Daję wam ostatnie przykazanie …

29. 03. 16 r. Szczecin. 

Podano w informacjach, że zamach w Brukseli przyczynił się do wzrostu liczby ludzi w belgijskich kościołach. Od razu przypomniałam sobie słowa Homiela, że napływ islamistów; nadchodzi lekarstwo.

  • Czy islam faktycznie pogoni chrześcijan do działania ?
  • Obudzi w nich ducha na sam koniec, będzie im łatwiej.
  • Odchodzić ?
  • Przeżyć.

W mojej głowie zapaliła się czerwona lampka. Na sam koniec, by przeżyć ? Wiara w Boga da ludziom wielką siłę, ale kiedy ? Na czas wojny ? Apokalipsy ? 


Piotr jest ciągle pod wrażeniem „4 listu do Efezjan”, gdyż znalazł w nim informacje skierowane bezpośrednio do siebie. Wiedział, że podczas Wielkanocy zachowywał się skandalicznie, wygłupiał się nieprzyzwoicie i nie trzymał postu, choć Homiel ciągle go pouczał. Wieczorem Piotr usłyszał kilka cierpkich i mocnych słów … 

  • Przyszła pomoc.
  • Czy chcesz tkwić w samozachwycie, czy chcesz się uczyć ?
  • Krytykujesz księdza, a może robi najlepiej jak potrafi !!!
  • A powiadam ci, że nie jesteś alfą i omegą.
  • Kim ty jesteś ?! grzmiał Homiel.
  • Innych uczysz, a sam popełniasz błędy.
  • Uczysz prawa, a sam stawiasz się ponad prawem.
  • Mówisz innym o wierze, a sami nie wierzysz.
  • Kim ty jesteś ?!
  • Mówisz, że widziałeś Boga, a Ja ci powiadam, że Go nie widziałeś. 
  • Kim ty jesteś ??? !!!
  • Masz być prawy .. .! grzmiał nadal.
  • Jesteś najbardziej nieposłuszny z posłusznych, może dlatego Ojciec tak bardzo cię umiłował.

Homiel był tak stanowczy, że oczami wyobraźni widziałam Jego miecz nad głową Piotra. Myślałam, że Piotr zaraz się rozpłacze, bo siedział na kanapie jak zbity pies. Nie wiem co większe zrobiło na nim wrażenie. To, że dostał prawdziwy opr… , czy ostatnie słowa, jakie usłyszał… Ojciec tak bardzo cię umiłował.

  • Ojciec zawsze mnie usprawiedliwia. Gdyby chociaż raz powiedział; człowieku, co robisz ?! A On zawsze mnie usprawiedliwia.
  • ………
  • Serce masz czyste, dzisiaj go oczyściłem.
  • Błogosławię to. co robisz.
  • Błogosławię twój związek, błogosławię twoją rodzinę …. teraz usłyszałem.

Piotr czuł się absolutnie fatalnie. Nie odzywał się kilka godzin.

  • Obserwuję cię.
  • Wszędzie cię obserwujemy.
  • Miej świadomość. 
  • Skończyła się bajka, zaczęła prawda.

Zastanawiam się dlaczego ciągle dają Piotrowi kolejne szanse ? Może dlatego …

Wczoraj jadąc wieczorem Piotr zauważył na ulicy zataczającego się mężczyznę. W pierwszym odruchu chciał mu pomóc, ale zdecydował się zawieźć do domu najpierw córkę. Wracając zauważył tego samego mężczyznę. Zatrzymał auto, podszedł do niego i spytał, czy mu nie pomóc. Mężczyzna był zakrwawiony, ponieważ w międzyczasie uderzył się o bruk. Okazało się, że to nikt obcy, a sąsiad mieszkający 200 metrów dalej. Mężczyzna najpierw się wzbraniał przed przyjęciem pomocy, a potem sam spytał …

  • Pomoże mi pan ? – ciągle nie dowierzał.
  • Oczywiście.
  • Takich ludzi jak pan już nie ma.

Mężczyzna ledwo trzymał się na nogach, chociaż mówił bardzo trzeźwo. Okazało się, że został poczęstowany jakimś trunkiem i natychmiast się zatruł. Nie był pijany, ale podtruty. Piotr podwiózł go pod sam dom. Ta sytuacja nauczyła mnie znowu, że nie wolno oceniać po pozorach.

I kiedy Piotr tak siedział skurczony na kanapie, usłyszał Ojca ponownie …

  • Powstań i nie grzesz więcej.

Znowu Piotr siedział w milczeniu przez co najmniej godzinę. 

  • Ten pijany mężczyzna to był egzamin dla ciebie – odezwał się Homiel. 
  • (Dzięki temu) To, co uczyniłeś, zostało spopielone.

Homiel znowu nawiązał do 4 listu do Efezjan.

  • To była pomocna dłoń dla tych, którzy chcą się zbawić.
  • Być może uwierzy jeden na tysiąc, ale być może ten jeden ma się uratować.
  • To był prezent na dzień Zmartwychwstania Syna Bożego.

Słuchaliśmy tych słów z zapartym tchem. Cała ta sytuacja to wielka ewangeliczna nauka.

  • Wiesz co zobaczyłem ? … Zobaczyłem Chrystusa na wzniesieniu, wzgórzu, który mówi do kilku ludzi stojących poniżej.
  • Daję wam ostatnie przykazanie …
  • Abyście się miłowali tak, jak Ja was umiłowałem.
  • To jest najważniejsze przykazanie, jakie zostawiam ludziom.

14 ANGELICO ELECTION DES DOUZE APOTRES

Fra Angelico, Kazanie na górze, ok. 1437-1445. Fresk znajduje się w klasztorze San Marco we Florencji.

Gdy Piotr wrócił do rzeczywistości, spytałam szybko …

  • Jak Chrystus wyglądał ?
  • Miał długie włosy – tylko tyle był w stanie wykrztusić.
  • ….. Jestem beznadziejny, ciągle przegrywam.
  • Od 2010 nie przegrywasz, ale się uczysz.
  • A wcześniej co było ?
  • Wcześniej była walka.
  • Rób wszystko, nie dawaj miejsca zakusom diabła.
  • Ty musisz wiedzieć co jest białe, a co czarne.
  • Wskazujesz ludziom drogę.



Dopisane 28. 01. 2017 r.

Obudzi w nich ducha na sam koniec, będzie im łatwiej – czytając te słowa coś sobie przypomniałam. Pewien komentarz na Facebooku dotyczący filmu Mela Gibsona; Przełęcz ocalonych.

obraz


  • To była pomocna dłoń dla tych, którzy chcą się zbawić. Być może uwierzy jeden na tysiąc, ale być może ten jeden ma się uratować – właśnie teraz sobie uświadomiłam, że te słowa są skierowane do tych, którzy będą to czytać.

Bycie nie złym to za mało.

12. 03. 16 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota i zamierzaliśmy oczywiście odwiedzić nasz kościół. Piotr kupił niedawno na wyprzedaży świetne buty i dzisiaj chciał je uroczyście nałożyć. Był z tego zakupu niesamowicie dumny, ponieważ trafił na super przecenę. Z 1800 na 180 zł! Rzeczywiście buty są tak eleganckie, że aż świecą z daleka. 

  • Świecące buciki i dwa litry wody jak przystało na mnicha – sarkastycznie skwitował to Homiel.
  • Nie przesadzasz ?
  • Mówię to dla twojego dobra.
  • Nie przesadzam, ale rozumiem, że chcesz gacki zadusić.

Słysząc, że Piotr perfumami chce zadusić diabła po prostu ryknęłam śmiechem, nie mogłam się powstrzymać. Tyle tego na siebie wylał, że pachniał na kilomet … Uwielbiam Homielowe poczucie humoru, ale Piotr poczuł się lekko urażony.

  • Czy to coś złego ?
  • To nie licuje z modlitwą.
  • Mężczyzna nie ma być ładny, ale mądry i dzielny.
  • U dzielnego nawet pot pachnie ładnie.

Homiel tak nagadał Piotrowi do słuchu, że odłożył te buty do szafy.


Przyszliśmy do „naszego krzyża”, a tu zaskoczenie. Przed wejściem siedziała z małym dzieckiem bardzo młoda dziewczyna. Kurcze … Nawet nie kobieta, ale właśnie dziewczyn(k)a. Pomyślałam; dziecko ma dziecko. Ledwo nas zobaczyła, natychmiast wyciągnęła rękę prosząc o pieniądze. Ponieważ miałam w kieszeni przygotowane dwa złote, dałam je zupełnie odruchowo. Stojąc już w kościele pod krzyżem zastanawiałam się, czy nie dać jej więcej, bo szkoda było mi jej małego dziecka. Ja się zastanawiałam, a Piotr podszedł do tej sprawy bardzo pragmatycznie. Znając zwyczaje cyganów nie przejął się zbytnio tym „drastyczny” widokiem, nie wiem nawet, czy zamierzał jej cokolwiek dać. Szybko zmienił zdanie, gdy usłyszał …

  • Daj jej jałmużnę.

Dał jej coś tam, a ja się ciągle zastanawiałam, czy nie dołożyć jej parę groszy. Wyjęłam portmonetkę i zaczęłam sprawdzać ile mam. Widząc to Piotr się żachnął …

  • Przecież już dałaś – … przyznałam mu rację i zamknęłam portfel. Piotr dałby zapewne wszystko co ma, ale komuś, kto tego rzeczywiście potrzebuje.

Wychodząc z kościoła Piotr usłyszał pouczające słowa … 

  • Zawsze pozwól jej być dobrą.

Ewidentnie Chrystus odniósł się do moich wahań i mojej decyzji. Posłuchałam Piotra zamiast siebie i to kolejna nasza wpadka niestety. A tak się pilnowaliśmy … Jak tak dalej pójdzie, to będziemy bać się tu przychodzić.


Wieczorem.

Piotr miał wizję, że były pracownik pojawi się w firmie i będzie próbował niszczyć papiery.

  • Będzie działał przeciwko nam?  Nagada na nas jakieś bzdury ? – spytał Homiela.
  • Co się martwisz ?
  • Na Ojca też mówią, że Go nie ma.

Ludzie gadają bzdury, że Bóg nie istnieje … A tu niespodzianka …! 



13. 03. 16 r. Warszawa.

Wpisywałam na blog nowy wpis dot. przedłużenia życia http://osaczenie.pl/wp/2016/03/11/narodziny-gacka/ i przypomniałam tę niesamowitą scenę Piotrowi, który na samo jej wspomnienie prawie się rozpłakał. 

  • Zgadnij, dlaczego żyjesz.
  • Bo wyżebrałem.
  • Inni też żebrzą.
  • Za twoje wielkie serce, słońce na zewnątrz i słońce w sercu.

Jestem od dwóch dni chora, a jak jestem chora, to mam specyficzny humor. Jechaliśmy autem i rozmawialiśmy w trójkę jak starzy, dobrzy znajomi. 

  • Homiel, niektórzy nazywają Chrystusa Avatarem, co ty na to ?
  • A może Hipolit ?powiedział poważnie i ze smutkiem i jednocześnie dość sarkastycznie.

Avatar – nazwa ta pochodzi od sanskryckiego słowa avatāra, oznaczającego w hinduizmie wcielenie bóstwa, które zstępuje z nieba na ziemię w postaci śmiertelnej – ludzkiej, zwierzęcej lub mieszanej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Awatar_(rzeczywistość_wirtualna)


Zazwyczaj podczas dłuższej jazdy Piotr lubi mówić o sobie, lubi wspominać wszystko od początku.

  • Monoepopeja, porozmawiajmy teraz o twojej urodziepowiedział ze śmiechem.
  • Ok, rozumiem, że za dużo mówię o sobie.
  • …….. – Homiel nie zaprzeczył.

Monoepopeja, to jak monodram, czyli monoepopeja to długi poemat o sobie samym.


Po chwili w ciszy …

  • Lubię to auto – Piotr mówi do mnie mając na myśli nasze auto, które się świetnie sprawuje i ciągle dobrze wygląda.
  • My też lubimy.
  • My ? To ilu Was jest ?
  • Brygada.
  • ……..
  • Wiesz, że słuchając cię z boku ktoś mógłby powiedzieć, że jesteś świrem nad świrami ? – powiedziałam do Piotra i zaczęłam się śmiać.
  • Wiem o tym.
  • Gdybyś miał wytłumaczyć naukowcowi, jak to się dzieje, że słyszysz …
  • Słyszę Go zza przesłony, jakby ktoś stał za kotarą.
  • … ? – ja to akurat rozumiem. 
  • Homiel, jesteś aniołem ? – zwróciłam się już bezpośrednio do Niego.
  • Jestem … Któryś cierpiał za nas rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami – ….. i od razu zrobiło się poważniej. 
  • Jak to jest, że widzisz nasze myśli ?
  • Wyobraź sobie, że widzę twoje myśli jak na ekranie pokazał ekran telewizora.

11111

  • Jeśli miałbym cię oceniać przez dobro twego serca, to byłbyś Himalajami.
  • Ale nie tylko to się liczy, ale i twoje działanie.
  • Piękny kwiat, by wyhodować wymaga wielkiego trudu.

Żarty się skończyły. Znowu zamilkliśmy.

  • Ciekawe, czy sekretarka już wróciła … – Piotr myślał już o firmie. Sekretarka wyjechała w piątek na pogrzeb.
  • Wróciła, pilnuje cię bardziej niż męża.
  • Wcale mnie to nie dziwi – pokiwałam głową ze zrozumieniem.
  • Cała jej egzystencja zależy od ciebie.
  • Gdybyś teraz odszedł, pozostawiłbyś spaloną ziemię.
  • A najgorsze byłoby, gdybyś to widział.

Homiel wali prosto z mostu. Odejście Piotra uderzyłoby w wielu ludzi. Na dzień dzisiejszy z jego firmy żyje około 200 osób, a więc całkiem sporo. Jego brak rzeczywiście spowodowałoby wielkie spustoszenie, a przecież ten dzień musi kiedyś nastać.


Ciągle jadąc samochodem powspominaliśmy trochę naszych byłych już współpracowników, zwłaszcza jedną osobę, która była dla mnie prawdziwą zagadką. Obstawiła swoje biurko figurkami aniołów, a jednak każdy omijał ją szerokim łukiem. Niby wierzyła, ale złorzeczyła wielu ludziom. Sprzeczność na każdym kroku.

  • Moim zdaniem może nie była zła – powiedziałam trzeźwo.
  • Ale bycie nie złym to za mało.

No tak … Jeśli za wiarą mają iść odpowiednie czyny, to w tej osobie tego po prostu nie było.


Jechaliśmy dalej zatopieni we własnych myślach … Milczenie przerwał Homiel …

  • Gdybyś wiedział czasami z kim w samochodzie jeździsz, to byś z niego kościół zrobił.
  • Naprawdę ?
  • Naprawdę.



Dopisane 20. 01. 2017 r. 

  • Gdybyś wiedział czasami z kim w samochodzie jeździsz, to byś z niego kościół zrobił – zagadka została rozwiązana kilka miesięcy później.

  • Pragnę, by człowiek często przypominał sobie, iż Ja jestem tam, gdzie on się znajduje. Niech pamięta, że nie mógłby żyć, gdybym Ja nie był z nim, żyjący jak on. Pomimo jego niewiary nigdy nie przestaję być przy nim.

http://www.voxdomini.com.pl/ojciec/o_02.htm

Czy jeden człowiek może unieść brzemię grzechu całego świata?

09. 03. 16 r.  Warszawa.

Od kilkunastu dni próbuję się dowiedzieć co znaczy szedaja i likudema. Wiem, że te słowa nie padły przypadkowo…, bo tu  nic nie dzieje się przypadkowo. Ponieważ jestem uparta i staram się drążyć temat do końca, męczy mnie ta nierozwikłana sprawa. Dlatego niedawno zwróciłam się do kilku biur tłumaczeń specjalizujących się m. in. w języku hebrajskim z prośbą o przetłumaczenie dwóch słów;                                                                                                                 

1. szedaja (słowa Homiela) 2. likudema (słowa diabła).

Choć udało mi się samodzielnie przetłumaczyć, że szed to diabeł, likud – zjednoczenie, to jednak wcale nie byłam tego pewna i chciałam u profesjonalistów dowiedzieć się jak brzmi pełne i prawidłowe tłumaczenie. Niestety nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. W internecie znalazłam kontakt do osoby, która urodziła się w Izraelu i mieszka obecnie w Polsce. Zadzwoniłam do niej i poprosiłam o przetłumaczenie. Powiedziała, że jeśli nie da rady, to jej mama z Izraela na pewno da radę. Ulżyło mi i pomyślałam, że w końcu natrafiłam na właściwą osobę. Wysłałam więc do niej maila i dostałam w tym samym dniu odpowiedź.

11

Muszę przyznać, że zbiła mnie z tropu. Wydawało mi się oczywiste, że to hebrajski i niewiele różni się od staro-hebrajskiego, a to się okazuje wcale nie takie proste. Kobitka „zmusiła” mnie do sprawdzenia informacji na ten temat;

W ewolucji współczesnego hebrajskiego wyróżniamy 4 rodzaje pisma: – kwadratowe <rozwinęło sie z niego współczesne> -średniowieczne urzędowe style -rabiniczne <używane głównie przez rabinów, zwane także raszi> -kursywne<dało początek lokalnym odmianom>.

Alfabet starohebrajski zwany także paleohebrajskim- to pismo używane przez Izraelitów od ok. 1000 p.n.e., do ok. VI p.n.e., choć inskrypcje mogą pochodzić jeszcze z V i VI w. p.n.e. Niestety zachowało się bardzo mało inskrypcji starohebrajskich… większa częśc albo uległa zniszczeniu, albo zapisywano na materiałach nietrawałych <papirus>. Najstarszy dokument piśmiennictwa starohebrajskiego to tzw. kalendarz z Gezer pochodzący z epoki Saula lub Dawida<ok.1000 p.n.e.> Jest to coś w rodzaju kalendarza rolniczego, choć według niektórych uczonych była to tabliczka jakiegoś ucznia. Podobieństwo między starohebrajskim a hebrajskim współczesnym jest choćby takie że oba zawierają 22 znaki. W starohebrajskim nawzy ich prawdopodobnie odpowiadały nazwom obecnym. Różnice między pismami polegają na kształcie liter. Współczesne pismo hebrajskie to w gruncie rzeczy starożytne kwadratowe pismo hebrajskie. Pismo to czyta sie od prawej ku lewej. Litery są cieniowane, tłuste i o ładnych proporcjach. Na pismo nowohebrajskie miały ogromny wpływ czasy babilońskie czyli język i pismo aramejskie.

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=950

Siedzieliśmy wieczorem na kanapie przed telewizorem nie rozmawiając ze sobą. Byłam totalnie pochłonięta sprawą „szedaja”. Mózg mi parował i dalej kombinował gdzie znaleźć odpowiedź.

  • Co tak milczysz ?
  • Eeee…. – z rezygnacją w głosie opowiedziałam o moich wysiłkach w szukaniu rozwiązania, co Piotra kompletnie rozbawiło, bo dawno już o „szedaja”, a tym bardziej o „likudema” zapomniał.
  • . Że ci się chce – i dalej się śmieje.

I wtedy sobie przypomniałam o Homielu. Ostatnim „rzutem na taśmę” spytałam …

  • Homiel, co znaczy szedaja ?
  • …….. – nie odpowiedział. Po chwili dopiero …
  • Obejrzyj dokładnie … 
  • …. Zobaczyłem przed oczami tego aktora grającego Jezusa w „Pasji” – Piotr zdziwiony … 
  • ???!!! – spojrzeliśmy na siebie gałami wielkimi jak talerze. 

W jednej chwili jednocześnie poderwaliśmy się z tapczana i doskoczyliśmy do komputera. Piotr ściągnął film i niemal klatka po klatce … Aż nagle…

Szedaja = z pomocą diabła (według tłumaczenia w filmie).

To było coś nie-praw-do-po-do-bne-go!!! Czasami są takie chwile w naszych rozmowach z Homielem, że z wrażenia uginają mi się kolana. Oglądając ten fragment nie tylko ugięły mi się kolana, ale poczułam powiew kosmosu na swoich plecach. To była dla nas niesamowita chwila. Staliśmy nad komputerem zawieszeni w amoku … Puszczałam ten fragment z dziesięć razy, zakryłam oczy rękoma i tylko szeptałam to niemożliwe, niemożliwe …

Odsunęłam w końcu Piotra od komputera, nałożyłam słuchawki na uszy i postanowiłam jeszcze sprawdzić, czy w tym filmie znajdę również słowo; likudema, które wypowiedział w rozmowie gacek.

Czyli nie likudema, ale likunheda (albo likuheda). Piotr dokładnie nie dosłyszał, co zdarza się, kiedy słyszy słowa całkowicie mu nieznane, a tym bardziej w obcym języku. Pełne filmowe zdanie brzmi;

Czy naprawdę wierzysz… że jeden człowiek może unieść brzemię grzechu całego świata ?

W naszej rozmowie http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/23/dla-nas-cenniejszy-jest-jeden-ktory-wie-co-chce-niz-20-niezdecydowanych/ gacek powiedział;

  • Likuuuuuunheda !!!!! – (pełny) ciężar grzechu?
  • Wy chcecie mnie powstrzymać? Nie przeciwstawi mi się nawet ten na służbie! 

Ewangelie opisują, że Chrystusa lżono i nazywano diabłem. „Szedaja” to potwierdza.

Ewangelie opisują dość dokładnie kuszenie Jezusa nie w Ogrodzie Oliwnym, ale na pustyni. Co prawda kończą się zdaniem sugerującym, że takie kuszenie było i później; Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu (Łk 4,1-13), to jednak w ewangeliach o kuszeniu w ogrodzie raczej nic konkretnego nie ma.

Modlitwa i trwoga konania

36 Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił». 37 Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. 38 Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!» 39 I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty». 40 Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? 41 Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». 42 Powtórnie odszedł i tak się modlił: «Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!» 43 Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne.44 Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa.45 Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: «Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. 46 Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca».

Skąd więc słowo liku(n)heda w tej scenie? Wyobraźnia scenarzysty?… zastanawiałam się nad tym. Przypomniałam sobie, że scenariusz „Pasji” opiera się na wizjach Anny Katarzyny Emmerich i tam trzeba byłoby znaleźć odpowiedź.

Reszta groty wypełniona była (…) strasznymi obrazami grzechu, a złe duchy napadały ze wszech stron z szyderstwem i złością. Jezus przyjmował wszystko na siebie, choć brzemię to było olbrzymie. Serce Jego, jedyne ze wszystkich serc, przepełnione było doskonałą miłością Boga i ludzi, więc ten bezmiar ohydy, ta obrzydliwość i ciężar wszystkich grzechów przejmowały to serce przerażeniem i smutkiem bez miary.(…)

Szatańskie ataki Gdy już cały ten bezmiar winy i grzechów ludzkich (…) przesunął się przed duszą Jezusa, a On za to wszystko zgodził się być ofiarą przebłagalną i sam błagał o zesłanie na Niego wszelkich mąk i kar, zaczął szatan trapić Go różnymi pokusami, jak niegdyś na pustyni. (…) http://www.pch24.pl/w-ogrodzie-oliwnym,22381,i.html

Podsumowując; liku(n)heda i szedaja, słowa, które Piotr usłyszał to nie tylko słowa aramejskie, ale mogły też faktycznie paść podczas ostatnich kilku godzin życia Chrystusa.

Homiel!!!! Mistrzostwo świata! Z tych wszystkich rozmów z Tobą uważam to odkrycie za wydarzenie roku!

44444

Po kilku godzinach podekscytowana opowiadałam Piotrowi… co oznacza „liku(n)heda”.

  • Trzeba z nim walczyć… – pokiwał głową stanowczo głęboko się zamyślając. Zamilkł i zmrużył oczy.
  • . Usłyszałem rechot na dole … Z dołu – powiedział nagle Piotr.
  • Rzucam ci wyzwanie !!!
  • Przyjmuję – Piotr odpowiedział natychmiast bez zastanowienia.
  • Z nim się nie dyskutuje – stanowczo wtrącił się Homiel uznając, że to było naprawdę głupie posunięcie.
  • Te słowa nie mają mocy ! – anulował w ten sposób ten absurdalny układ. 

Po raz kolejny byliśmy świadkami starcia się Nieba i Piekła… To był niesamowity dzień i niesamowite doświadczenie. 




Dopisane 16. 01. 2017 r.

Homiel określił film „Pasja” jako nośnik prawdy i rzeczywiście nasze opisane doświadczenie jest na to dowodem. Do końca życia będzie robić na mnie piorunujące wrażenie. 

Nie kieruj się tym co inni mówią, ale co sam czujesz.

05. 03. 16 r. Warszawa.

Jadąc autem na Pragę do „naszego krzyża” rozmawialiśmy znowu o rozprawie i kłamstwach ludzi z NIP.

  • Czyż dla ratowania życia forma nie przybiera dowolnego kształtu ? podsumował to Homiel.
  • Celowo tak zrobili ?
  • Zaufaj Nam. Czyż czarny cię nie wyprzedził i jak skończył ?

Niesamowite ….  Z chwilą wypowiadania tych słów wyprzedzał nas właśnie czarny volkswagen i nie wiadomo skąd wyłonił się policjant, który go zatrzymał ! Mijaliśmy ich z ulgą, że to nie my będziemy teraz się tłumaczyć, a wolno nie jechaliśmy. Homiel dał w ten sposób do zrozumienia, że w tej rundzie NIP mógł nawet i wygrać, ale ostatecznie liczy się rezultat końcowy, a ten wg Homiela jest już oczywisty.

  • Sędzina po której stronie stoi ?
  • Ona jest nasza.
  • To co mówi, musi to mówić, a zrobi to, co musi zrobić.

W kościele byliśmy sami i było cudownie cicho. Po wyjściu Piotr zaczął mi opowiadać, że pod krzyżem zobaczył pełno gacków i czarne dusze jakiś ludzi. Wyglądało to jak czarna mgła. Z chwilą kiedy to zobaczył, zaczął je w myślach spopielać, tzn. wyobraził sobie, że je spopiela … 

  • A wtedy usłyszałem Jezusa – opowiadał mi 10 minut później.
  • Nie odpychaj grzeszników.
  • Przychodzą tu, by się uczyć i zbawić.
  • Zobaczyłem … Poczułem czarne wokół tych ludzi i czarne w ludziach i zacząłem to oczyszczać, ale… – pokiwał głową z dezaprobatą mówiąc o sobie. 
  • Człowiek jest głupi … Chrystus przecież jest po to tutaj, żeby ludzie się nawracali. To jego czystość ma uzdrowić tych co są brudni, a ja tego nie zrozumiałem. Chciałem sam to zrobić.
  • Zrozumiałeś dzisiaj.
  • Zrozumiałem.
  • Im większy grzesznik, tym Chrystus go milej wita, bo ma szansę się nawrócić.
  • O Boże … Jakie ja błędy robię … – Piotr westchnął. 
  • A czyż nie na błędach człowiek się uczy ?

Ciekawe, że nikogo poza nami fizycznie pod krzyżem nie było. Być może Piotr widział energie ludzi, którzy już odeszli ? Jezus powiedział jeszcze jedno zdanie … 

  • Nie kieruj się tym, co inni mówią, ale co sam czujesz.

Piotr od razu wiedział o co chodzi. Wczoraj do biura znowu przyszedł mężczyzna, który w imieniu pewnej fundacji chodził po firmach i prosił o datki na obiady dla biednych dzieci. Piotr dawał mu co jakiś czas pieniądze, ale też dla pewności wcześniej sprawdził tą fundację. Sekretarka wpuszczając mężczyznę powiedziała cicho, że tego faceta nie lubi. Dlaczego ? Może dlatego, że również jako księgowa liczy każdy grosz ? Piotr zasugerował się jej słowami i zamiast 100 zł dał 25 zł. Po dzisiejszych słowach Chrystusa zrozumiał, że znowu zrobił błąd.

  • Widzisz jak błąd za błędem popełniam ? Co chwilę przegrywam – powiedział cicho do mnie.
  • Co chwilę się uczysz.
  • Gdybyś wiedział wszystko, nie bylibyśmy ci potrzebni.
  • Ale ja ciągle nic nie rozumiem.
  • Rozumiesz dużo, ale ciągle się wahasz.
  • Jeszcze … Nie przegrana to lekcja.
  • Znowu przegrałem.
  • To nie przegrana, to lekcja, nie przyjmuj tak, bo ci na dole będą się cieszyć.
  • Ty nie przegrywasz, ty wygrywasz, ale nie jeszcze jak powinieneś.
  • Mogłem dać na te obiady, dałem na trzy a mogłem na 20, a głodny nie chodzę.
  • Nie tłumacz się, zrobiłeś co zrobiłeś.

Wieczorem już w domu wróciliśmy do wczorajszych słów Ojca;

Wzbudziłeś radość, śmiech we Mnie, ale nie bądź z tego dumny.…….

  • Gdybym wiedział wtedy (p.s. w wizji), że to Ojciec to bym padł na twarz – powiedział do mnie.
  • A może On nie chciał byś padł ?
  • A może chciał normalności ? – na to Homiel.

Zastanowiłam się głęboko na tym co powiedział. Czyżby Bóg chciał normalności ? To było naprawdę niezwykłe dla mnie odkrycie. Zawsze wydawało mi się, że człowiek powinien leżeć plackiem i wzroku nie podnosić, a teraz … 

  • Trudno pogodzić się ze stratą bliskiej osoby – drążyłam temat.
  • Dlatego w niektórych religiach się cieszą, kiedy odchodzą.
  • … ? Ciekawe jakich ?… – pomyślałam.
  • Nigdy nie wyjdę z podstawówki – Piotr z rezygnacją w głosie. Po wczorajszym doświadczeniu jeszcze nie może dojść do siebie.
  • Święte słowa Mój padawanie.
  • Nie zmieniaj się … Twoja wrażliwość to wielka cnota – Homiel sie roześmiał. 

Homiel jak zwykle dowcipny, posłużył się słowem (padawanie) z filmu „Gwiezdne wojny”, którego właśnie oglądaliśmy. Nie przestaje mnie zadziwiać.  

  • Jak to jest, że duchy żywią się energią ludzi ? – ciekawość mnie zżerała, czytałam jakiś artykuł niedawno i przypomniałam sobie, że mam o to Homiela zapytać.
  • To nie duchy, to demony.
  • To znaczy, że człowiek może zostać demonem ?
  • Może zasłużyć na bycie nim.

Doprawdy … Zagadkowy jest Wasz świat, pomyślałam.


Oglądaliśmy w TV koszmarną wiadomość; muzułmanka obcięła dziecku głowę i chodziła z nią po ulicach Moskwy. Patrząc na to z przerażeniem zastanawiałam się, czy przy takiej eskalacji bezsensownego zła chrześcijaństwo ma szanse przetrwania ?

  • Nie trać wiary – odpowiedział Homiel.
  • Nawet osoby głęboko wierzące plują na Kościół.
  • Jak głęboko ! oburzył się.
  • To jest powierzchowna wiara !
  • Nadchodzący Wielki Piątek jest taki ważny ?
  • Wszyscy łączymy się w jedności z Trójcą Świętą.
  • Jaka jest najważniejsza modlitwa o 15.00 ?
  • Chwała Ojcu …



Dopisane 12. 01. 2017 r.

  • Dlatego w niektórych religiach się cieszą kiedy odchodzą – nie miałam czasu się tym zająć i do dzisiaj nie wiem o jaką religię chodzi. Może odpowiedź znajduje się w tej książce; Śmierć w różnych religiach świata.

Kenneth Paul Kramer https://sklep.deon.pl/sites/deon/files/1796_przedmowa.pdf

Inaczej niż większość książek z tej dziedziny praca niniejsza przedstawia zagadnienie śmierci, zestawiając ze sobą tradycje i doktryny różnych religii. Podczas gdy wiele innych prac koncentruje się na kwestiach psychologicznych, na socjologicznych badaniach poszczególnych przypadków, na analizie systemów opieki zdrowotnej, na etyce medycznej, na zapisach testamentowych bądź na suchej analizie problemów związanych ze śmiercią (takich jak samobójstwo, aborcja, kara śmierci lub groźba zagłady nuklearnej), niniejszy tekst skupia się przede wszystkim na religijnych postawach wobec śmierci, umierania i życia pośmiertnego. Jak hindusi, buddyści i Chińczycy odnoszą się do śmierci? Jakie są ich wierzenia o tym, co po niej nastąpi? W jaki sposób podchodzą do śmierci Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie? W jaki sposób przygotowują się do niej?

By zamknąć tę kwestię zwróciłam uwagę na wypowiedź katolickiego duchownego. http://www.chrzbawprzasnysz.plock.opoka.org.pl/felietony19.html

Piękne jest to, że właśnie w ten dzień wspominamy wszystkich, którzy radują się już w niebie, że wśród nich może być wielu naszych bliskich. Zatem nie trzeba się smucić, bo to dzień radości. Czyż można komuś lepiej życzyć? Wyobraźmy sobie jak ktoś z okazji naszych imienin życzy nam: Pamiętaj, abyś był święty! Niespotykane, ale czy nie zasadne i czy nie piękne. Dlatego idąc na cmentarz czy do kościoła w ty dniu nie smućmy się, bo to czas radości. Przecież wspominamy tych co radują się największą radością, oglądają już Pana Panów, Króla Królów, Miłość Jedyną, szczęście bez końca. Przecież my właśnie tam zdążamy. Prawda?


  • A może On nie chciał byś padł? A może chciał normalności?do dzisiaj te słowa robią na mnie ogromne wrażenie, ponieważ uświadomiły nam, że ludzie niepotrzebnie oddzielają się od Nieba pancerną szybą. Na zasadzie; oglądać, ale nie dotykać. Bóg Ojciec tego nie chce, chce bliskości człowieka, którego przecież Sam stworzył. Okazuje się to niezmiernie ważne, Homiel niejednokrotnie pouczał nas, byśmy w kontaktach z Nimi zachowali swoją normalność. Wiecie jakie to uczucie zadać Ojcu bezpośrednio pytanie?… niesamowite. 

Córko moja, mów mi o wszystkim tak prosto i po ludzku, sprawisz mi tym wielką radość; ja cię rozumiem, bo jestem Bogiem – Człowiekiem. (198) Ta prosta mowa serca twojego milsza mi jest aniżeli hymny układane na cześć moją. Wiedz, córko moja, że im mowa twoja jest prostsza, tym więcej mnie pociągasz ku sobie. Fragment z Dzienniczka Faustyny.

walking-with-God

Tak właśnie działa prawda, zawsze wypływa.

18. 02. 16 r. Warszawa. 

Piotr chodzi regularnie na poranną mszę. Ciągle spotyka tych samych ludzi, tę samą ekipę, która liczebnie co jakiś czas się zwiększa lub zmniejsza. Wszyscy znają się z widzenia i tylko kiwają sobie głową na powitanie. Od jakiegoś czasu zauważył dziwne zjawisko. Kiedy idzie na swoje miejsce w ławce, bo oczywiście, po tylu latach każdy ma swoje miejsce, ludzie rozstępują się i odchodzą jakby był trędowatym. Piotr był tym na tyle zdziwiony, że spytał mnie niedawno …

  • Czy ja śmierdzę ?

Zdziwiło mnie jego pytanie, bo jeśli śmierdzi, to raczej drogimi perfumami.  Kiedy opowiedział mi dlaczego o to spytał, zdziwiłam się jeszcze bardziej.

  • Dzisiaj na porannej mszy powtórka z rozrywki. Zostałem sam. I kiedy tak stałem usłyszałem …
  • Mnie też opuścili.
  • Kiedy tylko Jezus to powiedział, zobaczyłem scenę z ogrodu oliwnego. Jego ludzie, apostołowie się rozpierzchli w różne strony. Kurcze… Pomyślałem jakie to smutne … W tym momencie ksiądz wypowiedział swoją formułkę; przekażcie sobie znak pokoju. Rozejrzałem się dookoła i nawet nie miałem komu podać ręki. Wtedy znowu usłyszałem … 
  • Ja tobie przekazuję znak pokoju.

Słuchałam zauroczona. Opowiadał mi o tym przy kawie 2 godziny później. Zastanowiła mnie ta cała sytuacja …

  • Czy Jezus wiedział, że Go opuszczą? – spytałam nie Piotra, ale Homiela. 
  • W najważniejszej chwili, kiedy powinni czuwać … spali.

Odpowiedział natychmiast sam Jezus … Tak po prostu. Miałam wrażenie jakby nadal był z tego powodu smutny i rozczarowany. Zamyśliliśmy się. Piotr w pewnej chwili do mnie …

  • Już wiem jak gacki wpływają na człowieka. Człowiek jest biały, ale diabeł otacza go swoją szarą poświatą.

Znowu się zamyślił, widocznie coś obserwował. Po chwili …

  • Miałem teraz wizję, bagno pełne wężów i zarośli, te węże tam się chowają, ale obserwują ludzi.
  • Wysusz bagna, a wszyscy ich zobaczą – powiedział raptem Homiel.
  • Jak ?
  • Módl się Piotr, módl.
  • Aż tak ?
  • Aż tak.

Coraz częściej słowa Homiela sprawiają, że mam ciarki na skórze.


Wieczorem oglądaliśmy TVP, sporo miejsca w newsach zajmuje teraz sprawa Wałęsy. Jaka jest o nim prawda ? Trudno powiedzieć. 

  • Oliwa na wierzch wypływa – powiedział Piotr.
  • Tak właśnie działa prawda, zawsze wypływa.

NIP.

  • Co będzie z NIP dalej ? – spytał Piotr z ciekawości, dawno o to nie pytał.
  • Z naszej strony wszystko zostało powiedziane.
  • Należysz do tych małych, którzy zaatakowali wielkich.
  • Bóg jest z tobą.

Dzisiaj dostałam maila od pewnej osoby, która czytając moje wpisy na forum FN zwróciła się do mnie  ze swoim problemem bezpośrednio. Zaczęłyśmy mailować ze sobą już jakiś czas temu, wymieniałyśmy się uwagami, radami, wsparciem. Jej dzisiejszy list, można powiedzieć, chwycił mnie za serce;

111

Przeczytałam Piotrowi na głos tekst i wyraźnie był pod wrażeniem tej historii. Pokiwał tylko głową ze zrozumieniem.

  • W twojej pracy dostajesz nie tylko róże z kolcami, ale i jedną bez – powiedział Homiel.

Dobrze powiedziane. Moja praca to moje pisanie. Pisząc na forum FN najczęściej spotykam się z kolcami, a nie różą. Tym bardziej cieszę się z tego maila, daje mi wielką nadzieję.




Dopisane 01. 01. 2017 r.

  • W najważniejszej chwili, kiedy powinni czuwać spali – Jezus często, szukał odosobnienia, kiedy się modlił. Tym razem jednak było inaczej. Potrzebował obecności swoich przyjaciół. Poprosił trzech najbliższych uczniów i filary wspólnoty chrześcijańskiej – Piotra, Jakuba i Jana, aby spędzili z nim noc na czuwaniu i modlitwie. Zostańcie tu i czuwajcie ze mną – powiedział (Mt 26, 38). To czuwanie miało być udziałem w próbie Jezusa. Jezus prosił tych, którzy byli najbliższymi świadkami Jego najważniejszych przeżyć, aby mu przynajmniej duchowo, towarzyszyli w tym trudnym dla Niego momencie. Odszedł kilka kroków dalej i pogrążył się w modlitwie, ale kiedy podszedł do uczniów, zastał ich śpiących. I ta sytuacja ciągle się powtarzała. Kiedy odchodził oni znów zasypiali. Jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? (Mt 26, 40); Śpicie jeszcze i odpoczywacie? (Mt 26, 45). Łukasz jest wzruszająco taktowny wobec uczniów, stwierdzając, że byli „śpiący ze smutku” (Łk 22, 45). Łagodzi to jakoś obraz śpiących apostołów, ale nie zmienia faktu, że kiedy Jezus ich potrzebował, oni odpływali w krainę marzeń sennych. Łukasz jako jedyny podaje także informację, że w godzinie zwątpienia i próby w ogrodzie Oliwnym, kiedy uczniowie zawiedli, gdyż zostali pokonani przez senność, zstąpił z Nieba anioł, który pocieszał i umacniał Jezusa (Łk 22,43). Jest to jeden z bardziej poruszających fragmentów w Piśmie Świętym. Myśl, że Jezus potrzebował pocieszenia ze strony anioła, czyni Go bardzo bliskim. http://stacja7.pl/wiara/samotnosc-jezusa/

Dla mnie to również jeden z najbardziej poruszających momentów w życiu Chrystusa. Samotność w niezrozumieniu.


  • W twojej pracy dostajesz nie tylko róże z kolcami, ale i jedną bezZastanawiałam się, czy umieścić tego maila na blogu, ale stanowi on niesamowity dowód na istnienie Nieba. Namacalny, konkretny dowód wiary, bo osoba, która to opisuje żarliwie modliła się i prosiła o rozwiązanie problemu, który dosłownie niszczył jej życie. Chciałam pokazać, że wszystko jest możliwe, jeśli wierzymy naprawdę. Spotykam się z narzekaniami wielu osób, którzy mówią mniej więcej w ten sposób; modlę się i modlę i nic z tego nie mam. Nie zdają sobie sprawy jak kardynalny czynią błąd. Homiel mówi…
  • To nie handel wymienny. Módl się, ale niczego nie oczekuj.

W pewnej luźnej rozmowie Homiel wyjaśnił, że …

  • Bóg Ojciec daje człowiekowi to, czego potrzebuje, a nie to, czego chce.

Być może różnica między chcieć a potrzebować na pierwszy rzut oka nie jest duża, ale wgłębiając się widać, że dzieli to przepaść. Chcę nowy samochód, ale czy faktycznie go potrzebuję ? Osoba, która pisała tego maila bardzo potrzebowała pomocy… i ją uzyskała.

On chce być niezauważony, a trzeba mówić o nim głośno.

14. 02. 16 r. Szczecin.

Wczoraj przyjechał Piotr. Był tak zmęczony, że w ogóle nie chciał rozmawiać, choć przyznał, że cały czas słyszy Homiela. Wkurzył mnie tym natychmiast i wychodząc trzasnęłam za sobą drzwiami. Miałam wielkiego focha  i już nie wychodziłam z pokoju. Dzisiaj rano Piotr sam do mnie podszedł. 

  • Jezus ma ci coś do powiedzenia.
  • Skoro chcesz być słuchana, musisz umieć słuchać.
  • Cierpliwość to cecha dobra dodał od razu Homiel.

Zrobiło mi bardzo głupio, poczułam się wręcz fatalnie …  Na szczęście w tym nieszczęściu nie zostałam odosobniona, gdyż dostało się też samemu Piotrowi. Ponieważ wczoraj był bardzo zmęczony, nie odmówił modlitwy egzorcyzmującej, a robi to codziennie. 

  • Dzień bez tej modlitwy to dzień stracony.
  • Zawiodłem Cię ?
  • Przed tobą tyle prób …
  • Ale przegrałem.
  • Bracie, patrz do przodu, nie czuję się zawiedziony.

Nie wiem dlaczego akurat modlitwy Piotra są tak ważne … 


Kiedy ja siedziałam zafochana w swoim pokoju, Piotr miał wczoraj kilka ciekawych wizji;

  • Wszystko działo się w nocy. Zobaczyłem wieżowiec, piętra sięgały nieba, wszystkie były wygaszone oprócz pierwszego piętra. Oglądałem to wszystko jakby z boku. Na 1 piętrze byłem ja i wielu ludzi. Byłem ubrany w swój płaszcz zimowy.

Kiedy słyszę wieżowiec, od razu nastawiam uszy. Wieżowiec zawsze kojarzył mi się źle … To właśnie wizje z wieżowcem poprzedziły atak anafilaktyczny Piotra, ale wtedy akcja wizji działa się na ostatnim piętrze lub na dachu. Pytając kilka lat później Homiela, czy ostanie piętro / dach ma jakieś znaczenie, wytłumaczył, że im wyżej, tym bliżej Boga. W dzisiejszej wizji, tym razem jesteśmy na samym dole. Drastyczna różnica.

Spytałam Homiela co może to znaczyć.

To przesłanie malujące obecną sytuację ludzkości. Homiel wytłumaczył, że ludzie zaczynając od dachu sami gaszą światło piętro po piętrze oddalając się od Ojca. Zostało ostatnie I piętro i parter. To pokazuje, jak wielka odległość dzieli nas od Nieba. Niewiele zostało, by pozostać w całkowitej ciemności. Czy nie brzmi to jak znak czasów ostatecznych ? Niesamowita wizja z niesamowitym przesłaniem, bardzo czytelna.

wiezowiec

Piotr zmartwiony tą wizją próbował dowiedzieć się czegoś więcej. 

  • Czy zapalą się światła na wyższych piętrach ? – miałam na myśli, czy nasza wiara w Boga odżyje. 
  • To już było.
  • A co będzie ?
  • Mrok będzie.
  • A kiedy to może się stać ?
  • ……… – nie odpowiedział, bo nigdy nie mówi kiedy.
  • A stanie się ?
  • W tym tempie… tak.
  • Co znaczy zimowy płaszcz ?
  • A co daje zimowy płaszcz.
  • Ciepło … Bezpieczeństwo.

Naprawdę powiało grozą. Pamiętam, że Niebo mrokiem nazywa piekło. Można więc zrozumieć, że nastanie na ziemi wszystko, co piekło ucieleśnia. Krew, pot, łzy, rozpacz, samotność …


Druga wizja; Homiel pokazał Piotrowi, że diabeł chowa się w pudełku od cukierków, chowa się w zakamarkach i ciemnych schowkach. O ile pudełko cukierków jest dla mnie dość jasne, o tyle schowek już mniej. Pudełko cukierków budzi zaufanie, przyciąga i może łudzić swoją „słodyczą”. O schowek musiałam spytać.

  • Pamiętaj, że on chce być niezauważony, a trzeba mówić o nim głośno.

Trzecia wizja; bohaterem był z jeden z naszych podwykonawców, z którym od czasu do czasu Piotr współpracuje. W wizji sprzątał podwórko przed naszą firmą, zbierał śmiecie, układał na kopcu liście. Piotr był zaskoczony, gdyż miał wrażenie, że on porządkuje swoje życie. Działając w branży budowlanej od wielu lat prowadzi firmę elektroinstalacyjną i bardzo narzekał ostatnio, że tego biznesu ma już serdecznie dosyć. Problemy z pracownikami, kontrahentami nie chcącymi płacić zmęczyły go skutecznie.

  • Nie daje rady.
  • Jest za dobry – przyznał Piotr.

Od razu zwróciłam uwagę na ten dysonans. Czy bycie zbyt dobrym przeszkadza w prowadzeniu biznesu ? Z doświadczenia wiem, że niewątpliwie tak. To może być dla wielu poważną przeszkodą. Dawno temu Piotr spytał Homiela jak ma postępować z ludźmi, by zachować swoje człowieczeństwo, wartości chrześcijańskie i być jednocześnie skutecznym biznesmenem i pracodawcą.

  • Bądź uczciwy, ale stanowczy.

Najlepsza rada na zawsze, nie trzeba być ofiarą losu i zgadzać się na wszystko … I dotyczy to każdej dziedziny życia.




Dopisane 31. 12. 2016 r.

  • Bądź uczciwy, ale stanowczy – stosujemy się do tej zasady od dawna i muszę z całkowitą odpowiedzialnością stwierdzić, że to działa. Nie zgadzamy się na dwuznaczne decyzje, byle tylko coś zyskać. W pierwszym odruchu ludzie nie rozumieją naszej stanowczości, ale po jakimś czasie ci bardziej rozumniejsi doceniają to i idą naszymi śladami.

  • Pamiętaj, że on chce być niezauważony, a trzeba mówić o nim głośno – po pierwsze diabeł jest szalenie inteligentny, to nie jakiś byt, duszek z „mgły i paproci”, ale istota absolutnie myśląca i czująca. To bardzo sprawny „żołnierz”. Nie chwalę go, ale stwierdzam fakt. Jego działanie porównałabym do walki partyzanckiej, jest niewidoczny i nigdy nie wiadomo kiedy zaatakuje. Chce pozostać niezauważony tak długo, jak tylko jest to możliwe. Im mniejsza wiara w jego istnienie, tym większa jego siła i siła spustoszenia, jakie po sobie zostawia. 

Prostą drogą nie zrozumiesz krzyża.

02. 02. 16 r. Warszawa.

Kiedy przyjeżdżam do Warszawy, Piotr odbiera mnie z dworca. Zazwyczaj mówię witam was, gdyż mam na myśli Piotra i Homiela.

  • Lubimy jak jesteście razem – powiedział Homiel.
  • Wy dwaj ?
  • Jest Nas znacznie więcej.
  • Co ty kitujesz ?!

Wyrwało się Piotrowi, a ja złapałam się za głowę nie wierząc co słyszę.  Piotr nie trzyma się żadnych granic, ale Homiel zaczął się śmiać na szczęście …

  •  Jeszcze nigdy w historii dziejów rozmów z opiekunem nikt tak nie powiedział, a znam wszystkie odpowiedzi.

Faktycznie bardzo śmieszne, bardzo … Czy nie za bardzo ?  Jestem ciekawa jak długo anioł, nawet ten najbardziej cierpliwy może być aż tak pobłażliwy.


Wieczorem oglądaliśmy film „Hobbit – bitwa pięciu armii”.1

Piotr patrzy na tę scenę i marszczy czoło …

  • Co to w ogóle jest ?! Biegnie 10 … Co oni mogą ?
  • Biegnie nie 10, biegnie ich duch, pokona 50.

Hmm… Do głowy by mi to nie przyszło… Homiel uczy nas patrzyć na wszystko innymi oczami. Oglądamy dalej film i sceny z bitwy …

  • Tak łatwo człowieka zabić, a trudno to naprawić – Piotr.
  • Tak łatwo człowieka obrazić, a trudno to naprawić.
  • Tak łatwo skrzywdzić człowieka ?
  • Czy łatwo naciąć skórę ?
  • A zobacz jak długo się goi …
  • Pilnuj się sam, bo kiedy odejdziesz, Mnie już nie będzie.
  • A kto będzie ?
  • Ten, do którego się modlisz.
  • ??? …. Czy kiedykolwiek mnie zostawisz ?
  • Muszę cię zmobilizować.

Homiel pokazał krzyż.

  • Prostą drogą nie zrozumiesz krzyża.
  • Im bardziej wyboista droga, tym bliżej krzyża.
  • Nie zrozumie ten, któremu wszystko się udaje.

Opowiadam Piotrowi, że w mediach pojawiła się dziwaczna wiadomość;

2

  • Homiel, co ty na to ? – Piotr mocno zdegustowany.
  • Kropla goryczy przelała szalę.
  • Mam wrażenie, że żyjemy w czasach ostatecznych.
  • Wrażenie ? Ty wiesz.
  • Ta nieprawość będzie narastać.
  • Homiel, byłeś kiedyś człowiekiem ?

Spytałam i myślałam, że odpowie po prostu tak lub nie. Powiedział jednak coś przepięknego.

  • Nie miałem tego zaszczytu.
  • To zaszczyt być człowiekiem.
  • Bóg stworzył człowieka na Swój wzór i podobieństwo i oddał Siebie za was … – … i pokazał Chrystusa.
  • … Będziesz miał kiedyś ten zaszczyt ? – pytam. 
  • Moja misja kończy się wraz z Piotrem.
  • Kiedy Piotr odejdzie i Ja odejdę.
  • Jeśli to zaszczyt, to każdy z Was chciałby być człowiekiem.
  • Nie każdy tak myśli.

Hmm… Faktycznie nie każdy. Gdyby każdy tak myślał, nie byłoby upadłych aniołów i być może piekło byłoby puste.

  • Kim jesteś ? – spytałam.
  • Znasz Mnie.
  • ???



Dopisane 21. 12. 2016 r.

  • Prostą drogą nie zrozumiesz krzyża, im bardziej wyboista droga tym bliżej krzyża – człowiek nie zrozumie cierpienia Chrystusa samemu nie cierpiąc. Nie zrozumie Jego poświęcenia samemu nie zaznając bólu.

  • Nie zrozumie ten, któremu wszystko się udaje – jest pewne powiedzenie; najedzony nie zrozumie głodnego.

  • Tak łatwo człowieka obrazić, a trudno to naprawić – czasami nie da się naprawić w ogóle i tkwi taka drzazga w sercu do końca życia. «Oto idziemy do Jerozolimy. Syn Człowieczy zostanie wydany w ręce pogan, będzie wyszydzony, zelżony i opluty, ubiczują Go i zabiją…» (Łk 18, 31-32).

Jest jedna scena w filmie „Pasja”, która mnie chwyta za gardło. To nie scena biczowania, śmierci, to scena, kiedy Jezus płacze słysząc obelgi i wyzwiska.

lzaBóg stworzył człowieka na Swój wzór i podobieństwo i oddał Siebie za was…pokazał Chrystusa.

Ducha Mego masz codziennie, teraz masz Moje ciało.

13. 01. 16 r.  Warszawa.

Jadąc rano do kościoła Piotr zaczął przepraszać Jezusa za swoją wpadkę z niedzieli, czyli za to, że nie spełnił Jego woli. Usłyszał tylko …

  • Czekałem na tą chwilę.
  • Ducha Mego masz codziennie, teraz masz Moje ciało.

Jechał na mszę, więc Jezus mówił o przyjęciu komunii świętej.


Ojciec naszego pracownika (J.), który był chory na raka… zmarł. Czyli tak jak powiedział Homiel, on był już częściowo u Nich. Całkowite przejście stanowiło tylko kwestię czasu.

  • A kiedy ja odejdę ? – oczywiście Piotr musiał zapytać . 
  • Nigdy.
  • Ale umrę kiedyś ?
  • Twój duch ciągle śpi.
  • A kto ja jestem tutaj ?
  • Cząstka.
  • A dlaczego tamta część śpi ?
  • Cząstka bez ogniwa jednego nie pojedzie – pokazał  łańcuch, który napędza rower.design_1

Siostra zmarłego mężczyzny kilka dni przed jego śmiercią miała ciekawy sen. J. opowiedział go dzisiaj Piotrowi.

  • Moja ciotka, mój tata i moja babcia, która zmarła dawno temu, byli w lesie na grzybach. Chodzili w trójkę. Babcia wzięła za rękę mojego tatę i powiedziała, że oni razem idą szukać grzybów już w innym miejscu i się oddalili pozostawiając ciotkę samą.

Poszli zbierać grzyby już w innych, niebiańskich lasach … Piękne są takie historie.


Piotra ciągle nurtuje zdanie; kto sieje wiatr, ten zbiera burze.

  • Kto jest siewcą, sprawcą, że zbiera burze ?
  • ………
  • Czego to dotyczy ?
  • Wszystkiego.
  • A, czy to dotyczy też świata ?
  • Świata i ciebie.

Czyli tak jak myślałam. Ponosimy konsekwencje swoich czynów jako człowiek, jako naród, a być może także globalnie, jako cała planeta … Jakoś mam nieodparte wrażenie, że sytuacja w Niemczech, czyli napływ bliskowschodnich i afrykańskich imigrantów jest w jakiś sposób właśnie historyczną konsekwencją wcześniejszych zdarzeń, takich jak holokaust. Zadziwiające … Dzięki Homielowi na wszystko patrzę już inaczej i nadziwić się nie mogę. Wszystko staje się logicznie poukładane.

A jak konsekwencjach mowa, Piotr spytał o NIP.

  • Wkurzone jaszczury zjadają swój ogon.
  • Będą zmieniać barwę jak kameleon. 
  • Będą kłamać ? – przed nami druga rozprawa. 
  • Ale to im nic nie da.
  • Jak dalej ?
  • Egzekucja.

Homiel odniósł się do wizji, w której Temida strzela do królowej, a robi to w sposób wręcz porażająco brutalnie.

Zobaczyłem tę kobietę ze starą ręką, siedzącą z boku przy innym stole. Nie wiem jak to się stało, ale ja i królowa siedzieliśmy przed nią na krzesłach. Kobieta wstała i powiedziała; jestem taka stara. Ja dalej siedzę, ona podchodzi do mnie i patrzy się na mnie, odwraca się tyłem i zasłania mnie przed królową. Wyciąga broń, strzela do niej i ją zabija. Ja aż podskoczyłem i krzyczę; coś ty zrobiła, ja tak nie chciałem. Odwróciła się do mnie ponownie i położyła mi na stole kanapkę z serem, a po przekątnej drugą. I odeszła. Byłem w szoku w jaki sposób to zrobiła.


Oglądaliśmy wiadomości, podano informacje dot. prześladowania chrześcijanin

  • Istotą chrześcijaństwa jest zdobywanie nowych wyznawców, a z drugiej strony są najbardziej uciskani.
  • Dlaczego tak jest ?
  • Sługa nie może mieć lepiej od pana.
  • To odstrasza od wiary.
  • Czy chcesz wjechać do bram niebios …. ? – i pokazał nowe audi S8. Piotrowi marzy się takie auto, choć się do tego oficjalnie nie przyznaje.
  • Nie dasz rady.
  • Dlatego wiara jest bardzo trudna.

Trudna ? Szalenie trudna !




Dopisane 07. 12. 2016 r.

Wierzysz i nie wierzysz, czas się zdecydować.

29. 12. 15 r. Szczecin.

Odkąd mam zdjęcie Jezusa w swoim telefonie, a teraz i w komputerze, bardzo często na niego patrzę i patrzę i nie wierzę … Ciągle trudno jest mi uwierzyć na Kogo patrzę. Znam to zdjęcie na pamięć, powiększałam na wszelkie możliwe sposoby. Mimo braku jego cyfrowej wyrazistości zaznaczyłam kilka szczegółów;

jezus

1/ jasny gołąb w locie, 2/ włosy do ramion, 3/ broda. 4/ przymknięte oko, 5/ nos, 6/ X.

W czerwonym kółku zaznaczyłam coś jak defekt / zgrubienie nosa. Od roku zastanawiam się, czy Jezus miał złamany lub skrzywiony nos. Wydawało mi się to raczej nieprawdopodobne, ponieważ nigdzie o tym wcześniej nie czytałam, ani nie słyszałam. Spytałam nawet Homiela, a On tylko …

  • Szukaj znaków.

Szukanie znaków to znaczy szukanie wskazówek. Nie szukałam ich zbyt specjalnie, po prostu poddałam się czasowi. Wiem już z doświadczenia, że do mnie odpowiedzi prędzej czy później przychodzą same. Trzeba mieć tylko oczy dookoła głowy i być bardzo uważnym. I właśnie skończyłam czytać książkę;

Pierwszy znak, który ściął mnie z nóg.

2

Drugi znak, który nieoczekiwanie znalazłam w tej książce. Piotr w swojej wizji opisując śmierć Chrystusa powiedział … 

  • Pękło Mu serce.

ddddddd

Dla mnie zdjęcie, które mam ciągle w swoim telefonie, zawsze będzie prawdziwym obliczem Chrystusa … Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego.



31. 12. 15 r. Szczecin.

Dzisiejszy sylwester spędzamy tylko razem, jakoś tak wyszło. Pytałam się o różne sprawy. Na przykład …

  • Polski jasnowidz numer 1 Krzysztof Jackowski wieszczy III wojnę, która według niego ma rozpętać się w 2016 roku, czy ma rację … ?
  • Nie ma racji, ale będzie to rok przełomowy.

Jak dla mnie może się Jackowski mylić co rok, jeśli chodzi o wojnę. 


Piotr dziękował Ojcu za ciągłą pomoc w codziennym życiu. Ostatnio na przykład zwraca kupiecki, bankowy kredyt; 100 tys miesięcznie. Za każdym razem denerwuje się niemiłosiernie, ponieważ nie zawsze takie środki na koncie akurat są. Zdarzyło się już dwukrotnie, kiedy w ostatniej chwili ktoś przelewał pieniądze.

  • Wierzysz i nie wierzysz, czas się zdecydować skarcił go Homiel.
  • Świat materialny przeminie.
  • Zostanie duchowy.
  • Nie wiąż z tym nadziei.

Na święta dużo jedliśmy, ale mimo to jakimś cudem nie przytyliśmy. 

  • Głód cię polubił.
  • Dużo jest ludzi głodujących ? 
  • Nie zdajesz sobie sprawy ile.
  • A dlaczego ?
  • A dlaczego nie ?
  • ???

Tak prosta i konkretna odpowiedź kompletnie mnie zaskoczyła. Rzeczywiście … Dlaczego nie ? Jeśli świat jest dobry i zły, nie może być wiecznie najedzony. Ludzie tracą cel.



01. 01. 16 r.  Szczecin.

Otrzymałam od kogoś ciekawe pytanie;

Miałem jakiś czas temu sen, krótki, niedokończony. Śniło mi się, że jestem w jakiejś świątyni i chyba Bóg mówi; „Jestem, który Jestem i tego się trzymajcie. Pazur rzeczywistości nazywa się….” No i obudziłem. Nie usłyszałem czym jest pazur rzeczywistości. Może zapytać czym może być ten pazur?

  • Co znaczy pazur rzeczywistości ?
  • Przecież to jasne.
  • Wyjaśnij.
  • Drapieżność tych czasów ziemskiego padołu.

Znaczenie padół; «ziemia jako miejsce życia doczesnego.

  • Do czego są potrzebne pazury ? – skierował do nas bezpośrednio pytanie.
  • Do walki, ataku, do obrony …
  • Żebyś się wspinał nie atakował 
  • … Ale po co od razu pazur ?
  • A jak się spinasz ?

Mówiąc „spinać” moim zdaniem mówił o rozwoju duchowym człowieka, bo jak się spinać, to w górę, a nie w dół.

  • Czyż nie pazurem jest stanowczość człowieka ?
  • Czy być uczciwym to nie mieć pazura ?
  • Ziemia i te czasy są bardzo drapieżne.
  • Ciężko być owcą wśród wilków.
  • Dlaczego nie otrzymał pełnego przekazu ?
  • Nie był pełny. Na pełny nie był gotowy.

Kiedy Piotr przestał przekazywać słowa, usiadł zmęczony na fotelu, ale po chwili odezwał się zdziwiony … 

  • Miałem wizję, spadła na moją dłoń łza, z tej łzy utworzyła się rzeka, wokół rzeki wyrosły drzewa, co to znacz y? Wszystko wyglądało tak jak w tym filmie o Noe. (p.s. Noe; wybrany przez Boga).

noah_movie_flower-1024x578

  • Ni mniej ni więcej… Bóg jest w tobie, dajesz życiewyjaśnił Homiel. Piotr się natychmiast wzruszył.
  • Zachowaj spokój.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Przywróć odwiecznie ustalony porządek.

12. 12. 15 r. Warszawa.

Rzadko mi się to zdarza. Obudziłam się słysząc słowa w swojej głowie; przywróć ustalony porządek. Powtarzały się w kółko jak karuzela. Sprawdziłam od razu w internecie całą sekwencję słów. Wyświetliła mi się modlitwa.

Boże Ojcze Wszechmogący, Wszechmądry i Wszechpotężny, Stwórco Nieba i Ziemi, Ty, Który w cudowny i nieomylny sposób władasz całym Wszechświatem spraw, aby każdy człowiek wypełniał Twoją Najświętszą Wolę i według niej żył. Przywróć odwiecznie ustalony porządek, który dałeś stworzeniu. Połóż kres wszelkim poczynaniom szatana, który doprowadzić chce do zniszczenia całej ludzkości i świata; który usilnie stara się zniszczyć każdego człowieka stworzonego przez Ciebie na Twój obraz i podobieństwo.

Obroń nas, Ojcze Niebieski przed wszelkimi jego nienawistnymi poczynaniami, uchroń świat przed zagładą, wszelkimi rodzajami klęsk i wojnami. Wejrzyj na Jezusa Chrystusa, Syna Twego, który niewinnie życie za nas oddał na Krzyżu, aby nas odkupić Krwią swoją. Prosimy Cię o to za przyczyną Niepokalanej Dziewicy Maryi, Świętego Michała Archanioła, Aniołów i Świętych.
Błagamy Cię przeto Ojcze Niebieski o ratunek i uwolnienie nas z sideł szatana, które ten bezustannie na nas zastawia. Wejrzyj, Ojcze Niebieski, na naszą słabość i nieudolność. Dlatego pokornie błagamy: Przyjdź z pomocą udręczonemu ludowi swemu, połóż kres panowaniu szatana. Święty Michale Archaniele, stań jeszcze raz na czele swego Niebieskiego Wojska i z Twym okrzykiem „Któż jak Bóg” – przyjdź nam z pomocą w tej nierównej walce dobra ze złem, aby pokój znów zapanował nad światem. Amen.

Stałam tak nad komputerem w zamyśleniu. Nie mogłam tego zbagatelizować, bo nie mógł być to przypadek. 


Na forum FN ludzie zadają Homielowi różne pytania, na przykład …

  • Czy powinniśmy się już przygotowywać do wojny ?
  • Powiadasz sposobić się do wojny ? …
  • Codziennie mają wojnę.

Hmm … Kurcze, to prawda. Wojna z samym sobą, wojna z diabłem, z jego kuszeniem… Ledwo wstajesz każdego dnia, wojna o przetrwanie. To już nawet nie poligon, gdzie człowiek się ćwiczy, to już pole bitwy.


Właścicielka mieszkania bardzo prosi, by Piotr się nie wyprowadzał. Wymyśliła nawet, że na czas rozbudowy i remontu kamienicy albo Piotr przeniesie się do niej na piętro do domku, albo poszuka dla niego innego mieszkania na okres roku i będzie za niego płacić ! Wielce przedziwna propozycja. Widać, że jest zdeterminowana, by Piotra zatrzymać i nie chodzi tu wcale o pieniądze, ale o ewentualny zerwany z nim kontakt. Jej postawa powoduje, że osobiście mam wielkie dylematy, czy przeprowadzać się, czy też nie. Powiedziałam nawet wprost; niech Homiel zadecyduje, ponieważ ja nie wiem co robić. Szkoda mi kobiety.

Dzisiaj zadzwoniła i „walnęła” prosto z mostu … 

  • Mój anioł pocieszył mnie i powiedział …
  • Nie martw się … Wszystko się ułoży.

Rzadko się zdarza, by spotkać na swojej drodze kogoś jeszcze, kto gada ze swoim aniołem. Poczułam się dziwnie, ale zaraz doszło do mnie lotem błyskawicy, że jeśli pani K. jest dziwna,  to my jesteśmy super dziwni … Teraz widzę, że jej przywiązanie do nas wynika także z podobnych doświadczeń. Problem w tym, że my nigdy o nich nie opowiadaliśmy … A ona mimo to wie. Skąd ?…

  • Następny cwaniak – mruknął do mnie Piotr. Włosy mi dęba stanęły, bo jak tak można mówić o innym Aniele ? 
  • Wszyscy tak cwaniakujecie ? – spytał na głos Homiela.
  • Oooo przepraszam, czy Ja cię kiedykolwiek okłamałem ?

No niech pomyślę… Homiel odpowiada tak często metaforycznie, jednocześnie tak mądrze i dyplomatycznie, że właściwie jakby nie patrzeć to zawsze ma rację. Jego racja jest jasna i oczywista zazwyczaj po pewnym czasie.


Podali w TV informacje, która bardzo rozbawiła Piotra; Murzyn pozwał New York Metropolitan Museum of Art, ponieważ Jezus na obrazie „Święta rodzina z aniołami (ok.1700) go obraża i dyskryminuje osoby o ciemnym kolorze skory. http://www.wykop.pl/link/2895955/mezczyzna-pozwal-muzeum-jezus-zbyt-bialy/

  • Biali rządzą ! 
  • Ta forma rasizmu nawet Mi odpowiadaHomiel zaśmiał się również.

Miał oczywiście na myśli samo zdanie; biali rządzą, czyli anioły rządzą. Piotr nie wie, że pisząc na forum używam słowa nie Homiel, a „Biały”.


Wróciliśmy tematem do warszawskiego mieszkania, które może będziemy zmuszeni opuścić. Nie wiemy co zrobić. Szkoda nam K. Nie wiemy, czy szybko znajdzie lokatora na nasze miejsce, a z drugiej strony Homiel twierdzi, że nawet jeśli się przeprowadzimy, to nie będziemy żałować tego kroku.

  • Homiel mówi, że możemy, ale nie musimy się przeprowadzać. Zdjął mi kamień z serca.
  • Drogę żalu.
  • To racja, szkoda mi K. – przyznałam. 
  • Zabieram ci wyrzuty sumienia – i wyraźnie to poczułam, poczułam wielką ulgę.
  • Mam coś kupić ? – spytał Piotr. 
  • Już się tak nie rozpędzaj.
  • …….  Dobrze, że się dowiedzieliśmy, żeby nie żałować tego mieszkania – ciągle się nad tym zastanawiałam. 
  • Czy słyszałaś o szczęśliwym małżeństwie, które jest z litości ?
  • Wow … 
  • A mówiłeś, że jak jest nieszczęśliwe małżeństwo, to trzeba dalej walczyć.
  • Jak już wszedłeś, to idziesz.
  • ……… –   mocne i stanowcze słowa.

Od mieszkania do małżeństwa. Tak wyglądają nasze rozmowy i tak wygląda trwałość małżeństwa według dekalogu. Jeśli wchodzisz, to idziesz … Taka droga. Homiel odpowiedział na pytanie, które bałam się zadać. 


  • Dlaczego, by być blisko Chrystusa, trzeba mieć nic ?
  • Uczeń nie może mieć lepiej od nauczyciela.



Dopisane 25. 11. 2016 r.

  • Nie martw się… Wszystko się ułoży i rzeczywiście się ułożyło. Właściciel firmy, który miał przeprowadzać przebudowę… nagle zmarł. Wszystko zostało wstrzymane, a więc i nasza przeprowadzka już na razie nieaktualna. Oczywiście, że nie „uśmiercili„ go celowo ze względu na remont, ale wiedzieli, że jego świeczka się już kończy.

  • Przywróć odwiecznie ustalony porządek – i rzeczywiście nie był to przypadek. Okaże się to szalenie ważne.

Uczeń nie może mieć lepiej od nauczyciela – 24 Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. 25 Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Ewangelia św. Mateusza 28.

Komentarz; Może niewielką pociechę, ale z pewnością pewne teoretyczne usprawiedliwienie własnych cierpień mogli – i powinni – Apostołowie znajdować w fakcie cierpień i prześladowań Jezusa, który był ich Mistrzem. Byłoby nawet rzeczą dziwną, gdyby w takiej sytuacji cierpienia ominęły uczniów Jezusa: uczeń nie może być ważniejszy od mistrza, nie może swoim sposobem życia odbiegać od jego stylu życia, nie może się domagać dla siebie specjalnych ulg i przywilejów. Otóż źli ludzie nazywali Jezusa Belzebubem (Mt 9:34; Mt 12:24), nic tedy dziwnego, że ci sami ludzie podobnymi przezwiskami będą obrzucali uczniów Jezusa.

https://gloria.tv/article/YwGVFnFD97XY4cV7kKTBijapk

111