29. 11. 20 r. Warszawa.
- Ojciec mówi, że da prezent.
- A jaki ? – nastawiam uszy.
- ……. – cisza
- Chciałabyś wiedzieć ?
- To ci obiecuję.
- Za twoją sumienną pracę, za waleczność, za wstawiennictwo jednej osoby.
- O jaką osobę chodzi ? – myślę sobie.
- Jest z Góry. Domyśl się – … i puścił oko.
- Będziesz pierwsza, która się dowie, która to opisze.
- Będziesz u Źródła.
- Ambicjonalnie będziesz usatysfakcjonowana w 100 %.
- Ojciec ci to obiecał.
Jesteśmy pod wrażeniem oboje.
- Chyba gdzieś wyjadę na chwilę.
- Wyjedziesz, czy znikniesz ? To chyba jednak różnica ? – mówię z lekkim przekąsem.
- Widzę, że się otwierają jakieś wrota. Są złote, są otwarte. Są zrobione ze złotego prętu, rzeźbione, bardzo delikatne …
- Smukłe.
- Czy znikniesz w Chanuka ?
- Chanuka to Chanuka, a Ojciec mówi swoje.
- …….. – no nie wyobrażam tego sobie.
- Matuzalem.
- ???!!!
- Miałem taki sen niedawno. Szedłem z garażu do domu. Mijałem grupę tych strajkujących kobiet. Darły się na całego, transparenty miały i takie tam… Kiedy byłem metr od nich, one uniosły się do góry ponad drzewami jak kopnięte prądem. Wisiały w powietrzu spanikowane co się dzieje. Ja szedłem obojętnie dalej i gdy się oddaliłem, one spływały na ziemię już przemienione. Czułem, że w środku nie są złe.
- Ojciec użył takiego sformułowania, że da ludziom arkę.
- Czas zbierać ludzi na arkę, uratować ile się da. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/20/czas-zbierac-ludzi-na-arke-uratowac-ile-sie-da/
- Nieuchronność apokalipsy ?
- Więc co zrobimy ? Budujemy arkę dla tych co będą chcieli uwierzyć.
- A co z resztą ?
- Nie Mnie wybrała.
- Nie każdy będzie miał taką okazją wybrać Mnie jak wy dzisiaj, bo pomogłem – … wyraźne uczucie wzroku Ojca.
- Przyszliście na ostatnie 5 minut tej planety.
- !!!!??? - oboje zrobiliśmy wieeeelkie oczy.
- To tak naukowo, a po naszemu tego świata. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/04/bedzie-jak-ja-chce/
- Ostatnie podanie ręki.
- A co z pozostałymi ?
- Zabierzesz tych co chcą, a potem zamkniesz drzwi i zgasisz światło.
- Zagłada przyjdzie z góry, ale zanim przyjdzie, będzie pomocna dłoń. - A co z resztą ? - Dla pozostałych zgasimy światło. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/12/ostatni-raz-podaje-reke/
Przeglądając internet nie szukam celowo orędzi, czytam tylko te, które jakimś „cudem” trafiają mi przed oczy.
19.11.2020 r. Czwartek, godz. 21:33
Będę trzech wznosiła, a jednego zostawię. Te słowa usłyszałaś od Matki Bożej trzy dni temu. Tak, to Maryja – Matka Moja ci je przekazała nad ranem 17 listopada. Dotyczy to tego, co ma nastąpić, gdy niebo będzie łączyło się z ziemią (!)
(…) Czyli mówię teraz do dzieci bożych, które żyją na świecie, odmawiają codziennie różaniec i są blisko niepokalanego serca Mojej Matki. Uwierzcie, dzieci Moje ukochane, że gdy przyjdzie trwoga, ona was wzniesie i ukryje w swojej niebieskiej opatrzności bożej. czyli 3/4 dzieci bożych będą zabrane do nas, a jedno z was będzie zostawione, aby pomóc zabłąkanym owcom, które po ostrzeżeniu będą zbliżały się do mojego najświętszego serca i serca Maryi. (!)
( …) Niebo jest już na wszystko przygotowane (!). pamiętasz, jak 21 listopada 2013 roku, prawie 7 lat temu, usłyszałaś: „rozświetlenie bramy niebieskiej”, a następnego dnia, 22 listopada: „Zjednoczenie twarzy Boga i człowieka”. tego roku 22 listopada i tego dnia obchodzicie w kościele święto moje – Chrystusa króla, który nie doczekał się w waszym narodzie właściwej intronizacji. zapamiętajcie te dwie daty i oczekujcie tego w najbliższej przyszłości. jeszcze teraz musicie trwać w czujności, mając zapalone światła i lampy zaopatrzone w oliwę, aby to, co ma nastąpić, się dokonało.
Dzwonek rozbrzmiał w mojej głowie … Łączy się Niebo z ziemią … ? a jedno z was będzie zostawione ? „Zjednoczenie twarzy Boga i człowieka” ?
- Ceremonia w AJ rzeczywiście odzwierciadla ceremonię żydowskiego Święta Pojednania ? - Pokazuje tego ważność. Jest to połączenie tego co na dole i na Górze. - Z tego związku dziecko się urodzi i będzie miało imię. - Urodzi się Powołany. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/17/urodzi-sie-powolany/
- Wkrótce twój świat połączy się z naszym światem, dla ciebie... http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/23/potem-wrocisz-do-domu-i-znowu-bedziemy-chodzic-razem/
- Zbliża się ta chwila, kiedy połączymy się na zawsze. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/04/24/zbliza-sie-ta-chwila-kiedy-polaczymy-sie-na-zawsze/
- Moje górne Ja i twoje dolne Ja musi się połączyć. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/02/chrystus-przede-wszystkim-jest-moim-synem/
02. 12. 20 r. Warszawa.
Rodzina mi zarzuca, że nigdzie nie chcę podróżować, a ja na to, że nie lubię. Podróże mnie nie nęcą … z wielu względów. Dzisiaj w nocy ktoś mi zafundował jednak podróż życia …
Wiem, że to Brazylia. Jestem w autobusie, w pierwszym rzędzie po prawej stronie. Mam dobry widok na miejsce kierowcy, którego jeszcze nie ma. Za mną siedzą jacyś ludzie, miejscowi, zagadani w swoim języku. Wesoła z nich ferajna, mają kury, kaczki, chyba na targ się wybierają. Nie zwracają na mnie uwagi. Wszyscy czekamy na kierowcę.
Siedzę przy oknie i zauważam, że w stronę autobusu idzie mężczyzna. W dżinsach, koszuli ciemnoniebieskiej. Podchodzi do auta wyluzowany, lat około 35… Luzak taki, że brakuje mu w ręce tylko papierosa i w drugiej piwa. Był ciemnej karnacji, typowy Brazylijczyk, ale o dziwo nie mogę dostrzec jego głowy. Zaczyna prowadzić autobus. Im dłużej jedziemy, śmiało mogę powiedzieć, że to wesoły, szalony autobus. Jedziemy przez małą mieścinę, mijamy ją i wjeżdżamy w góry. Auto zaczyna jechać wzdłuż urwiska. Jestem przerażona, bo przez szybę widzę w dole rozwalony inny autobus i znaki ostrzegające przed wypadkami. Kierowca jakby tego nie zauważył, jedzie dość szybko. Patrzy przed siebie i tylko chwilami zerka we wsteczne lusterko. Dzięki temu chwytam jego wzrok w lusterku i zauważam, że mimo, iż to luzak to oczy ma bardzo czujne, uważne … Wie co robi.
Zasłaniam oczy rękoma, aby tego nie widzieć, przejeżdżamy bez żadnego szwanku. Uwierzyłam, że da sobie radę ze wszystkim. I wtedy zaczynam oglądać przecudne widoki. Jakieś bajeczne miejsce, gdzie są pingwiny w lekko ośnieżonym klimacie. Jest tak pięknie, że tylko wzdycham jakie to cudne! Przychodzi do mnie też myśl, że to dość dziwne, że w Brazylii są pingwiny.
Jedziemy nad przepaścią ponownie, a kierowca jak gdyby nigdy nic pędzi szybko. Ludzie za mną śmieją się, gadają między sobą, kury gdaczą … Widzę kolejny znak na drodze jako ostrzeżenie, że wiele autobusów już spadło z urwiska, ale mój kierowca nic sobie z tego nie robi. Na szczęście pokonujemy tą drogę i autobus zatrzymuje się w jakimś dużym mieście. Wysiadam.
Ilość ludzi dookoła mnie poraża, nie wiem dokąd iść. Stoję pośrodku bardzo zatłoczonego skrzyżowania, w oddali widzę szczyt wielkiego wulkanu, który wybucha, inni ludzie też to widzą. Wpadają trochę w panikę, a potem się okazuje, że to efekty specjalne do jakiegoś filmu.
Już w tej wizji jestem kosmicznie zdumiona, że oglądam Brazylię na własne oczy. Mnóstwo ludzi, śniadych, typowych Brazylijczyków, tych biednych raczej, a nie bogatych. Na rowerach, w rikszach, ze zwierzętami, zagonionych. Budzę się ze śmiechem, że sobie jednak pozwiedzałam.
Nigdy do Brazylii nie wybrałabym się sama. Nigdzie nie wybrałabym się sama. Unikam samotnych podróży do miejsc, których nie znam. W tej wizji przewodnikiem był Ojciec, najlepszy przewodnik świata. Wizja, nie wizja, ale miejsca widziane na jawie, w realu faktycznie istnieją. Zdumiewające …
Siedzimy na porannej kawie.
- Wczoraj podczas egzorcyzmów miałem taką scenę. Lempart ma aż trzech gacków, którzy ją nakręcają. Dwóch pomniejszych, jednego dużego. Ci dwaj raportują do tego dużego.
- Ojciec nie da sobie walić wiecznie po głowie – przypominam sobie Jego Słowa.
- Ale czasami daję, nie celowo, ale rozmyślnie.
- Rozmyślnie, czyli planuję.
- … Mam nagrabione u Ojca za to wszystko co zrobiłem.
- I za to, czego nie zrobiłeś.
- Hmm … Grzech zaniechania ? – pomyślałam.
- To sobie pozwiedzałaś dzisiaj …
- …….. – już się cieszę.
- Jeszcze pozwiedzasz.
Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/