Objawi się nagle.

03. 11. 19 r. Warszawa.

Obudził mnie SMS od syna, który woduje gdzieś na gazowcu w okolicach Chin.

Tak jak byłam zaspana, tak rozbudził mnie całkowicie. Zadzwoniłam, żeby dowiedzieć się czegoś więcej.

  • Przyszła do mnie śmierć i dała mi dwie czapki czarne, które należały do taty. A potem wyrwałem sobie ząb, kieł z prawej strony. Sprawdzałem w senniku, że to znaczy, że ktoś w średnim wieku, mężczyzna z rodziny odejdzie.

Syn miewa wizje dość rzadko, ale jak już ma, to one się rzeczywiście sprawdzają. Tak było w przypadku śmierci Edzia. Tak więc jego wizja nas mocno zainteresowała. Piotr niewiele myśląc już był pewny, że zaraz umrze. Byłoby to jednak absolutnie wbrew temu co mówi Ojciec, więc miałam wielkie wątpliwości. Poza tym Piotr też kiedyś widział śmierć … i jak widać żyje do dzisiaj.

Zadzwonił do mnie zaraz po przebudzeniu i opowiedział o nocnej wizycie. Obudziłem się w nocy zupełnie nagle, zauważyłem przy oknie postać w habicie z kapturem, kaptur miał wysoki czub, postać była niesamowicie chuda. Wszystko na niej wisiało jak na wieszaku, przewiązana była czymś w pasie, z 1,70. Stała bokiem do okna i nie patrzyła na mnie, ale przez okno, dlatego nie widziałem twarzy. Byłem jej całkowicie obojętny.
-  Czy jesteś diabeł ? – zapytałem w myślach. 
Nie jestem diabeł, jestem śmierć odpowiedział ten ktoś nie odwracając głowy i nadal patrzył przez okno. 
Www.osaczenie.pl/wp/2016/03/21/smierc/ 

Widzenie śmierci nie znaczy śmierć dosłownie. Może znaczyć koniec jednego etapu i początek nowego. To, że syn otrzymał dwie czapki, do których w realu Piotr jest mocno przywiązany może znaczyć, że syn przejmie jego obowiązki. Teraz on stanie się głową rodziny.


Godzinę później będąc na mszy ksiądz powiedział zdanie, które mnie zelektryzowało.

  • Co znaczy resurrection ? Nowy początek, inny sposób życia.

Zbieżność z tym co pisałam na blogu wczoraj jest dla mnie ewidentna.

- Kiedyś będzie poszukiwana twoja książka, będzie jak amulet. 
- I to jest prawdziwe „Resurrection”. Druga część „Pasji”. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/11/02/od-przypadkow-jestem-ja/

Teraz połączyłam klocki. Wizja syna, resurrection i „kaptur” … Coś nadchodz. Na kawie oczywiście rozmawialiśmy prawie tylko o tym.

  • Ja tego nie rozumiem, kaptur się szykuje, a gdzie miejsce na wizję ze śmieciami ? Nie pojmuję, Ojcze.
  • Pasowało ci to życie dotychczas ? Te kawki, ta firma …
  • No, pasowało.
  • Nie taką drogę ci przeznaczyłem.
  • Ile chcesz „Czarnobyl” oglądać ?
  • ……. – roześmiałam się. Ogląda ten film codziennie po kilka razy. Zaczarowany, czy co ?
  • Dobry film prawda ?
  • Film o nienawiści, głupocie ludzkiej.
  • Co znaczy Ojcze wizja syna ?
  • Niechybnie się zbliżamy.
  • Przecież ta fala była olbrzymia …
  • ……. – zapadliśmy w zadumę.
  • Widzę jak Ojciec tańczy, znowu …
  • Mój miesiąc.
  • Ząb też jest Mój. Wymusiłem go na tobie.

Faktycznie, tylko naciski Ojca spowodowały, że w ogóle poszedł do dentysty.

  • Czapki to przekazanie obowiązków ? Odejście od normalnego życia Piotra ?
  • Pogrzebu nie będzie, to nie o takie odejście chodzi.
  • ……. – odetchnęłam z ulgą.
  • Czapki oddał, nastanie kaptur.
  • Wyobrażasz sobie, że żyje prorok i go wskażę gdzie jest ?
  • …….. – Piotr wybałuszył oczy.
  • Wyobrażasz sobie, że Bóg wysłał swojego proroka, że jest i będzie czynić cuda ?
  • Wyobrażasz sobie ?
  • Ciężko… , ale wygląda na to, że to prawda – odpowiadam, bo Piotr milczy.
  • Więc wyobraź sobie, że tak będzie, a za nim i przed nim światło.
  • Wyobrażasz sobie ?
  • Ale kto Go pokaże ? Przecież nie ja… – … przez blog.
  • Objawi się nagle.
  • Objawię Moją siłę w nim.
  • Będzie mówił o Mnie.
  • ……..
  • Od rana boli mnie serce, ciągle czuję jak ktoś uderza we mnie energią i dziwnie się czuję. Może powinienem iść do szpitala ?
  • Nie ma takiej potrzeby.
  • To pewnie dyrektor NIP mnie tak nienawidzi, bo już wyrok zna.
  • Rzuca sztyletem i woła wszystkich z dołu.
  • Dlaczego musi atakować ?
  • Dziwne pytanie.

Wieczorem.

Nic nam się nie chce. Oglądamy TV, to znaczy wszystko po trochu i na chybił trafił. Widać, że Piotr jest myślami całkowicie gdzie indziej.

  • Co to będzie Ojcze ?
  • Teraz oglądam film.
  • A który ?
  • Ten, który ty oglądasz. Skaczę, bo i ty skaczesz – … po kanałach.
  • Mógłbyś się zatrzymać w końcu.
  • …….. – roześmiałam się.

04. 11. 19 r . Warszawa.

Oglądamy TVP. Zaczyna się gonitwa o fotel, tym razem prezydencki. Zgłaszają się kolejni kandydaci. Zaczynam się niepokoić.

  • Dobrze byłoby, żeby Duda wygrał w pierwszej turze. Zrób coś ! – tarmoszę Piotra za ramię.
  • Widzisz Ojcze ? Ona mi rozkazuje !
  • A dlaczego Mnie nie prosisz ?
  • Bo mi tak głupio ciągle prosić.
  • Czy przypominasz sobie dom ? 
  • Tak.
- Boże, daj mi jakiś znak, że to jest prawda – poprosiłam w swoich myślach. I wtedy zdarzyło się coś absolutnie niewiarygodnego… Nie skończyłam słowa „prawda” … kiedy rozległ się w domu wielki huk. Trudno nawet opisać co to było. Pod moim łóżkiem na wysokości poduszki, czyli dokładnie pod moją głową usłyszałam jakby stukot setek kopyt wydobywający się prosto z podłogi, nie spod podłogi, ale właśnie z podłogi, ze stropu podłogi. To było tak głośne, aż zatrząsł się cały dom, dwukondygnacyjna niewielka kamienica, w której mieszka może z 20 osób. Zastygłam w swoim łóżku i tylko zastanawiałam się, czy mi się to przewidziało. Po chwili Piotr wparował do pokoju… http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/
  • Był pośrednik ?… czyli Piotr.
  • Nie
  • Czy przypominasz sobie okno ?
  • Tak.
Siedząc na kanapie oglądałam TV. Piotr był w drugim pokoju. W pewnym monecie odwracam głowę w prawo. Właściwie mówiąc dokładniej coś zmusiło mnie, bym obróciła głowę w prawo. Zobaczyłam w białej ścianie czarny kwadrat. Wyglądało to jak okno w ścianie. Zwróciłam uwagę, że to „okno” jest kwadratowe, nie kuliste, nie prostokątne, czy jakiś inny kształt, a kanty „okna” są bardzo ostre. Jeśli mogłabym określić co w tej danej chwili czułam, to nie jestem w stanie opisać tego słowami. W słowniku nie ma takiego słowa, które mogłoby to opisać. Chyba przestałam oddychać, znieruchomiałam, zapatrzyłam się na to w osłupieniu i zaskoczeniu całkowitym… To było niesamowite, nieziemskie, nieprawdopodobne, niezwykłe i wiele innych słów na n… 
http://osaczenie.pl/wp/2016/05/02/prawda/
  • Był pośrednik ?
  • Nie.
  • To czego chcesz ?
  • Biblię czytałaś, przynajmniej jej fragmenty, więc wiesz – … proś, a będzie ci dane.
  • Proś, a dostaniesz.
  • Więc nie rozkazuj Mojemu żołnierzowi. 
  • Ja mogę mu rozkazywać.
  • Ojcze, to ja proszę w takim razie. Niech wygra w I turze.
  • Teraz słyszę.
  • Ale musisz powtarzać, bo zapomnę.
  • ……… – roześmiałam się. Ale zaraz sobie pomyślałam o show …
  • To ja proszę o show, żeby było … – …. i od razu poczułam, że się zagalopowałam.
  • Uważaj, są pewne granice …
  • … Pokazał mi linię na ziemi, której nie możesz przekroczyć – tym razem Piotr się śmieje.

Pytając wiedziałam, że popełniam właśnie błąd. Coś takiego jak „show”, wielki znak z AJ to nie jest kwestia moich próśb, bo to jest zapisane przed wiekami. Niezależnie od wszystkiego to musi się wydarzyć.

  • Widziałaś Moją radość ?
  • Taaaak – uśmiecham się.
  • Szkoda, że Jezus nie jest tak radosny.
  • Trochę przeszedł – … Ojciec powiedział ze smutkiem.
  • Ciągle czuje.
  • Co by Go uszczęśliwiło ?
  • Jest szczęśliwy. Na swój sposób.
  • Wiesz co by Go uszczęśliwiło ?
  • Żeby świat cały był za Nim.

To niewykonalne, pomyślałam.

Nadchodzi Nowe.

27. 10. 19 r. Warszawa.

  • Co ty będziesz robić jak mnie zabraknie ?
  • Będę z Ojcem – wypaliłam bez namysłu. 
  • To będziesz miała dostęp do nieograniczonej wiedzy.
  • Nie powiedziałbym.
  • Będzie miała dostęp do wiedzy, która jest potrzebna ludziom..
  • ……..
  • Czytam opracowania różnych biblistów i widzę, że książka, że to wszystko… To nie jest takie proste …
  • To linia łamana.
  • Tak jest zbudowana ta koronka.

Wczoraj przygotowywałam tekst na blog i padły tam słowa, które mnie mocno zafrapowały.

- To co było ukryte, wypłynęło. Przed II wojną światową też pokazał się krzyż. Na niebie. 
- ……. – nie powiem…. szczęka mi opadła. Strach obleciał, spociłam się…
- A teraz co oznacza ? 
- Nie wypłynął sam z siebie. 
- A może to jednak przypadek ? 
- Nie ma przypadków.
-  Zarazem to dobry znak dla ludzi.
- … Zwiastowanie Pańskie.
-  Czy to odpowiedź ? – myślę w duchu. 
- Pamiętasz jak mi anioł powiedział 5 lat jeszcze będziecie się nim cieszyć ? 
- Było to roku pańskiego 2014. 
- Czy to nie jest zwiastowanie też ? 
- A teraz My będziemy się cieszyć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/27/zwiastowanie-panskie/ 


  • Dziwne słowa. Przecież Zwiastowanie Pańskie dotyczy Maryi – https://pl.wikipedia.org/wiki/Zwiastowanie_Pańskie
  • To nie rozumiem – przyznaje Piotr.
  • To pomyśl, co znaczy samo zwiastowanie ?
  • Nooo, zapowiedź czegoś, że coś się stanie.
  • A Pańskie ?
  • Nooo, że albo jest od Pana, albo dotyczy Pana, czyli Boga …
  • No właśnie… – kiwam głową, bo chciałam, aby to Piotr sam odkrył.
  • Czyli zwiastowanie pańskie, czyli zwiastowanie jakiegoś wydarzenia dotyczącego Boga albo od Boga, ale tutaj to nie dotyczy Maryi.
  • To już było.
  • Nadchodzi Nowe.
  • Chodzi o Narodziny.
  • Czyli o Nike ? Czyli nadchodzi Zwycięzca ?
- Ta Viktoria jest zdrowa i przyniesie chwałę zwycięstwa. 
- Bo kogo mogę powinąć jak nie zwycięstwo ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/25/nie-wymowisz-imienia-ojca-ktore-jest-w-innych-swiatach/ 
  • Chwała Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu.
  • Nadchodzi.
  • Pamiętaj o tym.

Piotr przekazuje słowa, ale patrząc na jego minę widzę, że niewiele z tego rozumie.

  • Te słowa dotyczą zwiastowania Maryi ? – upewniam się, gdyż sama zaczynam się gubić. 
  • Sami już rozwiązaliście.
  • Czyli to drugie zwiastowanie w historii ?
  • Nie drąż. Tego nie wiesz, bo historia jest długa.

Ojciec jak zwykle niezwykle tajemniczy. Moja wyobraźnia już nie ogarnia tego co może się zdarzyć.

  • Rodzina będzie w szoku. Zaskoczona to słowo nieadekwatne.
  • Będą mówić…  Polska jest pępkiem świata !
  • Żaden celebryta, zwykły człowiek.
- Zbyt wiele wieków czekałem i teraz stanie się co ma się stać. 

Adam A. zobaczył łysiejącego mężczyznę, nad którym unosi się symbol przypominający wszystkowidzące oko Boga (Oko Opatrzności). Jego rola nie jest dokładnie znana, ale w 2019 roku zrobi on coś, co odmieni los wielu Polaków. To nie będzie polityk ani żaden celebryta, tylko zwykły człowiek będący w posiadaniu niezwykłej wiedzy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/31/nie-chce-juz-dluzej-czekac/ 
  • To Pan Bóg podniesie i go pokaże.
  • ???!!!
  • Wczoraj Ojciec powiedział mi kiedy odejdę definitywnie.
  • Kiedy Twoja łza opadnie na ziemię, wtedy odejdziesz.
  • ……..
  • W październiku pokończymy twoje sprawy, w listopadzie załatwimy Moje sprawy, a w grudniu jak to na święta … Święta spędzimy w rodzinie.

Dzisiaj niedziela, poza kelnerką siedzieliśmy w kawiarni de facto sami. Siedzieliśmy skołowani informacjami i jakimś odczuwalnym bagażem wielkiej odpowiedzialności.

  • Zobacz, faktyczne w październiku sąd w ciągu kilku dni. Żeby się tylko spięło, tak Ojciec to urządził.
  • Dzwoniłem do sądu i pytałem, czy na pewno w czwartek o 15.00 jest rozprawa. Babka mi potwierdziła i mówi jeszcze …
  • Niech pan się cieszy, że tak na ostatni moment (!). Sędzina przewidziała siedzieć, aż zamknie sprawę.
  • ???! – … to jest … Brakuje już słów. 

Wieczorem.

Oglądamy „Bogowie- Exodus”, znowu …

  • Wiesz co znaczy Izraelita ? – pytam Piotra.
  • Ten, co walczy z Bogiem.
  • Nie. Ten, co zmaga się z Bogiem.
  • Hmm … Ty tak ciągle zmagasz się Bogiem. Zawsze masz jakieś „ale” …
  • Jaaa ?!!! Ja słucham.
  • Słuchasz bardzo specyficznie.


28. 10. 19 r. Warszawa.

  • Byłem na mszy, chcę podać rękę kobiecie, a ona się odwróciła. I wtedy słyszę …
  • Otrzep swój płaszcz.
  • To z ewangelii – przypominam sobie.
  • Ci co cię odrzucają, potem będą cię szukać.

MK 6; 11 Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!»

  • Idąc do garażu rano słyszę…
  • Co ? Ostatni twój tydzień ?
  • Dlaczego ostatni ?
  • Przecież ci powiedziałem. Trwaj do sądu, a potem płyń.
  • Kończymy ten etap.
  • Zaczynamy Mój etap.
  • Mój, Ojca.
  • A ty masz wszystko przyjmować na spokojnie, niczym się nie martwić.

… I słysząc na spokojnie zadziałało odwrotnie, zaczęłam się denerwować.

  • Ojcze, mam dylemat. W AJ świadkowie są najpierw, nawet umierają, a dopiero potem Nike. Przecież Piotr ciągle jest … nie rozumiem. Jaka jest chronologia ?
  • Nie chcę cię rozczarować.
  • To jest bardziej proste niż tobie się wydaje.
  • ……. – wzdycham. Nic dla mnie nie jest tu proste.
  • A kiedyś ułożę chronologię w AJ ?
  • Uporządkujesz wszystko.
  • Zobaczyłem cię w ogródku, siwe włosy, pies, coś pisałaś… I ktoś cię odwiedzał… Widzę wielkie światło w kącie…
  • Myślałam, że książkę wydam szybciej … – jestem rozczarowana.
  • To będzie dodatek, też bestseller.

Siedzimy zamyśleni.

  • Ostatni tydzień …
  • Jak ci się podobało u Mnie ?
  • Oj Ojcze, zapracowany jesteś. Ciężko pracujesz.
  • Oooo tak. Tworzę, rozważam, planuję …
  • Bóg jest wszechogarniającą świadomością. Jest wszystkim. Powiem ci szczerze, jak patrzę na Ojca to …
  • Jestem za stary na komplementy.
  • Nie Ojcze, muszę Ci to oddać. Jesteś naprawdę niesamowity.
  • ………
  • Wczoraj oglądałem „Czarnobyl” znowu i zobaczyłem tego głównego naukowca jak robił błędy. Nie aktora, tylko tego głównego, prawdziwego. Zobaczyłem za nim wielkiego gacka, który nim sterował. On został do niego dopuszczony, był nawiedzony… Ludzie nie mają pojęcia jak gacki działają, jak czekają.
  • Niewątpliwie tak jest, gacki cię nienawidzą, ale ludzie nie rozumieją.
  • Nawet po tym co się stanie ? – pytam.
  • Przed.
  • Ciekawe, ale kiedy zobaczyłem gacki i je dotknąłem to one wszystkie spalały się w pył. Wystarczy, że jednego dotknąłem, to one wszystkie w pył … Tak to już działa… – zapatrzył się w dal, a ja zamyśliłam się nad tym jak szybko rosną jego możliwości. 

 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Żarty się skończyły.

22. 09. 19 r. Warszawa. Część II.

Kiedy Ojciec zwrócił mi uwagę, że nie pamiętam co pisałam, oczywiście przyznałam rację. Tym bardziej z większą intensywnością i uwagą zaczęłam czytać swój własny dziennik jeszcze raz i jeszcze raz. Dzięki temu  natrafiłam na fragment, który mnie zastanowił.

- Jesteśmy aniołami pierwszej pieczęci. 
- Jest was więcej ? 
- O wiele. 
- Jak wygląda pieczęć ?
-  … Zobaczyłem konia, jeźdźca, włócznię zabijającego smoka ... Jest srebrna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/04/30/odloz-wszystko-we-mnie-jak-ja-odlozylem-w-tobie/

Przecież pierwsze pieczęcie to ewidentnie nawiązanie do AJ.

6;1 I ujrzałem: gdy Baranek otworzył pierwszą z siedmiu pieczęci, usłyszałem pierwsze z czterech Zwierząt mówiące jakby głosem gromu: «Przyjdź!» I ujrzałem: oto biały koń, a siedzący na nim miał łuk. I dano mu wieniec, i wyruszył jako zwycięzca, by [jeszcze] zwyciężać.

p.s. Dzisiaj wiemy, że to symbol zarazy, ale ciekawa jest też i ta interpretacja; Chrystus jest władcą dziejów, a klęski są zwiastunami dnia gniewu Bożego. Rzeczywiście tak jest. 

U Piotra obraz jeźdźca się nie zgadza. Bardziej przypomina …

19;11 Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto – biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką. (….) 21 A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, [mieczem], który wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta.

Męczy mnie to od dawna …

- Chrześcijanie twierdzą, że to Maryja rodzi Jezusa. Hebrajczycy, że to kobieta rodząca Mesjasza. Dla nas Mesjasz to oczywiście Jezus, ale… – przełknęłam ślinę, nie byłam pewna.
 -Zauważ, że pasł rózgą żelazną i wymierzanie kary (On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga) kompletnie nie pasuje do Jezusa. On taki nie jest. Sam mówiłeś, że to chodząca dobroć. Co to jest ta rózga żelazna ? 
- Miecz ? – Piotr 
- Może … Ta rózga żelazna występuje w AJ trzy razy …

AJ 2;26 A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, 27 a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici 28 jak i Ja to wziąłem od mojego Ojca - i dam mu gwiazdę poranną. 29 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. 

AJ 12;15 A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga. 

AJ 19;11 Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto - biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. 12 Oczy Jego jak płomień ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego. 13 Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga. 14 A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach - wszyscy odziani w biały, czysty bisior. 15 A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga. 

W tych trzech przypadkach mowa jest o tej samej osobie. Czy ten jeździec to naprawdę Jezus ?
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/18/ja-stworzylem-ten-swiat-na-moje-podobienstwo/
  • Ojcze… – zawahałam się. 
  • Kim jest jeździec na białym koniu ?
  • A co ci da odpowiedź ?

Wzdycham. Da mi pewność. Czuję, że to nie Jezus, a z drugiej strony wszędzie czytam, że Jezus. Wszędzie w źródłach chrześcijańskich, bo Żydzi piszą wprost, że Mesjasz.

  • Pytasz o nowe, a nie znasz starego.
  • Mój Syn nadejdzie w chwale.

  • Czy sądzisz, że mógłby to zrobić ?
  • Chrystus nadejdzie, ale nadejdzie w chwale.
  • Mój Syn nadejdzie w chwale, ale porządek kto inny zrobi.
  • Za mało wycierpiał ?
  • Już wiesz kto ?
  • Być brutalnym… Chrystus ?
  • ???!!! – oczy otwieram szeroko …
  • No właśnie ! To mi w ogóle do Niego pasuje ! On taki nie jest – prawie się popłakałam ze wzruszenia.
  • Chrystus ma w sobie tylko i wyłącznie miłość.
  • Dla największego niegodziwca dał się przybić, więc miałbym Go wysłać ?
  • ???!!!
  • Więc już wiesz kto to zrobi ?
  • I wiesz co on zrobi ?
  • Chrystus kocha człowieka ponad życie.
  • ……… – nie odzywam się z wrażenia niesamowitości tej wiedzy.
  • I prawda zajrzała do człowieka.
  • Czy Chrystus wymierzy sprawiedliwość ?
  • Nieeee …   
  • Więc kto może to zrobić ?
  • ………. – dech mi zaparło.
  • Czyli dobrze czuję Jezusa. Czułam, że to nie On, to nie w Jego charakterze, naturze… To po prostu nie On ! On taki nie jest – poczułam to bardzo głęboko.
  • Nie dziwota, skoro jesteś tak blisko.
  • Z Ojcem nie ma żartów – Piotr.
  • Z Nami nie ma żartów.
  • Żarty się skończyły.

Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem. Jedna z tajemnic AJ została właśnie odsłonięta.


Po egzorcyzmach…

  • Chciałem ci od razu powiedzieć, ale Jezus kazał mi nie przerywać modlitwy. Mam ci przekazać, że masz słuchać swojej intuicji, po to ci ją dano. Powiedział, że
  • Jesteś ze Mnie.
  • Dobrze Mnie czujesz.
  • I tak jak On nastawiłabyś policzek.
  • Musisz sobie więcej ufać, nie musisz pytać, bo ty już wiesz.

Może i czuję mocniej, ale mimo wszystko są kwestie, których nie chcę opierać tylko na swojej intuicji. Muszę mieć pewność, muszę mieć potwierdzenie. Jeździec na koniu to właśnie taka kwestia.

  • Miałem dzisiaj w kościele wizję. Kiedy ksiądz mówił „oto ciało Moje” zobaczyłem jak na ziemię spadają cztery wielkie tablice z przykazaniami, były podwójne i otaczają szczelnie ziemię z każdej strony. Kiedy ksiądz powiedział „oto kielich krwi mojej” zobaczyłem jak te tablice zamykają ziemię tak jak kwiat zamyka swój kielich. Tablice całkowicie zakryły ziemię. Nie było miejsca na nic …

Musisz połączyć dwa światy.

01. 09. 19 r. Warszawa.

Siedzimy na kawie, przez szybę kawiarni widzimy puste jeszcze niemal miasto.

  • Dzisiaj zaczyna się 39 tydzień …
  • Najlepiej na nic się nie nastawiać. A może te narodziny będą w ciszy tak jak twój „ślub” ? Tylko ty to widziałeś, no i Niebo.
  • Zobaczysz …
  • Kiedy zobaczyłem Nike i kiedy powiedziała; jestem z tobą w ciąży to przestraszyłem się co ty na to powiesz. Powiedziała …
  • Jestem taka szczęśliwa i taka dumna i kazała patrzeć na swój brzuch. Teraz rozumiem, że to jest to nasze liczenie tygodni.
  • No dobrze, ale nadal nie rozumiem co ja mam z tym wspólnego.
  • Siedzisz w tym po uszy.
  • Coś się zmieni ?
  • Zmieni się to twoje myślenie.
  • Hmm … A dzisiaj źle myślę ? – pytam.
  • Musisz połączyć dwa światy.
  • Ładnie piszesz; co na Górze, to na dole  – i w tym momencie już wiem, że to na pewno nie Piotra słowa, a faktycznie Ojca. Właśnie o tym ostatnio pisałam …
Co w Niebie się stało, na ziemi stać się również musi bardzo utkwiło mi w głowie. Zaczynam to widzieć na własne oczy, zaczynam rozumieć tą zależność. Zrozumiałam co znaczy w ogóle to zdanie. Konsekwencje nałożenia pieczęci i konsekwencje jakie ponosi ślub ewidentnie odbijają się w naszym świecie. Zaczęłam niedawno w końcu analizować AJ i w mig pojęłam, że ta zależność również dotyczy Janowej wizji apokalipsy.
www.rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/30/co-w-niebie-sie-stalo-na-ziemi-stac-sie-rowniez-musi/
  • To jest ten szlif, którego brakuje.

Wspomnienie o byciu na Górze spowodowało, że Piotr się rozrzewnił, rozmarzył … Na jego twarzy utkwił szeroki uśmiech …

  • Ojciec naprawdę ma bardzo suchą skórę. Potrzebny Mu jest dobry krem.
  • To jest optimum dla Mojej urody.
  • Prawdziwe oblicze niewielu oglądało.
  • Kiedy siedzi na tronie oddaje się światu w światłości.

Przypomina mi to relacje ludzi, którzy na chwilę pojawili się po drugiej stronie „barykady” i po wszystkim relacjonowali, że na tronie nie widzieli człowieka, lecz światło. Oczywiście nie czytałam wszystkich relacji, ale ta przedstawiona przez Richarda Sigmunda wydaje się perfekcyjna.

„Byłem w Niebie”, Richard Sigmund

Po kawie poszliśmy na spacer. Utknęliśmy na jakimś skwerku zieleni w centrum miasta. Fajne miejsce.

Park Dolina Szwajcarska
  • Widzisz jak tu ładnie ? Siedzimy sobie na ławce, a to wszystko Ojciec stworzył – Piotr zaczyna.
  • Zrobiłem wiele, ale nie przesadzaj.
  • Dałem ludziom do zagospodarowania.
  • Tak ich umiłowałem.
  • Nie bądź taki czołobitny.
  • ……. – roześmiałam się.
  • Ojciec nie lubi jak się podlizuję.

Wieczorem.

Piotr leży na kanapie.

  • Coraz bardziej czuję dyrektora NIP …
  • Coraz bliżej, więc coraz lepiej będziesz czuł.
  • Narodzi się ten, który przywróci porządek.
  • ?! Hmm … Jak on to zrobi ?
  • Zobaczysz.
  • Twarz trzeba przyznać miał niesamowitą.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/02/twoj-los-zostal-przypieczetowany-ostatecznie/
  • I takie będzie miał możliwości, więc ufaj i czekaj.

02. 09. 19 r. Warszawa.

Byliśmy razem na mszy. Podczas eucharystii nic nie poczułam, ale Piotr …

  • Zobaczyłem wielkiego anioła i usłyszałem …
  • Oczyszczam ci ciało.
  • Koniec kuszenia.
- Powiadam ci nastał twój czas. 
- Jak będziesz miał do wyboru wszystkie bogactwa tego świata, wybierzesz koszulę.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/03/nadejdzie-nowe-jeruzalem/

Śledzę Glazersona na YT i byłam dość zaskoczona jego nowym odkryciem, powiązał Mojżesza i Eliasza z rokiem 2019 (5779). https://www.youtube.com/watch?v=cM0PS2kcgvs

Przypomina to oczywiście rozmowę ;

- Ojcze czytam AJ. Kim są ci dwaj świadkowie ? 
- Czy chodzi ci o Mojżesza i Eliasza ? ?! 
 Nieee wiem…. – mówię szczerze. 
- Chodzi mi o tych dwóch świadków… 
- Czy ty Mnie słyszysz ? Ojciec przerywa mi w pół zdania. 
- Czy ci chodzi o Mojżesza i Eliasza ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/28/dwaj-swiadkowie-apokalipsy/

Mało który badacz katolicki utożsamia dwóch świadków z Mojżeszem i Eliaszem. Za to Hebrajczycy dość często i mają swoje uzasadnienie.

Mojżesz i Eliasz są postrzegani jako możliwości dla dwóch świadków ze względu na szczególne cuda, które według Jana dokonają świadkowie. Świadkowie będą mieli moc, by zamieniać wodę w krew (Objawienie 11: 6), co przypomina słynny cud Mojżesza (Wj 7). A świadkowie będą mieli moc niszczenia swoich wrogów ogniem (Objawienie 11: 5), co odpowiada wydarzeniu z życia Eliasza (2 Królów 1). Potwierdzeniem tego poglądu jest również to, że zarówno Mojżesz, jak i Eliasz pojawili się wraz z Jezusem podczas przemienienia (Mateusza 17: 3–4). Co więcej, tradycja żydowska oczekuje, że Mojżesz i Eliasz powrócą na podstawie proroctwa o przyjściu Eliasza w Malachiaszu 4: 5 i obietnicy Boga, że wzbudzi proroka takiego jak Mojżesz (Powtórzonego Prawa 18:15, 18), który według niektórych Żydów wymaga powrotu Mojżesza . https://www.gotquestions.org/two-witnesses.html

Ja jestem !

16. 08. 19 r. Warszawa.

Piotr jest przygnębiony i zestresowany problemami w firmie. Nie umie nabrać dystansu, choć trudno mu się też nie dziwić. Nie chodzi bowiem o niego, ale tych wszystkich, których na swoich barkach dźwiga.

  • No i co dalej ? – pyta zmęczonym głosem.
  • Dam się wam jeszcze nacieszyć, zanim się rozłączycie.
  • Twój mąż o wszystkim zapomni.
  • ……. – zdenerwował się jeszcze bardziej.

Wieczorem.

Biegam po kanałach szukając czegoś ciekawego. Natrafiam na dokument „Ostatni papież ? ” produkcji USA z 2018 roku. https://www.cda.pl/video/492795414

Elektryzuje mnie informacja, że Nostradamus w swoich centuriach jakoby przewiduje, iż grób świętego Piotra zostanie odkryty „tuż przed końcem Kościoła lub świata”.

Zastanawiam się nad tym głęboko, ponieważ nawet Ojciec napomknął o Nostradamusie. Zastanawiam mnie również numer tej centurii; 6-66.  Czasy ostateczne to ostateczna wojna z diabłem. Przedziwny zbieg okoliczności … 

- Ale jak to jest, że niektórzy jednak doskonale odgadują przyszłość ? 
- Sama kiedyś powiedziałaś, że to błędy w oprogramowaniu. 
- Zajrzy i cóż z tego ? A ktoś mu uwierzy ? 
- Hmmm.... A Nostradamus ? 
- Wciąż się sprzeczają o jego centurie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/08/co-to-za-gra-kiedy-wszystkie-karty-sa-odkryte/ 

Zelektryzowała mnie ta informacja tym bardziej, że niedawno (wrzesień 2017 r.) dokonano w Rzymie sensacyjnego, wielkiego odkrycia. Mimo, że szczątki św. Piotra zostały odkryte dosyć dawno …

W 1941 r. niedaleko grobu, blisko jednej ze ścian pomnika wybudowanego za czasów Konstantyna, odkryto w małej płaskiej wnęce (zwanej loculus) skrzyneczkę z kośćmi. Dziesięć lat później, podczas kolejnej serii wykopalisk rozpoczętych w 1952 roku, a zakończonych w 1958 roku, włoska archeolog Margherita Guarducci odkryła napis w języku greckim oznajmujący: „Piotr jest tutaj” na fragmencie tej samej ściany. https://pl.aleteia.org/2017/09/24/skarb-odnaleziony-pod-bazylika-swietego-piotra/

to okazuje się, że odkryto je jakby „na nowo”. Również w Rzymie, ale w oddalonym o 40 minut pieszej wędrówki od Watykanu kościele Santa Maria in Cappella.

Fragment kości opatrzony napisem, że są to relikwie św. Piotra, znaleziono niedawno w rzymskiej dzielnicy Zatybrze. Odkrycia dokonano podczas remontu położonego w pobliżu brzegów Tybru kościoła Santa Maria in Cappella, pod mensą ołtarza konsekrowanego pod koniec XI wieku. Szczątki złożone były w niewielkiej urnie pochodzącej z tego samego okresu. https://pl.aleteia.org/2017/09/06/czy-to-relikwie-sw-piotra-odkrycie-w-jednym-z-rzymskich-kosciolow/

Trwają badania porównawcze tych dwóch relikwii, wyników jeszcze nie ma, więc pytam Ojca.

  • Które są prawdziwe ?
  • A czy to ważne ? Ważne, że odnaleziono.
  • ?!

Jeśli miały być odnalezione tuż przed końcem to znaczy, że bardziej wiarygodne wydaje się drugie odkrycie. Choć z drugiej strony obydwa mogą dotyczyć jednej osoby. ( p.s. obecnie bierze się pod uwagę możliwość, że są to szczątki św. Pawła).

Kościół Santa Maria in Capella jest od 35 lat zamknięty, ponieważ nie ma pewności czy jego konstrukcja jest na tyle bezpieczna, aby mogli przebywać w niej ludzie. Od wieków wiadomo było, że relikwie istnieją. Było to też zapisane na kamiennej tablicy kościoła Santa Maria in Capella. Relikwie badają teraz naukowcy w Watykanie. Wiadomo, że szczątki św. Piotra przenoszono w pierwszych wiekach w różne miejsca Wiecznego Miasta. Rzecznik Watykanu poinformował, że jest za wcześnie, aby komentować odkrycie. 

Sprawdzam w swoim dzienniku kiedy po raz pierwszy Ojciec użył sformułowania ostateczne czasy.

23. 10. 16 r. 
- Czy nadchodzą ostateczne czasy ? 
- Już się dzieje, ale apogeum przyjdzie… już wkrótce. 
- Ludzie i tak nie uwierzą… 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/09/jezioro-siarki-i-smoly-beda-sie-mieszac-zniszczy-nieprawosc-bog-oczysci/ 
23. 02. 18 r. 
- Stanie się światło. Światło wejdzie w ciebie. 
- Zjawią się ci, którzy będą wiedzieć, że to ostateczne czasy. 
- ???!!! Ale jak to się zjawią ? – próbuję zrozumieć. 
- To będą wielkie rzeczy, musisz bacznie obserwować. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/11/13/stanie-sie-swiatlo/ 

Opowiadam o tych odkryciach Piotrowi. Kiwa tylko głową, że ciekawe, ale raptem …

  • Przyjmij swe imię.
  • Górny płat otwieram przed tobą.
  • Płat ? – pyta mnie szeptem.
  • Może płat mózgu ? – … bo kojarzy mi się tylko z jednym.
  • Będziesz widział i słyszał czego nikt nie doświadczył.

18. 08. 19 r. Szczecin.

  • Nie modliłeś się przez ostatnie 3 dni. Ktoś się chyba cieszy, że wracamy do Warszawy.
  • Nie da się tego nie zauważyć.
  • Tu masz materię, tam masz ducha.
  • Idealne słowa… – pomyślałam.
  • Wczoraj jak rozmawialiśmy o świętach usłyszałem …
  • Ciebie to nie dotyczy.
  • Jak to możliwe ? – pytam z nadzieją, że coś się w końcu dowiem.
  • Tyle pytań.
  • Dziwisz się Homielku ?
  • Niedługo będziesz oświecona.
  • Już nie będzie tylko twój.
  • Mówiłem ci. Pięć lat, później My będziemy się nim cieszyć.
Pracuję przy swoim biurku, przewracam się i upadam na podłogę, mdleję. Schodzą z góry 4 białe postacie, biorą mojego ducha, którego zanoszą przed oblicze Boga i stawiają u Jego nóg. Widziałem palec, który zbliżał się do tego ducha. Widzę, że Bóg wstrzymuje się z dotknięciem mnie palcem. Cofam się i wracam do biura, widzę jak wielki anioł pojawia się w biurze i staje koło ciała, wyciąga rękę w stronę moich pracowników, którzy się zbiegli kiedy upadłem i pokazuje 5 palców. Mówi;  
- Pięć lat będziecie się nim jeszcze cieszyć, potem My będziemy się nim cieszyć. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/26/okaleczasz-siebie-okaleczasz-mnie/ 
  • Będzie … u Was ?
  • A jaka byłaby korzyść ?
  • No to gdzie będzie ?
  • Naprawdę używasz głowy tylko do czesania.
  • ……. – śmieję się.
  • Długo cię tu nie będzie?
  • Oj Ola, będą ci musiały wystarczyć rozmowy z Ojcem.
  • I to bez pośredników.
  • Wow… – już się cieszę.

Zamyśliłam się.

  • Coś mi się wydaje, że ty po prostu przestaniesz być Piotrem, a będziesz tym drugim. Odejdzie stare, przyjdzie nowe. Jeśli wyjdziesz na światło dziennie, wielu będzie cię dyskredytować, robić wszystko, żeby cię ośmieszyć.
  • Nie ma to najmniejszego znaczenia, że będą cię szkalować.
  • Ta fala zmiecie wszystko.
  • Nie będą w stanie.
  • To będzie tak niepodważalne ?
  • A możliwości tej osoby będą… Sama zobaczysz.
  • Rabini twierdzą, że przed Mesjaszem ma być Antychryst. Będą Piotra uważać za Antychrysta !
  • Ta twoja przyziemność, brak wiary …
  • Ja jestem !
  • Zasłaniając się tajemnicą służbową …
  • Fajnie będzie, ale nie mogę powiedzieć co będzie.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Wystarczy, że Ja rozumiem.

12. 06. 19 r. Warszawa.

Na kawie mamy wyjątkowo dużo czasu, a Ojciec milczy. Rozmawiamy o życiu, ale w końcu nie wytrzymuję  …

  • Słyszysz w ogóle Ojca ? – dopytuję z nadzieją.
  • A tak w ogóle to masz pozdrowienia.
  • ……. – ucieszyłam się, że jednak wszystko po staremu.
  • Ojciec mówi …
  • Ładnie rozwiązujesz rebusy.
  • …….
  • Pytam się Ojca po cichu, co mam jeszcze ci powiedzieć, a On …
  • To twoja żona, sam ją komplementuj.
  • ……. – roześmiałam się znowu.
  • Pan Bóg cię lubi.
  • Mało powiedziane.
  • …….
  • Nie rozumiem z tym sądem – Piotr zaczyna.
  • Wystarczy, że Ja rozumiem.
  • Przestań rozdzielać …
  • Zobaczyłem włosa podzielonego na kilka części …

Wieczorem.

Dzisiaj natrafiłam na kolejny rebus. Gdy w domu odpaliłam komputer od razu zwróciłam uwagę na artykuł; 

https://www.breakingisraelnews.com/131363/rabbi-kaduri-predicted-40-years-ago-that-current-election-difficulties-presage-messiah/?fbclid=IwAR1-LVLcYM2J9l5iQdNUYMtLn6r30dvDxgm6AmO21KGYMyImQZHlGequSG4

W końcu pojawiła się tajemnicza wiadomość najwybitniejszego kabalisty tego pokolenia: kiedy są wybory, ale żaden rząd nie jest wybrany, Mesjasz jest tuż za rogiem. (p. s pisałam o tym już wcześniej; http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/07/co-zaczelo-sie-przed-wszystkimi-wiekami-teraz-sie-skonczy/

Spojrzałam na nasz kalendarz.

9 września – sąd.

17 września – wybory.

W ciągu tygodnia …. poród Nike ?

Sprawdzam jeszcze raz ile trwa ciąża człowieka; Statystycznie rzecz ujmując ciąża człowieka od pierwszego dnia ostatniej miesiączki trwa 281 dni ± 22. W tym okresie rodzi się 95% normalnie rozwiniętych dzieci. Umownie określa się, że ciąża trwa około 9 miesięcy kalendarzowych lub 10 miesięcy księżycowych (każdy z nich składa się z 4 tygodni, a więc 28 dni). Oznacza to, że czas trwania ciąży wynosi 40 tygodni, czyli 280 dni. (Wiki)

Liczę jeszcze raz tygodnie od pierwszego usłyszenia o Nike i wychodzi 9 września !!! Data sądu i data porodu pokrywają się !!!

Czytam Piotrowi moje odkrycie zaraz po jego przyjściu do domu. Siada z wrażenia.

  • Ale Ojciec jest niesamowity ! No Niesamowity ! – wydukał w końcu.
  • Już nie pytaj dlaczego we wrześniu – sama kręcę głowa. Ale jestem ostrożna, bo jeszcze różnie może być.
  • Jak Ty to zrobiłeś Ojcze !?
  • Oj, daj już spokój. Sam już nie wiem …
  • Jestem zachwycony !
  • Nie doceniałeś Mnie.
  • …….
  • Wszystko jest istotnie ułożone.
  • Czy to jest ważne ? Te daty wszystkie ?
  • Zobaczyłem całą siatkę cyfr …
  • Każda cyfra ma znaczenie.
  • Świat zbudowany jest z cyfr.
  • To dlatego kiedyś Ojciec powiedział o kabale, bo tam jest o znaczeniu cyfr – przypomniałam sobie.
Dlaczego Bóg dopuścił, by w stworzonym przez Niego doskonałym świecie mogło zamieszkać zło? Odpowiedź kabalistów jest zaskakująca. Bóg, stwarzając świat, musiał tak się skurczyć, by nie wypełniać sobą całego wszechświata. Akt ten nazywa się cimcum. W chwili „samoograniczenia się” Boga do świata wśliznęło się zło. Tu zaczyna się zadanie powierzone człowiekowi. Tylko on może przywrócić utraconą harmonię. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/05/nie-ma-konca-nie-ma-poczatku-jest-ciaglosc/

  • Wiesz dlaczego Ojciec wybrał Izraelitów ? – Piotr nagle.
  • Od nich zaczął tworzyć świat.
  • Hmm… Co to znaczy ? Że tam powstali pierwsi ludzie ?
  • ……. – i wtedy w głowie zobaczyłam słowo Eden.
  • Wolę (określenie) Hebrajczyków.
  • Żyd to mówią źli. Mów Hebrajczyk.

Ciekawe, ostatnio kiedy chciałam napisać Żyd, bo było krócej, coś uwierało mi w mózgu. Skreśliłam i poprawiłam na Hebrajczyk. 

  • Bóg wszystko wie !
  • Chyba nie masz Mi to za złe ?
  • No nie mam, jestem zdumiony po prostu. Ja planuję i nic mi nie wychodzi.
  • Z włosami też planowałeś, a wyszły.
  • …….. – oboje wybuchnęliśmy śmiechem.

Ciągle siedzimy zdumieni. Na szczęście nie spoceni, ponieważ na zewnątrz upał 32 stopni, wewnątrz tylko 23.

  • Dziękuje Ci Ojcze za klimatyzację. Tak mnie męczyłeś, że zrobiłem i jest super.
  • A ja Ci dziękuje za wszystko – też się wyrywam.
  • Jesteś mądrzejsza.
  • …….
  • To co powiedziałaś z tymi wyborami to też niesamowite. Jak ten facet mógł to wiedzieć ?!
  • Spokojnie, spokojne. Przyjdą wybory, miną, a Mesjasza nie zauważą, bo i jak. I znowu będą myśleć, że się pomylili – analizuję trzeźwo.
  • Sami Go znajdą.
  • Jakim cudem ?!
  • Cudem.
  • Oni przecież czekają na Mesjasza Jezusa, nie na Eliasza.
  • Tacy duzi, a tacy mali.
  • ……. – nie rozumiemy.
  • Myślisz, że ten co się urodzi będzie ważny dla świata ? – Piotr pełen wątpliwości.
  • A Jezus nie był ważny ? Prawdziwy Mesjasz ?!
  • No był. Myślisz, że taki jak ten dzisiaj z tatuażami się nawróci ?

Na kawie widzieliśmy prawdziwego „cudaka”. Ogolony z dziwnym czubkiem na środku głowy, w uszach i nosie kolczyki. Ramiona, nogi, szyja, wszystko było wytatuowane w same diabły i satanistyczne znaki. Oczywiście zwracał na siebie powszechną uwagę.

  • Nie o nich walczymy.
  • Walczymy o tych, co chcą.
  • On wróci do tego, kogo wyznaje, ale wtedy będzie za późno.


Dopisane 24. 02. 2020 r.

  • Od nich zaczął tworzyć świat.

Księga Rodzaju nie podaje wielu informacji na temat ogrodu Eden. Miał być uporządkowaną przestrzenią, w której wszystkie stworzenia żyły w harmonii. Wiadomo, że rosło tam wiele różnych drzew „miłych dla oka i smaczne owoce rodzące” (por. Rdz 2,9). W środku ogrodu rosły drzewo życia. Tradycyjnie położenie Edenu upatruje się gdzieś na Bliskim Wschodzie, na terenach dawnej Mezopotamii, Turcji (góry Taurus, dawniej Urartu), czy w północnym Iranie. (wiki).

Bazując jedynie na starotestamentowym opisie czterech rzek w Księdze Rodzaju, Ogrodu Edenu nie udało się zlokalizować. Zdecydowano więc, że opisywany raj to legenda lub symbol jedynie. Dzisiaj naukowcy nie mają wątpliwości, że Eden jako kraina idealna do życia istniał naprawdę. Niedawne odkrycia archeologiczne Sahary zaskakują i dają możliwość zrozumienia, że dzisiejsza topografia terenu Bliskiego Wschodu, północnej Afryki daleko różni się od tego co było przed tysiącami lat. To jeszcze jeden dowód na prawdziwość Biblii jako kroniki. 

W dawnych czasach nad dzisiejszą Afryką znajdowała się Tetyda, prehistoryczny ocean, w którym pływali sobie w najlepsze przodkowie dzisiejszych waleni. I to właśnie pozostałe po nich szkielety odnajdywane są co jakiś czas w różnych częściach Sahary – niezwykle cenne jako obiekt badawczy, ale też niezwykle symboliczne, niemal absurdalne. Wieloryb pośrodku gigantycznej piaskownicy. A jeśli tego byłoby mało, zaraz obok znaleźć można też np. zęby wielkich rekinów. https://joemonster.org/art/47006

Przeglądając ostatnie doniesienia archeologiczne, „ślady Edenu” znaleziono w całej Afryce, w południowej Turcji (kompleks w Göbekli Tepe), a nawet w samym Izraelu. Ciągle szukają … 

Zrób diabłu dobrze, a on da ci piekło.

26. 02. 19 r. Warszawa.

Piotr nie spał pół nocy, tak bardzo był atakowany przez panią Danutę i jej córkę. Nie wiem co się działo, ale jego pościel była w połowie poszarpana, nadawała się tylko do wyrzucenia. Był wykończony, wyglądał na kilka lat więcej.

  • One się boją, nagle poczuły, że to one są zagrożone.
  • Boją się twojej furii.
  • A im bardziej będą się bały, tym bardziej będą atakować.
  • Im bliżej ściany, tym bardziej będą atakować.
  • To dlatego widzę przy egzorcyzmach węże, pająki, mam silny nacisk na głowę, jakby ktoś w imadle trzymał – Piotr się zamyślił.
  • Wypowiadając „czarownice” uderzasz w nie, a teraz wypowiadasz z imienia.
  • Ahaaaa… – rozdziawiłam buzię.

Wielokrotnie Piotr mówił, że podczas egzorcyzmów wypowiada formułkę „wyrzucam wszystkie czarownice, wiedźmy do piekła” i za każdym razem ciężko byłam zdziwiona skąd w ogóle przyszło mu to do głowy. Widzę dzisiaj, że wiedział co robi. Wymieniając je teraz z imienia powoduje, że jego energia jest ukierunkowana bardzo precyzyjnie. Zdumiewające …

  • Mam trzy nieprzespane noce z rzędu.
  • … I tak też wyglądasz – pomyślałam.
  • Ale wyglądasz całkiem nieźle – kłamię w żywe oczy.
  • Bo się szybko regeneruję.
  • Ty się regenerujesz, czy Ja cię regeneruję ?
  • Nie pogniewasz się Ojcze ? Nie mam siły się dzisiaj modlić.
  • A jak się pogniewam ?
  • Powiadam ci, jakbyś chciał to byś wykrzesał siły …
  • Jestem tak zmęczony …
  • To leż sobie, niech inni się martwią …

Piotr wstał i poczłapał do pokoju… Może chciał i się pomodlić, ale zasnął w ubraniu. Zapewne kto inny się za niego pomodlił…

- Wczoraj nie odmówiłeś modlitwy – ... powiedział Jezus i zrozumiałam, że już na nas czekał.
- No nie... – Piotrowi się głupio zrobiło. 
- Nie martw się. Ja odmówiłem za ciebie. 
- ....... - Piotr spojrzał na mnie prawie rozpaczliwie i poczuł się jeszcze gorzej. \
- Kiedy ty nie dasz rady, Ja zawsze będę odmawiał za ciebie. 
- Nie zostawiaj ludzi samych... – … bez modlitwy. 
- Kiedy ty nie możesz, zastąpię cię i zrobię za ciebie, żeby było co ma być. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/04/wszystko-co-masz-to-ja-ci-daje/

27. 02. 19 r. Warszawa.

Na kawie Piotr mocno prychał.

  • Już mi się odezwała alergia… – … lało się z jego nosa.
  • Jak cię tatuś weźmie do Siebie, to może cię uzdrowi z alergii ?
  • No, no! Nie wtrącaj się w czyjąś robotę.
  • ……. – śmiać mi się chciało.
  • Siadłeś z żoną twoją, a czas płynie… Nieuchronnie…
  • Mam się martwić ? – Piotr spokojnie.
  • Tylko się cieszyć.
  • Im bliżej końca, tym mniej problemów, Mały.
  • Przedwiośnie będzie bliżej 20 marca ?
  • Już jest. Spójrz przez okno.
  • A kiedy będzie co ma być ? – pytam.
  • Ty rozmyślasz, a Ja wiem.
  • Czyli może to być każdego dnia ?
  • Ty się nie martw, będziesz miała co pisać.
  • Ale co ?
  • Ty nie wiesz, a Ja wiem.
  • Nie cieszy cię to co się zbliża ?
  • Ale nie wiem co… – choć wewnętrznie czuję radość. To jest takie uczucie jak oczekiwanie na randkę…
  • Ukoronowanie wszystkiego, finał wszystkiego.
  • Hmm…. – Piotr mówił tak szybko, że nie nadążałam pisać.
  • Wyobrażasz sobie zostawić ten świat z takim „Biedroniem” ? Tak zepsutym ? Trzeba działać ! – Piotr musiał się wyspać, bo jest pełen werwy.
  • Nie dasz rady. Musi być apokalipsa – mówię stanowczo, bo ja naprawdę nie widzę innego wyjścia. 
  • Ojciec powiedział kiedy będą się czuli bezpiecznie...
  • Pozornie.
  • Tak, pozornie. To będzie narastać. Poza tym apokalipsa musi się stać, bo tak jest zapisane. Musi się wypełnić co jest zapisane, tak powiedział. Chodzi o wiarygodność Boga. Dlatego nie dasz rady wszystkich nawrócić.
  • Mały nie jest dla wszystkich.
  • Ta reszta musi spotkać się ze ścianą i wybrać.
  • Na tym to polega, nauka.
  • Apokalipsa musi być.
  • Spójrz na twoją córkę.
  • Pojechała i zobaczyła na własne oczy.
  • Ojcu na niej zależy, ona musi wiedzieć co jest prawdą.
  • Musi umieć rozróżnić.
  • To jest zło zawoalowane.
  • Zobacz jak zmieniło to jej mentalność.
  • Widzi czym to pachnie i czym jest.
  • To jest jak z ziarnem.
  • Na wierzchu zielone, pod spodem wypalone.
  • Tak to jest z ich miłością.
  • Dlatego była ta lekcja tak brutalna i bolesna.
Nasza córka wyjechała na Wyspy Kanaryjskie cała szczęśliwa. Rok odkładała na ten wyjazd i jej oczekiwania były przeogromne. Niestety z każdym dniem jej entuzjazm gasł w oczach, ponieważ znalazła się w hotelu pełnym homoseksualistów. Okazało się, że jest jakiś zlot tego towarzystwa z całego świata i „normalnego” człowieka na obszarze chyba 10 km kwadratowych ani jednego. Przesyłała nam zdjęcia jako ciekawostkę, ale z każdą godziną tam przebywania była coraz bardziej zdegustowana. Trochę mnie tym zaskoczyła, ponieważ do tej pory większość jej znajomych w Polsce to właśnie geje. Do tej pory bardzo lubiła ich towarzystwo twierdząc, że czuje się wśród nich po prostu bezpiecznie i „fajno jest”... jak mawiała. Ale dzisiaj rano zadzwoniła z wielkim płaczem. Była autentycznie roztrzęsiona i w pewnym momencie już się zastanawialiśmy, czy po nią nie jechać. Totalne psychiczne tąpnięcie, jakiś duchowy wstrząs, który nas z lekka zszokował. Zdenerwowaliśmy się do tego stopnia, że Piotr zaczął robić egzorcyzmy jeszcze podczas rozmowy przez telefon i to ją uspokoiło. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/11/pan-bog-jest-sprawiedliwy-tylko-ludzie-tego-nie-rozumieja/
  • Czy to jest miłość ?
  • Czy to jest wybór, bo im tak dobrze …
  • Powiadam ci, że z tej miłości są zadowoleni ci co na dole.
  • Taka to jest prawda.
  • Hmm… Czy ludzie wierzą w co piszę ?
  • Uwierzyło wielu, a uwierzy jeszcze więcej, ale nie wszyscy, nie da się.
  • A wiesz dlaczego ?
  • Bo im to smakuje.
  • Nie żyją przyszłością, ale tym co teraz.
  • Zrób diabłu dobrze, a on da ci piekło.
  • Boga ze swojego życia wyrzucili.
  • Wiesz dlaczego ?
  • Bo musieliby żyć według przykazań.
  • Wolą pieniądze, tego bożka.
  • Chwalmy Pana, bo nam daje poznać Siebie.
  • Tak naprawdę jak jesteś z Niego, wsłuchuj się w siebie jak jesteś z Niego.
  • To jest proste.
  • Jeśli opowiesz się po właściwiej stronie, wiesz jak będzie się cieszyć ?
  • Już się cieszy.
  • To do mnie ? – dziwię się, bo myślałam, że jestem po właściwej stronie.
  • Ty jesteś poza limitem.
  • Hmm … A więc to jest do tych, co będą czytać…

P.s. Przedwczoraj otrzymałam ciekawego maila. Myślę, że radość Ojca mogą zobaczyć niektórzy już teraz. Tak daje znak, że się cieszy. 

Jak wierzysz we Mnie, to Mi zaufaj.

20. 02. 19 r. Warszawa.

Będąc w Szczecinie Piotr najadł się krewetek smażonych w głębokim tłuszczu i do dzisiaj nie może dojść do siebie. Martwię się, ponieważ przy okazji kuje go też serce.

  • Muszę bardziej słuchać Ojca, ostrzegał mnie. Ojciec jest przemądry – Piotr wzdycha.
  • Obyś się nie zagalopował, że przemądrzały.
  • …… – uśmiecham się.
  • Boli mnie głowa, boli mnie brzuch, a muszę robić egzorcyzmy. Po tym oddzieleniu chłopca i wilka czuję się strasznie wyczerpany. Jestem wrogiem gacków.
  • Ta walka jest nierówna.
  • Tak ? Po czyjej stronie ?
  • Jesteś sam Piotr, ale nie znaczy, że jesteś słabszy.
  • Nikt tak się nie modli jak ty.

Zamyśliłam się. Pewnie wielu modli się jak i Piotr, ale rzeczywiście on ma nad innymi ogromną przewagę. Niewidzialnych wrogów widzi. Niewidzialny świat za przesłoną widzi. Kulę ziemską stawia sobie na ręku i potrafi widzieć wszystko. A to razem sprawia, że jego siła oddziaływania jest dużo mocniejsza niż u kogokolwiek. 

  • Nic się nie dzieje bez przyczyny.
  • Nawet ta kawa.
  • Wszystko ma znaczenie, a wiesz jak swobodnie rozmawiacie.
  • W domu Piotr jest zmęczony.
  • ……. – kiwam głową. Nasze spotkania na kawie faktycznie dostarczają najwięcej informacji. Wieczorem rzadko się zdarza ostatnio, aby Piotr miał jeszcze ochotę rozmawiać.
  • Każdy dzień może coś przynieść.
  • Pamiętaj, że ciąża trwa.
  • Nike ? – za każdym razem, gdy słyszę o ciąży to się dziwię. Nadal nie rozumiem dlaczego to jest tak ważne.
  • Co się stanie ? – Piotr dopytuje.
  • Twój Pan chce cię na nowo widzieć, choć widzę cię bez przerwy i ciebie też Mój pisarzu.
  • Mam plany z twoimi mężem.
  • W te dni przedwiosenne nadejdą zmiany.
  • ……. – zmroziło mnie.
  • Przedwiosenne ? – coś mnie tknęło.

Wczoraj „przez przypadek” przeczytałam ten fragment.

- Czyli dobrze słyszałam ? 
- Dobrze. Słuch i głowę masz absolutnie zdrową. 
- Piotr nie powie ci co się będzie działo, więc My ci mówimy. 
- Piotr nie powie, bo nie będzie chciał w ogóle rozmawiać. 
- Stracisz troszkę kontaktu z mężem. 
- Makabra… – pomyślałam. 
- Na długo ? 
- Piotr będzie przebiśniegiem. 
- Oznaczać to będzie wiosenkę dla świata. 
- Pierwszy przejdzie przez śnieg. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/26/4959/

Kolejny raz sobie uświadomiłam, że zdecydowanie muszę zacząć czytać swój dziennik jeszcze raz od początku.


Poszłam do domu z myślą, że ugotuję Piotrowi rosół, to powinno ukoić jego bolący brzuch. Dzwoni Piotr …

  • Ciągle mnie boli …
  • ……. – przestraszyłam się, za długo to już trwa.
  • No to … spytaj w końcu Homiela co robić … – poczułam się bezradna.
  • Dlaczego Mnie nie spytacie ? – włącza się Ojciec. 
  • Aaaa…. – zatkało mnie trochę, bo ciągle rozmawiamy przez telefon. 
  • To co robić ?
  • Samo przyszło, samo odejdzie.
  • Rosół pomoże ?
  • Jak najbardziej.

Wyłączając się zrozumiałam, że bez Ojca ani rusz… Nie da się już żyć.


21. 02. 19 r. Warszawa.

Na kawie oczywiście. Może ostatniej, a może nie…

  • Ojciec powiedział, że każdy dzień może coś przynieść. Może cię po prostu znowu weźmie do Góry ? Weźmiesz go Ojcze jak na ślub ? – pytam.
  • To są nasze sprawy, nie babskie.
  • ……. – roześmiałam się.
  • W ogóle baby w Niebie to mają chyba przechlapane, mają gorzej – żartuję.
  • Czy chcesz się komuś poskarżyć ?
  • Nie ma już komu – przyznałam ze śmiechem, Ojciec jest najwyżej.
  • ……..
  • Dzisiaj w wizji widziałem człowieka o kulach, dokładnie o jednej kuli, stał zgarbiony pod krzyżem. Podszedłem do niego i pytam…
  • Wierzysz naprawdę ? Jeśli tak podaj mi rękę… i on podał. A wtedy kula spadła na ziemię i mógł chodzić.
  • Hmm… To wizja, ale pamiętaj, że tylko dzięki Ojcu tak możesz – spoważniałam.
  • Oczywiście, że tylko dzięki Ojcu – Piotr powtarza i się wzrusza.
  • Przez to co powiedziałeś już nie jesteś Mały.
  • Jestem.
  • Kłócisz się ze Mną ?
  • W sekundę urosłeś i przerosłeś wszystkich.
  • Bo taka jest prawda. Samym sobą nic nie znaczę, wszystko mam od Ciebie, wszystko co mogę, co mam. Bez Ciebie nic nie znaczę i nic nie ma sensu już.
  • Zadziwiasz Mnie.
  • Uświadomiłem to sobie w końcu. Moja siła to Ojciec, bez Ciebie nie mogę nic. Nie jestem w stanie kroku zrobić bez Ciebie … – prawie płakał.
  • ……..- słucham tego w zadumie. Piotr mówi czystą prawdę, całe nasze życie jest tego dowodem. Każdy dzień jest tego dowodem.
  • To powiedzenie… „Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”… na ile jest prawdą ? – pytam. 
  • Dla niewierzących w pełni.
  • A dla wierzących…
  • Ja jestem twoim łóżkiem, twoją pościelą, twoją drogą, twoim życiem.
  • Dużo mogę ci dać, jak wierzysz we Mnie.
  • Czy to dotyczy wszystkich ludzi ? Czy ta reguła „być panem swojego losu” jest nieprawdziwa ?
  • To zależy w co uwierzy.
  • Jeśli wiesz, że Jestem, to czy powiesz jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz ?
  • Nie.
  • Jak wierzysz we Mnie, to Mi zaufaj.
  • Powiesz; przyjmuję co Mi dajesz.
  • Ale mamy wolną wolę …
  • Masz. Możesz iść w prawo albo w lewo.
  • Czy jak wierzysz, pójdziesz do gacka ?

Piękna rozmowa. Idąc na kawę minęłam czarny samochód, Volvo, dość duże, zwróciłam uwagę na napis … Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na miejscu. Wzruszałam się natychmiast, że ktoś jeszcze tak bardzo wierzy w Ojca. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia, ale to wyglądało tak.

Kogo chcę nauczyć, to uczę.

13. 01. 19 r. Warszawa.

Piotr  woła mnie z drugiego pokoju.

  • Pytam się Ojca po co ja jestem Beacie potrzebny ?
  • A co się robi, gdy głowa boli ?
  • Bierze się tabletkę.
  • A komu śpiewałem jesteś lekiem na całe zło ?
  • He ? – Piotr zaskoczony. Dzisiaj rano słyszał w głowie ten fragment piosenki.
  • Przekaż to pisarzowi.
  • ……. – zapisuję skrzętnie.
  • Rozmawiałem z Beatą wczoraj wieczorem i chcę kończyć i wtedy widzę białą, mglistą postać, bardzo wysoką, która przechodzi przez pokój i siada koło mnie. Spojrzałem na nią, ale nie przestaję rozmawiać. Widzę, że ten mężczyzna  przysłuchuje się co mówię.
  • Ojciec jest koło mnie… mówię do Beaty…
  • Nieprawda, bo jest koło mnie.
  • I wtedy słyszę…
  • Nie kłócicie się, jestem tu i tu.
  • …….. – uśmiecham się, to niezwykłe… 

Dzisiaj niedziela, nigdzie nam się nie spieszy, więc chwilę rozmawiamy spokojnie…

  • Ojciec powiedział mi teraz …
  • Współbracia nie przepadają za tobą.
- Wielu aniołów cię nie lubi, uważają cię za pyszałka. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/17/chcialbym-dzien-dla-siebie/
  • Dlaczego ?
  • Bo byłeś człowiekiem.

Jestem zaskoczona, ale też poczułam, że coś jest nie tak…

  • To raczej niemożliwe… Wielu schodziło i stawało się człowiekiem… To musi chodzić o coś jeszcze innego – zamyśliłam się.
  • Kogo chcę wywyższyć, to wywyższam.
  • Kogo chcę odrzucić, to strącam.
  • Kogo chcę nauczyć, to uczę.
  • Strącanie to też nauka. Bolesna, ale nauka.
  • I na powrót stanie się człowiekiem.
  • Hmm…. – jakie to wszystko przedziwne, ale najdziwniejsze, że wszystko to prawda.
  • Pamiętam tą wizję, stałem za kurtyną i czekałem, aż ktoś się zgłosi, a oni nic.
- Nooo, była niesamowita. Wtedy, w tych słowach poczułem dużą dozę odpowiedzialności, misji. Wtedy widziałem, że nikt nie chce iść, bo każdy miał przy Ojcu dobrze. Nikt nie chciał zrezygnować z tego, co ma. Anioły miały po 4 metry wysokości, a ja tylko z metr. Stałem w cieniu za plecami Ojca, za kotarą, gdy się zgłosiłem. On odwrócił lekko głowę i spytał... 
- …Ty ??? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/07/18/przemowil-ojciec-do-czlowieka-a-czlowiek-zrozumial/
  • Nie rozczulaj się, bo wszyscy za Mną pójdą, ale ty musisz iść dalej.
  • Dokąd ?
  • I to jest rozsądne pytanie.
  • Tam gdzie ci wskażę.
  • …….
  • Czy zanim został stworzony człowiek, Niebo było puste ? – pytam nagle.
  • Ale tym masz pytania przekrojowe !
  • …….. – roześmiałam się, ja tylko chcę wykorzystać każdą okazję.
  • Ale jak tam było ? – nie daję za wygraną.
  • Było smutno.
  • …….. – uśmiecham się, ale nie jestem pewna, czy to nie czasami takie zgrabne „daj Mi już spokój”.
  • Ojcze, co Ty na to, że Piotr mówi, iż zniknie na parę dni ?
  • Słucham te jego teorie i zastanawiam się, w którym momencie nie zauważyłem jak go koń kopnął.
  • ……. – oboje wybuchnęliśmy śmiechem.

Idąc na spacer wstąpiliśmy najpierw do kościoła na pl. 3 Krzyży. Okazał się bardzo urokliwy, siedząc z tyłu zwróciłam uwagę na figurę zakonnika trzymającego na rękach małego chłopca. Chłopca ! Czyżby ktoś jeszcze widział w wizjach chłopca ?

Podczas odmawiania „Ojcze Nasz” Piotr rozłożył szeroko ręce …

  • Widziałaś ?
  • Co ?
  • No kule! Miałem kule na rękach – szepcze.
  • Żadna kula, to Moja energia.

Powinnam za Piotrem chodzić z ukrytą kamerą i podsłuchem, a może wtedy byłyby same cuda… udokumentowane !


Wieczorem.

Sprawdzam w internecie zakonnika z dzieckiem.

Do najpopularniejszych wspomnień dotyczących świętego należy „cud z Dzieciątkiem Jezus”, które szeroko uśmiechnęło się do świętego z kart Ewangelii. Dlatego wiele obrazów ukazuje św. Antoniego z czułością trzymającego na rękach małego Jezusa. Szczególnie wiele tego rodzaju opowiadań mają bardzo kochający „swego” świętego Włosi, mimo że Antoni pochodził nie z Włoch, ale z Portugalii, a do Padwy przybył na krótko przed śmiercią.

Ale przy okazji dużo bardziej zainteresowało mnie to;

Pewnej nocy usłyszał trzykrotne wołanie dziecka. Wyszedł ze swojej chaty i ujrzał na brzegu chłopca w białej koszuli, który poprosił o przeniesienie na drugą stronę rzeki. Kiedy wziął go na ramiona, poczuł ogromny ciężar, który go przytłaczał. Zapytał wówczas: „Kto jesteś, Dziecię?” i dostał odpowiedź: „Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając Mnie, dźwigasz cały świat”. Na pamiątkę tego zdarzenia Reprobus miał otrzymać greckie imię Christophoros, co oznacza „niosący Chrystusa”. Legenda wspomina też, że Pan Jezus przywrócił Krzysztofowi normalny wygląd. Wspomnienie liturgiczne św. Krzysztofa obchodzone jest 25 lipca. Jest on patronem kierowców. http://elzbieta.org/?page_id=7863

Do tej pory nie utrzymałam odpowiedzi dlaczego w naszych wizjach tak często Bóg pokazuje się jako chłopiec. Nie potrafię rozgryźć tej zagadki.


Siedzimy przed TV oglądając zapowiedź filmu „Noe – wybraniec Boga”.

  • Często włączam sobie na YouTubie fragment z Noego jak się tworzył las – Piotr przyznaje.
  • Lubisz patrzeć na Moje dzieło ?
  • Lubię.

Za chwilę pojawia się inna zapowiedź, film „Zodiak”.

  • O czym to ?
  • O seryjnym mordercy, którego nie złapali – tłumaczę.
  • To chodzący diabeł.
  • Wcielony, ale chodzący.

To była zupełnie luźna rozmowa, której w pierwszym odruchu nawet nie zapisałam, jednak po chwili ruszyło mnie określenie „wcielony”. Film oparty jest na faktach;  https://film.org.pl/a/artykul/zodiak-fakty-mity-filmy-155416/

Tak często się mówi „wcielony diabeł”, ale kto tak naprawdę się nad tym zastanawia ? Wcielony, ale chodzący Dopiero teraz sens tego sformułowania doszedł do mnie w pełnej okazałości. Przecież to czysta prawda.  Diabeł dosłownie wciela się w danego człowieka, wchodzi w niego, przejmuje jego jestestwo, staje się człowiekiem, a człowiek diabłem. Wielka tajemnica dlaczego tak się dzieje.


Gdy tylko temat zszedł na diabła, w Piotrze obudziła się chęć walki. Poszedł się pomodlić. Po godzinie siadł koło mnie zmęczony, wyciszony …

  • Jak myślisz, może twój ślub to jednak początek tej drugiej fali ? – budzę go z letargu.
  • Ten ślub to moment, kiedy ją zobaczył.
  • Imię swoje zobaczył.
  • Imię swoje zobaczyłeś, czyli tego kolosa, który się budzi ? – pytam, ale pewna myśl uderzyła w mojej głowie.
  • Opisz go jeszcze raz.
  • Zobaczyłem lewą półkulę twarzy, lewą połowę twarzy. Był bardzo mądry, bardzo stary, czułem to ! Budził wielki respekt, szacunek, był wielki…
  • No właśnie, był wielki… Fala też była wielka, wysoka…
  • Myślisz ? – Piotr spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami.
  • Myślisz, że ta wielka fala to on ? A może fakt, że ma ona tak wielkie znaczenie ?
  • To nie wielkość ma znaczenie.
  • To sama osoba.
  • Co ma w sobie.
  • To czym jest.
  • Hmm… Przypomnij sobie tą wizję jeszcze raz ze szczegółami.
  • Płynę, ciężko mi i raptem zobaczyłem tą falę i powiedziałem „jaka wielka !”, po czym znowu zająłem się rozglądaniem dookoła w wodzie. To trwało chwilę, a potem nagle znalazłem się na szczycie tej fali. Powiedziałem wtedy „jaka wysoka !”, ale byłem ciągle dalej sobą. Podobało mi się na początku, poczułem, że nadawałem jej tempo, kierowałem falą, wręcz powoziłem jak rydwanem. W pewnym momencie straciłem jakby świadomość, wyrzuciło mnie w Górę, w kosmos. A jak wylądowałem na brzegu to na kamieniach, na kolanach i byłem już zupełnie inny. Widziałem was w negatywie.
  • Byłeś już zmieniony – uśmiecham się pod nosem.
  • Tak myślisz ? – zdziwiony.
  • To twoje rozglądanie dookoła to teraz. To ten etap. Żyjesz, pracujesz, niby wszystko po staremu. Dobrze myślimy Ojcze ?
  • Dobrą drogą idziecie.
  • A co dalej po wylądowaniu ?
  • Tego nie widziałem. Za mgłą wszystko było.
  • Hmm… To wie tylko Ojciec.

Dwaj Świadkowie Apokalipsy.

12. 12. 18 r. Warszawa.

Mam jeszcze kilka pytań dotyczących samych Ewangelii, ale Ojciec przekazał, że sama już powinnam wiedzieć.

1 / Czy Jezus był w Niebie wcześniej zanim stał się Jezusem – człowiekiem ? Tak.

J 8 58 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM» 
J 17;5 A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał.

2 / Rozmawiając z Ojcem poznaję Boga bliżej, lepiej i widzę, że Ojciec jest bardzo logiczny, bardzo rzeczowy, konkretny, stanowczy. Zawsze robi to na mnie ogromne wrażenie. Taki też jest Jego Syn. Logiczny, rzeczowy, konkretny, stanowczy. Obraz Jezusa dość często bywa zniekształcany, a to mężczyzna przez duże M. Takich już nie ma … 

 MT 12; 24 Lecz faryzeusze, słysząc to, mówili: «On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy». 25 Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: «Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi. 26 Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam ze sobą jest skłócony, jakże się więc ostoi jego królestwo? 27 I jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami.

3 / Łk 21; 15 Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić.

Uśmiecham się pod nosem czytając te słowa. Bywają takie sytuacje w naszym życiu kiedy Piotr tak przemawia, że z wrażenia mnie zatyka. Nie straszni mu ludzie, którzy słuchają, nie straszne otoczenie, on przymyka oczy i mówi… Myślałam, że ma jakiś szczególny talent do wyciągania właściwych słów we właściwym czasie, ale teraz …


4 / Dz.A. 5 ; 23 «Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo». 24 Kiedy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z nimi stało. 25 Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: «Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud». 
Raffaello – uwolnienie Piotra – 1665

Jak mogli nie zauważyć wychodzących ? Co się z nimi stało, że nie widzieli ? Mieliśmy w swoim życiu podobne zdarzenie, które mogłabym określić jako; niebiańska magia.

Któregoś dnia, kiedy wiózł w swoim dostawczym samochodzie kilkadziesiąt kartonów papierosów ponad normę został zatrzymany na granicy przez tzw. czarną brygadę, czyli specjalną kontrolę graniczną, która miała na celu gruntowne przeszukanie auta łącznie z jego rozpruciem, jeśli zajdzie taka potrzeba. Piotr widząc grupę kilku facetów ubranych w czarnych mundurach i kominiarkach podchodzących do jego samochodu był lekko przerażony, właściwie był pewny, że to koniec. W duchu zaczął prosić o pomoc !!! i wtedy poczuł jak ktoś kładzie rękę na jego ramieniu i mówi wyraźnie; 
- Przejdziesz. 
Funkcjonariusze podeszli i spytali wprost, czy coś chowa. Jeśli się przyzna od razu, to nie będą rozbierać samochodu. Piotr spokojnie odpowiedział, że niczego nie ma. Wtedy brygada zaczęła demontować auto. Opróżnili bagażnik, sprawdzali koła, podnieśli podłogę… a tam leżało kilkadziesiąt świetnie wyglądających, równo poukładanych kartonów papierosów. !!!! Piotra zmroziło, ale czekał spokojnie dalej. Jeden z kontrolujących popatrzył na to przez parę długich sekund i powiedział; 
- Rzeczywiście, nic tu nie ma. 
http://osaczenie.pl/wp/2016/03/07/glos/

Wieczorem.

Oglądamy Tv i wotum zaufania dla rządu PIS. https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/rzad-mateusza-morawieckiego-z-wotum-zaufania,891672.html

  • PIS ma szczęście, że ma większość – Piotr mruknął zadowolony.
  • Naprawdę ?
  • ……… – roześmiałam się.
  • Ojcze, dziękuję Ci ! – …bo szczęście to Ojciec przecież.
  • No tak… A przy okazji… Ojcze, mam szansę na duży kontrakt, nawet na 2 mln.
  • Myślisz, że Ojciec ci pozwoli ? – ciągle się śmieję.
  • Ty córko znasz Mnie najlepiej.
  • … Dzisiaj jestem zmęczony na robienie egzorcyzmów.
  • Ani myślę, nie przyjmuję twojego zmęczenia.

No i zrobiło się poważnie.


13. 12. 18 r. Warszawa.

Piotr ciężko siada na krześle… W centrum handlowym rozlega się świąteczna piosenka w nowoczesnej aranżacji.

  • Mogli by dać normalną piosenkę, a nie tego wyjca ! – Piotr się krzywi.
  • Nie znasz się na sztuce.
  • A Ty się znasz ?!
  • …….. – dreszcze przechodzą mi po plecach i mam tylko nadzieję, że to jedyne Homiel.
  • Pomagałem Michałowi Aniołowi.
  • Taaak ? Kto Ci uwierzy, nie jesteś w stanie udowodnić…
  • Takeś ?
  • Takem ! – walnął.
  • ……… – Piotr był wyjątkowo zmęczony i zgryźliwy.
  • Przegrałem wczoraj. Nie miałem siły się jednak modlić. Byłem tak wykończony, że padłem na łóżko w ciuchach. Ojciec o 6 rano powiedział mi…
  • Zmogli cię, Mały.
  • Szatan zebrał wszystkich i cię zaatakowali, obyś się tylko nie modlił.
  • Tak powiedział… A godzinę później dzwoni Beata i mówi…
  • Nie modlił się pan wczoraj, prawda ? Od razu to czułam…
  •  Ach te pieczęcie… – myślę w duchu.
  • Zmogli cię wszyscy, Mały.

Patrzę na Piotra i coś zaczyna mi świtać w głowie… 

  • Wiesz co ? Wiesz po co są te pieczęcie ? Żebyś widział jak oddziaływają twoje modlitwy. Beata widzi, słyszy i ci przekazuje… Jest jak lustro…
  • Odkryłaś karty.
  • Po to jest ten związek, to ona jest lustrem, na niej odbija się to, co ty robisz.
  • Jakie to proste i niesamowite… – pomyślałam. Nie ma lepszego sposobu, aby zobaczyć jak działają modlitwy Piotra.
  • To będzie trwało tak długo jak w to uwierzysz ?
  • Nie Ola, kiedy modlitwa stanie się ponad wszystko i stanie się przyjemnością.
  • Czyli o to chodzi ? – Piotr się dziwi.
  • Nie tylko. O nią też chodzi, masz jej pomóc. Wszystko razem. Ty pomagasz jej, a ona tobie w jakimś sensie. Rzeczywiście jesteście związani…
  • Oficjalnie przywrócono ci imię twoje, stało się na Górze.
  • A co się stało na Górze, stanie się na dole.
  • Oddano ci wszystko, tylko jeszcze nie wiesz co, w swojej świadomości.
  • Wiesz, że wiesz, ale jeszcze nie czujesz.

Siedzimy jakiś czas w ciszy. Ojciec rzeczywiście ma wszystko przemyślane, zaplanowane, wszystko ma swój sens. Łatwiej to dojrzeć obserwując ich z boku. 

  • Ojcze czytam AJ. Kim są ci dwaj świadkowie ?
  • Czy chodzi ci o Mojżesza i Eliasza ?
  • ?! Nieee wiem…. – mówię szczerze.
  • Chodzi mi o tych dwóch świadków…
  • Czy ty Mnie słyszysz ? – Ojciec przerywa mi w pół zdania.
  • Czy ci chodzi o Mojżesza i Eliasza ?
  • ?! – zgłupiałam. Nic nie rozumiem.
  • ………
  • Nadchodzi 2019 – Piotr się wtrąca.
  • I co z tego ?
  • Ja jestem za głupia na AJ, Ojcze… – zaczynam znowu.
  • Tak jak na twój komputerktórego na początku prawie znielubiałam, bo był zbyt nowoczesny, a dzisiaj sobie nie wyobrażam go nie mieć.
  • O ile wiem już pływasz w nim nieźle.
  • Zrób co ci dałem.
  • …….. – ręce mi opadły, płakać mi się chciało z niemocy.

Naprawdę czuję się na AJ za głupia. Jak świadkiem może być Mojżesz ???!!! Eliasz to rozumiem, ale Mojżesz ???!!! Jak dla mnie kompletnie bez sensu. Czuję silne zniechęcenie do dalszego studiowania AJ, do tego stopnia, że wróciwszy do domu wciskam ją na dno szuflady.


Wieczorem.

Przygotowuję tekst na blog i przeczytałam zdanie, które mną potrząsnęło;

- Rozmawiałem z Edziem teraz ! 
- I ? 
- Powiedział mi… 
- Piotr, zbliżasz się synu do samego siebie. To jest olbrzymie co nadchodzi. Piotr, nie wiedziałem, nie mogę w to uwierzyć. 
- Hmm… chyba falę widział – pomyślałam. 
- Ona świeci… tak jeszcze powiedział. 
- Ciekawe co znaczy sam do siebie…. 
- Do czegoś mojego – Piotr bezradnie rozkłada ręce. 
- Twoje imię! – wiedziałam, gdy tylko to powiedział 
–Wracasz do swojego imienia ! Zobaczyłem to jego oczami, powtarzał…
- Synu, ja nie wiedziałem, to już idzie. 
- On płakał, patrzył na to i płakał. 
- Oooook. Ale płakał z radości, czy przerażenia ? – pytam już przytomnie. 
- To łzy szczęścia. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/15/moj-syn-zmartwychwstal/

Z niecierpliwością czekałam na powrót Piotra. Ledwo wszedł przeczytałam mu to na głos.

  • Piotr, zbliżasz się synu do samego siebie. To jest olbrzymie co nadchodzi.
  • Jak to możliwe ? – wydukał i usiadł sparaliżowany.
  • Faktycznie zbliżyłem się do samego siebie, dosłownie. Z samym ze sobą mam ślub, połączono nas pierścieniem. On był olbrzymi…
  • Dane mu było widzieć wszystko, bo mu pozwolono.
  • Siedem miesięcy wcześniej ! Wiesz co to znaczy ? Że naprawdę słyszysz Edzia, że to naprawdę się zdarzyło, że to w ogóle się wszystko zdarza naprawdę… To jest … po prostu… – zabrakło mi słów.

Piotr poszedł „na egzorcyzmy”. Wrócił po chwil…

  • Mam ci coś przekazać.
  • Co zrobisz, jeśli przyjdzie do ciebie fortuna i przyjdzie ten, kto będzie ci dyktował ?
  • Czy będziesz widziała wtedy Piotra ?
  • ……… – rozdziawiłam buzię szeroko. Miałam mętlik w głowie.
  • A musi przyjść ?
  • Musi przyjść Chrystus podyktować książkę, aby miała szlif.
  • Ma mieć znak autentyczności.

Dość szokujące, ale pewnie tak się stanie. Po słowach Edzia, które się sprawdziły teraz to i wszystko może się sprawdzić. Nie mogę sobie tego wyobrazić. Nie wiem jak się zachować, jak mówić, Faustyną nie jestem i obawiam się, że nie mogłabym przestać się śmiać i płakać na przemian. Znając siebie będę chciała zrobić Mu zdjęcie… Naprawdę nie wiem, czy to dobry pomysł … 

  • Mam dwóch synówOjciec przerywa moje myśli. 
  • ?!… Ojcze, nie nazywaj mnie tak. Ja jestem brudny, łobuz, a On taki czysty.
  • Ciekawe… – myślę w duchu.
  • Często się zdarzają takie śluby ? – pytam.
  • Nie przypominam sobie kiedy ostatnio biły te dzwony, a jestem bardzo długo.


Dopisane 28. 08. 2019 r.

  • Czy chodzi ci o Mojżesza i Eliasza ?

Pytanie dotyczące dwóch świadków było moim pierwszym i przełomowym w zrozumieniu istotnej sprawy. Żeby rozszyfrować Apokalipsę Jana trzeba myśleć jak Hebrajczyk ! Nie ma innej drogi. Większość interpretacji chrześcijańskich, jakie udało mi się przeczytać należałoby odłożyć ad acta. https://pl.wikipedia.org/wiki/Dwaj_świadkowie

Kim są apokaliptyczni dwaj świadkowie ?

Podstawa dla dwóch jako liczba świadków znajduje się w Prawie Mojżeszowym, które nakazuje, aby wyroki były podejmowane na podstawie co najmniej dwóch świadków (Num. 35:30; Deu. 17: 6; 19: 5; 1 K. 21 : 10 por. Mat 18:16; 2 Kor. 13: 1).

Bóg, który nie może przysięgać na nikogo innego, często zatrudnia dwóch świadków „nieba i ziemi”, aby podkreślić swoje obietnice (Deu. 4:26; 30:19; Ps. 50: 4; Iz. 1: 2), podobnie jak Mojżesz (Deu. 31:28; 32: 1) .73 Dwukrotne użycie stworzonego przez Boga porządku jako świadka znajduje się w często źle rozumianym fragmencie Księgi Objawienia, gdzie znak składający się z „kobiety odzianej w słońce, z księżycem pod jej stopami ”(podkreślenie dodane) (Obj. 12: 1‣). Tutaj obrzędy słońca i księżyca służą jako świadkowie obietnic, które Bóg daje innym tej kobiecie: że naród izraelski (Jer. 31: 35-36) i tron ​​Dawida (Ps. 89: 35-37; Jer. 33: 20-22) nigdy nie przestanie istnieć przed Nim.

W całym Nowym Testamencie odnosi się do „prawa i proroków” jako podwójnego świadectwa przeciwko tym, którzy odrzucają Boga (Mat. 5:17; 7:12; 11:13; 22:40; Łukasza 16:16). ; 24:44; Jana 1:45; Dz 13:15; 24:14; 28:23; Rzym. 3:21).  !!!!!                        http://www.spiritandtruth.org/teaching/Book_of_Revelation/commentary/htm/intro/symbols.html 

Mojżesz na Górze, Eliasz na dole. Dla nas tutaj ważne jest, że tak naprawdę chodzi o jedną osobę, jednego świadka. Człowiek, który da świadectwo nadchodzącej apokalipsy. Da świadectwo istnienia Boga.

Tyle o AJ mogę powiedzieć na blogu. Reszta pozostanie na razie milczeniem.