Kołacz, a otworzą ci.

04. 10. 15 r. Szczecin.

W mediach poruszenie. Jeden z księży; Krzysztof Charamsa z watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary ogłosił, że jest gejem i ma narzeczonego. Motywacje działań księdza nie są jasne. Mamy do wyboru wersję oficjalną – sprzeciw wobec homofobii Kościoła, ale nasuwają się jeszcze inne interpretacje: próba wpłynięcia na odbywający się w Rzymie synod poświęcony rodzinie, bądź – najbardziej przyziemna, materialistyczna wersja – chęć wypromowania własnego nazwiska i przygotowywanej książki. http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-ksiadz-charamsa-ogral-media,nId,1898418

Spytałam Homiela …

  • Co Ty na to ?
  • Skażony diabeł.

hhh

To dość przerażające biorąc pod uwagę fakt, że pracował w Kongregacji Nauki Wiary, instytucji odpowiedzialnej za dbanie o prawowierne głoszenie i obronę wiary katolickiej w całym Kościele. Do jej kompetencji należą wszystkie sprawy, dotyczące doktryny wiary lub moralności. Kongregacja odpowiada za weryfikację pism teologicznych pod kątem zgodności z wiarą katolicką oraz wykładowców teologii, którzy zostali oskarżeni o błędne poglądy, publikuje deklaracje dotyczące konkretnych pytań z zakresu wiary i moralności, śledzi i weryfikuje prywatne objawienia, czuwa również nad pracami Papieskiej Komisji Biblijnej i Międzynarodowej Komisji Teologicznej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kongregacja_Nauki_Wiary

Hmm…. typowe strategiczne posunięcie diabła. Rozwalić centrum wiary od środka. 


Nie wiem o co chodzi, ale kiedy jestem w Warszawie, bardzo często mam migreny. Mam na to odpowiednie tabletki, ale ostatnio pomaga mi także Piotr. Kiedy siedzi na przeciwko mnie potrafi dokładnie opisać co się dzieje w mojej głowie. Dzisiaj na kawie …

  • Widzę, że cię głowa boli … Widzę czarne pasmo z prawej strony.

Rzeczywiście z prawej strony miałam silne pulsowanie, którego nie mogłam w żaden sposób usunąć. Pulsowało nie do wytrzymania, ale w pewnym momencie poczułam, że ból rozlewa się na całe czoło, jakby ktoś wylał na mnie olej. Po chwili nastała cisza. 

  • Co takiego zrobiłeś ?
  • Poprosiłem Homiela o pomoc. Zobaczyłem białą dłoń, długą i smukłą, która zanurzyła się w twojej głowie (p.s. znowu) i wyciągnęła te czarne smugi, potem palcami roztarł to w dłoni i wyrzucił. Powinnaś mieć też lepiej z okiem, bo zaczepił o twoje oko.

Zastanowiło mnie to …

  • Dlaczego Homiel nie zrobi tego sam z siebie, trzeba poprosić ?
  • Kołacz, a otworzą ci.

a52592fbd453768d59ac8c69a0be3170

9 [JK] I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 10 Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.



05. 10. 15 r. Szczecin. 

Odwieźliśmy teściową do Połczyna Zdrój i wracając trochę sobie porozmawialiśmy.

  • Wieczorem chyba piekło widziałem, albo coś widziałem, nie wiem… Jakieś dziwne istoty na trzech nogach, dwie z przodu, jedna z tyłu.
  • Może to ogon ?
  • Nie wiem, ale jaki tam ruch był!!! Obraz był biało czarny, nie kolorowy – powiedział z przejęciem… – Widziałem postacie, które się tam przesuwały.
  • Zostałem wywyższony, żebym cię prowadził – Homiel nieoczekiwanie wtrącił się.

Myśląc logicznie …. Człowiek, który jest rzucony w łapska gacka musi mieć wyjątkowo mocnego anioła, więc nie byłabym zaskoczona, gdyby to była prawda.


Rozmawialiśmy oczywiście o NIP, zostało 3 tygodnie do rozprawy, a nadal nie mamy żadnego zawiadomienia. Piotr opowiedział o swojej wizji;

  • Widziałem dziś autentycznie armię demonów, szli w szeregu jak jak wojsko. Jeden zaczął mi się przyglądać. Był dużo większy, nie miał oczu, ale oczodoły, wykrzywione zęby, chude paskudztwo, pokiereszowana twarz… Przeszedł obok mnie. Wtedy wytworzyłem gigantyczną energię, która ich sprasowała do kwadratu, zamknąłem to z góry i z dołu, otworzyła się ziemia i wrzuciłem do symbolicznego piekła. Oni lecąc gadali ze sobą, ja to usłyszałem. Ich dowódca powiedział…
  • Dopóki on tu jest, to nie przejdziemy.
  • Nie przechodzą ci, co ich widzisz, ale przechodzi cała masa, których nie widzisz – powiedziałam spokojnie.
  • Wywalasz ich do piekła ? Jak to robisz ?
  • Ty tego nie zrozumiesz. Kiedy się modlę, egzorcyzmuję globalnie całą ziemię, biorę w swoją dłoń i oczyszczam.
  • To, co czynisz dzieje się naprawdę, rób to dalej, nie zaniechaj tego nigdyodpowiedział Homiel.
  • Mówiąc wywalasz ich do piekła co robisz ?
  • W czasie modlitwy widzę planetę ziemską, światło z mojej dłoni w tempie setek kilometrów na sekundę opasa całą ziemię, łapię ich wszystkich do worka, otwieram ziemię i wrzucam ten worek do środka… Gdy modlę się do Chrystusa… To mówię zawsze „Któryś cierpiał za nas rany…” i widząc Jego rany na krzyżu widzę kroplę krwi, która spada na ziemię… Widzę jaką to wytwarza wielką energię i … to pali gacki.
  • Czy możesz się spytać, czy modlitwa to jedyna droga ? Co takiego jest w modlitwie, że ma takie działanie ?
  • Wiara… Jak inaczej chcesz walczyć, kiedy przeciwnika nie widzisz albo jak zobaczysz i nie możesz go dotknąć ?
  • Wiem o co chodzi, ale jak to przetłumaczyć zwykłemu człowiekowi ?
  • Uczy się niewielu, a bardzo wielu jest dla tych niewielu.
  • … Nie wiem o co Mu chodzi… – wzruszył Piotr ramionami. 
  • …. Homiel mówi, że w mojej firmie jest wielu, którzy to rozumieją.
  • Ale to twoja zasługa, uświadomiłeś ich – tego jestem akurat na 100% pewna. 
  • Czyli można, to kwestia czasu.
  • … Ale to oni też sami przeżyli pewne rzeczy – przypomniałam sobie pewne wydarzenia.
  • No właśnie, przyszedł niedawno do mnie R. zadziwiony i zszokowany, powiedział;
  • Usłyszałem słowa, kiedy liczyłem pieniądze i nie wiedziałem co dalej robić  – p. s. miał trudną sytuację finansową. 
  • … I co pan usłyszał ?
  • Nie trać wiary.

Homiel ma rację, tylko wiara, a dokładnie głębokie przeświadczenie, że Bóg JEST to najlepsza broń w walce ze Złem. Inaczej człowiek nie jest w stanie z nim wygrać, nie ma takiej broni na tym świecie, która potrafiłaby unicestwić diabła.




Dopisane 22. 10. 2016 r.

III tajemnica fatimska mówi o rozłamie w Kościele. Zwróciłam uwagę na poniższą informację;

W mailu z 2012 roku Podesta przyznał, że pomógł założyć dwie katolickie organizacje, których celem jest wywołanie zmian w Kościele katolickim. Była to odpowiedź na korespondencję od Sandy’ego Newmana, szefa lewicowej organizacji Voices for Progress, w której pisze on o „potrzebie +Katolickiej Wiosny+, w której katolicy sami wystąpią o zakończenie średniowiecznej dyktatury i wprowadzenie nieco demokracji, szacunku dla równości płci w Kościele katolickim”, a także proponuje, by to ludzie od Clinton „zasiali nasiona rewolucji”. W artykule relacjonującym korespondencję Podesty dziennik „Catholic Herald” przypomniał, że pierwsza z wymienionych przez Podestę organizacji określana jest przez swych krytyków jako „koń trojański” mający na celu doprowadzenie do zmian w nauce Kościoła, a jej dyrektor Fred Rotondaro opowiada się za kapłaństwem kobiet, antykoncepcją, a także stwierdził kiedyś, że „seks gejów pochodzi od Boga”; natomiast „Catholics United” krytykowała biskupów, którzy odmawiali udzielania komunii politykom wspierającym aborcję. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Oburzenie-wypowiedziami-otoczenia-Clinton-ws-katolikow,wid,18543913,wiadomosc.html?ticaid=117f02

Zło jest niesamowicie inteligentne. Działa powoli, ale skutecznie.


  • Wiara… Jak inaczej chcesz walczyć, kiedy przeciwnika nie widzisz albo jak zobaczysz i nie możesz go dotknąć? Uczy się niewielu, a bardzo wielu jest dla tych niewielu – To prawda, uczy się niewielu. Nikomu nie życzę, by doświadczał na własnej skórze co znaczy walka z diabłem. Co prawda nie ma to jak uczyć się poprzez doświadczenia, ale w tym przypadku najlepiej uczyć się poprzez historie wielu innych ludzi. Ilu jednak ma na tyle oleju w głowie, by potraktować je poważnie? … Niewielu…    

  • Nie trać wiary – Słowa, które usłyszał nasz pracownik. To zadziwiające, ale połowa naszej firmy namacalnie doznała obecności Boga, jakby to było zaraźliwe. icon_cool-Kopia Uwierzyli, a wtedy „otworzyły się szeroko drzwi”. 

To nie czystość czyni człowieka wielkim, ale krwawiące serce.

28. 09. 15 r. Warszawa.

W piątek, 3 dni temu ponownie otrzymaliśmy do odebrania w In post awizo dot. przesyłki sądowej. Przez weekend zachowaliśmy tym razem spokój i nawet o tym staraliśmy się nie myśleć, a dzisiaj okazało się, że to przetarg z Grudziądza… !!! I znowu ktoś się pomylił pisząc przesyłka sądowa. Nie mam wątpliwości, że Homiel nas ćwiczy, a październik tuż, tuż.

  • Otworzyłeś puszkę …
  • Trzymaj się z dala, zostaw ich, naszym celem jest abdykacja – powiedział Homiel.

Miał chyba na myśli puszkę pandory. Zastanowiło mnie słowo abdykacja, ale szybko zorientowałam się jaki ma to sens. Homiel odniósł się do wizji z siedzącą przy stole królową. Abdykacja znaczy ustąpienie z tronu. Podejrzewam, że w całej tej sprawie nie chodzi o wygranie finansowego zadośćuczynienia, ale ustąpienie ze stanowisk szefów firmy. Zaprawdę,  plany mają dość konkretne. Ciekawe, czy Im się to uda … 


Piotr opowiedział o starciu z architektem w pewnej kolejnej państwowej firmie. Podczas negocjacji był on bardzo nieprzyjemny i agresywny. Powiedział coś takiego, co Piotra dosłownie zmroziło.

  • Napsułem im krwi, dopiekłem jak mogłem.

Mówił o firmie budowlanej, z którą architekt współpracował. Piotr od razu poczuł, że jest to sytuacja bardzo podobna do NIP. Skupił się więc na facecie i tylko powiedział po chwili…

  • W łóżku pan nie umrzesz…. To panu przepowiadam.

Nie ma być może osoby, na której takie słowa nie zrobiłyby wrażenia, a jeszcze wypowiedziane spokojnie i zdecydowanie wrażenie musiałoby być wtedy piorunujące. Pracownicy spotkawszy go kilka dni później powiedzieli, że się architekt bardzo zmienił i kazał pozdrowić prezesa. Hmm…  Paś owce moje to nie klepanie po ramieniu i mówienie jakiś ty fajny, to mówienie czasami brutalnej prawdy i ciągła nauka.  


O możliwościach, jakie ma Piotr wiem właściwie tylko ja. Nawet najbliższa rodzina nie jest wtajemniczona. Wczoraj zadzwoniła córka z płaczem, że wypadają jej włosy. Piotr najpierw się wściekł, że jada byle co, a potem …

  • Ty masz jakieś włosy podoczepiane… Po bokach, na górze i z tyłu … – zaczął opisywać co właśnie widzi.

Po drugiej stronie słuchawki zapadła cisza. Córka zbaraniała, ponieważ nikt o tym nie wiedział.

Śmiałam się na całego, ale córka była lekko przerażona i widać było, że zrobiło to na niej piorunujące wrażenie, gdyż się szybko rozłączyła. Przy okazji poprosiłam, by „przejrzał” jeszcze naszego syna, który obecnie znajduje się na oceanie tysiące kilometrów od Polski. Zobaczył u niego szare płuca (dużo pali)…

  • Ma też problemy z żołądkiem, bierze biało – niebieskie kapsułki i ma problem z kręgosłupem.

Wkurzyłam się na całego. Może czasami lepiej nie wiedzieć ?



30. 09. 15 r. Warszawa.

Kończy się wrzesień i nic o NIP nie słychać, żadnych wiadomości, żadnego telefonu.

  • Byłbym zdziwiony, gdyby przyszło coś z NIP.
  • Ja też byłbym zdziwiony, ale ten wybuch nadejdzie – odpowiedział Homiel śmiejąc się.

Zażartowałam sobie w pewnym momencie z łysiny Piotra, ale ON na to …

  • Podoba Mi się twoja fryzura, ale brakuje ci …- … i pokazał sześć kropek wytatuowanych na łysej głowie.

Oczywiście znowu robię wielkie oczy, bo co oznaczają kropki ? Zaczęłam szukać w internecie.

Golisz głowę, robisz kropki na głowie i … praktykujesz buddyzm, a nie trenujesz sztuki walki. Zresztą dawniej tylko mała część mnichów to byli mnisi – wojownicy (no trzeba było mieć takich, żeby skutecznie ściągać daniny od chłopów, którym dzierżawiono ziemie nadane klasztorowi, i chronić bogactw klasztoru przed rabusiami). http://www.sfd.pl/SHAOLIN-t47006-s2.html

Ogolona głowa z kropkami = zakonnik wojownik. To chcecie zrobić z Piotra? Już to widzę …

Homiel nieoczekiwanie powiedział …

  • To nie czystość czyni człowieka wielkim, ale krwawiące serce.

Od razu nasunęło mi się pytanie, kiedy mamy krwawiące serce?  Kiedy cierpimy, czy kiedy współczujemy ?



01. 10. 15 r. Szczecin.

Jechaliśmy pociągiem do domu i cały czas mieliśmy za towarzysza młodego chłopaka. Kiedy już wyszedł …

  • Pomyślałam, że to nie przypadek. Ciekawe dlaczego nie jechaliśmy tym razem sami ? – spytałam Piotra.
  • Gdybyś tylko wiedział, że cię uchroniłem – powiedział ze śmiechem Homiel.

Długo nie mogłam się uspokoić, tak mnie rozśmieszył. Piotr nie wiedział, że miałam przygotowanych 10 skomplikowanych pytań, które  chciałam mu zadać podczas naszej jazdy … No i nie udało się. Homiel mówi, że musi chronić Piotra przede mną, bo czasami jest za słaby na bycie pośrednikiem.

  • Jesteś bardzo dobrym człowiekiem, ale musisz wiedzieć, że Piotr też ma ograniczone możliwości.
  • Dobra, dobra, tym mnie nie zwiedzie.
  • … Powiedział, że jak będziesz namolna, to nie pozwoli krzywdy mi zrobić, ale ciebie też będzie broni ć… Noooo Homiel jesteś kochany – zaśmiał się Piotr.
  • W twoich ustach jak to zabrzmiało !
  • Muszę to zanotować. 
  • Powiedział to taki miecznik !  
  • Ten, co nie zna litości – Homiel był zupełnie rozbawiony.
  • Miecznik To ryba ? – pyta mnie Piotr. 

Sprawdziłam w internecie, miecznik to także rzemieślnik wykonujący miecze.

Piotr nie chciał więc rozmawiać, za to zajął się oglądaniem samochodów. Często je ogląda marząc o kupnie któregoś z nich. Takie hobby, marzenie o nowym luksusowym samochodzie … 

  • Wiesz co mi powiedział ?
  • Fajne te auta, szkoda, że tylko możemy oglądać …
  • Ale cię drażni ! – zaśmiałam się.
  • Nie możemy kupić ?
  • Ani ty, ani Ja nie chcielibyśmy za to pokutować, trzeba wracać do Swoich.
  • Ciekawą rzecz powiedział ….Chciałbyś wrócić do siebie ? – zastanowiły mnie natychmiast Jego słowa. 
  • Wspaniale jest tutaj być z wami, ale Mój Dom gdzie indziej.
  • Tęsknisz ?
  • Myślę – …. kurcze, zrobiło mi się Go autentycznie żal.
angel_art_print_framed_and_signed__ascending__spir_ca4448895c64f4eb0ff6d948004cde61
Guardian Angel Art Print, Ascending Angel, From The Original Oil Painting, Signed by Marina Petro

Uczniowie z Emaus.

27. 09. 15 r. Warszawa.

Rano Piotr obudził mnie mówiąc, że miał wizję;

  • Miałem sztuczny ząb, wyjąłem go i zacząłem w środku czyścić, ponieważ był zabrudzony. Kiedy go wyczyściłem, był biały jak śnieg, a wtedy wcisnąłem go z powrotem.

Od razu wydawało mi się, że przesłanie jest dość jasne. Homiele dały Piotrowi tyle ile mogły, by się zmienił, ale resztę brudu, w którym w nim pozostała… musi oczyścić już sam. Ten brud jest w sztucznym zębie, a nie jego naturalnym, tak jakby ten brud nie był częścią Piotra. Musi się go pozbyć. 

Poszliśmy do „naszego krzyża”, było trochę ludzi, więc nie byliśmy zbyt długo, ale na tyle długo, by usłyszeć słowa od Chrystusa … 

  • Z ostatnich złogów oczyść się.

Miałam więc rację. Piotr sam już musi się zastanowić, o jakie jeszcze „złogi” chodzi.


Wczorajsza odpowiedź Homiela bardzo mnie zastanowiła; Nie wyśmiewaj się z innych religii, bo wielu podąża właściwą drogą. Te słowa utkwiły mi głęboko w głowie. Na czym polega ta właściwa droga ? Męczyło mnie to pytanie pół nocy … Rano spytałam o to Homiela …

  • Emhaus… emmehouse… enhaus… słyszę coś takiego, bracia z emhaus, czy coś w tym rodzaju – powiedział Piotr.

Sprawdziłam od razu w internecie, ale wyszły jakieś totalne bzdury. Zaczęłam nawet szukać po niemiecku, bo wymieniona nazwa brzmiała mi bardzo niemiecko.

  • Nie ma czegoś takiego – powiedziałam sfrustrowana.
  • Nie wiem co mówi dokładnie, bo mówi za cicho – Piotr wzruszył ramionami bezradnie. 

Dałam sobie z tym spokój, byłam rozczarowana, ale po 2 godzinach chodząc po Ikei tak mnie to męczyło, że znowu spytałam … 

  • Uczniowie z Emaus, uczniowie z Emaus... Teraz mówi wyraźnie.
  • Na pewno ? – pewnie znowu nic nie znajdę, pomyślałam …

Otwieram internet w telefonie i wpisuję hasło „uczniowie z emaus” i od razu wyświetliły się konkretne teksty. Poczułam wielkie wzruszenie, bo znowu dostałam dowód na prawdziwość naszych rozmów. Ani ja, ani Piotr nie mieliśmy pojęcia o Emaus. Powinnam się już przyzwyczaić, ale dawno nie byliśmy tak zaskoczeni i zdziwieni. Tak to właśnie wygląda w naszym przypadku, odkrywamy Jezusa na nowo. Nie mając większej wiedzy na temat Biblii wszystkiego uczymy się od podstaw.

Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi (Łk 24, 13–29).

b2f81cd76ef7098a644095999f28965f

Kilka godzin zajęło mi rozszyfrowanie (na podstawie analizy kilkunastu komentarzy i pomocy Homiela) czym jest właściwa droga wg. „uczniów z Emaus”.

1. Uwierzyli dotąd, że Jezus jest prorokiem, Mesjaszem, ale nie było w nich wiary, że jest Synem Bożym, nie zrozumieli powodów Jego śmierci. Ich wizerunek Mesjasza zawierał silny element polityczny i narodowy. Posiadali jeszcze przekonania dawnych nauczycieli religijnych. Wiedza o Mesjaszu, nie zrodziła w nich wiary w Syna Bożego. Słowa Kleofasa odzwierciedlają zagubienie, jakiego musieli doświadczać naśladowcy Jezusa. Dwaj uczniowie porzucili drogę Jezusa, ponieważ nie spełniła ona ich oczekiwań.

http://www.fbiblos.org/Ewangeliarz/WedługEwangelii/EwangeliawedługśwŁukasza/tabid/82/idkom/154/Default.aspx

2. Jak już wiemy Jezus towarzyszy uczniom w trakcie ich drogi do Emaus, prowadząc z nimi rozmowę. On jest partnerem ich rozmowy, ale „dopóki mówią o Nim w trzeciej osobie (relacja Ja-On), nie mogą z Nim nawiązać prawdziwego kontaktu, jest bowiem dla nich wciąż Nieznanym Wędrowcem. Dopiero kiedy wchodzą z Nim w prawdziwy dialog, pozwalają Mu przemówić i sami do Niego mówią, kiedy zapraszają go do środka (relacja Ja-Ty), dopiero wtedy przeskakuje iskra prawdy, dopiero wtedy ich serca pałają, dopiero wtedy ostatecznie spadną im łuski z oczu”.

Martin Buber podkreślał, że o Bogu nie możemy mówić w sposób autentyczny w trzeciej osobie. Gdy mówimy o Nim z dystansem, jak o przedmiocie, jeśli jest dla nas jakimś „on”, czy „ono”, wtedy się z Nim mijamy. Wszelkie próby zamykania Boga w naszych definicjach, wyobrażeniach, teoriach kończą się wykreowaniem bożka. Nasze definicje, obrazy Boga są wtedy jakby ekranami, na których zatrzymuje się nasz wzrok, nie docierając do głębi. Dopiero kiedy rozmawiamy z Bogiem i pozwalamy Mu do nas przemówić, wtedy wchodzimy z Nim w dialog, w relację „Ja i Ty” i dopiero wtedy możliwe jest autentyczne doświadczenie Boga. W takiej relacji nasze myślenie o Bogu traktuje wszelkie definicje, obrazy, teorie jako okna, przez które patrzymy w głąb. To uchroni nas od błędu faryzeuszy, których wzrok zatrzymał się na „literze Prawa”, a przecież „litera zabija a duch ożywia”. Ewangelia zachęca nas do takiej więzi z Jezusem Chrystusem, kiedy to szczerze i cierpliwie z Nim rozmawiamy. Trzeba czasem siąść z Nim do stołu, przymusić Go do tego – jak zrobili to uczniowie.

Kluczem do rozwiązania tej zagadki jest sama rozmowa między Jezusem a apostołami.

Po pierwsze apostołowie nie rozpoznali Chrystusa. Wyznawcy innych religii także nie rozpoznają w Chrystusie Syna Bożego,  a jednak w każdej religii znajdą się ludzie, którzy doświadczają obecności Boga, Stwórcy tego świata. Być może zrozumieli, że to nie jakiś symbol, czy „przedmiot”. To Istota czująca i rozumiejąca, z którą warto spróbować wejść w bezpośredni dialog, otworzyć serce, umysły i czekać,  a dopiero wtedy ostatecznie spadną ludziom „łuski z oczu”. I to jest najbardziej właściwa droga.

Piotr spytał … 

  • Ojcze, jaka jest moja właściwa droga ?
  • Ja bronię ciebie, ty bronisz innych.

To doświadczenie bardzo mnie wzruszyło i nauczyło jak niewiele i wiele zarazem dzieli nas od Boga Ojca. Modlimy się do Niego, wielu ludzi to czyni nawet nie wierząc, ale to głębokie przeświadczenie w Jego istnienie i wiara w Jego mądrość może nas do Niego naprawdę zbliżyć … Nie potrzeba nic więcej. 


Wczoraj wieczorem mieliśmy rozmowę na temat wydawania pieniędzy. Homiel po raz kolejny uczula Piotra, by nic nie kupował, jeśli raptem zasypie go manna z nieba.  Ponieważ znam na tyle Piotra i wiem, że akurat z ewentualnym wydawaniem byłoby mu bardzo trudno się powstrzymać, powiedział coś naprawdę mocnego … 

  • Bóg złożył depozyt u ciebie i chcesz Mu to zabrać ?
  • Nie waż się tego zrobić, bo stracisz to, co ci zawierzył.
  • A pokusa będzie wielka.

Depozyt ? Pewnie depozyt zaufania… Przypomniałam sobie słowa Ojca, że szykuje Piotra na ostatnią próbę. Jeśli ostatnią próbą będzie „manna z nieba” i będzie musiał ją świadomie odrzucić, będzie to najtrudniejsza próba. 

Dzisiaj wieczorem wróciliśmy do tej rozmowy w dość nieoczekiwany sposób.

  • Słyszę haba, aba, coś w tym stylu … To chyba po aramejsku.

Oczywiście natychmiast zaczęłam to sprawdzać. Ponieważ Piotr nie był pewny, czy słyszał habba, czy abba szukałam jednego i drugiego.

1. J 6,14-15 mówi o tym, że tłum doświadczywszy znaku rozmnożenia chleba rozpoznał prorocką godność Jezusa. Nie ma On być jednak „zwykłym“ prorokiem, ale „Prorok czasów ostatnich na wzór Mojżesza, czyli Mesjasz“ (s. 51). Zdaniem Górki wskazuje na to, ewidentne, jego zdaniem, odniesienie do Pwt 18,15-18. Uważa też, że imiesłów ho erchomenos z frazy ho prophetes ho erchomenos eis ton kosmon jest równoważny judaistycznemu mesjańskiemu tytułowi habba’ – „Przychodzący“. Tłum uznaje Jezusa za Proroka-Króla, na co Jezus reaguje ucieczką na górę.

http://www.liturgia.pl/artykuly/Jezus-a-chleb-Inicjacja-w-6-rozdziale-Ewangelii-Jana-podejscie-krytyczne.html

2. Według sprawozdania Marka określeniem tym posłużył się Jezus, gdy na krótko przed śmiercią modlił się w ogrodzie Getsemani do Boga, mówiąc: „Abba, Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie to, co ja chcę, ale co ty chcesz” (Mk 14:36). Jest to gorąca prośba Syna do ukochanego Ojca, po której szybko zapewnia on, że w każdym wypadku pozostanie posłuszny.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Abba_(religia)

Nie wiedząc co dokładnie usłyszał Piotr i dlaczego to usłyszał zdecydowałam się przerwać dalsze poszukiwania. Zaczęliśmy rozmawiać o wczorajszej rozmowie z Homieliem, a dokładnie o depozycie. „Depozyt zaufania” zrobił na Piotrze ogromne wrażenie.

  • Nie ryzykujecie z tym depozytem, tak ufacie Piotrowi ? – zażartowałam do Homiela.
  • Piotr to pewny strażnik …
  • Masz wszystko co ci trzeba i nie masz nicdodał.

I wtedy mnie gwałtownie oświeciło. Depozyt zaufania…

Abba (icon_exclaim-Kopia), Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie to, co ja chcę, ale co ty chcesz”

Piotr może otrzymać wszystko, mannę z nieba…  Ale musi odrzucić wszystko, bo i tak ma wystarczająco dużo… A wszystko to zgodnie z wolą Ojca. Piotr dostanie możliwość wyboru, ale jakiego dokona wyboru ? Czy spełni oczekiwania Ojca ? Czy będzie na tyle silny, by zostać pewnym strażnikiem depozytu i nie zawieść zaufania ? Really I don`t know. 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Paś owce Moje.

21. 09. 15 r. Warszawa.

  • Spytałem się Homiela, czy wie co się dzieje w NIP.
  • Zaczęło się piekło … Powiedział dzisiaj.

Szkoda, że nie możemy tego sprawdzić, nie mamy żadnych znajomych w NIP, a w internecie nic na ten temat nie widać. Jednak myśląc logicznie nie byłoby to zbyt dziwne, gdyby NIP miało problemy. Zrealizowaliśmy dostawę. Nie otrzymaliśmy zapłaty, ale uregulowaliśmy VAT i podatki. NIP nie przyjął faktury, ale użytkuje nasz sprzęt, nie płacąc podatku i VAT-u, ewidentnie narusza w ten sposób przepisy. Z chwilą podpisania protokołu odbioru, urząd skarbowy traktuje to jak przyjęcie faktury, ale NIP albo o tym nie wiedział, albo to zignorował. Piotr zgodnie z przepisami wystawiając fakturę i nie otrzymując zapłaty zgłosił się po 3 miesiącach do urzędu o zwrot zapłaconego przez siebie VAT-u. Sprawą zainteresował się Urząd Skarbowy.

Homiel pokazał wielki stary emaliowany garnek i gotującą się w nim zupę.

  • Chyba ma na myśli, że teraz gotują się we własnym sosie, mają gorączkową sytuację.
  • To się nie gotuje, a hajcuje.

Co za dziwne określenie; hajcuje. Piotr zobaczył, że ta zupa będzie zaraz kipieć, a w garnku na dnie zostanie z niej naprawdę niewiele.

  • Co zostanie to do ścieku.
  • Czas na picie piwa, które się naważyło.
  • Ale czy ta jedna nasza sprawa zrobi aż tyle szumu ?
  • Ktoś sobie zada trud i będzie więcej rzeczy sprawdzać.
  • Ruszyliśmy lawinę.
  • To też wasz człowiek ?
  • Sprawiedliwy.

Sprawiedliwy, czyli ktoś, kto pociągnie sprawę dalej w imię Boskiej sprawiedliwości.

  • To jest bardzo ważne …
  • Tyle nieprawości i krzywdy wyrządzili ludziom, oni nie tylko ich połykali, oni ich przerabiali.

Homiel odniósł się do wizji Piotra, w której wielki ptak (pingwin królewski) zaczął jeść mniejszego, udławił się i go wypluł. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/10/slowa-to-ziarno-siewca-to-chrystus-czlowiek-ktory-zbiera-ziarno-ma-zycie-wieczne/


Córka napisała do mnie maila;

Obudziłam się z płaczem, bo śniło mi się, że ktoś napisał do mnie list, że tata umrze za 3 lata…

Niech to szlag…, jeszcze ją straszą…. 



22. 09. 15 r. Warszawa.  

Dzisiaj Homiele dały nam nauczkę, kolejną lekcję pokory i zaufania. Umówiliśmy się jak zwykle rano na kawie i obserwując z oddali idącego Piotra już widziałam, że jest wściekły.

  • Mam wezwanie z sądu.

Trudno mi było w to uwierzyć, bo przecież Homiel mówił, że sprawa się rozstrzygnie w październiku, byłam i zaskoczona i zawiedziona. Wzięłam do ręki wezwanie na pocztę In post i widzę napisane jak wół; list sądowy.

Mieliśmy wewnętrzną zgryzotę, bo bardzo chcieliśmy, by Homiel się nie mylił, a tutaj takie coś …

Poszliśmy razem odebrać ten list. Całą drogę zastanawialiśmy się jak to jest możliwe ? Mężczyzna odebrał od nas kwitek i przekazał list … Było to powiadomienie o przetargu z Grudziądza !!! Zaśmiałam się głośno z radości, a jednocześnie zrobiło mi się straszliwie głupio. Tyle się nasłuchałam od Piotra narzekań na Homiela po drodze, a teraz Piotra dosłownie zamurowało !

  • Panie, przecież tu jest napisane „sądowe powiadomienie”? – z pretensjami do mężczyzny prowadzącego In Post.
  • Widocznie ktoś się pomylił – i wzruszył ramionami. 

Piotr usłyszał gromki śmiech Homiela, ale po chwili całkiem poważnie przemówi ł…

  • To kolejna lekcja dla was.

Ta lekcja zdarzyła się po raz drugi, ale tym razem byliśmy na 100% pewni, że to już faktycznie powiadomienie o sprawie sądowej. Ogarnęło mnie dziwne wrażenie, że to tylko ćwiczenia naszej wiary i zaufania przed czymś znacznie większym, przed poważniejszą próbą niż NIP. O ile dobrze poznałam sposób Ich myślenia, wiem, że Oni nie robią tego, by się nami bawić. Wszystko co robią ma swój głęboki sens. 

Przez cały dzień o tym rozmawialiśmy, Piotr wieczorem coś tam burczał pod nosem … 

  • Ty kryształowy… uspokój siępowiedział zniecierpliwiony Homiel.
  • Czy tak powinien przemawiać anioł? – spytałam ze śmiechem, nawet nie dziwiąc się zbytnio Jego reakcji.
  • Jaki człowiek, taki anioł.   


24. 09. 15 r. Warszawa.

W nocy od 1.30 – do 03.30 jakiś dureń mieszkający piętro niżej robił sobie przeprowadzkę. W środku nocy !!!  W takim małym budynku wszystko słychać, więc Piotr się wkurzył i zrobił ludziom awanturę. Dzisiaj już tego żałował. Obawiał się, że zrobił to zbyt drastycznie, a rzeczywiście potrafi być bardzo przykry, kiedy się wkurzy.

  • Wczoraj nabroiłem,  co ? – spytał niepewnie.
  • Nie … Uczyłeś.
  • …….
  • Czy ty Mnie kochasz Piotrze ?
  • Czy ty Mnie kochasz ?
  • . No jasne … – odezwał się Piotr niepewnie. Nie był pewny Kogo teraz słyszy.  Poza tym pytanie było tak nieoczekiwane … 
  • Paś owce Moje.



Dopisane 13. 10. 2016 r.

Bardzo lubię ten krótki dialog. Piotr właściwie nigdy nie mówi; kocham. Nawet w takiej chwili nie potrafił tego powiedzieć. Taki już jest… 

Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem Tyberiadzkim. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. (J 21,1.15-19).david-koch

David Andre Koch, Feed My Sheep

  • Czy mnie miłujesz? Ja Cię kocham.

Gdy czytałem ten tekst zastanowiło mnie, dlaczego Jezus pyta Piotra: Czy Mnie miłujesz, a Piotr uparcie odpowiada: Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Takie tłumaczenie zawarte jest w ostatnich wydaniach Biblii Tysiąclecia. Inne tłumaczenia na ogół tego rozróżnienia nie czynią. Czyta się tam po prostu pytanie Jezusa: Czy kochasz mnie? i odpowiedź Piotra: Ty wiesz, że Cię kocham. To zaś, że Jezus trzykrotnie zadaje to pytanie tłumaczy się tym, że Piotr trzy razy zaparł się Jezusa mówiąc, że Go nie zna i nie jest Jego uczniem.

Wydawało mi się jednak, że tłumaczenie zawarte w Biblii Tysiąclecia ma głębszy sens. Zajrzałem więc do oryginalnego tekstu greckiego, by to sobie wyjaśnić. Okazało się, że Jezus pyta: αγαπαζ με (agapas me) a Piotr odpowiada: φιλο τε (filo te). Jezus zatem pyta Piotra czy ma wobec Niego miłość agape, a Piotr odpowiada, że ma tylko miłość przyjacielską, że bardzo Go lubi. Ten kto ma miłość agape tak kocha drugą osobę, że jest zdolny oddać za nią swoje życie. Natomiast miłość przyjacielska tego nie potrafi.

http://www.sfd.kuria.lublin.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1934:kocha-czy-miowa-ks-zbigniew-czerwiski&catid=38:medytacje-biblijne&Itemid=68

Natrafiłam na ten tekst przypadkowo. Po wielu miesiącach z Homielem wiem jak ważny jest dobór słów, żadne nie jest przypadkowe. To nieprzypadkowo w takim razie Piotr usłyszał; czy ty mnie kochasz, a nie czy ty mnie miłujesz… 

Odrobina mgły tajemnicy została zdjęta.

15. 09. 15 r.Szczecin.

Kiedy przyjeżdżamy do Szczecina, to się najnormalniej w świecie obżeramy. Mamy swoje cukiernie, zaufanego pana od zdrowego mięsa, zdrowego chleba … Wykorzystujemy sytuację, że jesteśmy u siebie.

  • Umiar, mój przyjacielu, to jest słowo, które pomoże ci przejść przez życie

… I pokazał jak krew zalewa mózg i przeszkadza myśleć. Faktem jest, że będąc w Szczecinie rzadko z Homielem rozmawiamy. Piotr po prostu z nadmiaru wszystkiego nie ma na to siły.

  • Nie głód, a umiar, nie przejadanie się, a umiar.
  • No widzisz, jak Go posłuchasz, to będziesz żył 20 lat dłużej – mówię żartem do Piotra.
  • Nie przypuszczam – odparł szybko Homiel.
  • A kiedy …? 
  • …….. – nie odpowiedział.

Oglądaliśmy TV. Piotrowi zebrało się na rozmowę o NIP.

  • Z NIP się nie mylisz ? – spytał Homiela mając na myśli, czy sprawa się odbędzie.
  • Więc słuchaj … – odpowiedział bardzo mocno, jakby z niecierpliwością. I w tym momencie w TV rozbrzmiały słowa …
  • Wyrok już zapadł.

Homiel zamiast odpowiedzieć wprost nakazał wsłuchiwać się w dziennikarza z TVP, który akurat mówił o jakieś sprawie. Kiedy powiedział słuchaj… niemal natychmiast usłyszeliśmy z TV wyrok zapadł. Homiel posłużył się ustami dziennikarza. Może mu się już znudziło ciągle odpowiadać na to samo pytanie ? 

  • Decyzje zostały podjęte i ostateczne.
  • …….. Piotr się nie odezwał, bo jeszcze trawił to, co się przed chwilą stało.
  • Ucz się cierpliwości.

Piotr miał niedawno kolejną wizję związaną z NIP. Była złożona jakby z trzech części.

1. Zobaczyłem kobietę w ciąży, objęła swój brzuch, a był ogromy, powiedziała; czuję jak we mnie rośnie. Idę z tą kobietą i widzę, że ma strasznie starą rękę. Skóra była bardzo pomarszczona, ale twarz całkiem normalna, młoda ładna kobieta.

2. Znalazłem się w sali. W centralnym punkcie sali stał wielki stół, a za nim siedziała królowa, która żarła nie patrząc na nikogo. Po prawej stronie stołu siedział facet z NIP. Ja siedziałem naprzeciwko niej. Przed stołem w kolejce do królowej stali ludzie, byli biedni, wygłodniali, jeden facet trzymał na ręku dziecko, płakał, bo widziałem łzy na policzku. Ona kompletnie nie zwracała na nich uwagi, ciągle żarła.

3. Zobaczyłem tę kobietę ze starą ręką, siedzącą z boku przy innym stole. Nie wiem jak to się stało, ale ja i królowa siedzieliśmy przed nią na krzesłach. Kobieta wstała i stała się niebotycznie wielka, sięgałem jej do kolan i powiedziała; jestem taka stara. Ja dalej siedzę, ona podchodzi do mnie i patrzy się na mnie, odwraca się tyłem i zasłania mnie przed królową. Wyciąga broń, strzela do niej i ją zabija. Ja aż podskoczyłem i krzyczę; coś ty zrobiła, ja tak nie chciałem! Odwróciła się do mnie ponownie i położyła mi na stole kanapkę z serem, a po przekątnej drugą. I odeszła. Byłem w szoku w jaki sposób to zrobiła.

Poprosiłam Piotra, by opowiedział mi to kilkukrotnie, gdyż nie mogłam na początku zrozumieć całości. Słysząc słowa; jestem już taka stara od razu skojarzyłam to sobie z temidą. Temida jest kobietą i jest tak stara jak stary jest ten świat. Prawdopodobnie wizja dotyczy końcowej rozprawy sądowej.



19. 09. 15 r. Warszawa.

Dzisiaj będąc pod „naszym krzyżem” Piotr najpierw zobaczył złotego gołębia nad głową Jezusa, a potem ukazał się trójkąt z okiem w środku, z trójkąta odchodziły promienie.

fullsizerender

Coś mi świtało w głowie, ale dopiero w internecie informacje posypały się jak z rękawa. Bardzo znany symbol chrześcijański (wykorzystywany nawet w kościołach), którego pochodzenie nie jest do końca znane. Symbol równoramiennego trójkąta z okiem Boga z wychodzącymi z niego promieniami zaczął być szczególnie popularny od XVII wieku. W Biblii często wymieniane jest oko Boga – zawsze czujne i troskliwe spogląda na dobrych i złych ludzi. http://www.niedziela.pl/artykul/56480/nd/Tajemnica-Trojcy-Swietej

Ostatnie zdanie jest istotne, ponieważ wraz z ujrzeniem trójkąta nad głową Chrystusa Piotr usłyszał …

  • Zawsze jesteśmy przy tobie.

Dla nas jest to oczywiste, że ciągle jesteśmy obserwowani. Ciekawe, że ktoś kiedyś, przed wieloma wiekami stwierdził dokładnie to samo. Musiał też to zobaczyć.

Nie wiem kim jest autor poniższego tekstu, ale ma ciekawe spostrzeżenie;

Symbol ten ewoluował i pojawiał się na obrazach czy jako fresk w wielu kościołach. Jak i kiedy powstał ten symbol? Trudno jednoznacznie określić ale na pewno nie jest to symbol biblijny! Symbole wszystkowidzącego oka (oka opatrzności) korzeniami sięgają mitologii egipskiej a w szczególności symbolu oka Horusa. Warto zadać sobie pytanie co wspólnego powinna mieć pogańska religia starożytnego Egiptu z symbolem Boga Biblii?

Kolejnym faktem ukazującym pogańskie pochodzenie tegoż symbolu jest pogańska religia starożytnego Babilonu (zobacz cytat z książki „Dwa Babilony” Aleksandra Hislop strona 21).

W jedności tegoż Jedynego Boga Babilonu istniały trzy osoby i aby usymbolizować doktrynę Trójcy, używali do tego celu- czego dowodzą odkrycia Layarda – TRÓJKĄTA RÓWNOBOCZNEGO, tak samo jak robi to obecnie Kościół Rzymski.” Cóż zatem symbolika religii babilońskiej powinna mieć wspólnego z symboliką biblijną związaną z wielbieniem Boga Biblii?http://blog.antytrynitarianie.pl/symbole-trojcy/

No właśnie, co ma wspólnego? Na pytanie, czy ten symbol odzwierciedla Boga (a dokładniej Trójcę Świętą) Homiel powiedział;

  • Czuj sercem.

Sprawa się komplikuje, kiedy pewne grupy zaczęły plagiatować znaki chrześcijańskie; Ten sam znak przyjęli 18-wieczni wolnomularze i masoni. Sataniści drugiej połowy XX wieku propagują ten znak jako oko Lucyfera. Wydaje mi się, ze wspólnym mianownikiem używania tego znaku jest interpretacja jako oka, które wszystko widzi. http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/107/n/3903/

To, że chrześcijaństwo przejęło znak trójkąta z pogaństwa, nie czyni go od razu nic nie znaczącym. Wyjaśnienie może być bardzo proste. Od początku swojego istnienia człowiek czuł lub nawet wiedział, że nad wszystkim czuwa niewidoczny stwórca tego świata. Ludzie od zawsze wierzyli w jakiegoś Boga / Bogów. Tak więc Oko w trójkącie, jako symbol wszystko widzącego Boga jest moim zdaniem symbolem uniwersalnym i czytelnym dla każdego człowieka niezależnie od religii. Bóg istnieje i widzi wszystko, ludzie wiedzieli już o tym na długo przed narodzeniem się chrześcijaństwa.



20. 09. 15 r. Warszawa.

Jadąc autem rozmawialiśmy o NIP, połowa miesiąca a nic się nie dzieje, albo dzieje się, a my nic nie wiemy.

  • Kiedy się dowiesz, aż podskoczysz.

Od razu przypomniała mi się wizja Piotra, kiedy to kobieta (Temida ?) strzela do królowej, zrobiła to tak gwałtownie i nieoczekiwanie, że Piotr aż podskoczył.

  • Zdziwienia nie będzie granic.
  • Raptowność zdarzeń cię przerazi.
  • Mimo, że wiesz i tak będziesz zaskoczony.
  • To jest lekcja ostatecznej walki ze złem.
  • Co mamy zrobić teraz ?
  • Nic, teraz nasz człowiek przejął sprawę.

Analizując tę wizję powiedziałam …

  • Nie okazała miłosierdzia – miałam na myśli strzelającą kobietę.
  • Nie możesz mieć wątpliwości.
  • Okazuj miłosierdzie tym, którzy na to zasługują.

Gdyby to było takie łatwe rozpoznać kto zasługuje, a kto nie … 


Homiel zapowiedział, że wchodzimy w okres zmian.

  • Wchodzicie w cykl rozrodczy – nie chodzi o narodzenie dziecka, ale narodzenia czegoś nowego.
  • Ja jestem za – zaśmiałam się, ponieważ lubię jak coś się dzieje.
  • No nie wiem … – Piotr niepewnie – Mamy wiele do stracenia.
  • Nic nie macie do stracenia, bo nic nie masz.
  • … Skoro jest rozrodczy i dziecko się rodzi, rodzą się nowe rzeczy.
  • Spójrz w górę – przejeżdżaliśmy koło lotniska, akurat wznosił się w górę samolot.
  • Co sądzisz ?
  • Leci.
  • Tak i wy poszybujecie.
  • Ciekawe co ma na myśli. Mam nadzieję, że nadal będziesz prowadzić firmę, bo ja się do tego nie nadaję.
  • Nie doceniasz siebie.
  • Wiem co mówię, spytaj się Homiela.
  • Ola jest żoną, Piotr jest mężem, Ola nigdy nie będzie mężem.
  • Wspaniale !!! Widzisz, ja nigdy cię nie zastąpię. Świetnie ci to powiedział…
  • …………
  • Czy mam opublikować dziennik ?
  • Nie jest gotowy, dopracowany, czekaj na sygnał.

Chciałam jeszcze porozmawiać o sprawach dotyczących Ich świata, ale …

  • Odrobina mgły tajemnicy została zdjęta, ale nie myśl, że wiesz wszystko.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Taka jest mądrość Ojca.

14. 09. 15 r. Szczecin.

Piotr bardzo poruszony opowiadał o wczorajszych wydarzeniach.

  • Modląc się wczoraj  rozłożyłem szeroko ręce tak, jak Jezus ma ręce na krzyżu. Po chwili pojawił się przede mną chyba On sam, bo czułem Go. Rozłożył szeroko ręce tak samo jak ja … Dotykał swoimi dłońmi moich dłoni, razem tak tkwiliśmy przez chwilę.

Hand of Christ reaching down from heaven to grab the hand of man

  • A w nocy miałem wizję. Szliśmy razem wąską udeptaną ścieżką, po bokach były bagna, zarośla. Rozglądam się i widzę węża tak wielkiego jak pyton, wynurzył się z tego bagna i obserwował nas swoim wielkim czarnym okiem, był okropny. Obserwował nas uważnie czekając na nasz błąd, czy spadniemy z tej ścieżki, czy nie. Znalazłem jakiś kamień i uderzyłem w niego z całej siły, ten zaczął się wić wściekły, był cały ubłocony, zgniłe rośliny wisiały na nim, obrzydliwie to wyglądało. Już wiedziałem, że gacek ciągle nas obserwuje.

Oglądaliśmy TV. Wiele się dzieje na świecie, mnóstwo uchodźców islamskich i chrześcijańskich z Afryki najeżdża Europę, a w samym Watykanie Franciszek ogłasza kontrowersyjne tezy. Dzieje się, dzieje … Po internecie krążą przeróżne proroctwa.

  • Czy Franciszek będzie ostatnim ?
  • Kończy dzieje apostolskie kościoła.
  • ????
  • Dzieje apostolskie ?
  • Wczytaj się, a zrozumiesz.

Co miał na myśli ? Uznał Franciszka za apostoła ? Poszukałam trochę w internecie;

Kościół rzymskokatolicki postrzega Piotra jako pierwszego papieża, którego Bóg wybrał jako fundament swojego kościoła (Mt 16:18). Utrzymuje, że Piotr miał prymat nad pozostałymi apostołami. Kościół rzymskokatolicki twierdzi, że jakiś czas po wydarzeniach zapisanych w Dziejach Apostolskich apostoł Piotr został pierwszym biskupem Rzymu oraz że biskup Rzymu był akceptowany przez kościół pierwszych wieków jako władza centralna nad innymi zborami. Naucza, że Bóg przekazał apostolską władzę tym, którzy zajmowali stanowisko biskupa Rzymu po Piotrze. Nauka dotycząca tego, że Bóg przekazał apostolską władzę Piotra następującym po nim biskupom nazywa się “sukcesją apostolską”.

http://www.gotquestions.org/Polski/Piotr-pierwszy-papiez.html

Kilka dni temu spytałam, czy Watykan przetrwa. Odpowiedział nie, co mnie bardzo zafrapowało. Spytałam co dokładnie znaczy „nie”. Wg Homiela Watykan w obecnej formie może nie przetrwać, dojdzie do rozłamu w Kościele Katolickim.

  • Nie po raz pierwszy…

Ale zaznaczył, nie do upadku chrześcijaństwa. Pozostaną kraje o wielkiej tradycji, które nie dopuszczą do tego, by Kościół dostosował się do oczekiwań otaczającego nas świata. 

  • Cóż z tego, że społeczeństwa żyją w pokoju i dobrobycie skoro postępują w zepsuciu?




Dopisane 10. 10. 2016 r.

  1. Benedykt XVI w wywiadzie z Seewaldem przyznał, że rozbił tzw. gejowskie lobby w Watykanie. „Czterech lub pięciu” wyższych duchownych próbowało przejąć władzę w Stolicy Apostolskiej. – Powiedziano mi o tej grupie, którą już rozwiązano – powiedział i dodał: „Czy powstaną inne takie grupy? Nie wiem, ale w Watykanie nie ma teraz takiego problemu”.

http://www.polskatimes.pl/fakty/swiat/a/ukazal-sie-wywiadrzeka-z-benedyktem-xvi-papiez-przyznal-ze-w-watykanie-istnialo-gejowskie-lobby,10609324/

2. Głośny skandal jaki wywołał polski ksiądz Krzysztof Charamsa pracujący w Watykanie to jak kamyk rzucony w wielką hałdę śniegu na zboczu góry, albo uruchomi lawinę, albo utknie nie zauważony.

Duchowny zaapelował do uczestników synodu, aby zajęli się sprawą osób i rodzin homoseksualnych, które w jego ocenie są prześladowane, spychane na margines i cierpią. Podkreślił, że czyni to w przełomowym – jego zdaniem – momencie w historii Kościoła, jakim jest pontyfikat papieża Franciszka. Zapowiedział napisanie listu do papieża oraz publikację książki po włosku i po polsku.

Ogłosił też manifest, w którym zażądał, aby Kościół odstąpił od homofobicznego języka i aby anulował dokumenty przedstawiające błędną – jego zdaniem – interpretację homoseksualizmu. Potępił irracjonalną homofobię panującą – wg niego – w całym Kościele katolickim, szczególnie zaś w Kongregacji Nauki Wiary, gdzie pracował przez ostatnich 12 lat.

Ujawnienie swej orientacji, wyjaśnił, dedykuje „wielu fantastycznym księżom homoseksualistom”. Opisał ich jako „wspaniałych kapłanów”. „Potępiam paranoiczną homofobię Kościoła” – dodał. Ksiądz Charamsa podkreślił, że „nie można nienawidzić mniejszości seksualnych, bo tak nienawidzi się części ludzkości”.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Ksiadz-Krzysztof-Charamsa-wyznaje-jestem-gejem-Szybka-reakcja-Watykanu,wid,17886742,wiadomosc.html?ticaid=117e14

3. Ojciec Święty Franciszek przedstawia niestandardowe jak na Kościół podejście do homoseksualizmu. Nie traktuje go jako wroga, ale „nowe wyzwanie”. Tak określił tę orientację na spotkaniu z przełożonymi generalnymi zakonów. http://natemat.pl/87483,papiez-franciszek-zwiazki-homoseksualne-to-nowe-wyzwania-ktore-czasem-trudno-zrozumiec

4. W niedawnym wywiadzie przeprowadzonym na pokładzie samolotu jedno z pytań dotyczyło mocnych słów Franciszka przeciwko rozwodom, których użył, gdy mówił o wojnie światowej przeciwko małżeństwu. Papież odpowiedział, nawiązując do treści adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia”.

Wszystko jest zawarte – to wszystko, co powiedziałem wczoraj innymi słowami, bo mówiłem spontanicznie i trochę na gorąco – w «Amoris laetitia», wszystko. Mówimy o małżeństwie jako związku mężczyzny i kobiety, ponieważ tak stworzył ich Bóg, na obraz Boga, jako mężczyznę i kobietę. Na obraz Boga, a nie człowieka: mężczyznę z kobietą. Razem. I stają się jednym ciałem, kiedy łączą się przez małżeństwo. Taka jest prawda. Musimy być uważni, by te idee do nas nie przeniknęły. Bo małżeństwo najpierw jest obrazem Boga, mężczyzna i kobieta stanowią jedno ciało. Niszcząc to, plami się lub zniekształca obraz Boga” – powiedział Ojciec Święty.

Mówiąc z kolei o ideologii gender Franciszek przyznał, że osoby z zaburzeniami tożsamości płciowej potrzebują pomocy duszpasterskiej. Jednakże promowanie ideologii gender w szkołach jest niegodziwością – podkreślił Franciszek. https://ekai.pl/wydarzenia/watykan/x103966/konferencja-prasowa-w-samolocie/https://ekai.pl/wydarzenia/watykan/x103933/franciszek-odpowiadal-na-pytania-dziennikarzy/

Małe podsumowanie; walka wewnątrz Kościoła trwa. Rzeczywiście to wyzwanie. Jak szeroko otworzyć watykańskie drzwi, aby nie zostały wyrwane z zawiasów???? 

Przekażmy sobie znak pokoju – kampania, która podzieliła kościół. http://metrocafe.pl/metrocafe/7,145523,20680148,przekazmy-sobie-znak-pokoju-kampania-ktora-podzielila-kosciol.html

Z ubolewaniem stwierdzam, że w fałszowanie niezmiennej nauki Kościoła włączyły się również niektóre środowiska katolickie”. Stanowisko Metropolity Krakowskiego w sprawie kampanii „Przekażcie sobie znak pokoju” . W związku rozpoczętą kampanią społeczną „Przekażcie sobie znak pokoju”, czuję się w obowiązku przypomnieć naukę Kościoła katolickiego na temat homoseksualizmu, ponieważ jest ona ukazywana w sposób rozmyty lub wręcz zmanipulowany. Kościół w sprawie homoseksualizmu jest cierpliwy i miłosierny dla grzeszników oraz jednoznaczny i nieprzejednany wobec grzechu. Wychowując swoich wiernych do szacunku dla każdego człowieka, jasno naucza, że nie może to nigdy prowadzić do aprobowania aktów homoseksualnych lub legalizowania związków jednopłciowych. Ta prawda moralna, zawarta w Katechizmie (por KKK 2357-2359) i w nauczaniu papieży, obowiązuje w sumieniu każdego katolika. Niestety jasno widać, że kampania, która odwołuje się do nauki chrześcijańskiej, ma na celu nie tylko promowanie szacunku dla osób homoseksualnych, ale również uznanie aktów homoseksualnych oraz związków jednopłciowych za moralnie dobre. Z ubolewaniem stwierdzam, że w fałszowanie niezmiennej nauki Kościoła włączyły się również niektóre środowiska katolickie, których wypowiedzi i publikacje odeszły od Magisterium. Powołując się wybiórczo na wypowiedzi papieża Franciszka, przemilcza się te, w których Ojciec Święty tłumaczy, że w sprawie homoseksualizmu „powtarza tylko naukę zawartą w Katechizmie” (wywiad z o. Antonio Spadaro).

http://krakow.gosc.pl/doc/3436453.Metropolita-krakowski-o-kampanii-spolecznej-Przekazmy-sobie

Jeszcze słowa Papieża.

Jeśli jest gej, który ma dobrą wolę i szuka Boga, kim jesteśmy, żeby to oceniać ?

Czyż nie ma racji?  Przypominając sobie dziwne znaki związane z wyborem Franciszka; uderzenie pioruna, mewę… potem atak mewy na gołębia… zaczynam się zastanawiać. Zwracam się do Homiela z pytaniem co dalej z Kościołem, Franciszkiem…   http://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/papiez-franciszek-tajemnicze-znaki-przed-wyborem-nowego-papieza/mq958vz

Symbol czasów ostatecznych, jak chcą internauci, czy może odwieczne prawo natury? Jedno jest pewne, warto wsłuchać się w słowa papieża o potrzebie niesienia pokoju i chrześcijańskiej miłości do każdej najdalszej Galilei współczesnego świata. http://wpolityce.pl/polityka/184063-papieskie-golebie-pokoju-zaatakowane-przez-mewy-symbol-czasow-ostatecznych-czy-jednak-prawo-natury-zobacz-zdjecia

  • Czym jest mewa ? Zastanów się – pomyślałam, że łowcą, ale ponieważ nie byłam pewna, nie odezwałam się.
  • Czym się żywi gołąb a mewa ? – zapytał mnie inaczej, widocznie moje myśli szły w złym kierunku. Gołąb ziarnem, mewa odpadami. Gołąb wydaje się szlachetniejszy, tak pomyślałam.
  • Czy papież jest gołębiem ?
  • Gołębia już tam nie ma.
  • Kościół się dzieli.
  • Walczymy.
  • Czy Franciszek długo będzie na tronie ?
  • Nie mogę tej kurtyny odsłonić, pytasz o przyszłość.
  • Czy się mylę stojąc po stronie Franciszka ? – ciągle w niego wierzę.
  • A co tym możesz wiedzieć… Stajesz po stronie Białego, bo czyni dobrze – pokazał, że i gołąb i mewa są białe. Trudno rozróżnić, która biel jest bielsza, czyli prawdziwa. 

Zamyśliłam się po tych słowach głęboko. Przypomniałam sobie słowa Homiela w pewnej naszej rozmowie, że Franciszek czyni wolę Ojca. Wtedy usłyszałam nagle swoje myśli.                 Bóg Ojciec chce uzdrowić Kościół, a czasami, żeby coś uzdrowić, trzeba coś zburzyć. Homiel musiał moje myśli czytać, bo odezwał się Piotr.

  • Wiesz co zobaczyłem ? Zobaczyłem jak obcinasz mieczem rękę naszej córki, kiedy zaczęła czernieć od robali. Zrobiłaś to zdecydowanie i stanowczo – przypomniał mi tym samym pewną wizję, którą miałam za czasów apogeum naszej walki z diabłem. Żeby ocalić córkę, musiałam jej odciąć całą rękę. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/11/2005-rok/ 
  • Czyli o to chodzi – dokończyłam rozumiejąc już sens słów Homiela. 
  • Wiesz co zobaczyłem teraz ? Judasza …
  • Wydał Jezusa …
  • … Spełniła wolę Ojca – …  i efekty znamy. 
  • Taka jest mądrość Ojca.

Niebo chce, by Kościół został uzdrowiony. By jednak tak się stało, jest gotowy do drastycznych i stanowczych kroków, nawet do podziału samego Kościoła. To, co chore odpadnie, zostanie zdrowy rdzeń. To skomplikowana koronka, która może trwać latami. Cokolwiek będzie się działo, zaufajcie Ojcu. 

Chrystus Zmartwychwstały.

07. 09. 15 r. Warszawa.

Drastycznie pogarsza mi się wzrok w prawym oku. Piotr zmęczony moim narzekaniem wlepił swoje oko w moje oko i stwierdził, że na końcach nerwów wzrokowych mam czarne plamy. Oczywiście poszłam do okulistki, gdyż mu nie uwierzyłam. Lekarka skierowała mnie na dokładne badania, wyniki potwierdziły, że na końcach nerwów mam czarne zabrudzenie i są one zapewne na tle migrenowym. Mogłam bardziej zaufać Piotrowi, w ten sposób zaoszczędziłabym 240 zł.

Piotr próbuje po swojemu mnie uzdrawiać. Wytwarza kulę światła i wpuszcza do głowy. Opisuje potem, że światło ruchem spiralnym już samoczynnie czyści gałkę oczną. Jak do cholery jest to możliwe naprawdę, to nie wiem, ale rzeczywiście przez jakiś czas widzę zdecydowanie lepiej.

Spytałam się Homiela …. 

  • Czy ja również mam jakieś zdolności uzdrawiające ?
  • Uwierz w to, a dasz …
  • Ale ty nie wierzysz …

No i ma rację, bo nie wierzę, że mogę coś z siebie komuś dać.



08. 09. 15 r. Warszawa.

Zrobiliśmy sobie przerwę w pracy i poszliśmy na kawę. Z niecierpliwością czekałam, kiedy odezwie się Homiel, ale to nie On się odezwał tym razem.

  • . Ja cię kocham, a ty śpisz … słyszę.
  • Taki tytuł ma pewien film – odparłam śmiejąc się, ale wiedziałam oczywiście, że nie o film chodzi.
  • No właśnie … Słyszę te słowa…
  • … ?
  • Ja cię kocham, a ty śpisz.
  • Nie myśl tylko o Mnie, ale o rodzinie, a rodzinę masz wielką.

Muszę przyznać, że nie wiem co robić, kiedy przemawia Ojciec.  Czy paść plackiem na podłogę, czy przyjmować fakt zaistnienia samej rozmowy całkowicie na spokojnie… Nasza reakcja zazwyczaj zawsze jest taka sama. Zastygamy w bezruchu na jakiś czas zastanawiając się co wydarzy się jeszcze. 

Ja cię kocham, a ty śpiszPiotr nie ma pełnej świadomości, nie pamięta co było kiedyś. Jakby spał, a przecież Bóg wie o nim wszystko.

Nie myśl tylko o Mnie, ale o rodzinie, a rodzinę masz wielką chodzi o rodzinę na Górze, wielka Biała Rodzina, która czeka niecierpliwie. Śmierć tutaj to jak powrót do Rodzinnego Domu.


Po dłuższej chwili Piotr zaczął mi opowiadać co zobaczył na porannej mszy.

  • Przyszedłem do kościoła spóźniony, ksiądz wyciągnął kielich i podniósł hostię. W tym momencie z kielicha uformowała się postać Chrystusa, był prawie nagi, miał tylko przepasane białą szarfą biodra i pierś. Z tego samego kielicha wyłoniły się dwie długie białe lilie, były tak wysokie jak On sam. Jezus trzymał cienki krzyż. Wtedy przymknąłem oczy, bo nie wiedziałem, czy to widzę naprawdę, czy mi się wydaje. I wtedy miałem wizję … Podszedł do mnie Chrystus. Taki właśnie w pół nagi. Powiedziałem do Niego …
  • Przecież jestem brudny …
  • Żadne błoto, żaden brud nie jest w stanie dotknąć twojego czystego rdzenia.
  • Objął mnie. Nie wiem dlaczego trzymałem z tyłu w ręku sztylet, skąd on się wziął ? Kiedy mnie objął, ten sztylet się spopielił. Nie wiem dlaczego miałem ten nóż, może ciągle jestem zły ?

1



13. 09. 15 r. Szczecin.

Czytam ostatnio autobiografię Stefana Ossowieckiego https://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Ossowiecki i zastanawiają mnie jego słowa, które są tak zbieżne z tym, co często mówi Homiel. https://polona.pl/item/29023527/12/

Wielokrotnie żałowałam, że nie zapisując od razu tego, co Piotr słyszy, oboje niemal natychmiast wszystko zapominamy. Jest to dla mnie naprawdę frustrujące, bo wiele słów Homiela przepada bezpowrotnie, a bardzo zależy mi, by notować je dosłownie ze względu na styl i składnię, której używa. Łapię się na tym, że nigdy nie wpadłabym na to w jaki sposób Homiel opisuje, tłumaczy i naucza. Trzeba mieć albo wielką mądrość albo wielką wyobraźnię albo jedno i drugie jednocześnie. W książce Ossowieckiego znalazłam również jego wypowiedź, w której to opisuje.

Spytałam Homiela …

  • Jak to się dzieje, że tak się dzieje ?
  • Cecha tych, którzy przekraczają barierę.
  • Kiedy głowa powraca do świadomości, pamięć pozostaje.

Ostatnio po słowach Piotra opisujących przesłonę doszłam do wniosku, że nasz wszechświat, nasz hologram ma kształt kuli. Dzisiaj rano Piotr wpadł do pokoju i powiedział …

  • Mam ci coś do przekazania. Wziął kartkę i narysował.

  • Homiel mówi, że to litera określająca wszechświat, oznacza nieskończoność i cykliczność.

Jeździł po kartce kilkakrotnie nie odrywając długopisu…. Pokazywał, że jest to zamknięty układ.




Dopisane 09. 10. 2016 r.

Spróbuję rozszyfrować tę symbolikę. Chrystus trzymający cienki krzyż, to Chrystus Zmartwychwstały.

Lilia – od zawsze ze względu na swój biały kolor była symbolem czystości. W Biblii jest symbolem wybrania.

Krzyż – Przede wszystkim krzyż to symbol śmierci, jednak jest także symbolem życia i zbawienia. Jest to znak ostatecznego zwycięstwa nad grzechem, znak mocy Bożej, która pozwala na Zbawienie.

http://biblia.ostatnidzwonek.pl/a-1988-3.html

Kard. Kazimierz Nycz w święto Zmartwychwstania Pańskiego w 2011 roku powiedział; Krzyż jest znakiem miłości, a nie zwycięstwa; znakiem zwycięstwa jest zmartwychwstanie Chrystusa.

Podsumowanie; Kielich krwi Mojej przelanej za was miłością czystą, Moim zmartwychwstaniem dałem wam zwycięstwo nad grzechem i dałem wam możliwość zbawienia.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

I przyjdziesz do Mnie i cię wezwę jako brata i zaprowadzę do Ojca.

29. 08. 15 r. Szczecin. 

Wczorajsza rozmowa musiała chyba Piotrem potrząsnąć, ponieważ dzisiaj wydrukował sobie parę modlitw o uwolnienie i modlił się znacznie dłużej. Mówiąc na koniec…

  •  W chwilę śmierci wezwij mnie do siebie… usłyszał…
  •  I przyjdziesz do Mnie i cię wezwę jako brata i zaprowadzę do Ojca.


30. 08. 15 r. Szczecin.

 Medjugorie. Nigdy mnie nie interesowały zachodzące tam zjawiska, ale z powodu krążącej coraz częściej opinii, że są to fałszywe objawienia, postanowiłam się temu bliżej przyjrzeć.

Zjawa ( ❓ ) głosi herezje sprzeczne z nauką Kościoła, co świadczy, że zjawiska te nie pochodzą od Boga;(w tym wypadku innej reakcji kościoła nie można było oczekiwać, kościół zawsze będzie negował zjawiska sprzeczne z ich dotychczasową polityką broniącą się przed upadkiem. Chyba nadszedł już czas na prawdę, ale czy jesteśmy na to gotowi?   https://gloria.tv/article/biCUdNXKzZNg4WkePdMgvpyDj/language/VhNsBNkAXCbW6LyxcWeq7Yt4F

Postanowiłam porównać nasze doświadczenia z Medjugorie, wybrałam kilka zaledwie punktów, które mnie zainteresowały;

  1. Stopy zjawy (podającej się za Marie) są ukryte, co sprzeczne jest z symboliką maryjną z Apokalipsy;

Piotr widząc Maryję (rzadko), czy Jezusa dziwił się, że są na bosaka. Myślał jak człowiek, czy nie jest Im za zimno? Raz przyjrzał się sandałom Chrystusa i stwierdził, że były dość  specyficzne, zbudowane z rzemyków ze skóry.

2. Wygląd zjawy nie zgodny z katolicką symboliką maryjną;

Nie wiem jaka jest symbolika maryjna, ale u nas, jeśli chodzi o ubiór, jest to biała sukienka i niebieski płaszcz. W przypadku Jezusa luźne białe ubranie, z czymś wokół pasa.

3. Zjawie towarzyszą amorki o demonicznym wyglądzie;- demoniczne amorki mają ukryte stopy;- amorki naśladują zjawę;

Niczego takiego nie widzieliśmy.

4. Wizjonerzy mają fizyczny kontakt ze zjawą (całują się z nią, przytulają się do niej);

Nie wiem, czy to jest możliwe przytulić się do Chrystusa, Piotr nigdy nie próbował. Nie miał odwagi. Raz poczuł przytulenie Maryi. Za to Homiel jest dość ochoczy do bliskiego kontaktu. Bardzo lubi otaczać ramiona swoim ramieniem.

5. Zjawa nie jest zrównoważona emocjonalnie; Zjawa napawała lękiem wizjonerów;

Przy pierwszym spotkaniu z Jezusem opowiadał, że otoczyła go tak wielka energia czystej miłości, że padł na kolana i zalał się łzami. Za każdym razem się wzrusza, kiedy o tym wspomina.

6. Wizjonerzy są uzależnieni od wizji.

Dla nas za każdym razem to niespodzianka.

7. Zjawa neguje posiadanie przez Maryję łask (podczas gdy Kościół naucza, że Maryja obdarzona łaskami);- zjawa neguje moc wstawiennictwa Maryi i twierdzi, że Maryja potrzebuje wsparcia ludzi (podczas gdy Kościół naucza, że modlitwa Maryi jest w pełni skuteczna) – zjawa głosi, że Maryja sama wstąpiła do nieba i tam zmarła (podczas gdy Kościół naucza że w niebie się nie umiera a Maryję do nieba wziął Bóg);

Kościół ma rację.

8. Zjawa głosi, że rzekomo objawienia są ostatnie (podczas gdy Kościół naucza, że to Kościół decyduje o prawdziwości objawień);

No cóż Kościół decyduje, ale kościół też może się mylić. Nie są to raczej ostatnie objawienia.

9. Zjawa kreuje Maryję na niezależną od Boga twierdząc, że sama wybrała Medjugorie (podczas gdy Kościół naucza że Bóg posyła Maryję);

Nic się nie dzieje bez woli Ojca, więc raczej to Kościół ma rację. Jednak Maryja mogła wybrać miejsce, jeśli Bóg Ojciec wyraził na to zgodę.

10. Zjawa twierdzi, że nie chrześcijanie a mieszkańcy Medjugorie są ludem wybranym (podczas gdy Kościół naucza że to chrześcijanie są narodem wybranym);

Medjugorianie nie są narodem wybranym.

11. Zjawa nawołuje do nieposłuszeństwa wobec biskupa co było równoznaczne z rozbijaniem Kościoła (podczas gdy Kościół naucza, że Maryja dba o jedność i nienaruszalność Kościoła);

Pamiętam słowa Homiela; My nie burzymy, my budujemy.

12. Zjawa milczy o Trójcy (będącej podstawą Katolicyzmu);

Homiel podkreśla ważność Trójcy bardzo często.

13. Zjawa neguje pośrednictwo w modlitwie (podczas gdy Kościół naucza, że warto korzystać z pośrednictwa świętych i Maryi);

Mam tu problem. Cały czas podkreślają nam jak ważna jest modlitwa. Homiel zachęca do bliskiej łączności z Bogiem. Nie określa, czy modlitwa jest za pośrednictwem, czy bez jest lepsza.

14. Zjawa głosi, że Jezus jest Ojcem (podczas gdy Kościół naucza że Ojciec i Syn to dwie różne osoby stanowiące jedność w Trójcy Świętej)

Zdecydowanie Kościół ma rację.

15. Zjawa głosi, że Jezus umarł za wiarę (podczas gdy Kościół naucza, że Jezus wiedział, więc nie wierzył, a swe życie oddał dla zbawienia ludzi)

Umarł za ludzi.

16. Zjawa głosi wszechpotęgę szatana (podczas gdy Kościół naucza, że Jezus pokonał szatana raz na zawsze na krzyżu i poprzez zmartwychwstanie, a szatan nie ma władzy nad chrześcijanami);

Oczywiście Kościół ma rację.

17. Zjawa głosi, że potępieni nie cierpią w piekle;

Ależ cierpią.

18. Zjawa głosiła zbawienie w zjawie nie w Jezusie;

TEN, KTO SŁUCHA MNIE JEST WE MNIE, TEN KTO SŁUCHA MEGO SYNA JEST WE MNIE.

Nie dziwię się, że Kościół może mieć problem.

Od 29 lat, tzn. od momentu pierwszych domniemanych objawień w Medjugorje, toczy się żywa dyskusja na temat ich autentyczności. W sprawie tej zabierało głos również wielu hierarchów, włącznie z biskupem Mostaru – chodziło jednak zawsze o opinie i osądy prywatne, często bardzo krytyczne. Kościół katolicki wypowiedział się oficjalnie na temat Medjugorie dwa razy: specjalną deklarację wydała Konferencja Biskupów Jugosławii, zgromadzona w Zadarze w dniach 9-11 kwietnia 1991 r., a Kongregacja Nauki Wiary wystosowała list w tej sprawie w 1998 r., podpisany przez jej ówczesnego sekretarza abp. Tarcisio Bertone. 
Co wynika z tych dokumentów? Przede wszystkim to, że Stolica Apostolska nie uznała jeszcze oficjalnie objawień i że jest to ciągle kwestia otwarta. Z drugiej jednak strony – biskupi dawnej Jugosławii przyznają, że Medjugorie jest miejscem pobożności maryjnej, dlatego wszyscy mogą tam pielgrzymować prywatnie – w takim przypadku Kościół powinien zapewnić opiekę duszpasterską nad pielgrzymami; pielgrzymki oficjalne natomiast są zabronione.  www.niedziela.pl/artykul/91048/nd/Kosciol-a objawienia-w Medjugorie 




Dopisane 05. 10. 2016 r.

Zanim Kościół odrzuci Medjugorie, powinien naprawdę dogłębnie to zbadać. Wiem z doświadczenia, że tam gdzie ludzie się nawracają, tam też pojawia się sam diabeł. Walczy o dusze, które z gardła mu ktoś  chce wyszarpnąć. Zrobi wszystko, by umniejszyć i zdyskredytować znaczenie objawień i zrobi to jak zwykle w bardzo inteligentny sposób. Z jednej strony mamy autentyczne nawrócenia i uzdrowienia, a z drugiej słowa, które budzą wielki sceptycyzm. Trudna sprawa… Jak odróżnić zdrowe ziarno od plew ?

Jakakolwiek jest prawda cieszę się, że przynajmniej w tym przypadku Medjugorie wydało przepiękny owoc.

cpgfka3uaaihemi

Mel Gibson planuje nakręcenie „Resurrection”, czyli wydarzeń następujących po zmartwychwstaniu Chrystusa. Czy J. Caviezel zagra Chrystusa? Choć powyższa informacja to potwierdza, to jednak oficjalnego poświadczenia z ust Gibsona jednak jeszcze nie ma. 

Ponownie, zadawałem sobie to samo pytanie, Czy Bóg chce, żebym został aktorem, bym zarabiał dużo pieniędzy i stał się bogatym? Byłem świadomy braku równowagi w świecie między tymi, którzy mają dużo i tymi, którym ledwo starcza na przeżycie, i wiedziałem, że to nie było to, czego Bóg chciał. Czy to ja miałem dokonać wyboru posiadania bogactwa, które nie zapewnia trwałego szczęścia, czy służyć Bogu, który chce poprowadzić moje życie?
W tym czasie, Medjugorje przypominało mi Betlejem, i pomyślałem, tak jak Jezus urodził się w małej miejscowości, w ten sam sposób, Matka Boga pojawia się w biednej wiosce pomiędzy wzgórzami. Te cztery dni, które spędziłem w Medziugorju w tamtym czasie, były moim punktem zwrotnym. Na samym początku, byłem ciągle jeszcze zaskoczony, jak wiele ludzie modli się w Medziugorju. Wszystko przypominało mi obóz koszykówki. Tam nie gra się tylko jednego meczu dziennie, ale cały dzień non stop. Tak samo jak w szkole, gdzie nie czyta się tylko raz dziennie, ale zawsze, bez przerwy. W tych pierwszych dniach w Medziugorju czułem wewnętrzny niepokój kiedy się modliłem, bo nie byłem przyzwyczajony modlić się tak dużo, i prosiłem Boga, aby mi pomógł. Po czterech dniach jedyne co chciałem robić, to modlić się. Zawsze kiedy się modliłem czułem się połączony z Bogiem. Było to doświadczenie, którego chciałbym życzyć każdemu katolikowi! Może jako dziecko, czułem coś podobnego, ale o tym zapomniałam. Teraz zostało mi to dane raz jeszcze.

Pasja” była dla mnie takim Rubikonem. Kiedy zaczęliśmy filmować miałem 33 lat, tak jak Jezus. Zawsze zastanawiałem się, czy jestem nawet godzien grać Jezusa. Ivan Dragicevic zachęcał mnie i powiedział, że Bóg nie zawsze musi wybierać tych najlepszych, co jest czymś, co widzi w swojej własnej sytuacji. Gdyby nie Medziugorje, nigdy nie zgodziłbym się [w nim] grać, gdyż to właśnie w Medziugorju, moje serce otwarło się na modlitwę i sakramenty. Gdybym chciał grać Jezusa.

https://dzieckonmp.wordpress.com/2013/05/05/aktor-james-caviezel-mowi-ze-gdyby-nie-medziugorje-nigdy-nie-zagralby-chrystusa-w-pasji/

http://www.centrummedjugorje.pl/PL-H4/aktualnosci/804/jim-caviezel-jestem-pewien-ze-nie-byloby-filmu-pasja-gdyby-nie-medziugorje.html

Niebo zbudowane jest z Prawdy.

27. 08. 15 r. Warszawa.

 Ostatnio, pewnie pod wpływem ks. Piotra Glasa zaczęłam rozczytywać się na temat Medjugorie.

Dziwi mnie to, że Kościół nie ma sprecyzowanego zdania co do objawień w Medjugorie. Spytałam Homiela, czy te objawienia są prawdziwe.

  • Dlaczego szukasz Maryi tak daleko, kiedy przechodziła koło ciebie ?

Jasny gwint, gdybym tylko wiedziała ? Dlaczego tego nawet nie czuję, nie muszę widzieć, ale dlaczego nie czuję ?


Wieczorem jak zwykle rozmawialiśmy o wszystkim;

  • To będzie trudna walka w tym roku, ale sobie poradzisz.
  • Czy ktoś z rodziny zachoruje ?
  • A po co ?

Po co ? Czyli choroba też jest po coś. Nic nie dzieje się przypadkowo.



28. 08. 15 r. Warszawa. 

Weszliśmy do pociągu i trochę się zmartwiliśmy, że szykuje się do wejścia poza nami naprawdę dużo ludzi, więc na pewno ktoś dosiądzie się do przedziału.

  • Nie przewidujemy tego powiedział Homiel. Rzeczywiście, nikt się nie dosiadł. 

Naszą rozmowę Piotr zaczął od relacji tego, co  wydarzyło się wczoraj.

  • Nie miałem siły się modlić zbyt długo, ale zostałem przywołany do porządku przez samego Chrystusa. Najpierw spadł Jego obrazek ze ściany, a potem … 
  • Tę modlitwę mogłeś mówić na początku, teraz musisz modlić się za ludzi.
  • Ja za nich zginąłem, a ty masz za nich się modlić codziennie.
  • Idziemy tą samą drogą.

Mówiąc tę modlitwę miał na myśli podstawowe Ojcze nasz, Wierzę w Boga, Zdrowaś Maryjo. Homiel dokończył 

  • Chrystus był zdegustowany twoim programem obowiązkowym, żąda od ciebie więcej.
  • A ja ? – spytałam przestraszona.
  • Twoje są darem.

Wytłumaczył dlaczego. Od ludzi z większym bagażem grzechów wymaga się więcej.

  • Chciałbym mieć willę i auto luksusowe, co Ty na to ?
  • A szaty pokutne to niełaska ?
  • … ??? ale ostro, pomyślałam.
  • Nie bądź jak Faryzeusze, głosisz prawo, a sam... – Piotr innym prawi o ubóstwie, a sam myśli o luksusie.
  • Dlaczego nie odpowiadasz na niektóre pytania dot. Biblii ?
  • Gdybyś wiedziała, cały świat by wiedział …
  • Dlaczego objawienia fatimskie nazywane są tajemnicą ?
  • Bo jest to wiedza dla nielicznych.

Nooo tak. Muszę się nauczyć co jest dla nas, a co dla świata.

  • Chyba zwolnię M., nie przychodzi o 2 miesięcy.
  • Dużo ciebie nie kosztuje, a chcesz dać mu gwóźdź ?

Gwoźdź do trumny,  pewnie miał na myśli. Pan M. jest schizofrenikiem i zatrudniamy go na umowę zlecenie, by nie stracił renty. Niestety takie są polskie realia. Piotr mu płaci oficjalnie i czasami dostaje jakieś bonusy. Gdyby stracił tę pracę, nowej zapewne szybko by nie znalazł. 


Rozmawialiśmy przez długi czas o NIP.

  • Jeśli cokolwiek się wydarzy, będzie to październik.
  • Dlaczego ?
  • To twój miesiąc.
  • Październik ?
  • Ogarnie ich szaleństwo.
  • Zastanawia mnie dlaczego Homiel nie mówi od razu wszystkiego, że będzie to i to, tylko daje wizję i mówi zagadkami.
  • Emocje to ważna część życia.
  • Gdybyś wszystko wiedziała, to byś tylko leżała, a gdzie działanie ?
  • Na pewno ta sprawa wiele nas nauczyła, jeśli wiesz, że masz rację to walcz do końca, walcz o sprawiedliwość.
  • Walcz o prawdę.
  • Niebo zbudowane jest z Prawdy.
  • Bóg jest prawdą, Chrystus jest prawdą.
  • Słowa prawdy zawsze wygrywają, choć mogą być bardzo niepopularne.
  • Prawda nie wygrywa od razu, wymaga czasu … Prawda ?
  • Piękne kamienie szlifuje się w ciężkiej walce …. pokazał młotek i kawal bryły ciosany i wyszedł z tego piękny kamień…

142978_art2

  • Prawda jest nie do podważenia.
  • Kto słucha słów Chrystusa, słyszy prawdę, bo Chrystus jest prawdą.

Zmarł biskup Wesołowski, pedofil, który oskarżony czekał na proces w Watykanie. Oficjalnie podano, że zmarł na atak serca, spytałam się, co na to Homiel …

  • Prosił byśmy na jego temat nie mówili …
  • On już ma swoją drogę.
  • Jaka to droga ?
  • Nie chciałbyś wiedzieć – … bardzo spoważniał.

Homiel w pewnym momencie wrócił do kwestii modlitw …

  • Jesteśmy zazdrośni o każdą twoją minutę, którą spędzasz nie z Nami, a którą spędzasz sam.

Miał pewnie na myśli to, że Piotr wiele czasu poświęca na grę na komputerach zamiast się modlić.

  • Zazdrośni ?
  • Słowo jest właściwe.
  • Najważniejszym przykazaniem jest
  • …. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
  • …….???
  • Myśl o Nas …
  • To, co mogliśmy wybaczyć, zostało wybaczone, teraz arbitrażu nie będzie.

Piotr nie może przedkładać swojej wygody nad obowiązek, drugiej szansy nie będzie.

  • Ale ja lubię gry …
  • Uważaj, abyś z tymi grami nie został.
  • Bóg daje ci wszystko, co jest ci potrzebne.
  • Ani za mało, ani za dużo.
  • On wie lepiej, a ty co Mu dałeś ?
  • Módl się spontanicznie, częściej …
  • Bóg tak cię kocha.
  • Bóg wszystkich kocha przecież …
  • Bóg tak cię kocha … – powtórzył.

To ostrzeżenie dla Piotra, dostał żółtą kartkę. 

Liczy się życie.

25. 08. 15 r. Warszawa.

Dowiedzieliśmy się dzisiaj, że za przepowiedzenie wczoraj 100 lat Homiel został ukarany, jednak nie chciał dodać w jaki sposób. Okazuje się, że nie może mówić o dacie śmierci, ponieważ nic nie jest pewne. 

Piotr stara się przekazywać mi dosłownie słowa Homiela, ale czasami wtrąca swoje trzy grosze. Zdanie; Jeśli masz być pierwszym, wszyscy przekroczą 100 lat w rzeczywistości powiedział; Jeśli masz być pierwszym, wszyscy przekroczą setkę.

Od razu wzbudziło to moją czujność. Myślę, że dość dobrze poznałam Homiela i wiem, że nigdy nie użyłby takiego słowa.

  • Czyżby powiedział setkę ? Jakoś mi to do Homiela nie pasuje. Jak on powiedział dokładnie ?
  • Nie powiedział setkę, ale pokazał mi przed oczami cyfrę 100.
  • No to mów tak od razu.

Homiel robi to bardzo często, tłumaczy dzisiaj … 

  • Mówię słowami, gestami i obrazami.

I rzeczywiście robi tak nieustannie. Używa obrazów nam znanych. Jezus nauczając sięgał do przypowieści i porównań zaczerpniętych z codziennego życia, znanych dobrze ówczesnym słuchaczom. To samo robi Homiel dzisiaj. Bardzo często na przykład „powołuje się” na fragmenty filmów, które oglądaliśmy. Rzuca jak rzutnik określone sceny przed oczami Piotra i wszystko staje się dla nas jasne. Rozumiem Go, czasami łatwiej jest pokazać niż wyjaśniać przez pół godziny. 

Przywołał właśnie obraz siedzącego Piotra i Ojca pod jednym drzewem, nic do siebie nie mówili… powiedział…

  • Przyjaciele nie potrzebują słów.

Po południu niemal pod naszymi oknami zaczął grać bluesowy zespól, fajnie, ale niestety głośno, nie słyszałam nawet TV.

  • Jak ci ludzie grają głośno – pożalił się Piotr.
  • Nie obrażaj ich radości.

Piotr ciągle dręczy się sprawą NIP, mam czasami wrażenie, że Homiel długo tego nie wytrzyma. 

  • Oni muszą ratować swoją reputację, sądu się nie boją, ale boją się przegranej.
  • Da-da-da… – Piotr zażartował.
  • Wiesz co, a może się założysz z Homielem kto ma rację ? – wpadłam na genialny pomysł. 

  • Dobra – potwierdził rozbawiony Piotr,
  • Ale o co ?
  • Jeśli przegrasz, to nie będziesz pokazał Piotra szczupłego. Czyli nie będziesz jadł dużo.

Tak mnie to rozbawiło, że roześmiałam się na cały głos. Piotr wyciągnął przed siebie rękę jak do ustanowienia zakładu …

  • Ale zimno poczułem na ręku … – obserwowałam to z rosnącym rozbawieniem. Oczy Piotra zrobiły się okrągłe
  • … Widzę Jego dłoń, ma bardzo długie palce, smukłe … Przeciął nasz zakład – i pokazał jak to zrobił.

depositphotos_11728493-handshake

Ja dalej wyłam ze śmiechu, oto być może pierwszy zakład z aniołem na świecie.  Piotr zaczął szybko analizować co powiedział Homiel i w pewnym momencie sam przyznał mu rację, jednak już było za późno …

  • Bez względu na wszystko nasz zakład obowiązuje.

p.s. Zawodnik MMA wrócił do pracy.



26. 05. 15 r. Warszawa.

Siedzieliśmy w kawiarni w centrum handlowym, rozmawialiśmy i obserwowaliśmy ludzi. Zwłaszcza jednego mężczyznę, który wyglądał na mocno zestresowanego. 

  • Zobacz, pędzi, pędzi … Nie wiadomo po co. Narobi się, a i tak nic po nim nie zostanie.
  • Mylisz się – od razu wtrącił się Homiel – Zostanie w nim.

W kawiarni zadzwonił do Piotra nasz podwykonawca. Problem z nim jest taki, że mimo chodzenia codziennego do kościoła ciągle w biznesie kombinuje, ciągle lawiruje i uczciwy raczej nie jest. To jest właśnie dysonans między chrześcijaninem a Chrześcijaninem. Taka mała różnica a wielka przepaść. Będąc trzy dni temu w kapliczce w Kazimierzu Dolnym Jezus przywołał nagle jego obraz i przekazał Piotrowi  … 

  • Przemów do niego wiarą.

Dlaczego wspomniał akurat jego ? Musi być to z jakichś względów ważne. Zastanawialiśmy się nad tym dzisiaj, kiedy Homiel powiedział …

  • On nie rozumie wiary.

I wtedy Piotr odebrał telefon. Widzę, że robi się wściekły, aż żyły mu wychodzą na czole. Znowu jakieś problemy, ale raptem się uspokoił i zaczął mówić … Zrobił facetowi taki wykład w 5 minut dot. wiary i jej przełożenia na życie codzienne na głos, że wokoło zapadła cisza. Nie jestem nawet w stanie odtworzyć tego co mówił, bo mówił jak … jakiś prorok. Mniej więcej w ten sposób; w każdym człowieku jest cząstka Boga, więc jeśli ktoś oszukuje innego człowieka, oszukuje Boga.

Płacąc za kawę kasjerska, młodziutka dziewczyna, powiedziała …

  • Człowiek ciągle się uczy, proszę pana. Dusza się uczy.
  • A czy wiesz, że dusza uczy się wielokrotnie ?
  • Wiem, proszę pana.
  • Skąd wiesz, w tym wieku już wiesz ?
  • Wiem, czuję to.

Wyszliśmy z kawiarni i wpadliśmy na chwilę do sklepu obok. Rozmawiały ze sobą dwie kobiety.

  • Wiesz, ona ma takie dziwne doświadczenia.
  • Taaak, ale każde doświadczenie czegoś uczy.

Pomyślałam… święte słowa. Widocznie nasz dostawca musiał usłyszeć to, co usłyszał. Może go to czegoś nauczy.


Wczoraj Piotr przyszedł bardzo zmęczony i zniechęcony. Ciągle pojawiają się nowe problemy w realizacji zleceń, np. uszkodzony transport. Piotr od razu biadoli, że straci mnóstwo pieniędzy i będzie płacić kary.

  • Nie oceniaj dnia przed ….i pokazał zachodzące słonce nad horyzontem. 
  • Nie trwóż się ...
  • … Ale nie widzisz jak to wszystko idzie pod górkę ?
  • Nie bój się drugiej części dnia. Jesteśmy przy tobie.
  • ……- i pokazał hasło z auta milicyjnego protect and service co było bardzo zabawne.

  • Tak ?
  • Żebyś ty wiedział chłopie !
  • Chłopie – spytałam zdziwiona ?
  • Powiedział chłopie… – Piotr też zdziwiony. 
  • Mówić chłopie to normalne dla anioła ? – spytałam, bo myślałam, że Piotr wtrącił swoje słowo.
  • Nie idealizuj Mnie.

Piotr opowiedział jak to dzisiaj w firmie rozmawiał ze swoim znajomym na temat Boga. Choć to osoba bardzo wierząca, nie wierzył w słowa Piotra dowiadując się, że Piotr słyszy Ojca osobiście. Nie mógł tego zrozumieć. Moim zdaniem Piotr w takie rozmowy wdaje się nazbyt często i za każdym razem mam to samo wrażenie, że robi to niepotrzebnie, a mówiąc wprost zupełnie bez sensu. Ludzie tego nie rozumieją, choćby nie wiem jak głęboka byłaby ich wiara. Nawet Homiel zauważył przytomnie i rozumnie jak zwykle, że …

  • To ciągle jest przepaść.
  • Mówiąc o Ojcu dzielisz się radością, ale nie mów tyle.
  • Pan Bóg bardzo cię kocha.
  • Czy dobrze znam Ojca ?
  • Ty Go nie znasz, ale On zna cię bardzo dobrze.
  • My go inaczej dostrzegamy.
  • Niosący światło zrozumie Tego, który Go daje.
  • … ???
  • . Ty się tak szybko nie wybieraj …

Miał na myśli zaświaty. Piotr przyznał, że myślał właśnie o powrocie do Domu.


Już wieczorem, jak zwykle oglądaliśmy wiadomości. Doszło do wypadku motocyklisty i przeszczepiono jego narządy 8 chorym osobom.

  • Czy to zgodne z Kościołem ?
  • Liczy się życie.



Dopisane 02. 10. 2016 r.

  • Nie obrażaj ich radości  jak zwykle wiele treści w kilku słowach. Ludzie uczą się latami, starają się być najlepszymi w tym co robią, pot i łzy, nieprzespane noce, wysiłek i jedno nieodpowiednie słowo, które może zniweczyć czyjeś marzenia. To zdarza się tak często. Widzimy efekt, a nie widzimy całej drogi. I choćby z tego względu należy się szacunek. Pograją i przestaną, ale radość ich wielka.

  • Mylisz się, zostanie w nim – całe nasze życie, nasza droga służy nauce. Dusza się uczy. Mówiąc zostanie w nim Homiel powiedział, że nawet po przejściu na drugą stroną dusza przechodzi z bagażem tej nauki.

  • Nie idealizuj MnieHomiel później kilkakrotnie prosił, byśmy nie stawiali go na piedestale, ale byli najbliżej Jego. Takiej bliskości oczekuje też Bóg Ojciec.

  • Niosący światło zrozumie Tego, który Go daje – Światło to wiedza i świadectwo istnienia Boga, Piotr niesie to światło, przekazuje go ludziom i choć nie zna Boga, to myślę, że Go rozumie.