Nauka nie idzie w las.

04. 09. 21 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota. Mamy więcej czasu, aby porozmawiać.

  • Widziałem Edzia, który miał jakiś obraz w rękach i chodził wszędzie po świecie i chciał ten obraz sprzedać, a pieniądze dać nam. Chciał nam pomóc.
  • Nawet Edziu ? Śmieszne …. – roześmiałam się.
  • Wszystkim oferował i pokazywał. Mówił weź, weź …. Dziękuję ci tato – Piotr zamilkł i się zasłuchał.
  • Wiesz co mówi ?
  • Mam wyrzuty sumienia za dom. Twoja transformacja kosztuje.
  • Wszystko widzę i chce pomóc rodzinie …

Oczy wybałuszam … Duch chce pomóc ! Ale jak !!! Gdybyśmy wiedzieli, że zmiany w firmie będą tak mocne, nie zdecydowalibyśmy się na tak gruntowny remont w domu Krysi. Pochłonęły nasze oszczędności, no i niestety … Faktycznie leżymy na tym chodniku goli i nieweseli.

  • Ciekawe, że Edziu to mówi … On widzi naszą przyszłość ? Jeśli chce pomóc, to może coś wie … ?
  • Powiedz Oli, że jest niesamowita, tak potrafi zmienić temat.
  • …….. – Piotr obrócił głowę w bok i się zapatrzył.
  • To jeszcze trochę potrwa zanim się ujawnię. Zobaczyłem ciało moje złote, ale szybko się pokryło moim zwykłym ciałem. To tak jakby we mnie było ukryte złote ciało, ale było pokryte skórą …

  • Jesteś pod pręgierzem wszystkich, wszyscy kierują pretensje do ciebie.
  • Dobrze, że masz tą Olę.
  • Nadchodzi czas zaciskania pasa, rzadziej będziesz przyjeżdżać do Szczecina.
  • Jeździj wolniej, a starczy ci na dłużej.
  • Woooow …. – nigdy wcześniej nie mieliśmy takich pouczeń.
  • Czy ty widzisz, co słyszysz … ? – pytam Piotra.
  • Idzie posucha.

Głowa zaczęła mi pracować jak się przed tym uchronić.

  • Masz się uspokoić, do zaciskania pasa przygotowałem pasek gumowy.
  • A nawet słomkowy.
  • Hmm …. – czyli nie powinno być tak źle, mimo wszystko. Jakoś starczy na życie.
  • Trzymaj go tak, jak ci powiedział z wizją.
  • Trzymałaś mnie na kolanach i głaskałaś …
  • Wspieraj jak te 30 zł.

Kręcę głową z niemocy. Ta rozmowa odbywa się po zakupach w Carrefourze. Kiedyś kasjerka namówiła nas na ściągniecie aplikacji, dzięki czemu mieliśmy mieć spore rabaty. Zazwyczaj nie bawię się w takie rzeczy, ale to córka w końcu tą aplikacje ściągnęła i dzisiaj podczas zakupów właśnie ją wykorzystaliśmy. Zdziwieni byliśmy, że rachunek został pomniejszony o 30 zł. Pomyślałam wtedy, że warto było.

  • Ola, żywność jest zatruta, dobrze zrobiłaś z rybą – … że jej nie kupiliśmy.
  • Tyle tam witamin, ile w Policach – …. p.s. Zakłady Chemiczne Police, niedaleko od nas. 
  • Ola !!!
  • …….  – nastawiam uszy.
  • Zobaczyłem jak małe światełko, które jest we mnie, wybucha i robi się wielkie światło. Tak wielkie, że nie było widać mojego ciała …!!!! – Piotr miał oczy szeroko otwarte.
  • Widzę teraz siebie w kolorze złotym.
  • To jest odpowiedź na to, czy jesteś dobry.

Znowu kręcę głową z niemocy. Jednym z ciekawszych darów, jakie Ojciec dał Piotrowi, to możliwość słyszenia rozmów ludzi oddalonych od nas nawet o setki kilometrów. To wygląda tak, jakby miał w uchu podsłuch w ich domu. Wczoraj słyszał jak Łukasz obmawia go przed pracownikami w firmie i później w swoim domu. Cytował mi na głos pełne zdania, które tam usłyszał.

  • To ludzie cię obrzucają błotem i obwiniają, że jesteś zły.
  • Krzywoprzysiężcy, kłamią. Nienawidzą cię, bo ci zazdroszczą.
  • Dlaczego ? Za to jaki jesteś, bo masz to, czego oni nigdy nie będą mieli.
  • Wspomina cię Malinowska.
  • No nie ! … – jesteśmy zdziwieni.
  • Zasiałeś w niej nadzieję i dobre zdanie.

Wydaje się to tak dawno …

Zadzwoniła wczoraj młoda dziewczyna pracująca w ubezpieczeniach. Chciała się umówić z Piotrem w biurze na 8.00. Najpierw Piotr chciał odmówić... 
-- … ale miała coś takiego w głosie, że się umówiłem.
 Kiedy usiadła na krześle po krótkiej wstępnej przemowie zaczęła mówić o swojej rodzinie i problemach… m.in. o problemach z gackiem, który prześladuje jej rodzinę. Piotr oczywiście natychmiast zrobił jej wykład o Bogu. Zamiast spotkania biznesowego odbyła się katecheza. -… W pewnej chwili widzę przy niej 2 wielkich aniołów i mówię jej o tym, by się nie martwiła, bo ma świetnych opiekunów. Zaczęła płakać na głos, cały makijaż się rozlał na twarzy. Powiedziała na koniec, że jest to dla niej najważniejsze spotkanie. Homiele celowo do mnie ją skierowali. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/05/trwajcie-we-mnie-nie-zatwardzajcie-swoich-serc/
  • To diabeł chce z ciebie zrobić złego, ciągle przypomina ci SS.
  • Ola, coraz mniej mu się udaje.
  • No dobrze, a te wczorajsze słowa, że musi za wszystko zapłacić ?
  • A nie jest tak ?
  • A, czy mogło być tak, że mógł nie być ss-manem ? Bez Twojej woli nic się Ojcze nie dzieje przecież, więc wiedziałeś, że będzie ssmanem.
  • Chcesz, żeby nauka poszła w las ?
  • Hmm … Szczerze mówiąc nie rozumiem tej odpowiedzi. Dlaczego obwinia się go za bycie ss-manem, jeśli miałby być ss- manem ?
  • Sama sobie to przemyśl, kiedy będziesz w ciszy …
  • …….. – poczułam się lekko zmęczona. To prawda, że kiedy piszę, to pracuję w ciszy, ale tym razem poczułam się zmęczona, że i nad tym muszę główkować.
  • Powiedz jej, co było na moście, jak wąsko drzwi są otwarte.
  • Pokusy były, możesz wybrać.
  • …….. – zamyśliłam się.
  • Ojciec daje możliwość bycia ss-manem, ale jednocześnie czeka co dalej zrobisz.
  • Wybory …
  • Hmm …. – teraz staje się jaśniej.
  • No to chyba tego egzaminu Piotr nie zdał.
  • W ogóle nie wyciągasz wniosków z tej wizji.
  • …….. – kurcze, pogubiłam się. Nie wiem o której wizji Ojciec teraz mówi. Czy o wielkiej fali ? Czy o chodniku …
  • Swoje przeszedł, nie widzisz tego ?
  • Ale gdyby nie przeszedł, nie byłoby AJ.
  • Nie byłoby teraz.
  • Hmm …. – zamyśliłam się znowu. Niesamowicie trudna i ważna rozmowa.

Dzisiaj pisałam na blogu tekst o uderzeniu czegoś w ziemię, nie odważyłam się wskazać daty.

Rzeczywiście mam podaną konkretną datę, ale nie mam zamiaru jej dzisiaj odsłaniać. Jeśli jednak moje wizje się wypełnią, uwiarygadniając to co tutaj piszę, wtedy się głęboko nad tym zastanowię. To jest zbyt poważna informacja, aby szastać czyimś życiem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/04/antychryst-bedzie-wywyzszony-przez-ludzi/
  • Nie podałam daty, Ojcze.
  • Covid się kłania ?
  • ……. – uśmiecham się lekko. To prawda, miałam nie chorować, a chorowałam.
  • Odpowiedzialność wzrosła.
  • Nauka nie idzie w las.

CDN …