździe do Warszawy ja pracuję nad blogiem, Piotr robi swoje. Pisałam akurat o Noe, gdy …

- Stanie się nagle i niespodziewanie. 
- ???!!! 
- Zobaczyłem fragment z filmu o Noe i rzekę, która wypłynęła spod kamieni. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/01/stanie-sie-nagle-i-niespodziewanie/
  • Wiesz co ? Ojciec kazał mi zobaczyć znowu ten fragment z „Noe” jak się tworzy świat i rzeka się rozlewa …
  • ???!!! – rozdziawiam buzię. Nie mógł o tym wiedzieć, że właśnie o tym piszę …

  • Powiedział mi …
  • Ostatni raz podaję rękę.
  • Dla nielicznych.
  • Daje teraz ostatnią szansę ludziom. Ta apokalipsa spełni się co do joty – robi zdziwioną minę. 
  • Co do ostatniego zapisanego słowa.
  • . Apokalipsy nie da się zatrzymać. To jest ostatnia szansa.
  • ……… – widziałam w oczach Piotra przerażenie,
  • Nie zdajesz sobie sprawy co nadchodzi… Widzę wielki meteoryt na ziemię … On przyjdzie z góry… Ludzie doświadczą na własnej skórze to wszystko …
  • To co robisz i jeszcze parę rzeczy …
  • Pokazał mi odnogi jednej rzeki, która przepływa przez pustynię … To taka ostatnia pomocna dłoń dla ludzi, aby uwierzyli.

  • Myślisz, że książka to załatwi ?
  • Musi być coś więcej… Z tą wodą wszystko stanie się szybko.
  • Niewątpliwie tak będzie.
  • Pandemią się nie przejmuj – Ojciec zwraca się do mnie.
  • Nie dotknie cię.
  • Zagłada przyjdzie z góry, ale zanim przyjdzie, będzie pomocna dłoń.
  • A co z resztą ?
  • Dla pozostałych zgasimy światło.

Patrzę na Piotra i się dziwię, że odkrył to dopiero teraz.

  • Bo teraz dopiero to widzę na oczy ! – był naprawdę przerażony.
  • A co z naszymi dzieciakami ? Mnie już przy tym nie będzie, ani ciebie – zwracam uwagę. 
  • Ich czeka wybawienie.



Dopisane 12. 12. 2020 r.

  • Chowając (pedofilów) i wierząc w Chrystusa już w tym momencie zszedł z drogi.

Jeśli ktoś ma taką możliwość, proszę obejrzeć film na Netflixie – the Keepers.  Kościół sam pracuje nad tym, aby upaść. https://www.youtube.com/watch?v=Khr7dbuBjuE

Nie widzisz planów Ojca.

28. 05. 20 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina, co godzinę słuchamy wiadomości, w których trąbią o końcu lockdown-u. Widać to też od razu na drogach. 

  • Wszystko wraca do normy. Jakby niczego się nie nauczyli do tej pory – komentuję co widzę.
  • Uspokój się, chociaż ty.
  • Ale jednak zobacz, ludzie zapominają, wracają do życia … – zwracam się do Piotra.
  • Ale długo tak nie będzie. Sama zobaczysz …
  • Wczoraj słabo się czułem.
  • Atakują cię wszyscy. Tylu, ilu wyrzucasz.
  • ……… – Piotr się zamyślił.
  • Coś białego wybuchnie, coś z Nieba … Widzę jakąś mgłę, która opada …
  • ………
  • Powiedz coś więcej co widzisz … – ponaglam, bo zamilkł na dobre.

Nie odezwał się. Jedziemy długi czas w ciszy. Aut coraz więcej …

  • Za wcześnie zmieniają obostrzenia, moim zdaniem. Czy epidemia wybuchnie znowu ?
  • Dam znać.
  • Na razie to nie wygasa.
  • I nie wygaśnie.
  • Trzeba nadal uważać.

… I tak to sobie rozmawiamy.

  • Homiel pokazuje mi jak ciężko prowadziłem pierwszą firmę. Produkowałem, jeździłem, spałem w samochodzie nawet zimą … Dlaczego mi pokazujesz ?
  • Dzieje twoje …
  • Było, minęło … – Piotr machnął ręką. 
  • Było, nie minęło– … bo nadal ciężko pracuje.
  • Ale się narobiłem, kombinowałem na całego … – przypomina sobie ze śmiechem.
  • Czy to normalne, że taki „prorok” ma takie doświadczenia ? – pytam. 
  • Zobacz ilu świętych było nieporządnych.
  • Nie przyjmuj sloganów w głowie.
  • Dlaczego takich właśnie nieporządnych przyjmujecie ?
  • Piotr jest bardzo porządny.
  • Takiego ma się ucznia jakim samemu się jest.
  • Myślisz, że ktoś zwrócił uwagę na tych staruszków ?

Mimo, że sąsiedzi alarmowali pomoc społeczną o trudnej sytuacji starszych sąsiadów, nikt nie zjawił się na czas. Ciało 84-latka znaleziono w fotelu, a nieopodal zwłoki jego dwa lata młodszej żony. Śledczy nie wykluczają, że kobietę mogła spotkać śmierć głodowa, chociaż wstępne wyniki sekcji zwłok wskazały inną przyczynę. Prokuratura wszczęła śledztwo. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-05-27/staruszkowie-zmarli-chociaz-wzywano-do-nich-pomoc-kobieta-mogla-umrzec-z-glodu/

  • Tylko Piotr zapłakał.

Zapłakał ? Ryknął szlochem, gdy wczoraj to oglądał.

  • Zobaczyłem ich w tym pokoju. Przeniosłem się tam. Ona nie mogła się ruszyć i patrzyła się na niego i wołała na głos … – rozpłakał się znowu.

Zamilkliśmy na dluuuugo.

  • Co ty powiesz na to, że ludzie będą cię szukać ?
  • Co, mnie ? – przestraszyłam się.
  • Nie wierzę.
  • To skończmy tą rozmowę.
  • Nie, nie, nie ! – przestraszyłam się, że podważam słowa Ojca. 
  • To jest możliwe jak wyjdzie książka. A Piotra nie będą chcieli ?
  • Nie ma szans. Poza zasięgiem.
  • Zrozumiesz. Wszystko się zmieni.
  • Hmm…. Z jedną osobą chciałabym się spotkać – pomyślałam.
  • Pomogę ci tą niespodziankę zrobić. Ale nie będziesz płakać, choćby w połowie ?
  • Hmm … Małe szanse… – pomyślałam.
  • Lubicie niespodzianki ?
  • Tak ! – niemal razem.
  • No to będzie niespodzianka.
  • To będzie niespodzianka, czy spodzianka ?
  • To będzie spodzianka niespodzianka.
  • ……… – uśmiecham się. To czego się spodziewamy i tak będzie dla nas niespodzianką.
  • Odwrotnie nie będzie to samo.
- Mam dla ciebie spodziankę. 
- Masz Ojcze ? 
- To co ci pokazałem wszystko się stanie. 
- Wizje się spełnią Mały, to jest spodzianka. 
- I tobie też wszystko się sprawdzi co ci pokazano – … do mnie. 
- Spodziewacie się, ale to też niespodzianka. 

Lubię słuchać jak Ojciec bawi się słowem. To prawdziwa sztuka. Niespodzianka, czyli czego się człowiek nie spodziewa. Spodzianka – czyli czego się spodziewa. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/02/ktos-puka-do-twoich-drzwi/ 

W kolejnych wiadomościach podano informację, że księża udzielający komunię zachorowali na wirusa. Sześciu księży w jednej parafii.

  • No i jak to wytłumaczyć ? Księża są tacy pewni, że im nic nie będzie, a tu proszę. Wierzyli, że są chronieni.
  • Wiele jest na to wytłumaczeń.
  • Ofiara, posługa, niezrozumienie, złe zrozumienie …
  • Nie widzisz planów Ojca.


30. 05. 20 r. Szczecin.

Piotr dzisiaj mnie zaskoczył.

  • Widzę koło ciebie kogoś nowego do ochrony – przygląda mi się uważnie.
  • Ależ on jest uzbrojony i wieeelki … I biaaaaały !!! – Piotr robi oczy.
  • To Michał !
  • ……… – teraz ja robię oczy.

  • Pamiętaj, że koło ciebie jest i Milczek (Grubasek) i Michał.
  • A dlaczego aż tak ? Chodzi o gacki ?

Dzisiaj miałam kolejną pobudkę o 3.00 w nocy. Usłyszałam tuż przy uchu nie dzwonek, ale mocny dźwięk łamanego drewna, można powiedzieć, że grubego patyka.

  • O wszystko.
  • O zawistnych, o tych, którzy będą chcieli do ciebie dojść.
  • Wow … – przestraszyłam się.
  • Ale wiedziałaś, że tak będzie. Weszłaś w kłębowisko żmij.
  • Michał będzie długo przy mnie ?
  • Moje towarzystwo ci nie pasuje ? Nie masz wyboru.

Chyba nie mam. Dziwnie się poczułam, bo jakoś to wszystko takie dziwne …


Wieczorem.

Piotr został zaangażowany do zrobienia w ogrodzie porządków. Pracował fizycznie kilka godzin, do czego kompletnie nie jest ani przyzwyczajony, ani przygotowany. Leży teraz na kanapie ledwo zipiąc …

  • O Józefie święty, ale jestem zmęczony…
  • Co chcesz ?
  • ???!!! – oboje wybałuszyliśmy oczy.
  • Jak to ?
  • Wołałeś Mnie.
  • No tak sobie.
  • To wołaj inaczej.
  • ……… – Piotra zatkało.
  • Ty ! On gada jak w tym kabarecie – mówi do mnie szeptem nie mogąc wyjść ze zdumienia.

A ja nie mogę powstrzymać się od śmiechu. Śmieję się, bo myślę, że to jednak Ojciec. Zrobił to absolutnie celowo, właśnie jak w kabarecie, bo wie, że to lubimy. I myślę, że sam to lubi. Bawią Go takie sytuacje.

  • „Maryja bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do ciebie uciekają”… Tak się modlę do Maryi – Piotr po chwili.
  • A Maryja nieustająco się modli.




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Choćbyś szedł ciemną doliną …

24. 05. 20 r. Warszawa.

Wczoraj powaliła mnie migrena z wymiotami. Siedzieliśmy cały dzień w domu, a jednak w ogóle nie rozmawialiśmy. A dzisiaj w nocy ewidentnie miałam w pokoju gacka. Najpierw męczył mnie dziwny sen. Czarny cień idzie za mną i idzie, aż w końcu przestraszona zaczynam biec. On zaczął biec za mną. Obudziłam się gwałtownie o 3 w nocy z pytaniem w głowie, czy to nie czasami sam gacek ? A wtedy tuż za głową, niejako na potwierdzenie usłyszałam głuche uderzenie w drzwi. Jakby ktoś w drzwi walnął butem, a więc nie było to jakieś marne puknięcie, ale solidne kopnięcie. W ciągu kilku ostatnich dni zdarzyło mi się to po raz drugi. Byłam jednak zbyt zmęczona po migrenie, byłam zmęczona snem, aby się nad tym dłużej zastanawiać. Włączyłam tylko światło i zasnęłam.

Siedzimy na domowej kawie, ale panuje cisza. Miałam cichą nadzieję, że porozmawiamy, ale chyba nie porozmawiamy, bo Piotr wstaje od stołu …

  • Ojciec mówi …
  • Miałaś wizytę.
  • ……… – ucieszyłam się, że mi się nie przewidziało.
  • Dlaczego był ?
  • Nakłaniałaś go do modlitwy …
  • Aaa… O to chodzi … – wczoraj zmusiłam Piotra do zrobienia egzorcyzmów.
  • Czyli nie przewidziało mi się ?
  • Absolutnie nie.

Wieczorem.

Siedzimy przed TV.

  • Wiesz, że w pokoju jest pełno ludzi ? – Piotr szeptem.
  • ?!!! – robię zdziwioną minę.
  • Pełno ! Są w białych szatach, ciągle nas oglądają, dyskutują między sobą, normalni ludzie … ! – Piotr nadal szeptem z wielkim zdziwieniem.
  • Eeetam, nie nudzi im się ? Przecież tylko siedzimy – zauważam.
  • Przyszli na Familiadę … akurat oglądaliśmy. 
  • ………… – buchnęliśmy śmiechem.


25. 05. 20 r. Warszawa.

Zbliżają się urodziny naszego syna, a on nadal na morzu. Nie ma szans, aby pojawił się w Polsce na swoje urodziny. Jest mi ciężko zdecydowanie bardziej niż jemu. Dałam mu nadzieję, że wróci na czas, a wyszło odwrotnie. Piotr ma złoty zegarek, którego nie nosi. Ojciec zaproponował, aby go wygrawerować i podarować synowi. Tak też uczyniliśmy, bo zaproponować to jak polecić. Jesteśmy więc na 4 czerwca przygotowani, ale przecież urodzin nie będzie. Jak to rozumieć …

  • Zrobiłem zegarek Ojcze.
  • Teraz zrobiłeś wszystko.
  • Czuję wewnętrznie, że zrobiłem dobrze.
  • Jeszcze parę kroków i załatwisz wszystko.
  • Załatwisz żonę swoją, będzie w puchu.

Nie wiedzieć czemu wzruszyliśmy się oboje bardzo.


Wczoraj pracując nad dziennikiem zwróciłam uwagę na rozmowę ;

02. 10. 18 r. 
Na kawie Piotr rozprawia o swoim życiu… Jak walczy o rodzinę, o firmę, o ludzi… 
- Już wiem co znaczy trwaj do sądu, a potem płyń. Mam same problemy, ledwo pływam jak w tej wizji, woda mi zalewa usta, o mało się nie topię… Idealnie tak jest teraz. 
- W przyszłym roku popływasz na fali. Fala cię będzie niosła. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/01/co-moje-wrocic-do-mnie-musi/

W przyszłym, czyli 2019. 2019 to rok narodzin mężczyzny u Nike. Czy to początek fali ?

  • Czy Piotr jest już na fali ?
  • Sam ci powie, gdy będzie pewny.

Dzisiaj przeczytałam;

Wstęp (red. Czasy Maryi): „Z zapisków wielu proroków jak mantra powtarza się opis małego sądu życia, przeżywanego jeszcze tu na ziemi, który będzie ostatnim ratunkiem dla niewierzących. W jednej chwili wszyscy zostaną porażeni prawdą Ducha Świętego i zobaczą swoją duszę w Bożej Prawdzie, a nie tak jak obecnie w zakłamanej rzeczywistości. To wydarzenie składać się będzie z 3 etapów i będzie trwało mniej więcej 15 min. Pierwszy etap obejmie moment wielkiej miłości stworzenia naszej duszy w niebie i poznamy jak bardzo Bóg nas umiłował. Drugi etap to będzie oś czasu naszego życia w rzeczywistej prawdzie naszych grzechów i sprawiedliwości Bożej. Pokaże nam on, jak własnym życiem odpowiedzieliśmy na tą miłość Stwórcy. Trzeci etap to będzie wynik, który uzyskalibyśmy gdyby ten sąd w pomniejszeniu był ostateczny. Bardzo wielu się nawróci, ludzie zawieszą pracę na kilka tygodni, księża będą spowiadać po 10h. https://www.facebook.com/czasymaryi/posts/585290735425391?__tn__=K-R

  • Czy „mały sąd” to prawda ?
  • Mały sąd jest codziennie.


27. 05. 20 r. Warszawa.

Wieczorem.

  • Podczas mszy zastanawiałem się, czy wziąć opłatek i słyszę …
  • Choćbyś szedł ciemną doliną …

  • Wiesz, że ten jeździec od wojny już krąży ? Nakręca głowy ludzi do wojny.
  • Ciekawe, a jak ?
  • Przygotowuje, podszeptuje. Rzuca taką mgłę na nich jakby chciał im umysł zaciemnić … To będą trzej główni gracze … – Piotr zamyślony.

Wojna … Wielu już wizjonerów wspomina o wojnie.


Dzisiaj pisałam o jeźdźcy.

- Czy sądzisz, że mógłby to zrobić ? 
- Chrystus nadejdzie, ale nadejdzie w chwale. 
- Mój Syn nadejdzie w chwale, ale porządek kto inny zrobi.
-  Za mało wycierpiał ? 
- Już wiesz kto ? Być brutalnym… Chrystus ?
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/28/zarty-sie-skonczyly/

AJ 2;26 A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, 27 a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici 28 jak i Ja to wziąłem od mojego Ojca – i dam mu gwiazdę poranną. 29 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.

  • Tutaj Jezus też mówi wyraźnie, że ktoś inny będzie miał rózgę żelazną. Da mu też „gwiazdę poranną” … Jak to wyjaśnić ?
  • Nie męcz Piotra. 
  • ………. – wzdycham. Muszę chyba sama to rozwiązać. 
  • Co to jest „gwiazda poranna„ ?
  • Jutrzenka.
  • ?

Odpowiedź jest także w AJ;

22;16 Ja, Jezus, posłałem mojego anioła (!), by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów. Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca, poranna»

I dam mu gwiazdę poranną, czyli „dam mu … Siebie.

Jezus mówiąc „przybędę na białym koniu” użył metafory. To nie Chrystus będzie dzierżył rózgę żelazną, ale ten, w którym Chrystus będzie. To nie Chrystus będzie robił porządek, ale ten, w którym Chrystus będzie.

A na potwierdzenie ktoś w komentarzach napisał …

Nadchodzi spora dawka emocji.

20. 05. 20 r. Warszawa. 

Słuchaliśmy mszy z TV.

  • Ojcze, widzisz ? Modlą się o ustanie pandemii … – zagaduję.
  • Nowy prezydent, który chciałby nim zostać, nic się nie nauczył.

Odpowiedź mnie zaskoczyła. Przypominam sobie słowa, że pandemia jest, ale za to nie ma marszów LGBT, w których uczestniczył. Gdyby pandemia ustała już teraz, wszystko wróciłoby do starego.

  • Dopóki jego nie dotknie, albo jego dzieci.
  • Wow … – spojrzeliśmy na siebie.
  • Duda wygra ?
  • Ja nie wiem, Ojciec wie – Piotr się uchyla od odpowiedzi.
  • Ładnie, że nie zapominasz o Mnie.

Dzisiaj moglibyśmy wyjść na kawę na miasto, ale po wczorajszych słowach jakoś nam się nie spieszy. Siedzimy w domu.

  • W Niebie nie ma grubych ludzi ? – zagaduję ponownie.
  • Są, ale inaczej. Są wielcy, a wydają się grubi.
  • Ta wielkość coś znaczy ? Babcia Piotra miała z trzy metry jak ją widział – przypominam sobie.
  • Mała za życia, wielka w Niebie. Dzielna kobieta.

Dzielna na pewno. Przesłuchiwana kilkukrotnie przez NKWD i nigdy się nie złamała.

  • Łamała szczotki na Edziu, ale to nie znaczy, że masz to praktykować na Piotrusiu.
  • Pamiętaj kto w nim mieszka.
  • Aaaaa, bo mnie denerwuje czasami – głupio mi się zrobiło. Co prawda nie łamię szczotek, ale potrafię naprawdę się nieźle wkurzyć. Słychać mnie w całej kamienicy.

Wieczorem.

Piotr miał dzisiaj robiony ząb, to znaczy szykowano ząb pod implant, a więc wiercono, zszywano itd. Pracowali przy tym jednocześnie trzej dentyści. Ich zdaniem była to poważna operacja.

  • Gdy tak się kręcili koło mnie, zobaczyłem wielką postać w rogu pokoju. Wiedziałem, że to Ojciec, bo chodził z założonymi rękoma na piersiach jak profesor. Wszystko nadzorował, a w pewnym momencie podszedł do jednego z lekarzy i go dotknął palcem, czyli zrozumiałem, że go jakoś natchnął, aby błędu nie zrobił.

  • Przecież ci mówiłem, że jesteśmy sprzężeni. Potrzebuję cię.
  • Dosyć wynudziłem się z tymi nudziarzami ( w Niebie). Brakuje adrenaliny.
  • Puścił teraz oko. Żartuje … – Piotr się uśmiecha.

Wiem, że żartuje. W Niebie nikt się nie nudzi.

  • Dzwoniłam do ciebie, żeby sprawdzić.
  • No i po co ? Odebrałem ledwo stamtąd wyszedłem.
  • Musiałam sprawdzić, czy jesteś.
  • A gdyby nie odebrał ?
  • … Eeee … Niemożliwe – powiedziałam po chwili. 


21. 05. 20 r. Warszawa.

Słuchając porannej mszy padły słowa …


J; 16;
16 Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie». 17 Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Co to znaczy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca?”» 18 Powiedzieli więc: «Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi». 19 Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?”

  • Słyszysz to ?! Ojciec podobnie mówi do ciebie … Ty naprawdę rozmawiasz z Ojcem … ! – jestem zdumiona.
  • Eureka !
  • …….. – roześmiałam się zdając sobie sprawę z niedorzeczności mojego odkrycia.
- Ale to tylko chwila i już wiesz. 
- To tylko chwila i już jesteś. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/11/09/zabiore-tych-ktorzy-beda-chcieli/

Wieczorem.

  • Wczoraj nie robiłem egzorcyzmów, po tym zębie słaby byłem. Zauważyłem, że mam fazy. Miałem fazę na wrzucanie gacków do piekła, fazę na czyszczenie ziemi …
  • A teraz masz fazę na spanie – zauważam zgryźliwie.
  • Świat się wali, a ty śpisz.
  • Pokaż gdzie.
  • ……. – zamilkłam, bo faktycznie niby wirus, ale świat się jeszcze jakoś trzyma.

Siedzimy, Piotr jęczy, że boli go szczęka. Nic mu się nie chce.

  • Ciesz się, to ostatnia twoja chwila.
  • Tylko jego ? – pomyślałam.
  • Przepraszam. Wasze.
  • A co będzie dalej ?
  • Zobaczysz.


22. 05. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj zdecydowaliśmy się na kawę poza domem. Cieszę się jak dziecko …

  • Ojciec ma pretensje, że jesteśmy tutaj na kawie ? – pytam niepewnie.
  • Nic nie mówię.
  • Nadchodzi spora dawka emocji.
  • Hmm…. – nawet nie próbuję zgadnąć.
  • Czy nie uważasz, że jest dużo programów ?
  • …….. – wyprostowałam się gwałtownie. Przedwczoraj oglądaliśmy program o UFO, wczoraj o UFO, i to już nie teorie, ale podane fakty, aż się zdziwiłam, że tak dużo ostatnio o UFO.
  • No to będzie kolejny szok.
  • ???!!!

Siedzimy w galerii o 9 rano i jest kompletnie pusto. Rozglądam się dookoła i chyba jesteśmy jedyni na całym piętrze.

  • Kto by mógł przypuszczać, że tak się porobi – Piotr pod wrażeniem.
  • No kto, tylko Ojciec !
  • Ojciec też nie przypuszczał.
  • …….. – śmiech.
  • Ale uszy mnie pieką, musi mnie ktoś obgadywać, może pracownicy – żartuje.
  • A może w Niebie ?
  • W Niebie mają lepsze tematy do rozmów.
  • Skąd wiesz, skąd wiesz …

Naszą rozmowę przerywa telefon od córki. Oznajmia, że już nie pracuje zdalnie, ale chodzi do biura. Wtedy włącza się Homiel …

  • To długo nie potrwa.
  • Hmm… To naprawdę ciekawe… Dlaczego ?
  • Bo nadchodzą wielkie zmiany.
  • Ojcze, ja, Ty, świat – Piotr powiedział bezwiednie …
  • Nie zapomnij o nim – … o świecie.
  • ……… – natychmiast mi mina zrzedła, a może to ostatnia nasza kawa ?
  • Powiedz Oli, by się nie trwożyła.
  • Nasza Eugenia jest eugeniczna …
  • …. Sprawdź co to znaczy eugeniczna… – Piotr nalega. 

Eugenika «system poglądów zakładający możliwość doskonalenia cech dziedzicznych człowieka»eugeniczny eugenik

Zrozumiałam, że doskonalę swoje cechy dziedziczne albo krótko mówiąc uczę się, rozwijam.

  • Smakowała ci kawa ?
  • Pyszna.
  • Brakowało ci wyjścia ?
  • ……… – kiwam głową na potwierdzenie.
  • To będą zmiany w naszym życiu, czy na świecie ?
  • Powiązane.



Dopisane 06. 12. 2020 r.

  • Nadchodzi spora dawka emocji.

18 listopada zapisałam tutaj słowa Ojca;

- Teraz się zacznie to wszystko co pisałaś. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/11/18/in-nomine-patris/ 

A pięć lat temu zapisałam po raz pierwszy …

- Usłyszałem w głowie muzykę, którą znam z filmu, przejmująca i nie wiem co to znaczy. Całą drogę brzmiała mi w mózgu. 

https://www.youtube.com/watch?v=ypEaGQb6dJk&feature=emb_logo  

Odyseja kosmiczna 2001” i czołówka muzyczna, którą nazwano „The Dawn of man” „Świt ludzkości”. Byliśmy zdziwieni, co takiego Homiel chce nam przekazać? Dawn znaczy jutrzenka, świt… tzn. że ma nastać dla nas świt? Świt to coś nowego, nowy dzień, nowe wydarzenia, obudzenie, nadchodzi światłość … ? 

- Zmiany, zmiany – uśmiechnął się Homiel. 

111
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/18/ojciec-prowadzi-taka-droga-ze-nie-musisz-sie-niczego-bac/ 

Potem po raz drugi …

- Niektóre rzeczy przyspieszają. 
- Pięć minut od Nas dla Was. 
- Jak to się stanie… do świtu niedaleko. 

Słysząc o świcie przypomniało mi się jedno wydarzenie sprzed roku. Usłyszałem w głowie muzykę, którą znam z filmu, przejmująca i nie wiem co to znaczy. Całą drogę brzmiała mi w mózgu. „Odyseja kosmiczna 2001” i czołówka muzyczna, którą nazwano „The Dawn of man” „Świt ludzkości”. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/18/ojciec-prowadzi-taka-droga-ze-nie-musisz-sie-niczego-bac/ 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/22/jestes-wrazliwy-na-lzy-badz-wrazliwy-na-czlowieka-diabel-tez-potrafi-plakac/ 

Otwieram komputer i widzę …

To miało być zwykłe, rutynowe liczenie dzikich owiec na środku odludzia. Skończyło się na odkryciu zagadkowego monolitu, który z pewnością nie jest dziełem przyrody. Zarówno tajemniczy przedmiot, jak i jego otoczenie do złudzenia przypominały scenę z filmu Stanleya Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna”. Kto go tam postawił? Pojawiły się już pewne teorie … https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/tajemniczy-monolit-w-utah-znaleziony-w-czasie-liczenia-owiec/tbecmhg

Ostatnie doniesienia;

Dziwny metalowy obiekt o wysokości 12 stóp został po raz pierwszy zauważony 18 listopada i zniknął kilka dni później. Niemal w tym samym momencie podobny obiekt został zauważony w Rumunii. Historia tajemniczego metalowego monolitu, który został odkryty w Utah, zanim zniknął, przybrała jeszcze dziwniejszy obrót. Raporty z Rumunii sugerują, że identyczny monolit – być może nawet ten sam – pojawił się w mieście Piatra Neamt. https://globalna.info/2020/12/01/zagatkowy-monolit-z-utah-zniknal-i-pojawil-sie-w-czy-mamy-do-czynienia-z-nowym-fenomenem/

Ciekawe, że monolit w Utah został odkryty właśnie 18 listopada. Pytam Ojca ..

  • A skąd się wziął ?
  • Wyobraź sobie, że z nieba.

Słowa Ojca można interpretować dwojako. Dosłownie (UFO, jak twierdzą niektórzy) i niedosłownie (metaforycznie). Czyli ktoś został przez Niebo natchniony, aby taki monolit w takim momencie życia człowieka umieścić. „Świt ludzkości” – ten tytuł ma swoje nieprzypadkowe znaczenie. Kolejna zadziwiająca zbieżność. Historia zapewne się na tym nie skończy, warto ją śledzić bezpośrednio; https://en.wikipedia.org/wiki/Utah_monolith