31. 08. 17 r. Warszawa.
Wracaliśmy do Warszawy. Czekałam, aby ponownie spytać o krzyż, ale zanim otworzyłam usta …..
- Widzę znak – … Piotr narysował na kartce.
Pierwsza informacja w internecie była dość sucha (Wikipedia); Chi rho – jeden z najstarszych chrystogramów używanych przez chrześcijan. Chi rho powstał z nałożenia na siebie pierwszych dwóch greckich liter chi „Χ” i Rho „Ρ”, greckiego słowa Chrystus ΧΡΙΣΤΟΣ. Według przekazu Euzebiusza przed bitwą przy moście Mulwijskim (28 października 312) Konstantyn miał wizję, która pozwoliła mu odnieść zwycięstwo. Koło południa miał ujrzeć na niebie świetlisty krzyż, a pod nim napis po grecku (ἐν) τούτῳ νίκα – „Z tym zwyciężysz”. Znany bardziej w tłumaczeniu łacińskim in hoc signo vinces – „W tym znaku zwyciężysz”. Następnej nocy we śnie Chrystus nakazał mu użyć znaku krzyża przeciwko jego wrogom. Euzebiusz następnie opisuje labarum ze znakiem Chi Rho. Konstantyn jako pierwszy cesarz przeszedł na chrześcijaństwo. Zakończył politykę prześladowań chrześcijan i w 313 wydał edykt mediolański, proklamując swobodę wyznawania tej religii.
Znowu Konstantyn !? Badając historię „prawdziwego krzyża” napotkałam w różnych źródłach na liczne wątpliwości, czy Konstanty miał w końcu tą wizję, czy też nie. Sugerowano, że przyjął chrześcijaństwo wyłącznie z powodów politycznych i że była to przemyślana strategia. Czytając pomyślałam nawet, że to ma sens i być może historycy mają rację, ale teraz już wiem, że opisana historia musi być prawdziwa. Jeśli Piotr widział ten znak, a nie miał o nim pojęcia, to dlaczego nie mógł go widzieć także i Konstanty? Przecież już wiadomo w jaki sposób działa Ojciec, w jaki sposób może wpływać na odpowiedniego człowieka, a odpowiedni człowiek na historię świata. To jest tak niezwykle proste i jednocześnie prawdziwe.
p. s. o znaku więcej informacji. http://www.ezechiel.pl/joomla1.5/index.php?id=50:tajemnice-monogramu-chrystusa-znaki-solarne&Itemid=1&option=com_content&catid=36:teologia&view=article
Zostawiłam kwestię krzyża na razie ad acta. Niczego się dzisiaj już nie dowiem.
- Ci jeźdźcy, których widziałeś w stajni, coś mówili między sobą ?
- Kompletna cisza, wiedzieli co mają robić.
- Rok temu też widziałeś, a jeden był gotowy … – pamiętam, bo pisałam o tym na blogu.
- Widziałem teraz czyszczone rumaki w stajni, konie, sianem ktoś czyścił sierść brązowego i siwego…. zrozumiałem, że to jeźdźcy apokalipsy… wszędzie mam ciarki… – podsunął mi pod nos rękę i zobaczyłam pionowo stojące włoski na skórze - Widziałem czyszczone konie – powtórzył.…. kiedy dzwony zaczną bić na trwogę wy będziecie już bezpieczni. - O co Mu chodzi? Słyszę… czterech jeźdźców apokalipsy, teraz usłyszałem… - Człowiek będzie szukał wsparcia nie w pieniądzu, a u drugiego człowieka. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/28/czterej-jezdzcow-apokalipsy-modlitwa-to-ratunek-dla-ludzi/
- Modlitwy nie idą na darmo. Mają ogromną siłę.
- Ale jednak już się szykują – mówię przytomnie.
Nasze modlitwy mogą wiele zmienić, mogą zmienić wszystko, ale piekło też nie próżnuje, ono się nigdy nie męczy i nigdy nie ma dosyć. Jest inteligentne i ciągle się uczy. Im bardziej jest inteligentne, tym więcej potrzeba naszej modlitwy. Może istnieje jakieś inne rozwiązanie, ale ja takiego po prostu nie widzę. To jedyna skuteczna broń. Jeśli tego człowiek nie zrozumie, ten świat naprawdę może zostać utracony.
- Są w czarnej stajni – Piotr opisuje dalej.
- Ale na Ziemi.
Zapadliśmy w zadumę. Walka dobra ze złem wydaje się nie mieć końca.
- Z NIP mamy antrakt, ale Homiel wiesz, że normalnie antrakt jest krótszy od całego przedstawienia ? A tutaj jest odwrotnie … Więc ile to jeszcze potrwa ? – pytam, ponieważ przypomniałam sobie pisząc o tym na blogu.
- Zbliża się antrakt. Ostatni rozdział z NIP ( p. s użył prawdziwej nazwy instytucji) to będzie jednocześnie antrakt. Antrakt – krótka przerwa w przedstawieniu. Zamknięcie sprawy z NIP będzie jednocześnie wstępem do dalszych wydarzeń. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/23/modlic-sie-za-wrogow-to-wielki-wyczyn/
- Są różne przedstawienia i różne antrakty.
- Ciebie powinno interesować, żeby trwał jak najdłużej.
- Dlaczego ? – pytam zaciekawiona.
- Czas powrotu to czas rozłąki.
- ……… – musiałam nad tym chwilę się zastanowić. Czas powrotu do Domu… i rozłąka. Czyli nie będziemy wracać razem ? Ciarki przeszły mi po plecach.
- Homiel, a Ojciec pamięta o NIP ? Sądy w Polsce są skostniałe, nie da rady w tym roku – tym razem pyta Piotr i po chwili zaczyna się śmiać.
- … Zobaczyłem żółtą kartkę przyczepioną magnesem na lodówce jak robią to ludzie, żeby nie zapomnieć.
- Zapomniałeś dla kogo temida pracuje ?
- Aby zerwać dojrzałe jabłko, potrzebuje czasu.
- To jabłko to już chyba gnije. Tak długo to trwa – mówię z lekkim przekąsem.
- Na pewno nie jest spadem.
- Ciekawe … Ile takich kartek Ojciec ma jeszcze na lodówce … – mówię sama do siebie mając na myśli, ile jeszcze takich zakładów Ojciec ma z ludźmi.
- Widziałem parę.
- Co sądzisz o Ojcu ? Jest dobrym chirurgiem ?
- Noooo, zna się – Piotr zaskoczony nie wiedział jak wybrnąć.
- A na sądzie się nie zna ?
- Chodzi o to, że w Polsce nie da się.
- Czy to wszystko ?
- No tak.
- To dobrze, to będziemy w kontakcie.
- Z Ojcem rozmawiasz, uważaj – teraz oprzytomniałam.
A kiedy oprzytomniałam, to i zamilkłam. Długo to trwało, zanim się odważyłam spytać …
- Rok temu Homiel powiedział, że umarłeś dwa razy …
- W 100% należysz do Nas.
- Ty już umarłeś jako Piotr D…., czas na narodziny nowego.
- Będzie huk przy twoim nazwisku. I twoim imieniu.
- Chodzi o pracę ?
- Czas ciszy masz za sobą.
- Tej nudnej jednostajnej roboty, którą miałeś codziennie.
- Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić – myślę w duchu, to jest może jedyna rzecz, w którą mi naprawdę trudno uwierzyć.
- Mogę zostawić na chwilę Piotra jutro ? – mam mnóstwo spraw na głowie i muszę go spuścić spod mojej kontroli.
- Wierz mi, że włos z głowy mu nie spadnie.
- Wiesz, że łysinę masz od Nich ? Wszystko masz od Nich – śmieję się.
- Aleś Mnie wydała.
Piotr przypomniał sobie o wizji;
- Usłyszałem coś niesamowitego… Zobaczyłem scenę. Widzę Ojca i aniołów, którzy stoją wokół Niego. To cała grupa aniołów, są wysocy i mają po 4 metry, ja stoję za Ojcem, jakby w cieniu i jestem najmniejszy. Bóg pyta ich… - A któż pójdzie do tego świata? - Widzę, że każdy udaje, że ogląda swoje buty, mają schylone głowy i udają, że nie słyszą, po prostu nikt nie chciał iść. Wtedy ja się wychyliłem i powiedziałem… - Oto jestem. - Ty…? - Ojciec był zaskoczony i zdziwiony, że taka miernota się zgłosiła, tak mi się wydawało… - Więc idź. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/02/kiedy-pozadliwosc-oczu-jest-wielka-wtedy-twoja-wiara-jest-zadna/
- Nikt nie chciał z tego raju zrezygnować.
- Gdy spadałem, poczułem jak wszystko tracę, wolałem umrzeć .. Że ja to pamiętam ?! Mam chyba zakodowane w głowie.
- Z czasem się odkoduje.
- Straciłem wszystko.
- A może tak naprawdę odzyskasz ?
- Żeby być dużym, trzeba być małym.
- Ci duzi tam, tu naprawdę byli mali.
- Ojciec chciał, to poszedłem.
- No i jesteś.
No i jest …. Westchnęłam i znowu zapadłam w zadumę. To wszystko jest tak… nieprawdopodobne. Muszę poszukać w słowniku słowa, które jest mocniejsze niż „nieprawdopodobne”. Zaczyna brakować mi już słów ..
- Dlaczego nie uprzedzili cię o Edziu ?
- ……. – spojrzał na mnie nie rozumiejąc.
- … Nie uprzedzili, że odejdzie. .. – poprawiam się.
- Bo … – zatrzymał się na chwilę wahając się czy odpowiedzieć.
- … wziąłbym to na siebie. Oddałbym siebie za niego – westchnął.
- …….. – przeraził mnie w tym momencie.
- Wszystko byś popsuł.
- Żeby się spełniło, musiało się stać.
- Na prochach swojego taty powiedziałeś, co powiedziałeś i tak się stanie.
- Nie lękaj się, nawet nie wiesz jak wielką radość dajesz Ojcu.
- Ostatni będą pierwszymi, a mali wielkimi.
- Twoja mama śmierć twojego taty przeżyła. Twojej by nie przeżyła.
- Tragedie zrobiłbyś wszystkim.
- Działając w czystej intencji wytworzyłbyś ciemną energię. Rozpacz.
- Oni wszyscy nie pracują dla ciebie, to ty im służysz, prowadzisz, dajesz chleb, uczysz.
- Przypomnij sobie słowa Izy, co Pan Bóg o was sądzi.
… Duch Święty mnie oświecił i zaczęłam pisać, a dziś rano pozwolił mi dokończyć. Wczoraj w ciągu dnia, gdy wypowiedziałam słowa: ” Tylko Ty i ja Panie i reszta świata… „, On Odpowiedział: ”ty, Ja i oni”. Chodziło Mu o Panią, Pani Aleksandro i o Pana Piotra. Jak byłam dzisiaj na mszy Świętej, Pan Powiedział: ” pamiętaj, że Ich Bardzo Kocham” i jak wracałam Powtórzył te Słowa. Do tej pory nie mogę zrozumieć tego wszystkiego co się dzieje… http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/15/biedak-zawolal-pan-bog-wysluchal/
- To nie są słowa do końca roku, ani do zakładu, ani po zakładzie, one są na zawsze.
- Krzyczysz do ludzi, ale serce masz czyste. Prawdziwy dzwon.
- …… „Zabierz mnie, zamiast niego”… Czy ta formułka wystarczy, żeby się spełniła ?
- Zależy kto mówi, jak mówi i kiedy mówi.
- ….. Czas powrotu to czas rozłąki.
- Ola będzie bez Piotra, a Piotr bez Oli, na sam koniec.
- …….. – no i co teraz ? Chyba się rozbeczę…
Dopisane 03. 05. 2018 r.
- Modlitwy nie idą na darmo. Mają ogromną siłę – wczoraj oglądaliśmy piękny film „Dżungla”, film oparty na faktach. Trzech przyjaciół zwiedzających Amerykę Południową postanawia przeżyć przygodę i wraz z tajemniczym przewodnikiem wybierają się na wyprawę do amazońskiej dżungli. http://www.filmweb.pl/film/Dżungla-2017-765956 Główny bohater, gdy wydaje mu się, że nie ma już żadnej nadziei na przeżycie…. Czas, miejsce nie ma znaczenia. Bóg Ojciec działa na całym świecie, wszędzie i zawsze…
- Jedna z moich osad, Mały – powiedział na koniec Ojciec.