Bóg nie karze, Bóg uczy i daje nadzieję.

24. 05. 16 r.  Warszawa.

Dzisiejszy dzień zaczął się bardzo zabawnie, a skończył bardzo poważnie. Najpierw niebiański humor.  W Warszawie mam dwie wagi i w Szczecinie trzecią. Ta trzecia jest najlepsza, bo zawsze pokazuje mniej niż te warszawskie. Za każdym więc razem, gdy wchodzę na wagę warszawską, mocno spada moje poczucie wartości. Homiel widząc moje udręki pocieszył mnie dzisiaj radośnie.

  • Nie martw się, Mi też pokazuje więcej.  

A teraz już całkiem poważnie. Ostatnio dość często Piotr powraca do wizji, która się jeszcze nie sprawdziła i której znaczenia do końca jeszcze nie znamy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/

Dzisiaj miał jej drugą część.

  • Trzymam chłopca za rękę i widzę jak odjeżdżasz, idziemy do lasu. W pewnej chwili to chłopiec bierze mnie za rękę i mnie prowadzi. Idziemy przed siebie i widzimy głaz, chłopiec odchyla ten głaz, a za nim widzę wejście do sezamu, tak mi się to skojarzyło … Wchodzimy tam, a tam drugi świat pełen światła. Gdy głaz się zamyka, zobaczyłam napis; fine, koniec filmu.

inny świat

  • Jesteś ostatni, nagroda czeka na ciebie, a wiesz dlaczego ?
  • Ostatni będą pierwszymi.
  • A czy można karać ludzi, kiedy są nieposłuszni ?
  • Pan Bóg też karze.

Piotr w tym momencie zobaczył przed swoimi oczami pracownika, który popełnił dwa lata temu samobójstwo i w jednej z wizji przerzucał po swojej śmierci hałdy węgla … jakby miało to oznaczać, że ciężko pracuje.

  • Czy Bóg karze za życia, czy po śmierci ?
  • Musisz rozgraniczyć co jest nauką, a co karą.
  • Często kara jest nauką.
  • Potop to kara Boska ?
  • Tak ludzie to nazywają, ale to było odnowienie.
  • Zepsute kłosy zrobiły miejsce na nowe.
  • Bóg nie karze, Bóg uczy i daje nadzieję.
  • A nadzieją jest Jezus Chrystus.
  • To jest nadzieja i nagroda.
  • Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy.
  • Ty to wiesz, ale inni mówią, że Bóg jest niesprawiedliwy. Apokalipsa to kara ?
  • Wróć do potopu.

Piotr zobaczył tym razem przed sobą twarz córki znanego polskiego polityka. Zobaczył ją jako nastolatkę w niedwuznacznej erotycznej scenie. 

  • Wolno ? Nie wolno.
  • Ta ludzka przyjemność trwa sekundę, a wiara i miłość trwa wieczność.
  • W Singapurze za wszystko jest kara, ale jest przynajmniej porządek – naoglądaliśmy się ostatnio dokumentalnych filmów na ten temat i trzeba przyznać, że zrobiło to na nas spore wrażenie. 
  • To, co się tam dzieje, nie wpuszczania Złego fizycznie nie jest trwałe.
  • Wystarczy zmiana rządu i poglądów, a już się może zmienić.
  • Zmienić człowieka to pokolenia zabraknie, tyle to trwa.
  • ………. – Homiel pokazał Boga Ojca i Syna pracującego na polu.
  • Jak myślisz, co Oni tam robią ?
  • Ciągle  sieją …

Bóg Ojciec, Jezus, siewca, ziarno

Mądra lekcja o miłości, sprawiedliwości i karze…, która się jeszcze nie skończyła, ponieważ Piotr zobaczył przed sobą coś ciekawego. Zobaczył monitor komputera, a nad nim rękę trzymającą starodawny stoper. 

  • Ona włącza ten stoper ? – Piotr nie był pewny jak to zinterpretować.
  • On nie ruszył, czas się skończył – sprostował go Homiel. Czyli ręka nie włącza, ale wyłącza stoper.
  • Coś się zacznie ?
  • Sprawiedliwość będzie adekwatna.

I wtedy na monitorze pojawił się kod 010101010101.

  • Wiesz co to jest ?
  • ..0 – nie zdał, 1 – zdał, ten nie zdał, tamten zdał, widzę cały monitor zalany 010101010…
  • To wygląda jak sąd ostateczny – mówię zaskoczona.
  • Miłość Boga Ojca i łaska Jezusa Chrystusa.

wyliczanka, koniec świata

Chciałam to opisać na blogu, gdyż wydawało mi się to szalenie ważne.

  • Nie pisz o złych sprawach, które nadchodzą.
  • A dlaczego ? Niech wiedzą, może niektórzy zaczną się modlić ? Homiel, powiedz, mam rację ?
  • Pisz co Mały mówi.
  • No widzisz – roześmiałam się, ale zaraz spoważniałam.
  • Powiedział mały? To chyba nie Homiel.
  • Masz chyba rację – szepnął mi do ucha.
  • ……?
  • To ważne, by ludzie o tym wiedzieli, choćby ta garstka.
  • Poczekaj, a zobaczysz jak zatęsknią za krzyżem.
  • To już niedaleko.
  • I ziarno się wypaliło …

Piotr zobaczył kolejny obraz; mapa Europy, na każdym kraju stoi hebrajski, stary garnek z zepsutym albo wypalonym ziarnem.

  • Co może się zdarzyć ?
  • Nie pytaj, co może się zdarzyć.
  • Spytaj co możesz zrobić.
  • Więc co ?
  • Módl się.
  • Wielu się modli, ale to ciągle mało.
  • Dlatego to jeszcze trzymaw całości.

e7590d97002737ca4ff8c80d




Dopisane 05. 03. 2017 r.

  • Sprawiedliwość będzie adekwatna – oboje z Piotrem jesteśmy zdania, że nadchodzi czas rozliczenia, może jeszcze nie czas apokalipsy, ale właśnie rozliczenia. W jakiej to będzie formie… trudno powiedzieć. Homiel nie straszy, jedynie stwierdza. Mówiąc szczerze… patrząc na ten świat z perspektywy Nieba… ja Ich w pełni rozumiem. Czy Chrystus ponownie przyjdzie, tym razem osądzić żywych i umarłych? Alicja Lenczewska; Słowo pouczenia. 

Ponowne przyjscie Jezusa



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Przyjdzie moment, że w cieniu tego krzyża będą się chcieli chować.

20. 05. 16 r. Warszawa. 

Komentowaliśmy w trójkę wiadomości w TVP. W trójkę, bo mój Grubasek siedział jak zwykle cicho. Oglądaliśmy akurat batalię w sejmie między premier Szydło a opozycją i kolejną wynikającą z tego wielką awanturę.

  • Niech walczy, tak czuję – Piotr.
  • Nie ma wyjścia, musi być twarda.
  • Chyba, że chcesz, by twoje wnuki były od urodzenia wytatuowane i miały …pokazał nowo narodzone dziecko, któremu wbito chip na czole.

Zdumiało mnie to natychmiast i dało do myślenia. W internecie jest pełno teorii spiskowych o końcu świata i zachipowanych ludziach będących pod kontrolą rządów. Zwolennicy tej teorii opierają się na fragmencie z apokalipsy św. Jana i w najbardziej zwariowanych wizjach nie przypuszczałabym, że nagle Homiel przepowie, iż taka przyszłość może nas właśnie  czekać.


Zmarł Andrzej Urbański. http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/andrzej-urbanski-pogrzeb-andrzeja-urbanskiego/cgb8g0

  • 62 lata ? Młodo umarł … – w zadumie powiedział Piotr.
  • Nie ma młody… a odpowiedni.
  • Na odchodzenie nie ma młodych, są odpowiedni.

Odpowiedni …? Każdy ma swoją odpowiednio długą świeczkę …


Piotr dzisiaj miał przepiękną wizję;

  • Trzymał mnie Ojciec na dłoni, byłem biały, a Ojciec złoty. Jego energia przeszła we mnie, przeniknęła mnie, wtopiłem się kolorem w jego dłoń, jakbym wtopił się w tło.

złota ręka BogaW 2002 roku miliony widzów skupionych przed telewizorami w USA oglądały jak jednej z rodzin wszczepiono biochipy ADS VeriChip w programie Today Show. Oba wynalazki wyprodukowała jedna firma Applied Digital Solutions z siedzibą na Florydzie, notowana na rynku pozagiełdowym NASFAQ (symbol ADSX). Za autora metody uważa się Thomasa W. Heetera, który w marcu 1999r. W Houston opatentował swój wynalazek (nr. 5.878.155) i nadał mu następujący opis: „Sposób weryfikacji ludzkiej tożsamości podczas uczestniczenia w elektronicznej transakcji handlowej”. Istnieje również metoda wytatuowania na ręce lub czole niewidzialnego znaku w formie kodu kreskowego. Taki tatuaż zawiera dane personalne potrzebne do ustalenia podmiotu nabywającego i numeru jego konta. https://pl.wikipedia.org/wiki/Biochip

Nie wiem, czy autor tego tekstu czytał apokalipsę św. Jana, ale zbieżność jest rzeczywiście co najmniej zdumiewająca. 

I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawa rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć. [Ap 13,16-13,18]

Nawet pobieżnie obserwując światowe media można zauważyć, że społeczeństwa są stopniowo przygotowywane do wprowadzenia wielkiej zmiany. Raport NBC News, który promuje mikrochipy u dzieci twierdzi, że stanie się to „raczej wcześniej niż później”, a Amerykanie w końcu zaakceptują ten proces jako coś tak normalnego jak kod kreskowy. 

Matka trojga dzieci Steffany Rodroguez-Neely opowiada jak na krótko straciła z oczu córkę, która ukryła się w szafie. To „koszmar każdego rodzica, który nie może odnaleźć swojego dziecka.” i chipowanie rozwiązałoby jej problem. Niby ma rację… ale ta niepozorna dogodność może stać się prędzej czy później koszmarem dla całych społeczeństw.

Epicenter w Szwecji zaszczepił swoim pracownikom nadajniki RFID. Są wielkości ziarenka ryżu. Nadają sygnał. Urządzenia w biurowcu odbierają go i po akceptacji otwierają drzwi, bądź aktywują kserokopiarki. W planach jest użycie układu do płacenia za kawę przez dotknięcie ręką. Projekt objął 700 osób z firmy Epicenter Felicio de Costy. http://prawy.pl/12690-nadchodzi-czas-chipowania-ludzi/

Na dzień dzisiejszy sądownictwo USA zabroniło obowiązkowego lokowania chipa pod skórą, ale kto wie co pokaże przyszłość. Żyjemy w ciekawych czasach i w ramach bezpieczeństwa narodowego można obowiązkowo wprowadzić wszystko. 



22. 05. 16 r.  Warszawa.

Rozmawialiśmy o wczorajszym filmie, który nas mocno poruszył i zdenerwował. Kobieta została zaatakowana, zgwałcona, niemal zabita przez dwóch zwyrodniałych braci, w pełni dorosłych mężczyzn. Nie była jedyną ich ofiarą, ale pierwszą, której udało się przeżyć.

  • Jak to jest … Czy ludzie–diabły już od dziecka są źli ?
  • Rodzą się, ale śpią, nabierają siły.
  • W odpowiednim momencie uruchamia się w nich mechanizm zła.
  • A ludzie-anioły ?
  • Nie ma reguły.
  • Świat bez nich, którzy dają nadzieję, byłby pusty.

Również wczoraj obejrzałam nową rekolekcję z ks. Glasem, który wspomniał o początku apokalipsy.

Uderzyły mnie jego słowa, bo przecież przedwczoraj Homiel nawiązał do apokalipsy. Przypadek, czy nie, ale spytałam …

  • Czy ks. Glas miał rację ?
  • Spójrz co się dzieje.
  • Tracą kontakt z Ojcem, sami się odcinają.
  • Przecież zawsze tak było – tym razem Piotr.
  • Nigdy aż tak nie było.
  • … Zobaczyłem mapę. Pokazał krzyż na Hiszpanii, Francji, UK, Irlandii, Niemcy, południu od Polski i pokazał ludzi, którzy rąbali toporkami te krzyże …
  • …….. – czekałam w ciszy na ciąg dalszy.
  • Pokazał na mapie Polskę, krzyż, który rósł i rósł i zrobił się tak wielki i heblowany, że zaczął rzucać cień na pozostałe kraje.

krzyże w Europie

  • Przyjdzie moment, że w cieniu tego krzyża będą się chcieli chować.

  • Czy to się zmieni ?

  • Będą całować miejsca, gdzie krzyż był wbity.

  • Ale jest wielu dobrych.

  • Dobry nie znaczy, że ma wiarę.

  • A Watykan ?

Zobaczył tam krzyż długi i cienki, który na samym dole ma pęknięcia … A jeśli ma pęknięcia, to i długo nie wytrzyma … 

  • Gacki nas słuchają … – Piotr gwałtownie przerwał i w pierwszej chwili myślałam, że żartuje, ale Piotr miał śmiertelnie poważną minę.
  • Za wszystko się policzymy !!! …. usłyszałem.

Po doświadczeniach z „Szedaja” traktuję to bardzo poważnie, ale spytałam …

  • Dlaczego Homiel pozwala, by się odzywał ?
  • A i trener pozwala i patrzy na swojego zawodnika.

No tak … Mogłam się tego spodziewać … Wszystko co się dzieje, odbywa się w ramach nieustannego szkolenia …


Dzisiaj idąc ul. Hożą w Warszawie zobaczyłam otwartą bramę do kamienicy, a w niej niezwykły widok…

kapliczka w podwórku

Widząc pośrodku podwórka kapliczkę, którą przecież ktoś musi utrzymywać, ktoś musi o nią dbać, przyszło mi do głowy, że ten heblowany krzyż nad Polską będzie naprawdę mocny.



Dopisane 28. 02. 2017 r.

Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć.

Na stronie http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1101 jest pewna adnotacja, na którą zwróciłam uwagę;

Zagadkowej liczby imienia (tj. sumy wartości cyfrowej liter) dotąd nie odszyfrowano jednoznacznie. Adresatom Apokalipsy wyjaśniał ją urzędowy lektor podczas nabożeństwa. Najbliższe prawdy rozwiązanie to: „Cezar Nero” czy „Cezar – nowy bóg”, lub jako trzy szóstki – wcielone zaprzeczenie niedoskonałości.

Oczywiście spytałam Homiela, czy może coś dodać. Przyszło mi do głowy bowiem, że numerem 666 jest ten, kto chip wymyślił albo ten, kto to wprowadzi i usankcjonuje.

  • Bestia … Jest bez przerwy, nie jest to jeden. Ma wiele mieszkań.

I to ma sens. Zło jest wszechobecne. Nawet jeśli jeden wymyśli, a drugi usankcjonuje… to trzeci i czwarty się na to godzi. Nie wiem czasami kto jest gorszy, czy ten, kto tworzy zło, czy ten, kto świadomie za nim podąża. 


  • Przyjdzie moment, że w cieniu tego krzyża będą się chcieli chować – czasami dochodzę do wniosku, uśmiechając się zarazem, że przez Homielowe nauki mam tak „zmiękczony umysł”, iż na wszystko patrzę jakby z innej perspektywy. Z perspektywy Nieba. I naprawdę nie dziwi mnie w tej chwili nieustający atak politycznej opozycji i lewicowej Europy na rządy PIS-u. Oni krzyczą, że walczą o demokrację, a ja widzę, że walczą z samym Bogiem. Oni chcą wolności na wszystko, a Bóg chce 10 przykazań.

Od samego początku, tj. od podwójnego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r., nowe polskie władze znalazły się w ogniu krytyki ze strony wielu mediów, polityków i instytucji w kraju i za granicą. Oficjalne powody tej zmasowanej krytyki, a czasami wręcz potępienia, to rzekome „zagrożenie demokracji” w Polsce, „odchodzenie od wspólnych europejskich zasad i wartości” przez nowe polskie władze itp. Retoryka ta – stosowana przez krajowe i zagraniczne media – dobrze brzmi, ale nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Prawdziwe powody tych agresywnych ataków na polski rząd są zupełnie inne – znacznie bardziej prozaiczne i przyziemne – pisze Reduta Dobrego Imienia.

http://karta.telewizjarepublika.pl/oto-prawdziwe-przyczyny-ataku-na-polski-rzad,44399.html

Nic co twoje nie jest Mi obce.

30. 04. 16 r. Szczecin. 

Piotr wparował do mojego pokoju już o 7.00 rano i powiedział, że Homiel szepnął mu do ucha coś naprawdę ciekawego.

  • Prze budowa … zrobił pauzę, prze – budowa. Powiedział to w taki sam sposób jak kiedyś zaufaj losowi. Co znaczy przebudowa ? – pyta mnie.
  • Co znaczy przebudowa po Homielowemu ? – sprostowałam. Prze-budowa w Jego „ustach” może znaczyć zupełnie coś innego.
  • Coś starego zostanie przebudowane, przerobione na nowe. Pewnie jakieś wydarzenia się zaczną – zaczęłam głośno myśleć.
  • Zmiany nadchodzą Homiel na to.
  • . Pokazał mi teraz …. Zobaczyłem wielką beczkę jak w parku rozrywki, idzie się w środku, a beczka się okręca i żeby się nie przewrócić trzeba trzymać się ścian. O co Mu chodzi ?
  • Będzie działo się tak, że trzeba będzie się trzymać, by nie upaść.

55

Oboje zaczęliśmy się zastanawiać co takiego się wydarzy. To już kolejny raz Homiel zwiastuje nam nachodzące zmiany i nie wiem czy się cieszyć, czy brać już tabletki na uspokojenie. 

  • Aaaa i jeszcze coś. Chciałem nałożyć koszulkę z Chrystusem, ale koszulka była przepocona i zrezygnowałem. Wtedy usłyszałem …
  • Ubierz Mnie.
  • Ale jestem przepocony … powiedziałem.
  • Nic co twoje nie jest Mi obce.
  • Będę chodził z tobą … powiedział … I wiesz co zobaczyłem ? Pokazał mi, że ta koszulka się wtopiła we mnie. Najpierw zrobiła się jakby była mokra, a potem stopniowo wtapiała się w moje ciało. Staliśmy się jednością.
  • Zakładasz koszulkę jak ornat – zakończył naszą rozmowę Homiel.

Włączyłam natychmiast komputer, by sprowadzić co znaczy ornat.

Ornat w liturgii rzymskokatolickiej, starokatolickiej, luterańskiej i anglikańskiej wierzchnia szata liturgiczna zakładana przez kapłana do mszy świętej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ornat

Nie wiem jak to się stało, że zwykła koszulka ze zdjęciem Chrystusa przygotowana rok temu na urodziny Piotra stała się aż tak ważna. Może okoliczności jej przygotowania były niezwykłe (http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/22/urodzinowy-prezent/ ) ?… a może niezwykły jest Piotra do niej szacunek ? Zanim włoży koszulkę całuje wizerunek Chrystusa. Kiedyś widziałam ten sam gest wykonany przez księdza, który przygotowywał się do poprowadzenia mszy. 


Po południu, po urodzinowym obiedzie byliśmy już u siebie i mogliśmy trochę porozmawiać.

Sąsiadka moich teściów sprzedaje swój własnoręcznie zbudowany dom, a mieszkała w nim trzydzieści parę lat. Choć mieszkała tuż za ścianą (dom typu bliźniak), to nigdy nie można było powiedzieć, że jest naszym przyjacielem. Wprost przeciwnie. Plotki, oszczerstwa i nawet donosy. Niechęć wobec naszej rodziny, a może nawet nienawiść kompletnie irracjonalna.

  • Czas oddzielić plewy od dobrego ziarna.
  • Aż tak była zła ?
  • Gdybyś (tylko) wiedział – … i pokazał wiadro ciemnej wody wylewane na Piotra.

Siedliśmy przed telewizorem i komentowaliśmy pewną scenę z filmu „Terminator II”. Scena ze szpitala psychiatrycznego z obleśnym sanitariuszem wykorzystującym pacjentkę.

  • Ten facet wygląda jak typowy zboczeniec – Piotr kompletnie zniesmaczony.
  • A jak wygląda nietypowy ? – szybko na to Homiel.

Faktycznie, jak wygląda nietypowy ? Dobra nauka, nigdy nie wiadomo z kim masz do czynienia. Oglądaliśmy dalej …

  • Ty sobie oglądasz, a My zastanawiamy się jak przyjmiesz zmiany Homiel wrócił do wczorajszej rozmowy.
  • Będą tak mocne ?
  • Znaczące.
  • Nie można ich zatrzymać ?
  • Po co ?
  • A jeśli Piotr wybierze nie po Waszej myśli ? – spytałam.
  • Wiecznej repety nie może być.

Wiecznej repety, czyli powtarzania klasy / nauki… Doszło do mnie, że mamy być może ostatnią szansę na odrodzenie. Dlatego robią wszystko, by się udało i dlatego teraz nasza wolna wola jest wielce ograniczona.


Rozmawialiśmy dalej i jednocześnie wpisywałam na blogu nowy tekst. Za każdym razem kiedy to robię, głęboko się zastanawiam, czy pisać absolutnie wszystko. Nie jestem pewna, czy mogę i czy powinnam to robić. Homiel odpowiedział na moje myśli …

  • Mniej sensacji, a będziesz bardziej wiarygodna.
  • Masz rację Homiel.
  • Ucz małymi krokami, a daleko zajdziesz.
  • Ludzie nie są gotowi na duże kroki.
  • Masz na wszystko odpowiedź Homiel ? – spytałam.
  • Na twoje pytania tak.
  • Dasz jakiś prezent na moje urodziny ?Piotr się wtrącił żartem.
  • Już dostałeś, informację … Prze – budowa.
  • Ale wczoraj miałem urodziny.
  • Ale dzisiaj obchodzisz.

Pokiwałam bezradnie głową śmiejąc się. W potyczkach słownych Homiel jest prawdziwym mistrzem. 


W telewizji pojawił się film dokumentalny o II wojnie światowej.

  • Jak wielu ludzi sieje zło i pozostają bez kary.
  • Sprawiedliwość jest dobrem.
  • Wybaczanie ma większą wartość, ale sprawiedliwość jest nauką.
  • Są różne sprawiedliwości.
  • A ci, którzy zabili i nic im nie jest, są bezkarni ?
  • Ci, którym służyli, nie dadzą mu spokoju.

Piotr od razu zobaczył przed oczami ponownie wizję z ręką zasłaniającą jajo przed mieczem (http://osaczenie.pl/wp/2016/05/14/czy-zlo-musi-istniec/ ). Zło nie może zostać zlikwidowane, gdyż służy jako narzędzie także do wymierzania sprawiedliwości. Nigdy dotąd w ten sposób nie myślałam. 

  • Aaaaa, teraz rozumiem.
  • Czyż gdybyś szedł wielkimi krokami zrozumiałbyś ?
  • Mogę pytać o wszystko ? – tym razem spytał o to samo Piotr. 
  • Są pytania, na które ci chętnie odpowiem, ale są pytania, które nie powinieneś zadawać, bo już wiesz.
  • Jeden Tomasz już był.
  • To mam nie zadawać ?
  • Najlepiej.

Tomasz ? Pewnie chodzi o tego Tomasza…..

michelangelo_caravaggio_33_the_incredulity_of_saint_thomas

Caravaggio; Niewierny Tomasz.




Dopisane 19. 02. 2017 r.

  • Czyż gdybyś szedł wielkimi krokami zrozumiałbyś ?jestem ciekawa, czy ktokolwiek zrozumiałby mądrości Homiela… czy ktokolwiek zrozumiałby Boga nie czytając naszej historii od samego początku.

  • Sprawiedliwość jest dobrem. Wybaczanie ma większą wartość, ale sprawiedliwość jest nauką. Są różne sprawiedliwości – czasami jedyną sprawiedliwością jest wymierzenie kary. 

Iluzja trwa chwilę, prawda trwa wieczność.

24. 04. 16 r.  Szczecin. 

Będąc w Szczecinie niewiele rozmawiamy z Homielem, ale nawet to niewiele jest bardzo interesujące. Spytaliśmy się o NIP.

  • Byłeś jednym z wielu.
  • Gdyby wiedzieli, co będzie, zaspokoiliby twoje potrzeby finansowe bez wahania.
  • Pewni są wygranej ?
  • Już nie.
  • Od kiedy ?
  • Od przedwczoraj, przyszła niespodzianka, urząd maca.
  • Aaaa … Tu jest pies pogrzebany.
  • Tego psa nie da się wykopać.

Przedwczoraj zadzwoniła do nas kobieta z urzędu skarbowego żądając wyjaśnień dlaczego zwróciliśmy się o zwrot VAT. Ponieważ wystawiliśmy NIP–owi fakturę, za którą nie otrzymaliśmy pieniędzy, zgodnie z prawem mogliśmy starać się o zwrot naliczonego do US VAT-u. Urząd skarbowy po raz drugi zainteresował się tą sprawą. Kobieta była bardzo zdziwiona, że jesteśmy w trakcie rozprawy sądowej z NIP. Jeśli urząd maca… być może o takie wyjaśnienie zwrócono się także do samego NIP. Nie wiem jak będą się tłumaczyć, jednak będąc firmą państwową obowiązują ich twarde przepisy.


Piotr ciągle ma przed oczami widok Homiela, ciągle jest pod wielkim Jego wrażeniem …

  • Wszyscy jesteście tacy piękni ?
  • Tak, ale nie tacy kolorowi.

Ludzie rzeczywiście są „kolorowi”, w sensie przeróżni.

11

  • Homiel …  Tak … wszystko  widzisz i wiesz ?
  • Nic co ludzkie nie jest Mi obce.
  • Człowiek jest miarą wszechrzeczy.


28. 04. 16 r. Szczecin.

Piotr wrócił do Warszawy, a ja zostałam na miejscu. Dzisiaj miałam tak potworną migrenę, że w przeciągu 3 godzin wymiotowałam dwa razy i zanosiło się na raz trzeci. Nie chciałam dzwonić do Piotra po pomoc mając nadzieję, że sama dam sobie z tym radę. Dowiedział się jednak o mojej migrenie od córki i sam szybko zadzwonił. Nie miałam z nim siły rozmawiać i odłożyłam słuchawkę. Zadzwonił ponownie 3 godziny później z pytaniem jak się czuję, a czułam się bez zmian. Leżałam w łóżku trzymając w dłoniach głowę. Dosłownie 5 minut po jego telefonie wszystko nagle minęło … Jak za pstryknięciem palcami … Zadzwoniłam natychmiast do Piotra, a on opowiedział co się wydarzyło.

  • Wokół ciebie krążyły fioletowe okręgi, w pewnej chwili te okręgi zebrały się wokół twojej głowy, dopiero wtedy utworzyłem nad tobą słup światła. Fioletowe okręgi rozświetliły się i wbiły w twoją głowę. Zaczęły ci ją czyścić, światło oczyściło ci także całe ciało, krążyło jak spirala. Potem zobaczyłem cię bokiem i twoja migrena zaczyna się z tyłu. Na połączeniu dwóch półkul masz szarą masę. Kiedy skończyłem z tobą, była prawie 15.00, więc zrobiłem czas na modlitwę.

2222222

  • Jesteś gotowy … usłyszałem.
  • Dziękuję ci Ojcze, że mogłem to robić.
  • A ja ci dziękuję, że to robisz …. usłyszałem i wiesz co ? Poczułem Maryję, przesuwała się koło mnie.
  • Skąd to wiesz ?
  • No wiem – powiedział to tak, jakby było to oczywiste.


29. 04. 16 r. Szczecin. 

Wczoraj prawie cały dzień miałam migrenę, prosiłam Ich wszystkich o pomoc i nic, a Piotrowi wystarczyło kilka chwil …

  • A gdyby cię nie było ? – pytam z żalem Piotra.
  • Nie zastanawiaj się nad układanką, która została ułożonauspokoił mnie Homiel.
  • Dobrze mieć taką moc uzdrawiania.
  • Należałeś do tych, którzy uzdrawiali.
  • Mógłbyś pokazać się Oli ?
  • Mogę spełnić twoje życzenia, nie Oli.
  • Z tego wynika, że muszę prosić swojego anioła bezpośrednio – zamyśliłam się. 
  • Nie dziw się, że masz migrenę.
  • Zło cię nienawidzi, a dobro cię kocha.
  • Bóg cię umiłował.
  • Masz trudne zadanie.

Moje „trudne zadanie” siedziało właśnie obok i nieźle się bawiło oglądając film „Lucy”.

  • To co oglądasz to fantastyka, a to co ty widzisz to realność.
  • Świat to iluzja – Piotr.
  • Iluzja trwa chwilę, prawda trwa wieczność.
  • Ale wszystko ma swój początek, nawet ta prawda – próbowałam się sprytnie dowiedzieć jaki był początek istnienia wszystkiego.
  • To jest aksjomat, o pewnych rzeczach się nie dyskutuje.
  • Koło wcale nie musi być zamknięte.
  • Może być spiralą.


Dopisane 17. 02. 2017 r. 

  • Należałeś do tych, którzy uzdrawialiPiotr jako dziecko i w dorosłym życiu miał częste wizje, w których pojawia się jako kapłan lub być może nawet sam prorok. Trudno powiedzieć, bo jego zachowanie w tej wizji było i jest dosyć niecodzienne. Ubrany w długą szatę z kapturem, ubrany w habit… stoi na sporym wzniesieniu. Rozpościera ręce i modli się. Zza pleców nadpływają w powietrzu biało przezroczyste kule, po trzy w rzędzie. Te kule przemieszczają się ponad stojących poniżej setek ludzi, pękają i rozsypują się na nich jak deszcz pyłu. Ludzie się cieszyli jakby ujrzeli mannę z Nieba. Ta wizja potrafiła się powtarzać w pewnym okresie co trzeci dzień przez cały rok. Musi mieć ona swoje znaczenie, choć nie wiem jeszcze, czy to jedynie wizja, czy wspomnienie z przeszłości, dalekiej bardzo przeszłości. Jednakże mówiąc należałeś do… mam pewne przeczucie, że  Homiel cofnął się znacznie w czasie.


  • Koło wcale nie musi być prostym kołem. Może być spiralą – na pierwszy rzut oka wydaje się, że sprawa jest prosta, ale taką wcale nie musi być. Teoria wielkiego wybuchu, która tłumaczy początek wszystkiego wcale nie musi być prawdziwa. Jestem pewna, że ludzie nie są gotowi na odkrycie prawdy. Ledwo przyjmują ją w kształcie prostego koła, a co dopiero w kształcie spirali.

3333

Nie tylko modlitwa jest ważna.

21. 04. 16 r. Warszawa.

Będąc na porannej mszy Piotr doznał ciekawego widzenia. Gdy ksiądz podniósł hostię, pojawiło się nad nią białe koło, a nad kołem zarys trójkąta. Myślę, że białe koło mogło być symboliczną hostią albo jej odbiciem albo … nie wiem. Nie mam pomysłu jak to wyjaśnić. 

11


Wieczorem Piotr zaczął sprawdzać w internecie informacje o NIP, szukał jakiś newsów. Okazało się, że 15 marca w NIP dokonano wyborów nowej władzy. Ten, który najbardziej atakował Piotra i przez którego wylądowaliśmy w sądzie, został wybrany szefem firmy. Poczuliśmy się oboje naprawdę fatalnie, nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Mieliśmy odczucie, że zło zostało wywyższone, a miało być przecież odwrotnie. Piotr się poddał i zaczął wątpić w swoje dotychczasowe wizje.

  • Nasza gra jest długa, ale soczysta – czyli pełna wrażeń, to jak oglądać thriller, który rozwija się z minuty na minutę.
  • Ale jak teraz nowego można odwołać ?
  • Czy cię uspokoi, że wszystko idzie zgodnie z planem ?
  • Kiedy jest wielki huk ?
  • Kiedy ktoś spada z wielkiej wysokości.

Piotr od razu dostał ciekawą wizję. Zobaczył nowo wybranego dyrektora, którego mała fala uderza na wysokości kolan i to powoduje, że pada na te kolana. Nadchodzi druga, duża fala, która sięga mu na wysokości szyi i zmywa go całkowicie.



22. 04. 16 r. Szczecin.

Jadąc pociągiem rozmawialiśmy oczywiście głównie o NIP. Wczorajsza informacja zmąciła nasz spokój. Piotr zobaczył przed oczami scenę z filmu „Potop”, w której Kmicic szablą ucina świece.

  • Do kogo Piotr był podobny ? – spytał mnie.
  • Nie wierzę …. – zaczęłam się śmiać. 

Homiel jest niesamowity … Przypomniał mi moje własne słowa sprzed dwudziestu kilku lat. Gdy poznałam Piotra, wszystkim znajomym opowiadałam, że jest podobny do Kmicica. Był podobny do niego pod każdym względem. I wizualnie i osobowościowo. Nieokrzesany, niezdyscyplinowany, ale męski, waleczny, odważny wojownik.

  • Wiesz co mi teraz pokazuje ? Rysuje w powietrzu litery t o o l 
  • … Czyli po angielsku narzędzie. Jesteś narzędziem w tej sprawie – odkrywczo powiedziałam, co wcale odkrywcze już nie było. 
  • Homiel, uda się ? 
  • W tym wypadku przyszłości nie uda się zmienić.

W tej samej chwili Piotr znowu dostał krótką wizję. Zobaczył kilku mężczyzn w garniturach trzymających w ręku szerokie kieliszki od szampana. Gdy w swoim błogim zadowoleniu pili i wiwatowali,  zauważyli w pewnym momencie, że szampan w ich kieliszkach zaczyna drżeć. Odwracają głowę i widzą wielką falę płynącą w kierunku ich budynku.

  • Naprawdę jesteś mężem, na tę wojnę nikt by się nie skusił.
  • Ale on jest przekonany o swojej nieomylności. Wszyscy się cieszą …
  • Żaden diabeł, który traci władzę, się nie cieszy … Upojony narkotykami.
  • Szkoda, że z naszym prawnikiem tak ciężko się rozmawia. Odzywa się, kiedy trzeba, a tak to milczy. Nie wiadomo co się dzieje.
  • To jest twoja walka, nie jego.
  • Ty trzymasz go, a nie on ciebie.
  • My wystawiamy ich (p.s. pokazali na podwyższeniu), a ty tnij.
  • Jak mam ciąć ?
  • Przyjdzie czas, a zobaczysz tango muerte.

Tango muerte – tango śmierci. Jak o śmierci mowa, Piotr oczywiście spytał znowu … 

  • Kiedy mój koniec ? 
  • Musicie przejść przez tę krainę, wiele nie zostało.

Ups… Musicie, a nie musisz ? Niewiele nam zostało, ale co znaczy niewiele ?


Pytam się o sensowność publikowania dziennika na blogu. Ciągle mam wątpliwości. 

  • Dasz świadectwo prawdy kolejne, nie szczędź imion i nazw.

Odpowiedź mnie zaskoczyła, bo miałam wątpliwości, czy używać autentycznych nazw i imion.

  • Sama będziesz wiedzieć kiedy użyć.

Nasza rozmowa zeszła na ważność modlitwy.

  • W imię wszystkiego w co wierzysz, na czym ci zależy, rób to codziennie.

Pokazał co znaczy modlitwa. Pokazał całkowicie czarne niebo i błyskawicę, która swoim blaskiem oświetla tę czerń.

  • Wiesz co robi burza ?
  • Oczyszcza … Wyobraź sobie strzelanie bata… Orzeźwia, budzi.

Piotr w tym momencie przypomniał sobie wizję sprzed kilku tygodni, którą szczerze mówiąc zignorowałam. Widział gacki wychodzące z podziemi galerii handlowej „Arkadia”. Wychodzili na powierzchnię jak żołnierze, jeden za drugim. W pewnym momencie dowódca się zatrzymał i wstrzymał ręką pozostałych. Powiedział coś dziwnego …

  • Dopóki on jest, nie przejdziemy.

FullSizeRender

Ponieważ odwiedzamy tę akurat galerię mniej więcej co dwa tygodnie, myślałam, że to przypadek, zadziałała podświadomość, ale teraz Homiel zwrócił nam na coś uwagę …

  • Nie na darmo pokazaliśmy ci …. – … Arkadię.

I teraz mnie to zastanowiło; nie na darmo Arkadię Dlaczego akurat ona, a nie cokolwiek innego ? Co znaczy Arkadia ? 

Arkadia fikcyjna kraina, uważana przez poetów za krainę wiecznego szczęścia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, sielankowej, wiecznej szczęśliwości i beztroski. 

Dopiero poznając znacznie nazwy „Arkadia”, zrozumiałam sens całej wizji, bardzo ciekawej wizji. Modlitwa Piotra blokuje wyjście czarnych na ten świat. Gdyby człowiek tylko wiedział, jak wiele może w tej materii zrobić zrozumiałby, że ten świat naprawdę można uratować. Jeśli jeden człowiek ma taką siłę, by powstrzymać kilku, może kilkunastu czarnych żołnierzy, to co może uczynić większa grupa w pełni świadomych ludzi ?

  • Pokazaliśmy jak silna jest twoja modlitwa.
  • Myślisz, że takiemu … pozwolisz przejść przy naszej pomocy ?
  • Nie tylko modlitwa jest ważna, ale przyjmowanie Chrystusa jest ważne.
  • Chrystus umacnia więź z Bogiem.
  • Utrwalaj to w sobie.
  • Arkadia ? Pisać o tym ? – spytałam wiedząc, że niewielu to zrozumie.
  • Nie mówić, a pisać.
  • Napisane to przemyślane.

Ooooo…. na pewno. Trzeba to przemyśleć, ale żeby przemyśleć, trzeba to przeczytać. „Arkadia” nauczyła mnie, że cokolwiek Piotr zobaczy w swoich wizjach, ma to swoje znaczenie. To było dla mnie bardzo wartościowe doświadczenie, nauka interpretacji wizji, w których nic nie jest przypadkowe. 


Dojechaliśmy do domu i od razu wpadliśmy w wir prozy życia. Dopiero wieczorem mieliśmy trochę czasu dla Homiela.

Córka pożyczyła nam film „Syn Szawła”. Dowiedziawszy się, że to historia o Auschwitz w ogóle nie miałam ochoty tego oglądać. Nawet Piotr się wahał, ale Homiel „walnął” coś takiego, co mnie zmroziło …

  • To film o tobie. Cykl musi się zamknąć, nawet energetycznie.

Fabuła; Członek Sonderkommando z Auschwitz chce za wszelką cenę, na przekór obozowej rzeczywistości, godnie pochować chłopca, w którym widzi swego syna. http://www.filmweb.pl/film/Syn+Szawła-2015-725060

Czyżby Homiel sugerował Piotrowi kim był w ostatnim życiu ?

W przeciwieństwie do Piotra, nie zdecydowałam się na obejrzenie tego filmu. Zaczął go oglądać na komputerze siedząc koło mnie przy stole. Na stole leżała kartka z notatką do zrobienia przelewu. Piotr oglądając film nieświadomie oderwał jej kawałek, by sobie podłubać w zębie. Po skończonym oglądaniu Homiel powiedział …

  • Sprawdź kartkę.

Na oderwanym kawałku przeczytaliśmy…. „odrodzenie”.

33

Teraz już nie miałam wątpliwości, że ostatnim razem Piotr musiał wyrządzić wiele zła, a teraz dostał szansę, by odrodzić się na nowo. Cykl musi się zamknąć, jak powiedział Homiel. Tak wygląda miłość Boga Ojca. Ciągle daje kolejną, ostatnią szansę, bo piekło to ostateczność. 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Modlić się za wrogów to wielki wyczyn.

18. 03. 16 r. Szczecin.

Piotr miał ciekawą wizję; wielka kula zniszczyła stare kamienice. Kula uderzyła w pierwszy dom, który przechylił się i uderzył w następny, w ten sposób efektem domina przechylał się dom za domem. Tą kulą ktoś kierował.

1111

Burzenie starych domów znaczy koniec starych spraw i być może początek nowych… I jeśli ktoś kierował kulą, jedno jest pewne;  ktoś kieruje wszystkim. Na nic nie mamy wpływu. Choć wizja wydaje się czytelna, nie wiem czego może dotyczyć.



20. 03. 16 r. Szczecin.

Ktoś poprosił Piotra o modlitwę w intencji chorej na raka zupełnie obcej mu osoby.

  • Wielka to chwała modlić się za kogoś, kogo nie znasz. 
  • Modlić się za wrogów to wielki wyczyn.
  • Modlić się za kogoś to odpychać od nich zło.
  • Ale nie każdy na to zasługuje, żeby się za niego modlić.
  • Nie jego oceniamy, ale ciebie.
  • To nazywa się bezinteresowna miłość.
  • Nikt o tym nie wie poza tobą, a Ojcem.

Chciałam się dowiedzieć nieco więcej o wizji z burzącą kulą. Nie mogłam jej dopasować do naszego życia, ponieważ nie wiedziałam czego dokładnie dotyczy.

  • Spytaj się Homiela co znaczy burzenie domów.
  • Najpierw NIP, potem next stageusłyszałem. Co znaczy stage ?

Homiel nigdy dotąd nie użył ani jednego słowa bez sensu, tak więc i teraz musi mieć to swoje znacznie. Zajrzałam do internetu; stage (angielski) – etap, teatr, stadium, scena, faza, okres. Homiel wybrał to słowo idealnie. Nie tylko kolejny etap w naszym życiu, ale i nowa scena do odegrania, bo przecież jesteśmy jak w teatrze, rozgrywamy przedstawienie.

  • Zbliża się antrakt.
  • Ostatni rozdział z NIP ( p.s użył prawdziwej nazwy instytucji) to będzie jednocześnie antrakt.

Antrakt – krótka przerwa w przedstawieniu. Zamknięcie sprawy z NIP będzie jednocześnie wstępem do dalszych wydarzeń.

  • Czy mój świat tutaj się kończy ?
  • I na to przyjdzie czas.
  • Nadchodzi wojna ?
  • Wojna już jest, gdzie widzisz pokój ?

gdzie widzisz pokój ?  faktycznie, jakby się tak przyjrzeć scenie światowej, to nie ma dokąd uciec. Poza tym jak mówi Homiel, życie człowieka to poligon. Gdziekolwiek będziemy, przed walką nie uciekniemy.

A jak o codziennej walce mowa, Piotr zaczął narzekać na brak zleceń i problemy w swojej firmie.

  • Nic nie jest tu twoje, nawet duszę oddałeś Ojcu, a jednak jesteś bogaty.
  • Nawet księża tego nie wiedzą, co ty wiesz, więc masz prawo być szczęśliwym.

To najprawdziwsza prawda. Z tym, że zmieniłabym masz prawo być szczęśliwy na powinieneś być szczęśliwy. Homiel najwyraźniej chce zachować zasadę wolnego wyboru, choć już dawno takiego wyboru nie mamy. 

W tym samym momencie Piotr dostał wizję.

  • Zobaczyłem w oddali starszego mężczyznę w białej szacie. Stał za białą metą. Gdy zacząłem do Niego biec, byłem małym chłopcem. Gdy ją przekroczyłem, byłem już dorosły. Mężczyzna podszedł do mnie … Prawą ręką wziął za głowę i przytulił do swojego ramienia … Drugą ręką mnie objął. Byłem wtulony w Jego ramiona, ale miałem wolne ręce. Odpiąłem swój pas, przy którym był zaczepiony mój miecz. Pas spadł na ziemię z hukiem, a kiedy spadł mogłem w końcu też Go objąć.

wallpaper-f

Odezwał się Homiel … 

  • Powrót Marnotrawnego.
  • Ściemniasz Homiel – głupio wypalił Piotr. 
  • Miarkuj słowa człowiecze !
  • Nie wiesz z Kim teraz rozmawiasz.

 a więc to nie był Homiel. 




Dopisane 23. 01. 2017 r.

Kula – jedno zdarzenie, jedna decyzja, która może pociągnąć za sobą mocne konsekwencje. Choć wizja dotyczy naszego życia ta zasada, można powiedzieć, dotyczy też całego świata. Stare umiera, rodzi się nowe. Wybiegnę trochę do przodu i zdradzę, że według Homiela nadszedł czas zbierania konsekwencji.

„Wraz z wyborem Donalda Trumpa ostatecznie dobiegł końca stary świat 20. wieku” – napisał Steinmeier w autorskim artykule opublikowanym w niedzielnym wydaniu „Bilda”. „Żyjemy pomiędzy epokami – porządek powojenny i ćwierćwiecze po upadku muru (berlińskiego) są już historią” – podkreślił szef niemieckiej dyplomacji. Jak zastrzegł, kształt przyszłego świata, który powstanie w 21. stuleciu, „nie jest przesądzony”. „To kwestia całkowicie otwarta” – zaznaczył. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/steinmeier-dla-bilda-o-wyborze-donalda-trumpa-na-prezydenta-stanow-zjednoczonych/mgyw18f


  • Wielka to chwała modlić się za kogoś, kogo nie nie znasz. Modlić się za wrogów to wielki wyczyn 

Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, a módlcie się za prześladujących i spotwarzających was. Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebiesiech, który sprawia, że słońce jego wschodzi nad dobrymi i złymi, a deszczem zrasza sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Gdybyście bowiem miłowali tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?” (Mat. 5, 44 – 46).


Opisana wizja jest niesamowita w swojej symbolice i wymowie. Dusza każdego człowieka swoją drogę zaczyna jako dziecko, które się uczy. Cała droga, którą mam przejść dusza to okres trudnej nauki, a celem tej nauki jest Bóg. Prawdziwy wojownik zawsze wraca do Domu. 

Tak właśnie działa prawda, zawsze wypływa.

18. 02. 16 r. Warszawa. 

Piotr chodzi regularnie na poranną mszę. Ciągle spotyka tych samych ludzi, tę samą ekipę, która liczebnie co jakiś czas się zwiększa lub zmniejsza. Wszyscy znają się z widzenia i tylko kiwają sobie głową na powitanie. Od jakiegoś czasu zauważył dziwne zjawisko. Kiedy idzie na swoje miejsce w ławce, bo oczywiście, po tylu latach każdy ma swoje miejsce, ludzie rozstępują się i odchodzą jakby był trędowatym. Piotr był tym na tyle zdziwiony, że spytał mnie niedawno …

  • Czy ja śmierdzę ?

Zdziwiło mnie jego pytanie, bo jeśli śmierdzi, to raczej drogimi perfumami.  Kiedy opowiedział mi dlaczego o to spytał, zdziwiłam się jeszcze bardziej.

  • Dzisiaj na porannej mszy powtórka z rozrywki. Zostałem sam. I kiedy tak stałem usłyszałem …
  • Mnie też opuścili.
  • Kiedy tylko Jezus to powiedział, zobaczyłem scenę z ogrodu oliwnego. Jego ludzie, apostołowie się rozpierzchli w różne strony. Kurcze… Pomyślałem jakie to smutne … W tym momencie ksiądz wypowiedział swoją formułkę; przekażcie sobie znak pokoju. Rozejrzałem się dookoła i nawet nie miałem komu podać ręki. Wtedy znowu usłyszałem … 
  • Ja tobie przekazuję znak pokoju.

Słuchałam zauroczona. Opowiadał mi o tym przy kawie 2 godziny później. Zastanowiła mnie ta cała sytuacja …

  • Czy Jezus wiedział, że Go opuszczą? – spytałam nie Piotra, ale Homiela. 
  • W najważniejszej chwili, kiedy powinni czuwać … spali.

Odpowiedział natychmiast sam Jezus … Tak po prostu. Miałam wrażenie jakby nadal był z tego powodu smutny i rozczarowany. Zamyśliliśmy się. Piotr w pewnej chwili do mnie …

  • Już wiem jak gacki wpływają na człowieka. Człowiek jest biały, ale diabeł otacza go swoją szarą poświatą.

Znowu się zamyślił, widocznie coś obserwował. Po chwili …

  • Miałem teraz wizję, bagno pełne wężów i zarośli, te węże tam się chowają, ale obserwują ludzi.
  • Wysusz bagna, a wszyscy ich zobaczą – powiedział raptem Homiel.
  • Jak ?
  • Módl się Piotr, módl.
  • Aż tak ?
  • Aż tak.

Coraz częściej słowa Homiela sprawiają, że mam ciarki na skórze.


Wieczorem oglądaliśmy TVP, sporo miejsca w newsach zajmuje teraz sprawa Wałęsy. Jaka jest o nim prawda ? Trudno powiedzieć. 

  • Oliwa na wierzch wypływa – powiedział Piotr.
  • Tak właśnie działa prawda, zawsze wypływa.

NIP.

  • Co będzie z NIP dalej ? – spytał Piotr z ciekawości, dawno o to nie pytał.
  • Z naszej strony wszystko zostało powiedziane.
  • Należysz do tych małych, którzy zaatakowali wielkich.
  • Bóg jest z tobą.

Dzisiaj dostałam maila od pewnej osoby, która czytając moje wpisy na forum FN zwróciła się do mnie  ze swoim problemem bezpośrednio. Zaczęłyśmy mailować ze sobą już jakiś czas temu, wymieniałyśmy się uwagami, radami, wsparciem. Jej dzisiejszy list, można powiedzieć, chwycił mnie za serce;

111

Przeczytałam Piotrowi na głos tekst i wyraźnie był pod wrażeniem tej historii. Pokiwał tylko głową ze zrozumieniem.

  • W twojej pracy dostajesz nie tylko róże z kolcami, ale i jedną bez – powiedział Homiel.

Dobrze powiedziane. Moja praca to moje pisanie. Pisząc na forum FN najczęściej spotykam się z kolcami, a nie różą. Tym bardziej cieszę się z tego maila, daje mi wielką nadzieję.




Dopisane 01. 01. 2017 r.

  • W najważniejszej chwili, kiedy powinni czuwać spali – Jezus często, szukał odosobnienia, kiedy się modlił. Tym razem jednak było inaczej. Potrzebował obecności swoich przyjaciół. Poprosił trzech najbliższych uczniów i filary wspólnoty chrześcijańskiej – Piotra, Jakuba i Jana, aby spędzili z nim noc na czuwaniu i modlitwie. Zostańcie tu i czuwajcie ze mną – powiedział (Mt 26, 38). To czuwanie miało być udziałem w próbie Jezusa. Jezus prosił tych, którzy byli najbliższymi świadkami Jego najważniejszych przeżyć, aby mu przynajmniej duchowo, towarzyszyli w tym trudnym dla Niego momencie. Odszedł kilka kroków dalej i pogrążył się w modlitwie, ale kiedy podszedł do uczniów, zastał ich śpiących. I ta sytuacja ciągle się powtarzała. Kiedy odchodził oni znów zasypiali. Jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? (Mt 26, 40); Śpicie jeszcze i odpoczywacie? (Mt 26, 45). Łukasz jest wzruszająco taktowny wobec uczniów, stwierdzając, że byli „śpiący ze smutku” (Łk 22, 45). Łagodzi to jakoś obraz śpiących apostołów, ale nie zmienia faktu, że kiedy Jezus ich potrzebował, oni odpływali w krainę marzeń sennych. Łukasz jako jedyny podaje także informację, że w godzinie zwątpienia i próby w ogrodzie Oliwnym, kiedy uczniowie zawiedli, gdyż zostali pokonani przez senność, zstąpił z Nieba anioł, który pocieszał i umacniał Jezusa (Łk 22,43). Jest to jeden z bardziej poruszających fragmentów w Piśmie Świętym. Myśl, że Jezus potrzebował pocieszenia ze strony anioła, czyni Go bardzo bliskim. http://stacja7.pl/wiara/samotnosc-jezusa/

Dla mnie to również jeden z najbardziej poruszających momentów w życiu Chrystusa. Samotność w niezrozumieniu.


  • W twojej pracy dostajesz nie tylko róże z kolcami, ale i jedną bezZastanawiałam się, czy umieścić tego maila na blogu, ale stanowi on niesamowity dowód na istnienie Nieba. Namacalny, konkretny dowód wiary, bo osoba, która to opisuje żarliwie modliła się i prosiła o rozwiązanie problemu, który dosłownie niszczył jej życie. Chciałam pokazać, że wszystko jest możliwe, jeśli wierzymy naprawdę. Spotykam się z narzekaniami wielu osób, którzy mówią mniej więcej w ten sposób; modlę się i modlę i nic z tego nie mam. Nie zdają sobie sprawy jak kardynalny czynią błąd. Homiel mówi…
  • To nie handel wymienny. Módl się, ale niczego nie oczekuj.

W pewnej luźnej rozmowie Homiel wyjaśnił, że …

  • Bóg Ojciec daje człowiekowi to, czego potrzebuje, a nie to, czego chce.

Być może różnica między chcieć a potrzebować na pierwszy rzut oka nie jest duża, ale wgłębiając się widać, że dzieli to przepaść. Chcę nowy samochód, ale czy faktycznie go potrzebuję ? Osoba, która pisała tego maila bardzo potrzebowała pomocy… i ją uzyskała.

On chce być niezauważony, a trzeba mówić o nim głośno.

14. 02. 16 r. Szczecin.

Wczoraj przyjechał Piotr. Był tak zmęczony, że w ogóle nie chciał rozmawiać, choć przyznał, że cały czas słyszy Homiela. Wkurzył mnie tym natychmiast i wychodząc trzasnęłam za sobą drzwiami. Miałam wielkiego focha  i już nie wychodziłam z pokoju. Dzisiaj rano Piotr sam do mnie podszedł. 

  • Jezus ma ci coś do powiedzenia.
  • Skoro chcesz być słuchana, musisz umieć słuchać.
  • Cierpliwość to cecha dobra dodał od razu Homiel.

Zrobiło mi bardzo głupio, poczułam się wręcz fatalnie …  Na szczęście w tym nieszczęściu nie zostałam odosobniona, gdyż dostało się też samemu Piotrowi. Ponieważ wczoraj był bardzo zmęczony, nie odmówił modlitwy egzorcyzmującej, a robi to codziennie. 

  • Dzień bez tej modlitwy to dzień stracony.
  • Zawiodłem Cię ?
  • Przed tobą tyle prób …
  • Ale przegrałem.
  • Bracie, patrz do przodu, nie czuję się zawiedziony.

Nie wiem dlaczego akurat modlitwy Piotra są tak ważne … 


Kiedy ja siedziałam zafochana w swoim pokoju, Piotr miał wczoraj kilka ciekawych wizji;

  • Wszystko działo się w nocy. Zobaczyłem wieżowiec, piętra sięgały nieba, wszystkie były wygaszone oprócz pierwszego piętra. Oglądałem to wszystko jakby z boku. Na 1 piętrze byłem ja i wielu ludzi. Byłem ubrany w swój płaszcz zimowy.

Kiedy słyszę wieżowiec, od razu nastawiam uszy. Wieżowiec zawsze kojarzył mi się źle … To właśnie wizje z wieżowcem poprzedziły atak anafilaktyczny Piotra, ale wtedy akcja wizji działa się na ostatnim piętrze lub na dachu. Pytając kilka lat później Homiela, czy ostanie piętro / dach ma jakieś znaczenie, wytłumaczył, że im wyżej, tym bliżej Boga. W dzisiejszej wizji, tym razem jesteśmy na samym dole. Drastyczna różnica.

Spytałam Homiela co może to znaczyć.

To przesłanie malujące obecną sytuację ludzkości. Homiel wytłumaczył, że ludzie zaczynając od dachu sami gaszą światło piętro po piętrze oddalając się od Ojca. Zostało ostatnie I piętro i parter. To pokazuje, jak wielka odległość dzieli nas od Nieba. Niewiele zostało, by pozostać w całkowitej ciemności. Czy nie brzmi to jak znak czasów ostatecznych ? Niesamowita wizja z niesamowitym przesłaniem, bardzo czytelna.

wiezowiec

Piotr zmartwiony tą wizją próbował dowiedzieć się czegoś więcej. 

  • Czy zapalą się światła na wyższych piętrach ? – miałam na myśli, czy nasza wiara w Boga odżyje. 
  • To już było.
  • A co będzie ?
  • Mrok będzie.
  • A kiedy to może się stać ?
  • ……… – nie odpowiedział, bo nigdy nie mówi kiedy.
  • A stanie się ?
  • W tym tempie… tak.
  • Co znaczy zimowy płaszcz ?
  • A co daje zimowy płaszcz.
  • Ciepło … Bezpieczeństwo.

Naprawdę powiało grozą. Pamiętam, że Niebo mrokiem nazywa piekło. Można więc zrozumieć, że nastanie na ziemi wszystko, co piekło ucieleśnia. Krew, pot, łzy, rozpacz, samotność …


Druga wizja; Homiel pokazał Piotrowi, że diabeł chowa się w pudełku od cukierków, chowa się w zakamarkach i ciemnych schowkach. O ile pudełko cukierków jest dla mnie dość jasne, o tyle schowek już mniej. Pudełko cukierków budzi zaufanie, przyciąga i może łudzić swoją „słodyczą”. O schowek musiałam spytać.

  • Pamiętaj, że on chce być niezauważony, a trzeba mówić o nim głośno.

Trzecia wizja; bohaterem był z jeden z naszych podwykonawców, z którym od czasu do czasu Piotr współpracuje. W wizji sprzątał podwórko przed naszą firmą, zbierał śmiecie, układał na kopcu liście. Piotr był zaskoczony, gdyż miał wrażenie, że on porządkuje swoje życie. Działając w branży budowlanej od wielu lat prowadzi firmę elektroinstalacyjną i bardzo narzekał ostatnio, że tego biznesu ma już serdecznie dosyć. Problemy z pracownikami, kontrahentami nie chcącymi płacić zmęczyły go skutecznie.

  • Nie daje rady.
  • Jest za dobry – przyznał Piotr.

Od razu zwróciłam uwagę na ten dysonans. Czy bycie zbyt dobrym przeszkadza w prowadzeniu biznesu ? Z doświadczenia wiem, że niewątpliwie tak. To może być dla wielu poważną przeszkodą. Dawno temu Piotr spytał Homiela jak ma postępować z ludźmi, by zachować swoje człowieczeństwo, wartości chrześcijańskie i być jednocześnie skutecznym biznesmenem i pracodawcą.

  • Bądź uczciwy, ale stanowczy.

Najlepsza rada na zawsze, nie trzeba być ofiarą losu i zgadzać się na wszystko … I dotyczy to każdej dziedziny życia.




Dopisane 31. 12. 2016 r.

  • Bądź uczciwy, ale stanowczy – stosujemy się do tej zasady od dawna i muszę z całkowitą odpowiedzialnością stwierdzić, że to działa. Nie zgadzamy się na dwuznaczne decyzje, byle tylko coś zyskać. W pierwszym odruchu ludzie nie rozumieją naszej stanowczości, ale po jakimś czasie ci bardziej rozumniejsi doceniają to i idą naszymi śladami.

  • Pamiętaj, że on chce być niezauważony, a trzeba mówić o nim głośno – po pierwsze diabeł jest szalenie inteligentny, to nie jakiś byt, duszek z „mgły i paproci”, ale istota absolutnie myśląca i czująca. To bardzo sprawny „żołnierz”. Nie chwalę go, ale stwierdzam fakt. Jego działanie porównałabym do walki partyzanckiej, jest niewidoczny i nigdy nie wiadomo kiedy zaatakuje. Chce pozostać niezauważony tak długo, jak tylko jest to możliwe. Im mniejsza wiara w jego istnienie, tym większa jego siła i siła spustoszenia, jakie po sobie zostawia. 

Wędrówka dusz w chrześcijaństwie.

01. 02. 16 r.  Szczecin.

W najnowszej książce Gabriela Amortha „Świadectwo egzorcysty” pada pytanie i odpowiedź dot. reinkarnacji.

aaaa

Bardzo cenię sobie G. Amortha, ale Kościół może się mylić. Twierdząc, że „the way of lifes” to new age wydaje się, że zaprzecza  i nauce i wiedzy źródłowej. Spytałam Homiela …

  • Czy są sztywne zasady reinkarnacji ?
  • Trajektoria losu może być rożna.

W tym fragmencie pada też zdanie dot. Sai Baby. Dość ostro wypowiedział się o nim Amorth, ale Homiel spytał tylko …

  • A skąd on może o tym wiedzieć ?

Czyli dlaczego ocenia ? Skąd ta pewność ? Kłania się stara niebiańska zasada, nie osądzaj, bo nie masz do tego uprawnień. Dotyczy to również najbardziej znanego egzorcysty na świecie. 




Dopisane 19. 12. 2016 r.

Trzeba w końcu zmierzyć się z tym problemem. Nazwałam reinkarnację „the way of lifes”, ponieważ jakoś bardziej mi to pasuje. To największa rozbieżność między tym co mówi Homiel, a tym co twierdzi Kościół chrześcijański. Skąd taka różnica? Musimy się cofnąć do samego początku.

Bibliazbiór ksiąg, spisanych pierwotnie w językach hebrajskim, aramejskim i w greckim, uznawanych przez żydów i chrześcijan za natchnione przez Boga. Składa się ze Starego i Nowego Testamentu. Treścią Starego Testamentu jest historia i dziedzictwo kulturowe i religijne narodu izraelskiego. Dla judaizmu święte są wszystkie księgi Starego Testamentu, a w szczególności Tora – pięć pierwszych ksiąg ST. https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia  

Biblia uznawana jest przez Chrześcijan i Żydów za podstawowe źródło wiedzy religijnej i wiary. Pytanie nasuwa się samo. Czy w takim razie judaizm akceptuje reinkarnację, jeśli chrześcijaństwo je odrzuca? 

W judaizmie (w jego nurcie mistycznym i kabalistycznym) istnieje wiara w wędrówkę dusz. Racjonaliści, tacy jak np. Majmonides, starali się to zjawisko ignorować (raw Saadja Gaon je wykluczał), co spowodowało, że wielu współczesnych Żydów nie ma świadomości tego metafizycznego aspektu judaizmu.

Zarówno gilgul (reinkarnacja), jak i haataka (wcielanie się) są stadiami pośrednimi duszy człowieka, nim powróci ona do Boga na końcu swojej wędrówki. Istnieje pogląd, że np. Księga Jonasza jest właśnie alegorią doświadczenia, jakiego doznaje dusza poddana wcieleniom. Często bowiem dusza nie odchodzi ze świata, zanim nie wykona swojego zadania. Taka jest właśnie historia proroka Jony w kabalistycznych (i nie tylko) interpretacjach.

Według poglądów mistycznych, dusza jest bytem złożonym: stanowi amalgamat składników z różnych faz poprzednich istnień, a sama składa się z neszamy (tego, co popularnie nazywamy duszą), z ruach (ducha, „oddechu” Boga) i nefesz (siły życia). Istnieje wiele koncepcji na temat wzajemnych zależności tych elementów, ale wspólne jest przekonanie, że każdy z nich może, po śmierci człowieka, mieć swój odrębny, dalszy los.

Wiara w zmartwychwstanie zmarłych jest silnie obecna w tradycyjnym judaizmie. Pogląd ten głosili poprzednicy judaizmu rabinicznego – faryzeusze, w przeciwieństwie do saduceuszy, ktorzy odrzucali to stanowisko, ponieważ nie znajdowało ono – ich zdaniem – potwierdzenia w Torze. Jednak ostatecznie przeświadczenie to znalazło się wśrod fundamentalnych Trzynastu Zasad Wiary Majmonidesa: „Wierzę pełnią wiary, że zmarli zmartwychwstaną do życia kiedy tylko Stwórca, błogosławione jest Jego Imię, tego zechce.” http://www.the614thcs.com/40.174.0.0.1.0.phtml

Jak to możliwe, jak to się stało, że dwie religie opierające się na jednym źródle mają dzisiaj tak różnorodne podejście do tej kwestii ? 

Według zwolenników reinkarnacji Nowy i Stary Testament zawierają wiele cytatów nawiązujących do reinkarnacji. (Mt 11,14). Co jednak rozumie się symbolicznie. Inne wersety biblijne, które miałyby nawiązywać do reinkarnacji to Mt 11:25-26, Mt 26:24, J 3:1-10, J 9:1-3, Ga 6:7-8. https://pl.wikipedia.org/wiki/Reinkarnacja

Ciekawy fragment.
(7) O wszystkich tych wydarzeniach usłyszał również tetrarcha Herod i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; (8) inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Ł. 9.

Gdyby Hebrajczycy nie wierzyli, że można narodzić się ponowne nie przyszło by im zapewne do głowy, by nawet pomyśleć, że Jan powstał z zmarłych, zjawił się Eliasz, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. To wydaje się oczywiste.

I jeszcze jeden z Księgi Psalmów (Stary Testament); Psalm 90(89)

W proch każesz powracać śmiertelnym i mówisz: „Synowie ludzcy, wracajcie!”. Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, niby straż nocna.

Zdaniem wielu specjalistów w Biblii istnieje wiele przykładów, które przekonują, że reinkarnacja była dobrze znana pierwszym chrześcijanom. Najsłynniejszy i najczęściej przetaczany przykład to postać Eliasza. W Księdze Malachiasza 3, 23 ST można przeczytać zapowiedź daną przez samego Jahwe: Oto Ja poślę wam proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień Pana”. (Eliasz żył w pierwszej połowie IX wieku p.n.e., Księga Malachiasza powstała w V–IV wieku p.n.e.).

Inne przykłady; Ewangelia wg św. Mateusza i słowa Jezusa odnoszące się do Jana Chrzciciela (nie żyjącego już wówczas);

Jeżeli zaś chcecie to przyjąć, on jest Eliaszem, który miał przyjść. Kto ma uszy, niechaj słucha” (11,14–15).

I pytali go uczniowie, mówiąc: Czemu więc uczeni w Piśmie powiadają, że wpierw ma przyjść Eliasz? A On, odpowiadając im, rzekł: Eliasz przyjdzie i wszystko odnowi. Lecz powiadam wam, że Eliasz już przyszedł i nie poznali go, ale zrobili z nim, co chcieli (…). Wtedy zrozumieli uczniowie, że mówił do nich o Janie Chrzcicielu” (17, 10–13).

Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego».

Nikodem: «Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?»

Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd.

Internet jest pełen dyskusji kto ma rację; Kościół, czy reszta. Zwolennicy reinkarnacji powołują się głównie na Orygenesa (185 – 254 n. e.) twierdzącego, że dusza istnieje przed narodzinami. Ale też i inni ojcowie Kościoła biorą pod uwagę możliwość istnienia wędrówki dusz, choć nie twierdzą tego stanowczo. Nic też dziwnego, że nie czynią tego stanowczo, jeśli nawet dzisiaj trudno to udowodnić. 

Św. Klemens z Aleksandrii;

„Istnieliśmy długo przed powstaniem świata; istnieliśmy w oczach Boga, gdyż jest naszym przeznaczeniem żyć w Nim. Jesteśmy myślącymi stworzeniami Boskiego Słowa; dlatego też istnieliśmy od początku, gdyż na początku było Słowo (…) Nie po raz pierwszy okazuje On nam miłosierdzie w naszych wędrówkach, On miał je dla nas od samego początku…” („Egzorty do Pogan”).

Św. Grzegorz, biskup Nyssy;

„Jest absolutnie konieczne, by dusza została uzdrowiona i oczyszczona, a jeśli nie nastąpi to w ciągu jednego życia na ziemi, to musi to zostać osiągnięte w przyszłych żywotach ziemskich”

Orygenes;

„Dusza nie ma ani początku ani końca (…) Przychodzi ona na ten świat wzmocniona sukcesami lub osłabiona porażkami w swym poprzednim życiu. Jej pozycja w tym świecie jako miejscu wyznaczonym do uzyskiwania honoru lub dyshonoru zdeterminowane jest jej poprzednimi zasługami lub winami. Jej uczynki w tym świecie wyznaczają jej miejsce w świecie, który następuje po obecnym…”

(„De Principiis”)

Św. Augustyn;

„Powiedz mi, Panie…powiedz, czy me dzieciństwo nastąpiło po innym moim wieku, co umarł przed nim? Czy był nim ten, który spędziłem w łonie matki? (…) a znowu cóż było przed owym życiem, O Boze, radości ma, czy byłem gdziekolwiek czy w jakimkolwiek ciele? Nie mam nikogo, ktoby mi to powiedział, ani ojca, ani matki, ani doświadczenia innych, ani też własnej mej pamięci.” („Wyznania Św. Augustyna”).

reincarnation

W niektórych odmianach chrześcijaństwa, np. gnostycyźmie lub nestorianizmie, również występowały elementy wiary w reinkarnację, jednak po V Soborze Powszechnym w Konstantynopolu (553 r.), większość kościołów chrześcijańskich odrzuciła tę wiarę w całości, przyjmując jako jedynie słuszną koncepcję bezpośredniego pochodzenia duszy ludzkiej od Boga i zbawienia następującego tylko raz – zaraz po śmierci  człowieka. https://pl.wikipedia.org/wiki/Reinkarnacja

Ciekawie o reinkarnacji pisze encyklopedia PWN;

Teologie inkarnacji rozwinęły głównie chrześcijaństwo (!) oraz wisznuizm. W chrześcijaństwie w ludzką postać Jezusa wcielił się Syn Boży, jedna z osób Trójcy Świętej (w uzasadnieniu Kościół odwołuje się do Pisma Świętego). Spory związane z inkarnacją, dotyczące np.: istnienia bądź podwójnej bosko-ludzkiej natury Jezusa Chrystusa, bądź też tylko jego boskiej natury monofizytyzm, w przypadku zaś współistnienia obu natur — problemu ich wzajemnego związku (i w konsekwencji np. współistnienia woli boskiej i ludzkiej) — doprowadziły do konieczności sformułowania stanowiska Kościoła, wyrażonego w ustaleniach kilku ważnych soborów (w Nicei 325, Chalcedonie 451 i w Konstantynopolu 553 oraz 680–681), na których przyjęto m.in. naukę o podwójnej naturze i woli Jezusa, potępiając tym samym jako heretyckie: arianizmnestorianizm i monoteletyzm. http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/inkarnacja;4011225.html

Według powszechnej opinii wszystkie lub prawie wszystkie dowody istnienia wiary w reinkarnację zostały wyeliminowane z Biblii i pism ojców przez Sobór w Konstantynopolu w 553. Wielu zwolenników reinkarnacji przekonuje, że rada została specjalnie powołana wyłącznie w celu potępienia reinkarnacji, co nie jest do końca prawdą. Nie o wędrówkę dusz chodziło. Głównym punktem programu było osiągnięcie jedności z monofizytami, którzy twierdzili, że Chrystus miał tylko jedną, boską naturę.

Cofnijmy się więc w czasie.

Sobór Konstantynopolitański w 553 roku nie został zwołany przez papieża, ale przez samego cesarza Justyniana! To on wybrał 166 Ojców, którzy mieli poprzeć jego plany. Chciał on zjednoczyć Cesarstwo wokół swojej idei; „jedno cesarstwo – jedna religia”. Dążył do przywrócenia jedności religijnej z buntującymi się monofizytami (Chrystus ma tylko boską naturę), a którzy przeważali na znacznym obszarze Syrii, Etiopii i Egiptu. Co ważne, zrobił to pod wpływem swojej żony Theodory, monofizytki.

Pojednanie chciał osiągnąć poprzez reinterpretację lub rewizję stwierdzeń dogmatycznych przyjętych przez sobór chalcedoński w taki sposób, aby definicje dogmatyczne soboru w Chalcedonie stały się możliwe do przyjęcia dla monofizytów. Dlatego też Ojcowie soboru potępili m. in. Orygenes i jego teorię preegzystencji dusz . Co wydaje się dość kuriozalne potępiono także samego ówczesnego papieża Wirgiliusza, który był przeciwny zwołaniu soboru i jego postanowieniom, ale który ostatecznie został zmuszony do jego poparcia. (wikipedia)

Z pewnością pod względem teologicznym Konstantynopol II nie oznacza wprost dezawuowania Soboru Chalcedońskiego. Jednak po równowadze osiągniętej w Chalcedonie wahadło znowu za bardzo wychyliło się w jedną stronę. Dopiero następny sobór, Konstantynopol III, umieścił je z powrotem w środku. Dla Wschodu oznaczało to teologiczne zubożenie. Sobór „złożył w ofierze” starożytne, trzeźwe, cenne, teologiczne dziedzictwo na ołtarzu polityki, która sama w sobie nie miała przyszłości. Na tej drodze w żaden sposób nie można było osiągnąć zjednoczenia z monofizytami. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TT/sobory07.html

Nie ma wątpliwości, że sobór z 553 roku to nie teologia i duchowość a polityka, przemyślane działanie w celu budowania wielkości Chrześcijańskiego Kościoła, co wydaje się słuszne w tamtym okresie. Odtąd tych, co myśleli inaczej niż postanowienia soboru uznawano za heretyków. Uważnie proszę przeczytać stanowisko soboru z 553 roku, które pozostawiam bez komentarza;

Jeśli ktoś mówi lub sądzi, że dusze ludzkie istniały uprzednio jako duchy i jako święte moce, ale że – sprzykrzywszy sobie oglądanie Boga (?) – ku złemu się zwróciły i przez to oziębiły w miłości Bożej i stąd otrzymały nazwę dusz i za karę zrzucone zostały w ciała – niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych”.

Co dalej w takim razie?

Czytam dzienniczek św. Faustyny i uderzyły mnie pewne słowa;

  1. Takim jestem i będę dla ciebie, jakim mnie wysławiasz; już w tym życiu doznasz mojej dobroci, a w całej pełni w życiu przyszłym.

  2. A ja te wszystkie dusze wprowadzę, w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i przyszłym.

O jakim przyszłym życiu mówi Jezus? Pytanie wysłałam bezpośrednio do zakonu Faustyny. Według Faustyna 2016; Pan Bóg wybrał s. Faustynę i dał jej szczególną misję głoszenia całemu światu orędzia o Jego miłosierdziu. Święta już za życia robiła wszystko, aby każdy człowiek uwierzył w Boże miłosierdzie i Mu zaufał, ale i teraz, po śmierci, cały czas to robi.

Czyżby o to tylko chodziło? 

Jezus nazywa Faustyną sekretarką, mając na uwadze jej funkcję, ma spisywać przekazywane słowa. Chrystus mówi o tym wielokrotnie;

1/ Sekretarko mojego miłosierdzia, pisz, mów duszom o tym wielkim miłosierdziu moim, bo blisko jest dzień straszliwy, dzień mojej sprawiedliwości.

  1. Córko moja, sekretarko mojego miłosierdzia, nie tylko cię obowiązuje pisanie i głoszenie o moim miłosierdziu, ale wypraszaj im łaskę, aby i oni uwielbili moje miłosierdzie.

  2. Córko moja, żądam, abyś wszystkie wolne chwile poświęciła na pisanie o mojej dobroci i miłosierdziu; jest to twój urząd i twoje zadanie w całym twym życiu, abyś dawała duszom poznać moje wielkie miłosierdzie, jakie mam dla nich, i zachęcała je do ufności w przepaść mojego miłosierdzia.

Zastanawia mnie więc jeden, bardzo szczególny fragment, w którym Jezus używa słowa; przyszłe życie.

Córko moja, bądź spokojna, czyń, co ci każę. Myśl twoja jest złączona z myślą moją, więc pisz, co ci na myśl przyjdzie. Jesteś sekretarką mojego miłosierdzia, wybrałem cię na ten urząd w tym i przyszłym życiu. icon_exclaim-Kopia Tak chcę, pomimo wszystkich przeciwności, jakie ci stawiać będą; wiedz, że upodobanie moje nie zmieni się.

Jaki ma sens spisywanie słów Jezusa po śmierci… w Niebie? Kto miałby to czytać? To jest po prostu nielogiczne. Przecież do tej pory Jezus wyraźnie mówi, by spisywała słowa dla ludzi żyjących w tym świecie, a nie w Ich świecie. Oczywiście pytam się Homiela Wszystkowiedzącego… 

  • Jej droga na ziemi się nie kończy – powiedział. 


Jak by tak się głębiej zastanowić, to idea ponownego naradzania się powinna być bliska sercu Kościoła. Przysłuchiwałam się rozmowom prowadzonym z duchownymi (TV) w dniu odwiedzin papieża w Auschwitz. Padało odwieczne pytanie; gdzie jest Bóg, kiedy jest tyle cierpienia ? Żaden duchowny nie potrafił odpowiedzieć konkretnie, a jeden dość zabawnie odparł, że kiedy już będzie w Niebie to się spyta. Akceptując możliwość wędrówki dusz o ileż łatwiej byłoby wytłumaczyć, wydawałoby się bezsensowną na pierwszy rzut oka śmierć małego dziecka niż bezradnie rozkładać ręce … confused

Badania mówią o znacznym wzroście wiary w reinkarnację na całym świecie, zwłaszcza w krajach Zachodu. W 1981 roku do wiary w nią przyznawało się 22 % Francuzów (w tym 31 % praktykujących katolików!), 27% Brytyjczyków i tylko 28% Japończyków. Niezwykle zastanawiające są dane z badań socjologicznych stanu religijnego Europy, przeprowadzonych w skali całego kontynentu przez European Value System Stydu Group (EVS) w 1993 roku. Do krajów, gdzie odsetek mieszkańców przyjmujących reinkarnację jest największy, należą: Islandia (32%), Polska (32%), Północna Irlandia (30%), Francja (24%), Wielka Brytania (24%), Włochy (22%), Węgry (21%), Bułgaria (21%), Hiszpania (20%), Niemcy (19%), Irlandia (19%), Szwecja (17%), Słowacja (16%), Holandia (15%), Dania (15%). http://www.katolik.pl/oblicza-reinkarnacji,2336,416,cz.html?s=4

Niezależnie od tego jak bardzo Kościół będzie bronił swojego stanowiska faktem jest, że liczba „wierzących inaczej” systematycznie rośnie. W tej chwili dogmaty swoje, a życie swoje. Zdając sobie sprawę, że są ludzie wierzący w dogmaty bezkrytycznie, proponuję, by na chwilę odsunęli je na bok i przyjrzeli się nie religii a nauce… a nauka o wędrówce dusz ma naprawdę wiele do powiedzenia. Tego nie można już lekceważyć.

http://www.theepochtimes.com/n3/339553-reincarnation-fact-or-fallacy-case-studies/

http://humansarefree.com/2013/10/scientific-proof-of-reincarnation-dr.html

http://uvamagazine.org/articles/the_science_of_reincarnation

http://www.express.co.uk/news/science/716499/reincarnation-REAL-proof-life-after-death

http://consciouslifenews.com/scientific-proof-reincarnation-soul-exists/1191414/#     

Wybrałam niektóre z nich, a jest znacznie, znacznie więcej informacji w naszym przepastnym internecie.


Przygotowując ten tekst natrafiłam na ciekawe komentarze. Idea reinkarnacji nigdy nie zostanie w pełni zaakceptowana przez Kościół katolicki. Gdyby na to pozwolono zniszczyłoby to wszystkie doktryny, które Kościół stworzył na przestrzeni lat. Nie zniszczyłoby to chrześcijaństwa, jednak mogłoby przynieść go z powrotem do samego początku. Tak długo, jak ludzie wierzą, że tylko Bóg może ukarać za zło, Kościół nie widzi potrzeby stosowania bezosobowego prawa karmy, które przynosi reinkarnacja. 

Mocne ?… Mocne i prawdziwe. W co wierzyć w takim razie ? Wybór należy już do was. Przypominam sobie jednak słowa Homiela sprzed dwóch lat, wyjaśniające, dlaczego ten świat jest tak właśnie  skonstruowany. Homiel cofa nas do źródła wiary, do początków chrześcijaństwa. 

Dla ludzi wąska jest droga sprawiedliwych. Człowiek może żyć wieleset razy, gdyż Bóg tak wszystkich kocha, że nie chce stracić nikogo, tak wiele razy, aż wróci na ścieżkę.

Ostatni będą pierwszymi.

28. 01. 16 r. Warszawa.

Dzisiaj na kawie tak było przyjemnie, że powiedziałam … 

  • Mam nadzieję, iż te chwile nigdy się nie skończą.
  • Skończą się i się nie skończą.

W tym życiu kiedyś się skończą, ale tam będą trwać wiecznie ? O to chodzi ? Zastanawiałam się nad tym chwilę, gdy nagle ktoś do Piotra …

  • Nie spocznę, dopóki nie przyciągnę ciebie do Siebie na zawsze.
  • Kto to ci powiedział ?
  • Nie wiem.
  • Nie myśl głową, a sercem.

Zastanowiły mnie te słowa. To mógł powiedzieć nie Homiel, ale … Nie byłam pewna.

  • Co znaczy do siebie na zawsze ? – pyta mnie Piotr.
  • Musisz spalić wszystkie mosty łączące cię z gackami, wszystkie wahania, które w sobie jeszcze masz.
  • To jak ten test z 20 zł … – zamyślił się
  • Zapomnij, ale pamiętaj. 
  • Za każdą prawdą, którą wypowiesz …
  • Twoje cząstki, których nie widzisz, łączą się ze sobą.
  • Czym sobie zasłużyłem ?
  • Sobą.
  • Nam zależy, żeby wychować cię, abyś lśniącym mieczem przebił tę kosmatą postać.

Piotr po chwili do mnie … 

  • Celem człowieka jest Bóg.
  • Czy jesteś tego pewien ?
  • W takim razie dorosłeś.
  • Czyli przeszedłem waszą podstawówkę ?
  • Gradueted z paskiem – uśmiechnął się Homiel.

Homiel często nasze nauki porównuje do nauki w szkole. Kiedyś nam zarzucił, że z wiedzą jaką posiadamy, jesteśmy ledwo w podstawówce i ledwo zdajemy z klasy do klasy. Nie oponowaliśmy, bo jak zwykle ma rację.


Siedzieliśmy jeszcze w ciszy i widzę, że Piotr gdzieś błądzi za „przesłoną”, czyli po drugiej stronie lustra, czyli w drugim świecie, mówiąc konkretniej …

  • Ty wiesz … ? Anioły kiedy chcą się zregenerować, to tworzą kulę, jakby kopułę, wypoczywają w niej.
  • Skąd to wiesz ?
  • No przecież widzę … Tworzą je myślami, potem wchłaniają z powrotem … Nie tracą wolnej energii, budują ściany z paseczków żółto-złotych.

Lubię te chwile, kiedy Piotr „odpływa”. Opisując mi Ich świat czuję, jakbym tam była.

  • Wiesz co teraz słyszę ?…. Kohatka, kohtka, kohoutka … Kometa.

Oczywiście natychmiast zaczęliśmy we dwójkę szukać w internecie … I naprawdę byliśmy zdziwieni, kiedy natychmiast google wypluło z siebie hasło; kometa Kohoutka. To odkrycie kompletnie nas zaskoczyło i kompletnie nic nam nie mówiło, więc spytaliśmy Homiela … 

  • O co chodzi ? …
  • A i na to przyjdzie czas.

Ponieważ bardzo mnie nurtowała ta kometa, dręczyłam Homiela przez godzinę już w domu. 

  • Za twojego życia będzie gigantyczny kataklizm.
  • A musi być ?
  • Czy Jezus nie umarł na krzyżu ?
  • Nie był to kataklizm ?
  • Czy ten kataklizm nie przyniósł zbawienia ?
  • Homiel, powiedz coś jeszcze.
  • Nadchodzi.

O astronomii wiemy tyle, co za oknem w nocy, czyli co nie o księżycu. O tej komecie musiałam pogrzebać w internecie.

1. Pierwsze informacje;

http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/469-kometa-kohoutka-1973f-kometa-stulecia/

2. Warto jednak wiedzieć, że czasami komety przedwcześnie gasną lub nie tworzą spektakularnego warkocza. Na początku lat 70. Kometa Kohoutka została okrzyknięta kometą stulecia i miała przyćmić Kometę Halleya. Niestety obiekt rozpadł się w drodze do Słońca.

http://www.focus.pl/technika/ison-czyli-jak-zobaczyc-komete-10585

Wg tych informacji kometa była, ale się rozpadła.

3. C/1973 E1 should not be confused with the periodic comet 75D/Kohoutek, which can also be called „Comet Kohoutek”. In addition, there are another two long-period comets, C/1969 O1-A (a.k.a. 1970 III, 1969b), and C/1973 D1 (a.k.a. 1973 VII, 1973e) also discovered by Luboš Kohoutek.

https://en.wikipedia.org/wiki/Comet_Kohoutek

Brytyjska Wikipedia jest bardziej dokładna i wg tej informacji mamy kilka komet zwanych kometami Kohoutka.

4. Z ziemskiego punktu widzenia wschody i zachody planet układu słonecznego potwierdzają założenie o stałości ich orbit. Podobnie rzecz ma się w przypadku komet. Komety mogą obiegać Słońce po orbitach znacznie od niego oddalonych w swoim najdalszym punkcie. Na przykład kometa Kohoutka oddala się od Słońca na odległość sześć razy większą niż odległość Plutona. Pomimo to wiemy o jej obecności.

http://www.forum.gildia.pl/index.php?topic=26999.65;wap2

W swoim czasie kometa Kohoutka miała być okrzyknięta „kometą stulecia”. Homiel albo dosłownie mówi o pojawieniu się komety Kohoutka, albo wymieniając jej nazwę użył jako symbolu czegoś dużego, co nadchodzi. Kiedy ?… Nie wiadomo. Jeśli za mojego życia ma być potężny kataklizm, według mnie to kwestia 10 – 40 lat. Prawdę powiedziawszy … Jeśli dojdzie do takiego zdarzenia, może być też znacznie wcześniej. Moje obliczenia, a Ich plany to wielka różnica.  

Mówiąc nadchodzi nie wiem, czy to ostrzeżenie, czy jedynie sucha informacja. Jeśli ostrzeżenie, to można jeszcze temu zaradzić na przykład poprzez modlitwę, jeśli to sucha informacja, to … Ciarki przechodzą.

maxresdefault

Piotr na koniec dnia opowiedział, co wydarzyło się rano w kościele.

  • Jesteś zajęty tyloma sprawami, nie zapomnij o mnie… powiedziałem do Ojca. Nic nie usłyszałem, nie odpowiedział mi. Poszedłem do komunii, ale ksiądz mnie ominął !!! Wyobrażasz sobie ? Ominął i poszedł do innych ludzi. Zbaraniałem. Już zupełnie na końcu podszedł do mnie z powrotem i podał hostię, a kiedy mi ją dawał usłyszałem wtedy …
  • Ostatni będą pierwszymi.



Dopisane 16. 12. 2016 r.

  • Ostatni będą pierwszymi Kiedy zatem podeszli pierwsi, uważali, że otrzymają więcej. Jednak i oni otrzymali po denarze.11 Biorąc więc narzekali na gospodarza.12Mówili: „Ci ostatni pracowali jedną godzinę, a zrównałeś ich z nami, choć dźwigaliśmy ciężar dnia i spiekoty”. 13A on każdemu z nich tłumaczył: „Przyjacielu, nie krzywdzę ciebie. Czy nie umówiłeś się ze mną o denara?14Weź swoje i odejdź. Chcę dać temu ostatniemu jak tobie.15Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czemu zepsutym okiem patrzysz, że jestem dobry?” 16 Tak właśnie ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi”. Mt 20,1-16

– Za twojego życia będzie gigantyczny kataklizm – czytając uważnie słowa Homiela już wcześniej można wywnioskować, że mówi o wydarzeniu, które zatrzęsie całym światem. Nie musi to być kometa, może być to choćby wybuch superwulkanu Yellowstone, którym dosyć często straszy się w światowych mediach. Chciałabym tylko przypomnieć pewien dialog;

  • Natura wszystkich przywoła do porządku.
  • Kataklizm jakiś się szykuje ?
  • Rzucą karabiny, zamienią na motyki, żeby kopać i rośliny uprawiać, bo z głodu będą umierać.
  • Ale nim zajmą się motyką, to minie mnóstwo czasu.
  • To się mylisz, zmiany będą raptowne.

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/20/wojna-w-imie-boga-jest-przeciwko-bogu/


Czy Jezus nie umarł na krzyżu ? – zdecydowanie tak.

Nie był to kataklizm ? – w pewnym sensie zdecydowanie tak. Ukrzyżowano przecież Syna samego Boga.

Czy ten kataklizm nie przyniósł zbawienia? – … przyniósł. Hmm… mysli kataklizm, który był zbawieniem dla ludzkości. W takim razie… Homiel chce powiedzieć, że cokolwiek nadejdzie, będzie dla ludzkości najlepszym rozwiązaniem. A co to znaczy dla nas? To, że nie jesteśmy w stanie temu zapobiec. To się  musi po prostu wydarzyć.