04. 07. 21 r. Warszawa.
Nasz sąsiad sprzedaje okazyjnie swój dom.
- Ojcze, możesz pożyczyć pieniądze i kupię ? – Piotr zażartował.
- Ja nie pożyczam.
- Ja daję albo odbieram.
- No tak …
- Nie miałbyś z czego zwrócić, a te twoje modlitwy … Sam wiesz …
Raz robi, raz nie robi. Może gdyby robił więcej, nie musiałabym oglądać już tego pana w TV, a tak niestety znowu go pełno. Oglądamy właśnie jego wystąpienie i Piotr zwraca mi na coś uwagę …
- Jak go widzę, to mi się chce wszystkie pioruny uruchomić, muszę dziś zrobić egzorcyzmy … – Piotr wkurzony niemiłosiernie.
- … Słyszę jak Ojciec się śmieje …
- Udało Mi się cię zmobilizować.
- … Makabra z nim – nie mam siły tego człowieka słuchać.
- Jego czas się kończy.
- … Zobaczyłem koło. Z nim to chyba jakiś cykl jest. Nie wiem co znaczy, ale może być tak, że on tą partię stworzył i on ją zatopi.
- Oby … – wznoszę błagalnie oczy ku Górze …
05. 07. 21 r. Warszawa.
Wczorajsze telewizyjne wystąpienie pana T. spowodowało wielkie w narodzie poruszenie. O dziwo bardziej te negatywne niż pozytywne. Czytając komentarze aż czasami dziw bierze, że ludzie jednak dostrzegają jakim jest człowiekiem.
- Też mogłaś coś napisać – Piotr z pretensjami.
- Ola nie jest taka jak ty. Jest łagodna …
- No to jak rozmawiać ze złem ?
- Dlatego ty masz miecz, a ona pióro.
Zadzwoniła córka i zaczęliśmy rozmawiać już w trójkę o sytuacji politycznej w Polsce. I choć ja jeszcze jestem w miarę spokojna, to jednak ona z gniewu zionęła ogniem. Ojciec ją pocieszył, żeby się nie przejmowała, bo już niedługo nadejdą zmiany, ale ona jakby tego nie słyszała i nadal trajkotała swoje.
- Ojciec mówił ci o zmianach ! – przerywam jej w końcu.
- Teraz konkretyzuję.
- … A co to znaczy właściwie ? – pytam nastawiając uszy.
- Wyobraź sobie szeroki lejek, który się zwęża.
- Ale mi chodzi o te właśnie konkrety, gdzie, co i jak …. – śmieję się.
- …….. – ale odpowiedzi brak.
06. 07. 21 r. Warszawa.
Piotr z powodu nawiedzających go od kilku dni gacków, ma kolejną za sobą nieprzespaną noc. Wieczorem właściwie zasypia na siedząco ….
- Jestem tak zmęczony, że nie robiłem wczoraj egzorcyzmów. Ojcze, jestem do niczego. „Kończ waść Ojcze i wstydu oszczędź” – zacytował z „Potopu”.
- ……..
- Ale Ojciec jest niesamowity. Pokazał mi tą wizję z Arkadii jak gacki wychodziły. Wtedy jednego ściągnąłem prosto do piekła …
Piotr w tym momencie przypomniał sobie wizję sprzed kilku tygodni, którą szczerze mówiąc zignorowałam. Widział gacki wychodzące z podziemi galerii handlowej „Arkadia”. Wychodzili na powierzchnię jak żołnierze, jeden za drugim. W pewnym momencie dowódca się zatrzymał i wstrzymał ręką pozostałych. Powiedział coś dziwnego;
- Dopóki on jest, nie przejdziemy.
...........
- Pokazaliśmy jak silna jest twoja modlitwa.
- Myślisz, że takiemu … pozwolisz przejść przy naszej pomocy ?
Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/15/nie-tylko-modlitwa-jest-wazna-ale-przyjmowanie-chrystusa-jest-wazne/
- I powiedział mi teraz Ojciec …
- No i co ? Wstydu oszczędź ?
Dopisane 14. 10. 2021 r.
Długo się zastanawiałam, czy nawiązywać do bieżących spraw polityki, ale chyba się nie da tego uniknąć, ponieważ jesteśmy świadkami autentycznej wojny pomiędzy dobrem a złem. Polityka świetnie ją odkrywa. Obnaża nas, po której stronie obecnie stajemy. Pan T. będzie jeszcze kilkukrotnie tematem naszej rozmowy. A tymczasem …