27. 01. 18 r. Warszawa.
- Silny musi być ten gacek, jeśli Mój najlepszy żołnierz nie mówi całej modlitwy.
- … Tak powiedział mi wczoraj Ojciec – Piotr pochylił głowę.
- Po tej fali będę inny, obyś mnie poznała !
- Ola cię pozna, żebyś ty ją poznał !
- ……. – zamyśliłam się. Wizja kończy się dość zagadkowo. Piotr pada na kolanach na kamieniach i widzi nas jakby w negatywie.
- Zobaczyłem wielką falę, zdziwiłem się, że taka wielka i nagle byłem na jej szczycie. Nie wiadomo skąd się tam wziąłem. Zacząłem płynąć po jej tafli i czułem się tak, jakbym serfował... Fajnie mi było... Potem fala wyrzuciła mnie w powietrze wysoko i straciłem świadomość, jakby mnie nie było... Doszedłem do siebie na brzegu lądu, klęczałem na kolanach na kamieniach, w oddali zobaczyłem dwie kobiety, ale one nie zwracały na mnie uwagi, były jakby w negatywie zdjęcia... http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/22/nauka-nie-ma-konca/
- Czy my będziemy ci obojętni ?
- Pomyśl sobie…
- Gdybyś miała dostęp do nieograniczonej wiedzy, widziałabyś Ojca, Jezusa … Czy Piotr byłby ważny ?
- ……. – nie odpowiedziałam, ale serce mi się ścisnęło. Jakaś wielka żałość mnie ogarnęła. Niby rozumiem, ale żal pozostał.
- Homiel mówi, że…
- Przecież z Ojcem rozmawiasz… – przerywam zirytowana, że tego nie widzi. A może widzi, ale woli myśleć, że to Homiel, bo jest wtedy mniej skrępowany ? Sama nie wiem…
- Twoje miejsce jest w łodzi, w tej łodzi z Chrystusem, z Jego uczniami.
- Widzę cię nie jako rybaka, ale i sternika.
- Bóg Ojciec bardzo cię kocha.
- ……. – wzruszyłam się kompletnie.
- Dlaczego płaczesz ? – pyta Piotr.
- Dziękowałam Ojcu, że kocha.
- No co ty! Kocha cię tak bardzo, że w pale się nie mieści !
- Ty to masz porównanie !
- ……. – śmiałam się przez łzy. Oby się to nigdy nie skończyło, te nasze rozmowy…
Potrzebuję lepszego komputera, chodzimy więc od sklepu do sklepu, aż w końcu przyczailiśmy się na jeden nowy model, ale cena trochę nas odstraszyła. Stoimy nad nim gapiąc się tępo…
- Homiel mówi, że …
- Masz ją uzbroić w narzędzie.
- Oooo, to ciekawe … – narzędzie do walki, a komputer dla mnie to jak broń.
Wracamy autem do domu i nawet będąc w środku czuję smród smogu tak intensywnie, że zatykam nos.
- Znajomy zadał mi pytanie gdzie poszedł po śmierci Hefner – zagaduję Piotra.
Rzeczywiście, dość specyficzna osoba ze specyficznym życiorysem. Gdzie taki może iść? https://pl.wikipedia.org/wiki/Hugh_Hefner
- Tam gdzie pachnie co to powietrze.
- Chciałabyś żyć w tym powietrzu ?
- … ???!!! – czy to już piekło ?
Wieczorem. Wracamy do porannej rozmowy, która na nas wywarła odpowiednio mocne wrażenie.
- Z tego wynika, że jak będę po fali, to będzie mi wszystko obojętne.
- Przywrócą ci Panie imię twoje.
- Dlaczego „Panie” ? ! – od razu zauważam.
- Ja i pan ? Przestań Homiel.
- Musimy przyspieszyć niektóre rzeczy.
- Dlaczego ?
- Przez twoje serce.
- Przecież jest naprawione ! – spojrzeliśmy na siebie zaniepokojeni.
- …….
- Imię ? – zauważa Piotra.
- Twoje dawno niewypowiadane imię.
- Zapomniane ?
- Nie zapomniane.
- Niewypowiadane.
Oczywiście zadaję sobie pytanie; kiedy się nie wypowiada czyjegoś imienia? Może kiedy tej osoby nie ma ?
Piotr przypomina sobie o zagadkowych przetasowaniach kadrowych w NIP. Prawdopodobnie nic go tak bardzo nie zaskoczyło ostatnio jak właśnie ta nieoczekiwana zmiana na stanowisku dyrektora finansowego.
- No Homiel, chylić czoło..
- A to dopiero początek.
- Co byś chciała, taki koniec bez fajerwerków ? Szkoda, że tylko takie.
- To jak piękna willa u stop góry i ich luksusowe samochody.
- Gardzą innymi i raptem mały kamyk uruchamia lawinę.
- … ???!!! … – robię ooogromne oczy. To nawiązanie do niedawnych wydarzeń.
Potworny kataklizm spadł na gwiazdy Hollywood! Potężne lawiny błotne zmiatają z powierzchni ziemi ich wille w okolicy Los Angeles. 13 osób nie żyje, wiele domów jest zniszczonych. https://www.se.pl/wiadomosci/swiat/armageddon-w-kalifornii-13-osob-nie-zyje-domy-gwiazd-zalane-blotem-aa-Bit1-NV84-qjz8.html
- Teraz trzeba odkryć to co zakryte.
- A kiedy się to zacznie ?
- Wkrótce, a głównym bohaterem będziesz ty.
- Czyli urząd skarbowy jednak coś dał ? Musieli jakąś karę zapłacić …, czy co ? Może dlatego mają teraz biegłego sądowego ?
- Urząd zrobił swoje, ale czeka dalej. Czeka na całą dokumentację i wyrok sądu.
- Jak to zrobić, żeby załatwić NIP ?
- Ty Generał ! Patrz i obserwuj.
- Noooo nie spodziewałem się, że NIP znajdzie sobie kozła ofiarnego – Piotr kiwa głową z niedowierzaniem.
- Sam jest kozłem. Ale nie rozmawiajmy już tym, bo inni też słuchają.
- …… – inni to znaczy gacki.
To jest ciągle niesamowite… W takich momentach widzę co znaczy człowiek, a znaczy nic. Nic nie znaczy bez Boga.
- Wiesz co mi powiedział ?
- To jest łaska, że możesz dać tej kobiecie.
- … Jakiej kobiecie ? – zgłupiałam.
- Tej z kościoła, co żebrze.
- A dlaczego ?
- Bo możesz być dobry.
- Wow… – że też nigdy nie przyszło mi to do głowy.
Rzeczywiście, jak można sprawdzić kogoś czy nawet sprawdzić siebie jak nie poprzez próby, zdarzenia, sytuacje ? Nikt do końca siebie nie zna, dopóki nie stanie z problemem twarzą w twarz. Wtedy wychodzi nasze prawdziwe „ja”. Jak chcesz pokazać, czy jesteś dobry nie spotykając na swojej drodze człowieka, który tej dobroci naprawdę potrzebuje ?
- Mówię w myślach do Homiela, że chciałem dodatkowe zamki do garażu wstawić.
- Czy ktoś widział twój samochód ?
- No nie.
- Ja to zrobiłem.
- Coś mi się wydaje, że z Ojcem rozmawiasz cały czas.
Nasze dobre, wysłużone audi jest tak dobre, że mieści się w czołówce najczęściej kradzionych aut. Dlatego Piotr obmyślił sobie, że dla bezpieczeństwa wzmocni drzwi garażowe. Jednak na co zamki, jeśli pilnuje go sam Ojciec ?
Piotr dosiadł się do komputera, a ja zaczęłam szaleć po kanałach. Ponad trzysta kanałów i nic ciekawego. Zauważyłam, że zaraz będzie jedyny, jak dla mnie, ciekawy film; „Tajemnice grobu Jezusa”. Gdy się zaczął przyłączył się do oglądania i Piotr. Rozwalił się na sofie i zastygł. Po chwili jednak usiadł jak grzeczne dziecko, ręce położył na kolanach i przesunął się do skraju kanapy. Miał przy tym taką minę, całą rozpromienioną, że wiedziałam, iż coś się dzieje.
- Co jest ?
- Ktoś w bieli wszedł do pokoju i pokazał mi, żebym się przesunął. Usiadł między nami. Ogląda razem z nami ten film.
- …. ???!!! ….
- Długa biała koszula do kostek, szatynowe włosy, jaśniejsza broda…
- Jezus ogląda swój grób ???!!! – pomyślałam.
Film oglądaliśmy w całkowitej ciszy i z początku nie mogłam się w ogóle skupić. Ale to był baaardzo ciekawy film i w pewnym momencie padła baaardzo ciekawa dla mnie informacja. Główny naukowiec dr Fredrik Hiebert powiedział; ktoś z zewnątrz, może murarz powiedział, że musimy uszczelnić grób, żeby zaprawa nie przedostała się do środka…. I wtedy pomyślałam, że to nie może być przypadek ! Tak działa Niebo. Naukowcy początkowo nie mieli zamiaru otwierać grobu, mieli tylko wzmocnić całą konstrukcje, jednak do jego otwarcia zostali niejako zmuszeni i dzięki temu potwierdzono, że to prawdziwe miejsce zmartwychwstania Jezusa. Nie ma przypadków.
- Hmm… Dziwne…
- Co dziwne… ?
- W przeciągu kilku lat naukowo udało się potwierdzić, że całun jest prawdziwy, że grób jest prawdziwy… To dziwne, nie uważasz ? – pytam Piotra.
- W jednym czasie, jakby to miało dać niektórym ludziom dowód i nadzieję na koniec czasów… Jakby się cykl zamykał…. Co Ty na to Homiel ?
- Zgadzam się, że na koniec czasów.
- ???!!!
Dopisane 16. 10. 2018 r.
- Zgadzam się, że na koniec czasów – kto się tym nie interesuje, nie śledzi, to nie zauważy tej dziwnej zbieżności w czasie. Dlaczego tak się dzieje… Myślę, że odpowiedź ukryta jest w tym zdaniu; chce dotrzeć do wątpiących. Dodam wątpiących, ale myślących.
Bóg wiedział, że będzie w dziejach świata era naukowa, dlatego dał nam wyjątkowo naukowy dowód istnienia. Przez Całun chce dotrzeć do wątpiących. Co o nim wiemy? Jego cudowne właściwości do dziś onieśmielają najwybitniejszych naukowców z całego świata. https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,4216,calun-skrywa-tajemnice-istnienia-boga.html
- Całun Turyński faktycznie wszedł w kontakt z krwią człowieka zabitego w okrutny sposób. Do takich wyników badań nad płótnem, w które zgodnie z tradycją mogło zostać owinięte ciało Chrystusa po śmierci na krzyżu, doszedł zespół włoskich naukowców z Triestu, Bari i Padwy. https://ekai.pl/calunu-turynski-zostal-poddany-nowym-badaniom-co-wykryto/
Oprócz całunu, grobu w Jerozolimie dołączyłabym jeszcze;
- Niezmiernie rzadki dowód rzymskiego ukrzyżowania Jezusa Chrystusa odkryty we Włoszech https://yesterdaysprophecy.com/how-jesus-died-extremely-rare-evidence-of-roman-crucifixion-uncovered-in-italy/
… oraz najstarszy (jak na razie) niedawno odkryty wizerunek Jezusa w tzw. miedzianym kodeksie z Jordanii.