Trwaj do końca sądu, a potem płyń. (część 1)

Zanim przejdę do kontynuacji Dziennika podsumuję sprawę związaną z NIP. Analizując krok po kroku pokażę jak w cudowny sposób działa Ojciec. Pokażę Jego wielkość, mądrość i potęgę. Wszechmocny, Wszechpotężny, Wszechmogący, Wszechmądry…  sprawdzi się w 100 %. 

Trwaj do końca sądu, a potem płyń. Po raz pierwszy usłyszeliśmy to zdanie według moich zapisów 16.04.16 roku. Już wtedy rozumieliśmy, że zakończenie sądu jest sygnałem do rozpoczęcia nowego etapu. Koniec starego, początek Fali. Kilka dni temu, w środę NIP przelał zaległe pieniądze zgodnie z nakazem sądu. Tak więc koniec sądu nastał.

Jeszcze raz opis całej sprawy. Piotr wygrał przetarg do NIP na dostarczenie sprzętu. Specyfikacja wygranego przetargu to dokładny opis sprzętu wraz z paramentami technicznymi, jakie ten sprzęt miał spełniać. Warunkiem realizacji przetargu było wykonanie jednego prototypu, który miał zostać zaakceptowany lub odrzucony. Jeśli zostałby zaakceptowany można było wtedy realizować pełne zamówienie w ilości 98 sztuk.

Szefostwo NIP prototyp zaakceptowało, więc Piotr zlecił wykonanie całości zamówienia. Przyjechały TIR-y, sprzęt został do NIP wniesiony, zainstalowany i pozostała kwestia płatności, na którą NIP zgodnie z umową miał czas do 90 dni. Piotr wystawił fakturę i zgodnie z prawem uregulował VAT i podatki, zanim otrzymał płatność z NIP. Uregulował, ponieważ musiał. Zgodnie z prawem VAT trzeba regulować miesięcznie, nawet gdy firma otrzyma swoje pieniądze dwa, trzy miesiące później. To się okaże bardzo ważne. 

Kiedy sprzęt był już użytkowany okazało się raptem, że według NIP sprzęt nie jest zgodny ze specyfikacją ! Że owszem zapłacą, gdy sprzęt zostanie poprawiony, wzmocniony, ulepszony itd. Piotr się wściekł, ponieważ prototyp został wcześniej zaakceptowany. Dlaczego wtedy nie wniesiono żadnych uwag ? Poniósł koszty związane z produkcją, koszty związane z VAT, inne podatki, a zysku jeszcze nie ma żadnego. Mało tego, teraz NIP żąda znacznie więcej niż przewiduje specyfikacja. Modyfikacja dostarczonego sprzętu spowodowałaby wzrost kolejnych kosztów, naliczenie kary za zwłokę w realizacji zamówienia i w sumie zysk mógłby wynieść mniej niż zero. Podsumowując; NIP uzyskałby sprzęt de facto za darmo. 

Doszły do nas słuchy o podobnym przypadku przed nami i w pewnym momencie zrozumieliśmy, że szefostwo NIP wypracowało sobie pewien system działania, dzięki któremu nieźle na tym zarabiał. Najpierw akceptują, a potem robią wiele, aby nie zapłacić. Nie byliśmy jedynymi, którzy w tym systemie stali się więźniami. Ale ponieważ cierpliwość Ojca ma swoje granice, a sprawiedliwość jest adekwatna i jest zawsze, rozpoczęła się bardzo ciekawa rozgrywka.

Nie zdecydowaliśmy się na sąd od razu, ponieważ początkowo nie mogliśmy zrozumieć o co chodzi. Do tej pory nie mieliśmy takiej sytuacji. Dostarczaliśmy zamówienia zgodnie ze specyfikacją, wystawiliśmy fakturę i to był koniec. Aż nadszedł NIP. Sytuację nam wyjaśniła pierwsza z całego cyklu wizja.

Miesiąc temu wygraliśmy przetarg na dostawę do dużej znanej państwowej instytucji. Osoba odpowiedzialna za podpisanie protokołu odbioru zaczęła wymyślać różne dziwne rzeczy, na przykład że śrubka za krótka o 1 mm, że gąbka pali się za szybko, choć ma wszelkie certyfikaty niepalności, itd. Ewidentnie szukanie pretekstu, by nie płacić. Piotr bardzo się tym zdenerwował, bo chodziło o spore pieniądze. W tym samym dniu miał sen; osoba, która robiła takie problemy podeszła do czarnej limuzyny i uzgadniała coś szeptem z facetem ubranym na czarno siedzącym za kierownicą. Wiedzieliśmy już, że mamy do czynienia z celowym i negatywnym działaniem małej grupy ludzi, której szefem jest osoba siedząca za kierownicą. I to było nawet logiczne. Osoba podpisująca protokół odbioru była pracownikiem średniego szczebla, decyzje musiał podejmować ktoś decyzyjny. Powiedziałam wtedy; Sam nie dasz rady i musisz zwrócić się o pomoc do prawników. Piotr zrobił to oczywiście, a w między czasie swoimi kanałami dowiedzieliśmy się, że poprzedni dostawcy mieli te same problemy i ta grupa ludzi działa wg stałego schematu i to naruszając prawo. Potwierdziła to krótka rozmowa z pracownicą tej instytucji. Podeszła do serwisanta pewna kobieta i powiedziała coś znamiennego; 
- Współczuję wam, teraz to dopiero będziecie mieli problemy. Tu bardzo źli ludzie pracują. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/10/kazdy-ma-swoj-sad-ostateczny/

Jeszcze raz I wizja;

Widzę czarną limuzynę, którą prowadzi facet ubrany na czarno. Wygląda jak szef mafii, prezes. Podchodzi do niego mężczyzna, coś między sobą uzgadniają szeptem. Po czym wsiada na swój motorek i jedzie przed limuzyną, to wygląda jakby torował mu drogę. Już w tej wizji widziałem, że to dyrektor NIP i jego pracownik, który zajmuje się przetargiem. Oni mieli ze sobą uzgodnione co mają robić.

Wtedy zrozumieliśmy, że nie będzie łatwo, że istnieje jakieś wewnętrzne porozumienie, układ, z którym możemy sobie nie poradzić. Pierwsza wizja składała się jakby z dwóch dalszych ciągów, której na blogu nie opisałam. Można byłoby powiedzieć, że wizja z motorkiem i limuzyną miała w sumie 3 części.


Druga część;

Jadę swoim autem i widzę znowu tego człowieka na motorku, podjeżdża do mnie i zatrzymuje mnie jakby był policjantem. Ale nie jest policjantem, udaje tylko, że jest. Widzę, że przyczepił po bokach motorka fałszywe policyjne światełka, czerwone i niebieskie. Myślał, że się nie połapię. Chciał mnie zatrzymać w drodze, kazałem mu się odczepić i pojechałem dalej, a on też odjechał.

Kiedy Piotr dostarczył sprzęt pierwsze problemy pojawiły się na relacji Piotr – pracownik podpisujący protokół odbioru (pan z motorka). To on najpierw chciał egzekwować co się nie należało, takie było jego zadanie. Dlatego w wizji chciał Piotra zatrzymać, co mu się nie udało.


Trzecia część;

Jadę autem, zatrzymują mnie dwie prostytutki, mówiły, żebym dalej nie jechał, bo tam pojechał ten ze światełkami i limuzyna.

Przedziwna wizja i kompletnie wtedy tego nie rozumieliśmy. Ale chyba kilka dni później dostaliśmy ostrzeżenie, że jeśli się nie podporządkujemy woli szefostwa, to możemy mieć problemy. Dlaczego pracownicy dyrektora zostali przedstawieni jako prostytutki ? Może dlatego, że robią za co im się płaci. Ludzie do wynajęcia.


II wizja;

Zobaczył pingwina królewskiego, miał gdzieniegdzie szare pióra spod których wyłaniały się długie czarne robale. Chwycił małego pisklaka i chciał go połknąć, ale ten mały utknął mu w gardle i zaczął na cały głos, jak tu ujął uroczo Piotr, drzeć pyska. Podszedł do niego wtedy drugi, większy pingwin i powiedział; wypluj go, robi za dużo hałasu. Dziwna to była wizja, ale idealna do naszej sytuacji. Scedowaliśmy wszystkie sprawy na naszego prawnika pracującego w Szczecinie. Jakiś czas temu zadzwonił do nas z informacją, że NIP chce ugody, ale nie wyraziliśmy na to zgody (pod wpływem Homiela). Wymieniali się pismami jeszcze kilka tygodni, aż zażądali wycofania pozwu z sądu i tym samym wkurzyli Piotra na maksa. Zrozumieliśmy, że firmie jest zdecydowanie nie na rękę, aby sprawa została nagłośniona. Oni chcieli nas połknąć jak być może każdego przed nami, ale robimy zbyt dużo szumu i najwyraźniej się tego obawiają. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/10/slowa-to-ziarno-siewca-to-chrystus-czlowiek-ktory-zbiera-ziarno-ma-zycie-wieczne/

Ta wizja nakreśliła nam sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Dwa pingwiny, ale tzw. królewskie. To też ma swoje znaczenie, bo król znaczy władza. Jeden pingwin jest większy od drugiego. Kiedy Piotr wygrał przetarg u władzy był dyrektor powiedzmy o nazwisku Kowalski. Miał on swojego zastępcę o nazwisku powiedzmy Nowak.

Tym małym ptakiem, którym się udławił Kowalski to firma Piotra. Zgłoszenie NIP do sądu narobiło sporo szumu w określonym środowisku, a tego „dwa pingwiny królewskie” chciały uniknąć. Do tej pory, jak to określił Ojciec, dzięki swojemu inteligentnemu systemowi oni firmy „połykali”. Pojawił się w końcu ktoś, kto stanął im w gardle, dosłownie.

- Tyle nieprawości i krzywdy wyrządzili ludziom, oni nie tylko ich połykali, oni ich przerabiali. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/13/pas-owce-moje/ 
- Oni kierują się nienawiścią, bo jesteś źródłem zagrożenia. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/27/byl-przewodnikiem-i-mesjaszem-glosil-dobra-nowine-lecz-jak-wielu-go-rozumialo/

III wizja.

Jedna z prostytutek ( to jedna z osób, która zajmowała się przetargiem) zaprowadziła mnie do pokoju, gdzie przy długiej ławie siedział Putin. Siadłem na przeciwko i coś mu tłumaczyłem, a on się tylko gapił i w ogóle mnie nie słuchał. W pewnym momencie się odchylił do tyłu przestraszony, ale tylko lekko. Po chwili przesunęliśmy się w lewo i odchylił się znowu, ale tym razem bardziej. Przesuwamy się znowu w lewo, a on odchyla się już bardzo i wyciąga ręce przerażony chcąc się zasłonić.

Tą wizję mieliśmy pod koniec 2014 roku, a zrozumieliśmy ją dopiero dzisiaj. Dlaczego Putin ? To również odniesienie do naszej sytuacji geopolitycznej, naszej rzeczywistości. Kiedy sprawa trafiła do sądu dyrektorem NIP był Kowalski. W następnym roku, dyrektorem NIP został Nowak, zastępca Kowalskiego. Ważna uwaga; obaj to przyjaciele urodzeni w tym samym roku i pochodzący z tego samego małego miasteczka, razem pieli się po szczeblach kariery w jednej instytucji. Dwa identyczne „pingwiny” z wizji. Od lat współdziałali razem. Zamienili się jedynie formalnie miejscami, jak i Putin w swoim czasie zamienił się z Miedwiediewem. Mimo zmiany stanowisk, bo taki był wymóg prawny tej instytucji, wszystko pozostało po staremu. Putin to władca „nie do ruszenia”. 

Przesuwanie się w lewo wzdłuż długiej ławy to 5 – letnia oś czasu. Pięć lat trwania całej sprawy. Co znaczą odchylenia głowy do tyłu pełne zaskoczenia lub przerażenia ? Trzy wydarzenia, które w ciągu tych 5 lat były wielkim zaskoczeniem dla NIP. Pierwsze wydarzenie to zgłoszony pozew do sądu. Zaskoczyło to NIP, ale jeszcze byli pewni wygranej, dlatego odchylenie Putina było nieznaczne.

- Widać było po nich, że nie spodziewali się, iż wylądują w sądzie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/07/pamietaj-ze-to-zlo-dziala-szybko-nie-dawaj-mu-szansy-bo-urosnie-mocniejsze-kiedy-wiesz-to-zniszcz/

Drugie odchylenie to odwołanie dyrektora finansowego (do tego wrócę). Trzecie to decyzja sądu. Wyrok.

Siedzi przy długiej drewnianej ławie razem z Putinem, dzieli ich może dwa metry. Piotr tłumaczy mu coś, ale tamten siedzi niewzruszony. Kiedy Piotr przestaje mu tłumaczyć i spuszcza ze smutkiem, a może z rezygnacją głowę, Putin raptem z przerażeniem rękoma zasłania twarz i gwałtownie się cofa. Robi to dwukrotnie. Raz się zasłania, następnie uspakaja, po chwili z przerażeniem jeszcze większym robi to po raz drugi… i kończy się wizja. Co dalej… nie wiemy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/08/nie-patrz-wzrokiem-a-sercem/

Tutaj są opisane dwa odchylenia głową, w istocie były trzy.

CDN… 

Polska jest wywyższana już teraz.

29. 05. 19 r. Warszawa.

Otrzymaliśmy od Beaty paczkę z kilkoma słoikami miodu. Niestety jeden z nich  stłukł się podczas transportu i trzeba było się go pozbyć. Nikomu o tym nie mówiliśmy, bo to żaden problem. Kilka godzin później dzwoni Beata twierdząc, że Ojciec jej przekazał (!), iż jeden słoik miodu pękł. 

  • Tatuś … donosi ! – … brakuje mi już słów na to wszystko co się dzieje.
  • Wypraszam sobie.
  • …….. – roześmiałam się.

Piotr miał ciekawą wizję.

  • Przyszła do mnie ambasador Izraela z dwoma rabinami. Z nimi przyjechały 3 samochody pełne ochroniarzy. Byłem w swoim biurze. Coś tam mi mówili po swojemu, ale ja w pewnym momencie nakazałem im uwierzyć w Chrystusa. Nakazałem im wierzyć w chrześcijaństwo.
  • A zatem jedno i drugie zostanie połączone w jedno… mówię.
  • Kobieta stała, a tamci padli na kolana. Było mi głupio jak cholera… Mówiłem jakbym to nie ja mówił. Nakazałem im to wykonać – Piotr się zamyślił.

W pewnym momencie …

  • Trzeciej okazji nie będzie – powiedział Piotr dziwnym tonem. Spojrzałam na niego osłupiała i miałam wrażenie, że znowu  przez niego ktoś przemawia.
  • Trzeciej ? – pytam niepewnie.
  • Pierwszą był Chrystus, drugą Ja, trzeciej nie będzie ! – powiedział stanowczym, dziwnym głosem. Włosy stanęły mi dęba, bo niezwykły był to widok.
  • Chyba to „ten drugi” – pomyślałam czekając, aż powróci prawdziwy Piotruś.
  • ……….
  • Pan Bóg powiedział mi teraz, że dał mi ciebie na 100 procent. Dlatego zmieni ci głowę jak coś się ze mną stanie – Piotr jak gdyby nigdy nic.
  • Pan Bóg da ci dokończyć w puchu, to prezent dla ciebie.
  • Masz pozdrowienia od Niego.
  • Doceniam twoje analityczne myślenie, zgłębianie, dociekanie.
  • Spełniłaś i spełniasz wszystkie Moje oczekiwania.

Przełykam ślinę. Wizja o ambasadorze i rabinach mocno mnie zdenerwowała. Zdaję sobie sprawę jak wielka rzecz może z tego urosnąć. Można rzec, że poczułam wielkość nadchodzącej fali.

  • Przeżywasz to Moje dziecko.
  • Tak.
  • Chleba naszego powszedniego i taka jest Moja Wola.
  • Mały wczoraj trochę ich poddusił i znowu poddusip. s. o gackach.
  • Tak Ojcze, zrobię to.
  • Czy czujesz się wykorzystany ?
  • Wykorzystuj to ciało jak chcesz.
  • Mały, bo się rozpędzę.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Prawie zawsze byłem Żydem.
  • A dlaczego jesteś Polakiem ?
  • W nagrodę.
  • Taaaak ? – jestem zdziwiona.
  • Dla Polski.
  • Mówi się, że Polska będzie wywyższona…
  • Jest wywyższana już teraz.

Hmm… Jest wywyższana… Ojciec użył czasu teraźniejszego, ponieważ to się już dzieje teraz. To nie jest kwestia przyszłości, to się dzieje teraz.

- Widzę Polskę jak rośnie do góry. Zrobiła się jak bania i rozlała się nad światem, iskry z niej leciały na świat... Homiel mówi, że to część jakiejś przepowiedni... Hmm... Pochwycą mnie ci, którzy są przeciwko mnie – Piotr jest jak w letargu...
- Bo nie rozumieją co dla nich robisz. 
- Mojego Syna też nie rozumieli, a tyle dla nich zrobił. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/02/to-jest-modlitwa-mojego-syna-do-mnie/ 
- Morawiecki daje sobie świetnie radę z Żydami teraz – Piotr zaczyna po jakimś czasie. 
- Częścią podnoszenia Polski jest czyszczenie jej. 
- Burzą się ci najbardziej, którzy mają najwięcej za pazurami. 
- I tak musi być i tak będzie. 
- Czy PIS odpuści ? 
- Nie odpuści, bo Ja nie odpuszczę. 
- To ma być czysty kraj i będzie taką oazą na tej pustyni. 
- Powroty to się dopiero zaczną do tego kraju. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/22/dla-chwaly-ojca-zapanuje-swiatlosc-na-swiecie/ 


30. 05. 19 r. Warszawa.

Podano informacje, że w Izraelu po raz pierwszy w historii z powodu braku porozumienia co do utworzenia rządu, mają odbyć się wybory po raz drugi. 

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/izrael-kneset-podjal-decyzje-o-samorozwiazaniu-wybory-odbeda-sie-we-wrzesniu,940335.html

Zelektryzowało mnie samo słowo „wybory”. Według rabinów Mesjasz ma się objawić przed wyborami, ale nie powiedziano którymi. Oczekiwano go wcześniej, ale się nie pojawił. 17 września są drugie wybory i u rabinów nadzieja na Mesjasza odżyła ponownie.

  • O to chodziło ? O te drugie wybory ? – pytam.
  • O wybory.
  • Mówiąc córko „jak nie kijem, to go pałą” – Ojciec się roześmiał.
  • …….. – zamyślam się, bo nie mogę uwierzyć co się dzieje. Pierwszy raz w historii taka sytuacja…
  • Ojcze, rabini głoszą narodzenie Mesjasza, ale Mesjasz jest jeden przecież. Prawda ?
  • Nieeee, pićdzieeeesiąt – zażartował słowami mojej córki, która tak mówi, gdy chce uniknąć dokładnej odpowiedzi. Mówi to tak często, że stało się to naszym rodzinnym powiedzeniem .
  • Ale Ojciec to wszystko zaplanował.
  • W każdym szczególiku.
  • W takim razie, jeśli Ojcze znasz wszystko w każdym szczególiku, to nie nudzisz się ? Wiesz co zrobimy zaraz, jutro, za tydzień…
  • Interesują Mnie wasze emocje.
  • A gdzie tu miejsce na wolną wolę ?
  • Nie piszesz piórem, więc ci nie powiem.
  • ………… – roześmiałam się.

31. 05. 19 r. Warszawa.

  • W kościele miałem zajawkę. Zobaczyłem w ławce Żyda z długą brodą. Przechodząc koło niego powiedział do mnie…
  • Jestem gotowy.
  • Hmmm… Ciekawe kto to był.
  • A dzisiaj nad ranem miałem inną wizję. Jestem w Niemczech, wchodzę do kawiarni. Mówię guten tag. Chcę kupić kawę i ciastko. Kobieta zza lady podaje mi to i siadam przy stoliku w rogu kawiarni. Wchodzi czterech facetów ubranych w czarnych garniturach. Podchodzą do mnie. Przywódca salutuje mi jak hitlerowiec.
  • Herr Obersturmbannführer !… Widzę jego oczami, że widzi moje insygnia przy kołnierzyku do munduru, choć byłem w garniturze.
  • To jest Hauptsturmführer , Obersturmführer , Untersturmführer … Wymienił trzech pozostałych według stopni. Wiedział kim jestem, stał na baczność i się przedstawiał.
  • Sieg ! …. Mówię do niego.
  • Heil ! … On na to. Podnoszę rękę, aby mu zasalutować, ale spojrzałem co robię i opuściłem rękę. Nie chciałem im zasalutować, a wtedy ta wizja się rozpłynęła.
  • Noooo… Świetnie … Gacek cię podpuszcza. Nie widzisz tego ? – zdenerwowałam się.
  • … Przepraszam cię Ojcze, powinienem wykopać ich na zbity łeb.

Piotr się zamyślił.

  • Dlaczego Ojcze tak zrobiłeś z wyborami ?
  • Żeby było weselej.
  • Wszyscy zwątpili, łącznie z rabinami.
  • Jak Ty to zrobiłeś ! … – Piotr się dziwi zachwycony.
  • Nie podziwiaj Mnie, ale walcz ze swoimi nawykami wojennymi, a wtedy Ja będę cię podziwiał.
  • Walcz ze swoimi myślami.


Dopisane 06. 02. 2020 r.

W Izraelu nastała ciekawa rzecz. W marcu 2020 roku będą trzecie wybory, a więc można rzec proroctwo nadal aktualne. https://tvn24.pl/swiat/izrael-parlament-sie-rozwiazal-nowe-wybory-2-marca-ra992609-2584918 Nie zdziwiłabym się, gdyby odbyły się też po raz czwarty.

Najnowszy artykuł;    Fragment;

Jesteśmy w fatalnej formie. Nigdy wcześniej nie mieliśmy takich wyborów. Nie jestem osobą polityczną i nie mówiłem o tym wcześniej, ale odbędą się kolejne wybory, a może jeszcze więcej, i nie widzę z tego wyjścia. Kto wie, co Bóg dla nas przygotowuje, kto wie, czy Mesjasz nie jest już w drodze ”.

Rabbi Icchak, wyjeżdżasz za granicę?” Zapytał go rabin Kaniewski. „Nie wiecie, że Mesjasz niedługo przybędzie?” „Rabin Kanievsky powiedział mu, aby pozostał w Izraelu i właśnie to zrobił. On został.”

Rabin Kaniewski pojawił się na pierwszych stronach gazet cztery lata temu, kiedy po całym życiu nauczania Tory masom, nagle zaczął ogłaszać w wyraźnie nietypowy sposób, że nadejście Mesjasza jest bliskie. Wielu jego zwolenników uważało, że rabin mówił w sposób ogólny, ponieważ Żydzi mają wyraźne polecenie, aby w każdej chwili oczekiwali przybycia Mesjasza. Rabin Kaniewski nadal ogłaszał te obwieszczenia i wkrótce stało się jasne, że odnosi się do konkretnego wydarzenia, które według jego świętości i mądrości miałoby się wkrótce wydarzyć.

Wszyscy wielcy rabini tego pokolenia mówią, że Mesjasz wkrótce się objawi” – powiedział podczas tego wydarzenia rabin Amar. „Wszystkie znaki, które prorocy dawali, wszystkie znaki przepowiedziane w Gemara, Misznie, Midrasz, wszystko dzieje się jeden po drugim.„ Głos zabrał także rabin Baruch Abuhatzeira, syn Baby Sali. Ogłosił, że po raz pierwszy nosił specjalną szatę, którą jego ojciec odłożył na powitanie Mesjasza.

Hmm…. I najciekawsze jest to, że oni mają rację. 

Jak przyjdzie pora, poprowadzę cię za rączkę.

26. 05. 19 r. Szczecin.

Zostaliśmy błędnie powiadomieni, że wybory zaczynają się o 6 rano. Wstaliśmy 5.30 planując tuż po głosowaniu wyjechać prosto do Warszawy. Podjeżdżamy do punktu wyborczego, a tam zamknięte. Godzina czekania, no i zwątpiliśmy …

  • I co teraz robimy ? Czekamy, czy jedziemy ? – pyta mnie Piotr.
  • Sama nie wiem.
  • To chcesz albo nie chcesz, aby wygrali ?
  • Ale to tylko dwa głosy.
  • Pomóż im.
  • Dwa głosy to mało.
  • To bardzo dużo. Chcesz wygrać ?

Oczywiście zostaliśmy.


Wieczorem.

Pisząc na blogu o Mojżeszu przyszło mi do głowy pytanie;

- Lubię Mojżesza – Piotr wypalił nagle.
……. – prychnęłam śmiechem. Zaprawdę nie wiem, którymi ścieżkami chodzi jego myślenie. 
- Przekażę mu tą wiadomość 
- ?! 
- A jak przyjdzie czas, sam mu to powiesz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/26/ci-ktorych-wybiera-chrystus-sa-powolani/
  • Czy Mojżesz należy do Rady ?
  • Wydawałoby się, że tak, ale nie.
  • Ooo ! A kto należy ?
  • Św. Piotr. Wielu świętych, których nie znasz, ale są Sprawiedliwi.
  • Mojżesz ma inne miejsce.
  • Pan Bóg dał mu inną rolę.
  • Walczy o nawracanie dusz.
  • W jaki sposób ?
  • W sobie wiadomy sposób.
  • Według niektórych Rada z AJ to 12 apostołów. Ale to chyba niemożliwe, bo to Jan apostoł miał wizję. Nie mógł widzieć 12 apostołów w radzie, jeśli żył. Chyba nie mógł widzieć siebie, no chyba, że widział przyszłość – mówiąc te słowa czułam podskórnie, że kombinuję za mocno. 
  • Słyszę Ezechiel …
  • To ma ci wystarczyć.

Ciągle jestem pod wrażeniem wczorajszych słów. Waham się czy pytać, nie wiem jak spytać …

  • Co skłoniło Ojca do powiedzenia „dosyć” ? Jezus też powiedział raz „dosyć”.
  • Zobacz co się dzieje.
  • Nie w Polsce, gdzie jest dobrze.
  • Zobacz dalej, Polska jest w kopule.
  • …….. – jestem pod wrażeniem. To Piotr nieustannie buduje nad Polską wielką kopułę.
  • Ojciec powiedział, że złamie jak Faraona, a wtedy zobaczyłem dzieci jak umierały.
  • Hmm… Jak to przełożyć na dzisiejszy dzień ? Przecież nie będą dosłownie umierały „pierworodne” dzieci…
  • Tego ci nie powiem.
  • Na dzisiejsze czasy trzeba to inaczej przełożyć.

Zobacz dalej, Polska jest w kopule… Przypominam sobie jedną chwilę. Piotr twierdził kiedyś uparcie, że tworzy nad nami ochronną kopułę, tubę. Puszczałam to mimo uszu nie wierząc oczywiście w skuteczność jego słów, bo co znaczy tworzyć… Ja też sobie w myślach coś tworzę, ale nie znaczy od razu, że to się dzieje. Tak myślałam. Do czasu. Dawno temu AIDA otworzyła mi oczy mówiąc …

  • A wie pani, że mąż panią chroni tworząc nad panią klosz ? 

27. 05. 19 r. Warszawa.

  • Macie czekać spokojnie na wydarzenia, które nastaną.
  • W związku ze zmianami jakie się w Małym zrobią.
  • Te zmiany będę przeolbrzymie.
  • Mam już przygotowywać książkę ?
  • Jak przyjdzie pora, poprowadzę cię za rączkę.

Martwi mnie, że tak mało ostatnio notuję.


28. 05. 19 r. Warszawa.

  • Beata z rana do mnie zadzwoniła z pytaniem, czy robiłem egzorcyzmy. Nie robiłem, bo robiłem różaniec. A ona na to, że od razu miała gacka w domu.
  • Oczekuje od ciebie więcej.
  • …….. – a Piotr wygląda na wyczerpanego. 
  • Egzorcyzmy to nie takie hop siup. Ja każdego z nich materializuję na ręku, ściągam całą siódemkę do siebie, a potem ich razem wyrzucam do piekła, cały spocony jestem przy tym. Po egzorcyzmach jestem zmordowany, a czasami mam taki power, że mnie rozsadza od środka.
  • Chcesz narzekać ?

Zapisuję wszystko szybko…

  • A ty dziecko nie chcesz pisać piórem ?
  • …….. – ciesząc się dosłownie jak dziecko zamieniam długopis na pióro.
  • Dziękuję Ci Ojcze za wygraną PIS.
  • Nie było innego wyjścia.
  • Co mam zrobić z tym huncwotem ? – pyta mnie Ojciec.
  • Jest tak niesubordynowany.
  • ……. – zaniemówiłam. 
  • Wszyscy się o niego upominają.
  • … Z wyjątkiem niektórych z Góry – wtrącam się cicho przypominając sobie, że tam nie był zbyt lubiany.
- Jesteś odważny. 
- Wejdziesz tam, gdzie dziesięciu nie wejdzie. 
- Uwierz Mi, na dole się ciebie bali i na Górze się boją. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/11/nie-po-to-was-stworzylem-i-dalem-wolna-wole-by-za-wasdecydowac/ 
  • Jak mam robić egzorcyzmy i jeszcze różaniec to nie będzie mnie z 2,5 godziny ! – Piotr jęczy.
  • Byłbym szczęśliwy, ale ty jesteś za słaby.
  • Ojcze, bierzesz mnie pod włos, a przecież nie mam.
  • Kilka by się znalazło.
  • Ojciec kpi sobie ze mnie teraz – Piotr szepcze do mnie.
  • Dobrze, że kpię, bo przynajmniej cię widzę.
  • Coś będzie się w tobie zmieniać wraz z rozwojem płodu.
  • Płodu ? Znowu Nike ? – pomyślałam.

Złamię ich jak Faraona.

21. 05. 19 r. Warszawa.

  • Kiepsko wyglądasz – przyglądam się Piotrowi.
  • Noc mam nieprzespaną, gacka widziałem. Ale na razie nie chcę o tym mówić – powiedział stanowczo.

Siedzieliśmy chwilę w ciszy.

  • Kupuję firmowe auto dla ludzi. Jak to jest, że sam nie mam właściwie nic, a ludzie myślą, że jestem bogaty … ?
  • Urządziłeś się Mały.
  • Hmm… To dzięki Tobie Ojcze.
  • Perypetie losu nie zraziły cię do Mnie ?

Zaskoczyło mnie to pytanie i zastanowiły te piękne słowa. Perypetie”, „zraziły” … Ileż to osób zraża się do Boga w sekundę z byle błahego powodu.

  • Nie, to nauka. Owszem, wyobrażałem sobie wszystko inaczej, ale tego nie rozumiałem.
  • Fajne były twoje modlitwy wczoraj.
  • Odbierałeś telefony, ale zaczynałeś od początku.
  • ? – spojrzałam na Piotra z ciekawością.
  • Podczas egzorcyzmów pięć razy do mnie dzwonili ludzie z firmy, przerywali mi modlitwę. Kiedy kończyłem rozmawiać, modlitwę zaczynałem od nowa – tłumaczy.
  • Następnym razem nie odbieraj telefonu. Dokończ.
  • Teraz M….. jest w twoim zasięgup. s. nie przetoczę imienia tego diabła dla bezpieczeństwa i żeby nie robić mu zbędnej reklamy.
  • To dobrze ?
  • To bardzo dobrze.

Kolejne zaskoczenie. Piotr usłyszał to imię wczoraj w TV, w jakimś filmie. Dosyć rzadkie imię, więc byłam zdziwiona, że padło teraz w rozmowie. Zdaje się, że padło nieprzypadkowo.

  • Biorę go w takim razie na tapetę – Piotr się ożywił.
  • Może w takim razie to on ci się pokazał ? – myślę na głos.
  • Hmm… Może… Przecież wzywam wszystkich upadłych …
  • Wzywać wszystkich, a wzywać po imieniu to co innego.
  • To inna siła.
  • Widziałem go wczoraj, wyglądał jak człowiek, ale miał dziwne oczy, wyłupiaste, a źrenice był na wierzchu, świeciły na czarno, paskudny. Chwyciłem go w pół i wrzuciłem do piekła.
  • Hmm… Ponoć każdy naród ma swojego przypisanego archanioła. Ciekawe, jeśli ma archanioła to może ma i upadłego ? – myślę głośno.
  • Albo gacki.
  • Ciekawe jak się nazywają te od Polski.
  • To nieważne.
  • Ważne, że jest obrońca.

Wzywać wszystkich, a wzywać po imieniu to co innego. To inna siła … Kiedy kończymy rozmowę uzmysławiam sobie, że wszyscy egzorcyści, którzy twierdzą, iż poznanie imienia przeciwnika to podstawa… oni wszyscy mają rację.

Kadr z filmu „Rytuał”.

23. 05. 19 r. Szczecin.

Wybieraliśmy się do Szczecina. Zwyczajowo wstajemy o 5 rano, ale o 4 rano, czyli godzinę wcześniej obudził mnie w uchu dźwięk przypominający sygnał nadchodzącego SMS. Obudził mnie tak wyraźnie, że od razu sprawdziłam w telefonie, czy faktycznie SMS przyszedł. Niczego oczywiście nie było i wtedy przyszło mi do głowy, że chyba musimy wyjechać wcześniej, że to nie może być przypadek. Spakowaliśmy się i wyjechaliśmy. O tak wczesnej porze autostrada była jeszcze bardzo przejezdna. Będąc w pobliżu Poznania w radio słyszymy o wypadku, który rozegrał się „za naszymi plecami” i na autostradzie utworzył się gigantyczny korek. Gdyby nie SMS zapewne utknęlibyśmy w nim na parę godzin. Mieliśmy szczęście, mieliśmy Ojca.

Do Poznania byliśmy tak zaspani, że całą drogę milczeliśmy, ale ta krótka informacja postawiła nas na nogi.

  • Nie zdajesz sobie sprawy z tego co możecie.
  • Nie zdajesz sobie sprawy z wagi sytuacji.
  • ……. – zamyśliłam się.
  • Jako ten „obudzony” też będziesz musiał coś jeść – śmieję się.
  • Zważaj na słowa, nie dokazuj waćpanno.

Córka przysłała wiadomość z Cypru, że „jest super, na razie”.

  • To wszystko dzięki Ojcu !
  • Mam wiele skarbów, a ona to jest jeden z Moich skarbów.
  • ……. – wzruszyliśmy się.
  • Nie daję radę z wagą, raz kilo w tą, raz w tamtą – wzdycham zrezygnowana.
  • Cóż to jest kilo przy tej wiedzy …
  • ……. – roześmiałam się. To prawda.

Nasze pogaduszki przerywa radio i informacja, że sondaże dla PO rosną.

  • Jak oni by wrócili to masakra – Piotr wkurzony.
  • Więc żyj nam jak najdłużej.
  • Ale to przecież nie od nas zależy jak długo będzie żyć – mówię przytomnie. Tylko Ojciec wie i decyduje.
  • Chodzi o dzisiejszy dzień.

24. 05. 19 r. Szczecin.

Córka na Cyprze, ale odległość widać nic nie znaczy. Nawet tam ma ciekawe wizje. Rano przysłała SMS.


Wieczorem wracając do domu …

  • Wiesz co teraz usłyszałem ?
  • Dosyć.
  • ???!!!
  • Dosyć czego ? Zrobiliśmy coś źle ? – pytam z wahaniem.
  • Dosyć wszystkiego.
  • Złamię ich.
  • ?! – zamarliśmy.
  • Złamię ich jak Faraona.
  • ……. – zatrwożyły mnie te słowa.

Plagi wymienione w Apokalipsie porównuje się do plag egipskich. Ale to ostatnia  plaga dopiero złamała Faraona… Anioł śmierci. 

  • Cały czas słyszę …
  • Pobudka !

Mocne słowa… Długo zastanawiałam się skąd one tak nagle. Może dlatego, że podczas spotkania rodzinnego rozmawialiśmy o bieżących wydarzeniach i zgodnie doszliśmy do wniosku, że świat, który znamy definitywnie chyli się ku upadkowi. Dekalog już nie istnieje. 

https://youtu.be/VNRQ9_Hvrpk?t=190