Grzesznik, który szuka oparcia w Chrystusie.

06. 05. 16 r.  Szczecin.

Oczywiście tematem numer jeden naszych rozmów jest teraz NIP. Piotr nie ma żadnych informacji co się dzieje, ale od czego jest Homiel ? Wszystko pięknie mu pokaże.

  • Zobaczyłem falę idącą na budynek NIP, fala była z pianą. Gdy fala uderzyła w budynek, ta piana oblepiła go bardzo szczelnie, do niego przylgnęła.

article-2208269-15326105000005DC-70_964x560

Miejscowość Aberdeen w Szkocji podczas sztormu.

  • Oni najchętniej wymazaliby cię z pamięci – odezwał się Homiel.
  • Powiadam ci, nie mają czym oddychać, a najgorsze przed nimi.
  • Kto ich zaatakował ?
  • Swoi – czyli prawdopodobnie jakiś urząd, bo NIP jest insynuacją państwową. Swój zaatakował swojego.
  • Swoi i nie swoi.
  • Nie swoi to kto ?
  • Może my ? – przyszło mi na myśl.

Piotr się zamyślił …

  • Czuję jak trzęsie się ziemia. Widzę drugą ciemną falę tym razem z błotem …
  • Może po rozprawie, jeśli wygramy zgłosimy to do NIK-u ?
  • Nie będzie takiej potrzeby.
  • Wiesz co mówi Homiel…? Pytam Go dlaczego czuję trzęsienie tej fali.
  • Ty nie znasz, ale oni już znają.
  • Ale co ?
  • …. Pokazał mi kokardki obwiązanych dokumentów.
  • Może to opinie rzeczoznawców? – przyszło mi do głowy. 
  • Nie wiem, nie chcę dywagować.
  • Pokazał mi, że ta druga fala idzie i trzęsie się ziemia delikatnie… co oni już wiedzę, że czują to drganie? – Piotr ciągle głośno myślał…
  • Homiel pokazał mi teraz słowo VAT, litery gwałtownie się rozszerzają.
  • ………
  • Zobaczyłem jak ci dwaj mężczyźni trzymają szerokie kieliszki w ręku, które pękają i zostają same knoty.
  • Czyli już nie celebrują ? – spytałam.
  • Dawno zapomnieli, jeśli cię to pocieszy wreszcie się boją.
  • Taaak ?
  • Szukają winnych.
  • . Homiel odwraca mi głowę od nich.
  • Nie patrz tam, jeszcze będziesz im współczuć.
  • Homiel jest bardzo zdecydowany – przyznałam kolejny raz.
  • Nie mniej litości, utnij im łeb.

Czyli bądź do końca zdecydowany i załatw sprawę jednoznacznie.


Na blogu pisałam o wizji, w której Piotr widział Ojca i gwiazdki.

Widziałem miasta, domy, ulice, ludzi. Spoglądałem na to wszystko z góry. Przede mną na wielkim tronie siedział starszy mężczyzna, miał długą brodę, lekko falowane białe włosy, wyglądał jak Bóg z bajek. Wziął mnie za głowę rękoma i przytulił do swojej piersi. Czułem się jak mały chłopiec, choć byłem mężczyzną.

Klęknąłem przed nim i po chwili pokazałem swój miecz. Podałem Mu go trzymając w dłoniach. Wziął go od mnie i w tej chwili nad mieczem pojawiły się gwiazdki, jakby naładowały go magiczną energią i mocą. Po chwili oddał mi miecz trzymając go też na wyciągniętych dłoniach. Wziąłem go do ręki, włożyłem do pochwy, obejrzałem się do tyłu i znowu spojrzałem na miasto. Zobaczyłem czarną masę gacków, która nadchodzi. Zacząłem tym mieczem ich ciąć, ta masa zaczęła się dematerializować, znikać.

Podobną wizję miał także św. Jan. Spytałam ….

  • Co oznaczają gwiazdki … ?
  • Gwiazdki uświęcenia.


08. 05. 16 r. Warszawa.

Homiel ciągle nas uczy, a właściwie poucza jak żyć, by było ok. Zastanawia mnie, czy przeciętny człowiek będzie kiedykolwiek wystarczająco ”ok” dla Nieba.

  • O co Homielom w sumie chodzi ? Jaki powinien być człowiek, by trafić bezpośrednio do Nich ?
  • Grzesznik, który szuka oparcia w Chrystusie.
  • A jaka jest prosta droga do piekła ?
  • Byś w grzechu nie pomarła.

Po raz trzeci Homiel używa zwrotu pomrzeć w grzechu, a dotyczy to ludzi odrzucających Chrystusa.


Piotr znowu pyta o NIP.

  • Ty Mój mieczu, bądź długi i ostry.
  • Tamci poszkodowani byli tak dobrzy, że nawet nie przeklęli.
  • Zdusili to w sobie.

Tamci ??? Jacy tamci ? Piotr dopiero po dłuższej chwili odkrył co znaczy tamci. Dotyczy to oczywiście jednej z wizji; w kolejce do żarłocznej królowej stało dużo ludzi, między innymi mężczyzna, który płakał i kobieta z dzieckiem na ręku. To zapewne symbol wszystkich tych, którzy zostali przez NIP poszkodowanych, a nie mieli wystarczająco dużo odwagi i siły, by stawić im czoła.


Byliśmy dzisiaj w naszym kościele u „naszego krzyża”. Nie było nikogo żebrzącego, bo i godzina była dość późna. Piotr zaczął zapalać wszystkie świeczki, które zgasły pod wpływem przeciągu.

  • Zapalasz świeczkę nadziei.
  • Ani tu, ani tam nie robisz tego na niby – powiedział Chrystus.

222




Dopisane 23. 02. 2017 r.

  • Grzesznik, który szuka oparcia w Chrystusie Bóg wie doskonale, że każdy z nas jest grzesznikiem i że zawsze nim będzie. Grzechem nie jest to, że grzeszymy. Najgorsze jest to, że odrzucamy Chrystusa. Z wszystkich apostołów najbardziej dlatego lubię św. Pawła. Od mordercy do świętego… to niesamowita droga i  ta droga pokazuje, że każdy, absolutnie każdy ma szansę na powrót do Domu. 

Dla niektórych drzwi będą zawsze zamknięte.

01. 05. 16 r. Szczecin. 

Im bliżej było rozprawy, tym więcej mieliśmy pytań dot. NIP. Piotr zobaczył ciekawy obraz …

Domino – klocek opadając popycha kolejny klocek, wszystkie po kolei składają się idąc jednocześnie po schodach do góry. Na końcu mały klocek uderza wielki klocek, który spada do wielkiego kieliszka.

11

Można powiedzieć, że krok po kroku sprawa toczy się swoim torem, posuwa się do przodu. Mogą pojawić się po drodze problemy, bo po schodach zawsze jest trudniej, jednakże upadek ostatniego klocka do kieliszka od szampana wieszczy końcowe zwycięstwo.


Mamy wieloletniego dostawcę, który boryka się z wiecznymi problemami finansowymi. Czasami z przyczyn obiektywnych, a czasami z czystej jego premedytacji. Ostatnio zatory płatnicze u niego są tak poważne, że przestał płacić swoim dostawcom i podwykonawcom… i co ciekawe zbytnio się tym nie przejął. W końcu komornik zablokował mu konto. Piotr, zupełnie przez przypadek, przelał wczoraj pieniądze na to akurat konto, choć dostawca sprytnie wcześniej wskazał mu inne.

  • No nie wiem jak to się stało, jakieś zaćmienie umysłu miałem.
  • Komuś zmniejszyłeś cierpienie – wyjaśnił Homiel.

Wątpię po Jego słowach, by to był przypadek, widocznie ktoś bardzo na te pieniądze czekał. To też była dla nas lekcja. 



02. 05. 16 r. Szczecin.

Rozprawa coraz bliżej, więc Piotr pyta o NIP niemal co 5 minut.

  • Pierwszy łyk piwa łyknęli.

Homiel odnosi się do powiedzenia naważyłeś piwa, to sam je wypij. Myśląc i analizując logicznie pewnie chodzi Mu o urząd skarbowy, który zainteresował się nie zapłaconym przez NIP podatkiem VAT, a zgodnie z przepisami powinien to zrobić. Przyjmując towar powinni przyjąć fakturę i oddać VAT do US, a tu nic. Nie zapłacili Piotrowi, nie uregulowali Vat-u wobec US. Jestem pewna, że US zwrócił się o wyjaśnienia do NIP, a dla nich stanowić to może prawdziwy problem.

  • Niedługo sprawa …
  • Liczą tak samo dni jak ty.
  • Wbrew pozorom mają więcej do stracenia jak ty.
  • A nie możesz tak konkretniej mówić ?
  • Gdybym mówił przyszłość, to byś wiedział, ale nie wierzył.
  • A tak nie wiesz, ale wierzysz.

Piotr miał wizję;

  • Siedzimy w domu, wyłazi ze mnie wielka biała postać, a moje ciało pozostaje na podłodze jak zdechła lalka. Usłyszałem łzy ludzi spadające głucho na ziemię i dlatego wróciłem do tego ciała z powrotem.

Niewątpliwie, gdyby mu coś się stało, gdyby odszedł rozpacz w domu byłaby przeogromna. Mam nadzieję, że nasze łzy nie pozwolą mu odejść … 



05. 05. 16 r. Szczecin.

Siedzieliśmy wieczorem przed TV i toczyliśmy ożywioną dyskusję.

  • Coraz bardziej nie lubię Żydów za to, że nie uznają Chrystusa – mówi do mnie Piotr po obejrzeniu jakiegoś programu w TV.
  • Nie możesz ich nie lubić, możesz im współczuć.
  • W grzechu pomrą.

Hm…. Przetomci wam powiedział, iż pomrzecie w grzechach waszych; bo jeźli nie wierzycie, żem ja jest, pomrzecie w grzechach waszych – przemowa do faryzeuszy, ewangelia św. Jana.


Oglądaliśmy film „Spotlight”.

No cóż … Demaskujący księży i kościół katolicki film to jak uwierająca drzazga dla uczciwego chrześcijanina.

  • O światłości nie decyduje przynależność, ale postępowanie.

Kurcze… Homiel znowu ma rację. To, że ktoś nosi habit, sutannę nie czyni go od razu kimś wyjątkowym. Czyny i postępowanie świadczą kim jesteś naprawdę. Wielu ludzi o tym zapomina.


Pisałam tekst na blogu o spadającym aniele i przypomniałam tę wizję Piotrowi, ponieważ jestem pewna, że dawno o niej zapomniał.

Po chwili w jednej sekundzie, przynajmniej tak mi się wydawało, zobaczyłem ciekawą historię; Przed tronem Boga stało w rzędzie kilku wielkich aniołów, a za nimi kolejne rzędy. Z tego tronu biła niesamowita jasność i boskość. Nie widziałem Boga, ale wiedziałem, że tam siedzi. Jeden z aniołów, który stał po prawej stronie tuż obok tronu zaczął się od niego oddalać. Mijając kolejne rzędy zaczął się jednocześnie kurczyć, aż stał się tak małym, że sięgał jedynie stopy anioła, który stał na samym końcu w ostatnim rzędzie. Ten ostatni skrzydłem strącił tego, co się właśnie zmniejszył. W czasie spadania anioł zrozumiał, że właśnie stracił wszystko. Kiedy znalazł się na ziemi stał się człowiekiem.
  • W jego mniemaniu stracił wszystko.
  • Pokuta to nie strata, pokuta to nauka – odezwał się Homiel.

Homiel zapowiedział po raz kolejny wielkie u nas zmiany….

  • Będziesz miała materiału do pisania bez liku.
  • O to Wam chodzi ? O to pisanie dla ludzi ?
  • Przecież to światło.
  • . Aleś się nasłuchała dzisiaj – mówi do mnie Piotr.
  • A ile się nasłucha !
  • Dlaczego ?
  • Dla dobra.

Naprawdę zaczynam obawiać się tego, co ma nadejść. Homiel mówi tak tajemniczo, że nie wiem czego mam się spodziewać. Piotr na razie to bagatelizuje, ale… sama już nie wiem. Te zmiany mają nas nauczyć nowych rzeczy… jak podejrzewam.

  • Nauczyłeś się miłości i musisz nauczyć się stanowczości.
  • Nie każdy płaczący potrzebuje pomocy.

Coraz więcej ludzi kieruje się do Piotra o pomoc, a Piotr nie jest w stanie rozpoznać komu ma pomóc, a komu nie. 

  • Możesz wszystko, ale móc wszystko to wielki ciężar.

Czasami słyszę od ludzi, że Homiel powinien się dać sfotografować. Oczywiście byłoby to cudowne, ale…

  • My jesteśmy kropkami przy zdjęciu Chrystusa, a oni Jego nie widzą.
  • Widzą ci, co mają widzieć.
  • Ale dlaczego jedni widzą od razu, a inni nie widzą w ogóle, albo później ?
  • Wiedza… Nie wszyscy w to uwierzą.
  • Dla niektórych drzwi będą zawsze zamknięte.
  • A nie mogą być otwarte ?
  • Ale oni nie chcą ich otworzyć.

To święta prawda. Spotkałam na swojej drodze tak zatwardziałych sceptyków, że faktycznie ma się wrażenie, iż oni nie chcą uwierzyć. Nie to, że nie mogą, ale po prostu nie chcą. Żyją w swoim świecie i drzwi mają zamknięte bardzo szczelnie.




Dopisane 21. 02. 2017 r.

  • W jego mniemaniu stracił wszystko. Pokuta to nie strata, pokuta to nauka – każdy upadek, nawet anioła, jest formą nauki. Ma przynieść jakiś pożytek. Stare powiedzenie; uczyć się na swoich błędach ma swój głęboki sens. Na zgliszczach rodzą się czasami nowe, piękne i doskonalsze rzeczy. Tak jest też z rozwojem duszy.

Alicja Lenczewska w swoim dzienniku „Słowo pouczenia” zanotowała bardzo znamienne słowa;

FullSizeRender


  • My jesteśmy kropkami przy zdjęciu Chrystusa, a o nie Jego nie widzą. Widzą ci, co mają widzieć – w swoim czasie miałam wielkie opory przed pokazywaniem komukolwiek zdjęcia Chrystusa, gdyż mówiąc wprost bałam się ludzkiej reakcji. Homiel oczywiście przywołał mnie szybko do porządku, więc swoje obawy musiałam schować głęboko do kieszeni. Pokazując zdjęcie Chrystusa zaskakiwała mnie za każdym reakcja osoby, która go oglądała. Niektórzy nie widzieli dosłownie nic, niektórzy prawie padali na kolana, a niektórzy widzieli, ale wzruszali ramionami, jakby nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia. Zawsze mnie to zastanawiało dlaczego jedni widzą, a inni nie. Widzą ci, co mają widzieć – to właściwa odpowiedź. I dlatego dla tych, co mają widzieć jeszcze raz…

5

Nie tylko modlitwa jest ważna.

21. 04. 16 r. Warszawa.

Będąc na porannej mszy Piotr doznał ciekawego widzenia. Gdy ksiądz podniósł hostię, pojawiło się nad nią białe koło, a nad kołem zarys trójkąta. Myślę, że białe koło mogło być symboliczną hostią albo jej odbiciem albo … nie wiem. Nie mam pomysłu jak to wyjaśnić. 

11


Wieczorem Piotr zaczął sprawdzać w internecie informacje o NIP, szukał jakiś newsów. Okazało się, że 15 marca w NIP dokonano wyborów nowej władzy. Ten, który najbardziej atakował Piotra i przez którego wylądowaliśmy w sądzie, został wybrany szefem firmy. Poczuliśmy się oboje naprawdę fatalnie, nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Mieliśmy odczucie, że zło zostało wywyższone, a miało być przecież odwrotnie. Piotr się poddał i zaczął wątpić w swoje dotychczasowe wizje.

  • Nasza gra jest długa, ale soczysta – czyli pełna wrażeń, to jak oglądać thriller, który rozwija się z minuty na minutę.
  • Ale jak teraz nowego można odwołać ?
  • Czy cię uspokoi, że wszystko idzie zgodnie z planem ?
  • Kiedy jest wielki huk ?
  • Kiedy ktoś spada z wielkiej wysokości.

Piotr od razu dostał ciekawą wizję. Zobaczył nowo wybranego dyrektora, którego mała fala uderza na wysokości kolan i to powoduje, że pada na te kolana. Nadchodzi druga, duża fala, która sięga mu na wysokości szyi i zmywa go całkowicie.



22. 04. 16 r. Szczecin.

Jadąc pociągiem rozmawialiśmy oczywiście głównie o NIP. Wczorajsza informacja zmąciła nasz spokój. Piotr zobaczył przed oczami scenę z filmu „Potop”, w której Kmicic szablą ucina świece.

  • Do kogo Piotr był podobny ? – spytał mnie.
  • Nie wierzę …. – zaczęłam się śmiać. 

Homiel jest niesamowity … Przypomniał mi moje własne słowa sprzed dwudziestu kilku lat. Gdy poznałam Piotra, wszystkim znajomym opowiadałam, że jest podobny do Kmicica. Był podobny do niego pod każdym względem. I wizualnie i osobowościowo. Nieokrzesany, niezdyscyplinowany, ale męski, waleczny, odważny wojownik.

  • Wiesz co mi teraz pokazuje ? Rysuje w powietrzu litery t o o l 
  • … Czyli po angielsku narzędzie. Jesteś narzędziem w tej sprawie – odkrywczo powiedziałam, co wcale odkrywcze już nie było. 
  • Homiel, uda się ? 
  • W tym wypadku przyszłości nie uda się zmienić.

W tej samej chwili Piotr znowu dostał krótką wizję. Zobaczył kilku mężczyzn w garniturach trzymających w ręku szerokie kieliszki od szampana. Gdy w swoim błogim zadowoleniu pili i wiwatowali,  zauważyli w pewnym momencie, że szampan w ich kieliszkach zaczyna drżeć. Odwracają głowę i widzą wielką falę płynącą w kierunku ich budynku.

  • Naprawdę jesteś mężem, na tę wojnę nikt by się nie skusił.
  • Ale on jest przekonany o swojej nieomylności. Wszyscy się cieszą …
  • Żaden diabeł, który traci władzę, się nie cieszy … Upojony narkotykami.
  • Szkoda, że z naszym prawnikiem tak ciężko się rozmawia. Odzywa się, kiedy trzeba, a tak to milczy. Nie wiadomo co się dzieje.
  • To jest twoja walka, nie jego.
  • Ty trzymasz go, a nie on ciebie.
  • My wystawiamy ich (p.s. pokazali na podwyższeniu), a ty tnij.
  • Jak mam ciąć ?
  • Przyjdzie czas, a zobaczysz tango muerte.

Tango muerte – tango śmierci. Jak o śmierci mowa, Piotr oczywiście spytał znowu … 

  • Kiedy mój koniec ? 
  • Musicie przejść przez tę krainę, wiele nie zostało.

Ups… Musicie, a nie musisz ? Niewiele nam zostało, ale co znaczy niewiele ?


Pytam się o sensowność publikowania dziennika na blogu. Ciągle mam wątpliwości. 

  • Dasz świadectwo prawdy kolejne, nie szczędź imion i nazw.

Odpowiedź mnie zaskoczyła, bo miałam wątpliwości, czy używać autentycznych nazw i imion.

  • Sama będziesz wiedzieć kiedy użyć.

Nasza rozmowa zeszła na ważność modlitwy.

  • W imię wszystkiego w co wierzysz, na czym ci zależy, rób to codziennie.

Pokazał co znaczy modlitwa. Pokazał całkowicie czarne niebo i błyskawicę, która swoim blaskiem oświetla tę czerń.

  • Wiesz co robi burza ?
  • Oczyszcza … Wyobraź sobie strzelanie bata… Orzeźwia, budzi.

Piotr w tym momencie przypomniał sobie wizję sprzed kilku tygodni, którą szczerze mówiąc zignorowałam. Widział gacki wychodzące z podziemi galerii handlowej „Arkadia”. Wychodzili na powierzchnię jak żołnierze, jeden za drugim. W pewnym momencie dowódca się zatrzymał i wstrzymał ręką pozostałych. Powiedział coś dziwnego …

  • Dopóki on jest, nie przejdziemy.

FullSizeRender

Ponieważ odwiedzamy tę akurat galerię mniej więcej co dwa tygodnie, myślałam, że to przypadek, zadziałała podświadomość, ale teraz Homiel zwrócił nam na coś uwagę …

  • Nie na darmo pokazaliśmy ci …. – … Arkadię.

I teraz mnie to zastanowiło; nie na darmo Arkadię Dlaczego akurat ona, a nie cokolwiek innego ? Co znaczy Arkadia ? 

Arkadia fikcyjna kraina, uważana przez poetów za krainę wiecznego szczęścia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, sielankowej, wiecznej szczęśliwości i beztroski. 

Dopiero poznając znacznie nazwy „Arkadia”, zrozumiałam sens całej wizji, bardzo ciekawej wizji. Modlitwa Piotra blokuje wyjście czarnych na ten świat. Gdyby człowiek tylko wiedział, jak wiele może w tej materii zrobić zrozumiałby, że ten świat naprawdę można uratować. Jeśli jeden człowiek ma taką siłę, by powstrzymać kilku, może kilkunastu czarnych żołnierzy, to co może uczynić większa grupa w pełni świadomych ludzi ?

  • Pokazaliśmy jak silna jest twoja modlitwa.
  • Myślisz, że takiemu … pozwolisz przejść przy naszej pomocy ?
  • Nie tylko modlitwa jest ważna, ale przyjmowanie Chrystusa jest ważne.
  • Chrystus umacnia więź z Bogiem.
  • Utrwalaj to w sobie.
  • Arkadia ? Pisać o tym ? – spytałam wiedząc, że niewielu to zrozumie.
  • Nie mówić, a pisać.
  • Napisane to przemyślane.

Ooooo…. na pewno. Trzeba to przemyśleć, ale żeby przemyśleć, trzeba to przeczytać. „Arkadia” nauczyła mnie, że cokolwiek Piotr zobaczy w swoich wizjach, ma to swoje znaczenie. To było dla mnie bardzo wartościowe doświadczenie, nauka interpretacji wizji, w których nic nie jest przypadkowe. 


Dojechaliśmy do domu i od razu wpadliśmy w wir prozy życia. Dopiero wieczorem mieliśmy trochę czasu dla Homiela.

Córka pożyczyła nam film „Syn Szawła”. Dowiedziawszy się, że to historia o Auschwitz w ogóle nie miałam ochoty tego oglądać. Nawet Piotr się wahał, ale Homiel „walnął” coś takiego, co mnie zmroziło …

  • To film o tobie. Cykl musi się zamknąć, nawet energetycznie.

Fabuła; Członek Sonderkommando z Auschwitz chce za wszelką cenę, na przekór obozowej rzeczywistości, godnie pochować chłopca, w którym widzi swego syna. http://www.filmweb.pl/film/Syn+Szawła-2015-725060

Czyżby Homiel sugerował Piotrowi kim był w ostatnim życiu ?

W przeciwieństwie do Piotra, nie zdecydowałam się na obejrzenie tego filmu. Zaczął go oglądać na komputerze siedząc koło mnie przy stole. Na stole leżała kartka z notatką do zrobienia przelewu. Piotr oglądając film nieświadomie oderwał jej kawałek, by sobie podłubać w zębie. Po skończonym oglądaniu Homiel powiedział …

  • Sprawdź kartkę.

Na oderwanym kawałku przeczytaliśmy…. „odrodzenie”.

33

Teraz już nie miałam wątpliwości, że ostatnim razem Piotr musiał wyrządzić wiele zła, a teraz dostał szansę, by odrodzić się na nowo. Cykl musi się zamknąć, jak powiedział Homiel. Tak wygląda miłość Boga Ojca. Ciągle daje kolejną, ostatnią szansę, bo piekło to ostateczność. 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Nie oczekuj ciepła skoro kijem grzebiesz w kłębowisku żmij.

17. 04. 16 r. Warszawa.   

Codziennie wpisuję na blogu swój dziennik, bez upiększania, bez fantazji, czyste fakty. I dzisiaj miałam niesamowitą nocną wizytę. Obudziłam się w środku nocy wydawałoby się bez powodu. Podnosząc lekko głowę zobaczyłam wlepione w siebie całkowicie czarne gałki oczu. Twarz człowieka(?) była porośnięta czarnymi włosami jak u małpy, szybkim rzutek oka cały wydawał się we włosach. Człowiek z zezwierzęconą twarzą siedział w nogach mojego łóżka i się… gapił. Co mnie uderzyło to jego twarz, która nie wyrażała absolutnie żadnych emocji, a oczy były absolutnie zimne. Nie wiem, czy to coś cokolwiek czuło.

Z wrażenia naciągnęłam na głowę kołdrę i natychmiast zaczęłam się modlić. Już 5 minut później myślałam, że mi się to wszystko przewidziało. A kiedy zaczęłam tak myśleć, usłyszałam natychmiast tuż nad uchem dzwonek do drzwi, jakby ktoś chciał mi powiedzieć; to było naprawdę. Zastygłam, bo zastanawiałam się, czy i Piotr to słyszy, ale spał w najlepsze.

Dzwonek do drzwi, który słyszę albo w środku ucha albo tuż nad uchem to dla mnie nie nowość. Zdarzało mi się to w każdym mieszkaniu, który wynajmowaliśmy. To doświadczenie nie jest też obce mojej córce, której zdarzyło się to już dwukrotnie. Jeśli miałabym komuś wytłumaczyć jak to wygląda wystarczy powiedzieć, że dzwonek, który wisi nad drzwiami zaczyna „drzeć” się tuż przy uchu albo w samym uchu. I co ciekawe brzmienie dzwonka jest różne, od łagodnego bimbam do alarmu. Niemniej jednak za każdym razem jest to bardzo nieprzyjemne wrażenie.

Rano opowiadałam o tym zajściu Piotrowi dalej się zastanawiając, czy mi się to czasami nie przewidziało.

  • Nie oczekuj ciepła, skoro kijem grzebiesz w kłębowisku żmij – powiedział Homiel.
  • Cholerne gacki – wkurzył się Piotr
  • Nie wyzywaj, bo dajesz im siłę, a nie zwalczasz.

W tej samej chwili Piotrowi pokazano co znaczy moje pisanie.

  • Zobaczyłem pustynię i wyrastający kwiatek. To wyglądało jak w filmie „Noe”, widzę jak użyźnia się polana, widzę piękne potoki, soczystą trawę, ale nie rosną drzewa, tylko pole kwiatów dookoła.
  • Po co Oli drzewa, ma arkę budować ? – Homiel jak zwykle niezawodny w swoim poczuciu humoru. 

111


Tak zaczął się poranek, a ponieważ dzisiaj niedziela pojechaliśmy do katedry, do „naszego krzyża”. Dałam parę groszy żebrzącej kobiecie, a Piotr wolał zapalić świeczkę i wrzucić 2 zł do kościelnej skrzynki. Kiedy pojawiła się jeszcze jedna kobieta prosząca o pieniądze, Piotr pomyślał, że nic jej nie da, bo  dał już Kościołowi. W tej samej chwili jego świeczka zgasła i usłyszał … 

  • Nic nie dałeś.

Wychodząc Piotr podszedł do kobiety i dał jej pokornie 5 zł.


Po południu poszliśmy na długi spacer i po drodze weszliśmy na chwilę do kościoła św. Krzyża. Było akurat po mszy, więc i niewielu ludzi. Siedzieliśmy w ławce, ale w pewnej chwili Piotr nachylił się do mnie i powiedział szeptem …

  • Widzę żołnierza niemieckiego, stoi na ołtarzu z miotaczem ognia … Wszystko pali dookoła.
  • …….. – zrobiłam wielkie oczy, bo przecież nikogo takiego nie było.

Nie lekceważę nigdy tego, co widzi Piotr, za dużo już widziałam, by mu nie wierzyć. Zamiast wątpić zaczęłam sprawdzać. Szukałam informacji w internecie i rzeczywiście toczyły się walki o ten kościół w trakcie powstania warszawskiego i z dużym prawdopodobieństwem niemieccy żołnierze mogli użyć miotaczy ognia. Znalazłam też konkretną informację na ten temat;

Śródmieście; Niemcy dwukrotnie chcieli wysadzić kościół św. Krzyża. W wyniku drugiej próby powstał wyłom w ścianie kościoła. Niemcy wprowadzili do akcji miotacze ognia i podpalili kościół.

http://patrzacwjednastrone.blogspot.com/2015/09/warszawa-walczy-4-wrzesnia-1944-r.html

http://www.info-pc.home.pl/whatfor/baza/niemcy%20_w_powstaniu_foto.htm

Siedząc dalej w ławie zwróciłam uwagę na wysoko zawieszony obraz przedstawiający Chrystusa i Boga Ojca. Ubranie Boga miało kolory czerwono (różowo) – niebieski, co mnie zastanowiło, ponieważ w wizjach Piotra był odziany w białą lub ewentualnie szarą szatę.

2222222

Zapewne dobór tych kolorów nie jest przypadkowy, ale kiedy spytałam o to Homiela, powiedział, żebym sama sobie sprawdziła. 

Kolor czerwony i błękit stanowią antynomiczną jedność.

Czerwień i błękit symbolizuje miłosierdzie i prawdę, piękno i dobro, ziemię i niebo. W kolorach czerwonym i błękitnym maluje się szaty Zbawiciela. Przez te kolory wyraża się tajemnicę Wcielenia Boga: czerwień symbolizuje ziemską, ludzką naturę, krew, życie, męczeństwo, cierpienie, ale jest to zarazem kolor królewski ( purpura); błękit wyraża zasadę Boską , niebo , nieosiągalność tajemnicy, głębię objawienia. Kolor szat Bogurodzicy jest taki sam – czerwony i błękitny, ale rozmieszczone są te kolory w odwrotnym porządku: szaty są błękitne, a na nich znajduje się czerwona ( wiśniowa) chusta, maforion. Symbole nieba i ziemi połączone są inaczej. Jeśli Chrystus – Przedwieczny Bóg, stał się człowiekiem, to Bogurodzica – ziemska kobieta, zrodziła Boga. Połączenie czerwieni i błękitu można zobaczyć na przedstawieniach anielskich zastępów. Czerwony kolor występuje w szatach męczenników jako symbol krwi i ognia. www.zustrich.domiwka.info/nina/symbolika.html




Dopisane 11. 02. 2017 r.

Sprawdzając dane dotyczące używania motaczy ognia w Kościele św. Krzyża zastanowiło mnie jednak, że nie znalazłam tej informacji ani na stronie internetowej kościoła, ani w innych źródłach historycznych. Przyszło mi do głowy nawet, że autor to wymyślił, dlatego na wszelki wypadek skontaktowałam się z nim przez facebooka.

5555


Wizyta kudłatego diabła nie daje mi spokoju do dziś, choć staram się o tym nie myśleć w ogóle. W historii badań w zakresie demonologii jest pewien bardzo ciekawy przypadek, który potwierdzałby, co wydawałoby się dziwne, że takie formy również po drugiej stronie istnieją. Przetaczam tu jedynie fragment, ale warto poznać tę historię w całości.

Po odzyskaniu sił, powiedziała, że jeden z nich był potężny, z kręconymi włosami na głowie, piersiach i ramionach, że miał wielkie, przenikliwe oczy i dwa kły. Jego głos wydawał głębokie echo. Okryty był czymś czarnym. Ostatnio Clarita otrzymała ciosy na kolanach. Pierwszy raz zdarzyło się, że została uderzona w niższą część ciała. Inne rany pojawiały się na szyi, ramionach, rękach. Obserwatorzy uparcie twierdzą, że byli przy niej, kiedy to się działo.”

 Położyli dziewczynę na stole, ale jej ręce były zaciśnięte. Lekarz rozsunął jej palce i ku jego największemu zdziwieniu zobaczył tam długie, czarne i grube włosy. Trzymała je w dłoniach i pod paznokciami. Dr Lara schował wszystkie do koperty i zabezpieczył. Zbadał je potem pod mikroskopem i stwierdził, że nie były to włosy z głowy, ani z żadnej części ludzkiego ciała. Widziałem je osobiście pod szkłem powiększającym. Miały około pięciu centymetrów długości, były grube, bez cebulki i bez śladu ich odcięcia. Doktor nie znalazł żadnego wytłumaczenia dla tego zjawiska. Jak niewidzialna istota, przypuszczalnie demon, mógł zgubić włosy ze swej klatki piersiowej, wyrwane przez widzialną osobę? Jest to jeden z najdziwniejszych fragmentów historii, który pozostał niewytłumaczony po dzień dzisiejszy.

http://egzorcyzmy.katolik.pl/niezwykly-przypadek-clarity/

333

Wiara to wybór.

16. 04. 16 r.  Warszawa.  

Ledwo się obudziłam, a Piotr już zaczął opowiadać…                     

  • Miałem niesamowitą wizję. Ojciec pokazał mi jak stoję w jakimś parlamencie i przemawiam do wielu ludzi.
  • Bóg Ojciec jest, a wy Go obrażacie !
  • Po tej mowie otworzyło się okno w przesłonie, powietrzu, ktoś mnie stamtąd zabrał, jakby wyssał i usłyszałem…
  • Otaczasz Mój tron chwałą …    Ojciec powiedział do mnie jeszcze …
  • Kiedy przyjdzie pora, wezmę cię w całości… i pokazał ciebie przyklejoną do mnie. W całości znaczy chyba razem ? Ja z tobą to całość. Powiedział też coś do ciebie …
  • Światło, które dajecie weźmie ten, który chce.
  • Wiara to wybór.
  • Nie nakłaniaj ich.

I te ostatnie ostatnie słowa mocno mnie zastanowiły. Wiara to wybór. Mówić, pisać, ale nie nakłaniać ?

  • Ale Ola pisze, ma nie pisać ? – Piotr spytał dla pewności Homiela. 
  • Nie pisze, ale przekazuje.
  • No dobra, przekazuje …
  • Nie przekazuje, ale oświeca –  przerwał Homiel.

Piotr wzruszył ramionami zrezygnowany. Po tej rozmowie wiem tyle, że mam pisać, bo to światło, ale co dalej z tym światłem ?… Każdy ma wybór. 


Piotr niedawno znalazł na drodze piękne zdjęcie, które go wzruszyło do tego stopnia, że postawił go przy figurce Maryi.

FullSizeRender

  • To jesteś ty – powiedział Homiel mając na uwadze oczywiście chłopca na obrazku.
  • Tak było ?
  • Było i jest. I miejsce obrazka właściwe.

Homiel pokazuje w ten sposób jaka jest relacja między Ojcem a Piotrem. Jak między nauczycielem a uczniem,  Ojcem a synem,  doświadczeniem a naiwnością i niewinnością dziecka.


Poszliśmy rano do „naszego krzyża”. Jeszcze w samochodzie zastanawialiśmy się krótko ile mamy ze sobą pieniędzy. Piotr lekko skołowany przypomniał sobie, że ma ich dość sporo, gdyż wczoraj musiał podjąć w bankomacie gotówkę. Wstrzymał więc oddech wchodząc do środka kościoła,  ale było pusto. Humor mu wrócił szybko i z impetem uklęknął pod krzyżem. A wtedy …

  • Nie opieraj się, kiedy powiem ci daj.
  • Kiedy powiem ci „daj wszystko”, daj wszystko.
  • A kiedy będę chciał byś dostał, dostaniesz.

Nieziemskie słowa … Ale wątpię, by w tej chwili Piotr martwił się zbytnio, że nie ma żebrzącej cyganki. Nie mieć dylematu to jeden problem mniej na dzisiaj. Jezus powiedział coś jeszcze. Coś,  co i mnie zaskoczyło.

  • Czujesz lekkość ?
  • Prawdziwy zakonnik jest chudy.
  • Otyłość przeszkadza kontemplacji.

Tuż przed przyjściem do kościoła Piotr ważył się kilka razy i stwierdził w końcu, że chyba nigdy nie schudnie. Żeby było śmieszniej mamy dwie wagi, które stoją dokładnie obok siebie. Każda waży inaczej, różnica to czasami 30 dkg. Kiedy jedna waga pokazuje dużo, Piotr staje na tej drugiej, która pokazuje mniej… i od razu ma lepszy humor. Usłyszane słowa mają zmusić Piotra do odchudzania i ma to głębszy sens. Nadmiar jedzenia sprawia, że człowiek staje się nie tylko ociężały umysłowo, ale nie odbiera też zewnętrznych, subtelnych, anielskich bodźców.


Skończyłam czytać „Jezus” j. Jamesa Martina i ciągle jestem pod wielkim wrażeniem. Czytałam wolno delektując się niemal każdym słowem. Kupiłam niedawno jeszcze jedną książkę tego samego Jezuity; „7 ostatnich słów Chrystusa” i tam zainteresowałam się tym fragmentem.

44444

Rozmawiałam niedawno z moją znajomą, która wierzy bardzo. Kiedy mówiłam jej, że Jezus był także człowiekiem i też czasami się męczył i niecierpliwił, a o tym przeczytałam właśnie w tej książce… mocno się obruszyła. Zdałam sobie sprawę, że ludzie mają mylne pojęcie o Chrystusie. On też bywał dowcipny i radosny !!! Całe Niebo jest dowcipne, a mam tego dowody niemal codziennie.

Na przykład dzisiaj. Po wizycie pod „naszym krzyżem” w ramach odchudzania  pojechaliśmy jak zwykle do Arkadii na lody. To nasza długoletnia sobotnia tradycja. W galerii mamy „swoje” ulubione miejsce parkingowe, a u Grycana „swój” ulubiony stolik. Gdy wjechaliśmy do Arkadii, Piotr się wkurzył.

  • Patrz, moje miejsce jest zajęte !
  • Nic nie jest twoje – odparł trzeźwo Homiel.
  • Oho ! – zaczyna się, myślę sobie.

Do Grycana prawie biegliśmy, Piotr obawiał się, że i tam będzie zajęte …

  • Choć szybko, bo zajmą nam miejsce.
  • . Bo ci zjedzą – sprostował żartobliwie Homiel.

Z daleka zauważyliśmy, że faktycznie ktoś już siedzi.

  • No widzisz ? – powiedział rozczarowany do mnie.
  • Jest puste – mówi Homiel.
  • Ślepy jesteś ? –  tak właśnie mówi Polak do anioła …

Było faktycznie zajęte, ale dochodząc do stolików raptem stało się wolne. Mężczyzna, który siedział przy „naszym” stoliku, właśnie wstał i odszedł. Usiedliśmy cali szczęśliwi. Obsługiwała nas wyjątkowo niemiła dziewczyna. Była opryskliwa i nawet nie starała się nad tym zapanować. To od razu wkurzyło Piotra. Gdy wzięła od nas pusty kielich do lodów, dół naczynia rozleciał się jej w rękach. Przestraszona powiedziała tylko, że nie wie jak to się stało i dopiero wtedy się uśmiechnęła.

  • Chciałem, żeby się zmieniła, dlatego jej się rozleciał.
  • To twoja sprawka ? – z niedowierzaniem spytałam, choć kielich rozleciał mi się przed nosem i wiem, że ona nie miała nic z tym wspólnego.
  • W niszczeniu jesteś najlepszy.
  • Tak działa sędzia ?
  • Czy to pycha ?
  • Nie ty, lecz Ja ci to mówię.
  • Nigdy nie powiem o tobie mufti.
  • Ty kamieniować nie będziesz.

Mufti ?… musiałam sprawdzić w internecie.

Mufti muzułmański prawnik i teolog wydający oficjalne interpretacje w sprawach życia państwowego i prywatnego, związanego z islamem. Swoje decyzje ogłasza w formie fatwy. Obecnie mufti działają w ramach urzędów państwowych, tzw. domów wydawania fatwy (dar al-ifta). Cieszą się znacznym autorytetem prawnym i politycznym w świecie muzułmańskim. https://pl.wikipedia.org/wiki/Mufti

Piotr mając pewne możliwości sam wymierza karę, ale czy faktycznie może to robić ?

Siedzieliśmy przy stoliku dalej, a Homiel całkiem się rozgadał. Nasza sąsiadka sprzedaje dom. To dla nas zaskoczenie, bo żyła w nim od 1975 roku.

  • To błąd z ich strony tak na stare lata przeprowadzać się ?
  • Błędem jest, kiedy ktoś wybór ma.
  • Przyparty do muru to decyzja.

Hmm … Rzeczywiście, jeśli ktoś musi sprzedać dom, to nie jest już kwestia wyboru, przyparty do muru podejmuje jedynie decyzję.

  • Czy wrócę do domu rodziców ? – u rodziców Piotra mieszkaliśmy kilkanaście lat.
  • Nigdy.
  • Na pewno nigdy ?
  • Czy jest odmiana słowa nigdy ?

Nigdy to nigdy …


Nasza rozmowa zeszła na moje pisanie na forum. Jak zwykle niektórzy atakują, a niektórzy czekają na ciąg dalszy, a nawet na ciąg dalszy czekają ci, co atakują.

  • Ci, co cię atakują bronią się, ale resztką sił.
  • Przestałaś pisać i zaczyna im brakować tego chleba, a niektórzy są na głodzie.
  • Narkotyzujesz ich, ale światłem i dlatego lgną do niego.
  • Chciałabym usłyszeć Jezusa.
  • Wkrótce przemówi do ciebie

Spytałam Piotra, czy pożyczy mi na ZUS.

  • Masz na razie… – i położył mi przed nosem 100 zł – Resztę przeleję.
  • Nie myśl, że robisz wielki gest.
  • Nie dałeś swoje, dałeś nasze.
  • To trzymam Wasz bank ? Ufacie mi ? – zaśmiał się Piotr.
  • Jeśli ty byłbyś Al Capone, to ja Eliot Ness.

Eliot-a Ness-a musiałam znowu sprawdzić od razu w internecie; https://pl.wikipedia.org/wiki/Eliot_Ness

Piotr się zaśmiał i zaraz spoważniał.

  • Mam ci przekazać …
  • Powiedz Oli, że wiatr wkrótce zmieni kierunek.
  • … O co Mu chodzi ?

Zamyśliłam się i szybko przeanalizowałam pewne fakty. Homiel powiedział o pracowniku K., że teraz pozna co to wiatr. Biznes prowadzi się z wiatrem i pod wiatr, to znaczy, że raz idzie dobrze, a raz pod górkę. Ostatnio mam w swojej firmie głównie problemy i stałam się w końcu „panią przy mężu”. Czasami co prawda realizuję drobne zlecenia, ale zarabiam naprawdę niewielkie pieniądze. Teraz kiedy i u Piotra nie idzie zbyt świetnie, mam pewne obawy co do naszej biznesowej przyszłości. Analizując to ostatnio postanowiłam więcej czasu poświęcać na mój biznes, a mniej na pisanie. Homiel mówiąc, że wkrótce wiatr zmieni kierunek, dał mi nadzieję, że sytuacja może się poprawić.

  • Biznes to nie twoje powołanie.
  • Biznes nie daje życia, ty dajesz życie. Światło.

Ok, jeśli biznes to nie moje powołanie, a jednocześnie ma się zmienić wiatr, to raczej nie mnie będzie dotyczyć, ale Piotra. Będąc panią przy mężu jestem zdana na to, jak to jemu będzie wiało, a nie mnie.

  • Nadchodzą zmiany ? – Piotr.
  • Trwaj do końca sądu, a potem płyń.
  • Pisanie jest takie ważne ? Wiara to wolny wybór mówiłeś.
  • Czyż nie podasz ręki tonącemu ?
  • Trwaj do końca sądu, a potem płyń… ? Co On miał na myśli – Piotr nachyla się do mnie i pyta.
  • Coś się wydarzy… – sama się zaczęłam nad tym zastanawiać. Czu Homiel miał na myśli sprawę sądową z NIP ?
  • …….
  • Czy Piotr jestem mistykiem ?

Przeczytałam w biografii Ojca Pio, że miał tylko dwie wizje, które określił jako mistyczne. Fabuła tych wizji dzieje się na polanie i to mnie zastanowiło. Podobnych wizji Piotr miał bardzo wiele, więc zrodziło się we mnie pytanie, czy mój coraz grubszy mąż może być mistykiem ? 

  • Księdzem, księdzem zabójcą. 
  • ???!!! To się wyklucza.
  • To zależy kogo zabijasz, czyż nie zabijasz gacków ?
  • Ten świat zasługuje na światło.
  • Dlaczego ?
  • Czyż Ojciec nie oddał siebie za ten świat ?
  • I do kaganka paliwo może się kiedyś skończyć.

Czyż Ojciec nie oddał siebie za ten świat ? – kiedy umierał Chrystus, cierpiał też sam Bóg Ojciec.

I do kaganka paliwo może się kiedyś skończyć – cierpliwość Ojca może się kiedyś wyczerpać tak jak oliwa w kaganku.

Tak się świetnie rozmawiało, że odkryłam w swojej głowie kolejne ciekawe pytanie.

  • Czy to prawda, że anioły z kobietami … No wiesz …?
  • Nie raz – … zaskoczył mnie zupełnie.
  • Przecież to zakazane !?
  • Piekło jest pełne Zakazanych.

Pokazał samą czaszkę, przy której człowiek jest mniejszy niż głowa.

  • Giganci są przykładem tego, jak przeplatają się te światy.
  • Co się z nimi stało ?
  • Nie przypominam sobie, by chodziły ostatnio po tym świecie.
  • …..Pokazał mu giganta stojącego u portu.

colossus-of-rhodes-1-770x1298

Gigant z Rodos.

  • Zbudowany na wzór.
  • Dlaczego wymarli ?
  • Pan Bóg na wiele pozwala, ale są granice.
  • Co się stało z tymi aniołami ?
  • Nie nazywaj ich aniołami.
  • Ale technicznie jak to możliwe ? – spytałam myśląc po ziemsku.
  • Nie rozmawiaj o technice, ale o idei.



Dopisane 09. 07. 2016 r. 

Coś o radości w chrześcijaństwie – Alicia Barrios uważana za jedną z osób, które najlepiej prywatnie znają Franciszka od początku jego posługi biskupiej w Buenos Aires, zwraca uwagę na jego wyjątkowe poczucie humoru, „zdrową ironię” i umiejętność opowiadania żartów po to, by przekazać głębszą treść. Dziennikarka podkreśla, że Franciszek mówi codziennym językiem zwykłych ludzi.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Dziennikarka-ujawnia-sekrety-papieza-Franciszek-lubi-brownie-i-spiewa-tango-przy-goleniu,wid,18429097,wiadomosc.html


  • Giganci są przykładem tego, jak przeplatają się te światyjuż od dłuższego czasu na Biblię patrzę jak na kronikę. Na całym świecie odkrywane są prehistoryczne ludzkie kości o wielkich rozmiarach. Internet, nawet ten ściśle naukowy jest pełen doniesień o nowych odkryciach i wszyscy zadają sobie to samo pytanie, czyżby Biblia mówiła prawdę? Odkrycia śladów gigantycznych kości dokonywali już starożytni archeolodzy. Na przykład Pauzaniasz, historyk z II wieku, udokumentował odkrycie dużego szkieletu liczącego około 5 metrów długości. Niektórzy sądzili, że to kości Orontesa, mitycznego Indyjskiego giganta bohatera. Niektórzy uważali, że szkielet należał do Aryadesa, giganta z Afryki. Obecnie uważa się, że należały do mamuta.

Być może tak jest… ale współcześni już archeolodzy mówią jednoznacznie, że 50 postaci wymienionych w Biblii zostało potwierdzonych archeologicznie. http://www.biblicalarchaeology.org/daily/people-cultures-in-the-bible/people-in-the-bible/50-people-in-the-bible-confirmed-archaeologically/

Biblia to nie już tylko Słowo Boże…

Czyń dobrze i nie oczekuj nic w zamian.

09. 04. 16 r. Szczecin.

Ledwo się obudziłam i jakby tylko na to czekał kiedy otworzę oczy, Piotr zaczął opowiadać co przed chwilą przeżył.

  • Miałem niesamowitą wizję. Ojciec pokazał mi jak latałem koło Niego jako mały chłopiec, a w trakcie lotu przeobraziłem się w dorosłego mężczyznę. Powiedział do mnie … 
  • Oddaję ci to, co utraciłeś.
  • Oddaję ci honor, który utraciłeś.
  • Czyń dobrze i nie oczekuj nic w zamian.
  • Aha… – byłam zbyt jeszcze nieprzytomna, żeby nad tym się głębiej zastanowić. 

Będąc w Szczecinie jesteśmy zbyt zajęci życiem, by rozmawiać z Homielem, więc dopiero wieczorem próbowałam wrócić do tego, co się wydarzyło rano, ale Homiel niestety milczał. A ponieważ milczał, to włączyliśmy sobie film „90 minut w Niebie”. I wtedy dopiero się odezwał.

  • Oglądaj ten film, to dotyczy ciebie.
  • To ważny dzień, odzyskałeś, co straciłeś. 

Obejrzeliśmy …

  • Ten człowiek widział tak niewiele w porównaniu z tobą, a ty milczysz, a on głosi to wszędzie. Wszystko ci znormalniało – powiedziałam cierpko do Piotra.
  • ……… – nie odpowiedział.
  • Homiel marnujesz czas, nie nauczysz go niczego dzisiaj.
  • Nie podzielam twojej wiedzy. 
  • Ty nie padasz na kolana, ale Ojciec zna twoje łzy sprawiedliwości zwrócił się do Piotra.
  • Kiedy ja się stanę czysty, biały ?
  • Nie pytaj się kiedy staniesz się czysty, pytaj się kiedy staniesz się złoty. 
  • Czym się różni biały od złotego ?
  • Biali są aniołowie, złoty wychodzi od Najwyższego.
  • Czy codziennie rozmawiam z Ojcem ?
  • Codziennie jesteś słuchany. 
  • Ojciec do ciebie nie mówi, Ojciec do ciebie przemawia.
  • Ty szanujesz Mego Syna, Ja szanuję ciebie.


15. 04. 16 r. Warszawa.

Gdy przyjeżdżam do Piotra, to tak jakby mu się język rozplątywał. Piotr twierdzi, że od razu otwieram klucz do jego ust, a ja z kolei twierdzę, że Homielowi po prostu szkoda czasu na strzępienie języka, kiedy Piotr niczego nie zapisuje. Po co ma mówić, kiedy wszystko trafia w próżnię? 

Wieczorem, kiedy było już po pracy, po zwykłej tygodniowej codzienności Piotr zaczął opowiadać, a Homiel komentować.

  • Kilka dni temu nie miałem siły iść rano do kościoła. Ktoś mnie nawet zaczął za ramię łapać, ale odwróciłem się na drugi bok.
  • Brak ci woli – skwitował Homiel, a ja szybko to w swoim zeszycie oczywiście zanotowałam. 
  • A coś ty taki wkurzony ? – od rana widziałam, że Piotr chodzi podminowany.
  • Bo biznes nie idzie.

Zauważyłam, że co roku w okresie kwietniowym, czyli płatności podatków biznes po prostu nie idzie i czeka to przetrzymać. Piotr ciągle o tym zapomina.

  • Wczoraj leżałam na tapczanie i kombinowałem co dalej. W drzwiach zobaczyłem tworzący się tunel, po prostu powietrze rozszczepiło się w kształcie spiralnego stożka. Na końcu pokazał się wysoki anioł w srebrnej zbroi.
  • Wszystko szybko przeminie… powiedział tylko.

3333

  • Ok, jak minie, to poczekam, pomyślałem – już się śmiałam pod nosem widząc minę Piotra. Wyglądał jak naburmuszony mały Kazio.
  • ……….
  • Oglądałem wczoraj „Adwokat diabła”, chciałem przełączyć, ale Homiel kazał mi oglądać. Zwróciłem uwagę na cytat „Upadł, upadł Babilon. I stał się siedliskiem demonów.”

Włączyłam komputer i znalazłam ten fragment. Matka głównego bohatera mówi;

Opowiem ci o Nowym Jorku. Upadł, upadł Babilon. I stał się siedliskiem demonów. Apokalipsa,18. - Nie zaszkodzi, jak przeczytasz.- Nigdy tego nie zapomnę. -Doprawdy? A co się przydarzyło Babilonowi? - Stolico potężna, w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł. I światło lampy już w tobie nie rozbłyśnie.”
  • No i co w związku z tym ? – spytałam.
  • Homiel, faktycznie tak jest ?
  • W miastach jest skumulowana ilość diabłów wytłumaczył.
  • Jest ich aż tyle ?
  • Nie zdajesz sobie sprawy.
  • Stolico potężna, w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł.” Stanie się coś ?
  • Niestety, to może się stać .

Ooooo masz ci los…  Przypomniałam sobie natychmiast, że jest jakaś przepowiednia mówiąca o upadku Nowego Jorku. Siedząc ciągle przy komputerze zaczęłam to sprawdzać.

Nowy Jork i Marsylia starte będą z powierzchni ziemi – to fragment przepowiedni przypisywanej Ojcu Pio… ponoć.

Jeszcze inny; Edgar Cayce (1877-1945) zapowiedział groźne zmiany tektoniczne pomiędzy rokiem 1958 a 1998, gigantyczne trzęsienia ziemi w Kalifornii, zatopienie Nowego Jorku i Japonii.

Szukając ciągle czegoś o Nowym Yorku zajrzałam też na forum FN, tam zawsze mnóstwo przeróżnych proroctw. Zamiast coś znaleźć przeczytałam nieciekawy komentarz pod tekstem, który tam wcześniej umieściłam. W swoim tekście przetoczyłam słowa samego Ojca, które Piotr wcześniej usłyszał. Nie powstrzymało to niektórych przed durnymi komentarzami, choć czasami najlepiej po prostu w takiej chwili milczeć. Homiel miał przesłanie osobiste do jednej osoby …

  •  Nim głową obrócisz, zostaniesz rozliczony.
  • Co innego nauka, a co innego drwina.
  • Módl się do Boga o jak najdłuższe życie, bo może czasu ci starczy, byś się nauczył.
  • Z pozdrowieniami od tego, którego nie widzisz.

??? Mówiąc szczerze ciarki mi przeszły po plecach … Dawno takiego Homiela nie słyszałam.

  • Nie za ostro Homiel ?
  • Czyż nie trzeba potrząsnąć – pokazał sole trzeźwiące – … aby się obudził ?
  • Być sędzią jest trudne, nie kieruj się prawem, ale Duchem Świętym … A i sole trzeźwiące są potrzebne.

Zaskakuje mnie, że na każdym kroku mamy naukę o byciu jednoznacznym. Piotr zapewne powiedziałby, że nie można się z takim ludźmi cackać, ale walić prawdą prosto między oczy. Wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że to nie po anielsku, a tu się okazuje, że to bardzo po anielsku. To właśnie znaczy dzierżyć miecz w swoim ręku … Gdyby oni wszyscy wiedzieli jak wielki jest ten miecz …


Zamknęłam komputer. W TVP zaczęliśmy oglądać relację z rocznicy chrztu Polski.

  • Czy było to takie ważne dla Polski ? Rozumiem, że chrzest pojedynczego człowieka ma znaczenie, ale jak zrozumieć znaczenie chrztu całego narodu ?
  • Był tak ważny jak dla każdego człowieka, który dostaje dar życia.
  • To linia łącząca z Ojcem.

1050-rocznica-chrztu-polski-Piła



Dopisane 07. 02. 2017 r.

To kolejna bardzo osobista rozmowa, w której dopiero na końcu okazuje się, że nie jest prowadzona z Homielem.

  • Czyń dobrze i nie oczekuj nic w zamian – to bardzo ważna zasada. Nie oczekiwać ani od ludzi, ani od Nieba niczego dla siebie. 

Szatan i diabeł to to samo, czyni zło.

06. 04. 16 r. Warszawa

Piotr od kilku dni ma ciekawy obraz w głowie; widzi starą skorodowaną strzałkę na skali czasu, która się trzęsie jakby była na siłę uwięziona i chciała  zaraz wyrwać się do przodu.

  • To czas ją trzyma, ale to Ja trzymam olej Homiel.

Piotr ma wrażenie, że jak tylko podleje się strzałkę olejem, ta ruszy jak z kopyta. 


Niedługo znowu wracamy do Szczecina. Czasami dopada mnie zmęczenie z powodu ciągłych wyjazdów, a nie widzę żadnego rozsądnego rozwiązania, które mogłoby tą sytuację uporządkować.   

  • Niech Ola nie narzeka, że ciągle jeździ.
  • To pacyfistyczny czas.
  • Czy to jest ostatni akt mojego życia ? – pyta od razu Piotr. 
  • Nie rozumiem tego pytania, kiedy życie twoje jest wieczne …
  • … Nie pogadasz z Homielem – zażartowałam i machnęłam ręką z rezygnacją.

Pacyfistyczny ? Pacyfista, czyli w tej chwili mamy czas pokoju i spokoju, a co w takim razie nastąpi potem ? 


Opisywałam na blogu wizję, o której już zapomniałam. Przeczytałam ją głośno także Piotrowi, ponieważ też pewnie o niej zapomniał. Dzieje się wokół nas tak wiele, że rzeczywiście i wiele można zapomnieć.

- Kiedy wszedłem do firmy zobaczyłem, że w moim pokoju za biurkiem siedział starszy mężczyzna z brodą, był cały biały i wyglądał jak anioł. Wykonywał te same czynności, które ja robię codziennie w pracy, tak jakby kierował moją firmą. Poza tym cały czas się uśmiechał ciepło. Wkurzyło to mnie, że zajął moje miejsce. Co on tu robi! - Pomyślałem. Chwyciłem szklankę i wylałem na tego „śmieszka” wodę, zrobiłem to odruchowo. Ten w odwecie wziął jakieś naczynie i wylał na mnie mleko.

Piotr zaczął się śmiać.

  • No jasne, pamiętam doskonale ! – i śmieje się  zadowolony z siebie.
  • Za biurkiem widziałeś, a w aucie nie widzisz, choć czasami to nie Ja jeżdżę z tobą – uspokoił go Homiel.

Piotr natychmiast zamilkł i chyba się lekko przestraszył, bo doszło do niego Kogo oblał wodą.  Nic tak na niego nie działa jak mocne otrzeźwienie.


Zaczęliśmy rozważać jaką drogę teraz nam szykują. Wydawałoby się, że rozmawiając z Homielem wiemy już naprawdę wiele, ale nasz Wszystkowiedzący okazuje się ma całkiem inne zdanie.

  •  Uwierz, że wiesz niewiele, żeby nie powiedzieć nic.
  • Następny etap to pogłębianie wiedzy.

Jeśli nadal nie wiemy nic, a przecież dotychczasowa nauka to i tak już bardzo wiele to … przed nami prawdziwy niebiański uniwersytet. Himalaje nauki.



08. 04. 16 r. Szczecin.

Oglądaliśmy film „Kruk” http://www.filmweb.pl/Kruk , zauważyłam pewną nieścisłość. Pokazał się napis „Devil night”, co przetłumaczono na „noc szatana”. Bardzo często na przemian diabła nazywa się szatanem, co wydaje się jak dla mnie błędem, ponieważ szatan to imię konkretnego diabła.

  • Czy to słuszne, że tak się miesza te słowa ?
  • Szatan i diabeł to to samo, czyni zło.
  • Nie ma większego, czy mniejszego zła. 

Oglądając dalej ten film wtrącił się jeszcze na chwilę.

  • Chciwość to efekt, a czynnikiem jest zło, diabeł.

Piotr przypomniał sobie od razu wizję z Magdą, dawną wspólniczką. W wizji siedziała na jednej skale razem z diabłem, a Piotr próbował ją ratować. Wtedy usłyszał; Zostaw ją, bo razem zginiecie …

  • Dlatego zostawiłem.
  • Ale to znaczy, że ona zginie ? – pytam. 
  • Czy widzisz przy diable życie ? 
  • Bo Ja widzę cierpienie i mękę.
  • To cud w takim razie, że sama zrezygnowała z firmy.
  • Zrobiła to, czego by nigdy nie zrobiła.



Dopisane 05. 02. 2017 r.

Pisząc na blogu dzisiaj nasunęło mi się kolejne pytanie. Dlaczego mleko?

List do Koryntian; 1 A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. 2 Mleko wam dałem, a nie pokarm stały, boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni. 3 Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?

Piotr to wciąż bardzo cielesna osoba.

Myślę, że w dzisiejszych czasach, kiedy diabeł i szatan dla większości to wszystko jedno, bo i tak nie istnieje, dla tych nielicznych myślących warto się zwrócić uwagę na czym polega różnica.


Przed omówieniem postaci Szatana w Biblii należy poczynić pewne rozróżnienie metodologiczne. Szatan (występujący zawsze w liczbie pojedynczej) nie może być utożsamiany z różnymi istotami demonicznymi, które wywodzą się z religijnego folkloru (przykładem jest Azazel, Lilith, Asmodeusz itd.). http://egzorcyzmy.katolik.pl/szatan-w-biblii/

W dzisiejszej mowie słowa: „szatan”, „diabeł”, „upadły anioł”, „zły duch”, „demon” znaczą mniej więcej to samo. Wskazują one na złe istoty duchowe, które sprzeciwiają się Bogu i szkodzą ludziom. Różnica polega co najwyżej na tym, że szatan to przywódca sił zła, więc mowa o nim w liczbie pojedynczej, a pozostałe słowa równie dobrze mogą wy­stąpić w liczbie mnogiej. Demony rozumiemy przeważnie jako złe siły z wierzeń pogańskich i ludowych, podobnie jak „biesy” czy „czarty”. Na myślenie o diable wpływa wreszcie swoisty sposób przedstawiania go w sztuce, który jest oczywiście tworem wyobraźni i nie zawsze ma oparcie w Piśmie Świętym i teologii.

Gdy te różne słowa pojawiają się na kartach Ewangelii, rozumiane są więc tak samo. A tym samym – bardzo często błędnie! Dla czytelnika Biblii ta wiadomość będzie zasko­czeniem. Jest jednak rzeczą zupełnie pewną, że postawie­nie znaku równości między tymi terminami dokonało się dość późno, a na kartach Pisma Świętego często mają one inne znaczenie niż dzisiaj. W rezultacie teksty biblijne na te tematy są przeważnie rozumiane źle, czego naturalnym skutkiem jest ich lekceważenie. Trzeba też powiedzieć, że to złe czy niedokładne rozumienie wpływa na nietrafne tłu­maczenie tekstów biblijnych i rodzi błędy w publikacjach teologicznych. http://biblia.wiara.pl/doc/593956.Szatan-i-zle-duchy

Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon. Na to odrzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu.

Desert-Jesus

  • Idź precz, Szatanie hýpage Sataná – Moim zdaniem Jezus wiedział dokładnie kogo odrzuca. Kto mógłby kusić Jezusa, Syna Boga jak nie szef lub jeden z władców, jak niektórzy sądzą, samego piekła? Dlatego ja nie stawiam równości między szatanem a każdym innym diabłem, choć Homiel słusznie twierdzi, że Szatan i diabeł to to samo, czyni zło. Nie ma większego, czy mniejszego zła.

Czwarty list do Efezjan.

28. 03. 16 r. Szczecin.

Poniedziałek wielkanocny zaczął się konkretnie. Piotr myjąc zęby zawołał mnie do łazienki.

  • Mam ci do przekazania, abyś przeczytała 4 list do Efezjan.
  • Co ? – nie zrozumiałam, bo ciągle trzymał szczoteczkę w buzi.
  • Homiel kazał ci przeczytać czwarty list do Efezjan.
  • A nie do Koryntian ? – dopytywałam, bo mówiąc szczerze nie słyszałam o Efezjanach.
  • Wyraźnie powiedział Efezjan – Piotr już zniecierpliwiony.

Szybko do internetu …

List do Efezjan [Ef lub Efez] – księga w Nowym Testamencie, której autorstwo i adresat są dyskutowane do dziś. Składa się z dwóch części: w pierwszej autor porusza kwestię objawienia i realizacji Bożego planu (Efezjan 1:3 – 3:21), druga zawiera wezwanie do godnego postępowania (Efezjan 4:1 – 6:20).

https://pl.wikipedia.org/wiki/List_do_Efezjan

Ponieważ szliśmy na kolejne świąteczne obżarstwo, przeczytałam czwarty list do Efezjan bardzo pobieżnie, ale już nawet po tym pobieżnie zwróciłam uwagę na fragment, który wydawał mi się niezmiernie pasować do naszej sytuacji.

A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, 2 z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. 3 Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. 4 Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. 5 Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. 6 Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. 


Po południu oglądaliśmy film „Noe; wybrany przez Boga”. Patrząc na kamienne anioły biegające po polu lekko się skrzywiłam … Fantazja ludzka jest w tym momencie jak dla mnie zbyt sience fiction. 

  • Podoba ci się ten film ? – spytałam Homiela.
  • Widziałem lepsze.
  • No właśnie … Chyba nie mówi prawdy …
  • Chwile prawdziwe, lecz film zmyślony.
  • Czy faktycznie potop ogarnął cały świat ?
  • Pan Bóg nie niszczy, pan Bóg naucza, nie mogli odejść wszyscy ludzie.

Wow … I tak nieoczekiwanie dowiedziałam się czegoś bardzo ważnego i oczywistego. Żaden koniec świata nie będzie do końca takim końcem, jakim go sobie ludzie wyobrażają. Jakaż by to była nauka dla człowieka, gdyby nikt nie przeżył ? Nauka ma być dla tych, którzy właśnie przeżyli, by mogli czynić na nowo.




Dopisane 27. 01. 2017 r.

Czwarty list do Efezjan w całości brzmi dla mnie jak lista prawd oczywistych człowieka idącego za Chrystusem.

O ŻYCIE ZGODNE Z POWOŁANIEM

O zachowanie jedności

1 A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, 2 z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. 3 Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. 4 Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. 5 Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. 6 Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.

Rozmaitość darów Chrystusowych w jednym Ciele

7 Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. 8 Dlatego mówi Pismo: Wstąpiwszy do góry wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary. 9 Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi? 10 Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić. 11 I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami 12 dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, 13 aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. 14 [Chodzi o to], abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. 15 Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. 16 Z Niego całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności dzięki całej więzi umacniającej każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości.

Chrześcijanin – nowym człowiekiem

17 To zatem mówię i zaklinam [was] w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie, z ich próżnym myśleniem, 18 umysłem pogrążeni w mroku, obcy dla życia Bożego, na skutek tkwiącej w nich niewiedzy, na skutek zatwardziałości serca. 19 Oni to doprowadziwszy siebie do nieczułości [sumienia], oddali się rozpuście, popełniając zachłannie wszelkiego rodzaju grzechy nieczyste. 20 Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. 21 Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim – zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, 22 że – co się tyczy poprzedniego sposobu życia – trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, 23 odnawiać się duchem w waszym myśleniu 24 i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.

Zamiast wad – cnoty

25 Dlatego odrzuciwszy kłamstwo: niech każdy z was mówi prawdę do bliźniego, bo jesteście nawzajem dla siebie członkami. 26 Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce! 27 Ani nie dawajcie miejsca diabłu! 28 Kto dotąd kradł, niech już przestanie kraść, lecz raczej niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu. 29 Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. 30 I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. 31 Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie – wraz z wszelką złością. 32 Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Nie czyń Nam krzywdy, słowami można krzywdzić.

14. 03. 16 r. Warszawa.

Godzina 15.00 i Piotr nie był w stanie się pomodlić. Ludzie wchodzili do jego biura jak do baru. Piotr musiał w końcu przerwać te liczne odwiedziny i zamknął drzwi. Właściwie zmusił go do tego sam Homiel.

  • Jesteśmy zazdrośni.
  • O co ?
  • O chwile, które spędzasz z nimi, a nie z Nami.
  • Czekamy w kolejce.

Piotr chyba powinien powiesić na drzwiach tabliczkę; o 15.00 chwila ciszy i sprawa na przyszłość będzie załatwiona.


Wieczorem mówi do mnie, że czasami jest tak zmęczony, iż nie ma siły klęczeć i modli się leżąc w łóżku. Zastanowiło mnie od razu, czy w takiej postawie modlitwa ma też swoje znaczenie, swoją wagę … ?

  • Czy jesteś tak samo szczera klęcząc, czy leżąc ?
  • Czystość zaangażowania.

1

Pokazał literę niewypełnioną i literę pełną. Czyli słowa puste i słowa przepełnione duchem, myślą, uczuciem. Wydaje się więc, że nie ma to większego znaczenia, czy klęczymy, stoimy, czy leżymy. Ileż to osób niepełnosprawnych i chorych wyłącznie leży … Czy ich modlitwy są mniej skuteczne, mniej ważne od tych, którzy mogą klęczeć ? 


Idąc do „Złotych tarasów” mijam po drodze kościół św. Barbary znajdujący się niedaleko głównego dworca. Jest tam schowana kapliczka z dużym krucyfiksem. Bywa, że wpadam do niej prawie codziennie… na chwilę. Zastanawiałam się od jakiegoś czasu, czy ten krzyż ma również swoje znaczenie jak ten „nasz” z praskiej katedry, ale nigdy nie otrzymałam odpowiedzi. Dzisiaj zobaczyłam coś, co mnie rozbawiło. Pod krzyżem wisiała tabliczka dziękczynna, którą podpisał Aleksander Szczeciński. Czy to odpowiedź, na którą czekałam ?

2

Ja, Aleksandra ze Szczecina widzę coś takiego… ?! 



17. 03. 16 r. Warszawa.

W TV oglądaliśmy akurat program Cejrowskiego o Jerozolimie. Opowiadał o historycznej części miasta podążając śladami Jezusa. Oboje pomyśleliśmy jednocześnie o tym samym, że fajnie byłoby tam pojechać i dotknąć wszystkiego osobiście.

  • Chciałbym zwiedzić Jerozolimę.
  • Po co ci to ? – Homiel zdziwiony.
  • Niech jeżdżą ci, co nie widzą.

Homiel powiedział to tak prostolinijnie, że z marszu mnie rozśmieszył. Ponieważ Piotr widzi  i to dosłownie, gdyby chciał, mógłby przemieścić się tam w każdej chwili. Ciągle o tym zapominamy.


Nie mijają echa przykrego wydarzenia dotyczącego wypadku prezydenta Andrzeja Dudy na autostradzie. Relacja w TV dotyczyła fatalnych komentarzy ludzi, którzy nie szczędzili swoich złośliwości po tym wypadku. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/skandaliczne-komentarze-po-wypadku-prezydenta-andrzeja-dudy/9bt6b53

  • Zobacz,  cieszą jego nieszczęściem …
  • Jego krajanie, tak nisko to upadło.

Kolejna dołująca informacja, tym razem o dwóch księżach homoseksualistach pracujących w Watykanie.

  • To też człowiek, to co z nimi robić ? Na stos ? – chciałam sprowokować Homiela do odpowiedzi.
  • Od tego są przykazania, zło przybiera różne postacie.
  • A dlaczego islam zwycięża w tej chwili, dlaczego chrześcijanie przegrywają, dlaczego Góra na to pozwala ?
  • Nie pierwszy raz pokazał cesarstwo rzymskie i lwy na arenie.

przesladowania chrzescijan

  • Próba wiary.

Próba wiary ? Ta próba nigdy się nie skoczy… Kiedyś lwy, dzisiaj ISIS. Zgasiliśmy TV i zapadła cisza.

  • Jestem zmęczony, mam czasami naprawdę dosyć wszystkiego – odezwał się Piotr po dłuższym milczeniu.

Rzeczywiście wyglądał na wykończonego, ale to nie powód, by pragnąć końca. 

  • Nie czyń Nam krzywdy, słowami można krzywdzić.

Niebo nie lubi, gdy Piotr ma dosyć wszystkiego. Jak można mieć dosyć wszystkiego, kiedy ma się wszystko ? Czy to nie jest wbrew Bogu ?

  • Nie pytaj Mnie już więcej, ile będziesz żył.
  • Tyle, na ile zostałeś powołany.
  • Tyle, ile wyprosiłeś.

Homiel odpowiedział na pytanie, które Piotr zadał w swoich myślach. Ile będę żył to ulubione pytanie mojego męża. 

Piotr przypomniał sobie, że kiedyś w nocy zobaczył w pokoju wysoką postać w czarnym habicie ze spiczastym kapturem. Była tak chuda, że habit wisiał na niej jak na wieszaku. Piotr nie widział jej twarzy, gdyż była zwrócona w stronę okna. Zapamiętał to spotkanie do dzisiaj i dzisiaj chciał się dowiedzieć z kim miał wtedy do czynienia.

  • Tak wygląda śmierć ?
  • Jest wszędzie. Czasami przybiera taką postać.
  • Dlaczego przyszła ?
  • Znacie się.

Znacie się…. !!!???Piotr był wielokrotnie blisko śmierci, więc można powiedzieć, że to starzy znajomi… i to przyprawiło mnie o dreszcze …

Piotr nagle rozdziawił szeroko buzię ze zdziwienia jakby coś zobaczył …

  • Wiesz co teraz widzę ? Wszechświat to bryła zamknięta ! Takich brył jest naprawdę wiele !

Jeśli nasz świat jest animacją, czy inaczej hologramem, na pewno musi mieć swoje granice, musi być jakąś bryłą.

7241_4f4aa4e5844f95.56706855-big

Czy jeden człowiek może unieść brzemię grzechu całego świata?

09. 03. 16 r.  Warszawa.

Od kilkunastu dni próbuję się dowiedzieć co znaczy szedaja i likudema. Wiem, że te słowa nie padły przypadkowo…, bo tu  nic nie dzieje się przypadkowo. Ponieważ jestem uparta i staram się drążyć temat do końca, męczy mnie ta nierozwikłana sprawa. Dlatego niedawno zwróciłam się do kilku biur tłumaczeń specjalizujących się m. in. w języku hebrajskim z prośbą o przetłumaczenie dwóch słów;                                                                                                                 

1. szedaja (słowa Homiela) 2. likudema (słowa diabła).

Choć udało mi się samodzielnie przetłumaczyć, że szed to diabeł, likud – zjednoczenie, to jednak wcale nie byłam tego pewna i chciałam u profesjonalistów dowiedzieć się jak brzmi pełne i prawidłowe tłumaczenie. Niestety nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. W internecie znalazłam kontakt do osoby, która urodziła się w Izraelu i mieszka obecnie w Polsce. Zadzwoniłam do niej i poprosiłam o przetłumaczenie. Powiedziała, że jeśli nie da rady, to jej mama z Izraela na pewno da radę. Ulżyło mi i pomyślałam, że w końcu natrafiłam na właściwą osobę. Wysłałam więc do niej maila i dostałam w tym samym dniu odpowiedź.

11

Muszę przyznać, że zbiła mnie z tropu. Wydawało mi się oczywiste, że to hebrajski i niewiele różni się od staro-hebrajskiego, a to się okazuje wcale nie takie proste. Kobitka „zmusiła” mnie do sprawdzenia informacji na ten temat;

W ewolucji współczesnego hebrajskiego wyróżniamy 4 rodzaje pisma: – kwadratowe <rozwinęło sie z niego współczesne> -średniowieczne urzędowe style -rabiniczne <używane głównie przez rabinów, zwane także raszi> -kursywne<dało początek lokalnym odmianom>.

Alfabet starohebrajski zwany także paleohebrajskim- to pismo używane przez Izraelitów od ok. 1000 p.n.e., do ok. VI p.n.e., choć inskrypcje mogą pochodzić jeszcze z V i VI w. p.n.e. Niestety zachowało się bardzo mało inskrypcji starohebrajskich… większa częśc albo uległa zniszczeniu, albo zapisywano na materiałach nietrawałych <papirus>. Najstarszy dokument piśmiennictwa starohebrajskiego to tzw. kalendarz z Gezer pochodzący z epoki Saula lub Dawida<ok.1000 p.n.e.> Jest to coś w rodzaju kalendarza rolniczego, choć według niektórych uczonych była to tabliczka jakiegoś ucznia. Podobieństwo między starohebrajskim a hebrajskim współczesnym jest choćby takie że oba zawierają 22 znaki. W starohebrajskim nawzy ich prawdopodobnie odpowiadały nazwom obecnym. Różnice między pismami polegają na kształcie liter. Współczesne pismo hebrajskie to w gruncie rzeczy starożytne kwadratowe pismo hebrajskie. Pismo to czyta sie od prawej ku lewej. Litery są cieniowane, tłuste i o ładnych proporcjach. Na pismo nowohebrajskie miały ogromny wpływ czasy babilońskie czyli język i pismo aramejskie.

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=950

Siedzieliśmy wieczorem na kanapie przed telewizorem nie rozmawiając ze sobą. Byłam totalnie pochłonięta sprawą „szedaja”. Mózg mi parował i dalej kombinował gdzie znaleźć odpowiedź.

  • Co tak milczysz ?
  • Eeee…. – z rezygnacją w głosie opowiedziałam o moich wysiłkach w szukaniu rozwiązania, co Piotra kompletnie rozbawiło, bo dawno już o „szedaja”, a tym bardziej o „likudema” zapomniał.
  • . Że ci się chce – i dalej się śmieje.

I wtedy sobie przypomniałam o Homielu. Ostatnim „rzutem na taśmę” spytałam …

  • Homiel, co znaczy szedaja ?
  • …….. – nie odpowiedział. Po chwili dopiero …
  • Obejrzyj dokładnie … 
  • …. Zobaczyłem przed oczami tego aktora grającego Jezusa w „Pasji” – Piotr zdziwiony … 
  • ???!!! – spojrzeliśmy na siebie gałami wielkimi jak talerze. 

W jednej chwili jednocześnie poderwaliśmy się z tapczana i doskoczyliśmy do komputera. Piotr ściągnął film i niemal klatka po klatce … Aż nagle…

Szedaja = z pomocą diabła (według tłumaczenia w filmie).

To było coś nie-praw-do-po-do-bne-go!!! Czasami są takie chwile w naszych rozmowach z Homielem, że z wrażenia uginają mi się kolana. Oglądając ten fragment nie tylko ugięły mi się kolana, ale poczułam powiew kosmosu na swoich plecach. To była dla nas niesamowita chwila. Staliśmy nad komputerem zawieszeni w amoku … Puszczałam ten fragment z dziesięć razy, zakryłam oczy rękoma i tylko szeptałam to niemożliwe, niemożliwe …

Odsunęłam w końcu Piotra od komputera, nałożyłam słuchawki na uszy i postanowiłam jeszcze sprawdzić, czy w tym filmie znajdę również słowo; likudema, które wypowiedział w rozmowie gacek.

Czyli nie likudema, ale likunheda (albo likuheda). Piotr dokładnie nie dosłyszał, co zdarza się, kiedy słyszy słowa całkowicie mu nieznane, a tym bardziej w obcym języku. Pełne filmowe zdanie brzmi;

Czy naprawdę wierzysz… że jeden człowiek może unieść brzemię grzechu całego świata ?

W naszej rozmowie http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/23/dla-nas-cenniejszy-jest-jeden-ktory-wie-co-chce-niz-20-niezdecydowanych/ gacek powiedział;

  • Likuuuuuunheda !!!!! – (pełny) ciężar grzechu?
  • Wy chcecie mnie powstrzymać? Nie przeciwstawi mi się nawet ten na służbie! 

Ewangelie opisują, że Chrystusa lżono i nazywano diabłem. „Szedaja” to potwierdza.

Ewangelie opisują dość dokładnie kuszenie Jezusa nie w Ogrodzie Oliwnym, ale na pustyni. Co prawda kończą się zdaniem sugerującym, że takie kuszenie było i później; Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu (Łk 4,1-13), to jednak w ewangeliach o kuszeniu w ogrodzie raczej nic konkretnego nie ma.

Modlitwa i trwoga konania

36 Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił». 37 Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. 38 Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!» 39 I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty». 40 Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? 41 Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». 42 Powtórnie odszedł i tak się modlił: «Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!» 43 Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne.44 Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa.45 Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: «Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. 46 Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca».

Skąd więc słowo liku(n)heda w tej scenie? Wyobraźnia scenarzysty?… zastanawiałam się nad tym. Przypomniałam sobie, że scenariusz „Pasji” opiera się na wizjach Anny Katarzyny Emmerich i tam trzeba byłoby znaleźć odpowiedź.

Reszta groty wypełniona była (…) strasznymi obrazami grzechu, a złe duchy napadały ze wszech stron z szyderstwem i złością. Jezus przyjmował wszystko na siebie, choć brzemię to było olbrzymie. Serce Jego, jedyne ze wszystkich serc, przepełnione było doskonałą miłością Boga i ludzi, więc ten bezmiar ohydy, ta obrzydliwość i ciężar wszystkich grzechów przejmowały to serce przerażeniem i smutkiem bez miary.(…)

Szatańskie ataki Gdy już cały ten bezmiar winy i grzechów ludzkich (…) przesunął się przed duszą Jezusa, a On za to wszystko zgodził się być ofiarą przebłagalną i sam błagał o zesłanie na Niego wszelkich mąk i kar, zaczął szatan trapić Go różnymi pokusami, jak niegdyś na pustyni. (…) http://www.pch24.pl/w-ogrodzie-oliwnym,22381,i.html

Podsumowując; liku(n)heda i szedaja, słowa, które Piotr usłyszał to nie tylko słowa aramejskie, ale mogły też faktycznie paść podczas ostatnich kilku godzin życia Chrystusa.

Homiel!!!! Mistrzostwo świata! Z tych wszystkich rozmów z Tobą uważam to odkrycie za wydarzenie roku!

44444

Po kilku godzinach podekscytowana opowiadałam Piotrowi… co oznacza „liku(n)heda”.

  • Trzeba z nim walczyć… – pokiwał głową stanowczo głęboko się zamyślając. Zamilkł i zmrużył oczy.
  • . Usłyszałem rechot na dole … Z dołu – powiedział nagle Piotr.
  • Rzucam ci wyzwanie !!!
  • Przyjmuję – Piotr odpowiedział natychmiast bez zastanowienia.
  • Z nim się nie dyskutuje – stanowczo wtrącił się Homiel uznając, że to było naprawdę głupie posunięcie.
  • Te słowa nie mają mocy ! – anulował w ten sposób ten absurdalny układ. 

Po raz kolejny byliśmy świadkami starcia się Nieba i Piekła… To był niesamowity dzień i niesamowite doświadczenie. 




Dopisane 16. 01. 2017 r.

Homiel określił film „Pasja” jako nośnik prawdy i rzeczywiście nasze opisane doświadczenie jest na to dowodem. Do końca życia będzie robić na mnie piorunujące wrażenie.