18. 07. 20 r. Warszawa.
Piotr był pod wrażeniem wizji Adama–Człowieka.
- Ten namaszczony musi być z Polski, musi być czysty.
- Wyczyszczony.
- Nie możesz stanąć przed obliczem brudny, masz być czysty.
- Zostaniesz wezwany, za twojego życia będzie ci przekaz dany.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/12/nawet-do-najlepszego-wina-czasem-nalezy-dodac-mirry/
Pomyślałam o Jordanie, o krysztale, o wodzie krystalicznej … O tym wszystkim wspominał Ojciec i wszystko to służy oczyszczeniu.
- W tej wizji o fali ja w pewnym momencie jestem wyrzucony w górę i znikam. Ja umrę ?
- Nie po to serce masz zrobione, baranie !
- ……… – roześmiałam się głośno i szczerze. Nie dziwi mnie zniecierpliwienie Ojca, nie dziwi też pytanie Piotra. Sama jestem ciekawa jak to będzie.
- … Co słychać Ojcze ? – chciałam zagadać.
- Słychać dobrze.
- Puste to miasto, co ?
Rzeczywiście puste. Sobota, godzina 9, jechaliśmy przez miasto i ludzi można zliczyć na palcach. Pandemia pandemią, ale może to kwestia też wakacji.
- A będzie jeszcze bardziej puste.
- Dlaczego ? – zatrwożyłam się.
- Pozwolimy w rozwoju i modyfikacji.
- Ale niech junior wróci do domu, zanim ta ślepa kundra znowu zacznie.
To by się zgadzało z wcześniejszymi słowami, że druga tura będzie gorsza. I nie mam pojęcia co znaczy kundra. Może to powiedzonko samego Ojca 🙂 ? A może to Piotr coś przeinaczył … ?
Widzę niebo pełne chmur. I raptem chmury rozchodzą się na dwie strony i pojawia się wąska ścieżka zrobiona z Nieba … To będzie na krótko, bo potem znowu chmury. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/11/nadchodzi-przelomowy-moment-dla-zycia-ziemi/
- Widzisz jeszcze konie ?
- … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr.
- Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją.
- A co w stajni ?
- … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się.
- Taaaa, z Ojcem nie ma żartów. Jest dowcipny, ale jest niesamowicie wszechmocny, wszechwielki, nie da się opisać jak wielki.
- Chcesz powiedzieć, że chodzę w XXXXL ?
- ……… – roześmiałam się.
- Już nic nie rób pochopnie, podejdź do wszystkiego spokojnie.
Piotr rzeczywiście nieustannie denerwuje się sytuacją i boi się o swoją firmę. Niby rozumie, że pandemia, że apokalipsa i że tak ma być, ale nie umie podejść do tego na spokojnie.
Wieczorem.
- Podczas egzorcyzmów rozmawiałem z Edziem. Mówił mi, że na Górze spotkał wielu ludzi i zaczął wymieniać i tego i tamtego … Na koniec powiedział zdziwiony …
- Wiesz ? Nie widziałem Dymytrowa – p.s. dawny kolega.
- Hmm … Ciekawe dlaczego – to mnie zainteresowało.
- Może dlatego, że się powiesił ?
Nie wiedzieliśmy dlaczego, ale wiem, że nie powiedział tego bezcelowo. Samobójstwo to samobójstwo i dla wielu takich droga do Nieba zostaje zamknięta.
- Bardzo osłabłem podczas egzorcyzmów. Strasznie mnie atakowali. Do tego stopnia, że się dusiłem. Ostatkiem sil wymawiałem ich imiona. Mam nadzieję, że coś to daje …
- Nie mogą wypłynąć.
- … Zobaczyłem garnek, jak pokrywka się otwiera i zamyka.
- Znowu powtarzałem Pan Bóg jest moim obrońcą, nie będę się lękał tego co może zrobić mi drugi człowiek…. Ojciec pokazał mi jak przydusza po mojej modlitwie gacki w garnku, przykrywa ich pokrywką i przydusza. Hmm… Ciekawe… – pomyślałam. - A teraz Mi podziękuj. - Ty się modlisz, Ja ich przyduszam. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/11/01/ja-oddalem-zycie-za-ludzi-a-ty-co-dasz/
19. 07. 20 r. Warszawa.
- Ja mam tych kilkunastu ludzi w firmie, a Ojciec miliardy. Ja nie wiem jak On to ogarnia wszystko. Jest niesamowity.
- Czyli wierzysz we Mnie ?
- Mogę zapisać ? – chwytam za długopis.
- To luźna rozmowa, ale z niej możesz się więcej dowiedzieć.
- ……. – zapisałam.
- Dobrze, że na spacer idziecie.
- Ja też mam dosyć siedzenia w domu.
- ……. – roześmialiśmy się.
- Ojcze, jesteś taki fajny, taki ciepły. A z drugiej strony u innych ludzi rozmowy są nasączone takim … wielkim dystansem, majestatem. Ojciec jest na piedestale, że „broń boże” tylko nie podchodź ! – próbuję zrozumieć dlaczego.
- Czujcie się wyróżnieni.
- U tego Adama, w tych jego pismach jest taki odległy, a u nas tak jest blisko.
- Fajne to jest.
- Dlaczego skrócił tak dystans akurat przy nas ? – pytam Piotra.
- Źle ci ?
- Nieee ! Broń boże !… Ale może to ma czemuś służyć ?
Jestem podejrzliwa ? Nie. Jestem doświadczona. Wszystko co robi, co mówi Ojciec, każde Jego słowo jest przemyślane i ma swój cel. Dostrzegam to coraz częściej w pełnej okazałości.
Piotr prycha z powodu alergii. Leje się z jego nosa cały czas.
- Będziesz wkrótce czuł zapach kwiatów i nie będziesz miał alergii.
- Do grobu idę ?! – … że niby będzie wąchał kwiatki od spodu.
- Odejmę ci wszystko.
- Ci, którzy cię opluwają będą bardzo żałowali.
- Staniesz się nieosiągalny.
- A ty się zapiszesz … – … „na śmierć” chciałam dokończyć. Wiem skąd te słowa. Zamartwiam się, że ostatnio bardzo mało notuję.
- Zapach lilii przyjdzie do ciebie.
- Lilie to Jezus … ? Ci co rozmawiali z Jezusem szybko umierali. Faustyna, Adam – Człowiek, Lenczewska i pewnie wielu innych …
- Źle mówisz.
- Zasypiali, a ci co zasypiali w nocy, budzili się rano.
- Wow … – budzili się Tam.
- Dla niektórych już nie będzie radości dnia brzasku. - Wybrali noc. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/01/pogrom-to-za-malo/
Poszliśmy na mszę. Piotr spojrzał w Górę …
- Mały … Ja, ty i ten świat.
Dopisane 19. 01. 2021 r.
- Pozwolimy w rozwoju i modyfikacji.
Nie ulega wątpliwości, że obecnie obserwujemy to na własne oczy. Może nie mamy jeszcze opustoszałych miast, ale jeśli dojdzie do nas brytyjska odmiana wirusa, a dojdzie … i to się stanie faktem. A jeśli nie covid, to może coś innego. WHO ostrzega: mutacje koronawirusa nas zmiażdżą (msn.com)