21. 09. 21 r. Warszawa.
Obudziłam się z bólem głowy, ale nie na tyle silnym, aby nie iść do kościoła. Przed Eucharystią Ojciec mówi do Piotra …
- Obiecaj Mi jedną rzecz zanim pójdziesz do komunii.
- Nie wydawaj sądów ( o innych), bo nic nie wiesz.
- To Mi obiecaj.
- Nie wydawaj fałszywego świadectwa na bliźniego swego, bo nic nie wiesz.
Wcale te słowa wobec Piotra mnie nie dziwią. Rozmawiamy przy kawie 40 minut później …
- W ogóle nie wydawaj (sądów), po prostu bądź.
- Jeszcze leżysz, wcale nie wsiedliście do auta.
- Hmm …. – Ojciec nadal nawiązuje do Piety, a ja nie wiem o co chodzi.
- Jeszcze nie wstałeś.
- Ojcze, nie potrafię rozwikłać w takim razie tej wizji – przyznaję „bez bicia”.
- Potrafisz.
- Brakuje mu punktu zaczepienia.
- … Ojciec pokazuje mi, że leżę na ul. Marszałkowskiej koło TVN – Piotr robi wielkie oczy ze zdziwienia.
- Leżysz koło zła.
- To (TVN) programator wszystkiego, co nie ode Mnie.
- Masz punkt zaczepienia.
To ci dopiero … Kto by pomyślał, że ten szczegół jest ważny.
Leżę na chodniku na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Niedaleko TVN. Jestem prawie nagi, mam na sobie tylko coś, co przykrywa mi co trzeba. A tak, to jestem nagi.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/27/w-swieto-maryjne-to-sie-stanie/
Głowa zaczyna mnie rypać coraz mocniej, już wiem, że to źle się dla mnie skończy, bo skończy głową w sedesie.
- Przykro Mi, że cię tak „wrobiłem” – … zesłał tutaj.
- W Niebie już się nudziłaś.
- …….. – uśmiecham się krzywo, bo co mam powiedzieć. Nie sądzę, abym miała inny wybór.
- Podczas mszy miałem niesamowitą wizję. Zobaczyłem Polskę, która została wyniesiona do Góry. Niebo się pod nią zamknęło.
- A potem otworzyło i Polska zeszła z powrotem na dół na swoje miejsce, ale świeciła jak żarówka na inne kraje … Niesamowite to było !!!
- … Iskra … ? …. – pomyślałam.
- W kościele ktoś pocałował cię w czubek głowy. Wysoki mężczyzna z długimi włosami. Jezus pewnie. On jest bardzo wysoki, wyższy ode mnie ! – Piotr zdziwiony.
- Taki jak ty – upieram się. Nie wiem dlaczego, ale za „przesłoną” Oni są dużo wyżsi od nas.
- Bardzo przystojny, ale Ojciec też jest bardzo przystojny.
- To jest wizja przystojności.
- Ty wiesz jak wyglądam.
- A gdybym przyszedł jako jaszczurka, to co być pomyślał ?
- Przychodzę, bo tak chcę.
- ……. – milczymy.
- Pojutrze wyjeżdżamy do Szczecina, cieszysz się ?
- Noooo – mówię bez przekonania. Głowa mnie boli i wszystko mi jedno.
- Wiesz dlaczego musisz wyjeżdżać ? Żeby wrócić do Mnie.
- Powroty cieszą cię bardziej, ale żeby się cieszyć, musisz wyjeżdżać.
- Hmm … – to prawda.
- Pogubiłaś się w Szczecinie, nie masz tam swojego miejsca, a tutaj masz Mnie.
- Ty tęsknisz, Oni to wiedzą, że wracasz. Widzą poukładane kwiatki.
- Jeeeezuuu … – myślę sobie. Od kilku lat kładę pod krzyżem kwiaty.
- Kwiatek to energia, oznaka miłości.
- Tam nawet pióro już nie te …
- …….. – roześmiałam się. W Szczecinie nie mogę się skupić, nie mogę pisać, nic nie mogę co dla Ojca.
- Jeździsz po rodzinie, aby spełnić swój obowiązek.
- Wyobcujesz się od nich po zdarzeniach.
I teraz zamyśliłam się na dobre. Znając siebie wiem, że to nieuniknione. Trudno mi rozmawiać z kimś, kto nie rozumie co się dzieje, a jeszcze trudniej z kimś, kto nie wierzy w nic.
- I tak prawda cała wyjdzie na jaw.
- Trzeba się przygotować i zapiąć pasy.
- Będzie przyspieszenie.
- Dobrze, że kupiliście zakupy.
- Ale, czy one wystarczą ?
- Przypomnij sobie wizję – z dniami ciemności.
- Ile to trwało ?
- Krótko.
- A co, jeśli Jegomość przyleci za 3 miesiące ? I będzie prezent ?
- Hmm … Nie spina mi się to – uśmiecham się.
- Mi też – roześmiał się Ojciec.
CDN …
Dopisane 25. 02. 2022 r.
Dzisiejsza rozmowa.
W zachodniopomorskim już wczoraj wybuchła lekka panika w związku z paliwem. U nas problem jest o tyle większy, że paliwo wykupują także sąsiedzi zza Odry. Kolejki się zrobiły dosyć spore i to dało nam do myślenia. Bo jeśli będą problemy z paliwem, to także z dostawami, a więc w rezultacie z żywnością w sklepach. I tak oto słowa dotyczące robienia zapasów nabierają dzisiaj całkiem wymiernego znaczenia. Pytam Ojca wprost …
- Czy te zapowiadane braki żywności to przez wojnę ?
- Nie od tego.
- Od tego co przyjdzie.
- A to co jest teraz, to (betka) przy tym co przyjdzie.
Od razu tłumaczę dlaczego słowo betka, to powiedzenie Piotra.