Nic co twoje nie jest Mi obce.

30. 04. 16 r. Szczecin. 

Piotr wparował do mojego pokoju już o 7.00 rano i powiedział, że Homiel szepnął mu do ucha coś naprawdę ciekawego.

  • Prze budowa … zrobił pauzę, prze – budowa. Powiedział to w taki sam sposób jak kiedyś zaufaj losowi. Co znaczy przebudowa ? – pyta mnie.
  • Co znaczy przebudowa po Homielowemu ? – sprostowałam. Prze-budowa w Jego „ustach” może znaczyć zupełnie coś innego.
  • Coś starego zostanie przebudowane, przerobione na nowe. Pewnie jakieś wydarzenia się zaczną – zaczęłam głośno myśleć.
  • Zmiany nadchodzą Homiel na to.
  • . Pokazał mi teraz …. Zobaczyłem wielką beczkę jak w parku rozrywki, idzie się w środku, a beczka się okręca i żeby się nie przewrócić trzeba trzymać się ścian. O co Mu chodzi ?
  • Będzie działo się tak, że trzeba będzie się trzymać, by nie upaść.

55

Oboje zaczęliśmy się zastanawiać co takiego się wydarzy. To już kolejny raz Homiel zwiastuje nam nachodzące zmiany i nie wiem czy się cieszyć, czy brać już tabletki na uspokojenie. 

  • Aaaa i jeszcze coś. Chciałem nałożyć koszulkę z Chrystusem, ale koszulka była przepocona i zrezygnowałem. Wtedy usłyszałem …
  • Ubierz Mnie.
  • Ale jestem przepocony … powiedziałem.
  • Nic co twoje nie jest Mi obce.
  • Będę chodził z tobą … powiedział … I wiesz co zobaczyłem ? Pokazał mi, że ta koszulka się wtopiła we mnie. Najpierw zrobiła się jakby była mokra, a potem stopniowo wtapiała się w moje ciało. Staliśmy się jednością.
  • Zakładasz koszulkę jak ornat – zakończył naszą rozmowę Homiel.

Włączyłam natychmiast komputer, by sprowadzić co znaczy ornat.

Ornat w liturgii rzymskokatolickiej, starokatolickiej, luterańskiej i anglikańskiej wierzchnia szata liturgiczna zakładana przez kapłana do mszy świętej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ornat

Nie wiem jak to się stało, że zwykła koszulka ze zdjęciem Chrystusa przygotowana rok temu na urodziny Piotra stała się aż tak ważna. Może okoliczności jej przygotowania były niezwykłe (http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/22/urodzinowy-prezent/ ) ?… a może niezwykły jest Piotra do niej szacunek ? Zanim włoży koszulkę całuje wizerunek Chrystusa. Kiedyś widziałam ten sam gest wykonany przez księdza, który przygotowywał się do poprowadzenia mszy. 


Po południu, po urodzinowym obiedzie byliśmy już u siebie i mogliśmy trochę porozmawiać.

Sąsiadka moich teściów sprzedaje swój własnoręcznie zbudowany dom, a mieszkała w nim trzydzieści parę lat. Choć mieszkała tuż za ścianą (dom typu bliźniak), to nigdy nie można było powiedzieć, że jest naszym przyjacielem. Wprost przeciwnie. Plotki, oszczerstwa i nawet donosy. Niechęć wobec naszej rodziny, a może nawet nienawiść kompletnie irracjonalna.

  • Czas oddzielić plewy od dobrego ziarna.
  • Aż tak była zła ?
  • Gdybyś (tylko) wiedział – … i pokazał wiadro ciemnej wody wylewane na Piotra.

Siedliśmy przed telewizorem i komentowaliśmy pewną scenę z filmu „Terminator II”. Scena ze szpitala psychiatrycznego z obleśnym sanitariuszem wykorzystującym pacjentkę.

  • Ten facet wygląda jak typowy zboczeniec – Piotr kompletnie zniesmaczony.
  • A jak wygląda nietypowy ? – szybko na to Homiel.

Faktycznie, jak wygląda nietypowy ? Dobra nauka, nigdy nie wiadomo z kim masz do czynienia. Oglądaliśmy dalej …

  • Ty sobie oglądasz, a My zastanawiamy się jak przyjmiesz zmiany Homiel wrócił do wczorajszej rozmowy.
  • Będą tak mocne ?
  • Znaczące.
  • Nie można ich zatrzymać ?
  • Po co ?
  • A jeśli Piotr wybierze nie po Waszej myśli ? – spytałam.
  • Wiecznej repety nie może być.

Wiecznej repety, czyli powtarzania klasy / nauki… Doszło do mnie, że mamy być może ostatnią szansę na odrodzenie. Dlatego robią wszystko, by się udało i dlatego teraz nasza wolna wola jest wielce ograniczona.


Rozmawialiśmy dalej i jednocześnie wpisywałam na blogu nowy tekst. Za każdym razem kiedy to robię, głęboko się zastanawiam, czy pisać absolutnie wszystko. Nie jestem pewna, czy mogę i czy powinnam to robić. Homiel odpowiedział na moje myśli …

  • Mniej sensacji, a będziesz bardziej wiarygodna.
  • Masz rację Homiel.
  • Ucz małymi krokami, a daleko zajdziesz.
  • Ludzie nie są gotowi na duże kroki.
  • Masz na wszystko odpowiedź Homiel ? – spytałam.
  • Na twoje pytania tak.
  • Dasz jakiś prezent na moje urodziny ?Piotr się wtrącił żartem.
  • Już dostałeś, informację … Prze – budowa.
  • Ale wczoraj miałem urodziny.
  • Ale dzisiaj obchodzisz.

Pokiwałam bezradnie głową śmiejąc się. W potyczkach słownych Homiel jest prawdziwym mistrzem. 


W telewizji pojawił się film dokumentalny o II wojnie światowej.

  • Jak wielu ludzi sieje zło i pozostają bez kary.
  • Sprawiedliwość jest dobrem.
  • Wybaczanie ma większą wartość, ale sprawiedliwość jest nauką.
  • Są różne sprawiedliwości.
  • A ci, którzy zabili i nic im nie jest, są bezkarni ?
  • Ci, którym służyli, nie dadzą mu spokoju.

Piotr od razu zobaczył przed oczami ponownie wizję z ręką zasłaniającą jajo przed mieczem (http://osaczenie.pl/wp/2016/05/14/czy-zlo-musi-istniec/ ). Zło nie może zostać zlikwidowane, gdyż służy jako narzędzie także do wymierzania sprawiedliwości. Nigdy dotąd w ten sposób nie myślałam. 

  • Aaaaa, teraz rozumiem.
  • Czyż gdybyś szedł wielkimi krokami zrozumiałbyś ?
  • Mogę pytać o wszystko ? – tym razem spytał o to samo Piotr. 
  • Są pytania, na które ci chętnie odpowiem, ale są pytania, które nie powinieneś zadawać, bo już wiesz.
  • Jeden Tomasz już był.
  • To mam nie zadawać ?
  • Najlepiej.

Tomasz ? Pewnie chodzi o tego Tomasza…..

michelangelo_caravaggio_33_the_incredulity_of_saint_thomas

Caravaggio; Niewierny Tomasz.




Dopisane 19. 02. 2017 r.

  • Czyż gdybyś szedł wielkimi krokami zrozumiałbyś ?jestem ciekawa, czy ktokolwiek zrozumiałby mądrości Homiela… czy ktokolwiek zrozumiałby Boga nie czytając naszej historii od samego początku.

  • Sprawiedliwość jest dobrem. Wybaczanie ma większą wartość, ale sprawiedliwość jest nauką. Są różne sprawiedliwości – czasami jedyną sprawiedliwością jest wymierzenie kary. 

Iluzja trwa chwilę, prawda trwa wieczność.

24. 04. 16 r.  Szczecin. 

Będąc w Szczecinie niewiele rozmawiamy z Homielem, ale nawet to niewiele jest bardzo interesujące. Spytaliśmy się o NIP.

  • Byłeś jednym z wielu.
  • Gdyby wiedzieli, co będzie, zaspokoiliby twoje potrzeby finansowe bez wahania.
  • Pewni są wygranej ?
  • Już nie.
  • Od kiedy ?
  • Od przedwczoraj, przyszła niespodzianka, urząd maca.
  • Aaaa … Tu jest pies pogrzebany.
  • Tego psa nie da się wykopać.

Przedwczoraj zadzwoniła do nas kobieta z urzędu skarbowego żądając wyjaśnień dlaczego zwróciliśmy się o zwrot VAT. Ponieważ wystawiliśmy NIP–owi fakturę, za którą nie otrzymaliśmy pieniędzy, zgodnie z prawem mogliśmy starać się o zwrot naliczonego do US VAT-u. Urząd skarbowy po raz drugi zainteresował się tą sprawą. Kobieta była bardzo zdziwiona, że jesteśmy w trakcie rozprawy sądowej z NIP. Jeśli urząd maca… być może o takie wyjaśnienie zwrócono się także do samego NIP. Nie wiem jak będą się tłumaczyć, jednak będąc firmą państwową obowiązują ich twarde przepisy.


Piotr ciągle ma przed oczami widok Homiela, ciągle jest pod wielkim Jego wrażeniem …

  • Wszyscy jesteście tacy piękni ?
  • Tak, ale nie tacy kolorowi.

Ludzie rzeczywiście są „kolorowi”, w sensie przeróżni.

11

  • Homiel …  Tak … wszystko  widzisz i wiesz ?
  • Nic co ludzkie nie jest Mi obce.
  • Człowiek jest miarą wszechrzeczy.


28. 04. 16 r. Szczecin.

Piotr wrócił do Warszawy, a ja zostałam na miejscu. Dzisiaj miałam tak potworną migrenę, że w przeciągu 3 godzin wymiotowałam dwa razy i zanosiło się na raz trzeci. Nie chciałam dzwonić do Piotra po pomoc mając nadzieję, że sama dam sobie z tym radę. Dowiedział się jednak o mojej migrenie od córki i sam szybko zadzwonił. Nie miałam z nim siły rozmawiać i odłożyłam słuchawkę. Zadzwonił ponownie 3 godziny później z pytaniem jak się czuję, a czułam się bez zmian. Leżałam w łóżku trzymając w dłoniach głowę. Dosłownie 5 minut po jego telefonie wszystko nagle minęło … Jak za pstryknięciem palcami … Zadzwoniłam natychmiast do Piotra, a on opowiedział co się wydarzyło.

  • Wokół ciebie krążyły fioletowe okręgi, w pewnej chwili te okręgi zebrały się wokół twojej głowy, dopiero wtedy utworzyłem nad tobą słup światła. Fioletowe okręgi rozświetliły się i wbiły w twoją głowę. Zaczęły ci ją czyścić, światło oczyściło ci także całe ciało, krążyło jak spirala. Potem zobaczyłem cię bokiem i twoja migrena zaczyna się z tyłu. Na połączeniu dwóch półkul masz szarą masę. Kiedy skończyłem z tobą, była prawie 15.00, więc zrobiłem czas na modlitwę.

2222222

  • Jesteś gotowy … usłyszałem.
  • Dziękuję ci Ojcze, że mogłem to robić.
  • A ja ci dziękuję, że to robisz …. usłyszałem i wiesz co ? Poczułem Maryję, przesuwała się koło mnie.
  • Skąd to wiesz ?
  • No wiem – powiedział to tak, jakby było to oczywiste.


29. 04. 16 r. Szczecin. 

Wczoraj prawie cały dzień miałam migrenę, prosiłam Ich wszystkich o pomoc i nic, a Piotrowi wystarczyło kilka chwil …

  • A gdyby cię nie było ? – pytam z żalem Piotra.
  • Nie zastanawiaj się nad układanką, która została ułożonauspokoił mnie Homiel.
  • Dobrze mieć taką moc uzdrawiania.
  • Należałeś do tych, którzy uzdrawiali.
  • Mógłbyś pokazać się Oli ?
  • Mogę spełnić twoje życzenia, nie Oli.
  • Z tego wynika, że muszę prosić swojego anioła bezpośrednio – zamyśliłam się. 
  • Nie dziw się, że masz migrenę.
  • Zło cię nienawidzi, a dobro cię kocha.
  • Bóg cię umiłował.
  • Masz trudne zadanie.

Moje „trudne zadanie” siedziało właśnie obok i nieźle się bawiło oglądając film „Lucy”.

  • To co oglądasz to fantastyka, a to co ty widzisz to realność.
  • Świat to iluzja – Piotr.
  • Iluzja trwa chwilę, prawda trwa wieczność.
  • Ale wszystko ma swój początek, nawet ta prawda – próbowałam się sprytnie dowiedzieć jaki był początek istnienia wszystkiego.
  • To jest aksjomat, o pewnych rzeczach się nie dyskutuje.
  • Koło wcale nie musi być zamknięte.
  • Może być spiralą.


Dopisane 17. 02. 2017 r. 

  • Należałeś do tych, którzy uzdrawialiPiotr jako dziecko i w dorosłym życiu miał częste wizje, w których pojawia się jako kapłan lub być może nawet sam prorok. Trudno powiedzieć, bo jego zachowanie w tej wizji było i jest dosyć niecodzienne. Ubrany w długą szatę z kapturem, ubrany w habit… stoi na sporym wzniesieniu. Rozpościera ręce i modli się. Zza pleców nadpływają w powietrzu biało przezroczyste kule, po trzy w rzędzie. Te kule przemieszczają się ponad stojących poniżej setek ludzi, pękają i rozsypują się na nich jak deszcz pyłu. Ludzie się cieszyli jakby ujrzeli mannę z Nieba. Ta wizja potrafiła się powtarzać w pewnym okresie co trzeci dzień przez cały rok. Musi mieć ona swoje znaczenie, choć nie wiem jeszcze, czy to jedynie wizja, czy wspomnienie z przeszłości, dalekiej bardzo przeszłości. Jednakże mówiąc należałeś do… mam pewne przeczucie, że  Homiel cofnął się znacznie w czasie.


  • Koło wcale nie musi być prostym kołem. Może być spiralą – na pierwszy rzut oka wydaje się, że sprawa jest prosta, ale taką wcale nie musi być. Teoria wielkiego wybuchu, która tłumaczy początek wszystkiego wcale nie musi być prawdziwa. Jestem pewna, że ludzie nie są gotowi na odkrycie prawdy. Ledwo przyjmują ją w kształcie prostego koła, a co dopiero w kształcie spirali.

3333

Nie tylko modlitwa jest ważna.

21. 04. 16 r. Warszawa.

Będąc na porannej mszy Piotr doznał ciekawego widzenia. Gdy ksiądz podniósł hostię, pojawiło się nad nią białe koło, a nad kołem zarys trójkąta. Myślę, że białe koło mogło być symboliczną hostią albo jej odbiciem albo … nie wiem. Nie mam pomysłu jak to wyjaśnić. 

11


Wieczorem Piotr zaczął sprawdzać w internecie informacje o NIP, szukał jakiś newsów. Okazało się, że 15 marca w NIP dokonano wyborów nowej władzy. Ten, który najbardziej atakował Piotra i przez którego wylądowaliśmy w sądzie, został wybrany szefem firmy. Poczuliśmy się oboje naprawdę fatalnie, nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Mieliśmy odczucie, że zło zostało wywyższone, a miało być przecież odwrotnie. Piotr się poddał i zaczął wątpić w swoje dotychczasowe wizje.

  • Nasza gra jest długa, ale soczysta – czyli pełna wrażeń, to jak oglądać thriller, który rozwija się z minuty na minutę.
  • Ale jak teraz nowego można odwołać ?
  • Czy cię uspokoi, że wszystko idzie zgodnie z planem ?
  • Kiedy jest wielki huk ?
  • Kiedy ktoś spada z wielkiej wysokości.

Piotr od razu dostał ciekawą wizję. Zobaczył nowo wybranego dyrektora, którego mała fala uderza na wysokości kolan i to powoduje, że pada na te kolana. Nadchodzi druga, duża fala, która sięga mu na wysokości szyi i zmywa go całkowicie.



22. 04. 16 r. Szczecin.

Jadąc pociągiem rozmawialiśmy oczywiście głównie o NIP. Wczorajsza informacja zmąciła nasz spokój. Piotr zobaczył przed oczami scenę z filmu „Potop”, w której Kmicic szablą ucina świece.

  • Do kogo Piotr był podobny ? – spytał mnie.
  • Nie wierzę …. – zaczęłam się śmiać. 

Homiel jest niesamowity … Przypomniał mi moje własne słowa sprzed dwudziestu kilku lat. Gdy poznałam Piotra, wszystkim znajomym opowiadałam, że jest podobny do Kmicica. Był podobny do niego pod każdym względem. I wizualnie i osobowościowo. Nieokrzesany, niezdyscyplinowany, ale męski, waleczny, odważny wojownik.

  • Wiesz co mi teraz pokazuje ? Rysuje w powietrzu litery t o o l 
  • … Czyli po angielsku narzędzie. Jesteś narzędziem w tej sprawie – odkrywczo powiedziałam, co wcale odkrywcze już nie było. 
  • Homiel, uda się ? 
  • W tym wypadku przyszłości nie uda się zmienić.

W tej samej chwili Piotr znowu dostał krótką wizję. Zobaczył kilku mężczyzn w garniturach trzymających w ręku szerokie kieliszki od szampana. Gdy w swoim błogim zadowoleniu pili i wiwatowali,  zauważyli w pewnym momencie, że szampan w ich kieliszkach zaczyna drżeć. Odwracają głowę i widzą wielką falę płynącą w kierunku ich budynku.

  • Naprawdę jesteś mężem, na tę wojnę nikt by się nie skusił.
  • Ale on jest przekonany o swojej nieomylności. Wszyscy się cieszą …
  • Żaden diabeł, który traci władzę, się nie cieszy … Upojony narkotykami.
  • Szkoda, że z naszym prawnikiem tak ciężko się rozmawia. Odzywa się, kiedy trzeba, a tak to milczy. Nie wiadomo co się dzieje.
  • To jest twoja walka, nie jego.
  • Ty trzymasz go, a nie on ciebie.
  • My wystawiamy ich (p.s. pokazali na podwyższeniu), a ty tnij.
  • Jak mam ciąć ?
  • Przyjdzie czas, a zobaczysz tango muerte.

Tango muerte – tango śmierci. Jak o śmierci mowa, Piotr oczywiście spytał znowu … 

  • Kiedy mój koniec ? 
  • Musicie przejść przez tę krainę, wiele nie zostało.

Ups… Musicie, a nie musisz ? Niewiele nam zostało, ale co znaczy niewiele ?


Pytam się o sensowność publikowania dziennika na blogu. Ciągle mam wątpliwości. 

  • Dasz świadectwo prawdy kolejne, nie szczędź imion i nazw.

Odpowiedź mnie zaskoczyła, bo miałam wątpliwości, czy używać autentycznych nazw i imion.

  • Sama będziesz wiedzieć kiedy użyć.

Nasza rozmowa zeszła na ważność modlitwy.

  • W imię wszystkiego w co wierzysz, na czym ci zależy, rób to codziennie.

Pokazał co znaczy modlitwa. Pokazał całkowicie czarne niebo i błyskawicę, która swoim blaskiem oświetla tę czerń.

  • Wiesz co robi burza ?
  • Oczyszcza … Wyobraź sobie strzelanie bata… Orzeźwia, budzi.

Piotr w tym momencie przypomniał sobie wizję sprzed kilku tygodni, którą szczerze mówiąc zignorowałam. Widział gacki wychodzące z podziemi galerii handlowej „Arkadia”. Wychodzili na powierzchnię jak żołnierze, jeden za drugim. W pewnym momencie dowódca się zatrzymał i wstrzymał ręką pozostałych. Powiedział coś dziwnego …

  • Dopóki on jest, nie przejdziemy.

FullSizeRender

Ponieważ odwiedzamy tę akurat galerię mniej więcej co dwa tygodnie, myślałam, że to przypadek, zadziałała podświadomość, ale teraz Homiel zwrócił nam na coś uwagę …

  • Nie na darmo pokazaliśmy ci …. – … Arkadię.

I teraz mnie to zastanowiło; nie na darmo Arkadię Dlaczego akurat ona, a nie cokolwiek innego ? Co znaczy Arkadia ? 

Arkadia fikcyjna kraina, uważana przez poetów za krainę wiecznego szczęścia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, sielankowej, wiecznej szczęśliwości i beztroski. 

Dopiero poznając znacznie nazwy „Arkadia”, zrozumiałam sens całej wizji, bardzo ciekawej wizji. Modlitwa Piotra blokuje wyjście czarnych na ten świat. Gdyby człowiek tylko wiedział, jak wiele może w tej materii zrobić zrozumiałby, że ten świat naprawdę można uratować. Jeśli jeden człowiek ma taką siłę, by powstrzymać kilku, może kilkunastu czarnych żołnierzy, to co może uczynić większa grupa w pełni świadomych ludzi ?

  • Pokazaliśmy jak silna jest twoja modlitwa.
  • Myślisz, że takiemu … pozwolisz przejść przy naszej pomocy ?
  • Nie tylko modlitwa jest ważna, ale przyjmowanie Chrystusa jest ważne.
  • Chrystus umacnia więź z Bogiem.
  • Utrwalaj to w sobie.
  • Arkadia ? Pisać o tym ? – spytałam wiedząc, że niewielu to zrozumie.
  • Nie mówić, a pisać.
  • Napisane to przemyślane.

Ooooo…. na pewno. Trzeba to przemyśleć, ale żeby przemyśleć, trzeba to przeczytać. „Arkadia” nauczyła mnie, że cokolwiek Piotr zobaczy w swoich wizjach, ma to swoje znaczenie. To było dla mnie bardzo wartościowe doświadczenie, nauka interpretacji wizji, w których nic nie jest przypadkowe. 


Dojechaliśmy do domu i od razu wpadliśmy w wir prozy życia. Dopiero wieczorem mieliśmy trochę czasu dla Homiela.

Córka pożyczyła nam film „Syn Szawła”. Dowiedziawszy się, że to historia o Auschwitz w ogóle nie miałam ochoty tego oglądać. Nawet Piotr się wahał, ale Homiel „walnął” coś takiego, co mnie zmroziło …

  • To film o tobie. Cykl musi się zamknąć, nawet energetycznie.

Fabuła; Członek Sonderkommando z Auschwitz chce za wszelką cenę, na przekór obozowej rzeczywistości, godnie pochować chłopca, w którym widzi swego syna. http://www.filmweb.pl/film/Syn+Szawła-2015-725060

Czyżby Homiel sugerował Piotrowi kim był w ostatnim życiu ?

W przeciwieństwie do Piotra, nie zdecydowałam się na obejrzenie tego filmu. Zaczął go oglądać na komputerze siedząc koło mnie przy stole. Na stole leżała kartka z notatką do zrobienia przelewu. Piotr oglądając film nieświadomie oderwał jej kawałek, by sobie podłubać w zębie. Po skończonym oglądaniu Homiel powiedział …

  • Sprawdź kartkę.

Na oderwanym kawałku przeczytaliśmy…. „odrodzenie”.

33

Teraz już nie miałam wątpliwości, że ostatnim razem Piotr musiał wyrządzić wiele zła, a teraz dostał szansę, by odrodzić się na nowo. Cykl musi się zamknąć, jak powiedział Homiel. Tak wygląda miłość Boga Ojca. Ciągle daje kolejną, ostatnią szansę, bo piekło to ostateczność. 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Modlić się za wrogów to wielki wyczyn.

18. 03. 16 r. Szczecin.

Piotr miał ciekawą wizję; wielka kula zniszczyła stare kamienice. Kula uderzyła w pierwszy dom, który przechylił się i uderzył w następny, w ten sposób efektem domina przechylał się dom za domem. Tą kulą ktoś kierował.

1111

Burzenie starych domów znaczy koniec starych spraw i być może początek nowych… I jeśli ktoś kierował kulą, jedno jest pewne;  ktoś kieruje wszystkim. Na nic nie mamy wpływu. Choć wizja wydaje się czytelna, nie wiem czego może dotyczyć.



20. 03. 16 r. Szczecin.

Ktoś poprosił Piotra o modlitwę w intencji chorej na raka zupełnie obcej mu osoby.

  • Wielka to chwała modlić się za kogoś, kogo nie znasz. 
  • Modlić się za wrogów to wielki wyczyn.
  • Modlić się za kogoś to odpychać od nich zło.
  • Ale nie każdy na to zasługuje, żeby się za niego modlić.
  • Nie jego oceniamy, ale ciebie.
  • To nazywa się bezinteresowna miłość.
  • Nikt o tym nie wie poza tobą, a Ojcem.

Chciałam się dowiedzieć nieco więcej o wizji z burzącą kulą. Nie mogłam jej dopasować do naszego życia, ponieważ nie wiedziałam czego dokładnie dotyczy.

  • Spytaj się Homiela co znaczy burzenie domów.
  • Najpierw NIP, potem next stageusłyszałem. Co znaczy stage ?

Homiel nigdy dotąd nie użył ani jednego słowa bez sensu, tak więc i teraz musi mieć to swoje znacznie. Zajrzałam do internetu; stage (angielski) – etap, teatr, stadium, scena, faza, okres. Homiel wybrał to słowo idealnie. Nie tylko kolejny etap w naszym życiu, ale i nowa scena do odegrania, bo przecież jesteśmy jak w teatrze, rozgrywamy przedstawienie.

  • Zbliża się antrakt.
  • Ostatni rozdział z NIP ( p.s użył prawdziwej nazwy instytucji) to będzie jednocześnie antrakt.

Antrakt – krótka przerwa w przedstawieniu. Zamknięcie sprawy z NIP będzie jednocześnie wstępem do dalszych wydarzeń.

  • Czy mój świat tutaj się kończy ?
  • I na to przyjdzie czas.
  • Nadchodzi wojna ?
  • Wojna już jest, gdzie widzisz pokój ?

gdzie widzisz pokój ?  faktycznie, jakby się tak przyjrzeć scenie światowej, to nie ma dokąd uciec. Poza tym jak mówi Homiel, życie człowieka to poligon. Gdziekolwiek będziemy, przed walką nie uciekniemy.

A jak o codziennej walce mowa, Piotr zaczął narzekać na brak zleceń i problemy w swojej firmie.

  • Nic nie jest tu twoje, nawet duszę oddałeś Ojcu, a jednak jesteś bogaty.
  • Nawet księża tego nie wiedzą, co ty wiesz, więc masz prawo być szczęśliwym.

To najprawdziwsza prawda. Z tym, że zmieniłabym masz prawo być szczęśliwy na powinieneś być szczęśliwy. Homiel najwyraźniej chce zachować zasadę wolnego wyboru, choć już dawno takiego wyboru nie mamy. 

W tym samym momencie Piotr dostał wizję.

  • Zobaczyłem w oddali starszego mężczyznę w białej szacie. Stał za białą metą. Gdy zacząłem do Niego biec, byłem małym chłopcem. Gdy ją przekroczyłem, byłem już dorosły. Mężczyzna podszedł do mnie … Prawą ręką wziął za głowę i przytulił do swojego ramienia … Drugą ręką mnie objął. Byłem wtulony w Jego ramiona, ale miałem wolne ręce. Odpiąłem swój pas, przy którym był zaczepiony mój miecz. Pas spadł na ziemię z hukiem, a kiedy spadł mogłem w końcu też Go objąć.

wallpaper-f

Odezwał się Homiel … 

  • Powrót Marnotrawnego.
  • Ściemniasz Homiel – głupio wypalił Piotr. 
  • Miarkuj słowa człowiecze !
  • Nie wiesz z Kim teraz rozmawiasz.

 a więc to nie był Homiel. 




Dopisane 23. 01. 2017 r.

Kula – jedno zdarzenie, jedna decyzja, która może pociągnąć za sobą mocne konsekwencje. Choć wizja dotyczy naszego życia ta zasada, można powiedzieć, dotyczy też całego świata. Stare umiera, rodzi się nowe. Wybiegnę trochę do przodu i zdradzę, że według Homiela nadszedł czas zbierania konsekwencji.

„Wraz z wyborem Donalda Trumpa ostatecznie dobiegł końca stary świat 20. wieku” – napisał Steinmeier w autorskim artykule opublikowanym w niedzielnym wydaniu „Bilda”. „Żyjemy pomiędzy epokami – porządek powojenny i ćwierćwiecze po upadku muru (berlińskiego) są już historią” – podkreślił szef niemieckiej dyplomacji. Jak zastrzegł, kształt przyszłego świata, który powstanie w 21. stuleciu, „nie jest przesądzony”. „To kwestia całkowicie otwarta” – zaznaczył. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/steinmeier-dla-bilda-o-wyborze-donalda-trumpa-na-prezydenta-stanow-zjednoczonych/mgyw18f


  • Wielka to chwała modlić się za kogoś, kogo nie nie znasz. Modlić się za wrogów to wielki wyczyn 

Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, a módlcie się za prześladujących i spotwarzających was. Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebiesiech, który sprawia, że słońce jego wschodzi nad dobrymi i złymi, a deszczem zrasza sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Gdybyście bowiem miłowali tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?” (Mat. 5, 44 – 46).


Opisana wizja jest niesamowita w swojej symbolice i wymowie. Dusza każdego człowieka swoją drogę zaczyna jako dziecko, które się uczy. Cała droga, którą mam przejść dusza to okres trudnej nauki, a celem tej nauki jest Bóg. Prawdziwy wojownik zawsze wraca do Domu. 

Tak właśnie działa prawda, zawsze wypływa.

18. 02. 16 r. Warszawa. 

Piotr chodzi regularnie na poranną mszę. Ciągle spotyka tych samych ludzi, tę samą ekipę, która liczebnie co jakiś czas się zwiększa lub zmniejsza. Wszyscy znają się z widzenia i tylko kiwają sobie głową na powitanie. Od jakiegoś czasu zauważył dziwne zjawisko. Kiedy idzie na swoje miejsce w ławce, bo oczywiście, po tylu latach każdy ma swoje miejsce, ludzie rozstępują się i odchodzą jakby był trędowatym. Piotr był tym na tyle zdziwiony, że spytał mnie niedawno …

  • Czy ja śmierdzę ?

Zdziwiło mnie jego pytanie, bo jeśli śmierdzi, to raczej drogimi perfumami.  Kiedy opowiedział mi dlaczego o to spytał, zdziwiłam się jeszcze bardziej.

  • Dzisiaj na porannej mszy powtórka z rozrywki. Zostałem sam. I kiedy tak stałem usłyszałem …
  • Mnie też opuścili.
  • Kiedy tylko Jezus to powiedział, zobaczyłem scenę z ogrodu oliwnego. Jego ludzie, apostołowie się rozpierzchli w różne strony. Kurcze… Pomyślałem jakie to smutne … W tym momencie ksiądz wypowiedział swoją formułkę; przekażcie sobie znak pokoju. Rozejrzałem się dookoła i nawet nie miałem komu podać ręki. Wtedy znowu usłyszałem … 
  • Ja tobie przekazuję znak pokoju.

Słuchałam zauroczona. Opowiadał mi o tym przy kawie 2 godziny później. Zastanowiła mnie ta cała sytuacja …

  • Czy Jezus wiedział, że Go opuszczą? – spytałam nie Piotra, ale Homiela. 
  • W najważniejszej chwili, kiedy powinni czuwać … spali.

Odpowiedział natychmiast sam Jezus … Tak po prostu. Miałam wrażenie jakby nadal był z tego powodu smutny i rozczarowany. Zamyśliliśmy się. Piotr w pewnej chwili do mnie …

  • Już wiem jak gacki wpływają na człowieka. Człowiek jest biały, ale diabeł otacza go swoją szarą poświatą.

Znowu się zamyślił, widocznie coś obserwował. Po chwili …

  • Miałem teraz wizję, bagno pełne wężów i zarośli, te węże tam się chowają, ale obserwują ludzi.
  • Wysusz bagna, a wszyscy ich zobaczą – powiedział raptem Homiel.
  • Jak ?
  • Módl się Piotr, módl.
  • Aż tak ?
  • Aż tak.

Coraz częściej słowa Homiela sprawiają, że mam ciarki na skórze.


Wieczorem oglądaliśmy TVP, sporo miejsca w newsach zajmuje teraz sprawa Wałęsy. Jaka jest o nim prawda ? Trudno powiedzieć. 

  • Oliwa na wierzch wypływa – powiedział Piotr.
  • Tak właśnie działa prawda, zawsze wypływa.

NIP.

  • Co będzie z NIP dalej ? – spytał Piotr z ciekawości, dawno o to nie pytał.
  • Z naszej strony wszystko zostało powiedziane.
  • Należysz do tych małych, którzy zaatakowali wielkich.
  • Bóg jest z tobą.

Dzisiaj dostałam maila od pewnej osoby, która czytając moje wpisy na forum FN zwróciła się do mnie  ze swoim problemem bezpośrednio. Zaczęłyśmy mailować ze sobą już jakiś czas temu, wymieniałyśmy się uwagami, radami, wsparciem. Jej dzisiejszy list, można powiedzieć, chwycił mnie za serce;

111

Przeczytałam Piotrowi na głos tekst i wyraźnie był pod wrażeniem tej historii. Pokiwał tylko głową ze zrozumieniem.

  • W twojej pracy dostajesz nie tylko róże z kolcami, ale i jedną bez – powiedział Homiel.

Dobrze powiedziane. Moja praca to moje pisanie. Pisząc na forum FN najczęściej spotykam się z kolcami, a nie różą. Tym bardziej cieszę się z tego maila, daje mi wielką nadzieję.




Dopisane 01. 01. 2017 r.

  • W najważniejszej chwili, kiedy powinni czuwać spali – Jezus często, szukał odosobnienia, kiedy się modlił. Tym razem jednak było inaczej. Potrzebował obecności swoich przyjaciół. Poprosił trzech najbliższych uczniów i filary wspólnoty chrześcijańskiej – Piotra, Jakuba i Jana, aby spędzili z nim noc na czuwaniu i modlitwie. Zostańcie tu i czuwajcie ze mną – powiedział (Mt 26, 38). To czuwanie miało być udziałem w próbie Jezusa. Jezus prosił tych, którzy byli najbliższymi świadkami Jego najważniejszych przeżyć, aby mu przynajmniej duchowo, towarzyszyli w tym trudnym dla Niego momencie. Odszedł kilka kroków dalej i pogrążył się w modlitwie, ale kiedy podszedł do uczniów, zastał ich śpiących. I ta sytuacja ciągle się powtarzała. Kiedy odchodził oni znów zasypiali. Jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? (Mt 26, 40); Śpicie jeszcze i odpoczywacie? (Mt 26, 45). Łukasz jest wzruszająco taktowny wobec uczniów, stwierdzając, że byli „śpiący ze smutku” (Łk 22, 45). Łagodzi to jakoś obraz śpiących apostołów, ale nie zmienia faktu, że kiedy Jezus ich potrzebował, oni odpływali w krainę marzeń sennych. Łukasz jako jedyny podaje także informację, że w godzinie zwątpienia i próby w ogrodzie Oliwnym, kiedy uczniowie zawiedli, gdyż zostali pokonani przez senność, zstąpił z Nieba anioł, który pocieszał i umacniał Jezusa (Łk 22,43). Jest to jeden z bardziej poruszających fragmentów w Piśmie Świętym. Myśl, że Jezus potrzebował pocieszenia ze strony anioła, czyni Go bardzo bliskim. http://stacja7.pl/wiara/samotnosc-jezusa/

Dla mnie to również jeden z najbardziej poruszających momentów w życiu Chrystusa. Samotność w niezrozumieniu.


  • W twojej pracy dostajesz nie tylko róże z kolcami, ale i jedną bezZastanawiałam się, czy umieścić tego maila na blogu, ale stanowi on niesamowity dowód na istnienie Nieba. Namacalny, konkretny dowód wiary, bo osoba, która to opisuje żarliwie modliła się i prosiła o rozwiązanie problemu, który dosłownie niszczył jej życie. Chciałam pokazać, że wszystko jest możliwe, jeśli wierzymy naprawdę. Spotykam się z narzekaniami wielu osób, którzy mówią mniej więcej w ten sposób; modlę się i modlę i nic z tego nie mam. Nie zdają sobie sprawy jak kardynalny czynią błąd. Homiel mówi…
  • To nie handel wymienny. Módl się, ale niczego nie oczekuj.

W pewnej luźnej rozmowie Homiel wyjaśnił, że …

  • Bóg Ojciec daje człowiekowi to, czego potrzebuje, a nie to, czego chce.

Być może różnica między chcieć a potrzebować na pierwszy rzut oka nie jest duża, ale wgłębiając się widać, że dzieli to przepaść. Chcę nowy samochód, ale czy faktycznie go potrzebuję ? Osoba, która pisała tego maila bardzo potrzebowała pomocy… i ją uzyskała.

On chce być niezauważony, a trzeba mówić o nim głośno.

14. 02. 16 r. Szczecin.

Wczoraj przyjechał Piotr. Był tak zmęczony, że w ogóle nie chciał rozmawiać, choć przyznał, że cały czas słyszy Homiela. Wkurzył mnie tym natychmiast i wychodząc trzasnęłam za sobą drzwiami. Miałam wielkiego focha  i już nie wychodziłam z pokoju. Dzisiaj rano Piotr sam do mnie podszedł. 

  • Jezus ma ci coś do powiedzenia.
  • Skoro chcesz być słuchana, musisz umieć słuchać.
  • Cierpliwość to cecha dobra dodał od razu Homiel.

Zrobiło mi bardzo głupio, poczułam się wręcz fatalnie …  Na szczęście w tym nieszczęściu nie zostałam odosobniona, gdyż dostało się też samemu Piotrowi. Ponieważ wczoraj był bardzo zmęczony, nie odmówił modlitwy egzorcyzmującej, a robi to codziennie. 

  • Dzień bez tej modlitwy to dzień stracony.
  • Zawiodłem Cię ?
  • Przed tobą tyle prób …
  • Ale przegrałem.
  • Bracie, patrz do przodu, nie czuję się zawiedziony.

Nie wiem dlaczego akurat modlitwy Piotra są tak ważne … 


Kiedy ja siedziałam zafochana w swoim pokoju, Piotr miał wczoraj kilka ciekawych wizji;

  • Wszystko działo się w nocy. Zobaczyłem wieżowiec, piętra sięgały nieba, wszystkie były wygaszone oprócz pierwszego piętra. Oglądałem to wszystko jakby z boku. Na 1 piętrze byłem ja i wielu ludzi. Byłem ubrany w swój płaszcz zimowy.

Kiedy słyszę wieżowiec, od razu nastawiam uszy. Wieżowiec zawsze kojarzył mi się źle … To właśnie wizje z wieżowcem poprzedziły atak anafilaktyczny Piotra, ale wtedy akcja wizji działa się na ostatnim piętrze lub na dachu. Pytając kilka lat później Homiela, czy ostanie piętro / dach ma jakieś znaczenie, wytłumaczył, że im wyżej, tym bliżej Boga. W dzisiejszej wizji, tym razem jesteśmy na samym dole. Drastyczna różnica.

Spytałam Homiela co może to znaczyć.

To przesłanie malujące obecną sytuację ludzkości. Homiel wytłumaczył, że ludzie zaczynając od dachu sami gaszą światło piętro po piętrze oddalając się od Ojca. Zostało ostatnie I piętro i parter. To pokazuje, jak wielka odległość dzieli nas od Nieba. Niewiele zostało, by pozostać w całkowitej ciemności. Czy nie brzmi to jak znak czasów ostatecznych ? Niesamowita wizja z niesamowitym przesłaniem, bardzo czytelna.

wiezowiec

Piotr zmartwiony tą wizją próbował dowiedzieć się czegoś więcej. 

  • Czy zapalą się światła na wyższych piętrach ? – miałam na myśli, czy nasza wiara w Boga odżyje. 
  • To już było.
  • A co będzie ?
  • Mrok będzie.
  • A kiedy to może się stać ?
  • ……… – nie odpowiedział, bo nigdy nie mówi kiedy.
  • A stanie się ?
  • W tym tempie… tak.
  • Co znaczy zimowy płaszcz ?
  • A co daje zimowy płaszcz.
  • Ciepło … Bezpieczeństwo.

Naprawdę powiało grozą. Pamiętam, że Niebo mrokiem nazywa piekło. Można więc zrozumieć, że nastanie na ziemi wszystko, co piekło ucieleśnia. Krew, pot, łzy, rozpacz, samotność …


Druga wizja; Homiel pokazał Piotrowi, że diabeł chowa się w pudełku od cukierków, chowa się w zakamarkach i ciemnych schowkach. O ile pudełko cukierków jest dla mnie dość jasne, o tyle schowek już mniej. Pudełko cukierków budzi zaufanie, przyciąga i może łudzić swoją „słodyczą”. O schowek musiałam spytać.

  • Pamiętaj, że on chce być niezauważony, a trzeba mówić o nim głośno.

Trzecia wizja; bohaterem był z jeden z naszych podwykonawców, z którym od czasu do czasu Piotr współpracuje. W wizji sprzątał podwórko przed naszą firmą, zbierał śmiecie, układał na kopcu liście. Piotr był zaskoczony, gdyż miał wrażenie, że on porządkuje swoje życie. Działając w branży budowlanej od wielu lat prowadzi firmę elektroinstalacyjną i bardzo narzekał ostatnio, że tego biznesu ma już serdecznie dosyć. Problemy z pracownikami, kontrahentami nie chcącymi płacić zmęczyły go skutecznie.

  • Nie daje rady.
  • Jest za dobry – przyznał Piotr.

Od razu zwróciłam uwagę na ten dysonans. Czy bycie zbyt dobrym przeszkadza w prowadzeniu biznesu ? Z doświadczenia wiem, że niewątpliwie tak. To może być dla wielu poważną przeszkodą. Dawno temu Piotr spytał Homiela jak ma postępować z ludźmi, by zachować swoje człowieczeństwo, wartości chrześcijańskie i być jednocześnie skutecznym biznesmenem i pracodawcą.

  • Bądź uczciwy, ale stanowczy.

Najlepsza rada na zawsze, nie trzeba być ofiarą losu i zgadzać się na wszystko … I dotyczy to każdej dziedziny życia.




Dopisane 31. 12. 2016 r.

  • Bądź uczciwy, ale stanowczy – stosujemy się do tej zasady od dawna i muszę z całkowitą odpowiedzialnością stwierdzić, że to działa. Nie zgadzamy się na dwuznaczne decyzje, byle tylko coś zyskać. W pierwszym odruchu ludzie nie rozumieją naszej stanowczości, ale po jakimś czasie ci bardziej rozumniejsi doceniają to i idą naszymi śladami.

  • Pamiętaj, że on chce być niezauważony, a trzeba mówić o nim głośno – po pierwsze diabeł jest szalenie inteligentny, to nie jakiś byt, duszek z „mgły i paproci”, ale istota absolutnie myśląca i czująca. To bardzo sprawny „żołnierz”. Nie chwalę go, ale stwierdzam fakt. Jego działanie porównałabym do walki partyzanckiej, jest niewidoczny i nigdy nie wiadomo kiedy zaatakuje. Chce pozostać niezauważony tak długo, jak tylko jest to możliwe. Im mniejsza wiara w jego istnienie, tym większa jego siła i siła spustoszenia, jakie po sobie zostawia. 

Wędrówka dusz w chrześcijaństwie.

01. 02. 16 r.  Szczecin.

W najnowszej książce Gabriela Amortha „Świadectwo egzorcysty” pada pytanie i odpowiedź dot. reinkarnacji.

aaaa

Bardzo cenię sobie G. Amortha, ale Kościół może się mylić. Twierdząc, że „the way of lifes” to new age wydaje się, że zaprzecza  i nauce i wiedzy źródłowej. Spytałam Homiela …

  • Czy są sztywne zasady reinkarnacji ?
  • Trajektoria losu może być rożna.

W tym fragmencie pada też zdanie dot. Sai Baby. Dość ostro wypowiedział się o nim Amorth, ale Homiel spytał tylko …

  • A skąd on może o tym wiedzieć ?

Czyli dlaczego ocenia ? Skąd ta pewność ? Kłania się stara niebiańska zasada, nie osądzaj, bo nie masz do tego uprawnień. Dotyczy to również najbardziej znanego egzorcysty na świecie. 




Dopisane 19. 12. 2016 r.

Trzeba w końcu zmierzyć się z tym problemem. Nazwałam reinkarnację „the way of lifes”, ponieważ jakoś bardziej mi to pasuje. To największa rozbieżność między tym co mówi Homiel, a tym co twierdzi Kościół chrześcijański. Skąd taka różnica? Musimy się cofnąć do samego początku.

Bibliazbiór ksiąg, spisanych pierwotnie w językach hebrajskim, aramejskim i w greckim, uznawanych przez żydów i chrześcijan za natchnione przez Boga. Składa się ze Starego i Nowego Testamentu. Treścią Starego Testamentu jest historia i dziedzictwo kulturowe i religijne narodu izraelskiego. Dla judaizmu święte są wszystkie księgi Starego Testamentu, a w szczególności Tora – pięć pierwszych ksiąg ST. https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia  

Biblia uznawana jest przez Chrześcijan i Żydów za podstawowe źródło wiedzy religijnej i wiary. Pytanie nasuwa się samo. Czy w takim razie judaizm akceptuje reinkarnację, jeśli chrześcijaństwo je odrzuca? 

W judaizmie (w jego nurcie mistycznym i kabalistycznym) istnieje wiara w wędrówkę dusz. Racjonaliści, tacy jak np. Majmonides, starali się to zjawisko ignorować (raw Saadja Gaon je wykluczał), co spowodowało, że wielu współczesnych Żydów nie ma świadomości tego metafizycznego aspektu judaizmu.

Zarówno gilgul (reinkarnacja), jak i haataka (wcielanie się) są stadiami pośrednimi duszy człowieka, nim powróci ona do Boga na końcu swojej wędrówki. Istnieje pogląd, że np. Księga Jonasza jest właśnie alegorią doświadczenia, jakiego doznaje dusza poddana wcieleniom. Często bowiem dusza nie odchodzi ze świata, zanim nie wykona swojego zadania. Taka jest właśnie historia proroka Jony w kabalistycznych (i nie tylko) interpretacjach.

Według poglądów mistycznych, dusza jest bytem złożonym: stanowi amalgamat składników z różnych faz poprzednich istnień, a sama składa się z neszamy (tego, co popularnie nazywamy duszą), z ruach (ducha, „oddechu” Boga) i nefesz (siły życia). Istnieje wiele koncepcji na temat wzajemnych zależności tych elementów, ale wspólne jest przekonanie, że każdy z nich może, po śmierci człowieka, mieć swój odrębny, dalszy los.

Wiara w zmartwychwstanie zmarłych jest silnie obecna w tradycyjnym judaizmie. Pogląd ten głosili poprzednicy judaizmu rabinicznego – faryzeusze, w przeciwieństwie do saduceuszy, ktorzy odrzucali to stanowisko, ponieważ nie znajdowało ono – ich zdaniem – potwierdzenia w Torze. Jednak ostatecznie przeświadczenie to znalazło się wśrod fundamentalnych Trzynastu Zasad Wiary Majmonidesa: „Wierzę pełnią wiary, że zmarli zmartwychwstaną do życia kiedy tylko Stwórca, błogosławione jest Jego Imię, tego zechce.” http://www.the614thcs.com/40.174.0.0.1.0.phtml

Jak to możliwe, jak to się stało, że dwie religie opierające się na jednym źródle mają dzisiaj tak różnorodne podejście do tej kwestii ? 

Według zwolenników reinkarnacji Nowy i Stary Testament zawierają wiele cytatów nawiązujących do reinkarnacji. (Mt 11,14). Co jednak rozumie się symbolicznie. Inne wersety biblijne, które miałyby nawiązywać do reinkarnacji to Mt 11:25-26, Mt 26:24, J 3:1-10, J 9:1-3, Ga 6:7-8. https://pl.wikipedia.org/wiki/Reinkarnacja

Ciekawy fragment.
(7) O wszystkich tych wydarzeniach usłyszał również tetrarcha Herod i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; (8) inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Ł. 9.

Gdyby Hebrajczycy nie wierzyli, że można narodzić się ponowne nie przyszło by im zapewne do głowy, by nawet pomyśleć, że Jan powstał z zmarłych, zjawił się Eliasz, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. To wydaje się oczywiste.

I jeszcze jeden z Księgi Psalmów (Stary Testament); Psalm 90(89)

W proch każesz powracać śmiertelnym i mówisz: „Synowie ludzcy, wracajcie!”. Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, niby straż nocna.

Zdaniem wielu specjalistów w Biblii istnieje wiele przykładów, które przekonują, że reinkarnacja była dobrze znana pierwszym chrześcijanom. Najsłynniejszy i najczęściej przetaczany przykład to postać Eliasza. W Księdze Malachiasza 3, 23 ST można przeczytać zapowiedź daną przez samego Jahwe: Oto Ja poślę wam proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień Pana”. (Eliasz żył w pierwszej połowie IX wieku p.n.e., Księga Malachiasza powstała w V–IV wieku p.n.e.).

Inne przykłady; Ewangelia wg św. Mateusza i słowa Jezusa odnoszące się do Jana Chrzciciela (nie żyjącego już wówczas);

Jeżeli zaś chcecie to przyjąć, on jest Eliaszem, który miał przyjść. Kto ma uszy, niechaj słucha” (11,14–15).

I pytali go uczniowie, mówiąc: Czemu więc uczeni w Piśmie powiadają, że wpierw ma przyjść Eliasz? A On, odpowiadając im, rzekł: Eliasz przyjdzie i wszystko odnowi. Lecz powiadam wam, że Eliasz już przyszedł i nie poznali go, ale zrobili z nim, co chcieli (…). Wtedy zrozumieli uczniowie, że mówił do nich o Janie Chrzcicielu” (17, 10–13).

Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego».

Nikodem: «Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?»

Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd.

Internet jest pełen dyskusji kto ma rację; Kościół, czy reszta. Zwolennicy reinkarnacji powołują się głównie na Orygenesa (185 – 254 n. e.) twierdzącego, że dusza istnieje przed narodzinami. Ale też i inni ojcowie Kościoła biorą pod uwagę możliwość istnienia wędrówki dusz, choć nie twierdzą tego stanowczo. Nic też dziwnego, że nie czynią tego stanowczo, jeśli nawet dzisiaj trudno to udowodnić. 

Św. Klemens z Aleksandrii;

„Istnieliśmy długo przed powstaniem świata; istnieliśmy w oczach Boga, gdyż jest naszym przeznaczeniem żyć w Nim. Jesteśmy myślącymi stworzeniami Boskiego Słowa; dlatego też istnieliśmy od początku, gdyż na początku było Słowo (…) Nie po raz pierwszy okazuje On nam miłosierdzie w naszych wędrówkach, On miał je dla nas od samego początku…” („Egzorty do Pogan”).

Św. Grzegorz, biskup Nyssy;

„Jest absolutnie konieczne, by dusza została uzdrowiona i oczyszczona, a jeśli nie nastąpi to w ciągu jednego życia na ziemi, to musi to zostać osiągnięte w przyszłych żywotach ziemskich”

Orygenes;

„Dusza nie ma ani początku ani końca (…) Przychodzi ona na ten świat wzmocniona sukcesami lub osłabiona porażkami w swym poprzednim życiu. Jej pozycja w tym świecie jako miejscu wyznaczonym do uzyskiwania honoru lub dyshonoru zdeterminowane jest jej poprzednimi zasługami lub winami. Jej uczynki w tym świecie wyznaczają jej miejsce w świecie, który następuje po obecnym…”

(„De Principiis”)

Św. Augustyn;

„Powiedz mi, Panie…powiedz, czy me dzieciństwo nastąpiło po innym moim wieku, co umarł przed nim? Czy był nim ten, który spędziłem w łonie matki? (…) a znowu cóż było przed owym życiem, O Boze, radości ma, czy byłem gdziekolwiek czy w jakimkolwiek ciele? Nie mam nikogo, ktoby mi to powiedział, ani ojca, ani matki, ani doświadczenia innych, ani też własnej mej pamięci.” („Wyznania Św. Augustyna”).

reincarnation

W niektórych odmianach chrześcijaństwa, np. gnostycyźmie lub nestorianizmie, również występowały elementy wiary w reinkarnację, jednak po V Soborze Powszechnym w Konstantynopolu (553 r.), większość kościołów chrześcijańskich odrzuciła tę wiarę w całości, przyjmując jako jedynie słuszną koncepcję bezpośredniego pochodzenia duszy ludzkiej od Boga i zbawienia następującego tylko raz – zaraz po śmierci  człowieka. https://pl.wikipedia.org/wiki/Reinkarnacja

Ciekawie o reinkarnacji pisze encyklopedia PWN;

Teologie inkarnacji rozwinęły głównie chrześcijaństwo (!) oraz wisznuizm. W chrześcijaństwie w ludzką postać Jezusa wcielił się Syn Boży, jedna z osób Trójcy Świętej (w uzasadnieniu Kościół odwołuje się do Pisma Świętego). Spory związane z inkarnacją, dotyczące np.: istnienia bądź podwójnej bosko-ludzkiej natury Jezusa Chrystusa, bądź też tylko jego boskiej natury monofizytyzm, w przypadku zaś współistnienia obu natur — problemu ich wzajemnego związku (i w konsekwencji np. współistnienia woli boskiej i ludzkiej) — doprowadziły do konieczności sformułowania stanowiska Kościoła, wyrażonego w ustaleniach kilku ważnych soborów (w Nicei 325, Chalcedonie 451 i w Konstantynopolu 553 oraz 680–681), na których przyjęto m.in. naukę o podwójnej naturze i woli Jezusa, potępiając tym samym jako heretyckie: arianizmnestorianizm i monoteletyzm. http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/inkarnacja;4011225.html

Według powszechnej opinii wszystkie lub prawie wszystkie dowody istnienia wiary w reinkarnację zostały wyeliminowane z Biblii i pism ojców przez Sobór w Konstantynopolu w 553. Wielu zwolenników reinkarnacji przekonuje, że rada została specjalnie powołana wyłącznie w celu potępienia reinkarnacji, co nie jest do końca prawdą. Nie o wędrówkę dusz chodziło. Głównym punktem programu było osiągnięcie jedności z monofizytami, którzy twierdzili, że Chrystus miał tylko jedną, boską naturę.

Cofnijmy się więc w czasie.

Sobór Konstantynopolitański w 553 roku nie został zwołany przez papieża, ale przez samego cesarza Justyniana! To on wybrał 166 Ojców, którzy mieli poprzeć jego plany. Chciał on zjednoczyć Cesarstwo wokół swojej idei; „jedno cesarstwo – jedna religia”. Dążył do przywrócenia jedności religijnej z buntującymi się monofizytami (Chrystus ma tylko boską naturę), a którzy przeważali na znacznym obszarze Syrii, Etiopii i Egiptu. Co ważne, zrobił to pod wpływem swojej żony Theodory, monofizytki.

Pojednanie chciał osiągnąć poprzez reinterpretację lub rewizję stwierdzeń dogmatycznych przyjętych przez sobór chalcedoński w taki sposób, aby definicje dogmatyczne soboru w Chalcedonie stały się możliwe do przyjęcia dla monofizytów. Dlatego też Ojcowie soboru potępili m. in. Orygenes i jego teorię preegzystencji dusz . Co wydaje się dość kuriozalne potępiono także samego ówczesnego papieża Wirgiliusza, który był przeciwny zwołaniu soboru i jego postanowieniom, ale który ostatecznie został zmuszony do jego poparcia. (wikipedia)

Z pewnością pod względem teologicznym Konstantynopol II nie oznacza wprost dezawuowania Soboru Chalcedońskiego. Jednak po równowadze osiągniętej w Chalcedonie wahadło znowu za bardzo wychyliło się w jedną stronę. Dopiero następny sobór, Konstantynopol III, umieścił je z powrotem w środku. Dla Wschodu oznaczało to teologiczne zubożenie. Sobór „złożył w ofierze” starożytne, trzeźwe, cenne, teologiczne dziedzictwo na ołtarzu polityki, która sama w sobie nie miała przyszłości. Na tej drodze w żaden sposób nie można było osiągnąć zjednoczenia z monofizytami. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TT/sobory07.html

Nie ma wątpliwości, że sobór z 553 roku to nie teologia i duchowość a polityka, przemyślane działanie w celu budowania wielkości Chrześcijańskiego Kościoła, co wydaje się słuszne w tamtym okresie. Odtąd tych, co myśleli inaczej niż postanowienia soboru uznawano za heretyków. Uważnie proszę przeczytać stanowisko soboru z 553 roku, które pozostawiam bez komentarza;

Jeśli ktoś mówi lub sądzi, że dusze ludzkie istniały uprzednio jako duchy i jako święte moce, ale że – sprzykrzywszy sobie oglądanie Boga (?) – ku złemu się zwróciły i przez to oziębiły w miłości Bożej i stąd otrzymały nazwę dusz i za karę zrzucone zostały w ciała – niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych”.

Co dalej w takim razie?

Czytam dzienniczek św. Faustyny i uderzyły mnie pewne słowa;

  1. Takim jestem i będę dla ciebie, jakim mnie wysławiasz; już w tym życiu doznasz mojej dobroci, a w całej pełni w życiu przyszłym.

  2. A ja te wszystkie dusze wprowadzę, w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i przyszłym.

O jakim przyszłym życiu mówi Jezus? Pytanie wysłałam bezpośrednio do zakonu Faustyny. Według Faustyna 2016; Pan Bóg wybrał s. Faustynę i dał jej szczególną misję głoszenia całemu światu orędzia o Jego miłosierdziu. Święta już za życia robiła wszystko, aby każdy człowiek uwierzył w Boże miłosierdzie i Mu zaufał, ale i teraz, po śmierci, cały czas to robi.

Czyżby o to tylko chodziło? 

Jezus nazywa Faustyną sekretarką, mając na uwadze jej funkcję, ma spisywać przekazywane słowa. Chrystus mówi o tym wielokrotnie;

1/ Sekretarko mojego miłosierdzia, pisz, mów duszom o tym wielkim miłosierdziu moim, bo blisko jest dzień straszliwy, dzień mojej sprawiedliwości.

  1. Córko moja, sekretarko mojego miłosierdzia, nie tylko cię obowiązuje pisanie i głoszenie o moim miłosierdziu, ale wypraszaj im łaskę, aby i oni uwielbili moje miłosierdzie.

  2. Córko moja, żądam, abyś wszystkie wolne chwile poświęciła na pisanie o mojej dobroci i miłosierdziu; jest to twój urząd i twoje zadanie w całym twym życiu, abyś dawała duszom poznać moje wielkie miłosierdzie, jakie mam dla nich, i zachęcała je do ufności w przepaść mojego miłosierdzia.

Zastanawia mnie więc jeden, bardzo szczególny fragment, w którym Jezus używa słowa; przyszłe życie.

Córko moja, bądź spokojna, czyń, co ci każę. Myśl twoja jest złączona z myślą moją, więc pisz, co ci na myśl przyjdzie. Jesteś sekretarką mojego miłosierdzia, wybrałem cię na ten urząd w tym i przyszłym życiu. icon_exclaim-Kopia Tak chcę, pomimo wszystkich przeciwności, jakie ci stawiać będą; wiedz, że upodobanie moje nie zmieni się.

Jaki ma sens spisywanie słów Jezusa po śmierci… w Niebie? Kto miałby to czytać? To jest po prostu nielogiczne. Przecież do tej pory Jezus wyraźnie mówi, by spisywała słowa dla ludzi żyjących w tym świecie, a nie w Ich świecie. Oczywiście pytam się Homiela Wszystkowiedzącego… 

  • Jej droga na ziemi się nie kończy – powiedział. 


Jak by tak się głębiej zastanowić, to idea ponownego naradzania się powinna być bliska sercu Kościoła. Przysłuchiwałam się rozmowom prowadzonym z duchownymi (TV) w dniu odwiedzin papieża w Auschwitz. Padało odwieczne pytanie; gdzie jest Bóg, kiedy jest tyle cierpienia ? Żaden duchowny nie potrafił odpowiedzieć konkretnie, a jeden dość zabawnie odparł, że kiedy już będzie w Niebie to się spyta. Akceptując możliwość wędrówki dusz o ileż łatwiej byłoby wytłumaczyć, wydawałoby się bezsensowną na pierwszy rzut oka śmierć małego dziecka niż bezradnie rozkładać ręce … confused

Badania mówią o znacznym wzroście wiary w reinkarnację na całym świecie, zwłaszcza w krajach Zachodu. W 1981 roku do wiary w nią przyznawało się 22 % Francuzów (w tym 31 % praktykujących katolików!), 27% Brytyjczyków i tylko 28% Japończyków. Niezwykle zastanawiające są dane z badań socjologicznych stanu religijnego Europy, przeprowadzonych w skali całego kontynentu przez European Value System Stydu Group (EVS) w 1993 roku. Do krajów, gdzie odsetek mieszkańców przyjmujących reinkarnację jest największy, należą: Islandia (32%), Polska (32%), Północna Irlandia (30%), Francja (24%), Wielka Brytania (24%), Włochy (22%), Węgry (21%), Bułgaria (21%), Hiszpania (20%), Niemcy (19%), Irlandia (19%), Szwecja (17%), Słowacja (16%), Holandia (15%), Dania (15%). http://www.katolik.pl/oblicza-reinkarnacji,2336,416,cz.html?s=4

Niezależnie od tego jak bardzo Kościół będzie bronił swojego stanowiska faktem jest, że liczba „wierzących inaczej” systematycznie rośnie. W tej chwili dogmaty swoje, a życie swoje. Zdając sobie sprawę, że są ludzie wierzący w dogmaty bezkrytycznie, proponuję, by na chwilę odsunęli je na bok i przyjrzeli się nie religii a nauce… a nauka o wędrówce dusz ma naprawdę wiele do powiedzenia. Tego nie można już lekceważyć.

http://www.theepochtimes.com/n3/339553-reincarnation-fact-or-fallacy-case-studies/

http://humansarefree.com/2013/10/scientific-proof-of-reincarnation-dr.html

http://uvamagazine.org/articles/the_science_of_reincarnation

http://www.express.co.uk/news/science/716499/reincarnation-REAL-proof-life-after-death

http://consciouslifenews.com/scientific-proof-reincarnation-soul-exists/1191414/#     

Wybrałam niektóre z nich, a jest znacznie, znacznie więcej informacji w naszym przepastnym internecie.


Przygotowując ten tekst natrafiłam na ciekawe komentarze. Idea reinkarnacji nigdy nie zostanie w pełni zaakceptowana przez Kościół katolicki. Gdyby na to pozwolono zniszczyłoby to wszystkie doktryny, które Kościół stworzył na przestrzeni lat. Nie zniszczyłoby to chrześcijaństwa, jednak mogłoby przynieść go z powrotem do samego początku. Tak długo, jak ludzie wierzą, że tylko Bóg może ukarać za zło, Kościół nie widzi potrzeby stosowania bezosobowego prawa karmy, które przynosi reinkarnacja. 

Mocne ?… Mocne i prawdziwe. W co wierzyć w takim razie ? Wybór należy już do was. Przypominam sobie jednak słowa Homiela sprzed dwóch lat, wyjaśniające, dlaczego ten świat jest tak właśnie  skonstruowany. Homiel cofa nas do źródła wiary, do początków chrześcijaństwa. 

Dla ludzi wąska jest droga sprawiedliwych. Człowiek może żyć wieleset razy, gdyż Bóg tak wszystkich kocha, że nie chce stracić nikogo, tak wiele razy, aż wróci na ścieżkę.

Ostatni będą pierwszymi.

28. 01. 16 r. Warszawa.

Dzisiaj na kawie tak było przyjemnie, że powiedziałam … 

  • Mam nadzieję, iż te chwile nigdy się nie skończą.
  • Skończą się i się nie skończą.

W tym życiu kiedyś się skończą, ale tam będą trwać wiecznie ? O to chodzi ? Zastanawiałam się nad tym chwilę, gdy nagle ktoś do Piotra …

  • Nie spocznę, dopóki nie przyciągnę ciebie do Siebie na zawsze.
  • Kto to ci powiedział ?
  • Nie wiem.
  • Nie myśl głową, a sercem.

Zastanowiły mnie te słowa. To mógł powiedzieć nie Homiel, ale … Nie byłam pewna.

  • Co znaczy do siebie na zawsze ? – pyta mnie Piotr.
  • Musisz spalić wszystkie mosty łączące cię z gackami, wszystkie wahania, które w sobie jeszcze masz.
  • To jak ten test z 20 zł … – zamyślił się
  • Zapomnij, ale pamiętaj. 
  • Za każdą prawdą, którą wypowiesz …
  • Twoje cząstki, których nie widzisz, łączą się ze sobą.
  • Czym sobie zasłużyłem ?
  • Sobą.
  • Nam zależy, żeby wychować cię, abyś lśniącym mieczem przebił tę kosmatą postać.

Piotr po chwili do mnie … 

  • Celem człowieka jest Bóg.
  • Czy jesteś tego pewien ?
  • W takim razie dorosłeś.
  • Czyli przeszedłem waszą podstawówkę ?
  • Gradueted z paskiem – uśmiechnął się Homiel.

Homiel często nasze nauki porównuje do nauki w szkole. Kiedyś nam zarzucił, że z wiedzą jaką posiadamy, jesteśmy ledwo w podstawówce i ledwo zdajemy z klasy do klasy. Nie oponowaliśmy, bo jak zwykle ma rację.


Siedzieliśmy jeszcze w ciszy i widzę, że Piotr gdzieś błądzi za „przesłoną”, czyli po drugiej stronie lustra, czyli w drugim świecie, mówiąc konkretniej …

  • Ty wiesz … ? Anioły kiedy chcą się zregenerować, to tworzą kulę, jakby kopułę, wypoczywają w niej.
  • Skąd to wiesz ?
  • No przecież widzę … Tworzą je myślami, potem wchłaniają z powrotem … Nie tracą wolnej energii, budują ściany z paseczków żółto-złotych.

Lubię te chwile, kiedy Piotr „odpływa”. Opisując mi Ich świat czuję, jakbym tam była.

  • Wiesz co teraz słyszę ?…. Kohatka, kohtka, kohoutka … Kometa.

Oczywiście natychmiast zaczęliśmy we dwójkę szukać w internecie … I naprawdę byliśmy zdziwieni, kiedy natychmiast google wypluło z siebie hasło; kometa Kohoutka. To odkrycie kompletnie nas zaskoczyło i kompletnie nic nam nie mówiło, więc spytaliśmy Homiela … 

  • O co chodzi ? …
  • A i na to przyjdzie czas.

Ponieważ bardzo mnie nurtowała ta kometa, dręczyłam Homiela przez godzinę już w domu. 

  • Za twojego życia będzie gigantyczny kataklizm.
  • A musi być ?
  • Czy Jezus nie umarł na krzyżu ?
  • Nie był to kataklizm ?
  • Czy ten kataklizm nie przyniósł zbawienia ?
  • Homiel, powiedz coś jeszcze.
  • Nadchodzi.

O astronomii wiemy tyle, co za oknem w nocy, czyli co nie o księżycu. O tej komecie musiałam pogrzebać w internecie.

1. Pierwsze informacje;

http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/469-kometa-kohoutka-1973f-kometa-stulecia/

2. Warto jednak wiedzieć, że czasami komety przedwcześnie gasną lub nie tworzą spektakularnego warkocza. Na początku lat 70. Kometa Kohoutka została okrzyknięta kometą stulecia i miała przyćmić Kometę Halleya. Niestety obiekt rozpadł się w drodze do Słońca.

http://www.focus.pl/technika/ison-czyli-jak-zobaczyc-komete-10585

Wg tych informacji kometa była, ale się rozpadła.

3. C/1973 E1 should not be confused with the periodic comet 75D/Kohoutek, which can also be called „Comet Kohoutek”. In addition, there are another two long-period comets, C/1969 O1-A (a.k.a. 1970 III, 1969b), and C/1973 D1 (a.k.a. 1973 VII, 1973e) also discovered by Luboš Kohoutek.

https://en.wikipedia.org/wiki/Comet_Kohoutek

Brytyjska Wikipedia jest bardziej dokładna i wg tej informacji mamy kilka komet zwanych kometami Kohoutka.

4. Z ziemskiego punktu widzenia wschody i zachody planet układu słonecznego potwierdzają założenie o stałości ich orbit. Podobnie rzecz ma się w przypadku komet. Komety mogą obiegać Słońce po orbitach znacznie od niego oddalonych w swoim najdalszym punkcie. Na przykład kometa Kohoutka oddala się od Słońca na odległość sześć razy większą niż odległość Plutona. Pomimo to wiemy o jej obecności.

http://www.forum.gildia.pl/index.php?topic=26999.65;wap2

W swoim czasie kometa Kohoutka miała być okrzyknięta „kometą stulecia”. Homiel albo dosłownie mówi o pojawieniu się komety Kohoutka, albo wymieniając jej nazwę użył jako symbolu czegoś dużego, co nadchodzi. Kiedy ?… Nie wiadomo. Jeśli za mojego życia ma być potężny kataklizm, według mnie to kwestia 10 – 40 lat. Prawdę powiedziawszy … Jeśli dojdzie do takiego zdarzenia, może być też znacznie wcześniej. Moje obliczenia, a Ich plany to wielka różnica.  

Mówiąc nadchodzi nie wiem, czy to ostrzeżenie, czy jedynie sucha informacja. Jeśli ostrzeżenie, to można jeszcze temu zaradzić na przykład poprzez modlitwę, jeśli to sucha informacja, to … Ciarki przechodzą.

maxresdefault

Piotr na koniec dnia opowiedział, co wydarzyło się rano w kościele.

  • Jesteś zajęty tyloma sprawami, nie zapomnij o mnie… powiedziałem do Ojca. Nic nie usłyszałem, nie odpowiedział mi. Poszedłem do komunii, ale ksiądz mnie ominął !!! Wyobrażasz sobie ? Ominął i poszedł do innych ludzi. Zbaraniałem. Już zupełnie na końcu podszedł do mnie z powrotem i podał hostię, a kiedy mi ją dawał usłyszałem wtedy …
  • Ostatni będą pierwszymi.



Dopisane 16. 12. 2016 r.

  • Ostatni będą pierwszymi Kiedy zatem podeszli pierwsi, uważali, że otrzymają więcej. Jednak i oni otrzymali po denarze.11 Biorąc więc narzekali na gospodarza.12Mówili: „Ci ostatni pracowali jedną godzinę, a zrównałeś ich z nami, choć dźwigaliśmy ciężar dnia i spiekoty”. 13A on każdemu z nich tłumaczył: „Przyjacielu, nie krzywdzę ciebie. Czy nie umówiłeś się ze mną o denara?14Weź swoje i odejdź. Chcę dać temu ostatniemu jak tobie.15Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czemu zepsutym okiem patrzysz, że jestem dobry?” 16 Tak właśnie ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi”. Mt 20,1-16

– Za twojego życia będzie gigantyczny kataklizm – czytając uważnie słowa Homiela już wcześniej można wywnioskować, że mówi o wydarzeniu, które zatrzęsie całym światem. Nie musi to być kometa, może być to choćby wybuch superwulkanu Yellowstone, którym dosyć często straszy się w światowych mediach. Chciałabym tylko przypomnieć pewien dialog;

  • Natura wszystkich przywoła do porządku.
  • Kataklizm jakiś się szykuje ?
  • Rzucą karabiny, zamienią na motyki, żeby kopać i rośliny uprawiać, bo z głodu będą umierać.
  • Ale nim zajmą się motyką, to minie mnóstwo czasu.
  • To się mylisz, zmiany będą raptowne.

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/20/wojna-w-imie-boga-jest-przeciwko-bogu/


Czy Jezus nie umarł na krzyżu ? – zdecydowanie tak.

Nie był to kataklizm ? – w pewnym sensie zdecydowanie tak. Ukrzyżowano przecież Syna samego Boga.

Czy ten kataklizm nie przyniósł zbawienia? – … przyniósł. Hmm… mysli kataklizm, który był zbawieniem dla ludzkości. W takim razie… Homiel chce powiedzieć, że cokolwiek nadejdzie, będzie dla ludzkości najlepszym rozwiązaniem. A co to znaczy dla nas? To, że nie jesteśmy w stanie temu zapobiec. To się  musi po prostu wydarzyć. 

Zanim Światło się przebije przez czarną czeluść, wielu będzie chciało je zgasić.

20. 01. 16 r.  Szczecin.

Czekałam na kolędę. Byłam ciekawa co się wydarzy tym razem, gdyż roku temu na kolędę przyszedł bardzo młody ksiądz, który poprosił, czy mógłby obejrzeć serial „Złotopolscy”. !!! No zatkało mnie, ale pozytywnie. Miał tak błagalną minę, że od razu się zgodziłam. Obejrzeliśmy razem, ja po raz pierwszy, a On z zapartym tchem. Po wszystkim pobłogosławił nasze mieszkanie. Pomyślałam, że ksiądz to też człowiek.  Dzisiaj przed kolędą zadzwonił Piotr.

  • Mam nadzieję, że przyjdzie jakiś porządny gość, przecież nie wszyscy są ok. w kościele.
  • Ale wszyscy powinni być dobrzy, którzy działają w imieniu Chrystusa odparł Homiel przez… telefon.

Wczoraj Piotr usłyszał słowa … 

  • Maryja jest twoim naturalnym przyjacielem.

Co to znaczy ? Naturalny przyjaciel … ?


Na forum FN znowu mnie atakują. Zdążyłam się już do tego przyzwyczaić i myślę, że gdyby tego nie było, nasza wspólna nauka utknęłaby w miejscu. Homiel mnie pociesza …

  • Zanim światło się przebije przez czarną czeluść, wielu będzie chciało je zgasić.

lightattheend

Prawda o istnieniu Boga dla wielu jest niewygodna. Wielu nie chce uwierzyć i nie chce, by inni uwierzyli. Tego pragnie Zło, czarna czeluść,  która chce zgasić Światło zanim rozbłyśnie w pełni.


Piotr podliczył jednego z pracowników. Młody chłopak, ale bardzo inteligentny i konkretny. Zarobił w ciągu 3 miesięcy całkiem sporą prowizję, około 80 tys. Co dziwnego wygrywa prawie wszystkie przetargi w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Piotra to zastanowiło.

  • Przyznaj się, coś pan nabroił. Coś pan zrobił, że panu tak z Góry dają?
  • Nieeee, wszystko jest w porządku.
  • To nie ma tak, coś pan zmajstrował, ale coś pan zrobisz.
  • …….
  • Przyznam się … Mam dziewczynę w ciąży i nadarzyła się okazja, by kupić mieszkanie.
  • Aaaa, teraz rozumiem.

Opowiada mi o tym i kręci głową.

  • Na Górze nakręcili i znowu mnie wrobili.
  • Już tak nie narzekaj.
  • Widzisz jak prowadzisz ludzi ? Na każdym kroku to robisz.

Mówiąc na każdym kroku miałam też na myśli niedawne spotkanie z człowiekiem pracującym w państwowej instytucji (dobrze po czterdziestce), którego spotkał w pociągu.

  • Czuję, że muszę z panem porozmawiać, bo widzi pan … Ja dużo zarabiam, ale jestem sam …

Piotr zaczął słuchać.

  • Mam te dziewczyny, ale nic poważnego.
  • Nie lepiej mieć kogoś jednego bliskiego, ciepłego ?
  • Mamusia też mi to mówi.

I tak wynurzał się przez kilka godzin, a na koniec podróży pożegnał się całując Piotra w policzek.

  • Musiałem to zrobić.

Może kiedyś napiszę książkę; rozmowy z pociągu ?



22. 01. 16 r. Warszawa.

Zmarł Bogusław Kaczyński, krytyk muzyczny, świetny i niepowtarzalny facet.

  • Dlaczego go zabieracie ?
  • Jego etap się skończył.
  • Dobry człowiek był.
  • Po nim niewielu będzie płakać, ale wielu będzie pamiętać … W przeciwieństwie do ciebie.
  • Musisz odejść wolny. Da się to załatwić.
  • Ale ile wrogów będzie się cieszyć !
  • Brak wroga to też rozpacz.

Kurcze, ma rację. Niektórych posiadanie własnego wroga utrzymuje przy życiu.


Piotr uzależnił się od pewnej cukierni w Szczecinie, która serwuje niesamowicie słodkie ciasto. Uzależnił się do tego stopnia, że za każdym razem kiedy jadę do Warszawy, biorę zamówione ciasto ze sobą. Oczywiście Piotr przytył niemal natychmiast. Prosiłam Homiela, żeby zamknęli tę cukiernię, a Piotr odwrotnie włączył się, by jej nie zamykano.

W grudniu dowiedziałam się, że cukiernię zamykają, tydzień później dowiaduję się, że jednak dalej działają, wczoraj znowu się dowiedziałam, że zamykają. I taka przepychanka przez miesiąc, kto może więcej. Po kilkukrotnej zmianie zdania właściciele w końcu zdecydowali się zamknąć cukiernię i skupić na dostawach swojej produkcji bezpośrednio do dużych sieci, taką otrzymali ofertę. Świetna koronka, wszyscy zadowoleni …  No prawie wszyscy … 


Wieczorem córka podrzuciła mailem krótki filmik z uwagą, że to coś ohydnego. Nie wiem gdzie ona to wszystko wynajduje, ale na jej prośbę obejrzeliśmy ten film. Wrażenie zniesmaczenia to mało powiedziane. https://www.facebook.com/Kalifat.Europejski/videos/447115968807627/?fref=nf

  • Dlatego ten świat się skończy.
  • To dobro przegra ?
  • Nigdy.
  • No to jak ?
  • A wiesz co to poświęcenie ?
  • Chodzi o to, by resztką czasu wyciągnąć to co najlepsze.
  • Wartością tego świata są ludzie, ale gro z nich to nie ludzie.
  • Resztką sił wojen nie ma, a i to się powoli kończy.
  • Czas wojny równa się czasem pokuty.

Resztką sił wojen nie ma, a i to się powoli kończy – zapowiedź wojny ?




Dopisane 11. 12. 2016 r.

  • Zanim światło się przebije przez czarną czeluść wielu będzie chciało je zgasić – te słowa coś mi przypomniały. Opowieść pewnego nawróconego na Boga człowieka. Będąc na pograniczu życia i śmierci ogarnęła go najpierw czarna czeluść. Potem nastąpiła światłość. Przepiękna historia i świetnie opowiedziana, którą koniecznie trzeba poznać.

Bóg jest istotą życia.

02. 01. 15 r.  Szczecin.

Przerażają nas wiadomości z Europy. Odwołano imprezy ze względu na zamachy i zaczyna panować atmosfera strachu.

  • Kto za tym stoi ?
  • Jak kto to ?… Diabeł.
  • Dobrze, ale gdzie on jest ? – Piotr myślał, że dowie czegoś konkretnego, dostanie nazwisko antychrysta.
  • Wszędzie …
  • Wszędzie, gdzie może.
  • Czuję lęk przed przyszłym rokiem – powiedziałam.
  • Jeśli ty się lękasz, to cały świat się lęka.

Pani Merkel wygłosiła orędzie noworoczne z napisami arabskimi. Patrząc na to miałam dziwne przeczucia…

20160101190900uid1

  • Jak chcesz wiedzieć coś o niej, to przywołaj siebie z czasu herbaty.

Otworzyłam ze zdumienia oczy.  Homiel nawiązał do wydarzeń sprzed wielu lat. Piotr decydując się na sprowadzanie herbaty z Chin działał jak w transie, wszystko wskazywało na to, że jego działania doprowadzą do upadku firmy i prawie się tak stało. Magda, nasza dawna wspólniczka widząc co się dzieje i chcąc ratować swoją skórę zdecydowała się sprzedać udziały w firmie i definitywnie odejść. Kilka miesięcy później Piotr powoli zaczął wychodzić na prostą. Dzięki jego „amokowi”, jak to teraz określa, pozbyliśmy się w ten sposób prawdziwego gacka w skórze człowieka. http://osaczenie.pl/wp/2016/04/02/wizja-o-hangarze/

Jeśli więc Homiel porównał działania Merkel do tej sytuacji, t o znaczy, że ostatecznie dobro zwycięży i trzeba ufać w rozwój dalszych wypadków. Pani kanclerz także działa jak w amoku nie rozumiejąc do końca co się dzieje, bo to Niebo nią kieruje. Stała się narzędziem. Moim zdaniem Europa potrzebuje wstrząsu, by się obudzić. Obserwujemy zetknięcie się dwóch kultur, dwóch religii i nastanie czasu, by dokonać wyboru; albo się jest po stronie Chrystusa albo przeciwko Niemu. 

  • Proroctwo się wypełnia.
  • Ale które ? Jest ich tyle !
  • Niedługo przekażę ci raport z sytuacji.
  • Tylko nie mów mi wtedy, kiedy akurat będę umierać, to trochę za późno – też zażartowałam, że na ten raport mogę bardzo długo czekać. Anielskie pojęcie „niedługo” może znaczyć i 100 lat. 
  • Ty nigdy nie umrzesz, twój duch jest nieśmiertelny.
  • ??? Chyba każdy duch jest nieśmiertelny ? – zbił mnie z tropu, zrobiło się od razu poważniej.
  • Nie wszystkie dusze są nieśmiertelne.
  • A które są nieśmiertelne ?
  • Spytaj, które są śmiertelne.
  • To które są śmiertelne ?
  • Te, które za bardzo odejdą od Boga.
  • Czyli ?
  • Te, które nie odnajdą drogi prawdy.

Pomyślałam, że Homiel jest dzisiaj wyjątkowo poważny.

  • Bo Prawdą jest droga Mego Syna, więc kieruj ich do Kościoła.

O… my… God… !!! Z Kim my teraz rozmawiamy ? To nie może być Homiel … !!! 

  • Czy każdy dostępuje łaski ?
  • Każdy, kto prosi może dostać, ale nie dostaje.
  • Prosić, oby prosić to za mało …
  • Musisz prosić ze swoim duchem, głębią.
  • Jeśli prosisz słowami to czym prosisz ?
  • Modlitwa z myślami o innych sprawach jest modlitwą szkodliwą, oszukujesz sam siebie.
  • Bóg jest istotą życia, kto nie rozumie jest, ale nie żyje …
  • A nie Chrystus jest istotą życia ?
  • Czyż to nie jest to samo ?
  • A ci co czynią dobrze, a nie wierzą w Boga ?
  • To ślepa droga, jest łatwym celem.

To była tak niezwykła sytuacja i tak niezwykłe słowa, że dłuższą chwilę milczeliśmy. Oboje chyba baliśmy się odezwać. W końcu Piotr wykrztusił …

  • Mam nadzieję, że zawsze z Homielem rozmawiam.
  • Co masz na myśli ? Boisz się, że czasami rozmawiasz z kimś z Dołu ?
  • Nie, że jeśli to nie Homiel… Że to ktoś inny, ale z Góry. Nie zdajesz sobie sprawy jakie rozmowy prowadzę w pociągu, pomodlę się i zaczynam rozmawiać – … wyobrażam sobie. Szkoda tylko, że mu się zapisywać tego nie chce.

Jesteśmy przyzwyczajeni do obecności Homiela, ale kiedy słyszymy Ojca, czy Chrystusa, oboje mamy to samo odczucie … Że na to po prostu nie zasługujemy, że to jakaś pomyłka. 




Dopisane 02. 12. 2016 r.

Doszło do mnie coś ważnego. Słuchamy słów Homiela, Jezusa, czy samego Boga… Dobór tych słów, ich składnia jest bardzo szczególna i specyficzna, dość trudna w odbiorze i jeśli nie zapiszę od razu, to niemal po kilku minutach oboje je zapominamy. Dzisiaj zastanawiam się jak to możliwe, że w ewangeliach po wielu latach tak dosłownie odtworzono przekazania Jezusa ? Przeciętny człowiek nie jest w stanie tego pamiętać nawet po tygodniu, a co dopiero po kilkunastu latach. Ewangelia Marka, którą Homiel uznał za najbardziej prawdziwą, bo jest najstarsza… Według kolofonów wielu średniowiecznych rękopisów, została napisana 10 lat po wniebowstąpieniu Jezusa (np. Kodeks Cypryjski, rękopisy rodziny Lake’aminuskuł 124). Rękopisy rodziny Ferrara podają, że została napisana dwanaście lat po wniebowstąpieniu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewangelia_Marka

Patrząc na nasze doświadczenia jestem raczej pewna, że jeśli ktoś nie spisywał słów Chrystusa na bieżąco, nie mógł dosłownie tego odtworzyć po wielu latach. Muszą istnieć lub istniały, znacznie wcześniejsze teksty, które zawierają / ły wypowiedziane słowa Chrystusa. O dziwo ktoś też doszedł do tego wniosku; A. H. McNeille, An Introduction to the Study of the New Testament, revised C. S. C. Williams, Clarendon Press: Oxford 1955, s. 67. Marek korzystał z różnorodnych źródeł, jak ustne przekazy, a może i źródła pisane, jednak ich odtworzenie nie jest możliwe.

W odniesieniu do tych odkryć jerozolimski archeolog A. Cohen powiedział w wywiadzie dla Jerusalem Christian Review: „Od stuleci [tj. przed odkryciem papirusów w grotach Qumran – red.] naukowcy uważali, że Nowy Testament, Ewangelia i Listy Apostolskie nie zostały napisane przez apostołów w pierwszym wieku n.e. Dowodzono, że przez dziesiątki lat nauki Jezusa i apostołów przekazywano ustnie, zanim spisano gdzieś w drugim stuleciu”. Profesor O. Mazar z Jerozolimy dodaje: „Dzisiaj najnowsze badania nad najstarszymi papirusami, zawierającymi fragmenty Nowego Testamentu, podważają te przyjęte w nauce poglądy”. http://www.wiara.us/Jezus-Ewangelie.html

Czytam właśnie „Dzienniczek św. Faustyny”. Szukam podobieństw z naszymi doświadczeniami. Chrystus często do niej mówił; Napisz…

Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, [będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym.