27. 02. 21 r. Warszawa.
Wczoraj zadzwoniła do Piotra znajoma i opowiedziała o wirusie, który zaatakował całą jej czteroosobową rodzinę. Trzy osoby straciły 1/3 płuca. Przez to i może dzięki temu natrafiła na lekarkę, która powiedziała, że koniecznie musi sobie zaaplikować serię witaminami, która powoduje drastyczny wzrost obrony organizmu.
- Kiedy o tym mi opowiadała, zobaczyłem w głowie program antywirusowy w komputerze … Czyli te lekarstwa to chyba jakaś tarcza ochronna na przyszłość …
- …….. – Piotr już jest właściwie zdrowy, ja ledwo zipię.
- Możesz spytać Homiela, o które trąby chodzi ?
- Wybierz sobie … Mając swoją wiedzę …
- Kurde …. – ramiona mi opadły z niemocy. I przez Covid nie zważałam na słowa.
- Całkowicie zostałaś osłabiona, co ?
- …… – uśmiecham się, bo tak się właśnie poczułam. Osłabienie całkowite.
Dochodzi do nas ta prawda, że też mamy Covida. Myślałam, że Piotr po zawale tego nie przeżyje, a on jak świeży skowronek. Rzeczywiście, wirus jak zwykłe przeziębienie.
Piotr dzwoni do jednego z dwóch pracowników chorych na Covid. Od tygodnia ma nieustająco prawie 39 stopni temperatury. Przekazał mu informacje o tych witaminach, ale po rozmowie był naprawdę nim zmartwiony. Okazuje się, że jego pulsoksymetr wskazuje do 73, czasami jeszcze mniej.
- Boże… On ledwo mówi …
- Wobec niego zrobiłeś wszystko co mogłeś zrobić.
- Teraz możesz tylko prosić.
I prosił, po swojemu.
- Ojcze, powiem jak Pawlak. Niech te plagi idą gdzie indziej, nie do mnie… Tylko nie pomyl się i rzuć tą plagę na Kargulowe plemię … Mam nadzieję, że słyszy … – mruga do mnie.
- Słyszy, słyszy, w niedzielę też będę słuchać.
- Chcesz powiedzieć, że masz u Mnie chody ?
- … Już nie jestem taka pewna … – pomyślałam.
Na blogu Stefan napisał informację, którą też natychmiast mu przesłałam. I to faktycznie wszystko co mogliśmy dla niego zrobić.
Późnym wieczorem zadzwonił Roman szczęśliwy, że mu gorączka po tygodniu spadła do 36,8. Skierowaliśmy oczy ku niebu dziękując za to Ojcu. I kiedy tak Piotr gapił się w sufit …
- Czuję wewnątrz niepokój. Nie mogę zajrzeć do przodu, jestem pewny, że to w tym roku będzie gwałtowna zmiana u nas … Matuzalem się uśmiecha … Ale to dziwne, że to Hopkins ! – … i zrobił tak skonfundowaną minę, że ryknęłam śmiechem.
- To tak symbolicznie, żebyś wiedział, że faktycznie Matuzalem.
- Hmm…. Ale z tym Romanem wyszło. Bardzo dziękował ci za tego maila z informacją co robić. Mówi, że uratowałaś mu życie.
- To nie ja przecież …
- Łańcuszek dobrego serca działa ?
- Działa, Ojcze, działa … – uśmiecham się.
I tak to jest w życiu. Ktoś coś wie i napisze, ktoś inny przekaże dalej i inny ktoś wraca do żywych. Ślepy los ? Nieee ….
28. 02. 21 r. Warszawa.
Mój Covid polega na tym, że co drugi dzień mam wysoką gorączkę i co drugi dzień potworną migrenę. Na przemian. Nigdy nie miałam takich bóli głowy, aby moja szyja, kark, górna część pleców i głowa zamieniała się w beton. Trzy ketanole w ciągu dnia trochę pomogły, 7 tabletek magnezu naraz też trochę pomogły. Dopiero wieczorem jestem w stanie rozmawiać.
- Czyściłem wczoraj Romana, miał dużo tego wirusa, wyszła z niego cała kula zielonej galarety i wpłynęła do litrowej butelki, ciekawe dlaczego do butelki, może miałem zobaczyć ile to było ? – dziwi się.
- Może też mu trochę pomogłeś ?
- Ja robię tylko to co Ojciec pozwala .., na ile się zgadza …
- Wiesz jaka to była zgoda ?
- ……… – roześmiałam się. Wyczulam w słowach Ojca sarkazm.
- Te jego partykularne interesiki.
- …. Powiedz jej o swoich przemyśleniach.
- Oooo ! A jakie masz przemyślenia ? – jestem bardzo zaciekawiona.
- Od kilku dni czuję prawdziwą cykorię. Tak się boję podświadomie czegoś i nie wiem czego.
- …….. – zmartwiłam się.
- Przekaz swojskiej żonie, że nie macie się czego bać.
- Dwie dobre rzeczy się stały.
Ojciec mówi o odejściu pracownika i likwidacji kredytu obrotowego, który wiązał go z bankiem jak psa z budą. Niemal dosłownie.
- Sam zrezygnowałeś z kredytu.
- Tak bardzo ważne to było ?
- Bardzo ważne, Mały. Uwolniłeś się.
- To uwolnienie było tak ważne ? – powtarza zdziwiony.
- Bardzo ważne. Zakończył się wątek przywiązania do Warszawy.
- !!!! ???
- Nie chodzi o powrót do Szczecina, chodzi o wyjście na świat.
- Aaaaa …. rozumiem. Ojciec robi ci w firnie porządki ! – zaskoczona jestem swoim odkryciem.
- Kredyt cię urzędowo wiązał.
Piotr ma być wolny od wszelkich zobowiązań. Ma pozostawić po sobie porządek. Dziwnie się poczułam …
Wieczorem.
- Słyszę Szechina. Co to jest ?
- Rany…. – myślę sobie. Tyle razy mu mówiłam.
W judaizmie nie istnieje pojęcie „ducha świętego” w takim sensie, w jakim jest ono obecne w chrześcijaństwie. Najbliżej temu rozumieniu byłaby zapewne Szechina (Szekina) [od hebrajskiego słowa szakan, znaczącego "mieszkać"] - dosłownie „przebywanie” – czyli Boża Obecność, a - bardziej precyzyjnie – Obecność Bożej Świętości w jakimś miejscu, przedmiocie, człowieku lub w określonym czasie. Gdy jest mowa o tym, że Bóg przejawia się w konkretnym miejscu lub sytuacji – oznacza to, że w takiej sytuacji lub czasie człowiek może mieć wyjątkowe, jakby „dodatkowe” poczucie obecności Boga. http://himalaya-wiki.org/index.php?title=Szechina Obecność Bożej Świętości w jakimś miejscu, przedmiocie, człowieku, sytuacji lub w określonym czasie ... Ciekawe ... Teraz już rozumiem ... http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/29/szechina/
- Najkrócej mówiąc to miejsce, w którym przebywa Bóg, to miejsce może być też człowiek. Co dokładnie słyszałeś ?
- Przywoła cię Szechina.
- … Noż kurza stopa ! Dlaczego od razu tak nie mówisz ! – wkurzył mnie.
- Prawdą jest, że jest to miejsce przebywania Ojca.
- To może być też tron ? – pyta niepewnie.
Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/
Ciekawe jest orędzie otrzymane przez Tomasza – 10.07.2021.
https://www.paruzja-iskraz.pl/oredzie-otrzymane-przez-tomasza—10072021.
W wielu innych starych przepowiedniach jest opis podobnych wydarzeń, które przekazuje.
Ponieważ już 3 osoba mi to podsyła wyjątkowo to akceptuję, bo będzie rozmowa na ten temat.
Jeszcze a propos szczepionek, proszę sobie porównać wykres zachorowań w Polsce i Ukrainie:
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/poland/
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/ukraine/
Chodzi mi o tę falę zimowo-wiosenną, na którą się „załapali” Ola i Piotr.
Zarówno w Polsce jak i Ukrainie wykresy są prawie identyczne.
To teraz pytanie – co spowodowało wygaśnięcie fali zachorowań na Ukrainie, bo w Polsce podobno szczepionki, ale Ukraina ich praktycznie nie ma – w maju w Ukrainie w pełni zaszczepionych było aż 2 tysiące osób.
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,27069501,mizerne-dane-o-szczepieniach-na-ukrainie-byla-na-szarym-koncu.html
Ciekawe, choć Ukraina to specyficzny kraj. Zaludnienie kraju jest bardzo nierówne, poza tym sami ludzie sie nie zgłaszali, że przeszli covid. Akurat Roman jest z Ukrainy i wiemy niejako z pierwszej ręki. Po prostu ludzie walczą na swój sposób, właściwie jak i my. Myślę, że zachorowalność w PL była znacznie wyższa, bo oboje z Piotrem jesteśmy świetnym przykładem na to, że nie ujęto nas w statystykach. Sami sie leczyliśmy.
Ktoś tu napisał, ze kwestia szczepionki to prywatna sprawa i osobiste wybory. My się jeszcze nie szczepiliśmy, ale na przykład nasz Roman przeszedł taką traumę, że na szczepienia pobiegł. I teraz ważna sprawa. Mieliśmy okazję rozmawiać prywatnie z lekarzem, szefem działu hematologii. Powiedział, że wytworzone naturalnie przeciwciała zabijają szczepionkę. Co jest logiczne, bo przecież po to sa przeciwciała, żeby wirusa zabić. Oczywiście mówił bardziej naukowo, ale ja to uprościłam.
Tak przy okazji, jedynym skutkiem covida u mnie jest wypadanie włosów. Rada prosto od Ojca; rzepa ! Sok z rzepy. Wcierać i pić. 🙂
Rada prosto od Ojca; rzepa ! Sok z rzepy. Wcierać i pić.
Jejku i to jest tak niesamowite w swej prostocie. Ojciec zadbał o wszystko. Wszelkie lekarstwa nam dał w przyrodzie. Zabezpieczył nas. Zadbał nawet o takie przyziemne problemy.
Boże jak ja Cię Kocham! :-* Za wszystko! Nie tylko za to dbanie. Za naukę, za miłość, za cierpliwość, za bliską obecność. Ponad wszystko.
Tak, wspaniałość nad wspaniałościami. 🙂 🙂 🙂
Ukraina robiła mniej testów niż Polska, ale tu nie chodzi o liczby bezwzględne, a o tendencje.
Polska i Ukraina miała wysoką falę covida od lutego do maja.
A teraz zachorowania spadły prawie do zera.
U nas wmawia się nam, że to dzięki szczepieniom, ale przykład Ukrainy dowodzi, że to nie dzięki szczepieniom, bo u nich szczepień prawie nie było.
A teraz najlepsza hipokryzja – tak jak niby szczepienia w Polsce wygasiły tą falę wiosenną, tak już straszą nas falą jesienną pomimo szczepień. Gdzie tu logika i prawda?
A może politycy dobrze wiedzą, że szczepionka nie chroni?
W Wielkiej Brytanii, która jest najbardziej wyszczepionym krajem w Europie, wczoraj było 42.000 zachorowań, tylko o 20.000 mniej od rekordu sprzed paru miesięcy.
Gdyby chorowali tylko niezaszczepieni, wszystkie media by o tym trąbiły, ale o UK jest cicho. Stąd wniosek, że szczepionka nie przynosi rezultatu.
W Izraelu też covid powrócił, już 1.200 przypadków dziennie, a to najlepiej wyszczepiony kraj na świecie.
prof. Luc Montagnier, francuski wirusolog, współodkrywca HIV i laureat Nagrody Nobla twierdzi, że masowe szczepienia to błąd, a także, że Covid jest wirusem z labolatorium:
https://naszapolska.pl/2021/05/22/zdobywca-nagrody-nobla-to-szczepienia-tworza-nowe-warianty-koronawirusa/?fbclid=IwAR3iLpmi5oF6hrlzgsedgORZUZnUyqlxl4B4shQ4s1kP9TmpCpDCjnkBtYw
https://biotechnologia.pl/biotechnologia/zdobywca-nobla-uwaza-ze-koronawirus-pochodzi-z-laboratorium-w-wuhan,19660
Ale jego teoria jest obalana jako fake news. Inni naukowcy twierdzą, że profesor Luc Montagnier głosi mało wiarygodne tezy, którym przeczą badania innych renomowanych uczonych.https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/najnowsze-fakty/news-francuski-noblista-koronawirus-zawiera-czesc-materialu-genet,nId,4447189#crp_state=1
Inni renomowani uczeni nieznani z nazwiska z tytułu z dziedziny specjalizacji, bez Nobla maja dzis więcej do powiedzenia. Wniosek: brak dyskusji naukowej. To co jest niezgodne z propaganda to fake news.
Podobnie jak się wypowiadała lekarz medycyny 20-letnia ekspert od spraw zdrowia międzynarodowego w WHO Astrid Stuckelberger to to jest fake news ale jak sie wypowiada na temat szczepień polityk specjalista od niewiadomo czego, to wtedy jest czysta prawda hahaha.
Jedna rzecz mnie zaczęła zastanawiać: dzieci nie chorują albo chorują lekko. Pani Ola w którymś z wpisów pisała, że dzieci będą umierać
„Dopiero ostatnie uderzenie.
A, faktycznie. Dopiero śmierć dzieci ich przekonały … – przypominam sobie.”
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/23/nie-ma-lepszej-nauki-niz-doswiadczenie/
Jeśli przez wirusa, to co sprawi, że aż tak sie zmutuje?
Stefan ale ty podajesz Wlk Brytanię i Izrael jako idealny przykład na potwierdzenie słów Ojca: „zanim wymyślą (szczepionkę która działa) będzie następny (zmutowany wirus na który już nie podziała). Wszystkie nowe przypadki w Wielkiej Brytanii, 90 proc. w Izraelu i ponad połowę nowych infekcji w USA to wina nowego wirusa Delta. To już nie podstawowa wersja powodująca covid tylko gorsza . A już puka do drzwi delta plus czyli jeszcze bardziej zaraźliwa i wykańczająca postać choroby.
I skąd taka rozbieżność w opiniach profesorów i naukowców. Ta zaraza ma tyle możliwych kombinacji zaatakowania bądź doprowadzenia do śmierci, że nie sposób rozwikłac jej metody działania. Ojciec powiedział że wirus żyje swoim życiem, jest inteligentny i wie kogo ma zaatakować (a kogo nastraszyć lub sprawdzić jego wiarę).
Stefan i wybacz że się tak ciebie „uczepiłam”. Uwierz mam dobre intencje a te wypowiedzi to tylko pozory szukania dziury. Jakbyśmy rozmawiali siedząc prosto w oczy nie było by tego wrażenia. A słowo pisane nie przekazuje emocji, sposobu podejścia do tematu, nastrojów.
Wyrazy to jedynie nasze próby wyrażania tego co wewnątrz.
Na włosy tak z czarnej rzepy ale jak to pić nie spotkałem się z rzepą sam na sam- to nie wiem. Pewnie uja Google podpowie.
Sok kupuję w zielarskim. Można tez samemu wyciskać w wyciskarce do soków.
OK.
Anno, nie masz za co przepraszać. Moim zdaniem szczepionki nie wygaszą epidemi. Wkurzanie to, co wyrabiają politycy. We Francji od 1 sierpnia niezasxczepieni nie będą wpuszczani do lekarza czy restauracji.
U nas już testują opinie publiczną i przebąkują o podobnej segregacji czy przymusie szczepień.
Zaintrygował mnie wpis z Apokalipsy Jana o antychryście. Chodzi mi o jego imię: A jego imię to imię człowieka 666.
Bardzo dawno zacząłem czytać Pismo Święte i zawsze chciałem wiedzieć co te trzy cyfry oznaczają.
W jednym kazaniu kiedyś ks. (nie pamiętam który) mądrze to wytłumaczył.
Liczba 6, to liczba człowieka( Pan Bóg stworzył człowieka w szóstym dniu). diabeł lubi naśladować Naszego Ojca i chce stworzyć trójcę. Więc tak jak Boża Trójca tak i trójca szatana, która wmawia człowiekowi, że jest bogiem i może sam się zbawić i nikt mu do tego nie jest potrzebny. W tej chwili ludzie twierdzą, że są tak mądrzy że nikt im nie jest do niczego potrzebny. Nauka wyjaśnia wszystko i jak ktoś myśli inaczej to jest zwykłym oszołomem.
Zbig
a ja nie mam pojęcia o co chodzi z 666. To jest głębsza sprawa. Jak poczytałam to okazało się, że każda litera greckiego, hebrajskiego itp alfabetu ma przypisaną sobie właściwą cyfrę, liczbę.
Gdy sprawdziłam powstało słowo XI CHI DIGAMMA.
I tak mi to nic nie mówi.
Ale ostatnio Ojciec powiedział takie zdanie odnośnie wirusa, które, myślę że można rozciągnąć na szerszy zasięg. Cyt :”niedługo będzie cały alfabet grecki”. Czyli coś w tym jest. Przecież świat jest matematyczny.
A pro po poprzedniego wpisu. Dobrze, że Pani Ola napisała, że też zachorowali na covida, bo chyba reszta trochę odetchnęła. Każdy pewnie myślał, że jak sam zachorował to pewnie ma mniejszą ochronę Ojca i zasługuje na mniejsze względy. Typowo ludzkie myślenie. Ktoś we wcześniejszych komentarzach zauważył, że Pan Jezus też cierpiał, więc co dopiero my.
Nie będę pisał o szczepionkach, bo to indywidualna sprawa każdego z nas. Nie myślę, żeby w skutek ich podania wszczepiono nam jakiekolwiek chipy, tylko przeraża mnie nachalność przekonywania nas do ich zastosowania. Nie lubię jak ktoś mnie do czegoś zmusza.
Opowiem Wam jak myśli „Niebo” na podstawie mojej z pozoru niewinnej historii.
Mieszkałem razem z rodzicami i bratem w domu jednorodzinnym i zawsze mieliśmy pieski jako naszych towarzyszy. Kiedy ożeniłem się i wyprowadziłem z domu zamieszkałem w bloku. Moja żona uparła się, żebyśmy mieli jakieś zwierzątko. Bardzo lubię zwierzęta i zgodziłem się pod warunkiem, żeby to nie był pies, bo zdawałem sobie sprawę jak by się męczył w bloku. Stanęło na tym, że będzie to kot. Nigdy nie miałem kota i nie miałem pojęcia, że to taki indywidualista. Jak mi zaczął zaznaczać teren (łącznie z moimi butami) swoimi feromonami, to postanowiłem go wykastrować. Znalazłem w swoim mieście dobrego weterynarza i umówiłem się na zabieg. Było to bardzo dawno i teraz ten pan ma swoją willę z kliniką dla zwierząt a jego żona była naszą Burmistrz. Ale wtedy przyjmował w takim baraku wynajmowanym od PKP niedaleko torów kolejowych. Piszę o tej lokalizacji, bo to istotne. W noc poprzedzającą kastrację mojego kota przyśniło mi się, że na torach które były z tyłu tego baraku gdzie przyjmował weterynarz(jakieś 20-30 metrów) leży mój syn i pociąg , który tamtędy przejeżdżał ucina mu nogi na wysokości uda. Zerwałem się w środku nocy będąc w szoku nie wiedząc o co chodzi. Potem ktoś mi powiedział, że kastracja powoduje to, że to jest tak jakbyś mu nogi odciął, bo już nigdzie nie chodzi i nie szuka swoich naturalnych dróg. Wygodne, ale dla człowieka. Teraz wiem, że to było przesłanie typu: Ja Stworzyłem to zwierzę tak jak i Ciebie. Dałem mu instynkt i chęć rozmnażania, więc dla swojej przyjemności i wygody nie próbuj Go przerobić na swoją „modłę”
Uszanowałeś naturalne prawo wobec zwierzęcia, a tu chodzi o człowieka..
Bóg nie zostawił nas samych ale podarował nam wszystko w naturze, także lekarstwa. Taki straszny Covid wyleczony witaminą C i czosnkiem.. Ochrona z natury. Polecam też lukrecję z działaniem przeciwwirusowym: http://www.youtube.com/watch?v=YwYbsVytL-8
Rozważając znaczenie krzewu gorejącego, o którym Pelanowski ( w ok 14min. cz.I ) mówi, że jest to gatunek wrzośca natrafiłam na ciekawy artykuł: http://dzisiajwswietlebiblii.blogspot.com/2011/02/i-produkcja-fajek-moze-czegos-nauczyc.html
Wrzosiec ten okazał się podstawowym materiałem do produkcji fajek, wyjątkowo odporny na wysokie temperatury. Z im trudniejszego do przetrwania stanowiska drewno wrzośca pochodzi, im z bardziej jałowej gleby jego bulwa zostanie pozyskana, tym lepszy będzie to materiał na fajkę.
I tu autor artykułu porównuje sam ten krzew do Chrystusa:
„Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać. Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na Niego” [Iz 53,2-3].
Natomiast mi przyszło na myśl, że obraz tego krzewu płonącego jest to jakby obraz-pierwowzór Świętej Trójcy: Drewno Jezus, na którym płonie Duch Święty, ze środka którego dobiega głos Ojca. Pięknie widać tu zjednoczenie tych 3 osób, a także rodzaj połączenia z ziemią i niebem, gdzie krzew jest ziemski, a ogień duchowy.
Pelanowski tak mówi:
” Bóg odsłania sie jako Ten, który wybiera to, co najskromniejsze. Wybrał najskromniejszy krzew, który symbolizuje cierpienie i wygnanie. Nazwa krzewu czytana wstecz oznacza wystawianie kogoś na próbę, doświadczanie.”
I teraz jak Zbig pisze o trojcy gacka, która się wywyższa i szuka poklasku wśród ludzi, tak Trójca Swięta ukazuje się na pustynnej górze bez świadków, w skromności.
Fajny wpis Zbig.
Ja Nam powiem że na przykład w zborze zielonoświątkowym w Ustroniu, chociaż pewnie we wszystkich tak jest, był czas kiedy członkowie zboru opowiadali o swoich przeżyciach z Bogiem. Piękne świadectwa. Wiem po sobie, że człowiek chłonie takie opowieści i przez to bardzo duchowo się buduje.
Tędy zapraszam do pisania o swoich przeżyciach duchowych bo jesteśmy tutaj również po to aby się ubogacać i wspierać w wierze. Tak tę wiarę też w sobie budujemy, właśnie występując na publicznym na forum.
p.s. zaufać Bogu na przepadłe, czy potrafimy?
bo jak potrafimy a w dbałości o Świątynie Ducha Świętego to szczepmy się. Wsadzam, wiem, teraz palce pomiędzy drzwi, ogromniaste dębowe drzwi.
Nie każdy przechodzić będzie w krytyczny sposób atak wirusa ale na pewno wtedy, kiedy kolejna fala nastąpi, tym opornym których mocno sieknie i ich pognie, nie zabierzemy miejsca pod respiratorem. Czy to zachęta, tak. Zachęta w trosce o bliźniego który niejednokrotnie osaczony jest przez szmaciaży logiki prawideł tego świata, i nic, żadne tłumaczenie nie pomoże takiemu w zmianie decyzji, (dodam tutaj w tym miejscu informację o tym, że nie, nie przyjęli mnie ostatnio do członkostwa w żadnym klubie politycznym).
Boimy się, czy aby to nie jest złe posunięcie. Wierzycie Tacie zastanówmy się nad tym, ale tak bardzo głęboko. Czy jesteśmy gotowi na tę wyimaginowaną śmierć czy inne również póki co wyimaginowane komplikacje poszczepienne. Jaka jest ta Nasza wiara? Nic i nikt nie wyrwie Cię z mojej ręki tak mówi Pan jedynie My sami możemy to zrobić.
Przyjęcie czipa będzie oficjalnym zrzeczeniem się dziedzictwa Chwały Bożej którą Tato dał każdemu z Nas. To nie będzie totolotek na zasadzie:
Jest to Ten akt? Czy nie ten? Czy może jaki inny był o którym nic nie wiemy i już na cacy załatwieni jesteśmy. Równie dobrze taki czip mógłby być rozpylony w powietrzu i bezwiednie wchłonięty przez każdego człowieka.
Gdzie tutaj byłoby oficjalne zrzeczenie się dziedzictwa Bożego. Pozwolili byśmy zrobić tak własnym dzieciom. Nie, to pomyślmy czy Tato innym na to pozwoli.
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. 35 Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową17; 36 i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy18. 37 Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. 38 Kto nie bierze swego krzyża19, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. 39 Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
A co jeśli szczepionki i szczepienia to oszustwo j jeden wielki test .
Test dla Boga i szmaciarstwa …
Adall czym się kierowałes podejmując decyzję o zaszczepieniu .
Czy strach przed doświadczeniem choroby .
Czy posłuszeństwo politykom i rządom.
Czy podejmując ta nieodwracalne postanowienie zrobiłeś to z Milosci do siebie ,czy Boga .
Skad pewność ,że przyjęcie czipa może wyglądać tak albo inaczej …
Skąd pewność ,że świat do tego nie zmierza .
A może to wszystko będzie tak proste ,że w swej prostocie aż banalne .
Takie dobrowolne podjęcie decyzji
Wolna wola . Wszystko musi się wypełnić .
Ja nie interpretuje ..nie rozmieniam słów ..nie kombinuje …
Zarówno Ewangelię ,List ,Apokalipsę czytam ….a tam jest prosto słowami napisane jasno i wyraźnie .
Czytam tak jakby czytało małe dziecko
Takie głupie małe dziecko co szuka odpowiedzi .i wierzy w każde Słowo Boże.
Nie podjęłam jeszcze decyzji co do szczepionki .
Czekam aż ktoś mądrze mnie przekona ,że warto bo…no właśnie …bo co? Po co ?
Dodam jeszcze ,że chorowałam pewnie że dwa razy
Pierwszy raz w kwietniu 2019 roku kiedy nawet testów nie robili
Okropne zaziębienie .czułam jak przelewa się mi w płucach .
Miałam jakiś antybiotyk i banki na plecy …Potem okazało się że moja klientka wróciła z Izraela i przywlekli to z mężem .
Na Boże Narodzenie straciłam węch i smak .
W sumie mówię teraz że ,,żadna strata ,, dla mnie ,smaku i tak nie miałam dobrego nigdy .a co do węchu to teraz po pół roku jakby lepiej mi oddychać .
Oddałam całe moje chorowanie Bogu .
Wiedziałam ,że On będzie najlepiej wiedział gdzie będę Mu potrzebna .
Czy na ziemi czy w niebie …
Czy w pracy wśród ludzi i w Kościele ,czy w szpitalu wśród chorych .
Oddałam siebie Bogu .
I trwam w Nim do dzisiejszego dnia .
Anie, wygląda mi to na atak paniki.
Napisałem przecież o wszystkim …
Czego się boisz. Ufasz Bogu?
… Czyż ziemia, którą się tak chlubicie i o którą jesteście tak okrutnie zazdrośni, nie jest tylko jednym z pyłków wirujących w nieskończoności – i to nie największym? Jedno jest pewne – najbardziej zepsutym. Roją się od życia miliony światów, które cieszą wasze spojrzenie w pogodne noce, ale doskonałość Boga ukaże się wam dopiero wtedy, kiedy będziecie umieli oglądać cuda tych światów intelektualnym wzrokiem ducha połączonego z Bogiem.
A przyziemnie można myśleć tak:
https://www.youtube.com/watch?v=tmMZ9BFp1Wk
i iść w demagogię absurdu oraz Abramsy „kaczusi” potraktować jak werble przed kasacją tvn oraz słuchać innego wydumanego bełkotu.
Bo czy Komunia Święta przyjęta mistycznie ma mniejszą siłę oddziaływania na Nas, NIE, ma wpływ na oddziaływanie na innych przyjmujących komunię.
To MOJA otwartość serca decyduje o tym czy Witam Mojego Przyjaciela szczerze i radośnie a nie jakaś poza, czy formalne dyganie.
To co zrobić? Uczyć się zażyłości, tak na przekór wszystkiemu co dotychczas przeżyliśmy i doznaliśmy a ręczę, nie zawiedziemy się.
Trzeba w ciszy popatrzeć na siebie i zapytać Tatę: co mam Tato zrobić, jak postąpić ?
Co niemożliwe, a próbowaliśmy tak przed Przenajświętszym Sakramentem poprosić wbrew własnemu znużeniu po godzinie, dwóch, adorowania ?
Myślicie że nie odpowie, że wszystko to o czym tutaj piszemy to absurd. Spróbujmy więc tak właśnie zrobić.
Pamiętamy że Tato patrzy przede wszystkim na intencję a pisząc to, ja zachęcam do nie blokowania innym skołowanym, miejsca pod respiratorem. Czy to zła intencja. Czy to brak wiary. Czy to chojrakowanie i debilizm.
Nie trzymamy się trawy jak wydalamy, bo jeszcze dużo ufności i klasy, w sobie, mamy !!!
Czy atak paniki …
Może …a może nie .
Ale zastanowić się warto czy przypadkiem nie czas zacząć panikować .
No i respirator też nie wiadomo kto zajmie .Bo przecież szczepionka niczego nie gwarantuje …tylko jakieś tam obiecanki że niby łagodniej …ale kto tam to wie ..co te telewizory jeszcze powiedzą.
Na razie mam wrażenie jakby Ktoś postawił dwa autobusy
Jeden wypasiony ,jakby luksusowy gdzie za okazaniem paszportu najlepiej z dwoma dawkami zawiezie nas w jakby kolorowy świat
I drugi biedny …ograniczany …
I wielka niewiadoma ..straszenie uciśniony ..
…i pytanie ?
O co w tym wszystkim chodzi bo na pewno nie leczenie i życie pacjentów
O co chodzi …..?
W liturgii słowa dziś dalsze losy Mojżesza, a poniżej konferencja na ten temat:
https://www.youtube.com/watch?v=3AqtDruWRVA&t
https://www.youtube.com/watch?v=ZznxRSp2Wcg
W drugiej części w 4 minucie:
„Szechina obceność Boga zamieszkuje w ustach proroka, w jego słowach..”
O Szechinie, polecam:
https://apologetyka.katolik.pl/szechina-zydowskie-przeczucie-tajemnicy-trojcy-swietej/