30. 10. 20 r. Warszawa.
- Na wczorajszych egzorcyzmach miałem ciekawą rzecz. Podczas modlitwy prosiłem Ojca, żeby coś zrobił z tymi protestami pod kościołami. Pokazał mi wtedy białą kulę o gigantycznej siłę, która wybuchła nad Ziemią. Pokazał, że wybuch był taki, że położyły się wszystkie drzewa, jak w tym filmie o wybuchu bomby atomowej
- Zobaczyłem, że nie ma w ogóle ludzi, wymiotło wszystkich.
- A czym jest ta kula ? A może to tak dosłownie ? – pytam zaciekawiona.
- Wkrótce zobaczysz.
- Znowu słyszałem apostazja … A poza tym miałem wizję. Jesteśmy w domu na święta. Przy stole my wszyscy. Na kominku w pokoju pojawiła się porcelanowa kukiełka dziadek do orzechów. Kłapał zębami jak w bajce i mówił; czas na prezenty. Odwracam się i widzę w fotelu bardzo wysokiego mikołaja. Na czerwono ubrany, białe włosy, broda. Nawet miał czapkę. Wstał i idzie przez stół. Po prostu wtopił się w stół jak duch i zaczął iść do każdego z nas. Zaczął od ciebie. Dał ci okładkę złotą z napisem Bóg. Okładkę do księgi. To była okładka, a ty masz dać środek. I dał ci złotą szkatułkę wysadzaną kamieniami. Ile razy tam sięgniesz, to będziesz miała. Innym dał różne rzeczy …
- A ty ?
- … Mikołaj odwrócił się do mnie i powiedział …
- Mały, przyszedłem głównie po ciebie.
- I podał mi rękę. Kiedy podał, powiedział do ciebie …
- Zwrócę go …. i zobaczyłem cyfrę 30 dni albo 30 styczeń. Podał mi rękę i zniknęliśmy.
- ………. – w głowie mi parowało.
- Przecież to nie dosłownie. Najpierw muszą być „lakierki”, a poza tym Ojciec mówił, że weźmie cię na 14 dni – przypominam sobie.
- Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni … - ????!!!!! – … gały wytrzeszczam. Siedząc przy stole zniknę, rozpłynę się chyba … Widzę to teraz … - Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci. - Czyli …. że będziesz „kapturem” ? Przy stole ? Na oczach rodziny ? – wierzyć mi się nie chce. Pewnie to symbolika jedynie … http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/22/przywolal-ojciec-henocha/
- No właśnie. A tobie Ojciec dał złotą okładkę.
- Potwierdzam autentyczność.
- Ale co to wszystko znaczy ? – pomyślałam.
Oglądamy protesty kobiet także dzisiaj. Nie ma co zaprzeczać, mocne robią wrażenie.
- Patrz na to spokojnie.
- Patrz, ujawnił się.
- I znak jego noszą na ustach.
Słowo „ujawnił się” mnie elektryzuje.
- Ciesz się, ujawnił się. Widzisz wroga.
- Ty się ciesz. Widzisz ilu ma piewców ? Co trzeba zrobić ?
- Czas, aby go strącić. Ale daj mu się nasycić, zobaczysz ilu straci.
- Widziałaś jak szedł ?
- …….. – zatkało mnie.
Dzisiaj zobaczyłam pewien filmik https://www.youtube.com/watch?v=tayU9weFAF8 (p.s. na wypadek, gdyby zniknął zapisałam go w swojej „bibliotece”). Gapiłam się na niego dłuższy czas zdając sobie sprawę, że choć nie widzimy świata za przesłoną, to on tak właśnie może wyglądać. Filmik przedstawia całkiem udaną animację, a w tym przypadku zobaczyć, to znaczy zrozumieć. Zrozumieć jak działa diabeł.
- Tak rozsiewa te znaki – … powiedział Ojciec.
Pokazałam film Piotrowi. Spojrzał uważnie i od razu wyszedł zrobić egzorcyzmy. Zobaczyć, to zrozumieć …
Przychodzi godzinę później.
- Dzisiaj przyszła do mnie Maryja. Połączyła się ze mną energią.
- Jak ?
- Gdy się modliłem, między moimi dłońmi i czołem stworzył się trójkąt. W środku pojawiła się kula. Maryja podeszła do mnie i widzę, że też ma trójkąt i kulę w środku. Te kule się połączyły.
- Ahaaa… – nie wiedziałam co powiedzieć. Trudno sobie to wyobrazić.
- A jak wyglądała ?
- Świetlista postać.
Nie wiem co powiedzieć. Zamyśliłam się nad tym, kiedy Piotr ma się ujawnić. Czy ludzie podczas pandemii w ogóle to zauważą ? Czy dalej będą myśleć tylko o jednym. Kiedy najlepiej pokazać Ojca, Jego chwałę ?
- Wtedy, kiedy jest ciemno.
- Widzę teraz pustynię …
- Kiedy doceniasz łyka wody ?
- Czy wtedy, gdy masz jej pod dostatkiem, czy wtedy, gdy na pustyni pusto ?
- … To znaczy, że będzie dalej ciemno – Piotr po namyśle.
- Będą szli na zatracenie.
- Czy to ujawnienie się coś da ? Dalej będą krzyczeć – jestem pełna wątpliwości.
- Będą krzyczeć, ale ze strachu.
- Tak jak ci pokazałem z twoją Hanią.
- Wow …. – przypomniałam sobie natychmiast.
- Bała się wychylić głowę … To co tam musiało być, że się bała.
- … Siedziała w takim jakby okopie wojennym jak żołnierz, była skulona, byle tylko jej nikt nie zauważył. Przykucnęłam obok zdziwiona jej zachowaniem.
- Pamiętasz jak się bałeś siebie samego w pociągu ?
- … Miałem kilkanaście lat, poszedłem się umyć do łazienki, spojrzałem w lustro i zobaczyłem kogoś obcego, kogoś innego – Piotr zaskoczony.
- A jaki będzie powód, że się bała ?
- Coś zrobi twój mężuś.
- Uwierz Mi, nawet mu ręka nie zadrży i się nie zawaha.
„Bała się wychylić głowę … To co tam musiało być, że się bała.
… Siedziała w takim jakby okopie wojennym jak żołnierz, była skulona, byle tylko jej nikt nie zauważył.”
Liturgia słowa na dziś:
„Kto Mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które wygłosiłem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym.”J12.48
Do tego Słowa jest odnośnik do Starego Testamentu:
„Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty. Włożę moje słowa w jego usta i będzie mówił do nich wszystko, co mu rozkażę. Jeśli więc kto nie usłucha moich słów, które on mówić będzie w moim imieniu, to Ja będę tego dochodził na nim.”
Myślę tak sobie, że kompletnie płaska równina to też teren, gdzie nie ma sie gdzie schować czyli jak już wyjdzie z tego okopu, którym może być np samousprawiedliwianie się, to stanie w prawdzie, nie będzie miała gdzie ukryć swoich uczynków, a prawda, taka w pełnym świetle bywa przerażająca..
A propos kuli światła, która wybuchła nad ziemią, jeśli nie dosłownie to może symbolicznie…
Znalazłam taki tekst:
https://nadswiadomosc.wordpress.com/2013/06/08/dzialo-fotonowe/
Co Pani o tym myśli…?
Nie mam zdania, szczerze mówiąc.
Chcę napisać tutaj o blogu nadświadomość.
Pisałem to wcześniej ale jeszcze raz napiszę i nieco rozwinę.
Absolutnie odradzam posiłkowania się wiedzą z tego blogu.
Wiedzą na zasadzie: to było tak i będzie tak, to zaczęło się od tego i zakończy w jakiś tam sposób. Moją oceną przydatności we własnym każdego rozwoju, jest rzutki umysł piszącego, pozwalający na płynną i dowolną interpretację zaznajamiającego się z tymi opisami. Treści tam zamieszczone są bardzo rozbudowane i niejednokrotnie trącą filozofią i fantastyką. Dla mało rzutkiego intelektu dobrze to robi, ponieważ uświadamia mu, że to co wiemy, czego nauczyliśmy się w nabytych doświadczeniach, nie jest tą jedną i jedyną ewentualnością. Zachęcam dalej do czytania tych wypowiedzi ale nie bierzmy niczego z stamtąd za pewnik. Starajmy się wykorzystać wiele ciekawych pomysłów i praktyk tam zamieszczonych ale filtrujmy to własnym poznaniem i kreatywnością podpartą Słowem Bożym. Dlaczego tak?
Działo fotonowe które jest tam opisane jako synonim nadchodzącej prawdy: „Pokazano mi, że nadchodzi, inspirowane z niebios, wielkie oświecenie i podniesienie świadomości ludzi” można by równie dobrze nazwać znakiem na niebie, paruzją czy apostazją bo rzeczywiści tak będzie się działo. Opisy te dotyczą zachowania się ludzi oraz samego zjawiska. Samo zjawisko mógłbym równie dobrze nazwać np. Wielkim Świetlistym Tąpnięciem w przyłącze wątłych szóstek.
Przygoda poznawcza, aby była dla Nas bezpieczna, musi zakotwiczona być w Prawdzie – Bożej Prawdzie, w jej źródłach. Jeżeli coś się wykoślawia to trzeba takie rzeczy pomijać.
Podam przykład:
One szły z Jezusem – Dolores Cannon – fajna książka opowiadająca o przeżyciach Naomi, córki brata Józefa, ziemskiego opiekuna Jezusa, podczas Jego życia na ziemi.
Przeczytałem to i byłem po prostu zachwycony, Przeczytałem potem wiele książek tej babeczki i pogłębiłem wiedzę w tematyce hipnozy regresyjnej. Co powiem na podsumowanie tej mojej przygody. Tak, hipnoza regresywna tak, jest, dzieje się w różnych rozwinięciach i potwierdzeniach prawidłowości na wielu przykładach ale nie koniecznie jest to bite 100 procent prawdy. Jest to na przykładzie tylko tej książki jeden wielki zakamuflowany fałsz. Ponieważ historia tam opisana nie pokrywa się z tym co Valtorta opisała jak i z tym co opisała Emmerich. A daję wiarę tym dwom mistyczkom. Bez rzetelnej podstawy w Słowie Bożym, popłyniem jak „bryza” Trzaskowskiego w Bałtyk.
Dziękuję za opinię. Ponieważ nie czytam tego blogu, trudno mi cokolwiek powiedzieć.
Pobieżnie przeglądałam, gdy Adall podlinkował ten blog i niesamowite jest to, że znalazłam tak rozproszone perełki, które potwierdzają to co jest na Naszym Blogu pisane.
Reszta faktycznie ostrożnie.
Czyli kolejne uwiarygodnienie.
Pozdrawiam serdecznie Piszących i Czytających.
@Iza, miło mi, bo tak właśnie tam jest, są, bo i ja znalazłem te rozproszone tu i ówdzie perełki, ale jak piszesz – reszta faktycznie ostrożnie i nieufnie.
Czy na chwilę obecną Piotr już był zabrany na te 14 dni?
Jeszcze nie … 🙂 Napisałbym o tym. 🙂