02. 06. 22 r. Szczecin.
Wczoraj jechaliśmy autem do Szczecina razem z synem. Cały czas gorąco dyskutowaliśmy o różnych sprawach, także o Bogu. Gorąco dlatego, że syn na wszystko miał swoje zdanie i to zdanie odmienne od naszego. Kiedy rozmawialiśmy o Bogu myślałam, że go w końcu uduszę, bo nie słuchał co chcieliśmy mu przekazać. On wie lepiej i tyle.
Mimo, że w Szczecinie, mamy dzisiaj zdecydowanie więcej czasu na rozmowę niż zwykle, więc pytam …
- Ojcze, co to było za dziwne pismo ?
- Dla twojego drugiego Ja – do Piotra.
- ???!!!! – tego się nie spodziewałam.
- Zagadki, zagadki, zagadki …, dla Agatki …
- A mogę spytać co to była za wiadomość ?
- Osobista.
- ……… – roześmiałam się. Nic z tego nie wyjdzie, ciężko wyciągnąć coś od Ojca.
- Jeśli dla tego drugiego, to dlaczego to Piotr widział ?
- Bo Piotr to on, nie będziemy go plasterkować.
- ???
Zawiesiłam się z otwartą buzią. Plasterkować ? Kroić na plasterki, czyli dzielić. Nie plasterkować, czyli nie dzielić, czyli Piotr i On to jedno.
- Chciałabyś zdziwić twojego syna, co ?
- Ooo tak … – wczorajsza rozmowa ciągle huczy mi w głowie.
- Twój syn jest pocieszający, ale tak naprawdę jest głęboko wierzący.
- Jego proza i Nasz świat jest skonfliktowany.
- Czy ta burza wczorajsza coś znaczyła ?
- Ja też się bałem.
- ……… – śmiech.
Siedzieliśmy sobie na kawie … Piotr się zamyślił.
- Czekają cię niełatwe decyzje.
- Zachowaj rozwagę, nie daj się podpuścić.
- Bądź rozważna w finansach.
- Głęboko przemyśl, sprawdź zanim zrobisz.
- Masz to sobie wytłuszczyć.
Zmartwiłam się. Znaczy to tylko jedno. Kiedy Piotra już nie będzie, będę zdana tylko na siebie. Nie mając Piotra, nie słyszę Nieba.
- Masz być rozważna.
- Kieruj się rozwagą i słuchaj.
- Co czujesz, jak jesteś sama ?
- ……. – kiwam głową, że rozumiem.
Rozmowa z Niebem, kiedy Piotra w pobliżu nie ma, jest baaaardzo specyficzna. Kiedy coś rozważam, czy coś jest prawdą, odzywa się konkretne stuknięcie (kod). Kiedy w tekście zostawiam jakieś błędy mam nacisk na głowę w formie myśli natarczywej; sprawdź, sprawdź, sprawdź jeszcze raz. I zawsze maję rację. Czasami, ale to najrzadziej, słyszę myśl, słowa. Taka to nasza jest komunikacja.
- Nie zauważyłaś, że przypominam tobie słowa, które ci uciekają ? - Zauważyłam ! - uśmiecham się szeroko. Faktycznie tak jest i potrafię to już zauważyć. - I, że ktoś ci puka czasami ? - Tak ! - ... i zdarza się to dość często. Nasz „tajemny kod” działa nadal. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/06/niedlugo-cie-zabiore/
- No nie wiem jak ty sobie dasz radę tak sama … Firma się rozleci … – Piotr krótko i zdecydowanie.
- Nie dramatyzuj.
Podniesiono nam o 50 % opłatę czynszu za warszawskie mieszkanie. Robi się niebezpiecznie drogo. Wszędzie coraz drożnej, makabra …
- Ojcze …
- Zrób coś ?
- …….. – roześmiałam się, to chciałam powiedzieć, ale się powstrzymałam.
- A jak zrobię, to będziesz płakała.
- Muszę tak zrobić, żebyś nie płakała.
- Ojcze, nie dam rady – Piotr przygnębiony sytuacją.
- A mówiłeś, że dasz. To jak to jest ?
- To dasz, czy nie dasz ?
- Mówiłeś „Oto jestem”, to jak to jest ?
- Już wątpisz ? Mam mówić wszystkim „słabizna” ?
- …. Zobacz, Ojciec wszystko pamięta – Piotr do mnie.
- Wszechmądry, Wszechwiedzący, tak mówisz …
- Wiesz ilu żyje z ciebie, Piotr ?
- A ilu z Oli … ?
Brwi unoszę wysoko do góry, bo jeśli żyje, to na pewno nie dosłownie, a w przenośni. Ten dziennik wielu daje strawę.
03. 06. 22 r. Szczecin.
Oglądamy o Ukrainie nie odzywając się. Ciężko przyjmować, co się widzi …
- Wiesz co usłyszałem ? Usłyszałem Krassus.
Sprawdzam natychmiast, bo nic mi to nie mówi. Czytam i myślę; niezłe z niego ziółko. Niewątpliwie to odniesienie do Putina. Zwróciłam uwagę na ostatni akapit;
Marek Licyniusz Krassus próbował przedostać się do Armenii, został jednak zabity podczas próby negocjacji pokojowych z wysłannikami Surenasa, wodza partyjskiego. Rzymskie przekazy podają, że Partowie wlali Krassusowi do gardła płynne złoto. Kpiąc z bogacza, zapytano go, jak mu ono smakuje.
- Nie martw się „siostro” …
- … Jeśli ja siostra …, czy mogę w takim razie powiedzieć „bracie” ?
- Czasami „córko” – … powiedział Ojciec wolno, czyli mam uważać na słowa.
- … To dlaczego „siostro” ? – pytam ostrożnie.
- Przez poczynania.
(Mt 12,48nn): Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.
Słowa „brat”, „siostra” w słowniku starożytnego Orientu miały nieco inny sens niż w naszym. My zacieśniamy znaczenie słów odnoszących się do życia rodzinnego – bo i „rodzina” w naszej kulturze znaczy co innego. Tam rodzina jest pojmowana jako rozłożyste drzewo – każdy konar ma wiele odgałęzień, mniejszych gałązek i latorośli. Wszystkie stanowią całość, są sobie potrzebne i wciąż się rozrastają. Dlatego słowo „brat” (siostra) znaczy więcej niż tylko „rodzony syn (córka) moich rodziców”. Każdy w tym wielkim drzewie rodziny jest drugiemu bratem (siostrą). Każdy – z wyjątkiem ojca i matki.
Potwierdzam,ja też do tych osób należę,Pani Olu robi Pani coś wielkiego i dla Boga Ojca i dla nas
Za wszystkie cieple słowa dziękuję, jednakże powtórzę, że podziękowania nalezą się tylko Ojcu.
Gdyby nie Ojciec, tego blogu by nie było. Nic by nie było 🙂
„Kieruj się rozwagą i słuchaj.” – tego brakuje naszym rządzącym..
Ciekawa rozmowa z z dr inż. Jerzym Markowskime ekspertem górniczym:
https://www.youtube.com/watch?v=pgdfYDMWVoY
Niestety dołujące wnioski. Jak ta Polska ma być wyniesiona? – znów jako męczennica..
dzisiejsze czytanie:
„Zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego, by potężnie wzmocnił się wewnętrzny człowiek. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości zakorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Boga.
Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej niż to, o co my prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen.”Ef 3, 14-21
„Mówiłeś „Oto jestem”, to jak to jest ? (wewnętrzny człowiek. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach)
Wszechmądry, Wszechwiedzący, tak mówisz …”
(ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Boga.)
„Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.”
Faustyna mówi, że wola Boża jest dla nas samą miłością i miłosierdziem.
„Kiedy jesteś posłuszna, odbieram ci słabość twoją, a natomiast daję ci moc Moją. Dziwi Mnie to bardzo, że dusze nie chcą uczynić tej zamiany ze Mną” (Dz. 381)
„Wierz, że wszystko w twoim życiu dzieje się specjalnie dla ciebie. Wierz, a uczcisz Mnie tym.” G.Bossis „On i ja”
O-to ja jestem jedną z tych, co żyją dzięki Pani Oli! 🙂
Takich jest znacznie więcej, których podtrzymuje przy ,, życiu”P. Ola