Częścią życia są powodzenia i niepowodzenia.

24. 04. 21 r. Warszawa.

Siedzimy z kawą rano w parku przy Pałacu Ujazdowskich. Wokoło nikogo oprócz mężczyzny, który w oddali przechadzał się z psem. Piękny był to pies, dorodny, obserwowaliśmy go w milczeniu uważnie i z ciekawością. Cały czas nos miał blisko ziemi, może szukał tam czegoś, ale nagle stanął, odwrócił się i spojrzał prosto na nas. Wbił w nas swój psi wzrok. Dziwnie się poczułam …

  • Ciekawe … Patrzyłem na tego psa i mówię do siebie, że ma 10 lat. I słyszę zaraz w głowie; mam 13. Dziwne … – Piotr spojrzał na mnie zdezorientowany kuriozalnością tego zdarzenia.
  • !? – czyżby słyszał zwierzęta ?

To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy mi opowiadał, że czasami wyłapuje „myśli” zwierzęcia, ale pierwsza, kiedy chyba byłam tego świadkiem. Już chciałam podejść do mężczyzny i spytać o wiek tego psa, ale dałam sobie spokój.


Chwilę później Piotr wpadł na pomysł, że kupi mieszkanie na kredyt. Zadzwonił do córki i zaczęli uzgadniać szczegóły. Bez ekscytacji sączyłam powoli swoją kawę czekając kiedy skończą.

  • Ojcze, czy dobrze, że planują ten zakup ?
  • Częścią życia są powodzenia i niepowodzenia.
  • Niech spróbują… te dwa cwaniaki.
  • Zobaczymy, czy wyjdzie na Moje.
  • … Na pewno … – myślę w duchu. Bo po Ojcowemu to ma mieć „nic”, a nie mieszkanie na kredyt.
  • Aaaa, czy syn zdąży przed wybuchem wulkanu ?
  • Tak.
  • (Ale) Czasem się nie baw.

Słucham dalej słowotoku Piotra co by to chciał jeszcze w życiu zrobić. Słucham i słucham …

  • Ojcze, a czego Ty byś chciał ….
  • A przecież wszystko masz … ? – dokończył za mnie.
  • Czego mogę chcieć, skoro obchodzicie corocznie święto Zmartwychwstania Mojego Syna.
  • To czego mogę Ja chcieć ?
  • …….. – zaniemówiłam. Wydawała mi się ta łamigłówka za trudna na teraz, postanowiłam ją zostawić na później.
  • Stworzyłem ludzi na Swoje podobieństwo.
  • Hmm …. Ojciec chciałby chyba, żeby człowiek był chociaż w jednym procencie taki jak Ojciec. Prawy, sprawiedliwy, mądry … – przyszło mi do głowy.

Na koniec dnia.

  • Jak tu schudnąć, Ojcze ?! Tylko nie mów proszę, żeby nie jeść – … bo i tak jem mało.
  • Ja też mam lekką nadwagę. To u nas rodzinne.

I jak tu nie kochać Ojca ponad wszystko … 



25. 04. 21 r. Warszawa.

  • Nad ranem widziałem 3 wulkany wybuchające we Włoszech i zapadający się „but”.

Tylko tyle, a może aż tyle przekazał dzisiaj mi Piotr. Italia ma wulkanów kilka https://pl.wikipedia.org/wiki/Wulkany_Włoch , trudno więc powiedzieć o które chodzi i czy ta wizja jest dosłowna, czy metaforyczna.


Co innego  zaintrygowało mnie bardziej … Słuchając …  https://youtu.be/7iG_dsJ8S48?t=547

przypomniałam sobie pewne przeżycie;

W swojej pracy stykałam się z wieloma ludźmi. Spotkałam raz kobietę, którą pamiętam do dzisiaj. Zwyczajna, normalna kobieta. Rozmawiając z nią w pewnej chwili zauważyłam, że jej oczy stały się całkowicie czarne i całkowicie zimne,. Ewidentnie było widać, że ktoś obcy patrzył na mnie przez jej oczy, jakby sobie je na chwilę wypożyczył. Zorientowałam się w sekundę, że patrzę w oczy samego diabła. Jego wzrok był zimny i pełen nienawiści. Odwróciłam głowę, żeby tego nie widzieć, ale ciarki przeszły przeze mnie i włosy stanęły dęba. Ogarnęło mnie ogromne poczucie zagrożenia. Nie wiedząc jak z tego wybrnąć udawałam, że nic się nie stało. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/01/stanie-sie-nagle-i-niespodziewanie/ 


26. 04. 21 r. Warszawa.

Piotr mimo poniedziałku przyszedł do domu wyjątkowo wcześniej. Zdążyliśmy oboje się pomodlić o 15.00 , a potem …

  • Wiesz co mi powiedział Ojciec ?
  • Pamiętasz, żeby o 15,00 oddać Mi chwałę, to ci Mały powiem …
  • W najbliższych dniach spodziewaj się istotnej zmiany w swoim życiu.
  • ???!!! Ahaaaa …. – rozdziawiam buzię szeroko.
  • Za 3 dni masz urodziny. Może to jest ta zmiana.
  • Ojcze, to ma znaczenie ? – Piotr pyta, bo na to nie wpadł.
  • Chyba takie, że stary koń jesteś.
  • Hmm … W najbliższych dniach ? – chcę już spytać kiedy, ale …
  • Ojcze, czas to Twoja domena … Ciekawe … Ale jak się nic nie stanie, to nie bądź rozczarowany – mówię spokojnie.
  • Akcja wirus złamała twoją wiarę.
  • Złamała ? – zaczynam nad tym myśleć.
  • Nadwyrężyła.
  • ……… – kiwam głową zamyślona, że to bardziej właściwe słowo. Stałam się niewątpliwie po prostu ostrożniejsza.
  • Ciekawe, czy dotyczy ciebie tylko, czy nas. Pamiętasz; święta i po świętach, wracasz do pracy, a tu niespodzianka ? Myśleliśmy, że to dotyczy ciebie – przypominam sobie.

Przygotowuję tekst na blog, dużo będzie o gacku.

- Ciesz się, ujawnił się. 
- Widzisz wroga. 
- Ty się ciesz. 
- Widzisz ilu ma piewców ? 
- Co trzeba zrobić ? 
- Czas, aby go strącić. 
- Ale daj mu się nasycić, zobaczysz ilu straci. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/27/patrz-ujawnil-sie/ 

Czytam Piotrowi na głos …

  • Diabeł wszystko słyszy – mówi po chwili.
  • Gacki są wszędzie.
  • Jak widziałaś otwierane drzwi (wrota), to nie po to, aby nie słyszeli.
  • ???!!!

Prawdziwe zaskoczenie … O tym doświadczeniu naprawdę już zapomniałam. Zapomniane, może nawet zbagatelizowane, a to jedno z najważniejszych jakie do tej pory miałam …

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/01/dziwne-rzeczy-beda-sie-dziac-kiedy-wszyscy-beda-spali/


27. 04. 21 r. Warszawa.

  • Dużo myślałem nad tym co Ojciec wczoraj powiedział. O tej zmianie. Ciekawe kiedy to … Może za miesiąc, rok …
  • W ciągu kilku dni to nie znaczy kilkunastu.
  • Nie bądź jak Ola.
  • No cóż. Kto z kim przystaje takim się staje.
  • No to nie wiem co to. Ale czuję, że to nie o pracę chodzi – Piotr westchnął. 



 

Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

12 przemyśleń nt. „Częścią życia są powodzenia i niepowodzenia.”

  1. PIERWSZE CZYTANIE (Prz 8,22-35) – dzisiejsze 26. 08. 2021
    Czytanie z Księgi Przysłów.
    Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, przed swymi czynami, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku, nim ziemia powstała. Jestem zrodzona, gdy jeszcze bezmiar wód nie istniał ani źródła, co wody tryskają, i zanim góry stanęły. Poczęta jestem przed pagórkami, nim ziemię i pola uczynił, początek pyłu na ziemi. Gdy niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód, gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej otchłani umacniał, gdy morzu stawiał granice, by wody z brzegów nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię. Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich.
    Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń moich nie odrzucajcie. Błogosławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana.
    Oto słowo Boże.
    Piękne słowo Boga mówiące o mądrości Bożej ale czy tylko o tym Przymiocie Boga, jest tutaj mowa?

    Równie piękna refleksja, mądrość owa, dostępna wszak każdemu, używana zupełnie dowolnie, w taki sposób, w jaki serce każdemu podpowiada, najlepiej jednak tak, aby prawi stawali się Oblubienicą Pana.
    Taką właśnie Oblubienicą Jezusa Chrystusa jaką dla Naszego Taty jest Maryja.

    https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Salvatoris_Mater/Salvatoris_Mater-r2012-t14-n1_4/Salvatoris_Mater-r2012-t14-n1_4-s225-239/Salvatoris_Mater-r2012-t14-n1_4-s225-239.pdf

    1. A patronem dzisiejszego dnia jest św. Melchizedech, król Salemu i Najświętsza Maryja Panna Częstochowska – połączone w pewien sposób te dwie osoby.

      1. No zaciekawiło mnie to, a w jaki sposób są te dwie osoby połączone i dlaczego nie mogę trafić w informację o patronie dnia u wuja G.
        Alzheimer wuja czy co?
        :-).
        Aga, błyśnij.

        1. Ja czytam liturgię słowa stąd:
          https://opoka.org.pl/liturgia/yesterday/

          Miałam skojarzenie, że Maryja Częstochowska jest symbolem Polski, w której to Melchizedek będzie działać.
          A dzisiejszy wpis też pokazuje, że Maryja inicjuje Piotra porwanie, że odgrywa w tym jakąś rolę. Zresztą ostatnia wizyta Piotra w niebie była w święto Maryji Ostrobramskiej, która też jest symbolem Polski.

          1. Jak to dobrze, że Aga to analizuje, bo trafiła w punkt. Wczoraj się dowiedzieliśmy, że jeśli cos się wydarzy, to właśnie w któreś Święto Maryjne.

          2. „Wczoraj się dowiedzieliśmy, że jeśli cos się wydarzy, to właśnie w któreś Święto Maryjne.”

            A już 8 września kolejne święto Maryjne.

          3. A wpis „Ręce Boga” jest z 03.05 czyli z święta Najświętszej Maryji Panny, Królowej Polski 🙂
            Jak Oni to robią, że to się tak wszystko zazębia 🙂
            Za bardzo ja tego nie analizuję, raczej lampka mi sie w glowie zapala, jakby błysk rozświetlający moją ociemniałość i Ktoś mi myśl podsuwa.
            Co z kolei zachęca mnie do podzielenia się moim doświadczeniem duchowym z 14.08 z wigili Wniebowzięcia NMP, o czym z kolei sobie przypomniałam jak Stefan wspomniał o Rosz ha-Szana. Zauważcie, że urodziny NMP 08.09 to ostatni dzień Rosz haSzana..chociaż mamy nie datować, bo juz w tamtym roku czekaliśmy na wydarzenia właśnie w Rosz ha-Szana, a potem w Jom Kippur.
            Miałam pragnienie być 14.08 na modlitewnym czuwaniu w pobliskim sanktuarium Maryjnym ale dostałam zaproszenie na ślub i wesele w tym dniu i nie mogłam odmówić. Ale ślub był piękny, do tego z Maryją na ołtarzu, więc czułam się jak na czuwaniu. To były bardziej odczucia niż widzenie, coś w stylu tego błysku w głowie z podsunietą myślą. Najpierw, że moja szata – dusza została wybielona i stała się śnieżnobiała, dzięki Krwi Chrystusa, w której codziennie kropla po kropli się zanurzam i obmywam. ”
            Ci przyodziani w białe szaty
            kim są i skąd przybyli?»

            «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku
            i opłukali swe szaty,
            i w krwi Baranka je wybielili” Ap7.13

            A potem, że jestem na Uczcie Weselnej w tej snieżnobiałej sukni jako druhna Oblubienicy Maryji:
            „Cała pełna chwały wchodzi córa królewska;
            złotogłów jej odzieniem.
            W szacie wzorzystej wiodą ją do króla;
            za nią dziewice, jej druhny,
            wprowadzają do ciebie” Ps45
            To było przy komunii z uczuciem ognia w sercu. Myślałam, że to raczej osobiste i subiektywne doświadczenie ale teraz widzę, że to jakoś się łączy z tematami poruszanymi na blogu.

  2. Od 6 września do 8 września 2021 w judaiźmie obchodzone będzie święto Rosz ha-Szana:

    „Rosz ha-Szana, (hebr. ‏ראש השנה‎ = „początek roku” lub dosłownie: „głowa roku”[; jid. ‏ראָש־השנה‎ Roszeszone) w Polsce zwane też Świętem Trąbek lub Trąbkami – judaistyczne święto Nowego Roku, pierwszy dzień kalendarza żydowskiego, obchodzone pierwszego i drugiego dnia tiszri. Upamiętnia stworzenie świata i przypomina o sądzie Bożym. Święto trwa dwa dni (zarówno w Izraelu, jak i w diasporze) i otwiera okres pokuty – Jamim Noraim, trwający do święta Jom Kipur. W Tanachu święto było określane jako Zichron Terua (hebr. „Upamiętnienie Dęcia w Szofar”) oraz Jom Terua (hebr., „Dzień Dęcia w Szofar”), bowiem w dniu sądu rozbrzmiewać ma dźwięk trąby szofar. Pod nazwą „Rosz ha-Szana” po raz pierwszy pojawiło się w Misznie. W czasie Rosz ha-Szana nie wolno wykonywać żadnej pracy.

    W judaistycznej liturgii używane są także dwa inne określenia na Rosz ha-Szana: hebr. ‏Jom ha-Din‎ oznacza „Dzień Sądu”, w którym Bóg sądzi czyny ludzi i narodów, a hebr. ‏Jom ha-Zikaron‎ – „Dzień Pamięci / Rozpamiętywania”, czyli czas na rozważenie swego postępowania w minionym roku. Tradycja nakazuje także świętowanie wówczas rocznicy stworzenia świata.”

    Trąby, dzień sądu, stworzenie świata…według mnie zbyt dużo tych symboli by spać spokojnie.

    1. Żydzi mesjanistyczni mają proroctwa o przyjściu Jezusa właśnie w Rosz ha Szana i łączą to z przyjściem Jezusa po Oblubienicę.
      Odgłos szofaru obwieszcza Sąd.
      Może to połączenie sądu i przyjście Jezusa oznacza oświecenie sumień?
      Święto Nowiu nazywane jest również Świętem Trąb. Jednym z zastosowań trąb było dawanie sygnału dla pracowników na polach, aby zakończyli pracę i udali się do Świątyni. Najwyższy kapłan dął w róg, a wtedy pracownicy w polu przerywali pracę i natychmiast ruszali do Świątyni, aby wielbić i wychwalać JAHWEH. Jest to prorocza zapowiedź zakończenia pracy na Polu Żniw przez Oblubienicę, kiedy na dźwięk trąby Archanioła zstąpi SYN BOŻY JAHUSZUA – ARCYKAPŁAN, a praca żniwiarzy na polu zostanie zakończona.
      Święto Trąb wiąże się z Wniebowzięciem Oblubienicy JAHUSZUA! Głos trąbienia szofaru jest w tradycji żydowskiej i mesjańskiej znakiem przyjścia więc po oblubienicę i zaślubin.
      W 1Tes4.15-17
      Wszyscy z MOJEJ Oblubienicy będą nosili unikalne obrączki ślubne, które są odzwierciedleniem ceny, jaką zapłacili, aby stać się MOJĄ Oblubienicą. Nie będzie dwóch identycznych pierścieni. Umiłowani, kiedy Oblubienica i wszyscy Goście przybędą, wtedy rozpocznie się Weselna Uczta BARANKA.
      Dawny Eliasz rzucił swój płaszcz (szal modlitewny) (II Królewska 2:12-13), zewnętrzne okrycie ubrania, które nosił. Podobnie i wy, którzy jesteście Oblubienicą JAHUSZUA, nie będziecie potrzebowali ziemskich ubrań, jak JA zamienię wasze ubrania na najpiękniejszą, połyskującą, lśniącą Białą Szatę.
      Wg tych proroctw dwaj Świadkowie z Ap11 są pierwocinami Oblubienicy, najpierw są porywani, a potem reszta Oblubienicy.
      https://www.amightywind-proroctwa.com/

      Tak myślę sobie, że jeśli tak się stanie to będzie to w formie duchowej, tak jak Piotr to przeżywa, w widzeniach.
      Z pierwszym przyjściem Jezusa też wiele rzeczy działo sie po cichu i w małej grupie ludzi. Całe życie Maryji było ciche ale pełne duchowych cudów, kto wtedy wiedział np. o zwiastowaniu, Ona to wszystko rozważała w swoim sercu i jej życie duchowe było na pełnych obrotach mimo, że w świecie materialnym prawie nikt o tym nie wiedział.
      Mój mąż czyta też bloga ale z powątpiewaniem i dziwi mi się, że ja w to wszystko tak wierzę. Powiem szczerze, że ja wcale nie wierzę na 100% samej Pani Oli, ja jej po prostu wierzę przez Ducha Świętego, który mi osobiście uwiarygadnia jej słowa coś w stylu np tej historii:
      „Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: «Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu». 48 Powiedział do Niego Natanael: «Skąd mnie znasz?» Odrzekł mu Jezus: «Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym»22. 49 Odpowiedział Mu Natanael: «Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym23, Ty jesteś Królem Izraela!» 50 Odparł mu Jezus: «Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to.”
      https://www.youtube.com/watch?v=7aP4z1xlzIg
      Pani Ola jest jak Filip, same słowa Filipa na nic by się zdały, gdyby Jezus, a teraz Duch Święty osobiście nie „dotknął” Natanaela. Kiedys tak to działało i teraz tak to działa, Bóg nie działa na tłumy tylko w osobistej relacji z jednostką.

Możliwość komentowania jest wyłączona.