30. 12. 22 r. Szczecin.
Odbierając Piotra z lotniska (Goleniów) wpadliśmy na pomysł, że pojedziemy prosto nad morze. Padał deszcz, ale jadąc mieliśmy nadzieję, że wkrótce będzie po deszczu. I rzeczywiście …
Nie ukrywam, że bardzo chciałabym Ojca popytać o to i owo, bo czas świąteczny kompletnie nas z rozmów wysuszył. Koniec roku się zbliża, a ja pamiętam słowa, że w drugim półroczu miało się coś stać na świecie.
-Ojcze, niedługo znowu Boże Narodzenie i znowu będę robić „piękne święta” … – refleksja mnie naszła, że czas się rozpędził, a mamy „tylko” wojnę i ciągle pandemię … -W drugim półroczu szykuje się kolejna niespodzianka światowa. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/05/zaczna-sie-zniwa/
Może chodzi o śmierć Królowej Elżbiety ? Ta informacja obiegła cały świat, cały świat widział jej pogrzeb, ale czy jej odejście na świat miało jakiekolwiek znaczenie ? Raczej nie …
- Ojcze, ta niespodzianka to Elżbieta ?
- ……….. – cisza.
- Jeśli nie ona, to nie wiem … Znowu będą pisać, że się coś nie sprawdziło …
- Fajnie tak upaść, a potem wzlecieć.
Chodząc po plaży trudno jest pisać, ale zatrzymuję się, wyjmuję zeszyt i natychmiast notuję …
- Niepotrzebnie się wszystkim przejmujesz.
- Czy wszystko muszę ci mówić ?
- Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
- Mi chodzi tylko o Ojca … Jedno jest pewne, dat nie można trzymać się kurczowo, najlepiej mieć dystans …
- Ta sprawa bycia pokornym to dobra sprawa, w daty żadne już nie wierzysz ?
- Nooo … Podchodzę z dystansem.
- Czyli 216 też dystans ?
- …. Na spokojnie … – mówię niepewnie obawiając się, że to się Ojcu na pewno nie spodoba.
- I to Mi się podoba, skoro gramy vabank.
Roześmiałam się. I to Mi się podoba … Tak często mówi pan Babiarz w teleturnieju Vabank, który oglądamy niemal codziennie. Ojciec też to ogląda, jak widać.
Jedziemy już do Szczecina … Szkoda, bo pogoda nadal piękna.
- Świetna majówka, ze świetnym śniadaniem, ze świetnym spacerem …
- Pogoda się zrobiła … Widzisz to ? A byłaś niepewna …
- …. Byłam … – przyznaję.
- Dużo jest dla was. Dostrzegaj plusy …
Piotr kończy ten rok zadowolony. Sąd niedokończony, ale inne problemy się porozwiązywały z całkiem niezłym wynikiem.
- Mam nadzieję, że przyszły rok będzie bez problemów …
- Żartujesz ?
- To może Ojciec chce, żeby Jego prorok był biedny i goły ?
- Żebyś ty wiedziała, o czym twój prorok rozmawiał ze znajomym !
- ……. – Piotr się roześmiał.
- Rozmawiałem o nowym audi.
- Wygląda na prawdziwka, a czasami jest kozak, a to muchomor !
- …….. – śmiech.
- Ojciec mówi, że moja alergia to nie przez przypadek. Wbrew pozorom alergia chroni mnie przed większymi problemami, chroni moje płuca.
- Wiesz ile razy on powinien odejść ?
- Jedna dłoń to za mało.
Wzdycham długo … Gdyby nie te dłonie …
- Ojcze, może powiesz słowo dla ludzi na koniec roku … – Piotr w zadumie.
- Szczęśliwego Nowego Roku … !!!
- ……. – roześmialiśmy się głośno, spodziewałam się czegoś … głębszego.
- Takie proste, a cieszy.
- ……. – no to powracam do rzeczywistości, bo nic z tego chyba nie wyjdzie.
- Ojcze, Covid nie zniknął ?
- Covid ukrył się pod grypą, przyszedł czas, że trudno go odróżnić.
Myślę, o co by tu spytać …
- A czy ten kataklizm pogodowy wpłynie na wzrost głodu na świecie ?
- Nie przywiązywałbym do tego większej uwagi.
- Pamiętaj, że 2+2 musi równać się 4.
- U was ciepło, to tam zimno.
- Hmm …. Ojcze, a podoba ci się ten film „The Chosen” ?
- „Pasja” bije go na głowę, ma Ducha …
- Niedługo znowu obejrzymy ją razem …
- ???!!! – zelektryzowała mnie ta informacja. Wielkanoc w kwietniu, a więc nic się do kwietnia raczej z Piotrem nie zdarzy …
CDN …