15. 07. 16 r. Warszawa. Część 1.
W pociągu, choć byliśmy w open-space, rozmawiało nam się świetnie. Stwierdziłam, że i tak nikt nie zrozumie naszych dyskusji, bo rozmawiamy między sobą jakby szyfrem. Homiel to, Homiel tamto … A któż zna Homiela ?
Piotr zaczął od pracownika, którego zwolnił jakiś czas temu. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/10/jesli-bedziesz-cierpial-to-nie-zrozumiales-dlaczego-nam-nie-ufasz/
- Pamiętam tę kobietę, która głaskała go po głowie … To była chyba jego babcia … I to mnie wtedy powstrzymało. … Podejrzewam, że teraz ma problemy, to nie była najlepsza decyzja o odejściu.
- Oboje się pogubili – … Homiel na to.
Skupiłam się na jego słowach, bo wydawało mi się to dziwne, że ktoś duchowy może także popełniać błędy. No, ale cóż … Duch babci to nie anioł przecież.
- Jak to jest Homiel … Hitler miał tyle zamachów i żaden się nie udał … Czy taki antychryst ma swojego opiekuna ?… Bo jeśli miał …, to można powiedzieć był … świetny ! Tyle zamachów i nic.
- To są już wyższe wzory – … no tak … To już wyższa matematyka, nie na rozum ludzki.
- Wczoraj miałem wizję, której ci nie mówiłem.
- ??? !!! … – no i od razu mnie wkurzył. Tyyyyle razy go prosiłam, by relacjonował natychmiast, ponieważ szybko zapomina.
- Byłem na łące, polanie … Podskakiwałem do góry, raz, drugi, trzeci coraz wyżej. Kiedy podskoczyłem wysoko, jeszcze wyżej … moja skóra z ciała opadła na dół, a moje drugie ciało, to duchowe się uwolniło z tej skóry i uleciałem do góry. Stałem się potężny, wielki i usłyszałem swoje myśli.
- Jestem wolny !… Kiedy się uwolniłem, pojawił się z boku wielki gacek z ryjem jak kameleon, wysunął długi język i chciał mnie pożreć, wyjąłem miecz i go wzdłuż przepołowiłem.
Opowiadał i się śmiał.
- To, że się cieszę, nie znaczy, że trzeźwy nie jestem. Wiem, co się dzieje.
- A z czego się cieszysz ?
- Że go załatwiłem.
Wiem, wiem… Piotr żyje na granicy dwóch światów, ale ciągle jest szalenie trzeźwym i racjonalnym facetem.
- Homiel mówi, że …
- Masz być pilna i obowiązkowa, nie trać maniany.
???!!! … Normalnie mnie zatkało. Właśnie chciałam pisać o Fatimie na blogu i świadomie zwlekałam obawiając się tego ciężkiego tematu. Nie czułam się na siłach i nie chciałam pisać bzdur, a po drugie nie byłam pewna (bo nigdy nie jestem pewna), czy przekazy Piotra są trafne. Homielowa maniana http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/01/prawisz-prawde-patrzysz-na-tego-ktory-jest-synem-boga/ do dla mnie czas pisania i Homiel wyraźnie mnie ponagla. Dla mnie to kolejny raz dowód na to, że Oni wiedzą, co piszę … No ciarki po plecach przechodzą … Myślałam właśnie o tym w najgłębszych zakamarkach swojego mózgu, kiedy Piotr …
- Słyszę Jezusa … Do ciebie mówi …
- Prowadź dzieci Moje, pouczaj ich.
Słabo mi się zrobiło. Skuliłam się w sobie.
- Jaaaa ? – to jakaś pomyłka, pomyślałam.
- Nie wiem, czy dam radę. To zbyt trudne, kimże ja jestem, by to robić ?
- ………
- Ale ludzie i tak tego nie czytają.
- Ty pisz, Ja ich naprowadzę.
- ???
- Spotkanie trzech drzew.
- ??? Co to znaczy – pytam cicho Piotra.
- Nie mam pojęcia – odpowiedział też szeptem.
Pierwsze co sprawdziłam w internecie będąc już w domu to Spotkanie trzech drzew.
Morał tej historii jest taki, że kiedy wydaje ci się, że wszystko idzie nie po twojej myśli, zawsze wiedz, że Bóg ma dla ciebie pewien plan. Jeśli Mu zaufasz, obdarzy cię hojnie. Każde z drzew otrzymało to, o co prosiło, ale nie w sposób, w jaki to sobie wyobrażało. My nigdy nie wiemy, jakie są plany Boga wobec nas. Wiemy tylko, że Jego drogi, nie są naszymi drogami, ale one są zawsze najlepsze. http://www.radiopielgrzym.pl/trzy-drzewa.html
Zrobiliśmy sobie przerwę zamyślając się głęboko.
- Mówię … Dziękuję ci Boże, że pozwalasz mi działać.
- Jesteś Moją wolą i uczynię się sprawiedliwym … usłyszałem.
- ???
- Przestraszyłem się – szepnął mi Piotr do ucha.
My sobie tak szepczemy myśląc, że Oni nas nie usłyszą. Równie dobrze moglibyśmy się porozumiewać telepatycznie, a i tak jesteśmy dla Nich jak otwarta księga.
- Nie bój się tego, co od Ojca.
Zrobiliśmy kolejną małą przerwę. Musieliśmy dojść do siebie.
- Czytałam gdzieś, że między Chinami a Rosją dochodzi do przepychanki, a jak wybuchnie wojna ?
- Nie troskaj się, to ciebie nie będzie dotyczyć.
- A nasze dzieci ?
- Ich kołyska też bezpieczna.
- ?
- Co robisz teraz ?
- Modlę się.
- Modlitwa też daje oddech.
- Znacząco.
- Powiadam ci …
- Gdyby jej nie było, dzieci Boga dawno by się pozabijały, taka droga gacka.
- Pan Bóg wysyła Swoich ludzi tutaj, żeby dawali im światło, przypominali Chrystusa, mówili co jest dobre, co złe.
- Ale to jest ciężka walka.
- Dlatego potrzebne są ofiary.
- … Pokazał broń – Piotr tłumaczy.
- Wtedy przypominają sobie, co jest dobre.
- Wojna to jedna z dróg.
- … Usłyszałem Chrystusa teraz …
- Ten świat się skończy.
- …….. – nie śmiałam spytać Go bezpośrednio, więc spytałam Homiela.
- Kiedy, Homiel, kiedy ?
- Ci, co żyją w Bogu i zgodnie z Bogiem, będą żyć dalej.
Dopisane 14. 04. 2017 r.
- Nie troskaj się, to ciebie nie będzie dotyczyć – dopiero teraz zwróciłam uwagę na pewne niuanse. Jeśli Homiel mówi, że nie będzie to ciebie dotyczyć, to znaczy, że będzie dotyczyć kogoś innego, czyli wojna w przyszłości między dwoma mocarstwami jest możliwa.
- Pan Bóg wysyła swoich ludzi tutaj, żeby dawali im światło, przypominali Chrystusa, mówili co jest dobre, co złe – przypomnę jeszcze raz jedno zdanie skierowane do Faustyny z jej „Dzienniczka”.
Wiedz o tym, że dlatego, że nie jesteś z tego świata, świat cię ma w nienawiści. Mnie on wpierw prześladował, to prześladowanie jest znakiem, że wiernie idziesz moimi śladami.
Jeśli Faustyna nie jest z tego świata to ewidentnie jest z Ich świata. Przypomniała światłość Chrystusa.
- Wtedy przypominają sobie, co jest dobre. Wojna to jedna z dróg – wielokrotnie słyszę z ust ludzi stwierdzenie, że gdyby Bóg był to nie dopuściłby do wojny światowej. Spójrzmy jednak na to inaczej, z niebiańskiej perspektywy. Jak bardzo dzięki tej wojnie ludzie walczą teraz o pokój. Czy to nie była wielka nauka? … którą możemy niestety zaprzepaścić?
- Ci, co żyją w Bogu i zgodnie z Bogiem będą żyć dalej – w przypadku wojny giną winni i niewinni, wierzący i niewierzący, więc moim skromnym zdaniem Chrystus mówi o życiu wiecznym w Królestwie Niebieskim.
- Ten świat się skończy – jeszcze raz polecam gorąco „Słowo pouczenia” A. Lenczewskiej, ponieważ czytając uważnie można tam znaleźć ważne odpowiedzi na wiele pytań.