Chrystus wszędzie jest prawdziwy.

07. 06. 20 r. Warszawa

Niedzielny poranek.

  • Mam dla ciebie odpowiedź odnośne tego obrazu jeszcze.
  • Obraz dziewczynki i obraz, który ty widziałaś jest prawdziwy.
  • ………. – zamurowało mnie.

Obraz dziewczynki … Kiedy Akiane namalowała obraz, miała zaledwie 8 lat. Namalowała Chrystusa, bo takiego zobaczyła Go w swojej wizji.

  • Ale moje zdjęcie odzwierciedla wygląd Jezusa z całunu. A u niej ma krótsze włosy.
  • Jest prawdziwy według tego co ci pokazano.
  • Chrystus wszędzie jest prawdziwy.
  • Ale dlaczego są krótkie ?
  • Trendy mody – … roześmiał się Ojciec.
  • Hmm … Chyba mam rozwiązanie. Przy chlebach wiek Jezusa oceniałam na 24 – 25 lat. Jeszcze przed wszystkim … Przed naukami.
  • Patrząc na to co mówisz, to Piotr nie jest nawet w przedszkolu.
  • …….. – roześmialiśmy się.
  • No to nie wiem – rozkładam ręce.

Czekam więc na Jozue.


Msza w domu. Modlitwę „Ojcze nasz” Piotr kończy …

  • Chroń nas od złego i Trzaskowskiego.

Tak mu się to jakoś zgrabnie powiedziało, że buchnęłam śmiechem.

  • Takiej modlitwy się nie spodziewałem.
  • Modliłeś się jak Pawlak – p. s. z filmu „Sami swoi”.

Dziękuję Ci, Panie, że moją ręką pokarał Kargula, i przysięgam na wszystko, co ma moc nade mną, że drogi do domu nie zaślepię i po ziemię wrócę. Żeby kości nasze nie szukali się po świecie. A na całe Kargulowe plemię i pole spuść, dobry Panie, wszystkie plagi egipskie.


Podczas mszy wspominano papieża JP II.

  • Dlaczego to Jan Paweł II powiedział mi osobiście o kapturze ?
  • To powiedział papież pielgrzym.

Wieczorem.

Zaraz po egzorcyzmach Piotr wyciąga moją saszetkę z dokumentami i wkłada tam zdjęcie Jezusa.

  • Kazali ci włożyć.
  • Dziwne …  Dlaczego ? – pomyślałam.
  • Wszędzie Ja.
  • Na razie rozmawiamy przez pośrednika, niedługo bezpośrednio.
  • ……… – poczułam lekkie mrowienie w brzuchu. Ze strachu.
  • Modlisz się do Mnie i się Mnie boisz ?
  • Chyba nie jesteś zdziwiona, było ci to zapowiadane …
  • …….. – kiwam głową, że i owszem, ale to nadal takie dziiiiwne …

A poza tym te słowa są raczej podobne do Ojca, niż do Jezusa. Zauważyłam, że Chrystus przemawia w nieco inny sposób. I zauważyłam, że Ojciec nieustannie utożsamia się ze Swoim Synem.  

- A Mój Syn i Ja to jedno. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/15/moj-syn-i-ja-to-jedno/ 
  • Jak to będzie ?
  • Pięknie będzie.
  • To w tym roku jeszcze ?
  • Niebawem.
  • Modlisz się do Mnie i się Mnie boisz ?
  • Podchodź do Mnie z sercem.
  • … Będzie mi głupio. Ja nie jestem jak Faustyna, mogę pozostać sobą ? – mówię niepewnie. 

Czytając Faustynowy „Dzienniczek” zastanawiałam się często skąd ona czerpała tak nabożne słowa. Może prosto z niebiańskiego słownika, no bo skąd, jeśli skończyła zaledwie kilka klas szkoły podstawowej… Żeby rozmawiać i pisać jak ona, musiałabym najpierw skończyć chyba teologię. I z tego względu wydaje mi się, że w żaden sposób nie nadaję się do takich rozmów.



08. 06. 20 r. Warszawa.

Przygotowałam nowy tekst na blog i coś zauważyłam.

- Kiedyś one cie karmiły, teraz ty je karmisz, na koniec twojej drogi. 
- Wielki cykl się zamyka. 
https://www.youtube.com/watch?v=cpA3oFtDRFE 
  • Czyli musisz najpierw pozamykać cykle ?
  • Chcesz fajerwerków bez przygotowania ?
  • Tyle piszesz, a nie rozumiesz.
  • Zobacz, Ojciec lubi dreszcze emocji do ostatniej chwili.
  • Inaczej byłaby nuuuda.


Wieczorem.

Śledzę sondaże i włosy mi stają dęba widząc, że szanse pana Trzaskowskiego urosły bardzo niebezpiecznie. 

  • Idę robić egzorcyzmy, ojczyzna wzywa – Piotr wstaje ociężale.
  • Rób, rób ! Zobacz, walczysz i tak nic nie daje – stękam.
  • To mam robić, czy nie ?
  • Rób ! – nalegam śmiejąc się głośno. 
  • Masz dobry humor od kilku dni – zauważa. 
  • ………. – wzruszam ramionami.
  • Masz dobry humor od syna, ktoś mi podpowiada.
  • Tak ! – ciągle się cieszę, że był w domu, choć według niego nie był. 
  • Wiara nie zgasła ?
  • Nie ! Wręcz przeciwnie.
  • To dlaczego twierdzisz, że walka nic nie da ?
  • ………. – zmieszałam się. 
  • Dlaczego go osłabiasz ?
  • To tak jak z Adamem i Ewą.
  • Myślisz, że nie dałbym im tego jabłka ?
  • Dałbym, ale wtedy, gdy Ja tego bym chciał, a nie kiedy oni chcieli.
  • Nie zdali tej próby.

  • Wow … Grzech pierworodny ? – pomyślałam.
  • Dlaczego nie chcesz, aby Piotr przeszedł próbę ?
  • Niech robi swoje.
  • To jest lekcja wiary, jak z twoim synem.
  • I tak jest z twoim Trzaskowskim, od którego cię głowa boli.
  • Piszesz i piszesz i co z tego wynika ?



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

13 przemyśleń nt. „Chrystus wszędzie jest prawdziwy.”

  1. Wiele razy o tej epidemii myślałam. Istnieje tyle różnych gatunków wirusów, z którymi być może się w życiu zetknęliśmy, ale dało się jakoś nad nimi zapanować, nad ich negatywnym oddziaływaniem na organizm przede wszystkim, a tu takie paskudztwo musiało się rozprzestrzenić. Po ludzku wielokrotnie odczuwałam złość, że właśnie coś takiego bardzo inwazyjnego, zjadliwego, atakującego praktycznie wszystkie układy: oddechowy, nerwowy, sercowo-naczyniowy, pokarmowy, moczowy i nie wiadomo, co jeszcze, a także odnoszę wrażenie, że na swój sposób „inteligentnego”, musiało zaatakować. Cały czas mam odczucie, że wirus nie odkrył jeszcze wszystkich swoich sekretów. Znam z otoczenia przypadki zarówno lekkiego, jak i ciężkiego przebiegu choroby, ze zgonem włącznie. Spektrum objawów, w porównaniu do tych, o których mówiło się na początku roku, poszerzyło się. Wirus się już wielokrotnie przeobraził i zrobi to pewnie jeszcze nie raz. Niedawno informowano o nowej zoonozie w Niemczech https://www.dw.com/pl/nowy-wirus-odzwierz%C4%99cy-pierwsze-zaka%C5%BCenie-w-niemczech/a-55592276. Czy będzie nam dane to wszystko przeżyć?

    1. Wielu będzie tego świadkami i o to chodzi. Pamiętam taką krótką rozmowę na temat tej mutacji w UK.
      – Zobacz, tam już 6 tysięcy jest chorych.
      A co powiesz na to, że będzie ich 600 tysięcy.

      Mówią obecnie, że ten wirus szybko zaraża, ale śmiertelność nie jest duża. Powinna za jaki czas pojawić się jeszcze jedna mutacja, która będzie według wizji krwawa. Albo będzie robić jakieś wewnętrzne krwawienia, albo bardziej będzie śmiertelna. Trudno powiedzieć ze względu na użytą w wizji symbolikę.

      1. Parę lat temu pisała Pani, o tym, by myć ręce. Pamiętam, że wówczas myślałam, że chodzi o New Delhi. Nie sądziłam, że przyjdzie nam się zmierzyć z czymś takim. Mam jednak poczucie, że gro ludzi nie traktuje jeszcze tych wydarzeń w kategoriach biblijnych, tzn. nie dopuszcza do świadomości (albo nie chce lub nie dowierza), że się zaczęło.

          1. I przy takich rozmowach i wymianach zdań od razu uaktywnia mi się w głowie taka myśl:
            Ludzie niedowierzają, zaprzeczają, pracują nad szczepionką , która i tak nie powstrzyma zarazy. Inni proszą Boga o ustanie pandemii co się mija z celem samego Boga…..a my taka mała grupka ludzi skupionych wokół Oli i Piotra, takie małe żuczki niczym się nie wyróżniający na świecie mają informacje z pierwszej ręki. I nie jest to już kwestia wiary a wiedzy. Żyjemy sobie spokojnie obserwując panikę pozostałych. Wiemy że wirus „wie kogo ma zaatakować” czyniąc to w różnym celu (być może i nas). A my musimy zachować tylko zwykły rozsądek. Czym sobie na takie coś zasłużyliśmy? To jest tak wielkie że aż niepojęte.

        1. Zgadza się.
          Opowiem coś z niedawnych doświadczeń. Moja fryzjerka ma córkę, która jest sportsmenką w kadrze narodowej. Pojechała wraz z ekipą na turniej do Włoch. Wszyscy wrócili chorzy na covid. Dziewczyna ma typowe objawy; brak smaku i węchu + wysoka gorączka. Fryzjerka mówi do mnie, właściwie szepcze; Pani Olu, ona miesiąc temu też była chora na covid. Ale teraz znosi to gorzej.
          Ups. Mówi się, że chorzy nabywają odporności, jeśli nawet to na bardzo krótko z tego wynika. To już 3 osoba z mojego otoczenia, która przechodzi po raz drugi covid.
          I coś mi się wydaje, że gdyby nawet szczepionka była skuteczna, może być skuteczna na krótki czas.
          Chciałam też przypomnieć inne słowa Ojca;

          On nie działa sam, jest coś wspomagającego.
          To nie jeden, a czasami dwa.
          Kiedy dołączy, razem są bezlitośni.
          Nie ma lekarstwa na to i nie będzie dopóki nie będzie…

  2. Droga Aleksandro,
    Jakis czas temu zapowiadalas ze dopiero miks dwoch wirusów bedzie armaggedonem dla ludzkosci (na pewno gospodarczym) i chyba oto wlasnie sie to dzieje. Zamkniety w ciagu kilku godzin Londyn, spora czesc poludniowo-wschodniej Wielkiej Brytanii, a Belgia i Holandia bez uprzedzenia przestaje wpuszczac ruch pasazerski z UK…
    https://uknews.pl/belgia-i-holandia-zakazuja-wjazdu-z-uk-z-powodu-nowego-szczepu-covid-19/?fbclid=IwAR0gjIvzUcB5_CG1jko2ARVrGIcCtTTSUffhCIPl9MrgR5KMQC70hytAWQw

    1. Newsy z Indii są też takie, ze tam również doszło do mutacji.

      Mam też ciekawą inf. odnośnie wulkanu. Gdy zaczęły wybuchać pytam …

      To początek el calderon ?
      Strasznie górnolotnie widzisz.
      A to może być przyziemnie, podziemne.

      Górnolotnie; czyli nie wulkany/góry sa dla nas najbardziej niebezpieczne, ale te podziemnne. Podziemne jak np. Yellowstone.

Możliwość komentowania jest wyłączona.