08. 09. 21 r. Gdynia.
Przed nami wyjazd do Gdyni. Tam mamy spotkanie z potencjalnym podwykonawcą, z którym wiążemy pewne nadzieje. A poza tym, chcemy jeszcze raz pojechać nad morze do miejsca, które nam ostatnio bardzo przypadło do gustu. Chcemy połączyć obowiązek z przyjemnością. Szkoda tylko, że budzę się z bólem głowy …
- Od czego tak boli, już drugą tabletkę wzięłam …
- Jesteś z nim mocno związana.
- Obuchem dostajesz ty i twoja córka – … ją też boli.
- To jak się uchować ?
- Nie jesteś w stanie.
No nie jestem, kiedy gacki działają, to działają na całego …
- Rozbieżywuj się – Piotr próbuje mi zdjąć w aucie płaszcz.
- Pół Nieba przez ciebie to analfabeci, tak uczą się od ciebie.
Roześmiałam się. Od razu wiedziałam, że podróż będzie niezwykła. Ale nie spodziewałam się, że będzie aż tak ekscytująca. Ojciec mówił dużo i Piotr był świetnie podłączony, nie nadążałam pisać. Po cichu włączyłam nagrywanie. Nagrało się około 4 godzin rozmów.
- Hmm … Pamiętasz jak ten facet ze Szczecinka powiedział o dużych pieniądzach ?
- Bardzo dużych, pamiętam … – … właśnie mi to przypomniał.
Rzeczywiście powiedział, a ponieważ minęło naprawdę dużo czasu, ani się nie sprawdziło, ani nie pamiętałam.
Nie jestem osobą, która łatwo zawiera znajomości, a tym bardziej przyjaźnie, właściwie to nie mam przyjaciół, ponieważ słowo przyjaciel znaczy dla mnie bardzo wiele. Jednak z jedną osobą zbliżyłyśmy się szczególnie. Pewnego dnia podała mi namiary do ponoć świetnego wróżbiarza i jasnowidza mieszkającego w Szczecinku. Nie prosiłam jej o to, sama wcisnęła mi jego adres do ręki. Pomyślałam wtedy … dlaczego nie ??? Chciałam go odwiedzić, bo czułam, że może nam pomóc. Czasami człowiek potrzebuje oceny sytuacji kogoś zupełnie z zewnątrz.
http://osaczenie.pl/wp/2016/03/07/jasnowidz-ze-szczecinka/
- … Zaczynasz dostawać w głowie kolorek, zaczynasz dostawać znaki życia – Piotr spojrzał na mnie uważnie.
- …….. – tylko wzdycham. Wczoraj migrena i rano migrena.
- Jak ty to widzisz ? – zadziwia mnie tym nieustannie.
- Nie wiem. Sam się dziwię. U podstawy czaszki zaczyna ci się kolorek zmieniać. Ojciec mówi …
- To jest powód dlaczego wyszła za ciebie.
- Jedna z nielicznych zalet jego, nie ?
- ……. – roześmiałam się głośno. Ojciec nie bawi się w dyplomację.
- Powinienem się obrazić – Piotr oburzony, albo udaje oburzonego.
- Nie jesteś w stanie.
- ……..
- Czyli co, trzeba sprzedać samochód, tak ?
- Wizja była jednoznaczna. Odjeżdżacie tym autem.
- On odjeżdża z wami, ale ten samochód swoje najlepsze lata ma dawno za sobą.
- A co znaczyło ten wysoki krawężnik ?
- Że można spaść.
- To wiem – śmiech.
- A co znaczy chodnik ?
- Widzisz … Wiesz jak jest ceniony człowiek, który zaczął hieroglify czytać ?
- Wiesz jak jest ceniony ?
- Wiesz jaką ma wiedzę ? A ty chcesz być ceniona na Górze ?
- Aaaale … manipulacja ! Obawiam się, że Sami nie wiecie – śmieję się.
- To byłaby tragedia, gdybym pisał i nie wiedział co piszę, tak czasami.
- Nie wiem, czy Mnie rozumiesz …
- Rozumiem, rozumiem.
- … Twój mąż to komplemenciarz.
- Wczoraj komisja była urzeczona. Powiedz jej …
W Łodzi zamykał przetarg i miał komisję, która podpisywała protokół odbioru wyposażenia, które dostarczył Piotr.
- Ktoś w komisji powiedział, że przyjeżdżają do nich Francuzi i oni mówią po francusku, no to ja im powiedziałem, że mój tata była Francuzem i też mówił po francusku.
- Ty to masz bajer ! – … bo co prawda Edziu urodził się we Francji, ale był Polakiem.
- Bajer !!!??? Tak zbajerował Nas wszystkich, … i Ojca, … Cwaniak !
- Pierwszej wody – śmieję się.
- Wczoraj córka do mnie dzwoni i mówi … Dziękuję ci tatuś za to i tamto, a teraz chcę z tobą skończyć i porozmawiać z Homieliem. I słyszę w swojej głowie taki rechot ! Homiel pozdrawia cię … Mówię do niej …
- To była przepyszna chwila.
- Oooj, Piotr … Nie zdajesz sobie sprawy, nie zdajesz sobie sprawy co robi jedno słowo Ojca, bo jesteś tak przyzwyczajony – trochę się rozczuliłam.
- Nie próbuj płakać, że niby ten ból (migrenowy) zabiorę na Siebie.
- A tak on sam przejdzie po ludzku.
- Oook. Ale powracając … Jeśli ten facet w Szczecinku powiedział, że będą duże pieniądze – … to zaczyna mieć sens. Pokrywa się to bowiem ze słowami Ojca.
- … I że będziesz jeździć ! – Piotr sobie przypomniał.
- Powiedział do mnie … Pan będzie dużo jeździć, ale ty to będziesz jeździć ! – mocno zaakcentował Piotr.
Faktycznie tak było. Teraz mi to przypomniał. Powiedział do Piotra, że jego praca będzie polegała na ciągłym jeżdżeniu, co się sprawdziło. W pewnej chwili zwrócił się do mnie i powiedział z silnym akcentem i zaskoczeniem, ale ty to będziesz jeździć !, co wtedy wydało mi się kompletnie absurdalne. Teraz jednak nabiera to konkretnej barwy
- Mam ciarki na całej skórze, na nogach, ledwo siedzę jak ci to powiedziałem.
- Rozumiem …
- Ale ty ! to będziesz jeździć, pamiętasz ?
- Pamiętam …
- Bożeee, ciarki mam wszędzie, zobacz co się dzieje z moją ręką ! – podsuwa mi pod nos.
- Z tego wynika, że to było ustalone od początku. Więc, jeśli błagałeś o przedłużenie życia, to powiedzmy sobie szczerze, to też było ustalone.
- Wiedzieli, że będę wył.
- Oczywiście, że tak.
- Jak bum cyk, cyk. Nic nie wiedzieliśmy.
- …….. – roześmiałam się, bo Piotr zrobił taką minę, że było wiadomo natychmiast, iż to żart.
- Żywot tego człowieka został wcześniej zapisany i nic nie można zmienić – uspokoił go Homiel. - Ale modlić się mogłem ? - Zawsze możesz się modlić, to nikomu nie zaszkodziło. - Ale dlaczego tak nagle, nie wczoraj, nie jutro ? Mi pozwolono żyć dalej… - Ze świadomym wołaniem o życie nikt nie wołał. Wooow. No tak, Piotr przecież na klęczkach modlił się o przedłużenie życia, przypomniałam sobie. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/11/narodziny-gacka/ http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/03/zakazany-owoc/
- Ale będziesz jeździć Ola, bardzo dużo.
- I musisz się przełamać, bo będziesz latać. Bardzo dużo.
- I choć wydaje się, że apokalipsa, będziesz jeździć.
Co tu dużo mówić, pobladłam chyba. Kiedyś pytałam Ojca, jak sobie wyobraża moje latanie, kiedy jest apokalipsa. Już nie chodzi mi nawet o wirusa, ale inne zdarzenia.
- Będzie ci potrzebny twój osobisty attaché …
- Myślę, że to twój syn będzie ci pomagał.
- O córce wiadomo.
- …….. – zatrwożyłam się autentycznie.
- Więc zapomnij o siedzeniu w domu, będziesz intensywnie pracować.
- Stąd ta fryzura, którą Piotr widział u ciebie.
Piotr wybałuszył oczy. Opowiadał mi wcześniej, że w przyszłości będę wyglądać …
- … Jak ta aktorka z „Sierżant Anderson”.
Mgliście wiedziałam o kogo chodzi.
- Będę zwiedzać ?
- Będziesz jeździć i tłumaczyć.
- Jak ludzie, którzy jeżdżą ze swoimi książkami, autografy piszą.
- Ty jesteś autorem tego, ty przeszłaś to wszystko.
- Będziesz dawać świadectwo.
- Świadectwo o Ojcu – rozbeczałam się.
- I powiem ci co się stało, jak powiedziałem, że będziesz jeździć. Usłyszałem huk i spadającą pieczęć. Pum !!! Pieczęć. Tak się stanie.
CDN …
„Wynagrodzenia nawet „milionów zaszczepionych pracowników” mogą być zagrożone w przypadku, gdy trafią oni na kwarantannę z powodu infekcji koronawirusem – informuje w czwartek „Tagesspiegel”.
Zgodnie z tymi nowymi zasadami pracownicy objęci kwarantanną, którzy byli zaszczepieni raz lub których drugie szczepienie odbyło się ponad trzy miesiące wcześniej, nie będą już uprawnieni do otrzymywania rekompensaty.”
https://www.tvp.info/58062326/niemcy-pracownik-na-kwarantannie-bez-trzeciej-dawki-szczepionki-nie-otrzyma-wynagrodzenia
Ktoś ma jeszcze wątpliwości do czego to ma prowadzić?
Ktoś ma jeszcze wątpliwości do czego to ma prowadzić?
Do kryzysu.
A poza tym zdania, które zawierają klauzulę „mogą być” darowałabym sobie nawet rozważać. Kolejne gdybanie.
„Popatrz ile lat zapowiadali narodziny Boga a i tak nikt Go nie poznał.”
Mylisz się. Wielu Go poznało, gdyby tak nie było, nie byłoby chrześcijaństwa.
Mogę tu podać różne cytaty z Ewangelii.
„Nikt nie zobaczy żywego Chrystusa bo Jego można zobaczyć i poczuć tylko sercem.”
Oświecenie sumień ma na tym właśnie polegać, że każdy ma zobaczyć stan swojej duszy i swoje dotychczasowe życie i uczynki.
Może i Chrystusa zobaczy w tym stanie i dlatego mają nastąpić masowe nawrócenia Żydów i muzułmanów.
„Nikt nie zobaczy żywego Chrystusa bo Jego można zobaczyć i poczuć tylko sercem.”
No i co na to Faustyna … ?
🙂
🙂
🙂
Ja mam na myśli pani Olu przeciętnego człowieka… Faustyna to wyjątek. Ale i ten wyjątek na spokojnie rozkminię sobie.
I ciekawe czy jak już pani będzie osobiście rozmawiać z Jezusem to On się zmaterializuje i będzie Go pani mogła dotknąć czy „tylko” będzie obecny i widoczny duchem… Czyli tylko widoczny dla pani oczu bo będzie pani patrzeć sercem i zostanie to dane jako łaska.
Czyli tak jak u Faustyny. 🙂
Jutro odpowiedź 🙂
Jutro nie ma wpisu więc trzymamy za słowo.
Zgadza się, pomyłka. Next time 🙂
Alicja Lenczewska?…choćby? Napisała że spotkania z Jezusem są dla wszystkich, słowa pouczenia ma każdy kto pragnie bo Jezus chce być dla wszystkich a nie dla paru. On chce być kochany, szanowany, chce być w codzienności każdego człowieka …
6. XII. 86 r. G. 22:25
Cytuję:
-Kiedy ujrzę Twoją twarz?- pyta Alicja Jezusa.
+ Przecież Mnie znasz i wiesz, że jestem tu z tobą. Większa zasługa, jeśli Mnie nie widzisz, a twoje serce pała.- odpowiedział Jezus.
„Pamiętacie wizję, gdzie Ojciec mówi „minut 15” ?
Jesteśmy dzisiaj na etapie, gdzie zostało 5 minut. To wczorajsza informacja.
Ale to nie jest 5 minut do uderzenia asteroidy, czy czegoś tam.
Chodzi o początek zdarzeń.”
Ale przecież początek zdarzeń już nastąpił… Wybuch wulkanu na La Palma…itd…
To jakich innych zdarzeń mamy oczekiwać jako początku? O czym mowa? Skoro początek już był?
Mają to być zdarzenia na większą skalę? Tzw „wow”?
Zdarzenia, przemiana musi sie kiedyś w końcu skończyć.
Aha. Zdarzenia dotyczące samego Piotra.
To może wojna, była zapowiadana i w apokalipsie i w wielu orędziach-tak gorące dyskusje teraz na całym swiecie na temat sytuacji na Ukrainie i działaniach Putina w tym kierunku ,
Miała być Francja i po francusku, no to proszę :):
https://rumble.com/vsu544-francja-wystpienie-byego-przewodniczcego-ds-szczepie..html?fbclid=IwAR2yrH_9NSfEnCcX-1ydt2Hp_B995cc82R6_YIJgerp0i1Q_UaK7yEmbzA8
PS. Jakie to jest niesamowite, od wczoraj to video z francuskim profesorem hula po fb i youtubie, a tu dzisiaj wpis o Francji i języku francuskim.
Nie ma zbiegów okoliczności, są tylki znaki…
„Będziesz jeździć i tłumaczyć.
Jak ludzie, którzy jeżdżą ze swoimi książkami, autografy piszą.
Ty jesteś autorem tego, ty przeszłaś to wszystko.
Będziesz dawać świadectwo.”
Po Apokalipsie jeżdżenie z książką byłoby bezcelowe, ci którzy zostaną będą oświeceni i bardzo wierzący.
Wniosek taki, że to jeszcze będzie trwać i trwać…
A czego wydaje ci się Stefan, że zostaną ci bardzo wierzący i oświeceni?
Mi się wydaje, że owszem będzie ich jakaś część aby przekazywać wiedzę i świadczyć swoim życiem o Bogu ale oni będę zachowani głównie dla tych pozostałych, dla tych co się mają nawrócić i poznać prawdę o Bogu…oni narodzą się ponownie nie raz… To jest ta szansa.
I tak jak mówisz to jeszcze będzie trwać i trwać…
Tu na blogu było o złapaniu do worka wybranych, a dla reszty zgaśnie światło.
Apokalipsa ma definitywnie oczyścić świat i wprowadzić zupełnie nowy porządek życia, oparty na wierze w Boga i Jezusa Chrystusa.
W trakcie jej trwania będzie dane koło ratunkowe wszystkim by poznali prawdę, że Bóg istnieje i Jezus Chrystus był i jest Mesjaszem.
Ale nie wszyscy z tego koła skorzystają.
Etap się kończy i nie można przeciągać w nieskończoność zabawy w nawracanie tym bardziej, że ludzkość dochodzi już do bardzo niebezpiecznego momentu – planów wprowadzenia transhumanizmu, który miałby całkowicie przekreślić człowieka jakiego stworzył Ojciec.
planów wprowadzenia transhumanizmu, który miałby całkowicie przekreślić człowieka jakiego stworzył Ojciec.
Myślisz, że po tym co się stanie, będą ludzie mieli jeszcze takie plany ?
„Myślisz, że po tym co się stanie, będą ludzie mieli jeszcze takie plany ?”
No nie, Apokalipsa to zmiecie, ale gdyby nie nastąpiła, to do tego może dojść.
„Tu na blogu było o złapaniu do worka wybranych, a dla reszty zgaśnie światło.”
Zgadza się ale wydaje mi się,że to zinterpretowałes w bardzo uproszczony sposób.
Bo…
Piotr odchodząc zabierze ze sobą ten worek… Ale przecież Ola zostanie. I zostanie po to by dalej dawać świadectwo (świadectwo nie dla Oświeconych bo im niepotrzebne) a po niej gdy zostanie zabrana będą to robić kolejni wybrańcy. A Apokalipsa dalej może trwać. Nie ma sztywno wyznaczonych ram czasowych początku i końca. Wszystko jest warunkowe, zależne od ludzi….
To światło zgaśnie… Ale to jeszcze ho ho…
Zastanawiam się tylko czy ta data, którą Ola poznała jest tym „zgaszeniem” światła, czy tylko potężnym otrzeźwieniem dla ziemi i czy ona też jest warunkowa; uzależniona od nawrócenia ludzkości.
Zastanawiam się tylko czy ta data, którą Ola poznała jest tym „zgaszeniem” światła, czy tylko potężnym otrzeźwieniem dla ziemi i czy ona też jest warunkowa; uzależniona od nawrócenia ludzkości.
Jest ostrzeżeniem.
Pamiętacie wizję, gdzie Ojciec mówi „minut 15” ?
Jesteśmy dzisiaj na etapie, gdzie zostało 5 minut. To wczorajsza informacja.
Ale to nie jest 5 minut do uderzenia asteroidy, czy czegoś tam.
Chodzi o początek zdarzeń.
Ja czytam o tym worku to Przypomina mi się sen który miałam dawno.
.Pisalam kiedyś Pani Olu o nim .
..jesteśmy na jakimś takim festynie .widzę stoliki .ludzie się bawią i cieszą …a ja patrzę pełna takiej niemocy ..i myślę jakoś tak . pamiętam : ..jedzą i piją i bawią się i niczego nie widzą ..
Nagle nadlatują śmigłowce .
Coś się zaczyna .wojsko zaczyna jakby gromadzić tych ludzi .
Ocknęłam się jakby w samochodzie .jest tam nas trochę .
Odjeżdżamy gdzieś .
Widzę ,jak ludzie jakby w takim amoku przechodzą przez nasz samochód .jakby uśpieni .
Patrzę i widzę jak ktoś zamyka takie z siatki bramy i upycha tam ludzi .patrzę z żalem bo czuję ,że oni wszyscy zginą łącznie z tymi co ich pilnują .
Samochód rusza …gonią nas takie małe ludzie karły i cieszą się ,machają nam .pytam jak to się stało ,że nas puścili..słyszę głos mojego męża mówi ,że ..(..tu wyraźne było imię ale nie pamiętam) się za nami wstawił i możemy odjechać …i słyszę taką wyraźną ładną melodie jak na koniec filmu .
Rzeczywiście. Szkoda, że nie pamięta kto 🙂
Ale nie trwać wiecznie.
Ja czasami mam wrażenie, że to wszystko może się wydarzyć szybciej niż sądzimy. Może nie będzie to kwestia roku, czy dwóch lat ale też nie dwudziestu. Nie ukrywam, że naprawdę chciałabym zobaczyć ten odmieniony świat i prawdziwie wolną Polskę bo póki co, to od lat nas gnębią z prawa i z lewa… Jak to będzie, zobaczymy.
Mówiąc o tych wydarzeniach, które mają się zdarzyć nie miałam oczywiście na myśli całej biblijnej Apokalipsy, ale tego o czym tutaj mówimy na blogu, czyli o czterech jeźdźcach, działalności proroka, ujawnieniu się i działalności Antychrysta, 3 dni ciemności, uderzeniu meteoru. I to mi się wydaje, że może się rozegrać szybciej niż myślimy, a po tym wszystkim świat będzie wyglądał zupełnie inaczej. Ale ile czasu będzie trwała ta sielanka, to już inna kwestia.
Nurtuje mnie jedna kwestia odnośnie złapania wybranych do worka. Bo można to różnie rozumieć i nie znaczy to, że ci ludzie znikną w cudowny sposób z planety. Może to być tylko rozumiane w sensie duchowym.
A z tą datą, którą zna pani Ola i, która ma być ostrzeżeniem skojarzyła mi się też taka rozmowa na blogu odnośnie III tajemnicy fatimskiej, która zawiera tajną klauzulę. Może w tej klauzuli chodzi właśnie o ten czas po ostrzeżeniu, jak ludzie go wykorzystają? Bo przecież historia Ziemi nie kończy się na uderzeniu meteorytu, tak samo jak księga Apokalipsy.
Nurtuje mnie jedna kwestia odnośnie złapania wybranych do worka. Bo można to różnie rozumieć i nie znaczy to, że ci ludzie znikną w cudowny sposób z planety. Może to być tylko rozumiane w sensie duchowym.
Zdecydowanie duchowym.
A z tą datą, którą zna pani Ola i, która ma być ostrzeżeniem skojarzyła mi się też taka rozmowa na blogu odnośnie III tajemnicy fatimskiej, która zawiera tajną klauzulę. Może w tej klauzuli chodzi właśnie o ten czas po ostrzeżeniu, jak ludzie go wykorzystają? Bo przecież historia Ziemi nie kończy się na uderzeniu meteorytu, tak samo jak księga Apokalipsy.
Znam datę uderzenie asteroidy, ale nie reszty. I jak wynika z ostatniej rozmowy, nawet to zdarzenie nie zmieni p. Lempart. Co innego ją zmieni i to jest zagwozdka. Co to takiego będzie, że zmieni.
Dziś miałem sen o uderzeniu asteroidy w atlantyk i wielkim tsunami zalewającym większość zachodniej Europy i gwałtownie wzbierającą Wisłę, wchodzę na bloga, a tu w komentarzach o asteroidzie. Ciekawy „zbieg okolicznosci”.
Ciekawy „zbieg okolicznosci”.
Może to zwiastun 🙂
Natura ludzka jest taka, że każde wydarzenie naturalne, przyrodnicze będzie przez człowieka wytłumaczone. To musi być coś takiego, czego wytłumaczyć nie zdołają.
Nawet tu na blogu, przez komentujących – wydarzenie jakim jest „pierwszy jeździec AJ” jest różnie tłumaczone i interpretowane…
Więc jak możemy się dziwić innym, którzy nie mają takiej wiedzy ja my tutaj…
Pierwszy jeździec od początku był związany z epidemią. Łuk jak symbol skrytobójczego ataku.
Sylvia a pamiętasz wpisy o kolejnych osobach, które mają nawracać ludzi.
Po Piotrze jego pałeczkę (czyli nawracanie) ma przejąć jego wnuk. Syn syna. A przecież go jeszcze na świecie nie ma.
Edziu ma się narodzic ponownie…. A jeszcze po tamtej stronie… Oby to było tylko 200 lat to będzie znośnie.
Tak, pamiętam. I niezmiernie mnie nurtuje, jak to wszystko będzie wyglądać i jak to umiejscowić w czasie. Skoro Iskra, Eliasz wyjdzie z Polski, to znaczy,że nasz naród w pewien sposób spełnił swoją misję. Tutaj też na blogu wspominano,że Polska będzie naprawdę dobrym miejscem do życia, w niektórych orędziach czytałam,że z Polski pochodzić będzie wielu światłych ludzi także w sensie duchowym i właśnie to mi przychodzi na myśl kiedy wspomniałaś o synu Piotra i o Edziu.
https://www.youtube.com/watch?v=2p2WWQkKzso&t=4301s
Nie mogłam odpowiedzieć bezpośrednio pod linkiem więc piszę tutaj. Jedyne co mi przychodzi do głowy odnośnie przytoczonego fragmentu filmu „Proroctwo”, to to, że Iskra – Eliasz pojawi się właśnie wtedy kiedy będzie się wydawało, że wszystko związane z wiarą i Kościołem jest już stracone. I będzie on kontrą dla antychrysta odsłaniającą wszystkie jego kłamstwa. Co do katakumb, bardzo bym chciała żeby ich w Polsce nie było.
Czyli fundamenty do pojawienia sie iskry są przygotowane, a
Co do katakumb, bardzo bym chciała żeby ich w Polsce nie było.
a katakumby to przenośnia oczywiście, nie dosłownie.
„Eliasz pojawi się właśnie wtedy kiedy będzie się wydawało, że wszystko związane z wiarą i Kościołem jest już stracone.”
Czytając wpis „Pieta” miałam skojarzenie, że nie dotyczy tylko Świadka na placu ale także Kościoła: nieżywy Jezus-Kościół na rękach Maryji -Oblubienicy.
Ten TVN szkalujący Kościoł w pobliżu. To ostatnia próba wiary dla tych co jeszcze wierzą w ten półżywy Kościół.
Maryja tak mocno wierzyła w zmartwychwstanie Jezusa, że ten dzień został przyspieszony dla Niej, dlatego nie po skończeniu 3 dni.
Sorry, ale Apokalipsa rozciągnięta na 200 lat to nie Apokalipsa.
Jeśli Oświecenie Sumień, świetlisty krzyż na niebie i inne „cuda” nie spowodują nawrócenia, to żaden wnuk Piotra tego nie dokona.
Ale przecież to wszystko to jest długi proces. Przecież to będą cuda naukowo wytłumaczone. Nikt nie zobaczy żywego Chrystusa bo Jego można zobaczyć i poczuć tylko sercem. To zobaczymy dopiero po drugiej stronie bo nasze ciało nas ogranicza w tej duchowej rzeczywistości.
Popatrz ile lat zapowiadali narodziny Boga a i tak nikt Go nie poznał.
Myślę że po… Ludzie będą chcieli się wzbogacać i napełniać słowem. Szukać swoich i pragnąc bliskości z ludźmi co chca też przeżyć świadomie z Bogiem swoje życie… Bliskość duchowa jest ważniejsza niż inna a na pewnym etapie życia czuć głód dobrego kontaktu z sacrum…