08. 09. 21 r. Gdynia. Część 2.
- To też nagroda dla ciebie.
- Żebyś mogła zrobić to, co po pierwsze lubisz …
- Co tam ”lubisz” … Powiedz to jak ten Żyd …
- Aaaa … Z „Ziemi obiecanej”.
- „Ja pana kocham jak syna. Co ja mówię!? Jak syna i córkę!” … Tak powiedział Ojciec ci teraz – p.s. w oryginale -„Panie Moryc ja pana kocham jak syna. Co ja mówię!? Jak syna i córkę!„
- Zrobimy co trzeba, będzie ci pomagał Ktoś inny.
- Dopiszesz tekst do końca i Mała w drogę. W drogę …
- A wiesz po co On przyszedł między innymi ? – Jezus.
- Żeby ci to podyktować, bo któż inny może ci to podyktować jak ktoś, kto jest z Góry i ma łączność bezpośrednią.
- Któż może ci to lepiej opisać, kto był na Górze i był na dole.
- I ten co słyszy…
- ……..
- Homiel cię pyta, czy cię denerwuje, że ci tak robię … – i klepie mnie ciągle w ramię.
- ……… – śmieję się głośno.
- Od Ciebie Ojcze nie – … i dziwię się dlaczego nie mówi „Ojciec”. Jakby mówienie „Homiel” skracało dystans.
- Aha, czyli mogę.
- Możesz.
- To już wiesz, że to jest zarezerwowane dla Mnie.
- … Nabierzesz pewności siebie, Ola.
- W trudnych sytuacjach zagryzasz zęby, a potem wejdzie ci to w krew – Piotr mnie pociesza.
- To ty będziesz jeździć, ale daj z siebie wszystko.
- Faktycznie, ten ze Szczecinka powiedział ci to.
- Kiedy by to było ?
- … Musisz dokończyć książkę, ale Ktoś musi ci dać wykończenie.
- Wiesz Kto ?
- Już to widziałaś Kto.
- Napiszesz to spokojnie, możesz Mu dać tą kawę albo nie …
- Jeeeezu – znowu się roześmiałam, że takiego babola wtedy zrobiłam.
- I zrobimy Ola show.
- Dobrze, dobrze …
- ……. – jestem baaardzo wzruszona. Łzy mieszają mi się z radością.
- I tak bez ciebie będę jeździć ? – pytam Piotra.
- Dasz sobie radę. Będziesz miała koło siebie swojego syna, a przede wszystkim córkę. Przypomnij sobie słowa tego ze Szczecinka, on był w szoku jak ty będziesz jeździć.
- Nie będziesz miała ani strachów, ani bóli głowy.
- Z chwilą odejścia Piotra.
- Bo ten ciężar jaki masz, masz przez niego.
- Od początku jest przez niego.
- Naprawdę ?!!!
- Tak. Jesteś w nim, a jego ciągle biją.
- Truje ciebie, co jemu robią.
- O boże … !
- Jak jego nie będzie, nie będzie tematu. To samo tyczy twojej córki.
- Poza tym będziesz miała specjalną opiekę.
- Bo co tu dużo mówić, nie wszystkim to się spodoba.
- Aaaa…. Ojcze, nie wszystkim się spodoba mimo, że zrobisz show ?
- Drzwi są właściwie otwarte. Rozumiesz ?
- Tak.
- Dla niektórych pieniądze to wszystko.
- Wiesz ile jest kobiet, które za torebkę by zabiło ?
- Wiem.
- A za Hermesa własnymi rękoma.
- O bożee … ! – dziwię się, że Ojciec i to zna …
- Wiesz ile jest takich ?
- … Słyszę … Parton… ? Taka młoda, nie wiem, czy dobrze nazwisko … Twarz widzę, taka wysoka młoda babka, co ciągle była na afiszu … Par …
- Paris Hilton ?!!! – olśnienie.
- Tak, twarz widzę tej osoby, strasznie wypacykowana, w złotych łańcuszkach …
- To są ludzie …. Ja ich nie przekonam.
- Ty będziesz miała ich przekonać.
- Czy ich przekonasz … Sama zobaczysz …
- Jeśli Ojciec nie przekona Swoim show, to tym bardziej ja, Piotr !
- Razem.
- Ojcze, mimo apokalipsy będę jeździć ? – trudno uwierzyć.
- Przede wszystkim.
- Dla tych, którzy będą chcieli, będziesz przywozić Moje światło.
- Będziesz tłumaczyć jakie jest Królestwo Niebieskie.
- Kim Ja jestem.
- Tylko cię proszę, nie płacz.
- No jak mam nie płakać – … na samą myśl już teraz beczę.
- Okrzepniesz troszkę.
- Nie płacz, bo jak ty płaczesz, to Niebo płacze.
- ….. – Piotr klepie mnie w ramię, a to znaczy, że Ojciec …
- Ten ze Szczecinka tulił cię, nie ?
- No tulił.
- To Ja robiłem. Jak się czułaś ?
- Dziwnie.
- Widzisz … Tam też Mój paluszek był.
- A dlaczego nie tulił Piotrusia ?
- …….. – Piotr odchrząknął kilka razy.
- Miał do ciebie dystans, ciekawe co u ciebie zobaczył …
- Nieważne co zobaczył, wiemy kim on jest.
- Ty w tym czasie nie miałaś kontaktu z Nami, a potrzebowałaś nadziei jak powietrza.
- Pamiętasz ?
- Pamiętam.
- Nadzieję potrzebowałaś i on ci dał tą nadzieję.
- To prawda. … No właśnie, no i teraz … Mam takie pytanie, Ojcze. Sam mówisz, że Kościół … Że nie powinno się korzystać z usług takich ludzi, ale jednak czasami na drodze człowieka stawiasz kogoś kto wie więcej.
- Kościół zapomniał jak powołałem go do misji.
- Nie w całości, w części zapomniał.
- Stał się formą partii politycznej.
- To prawda.
- A każda partia ma swoje przekonania i pamiętaj ile zła kryją też.
- Jest wielu dobrych, ale też jest bardzo wielu złych.
- Wiem, wiem, wiem … To prawda.
- Oni naprawdę idą, aby się wielu im się wiodło, a nie żeby nieść kaganek, Słowo Boże.
https://www.youtube.com/watch?v=sJACEMl7XM4 Komu przeszkadza ks. Oko? – koniecznie do obejrzenia.