20. 02. 18 r. Warszawa.
Na kawie.
- Daj siebie więcej – mówi Homiel.
- O co chodzi ? O modlitwę, czy może masz być dłużej z ludźmi ? – dopytuję.
- O modlitwę. Wczoraj nie miałem siły się modlić i zasnąłem, to zaczął mnie w pięty kłuć, żebym wstał.
- ……. – nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.
- Mógłbyś się zmaterializować ? – Piotr.
- A widzisz taką potrzebę ?
- W sumie to nie …
- Jak to nie ?! – byłam oburzona. To, że Piotr widzi Go często, nie znaczy, że ja Go widzę.
- Mam ludzi straszyć ?
- Jak to straszyć ? – pierwsze, co pomyślałam, przecież jest piękny. Ale zaraz pomyślałam, że taki widok, szokujący i nieoczekiwany mógłby rzeczywiście wielu przyprawić o zawał serca.
- …. Ciekawe co z tym NIP – a NIP zażądał jeszcze raz przygotowania opinii biegłego.
- Moim zdaniem to potrwa jeszcze z dwa lata – Piotr oczywiście.
- Wsłuchaj się, co mam ci do powiedzenia.
- No słucham.
- Głupi jesteś. Pan Bóg zrobi to po Swojemu.
- ……… – jaśniej się chyba nie da, co mnie znowu rozśmieszyło.
- Bolały mnie wczoraj twoje szpilki, którymi mnie kłułeś.
- Ważniejszy był cel, niż twoje narzekanie.
- A nie mogłeś mnie po prostu poszturchać ?
- A zbudziłbyś się ?
- ……. – Piotr zamilkł obrażony.
Popatrzył w prawo, popatrzył w lewo, pomachał nóżką …
- Dzisiaj facet powiedział mi, że kupuje roczne Audi za 5 tysięcy Euro, ściąga je z Niemiec. Powiedziałem mu, że jak się rozmyśli, to żeby dał mi znać.
- Homiel, nie grzmisz ? – ja na to.
- Nie ma o co. To jest jak para, widzisz i nie ma.
- ……. – znowu się śmieję, bo to znaczy, że pogadać to sobie może, a i tak nic z tego nie wyjdzie.
Zaczęliśmy rozmawiać o zdrowej żywności i trudnościach związanych z jej zakupem.
- Wszędzie kitują syrop glukozowo – fruktozowy i olej palmowy. Wiesz jak mi pokazał Homiel olej ? Białe kostki, a potem to się odkłada w żyłach.
- Ciekawe… – postanowiłam to oczywiście sprawdzić w internecie. Nieźle byłam zdziwiona widząc…
Wieczorem.
Żądanie NIP dotyczące powtórnego przeprowadzenia badań rozsierdziła Piotra. Ja widzę w tym jednak dla nas duży plus, ponieważ znaczy to, że NIP czuje przegraną i widać walczy do końca.
- Może napiszemy do NIK ? Zgłosimy naszą sprawę ? – p.s. Najwyższa Izba Kontroli.
- Już chciałeś ich mordować, do piekła wrzucać, a teraz chcesz kapować ?
- ……. – śmieję się na całego.
- Zostaw, Pan Bóg zrobi to po Swojemu – przypominam Piotrowi.
- I niech tak zostanie.
- Ty byś zrobił po swojemu, mieczem.
- Tyle ci mówię, patrz i obserwuj.
- Cierpliwie oczekuj dnia sądu. On nadejdzie.
- Przyjdzie też moment, że i ciebie wywołają do tablicy.
- Do tablicy ? To mi się kojarzy z egzaminem, jakaś kontrola mnie czeka ?
- Tego wina już wystarczy – przyszło mi do głowy, że wina goryczy.
- Zanim ta fala cię weźmie, musisz wiedzieć o co chodzi …, Mój Synu.
- Ale to tylko chwila i już wiesz.
- To tylko chwila i już jesteś.
- To, co się nauczyłeś, to będziesz objaśniał.
- Już wiesz kim jesteś, co nie zwalnia się z obowiązków.
- Masz ich znacznie więcej niż Kowalski.
- Dla żołnierza najważniejsze, że wie, że jest żołnierzem.
- Nawet wtedy, gdy jest po cywilnemu.
- Teraz mu dać ekwipunek i cel.
- …… – siedzimy cicho i trawimy wszystkie słowa.
- No nic … Musisz po prostu robić codziennie egzorcyzmy, tego Ojciec od ciebie chce – wzruszam ramionami.
Pisałam niedawno na blogu o leżysku diabła i przypomniałam o tym Piotrowi;
- Wiesz co ostatnio widzę? Franciszek jest atakowany przez 4 swoich. Widzę Franciszka w środku kwadratu, a z każdego końca idą na niego pioruny… Słyszę lewacy… - To jest antychryst. Zero zasad, wolność… Leżysko diabła. - Pokazał mi to leżysko, wijące się ciała ludzkie, ściśnięte, obleśne, wijące się między sobą… http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/18/to-jest-antychryst-zero-zasad-wolnosc-lezysko-diabla/
- Gdy mi to czytałaś zobaczyłem znowu Franciszka na środku. Na początku było ich czterech atakujących, ale ciągle przybywa nowych – … wziął kartkę i narysował.
Dzisiaj przeczytałam ciekawy artykuł; Papież Franciszek nic nie podważa, nie uderza w prawdę i prawdy nie depcze. A u podstaw jego programu odnowy Kościoła jest Boża logika miłości i miłosierdzia – mówi bp Andrzej Czaja z okazji 5-lecia pontyfikatu. „O ile w Janie Pawle II mieliśmy do czynienia z wielkim świadkiem wiary, w Benedykcie XVI z prorokiem naszych czasów, to Franciszek jest odważnym i mocnym charyzmatykiem” – dodaje szef Komisji Nauki Wiary KEP. https://ekai.pl/bp-czaja-franciszek-jest-odwaznym-i-mocnym-charyzmatykiem-wywiad/
- Otaczają go diabły. Noszą różaniec wielki, a potem go odkładają i uprawiają seks między sobą.
- Nihil novi.
- … ?! Tak zawsze było ?
- Zmieniała się skala.
- Róbmy swoje.
- Nie żyjesz tu dla kawy, modlitwa jest twoim celem.
- Bez niej wszystko się rozlewa.
- …. Ojciec pokazał znowu garnek z przykrywką, która raz dusi, raz się podnosi.
- A jak ci z garnka wyjdą ?
- Później już ich nie złapiemy.
- Hmm… – Piotr podniósł się ociężale i poszedł zrobić swoją powinność.
Kiedy on odprawiał egzorcyzmy, ja oglądałam jeszcze raz film o Marii Magdalenie. Naukowcy przypuszczają, że kobieta obmywająca swoimi włosami stopy Jezusa to właśnie ona. Gdy Piotr wrócił …
- Homielku, kochany ty mój – zaczynam się podlizywać.
- Bez tych czułości.
- Ooook. Czy to była faktycznie Maria Magdalena ?
- Nie.
- O! A tak naukowcy mówią.
- ……. – już chciałam spytać kto to był, ale …
- Tylko nie pytaj, kto to był.
- Poczytaj, w dzień ostatniej wieczerzy.
- … ??? !!! ….
- Odkryłam dzisiaj, że aby dobrze zrozumieć Jezusa i tamte czasy, trzeba ich wszystkich traktować jako bardzo normalnych ludzi. Oni mieli ludzkie reakcje, ludzkie zachowania tak jak każdy z nas dzisiaj. Dlaczego Piłat mimo, że był okrutny, nie chciał ukrzyżować Jezusa ? A może chciał zrobić na złość Kajfaszowi, którego nie lubił ? I dopiero pod wpływem nacisku i dla świętego spokoju wydał decyzję ?
- A może Jezus coś takiego powiedział, co go powstrzymywało ? – Piotr na to, ale powiedział to takim tonem jakby nie on mówił. I ten jego ton sprawił, że otworzyły mi się szeroko oczy.
- Hmm …. To możliwe. Ich rozmowa w cztery oczy była piękna i mądra, a Ojciec powiedział, żebym traktowała ten film „Pasja” jako bazę.
Prawie już spałam, gdy Piotr mnie zaskoczył.
- Miałem rozmowę z Ojcem teraz – powiedział wkraczając ostentacyjnie do pokoju.
- Przypominasz sobie jaki ci prezent zrobiłem ?
- Tak.
- Gdzie był Bóg w Oświęcimiu ?! – zaczął „w nic nie wierzący” po chwili i pobiegł po książkę z wierszami napisanymi przez więźniarkę z Auschwitz. Czytając na głos kilka wierszy tak się wzruszył, że zapłakał. Teraz to my byliśmy zdumieni. Bardzo zdumieni. Można powiedzieć, że nas zamurowało. Zadziwiająca sytuacja. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/10/pan-bog-jest-madry/
- Ja nie chcę, żebyś robił... i pokazał mi jak kręcę palcem w powietrzu, zbieram burze i wszyscy to widzą. Czyli Bóg nie chce, abym robił jakieś show, żeby inni widzieli. Gdyby zobaczyli, to by uwierzyli w Boga.
- Sam mógłbym to zrobić.
- Ja nie chcę zabrać ich wszystkich ze Sobą.
- Zabiorę tych, którzy będą chcieli.
Dopisane 09. 11. 2018 r.
- A może Jezus coś takiego powiedział co go powstrzymywało ? – z czysto analitycznego punkt widzenia można byłoby wątpić, czy w ogóle do takiej rozmowy doszło. Ponieważ ta rozmowa odbyła się w cztery oczy (ponoć), więc myśląc rozsądnie kto ją zapamiętał, zapisał, jeśli Jezus nie miał już możliwości opowiedzenia jej swoim apostołom? Sam Piłat? Być może. Jednak kiedy usłyszałam relację Jima Caviezela z kręcenia sceny z Piłatem nie miałam już wątpliwości, że to się wydarzyło naprawdę. Tutaj mamy idealny przykład działania Ducha Świętego.
- Zabiorę tych, którzy będą chcieli – wydaje się nie do końca prawdziwe twierdzenie Kościoła, że w tym wszystkim chodzi o to, aby każdy został zbawiony (a często to słyszałam i czytałam w mediach). Do końca Bóg Ojciec pozostawia człowiekowi wolną wolę. Jeśli ta książka faktycznie powstanie myślę, że będzie łatwiej wielu ludziom podjąć decyzję, w którą stronę chcą iść.