17. 05. 18 r. Warszawa.
Piotr spóźnił się dzisiaj na kawę, ponieważ spotkanie biznesowe, które miało trwać 5 minut trwało godzinę.
- Spotkałem dzisiaj bardzo wierzącego człowieka. Jest szefem oddziału banku. Zaczęliśmy rozmawiać o Bogu i on się rozpłakał.
- Poczuł, że nie jest sam.
- Rozmawialiśmy, że trzeba walczyć ze złem… Trzeba te gacki rozwalać ! – Piotr bardzo mocno to podkreślił i już się rozglądał, aby komuś przylać. Adrenalina mu buzowała.
- To rozwalaj. Bądź stanowczy i nieugięty.
- ……. – śmieję się głośno.
- Homiel! Takie słowa w ustach anioła ?!!! Czy ja mam to pisać ?
- Pisać.
- Powiadam ci, że jabłko od jabłoni daleko nie upada.
- Jak ci mówię twoim językiem, to bardziej zrozumiesz.
- …….. – śmieję się dalej, ale już coraz słabiej…
- Mówię ci, trzeba z gackami walczyć codziennie… Nie po to mi Ojciec pokazał; Dopóki on jest, nie przejdziemy.
Piotr w tym momencie przypomniał sobie wizję sprzed kilku tygodni, którą szczerze mówiąc zignorowałam. Widział gacki wychodzące z podziemi galerii handlowej „Arkadia”. Wychodzili na powierzchnię jak żołnierze, jeden za drugim. W pewnym momencie dowódca się zatrzymał i wstrzymał ręką pozostałych. Powiedział coś dziwnego; - Dopóki on jest, nie przejdziemy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/15/nie-tylko-modlitwa-jest-wazna-ale-przyjmowanie-chrystusa-jest-wazne/
- Czy zastanowiłeś się nad wagą tych słów ?
- Jaka to odpowiedzialność ?
- ……. – rzeczywiście, dopiero teraz zastanowiłam się nad tym głębiej. Jak jeden człowiek może mieć taką władzę, aby powstrzymać piekło ?
- Jeśli kochasz Ojca naprawdę, nie pozwól im przejść.
- Jak kochasz Ojca, pokażesz przez czyny.
- Nie to co mówisz, lecz to co robisz.
- A Ja cię wspieram we wszystkim.
- Ola robi swoje, ty swoje.
- Fala zmieni układ sił. Po raz ostatni.
- …. To będzie trudne… – zamyśliłam się i już nie byłam taka pewna, czy to na pewno Homiel przemawia.
- Gdyby było łatwe, poszedłby Walendziak.
Wieczorem.
Piotr wyjeżdża jutro do Wrocławia. Przygotował sobie dwie wizytówki, które położył na parapecie, a dokładnie na kartce, na której była wydrukowana modlitwa do egzorcyzmów. Była wydrukowana, żeby Piotr mógł się nauczyć jej na pamięć. Tego co się tam położy, nie da się ani przeoczyć, ani zgubić.
Przybiega do mnie…
- Wiesz co się stało? Jedna wizytówka zniknęła. Nie ma jej nigdzie !
- Sprawdź, może gdzieś leży.
- Ja już chyba wariuję – zmęczonym głosem wraca i szuka wszędzie.
Nic to nie dało, więc zmęczony jeszcze bardziej poszedł do komputera i włączył muzykę. Zaczął słuchać motyw przewodni z filmu „Pod wiszącą skałą”. https://www.youtube.com/watch?v=BP1OeuKGZTg&t=14s
- Wiesz co mówi Homiel ?
- Słuchasz muzyki ? Pamiętasz jak zniknęły te dziewczyny ?
- Homiel oglądałeś ?
- Tak zniknęła twoja wizytówka.
- Ale po co Wam to ? – dziwi się.
- Twoja wizytówka wtopiła się w modlitwę.
- Ważna rzecz się stała, a ty taki spokojny ?
- Ale dlaczego ? – pytam, no bo po co ?
- Ignoranci.
- ……..
- Upomnę się o Swoje.
- Zabraliśmy nie wizytówkę, a twoje nazwisko.
- Powinieneś się już przyzwyczajać, ciągle się dziwisz Mały.
- Do czego było potrzebne to nazwisko napisane na kartce ?
- Wszystkim rozdajesz, a Mi nie dałeś.
- ?!
18. 05. 19 r. Warszawa.
Wieczorem.
Piotr chodzi wkurzony po otrzymaniu informacji, że wkrótce wchodzą nowe przepisy dotyczące VAT-u. http://ksiegowosc.infor.pl/tematy/vat-2018/
- Teraz to na pewno upadnę, zobaczysz. Będę miał zatory płatnicze i zbankrutuję ! Zbankrutuję w końcu !
- Myślisz, że Ojciec do tego dopuści ? – jestem rozbawiona.
- Pensję mi przecież płacisz. Myślisz, że będzie chciał, abym była bez pensji ? – śmieję się. Bardzo ufam Ojcu i wiem, że nie tego chce.
- Będziesz przyjmować tą jałmużnę, kiedy będziesz miała swoje ?
- ???!!!
- Co ty się przejmujesz ? Nie widzisz co się dzieje, co tobie szykują ?
- Więc nie myśl o podzielnej płatności, bo jest mało czasu i cię nie dotknie.
Piotr stanął na środku pokoju w bezruchu.
- Mało czasu ?
- Mało czasu zostało, więc zajmij się innymi sprawami.
- Widzisz ? – uspakajam Piotra – I cię nie dotknie... powiedział Ojciec, więc przestań być taki nerwowy.
- A z Marcinem, to dlaczego odchodzi ? Sytuacja się zagęszcza.
- My nie zagęszczamy, My czyścimy przedpole.
- Ale co znaczy mało czasu zostało ?
- ……. – cisza.
Piotr poszedł się pomodlić. Wrócił i ……
- Podczas egzorcyzmów kątem oka widzę, że na podłodze pełzają czarne robale. Wchodziły pod moje łóżko. Schyliłem się i chciałem jest zebrać i wywalić, ale jak dotknąłem okazało się, że przechodzą mi przez palce jak hologram. Widziałem je wyraźnie, ale one były nie z tego świata. Więc zacząłem modlić się mocniej.
- Rozłożyłem swoje ręce i zobaczyłem, jak ręce przykłada mi też Jezus, a potem jak przez mgłę zobaczyłem, że do naszych rąk przykłada ręce też Ojciec. Poczułem, że powoli ten okres się kończy i poczułem energię Maryi.
- To musiał być piękny widok – pomyślałam.
- Coś się na pewno stanie, więc jutro jedziemy do Kazimierza. A ja wiem, czy będziemy mogli jeszcze jeździć ? Ojciec mówił mało czasu, to jedziemy.
- Nie strasz jej, bo uruchomi swoją niepotrzebną wyobraźnię.
- ……. – powiedział idealnie, bo już układałam w swojej głowie różne warianty rozwoju wypadków.